Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-03-2012, 20:39 Chevy '64 Impala SS Lowrider Project
Jak już pokazałem kończącego się powoli Cadillaca to teraz czas na projekt, przy którym siedzę od końca października.
Model znany z teledysków Snoop Dogga, Dr.Dre, Eazy'ego-E, Ice Cube'a Above the Law itd itp
Tak więc pełna klasyka. Czysty kult.
Czyli tnę jedyną w Polsce Six 'Fo Super Sport pod kątem Lowridera.
Jest plan na konwersję z Hard Top'a na Rag Top'a - ale to ogarnę mega profesjonalnie. Będzie lepiej niż z fabryki.
To teraz trochę fotek. Na ten egzemplarz polowałem już jak miałem 17 lat
Gdy po ładnych kilku latach dogadałem się z właścicielem wiele stan się nie zmienił:
+ drugi Bel Air na części
Do tego 2 ramy
Taka ciekawostka. To ten sam egzemplarz jakoś w 1975-1976
Tu już czasy bardziej współczesne (z 12 lat temu)
Nie mogłem patrzeć na ten różowy "lakier". Machnąłem na szybko bialy podkład zeby nie waliło po oczach. A Caddy już do dupki chciał się dobrać nowej koleżance.
Kilka fotek żeby pokazać jaka to ruina
Tył ramy był skorodowany. Już jest wstawiony nowy
No i furka przygotowana do zimowania
Pewnie myśleliscie, ze pojazd jest całkowicie niekompletny. A tu dupa .. Jest praktycznie wszystko
Ok to tyle o sprzęcie. Czas zakasać rękawy. Ten projekt juz robię sam prawie całkowicie. Blacharkę nadwozia zostawiam specjaliście ale to i tak najmniej pracochłonna czynność przy tym pojeździe
Zaczynamy od wahaczy
Przedłużone o 2/3" i wzmocnione. Jeszcze je wygładzić trochę zeby nadawały się do chromowania.
Tym czasem biorę się za dolne wahacze. Trzeba pogłębić, wzmocnić.
No i sprawa niemal najważniejsza w lowriderdze - rama
Już mam zestaw do przeróbki ramy na taką od kabrioletu.
Wzory do wzmocnien już zawiezione do firmy co plazmą mi to wytnie .. i pozostaje to co najfajniejsze czyli spawanie.
Na razie tyle. Regularnie będę coś wrzucał bo w tym roku tylko malowanie Cadillaca i ogarnięcie tylnej pompy a reszta to tylko Impala
I tak wiem, że nie jednej rzeczy się zaraz przyczepicie - już Was trochę poznałem Ale co tam. Krytyka jest potrzebna.
Pzdr
Artur
p.s plan jest na coś takiego tylko z soft top'em. Nie bedzie juz tak krzykliwie jak w z Caddzillą ale dzięki tej subtelnosci będzie niesamowicie.
Nieźle będzie; ). Możesz zdradzić ile wyniosła cię ta impala? (chodzi mi o samą bazę - auto w pierwotnej postaci). Pytam z ciekawości bo nie wiem po ile takie amerykańce stoją.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 11-03-2012, 15:18
Takie amerykańce .. tj Chevy Six Fo Impala Super Sport Hard Top to koszt rzędu 7-30 tys $
Co daje nam jakieś 30-150 tys zł i więcej (bo są i egzemplarze po 60-100 tys $).
Projekt taki jak mój nie wyjdzie nigdy taniej jak 3500-7500$
A to ile mnie wyszedł to mała tajemnica. Poszedłem na układ, na którym dobrze wyszedłem. Napewno jest taniej niż wyżej napisałem - ale jaka to różnica jak i tak kasa jaką muszę w nią wsadzić kilkanaście razy przekroczy cene zakupu.
W USA Mustangi z lat 60" w stanie jak ta Impala można bez problemu kupić w granicach 1000$. Plusem Mustangów jest to że można do nich dostać dosłownie wszystko. Przynajmniej w USA...
Co do twojej Impali. Powodzenia, bo roboty jest maaasaaa... czemu remont zacząłeś od wahaczy?
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 11-03-2012, 21:26
No można. Ale do Impali też wszystko się kupi. Jak i do każdego klasyka rodem z USA. Oni mają wszystko i to w niezłych cenach.
Noo takiego Cadillaca jak mój można też kupić projekt za 900-1500$
Niestety Impale maja to do siebie, ze mimo iż są pojazdami klasę nizszymi to przez swoją "topowosć" wśród chevroletów i legendarność modelu maja takie "kolekcjonerskie" ceny.
A czemu od wahaczy? BO tak jak napisałem - remont to pikuś. Przywrócenie takiej ruiny do stanu "ponadfabrycznego" jest niczym przy przeróbkach tego na lowridera.
Chcę jak najszybciej przerobić i wzmocnić ramę, zawias żeby położyć budę na tym i wysłać do blacharza. Jak ogarnie nadwozie to czas na kolejne miesiące walki.
Już szykuję silnik do niej ale to też pikuś przy ramie, hydraulice itd
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Lut 2011 Posty: 104 Wystawił 6 punkt(y) Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 15-05-2012, 09:11
Nie bardzo rozumie po co ta szpachla na wachaczach skoro spawy wyglądają jak wyrzygane Ogólnie mogomat masz widze bardzo dobry a wszystkie spawy po prostu tragiczne, troche psuje to wizerunek.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-05-2012, 11:39
Odnośnie spawów niektore są bardzo brzydkie ale mocne a inne są ładne i mocne. Po prostu jakoś zbyt niecierpliwy jestem. Ten projekt miałem budować 10 lat a zmieszcze się w 2
Ale co amcie do szpachli na wahaczach? Sporo wyrównało się nią a nie popęka. Wahacze przytyły każdy po dobre 14kg, one w ogóle nie bedą pracowały. Nic im nie będzie. Z reszta wahacze to pierwsze co robiłem migomatem, uczyłem sie. A to taki element, ktory w każdej chwili nowy, przerobiony i chromowany mogę ściągnać ze Stanów.
A z resztą - wole sam robić ucząc się bo oddac specjaliście to każdy jełop umie. Tym bardziej, ze w kraju nie ma specjalistów od lowriderów wiec sam muszę drążyć w ten projekt swoją wiedzę. Jak bym sie tylko nauczył cos robic troche bardziej cierpliwie .. było by zdecydowanie ładniej.
Jak buda bedzie już przycięta, progi bedą zrobione i podłoga przystosowana pod convertible to zabieram rame z powrotem do siebie i poprawiam. Dalej wzmacniam i ładnie pomaluje w Kandy House Of Kolor z metal flakesami.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-11-2012, 19:47
Trwa mozolne grzebanie tego czegoś co przypominało kiedys samochód
Zaraz będzie stękanie "ile to kitu pójdzie" Spokojna Wasza..
Z resztą amerykanie juz w fabryce pchali kupę kitu na samochody. A ten będzie tak wyciągnięty, że myślę że nie będzie się czego powstydzić.
Za jakieś 2 miesiace wrzucę fotki już naprawdę zaawansowanej odbudowy, teraz to taka grzebanina "w wolnym czasie". Sam nie mogę sie doczekać na budowę customowego firewalla, podłogi, progów, cięcie dachu, montażu set'u od Convertible. Będzie piękna fura, zobaczycie. Choć i tak wiem, ze 95% forumowiczów uznaje to za gówniane padło, którego nie ma sensu ratować...
eee no co ty działaj ... mi sie amerykańskie auta podobają , ba nawet sam kiedyś mysląłem nad odbudową niestety czas na to nie pozwala ale gdyby już do tego doszło było by to jedynie Torino
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 28-11-2012, 21:16
Według mnie ten blotnik powinien być naprawiony w sposób pokazany na foto. Dlatego że nie porzuca go tak przy spawaniu co wiążę się z tym ze nie będzie tyle kitu. Kwestia chęci i podoginania blachy w odpowiedni sposob. ALe napewno zrobić się tak da.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-11-2012, 22:08
Tak ale bierz pod uwage, ze te elementy mają strasznie dużo fajnych przetłoczeń.
To tylko komplikowanie sobie sprawy żeby cały samochód od nowa tak przetłoczyć - przetłoczysz doły błotników - musisz pociagnąć tak samo całe doły drzwi itd. A później jeszcze kitem wyrównywać zeby wyglądało jak z fabryki
Specem nie jestem ale robi go na ten moment prawdziwy artysta. Ten błotnik to każdy by podspawał tak - to co zobaczycie później powinno Was mocno zdziwić
Wszystko co się da z zewnatrz zachowac chcemy w "fabrycznym wyglądzie". Reszta to będzie budowa nowego pojazdu - nie z łatek i dorabianych drobnych elementów spawanych ze sobą
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 28-11-2012, 22:21
Chino napisał/a:
o tylko komplikowanie sobie sprawy żeby cały samochód od nowa tak przetłoczyć - przetłoczysz doły błotników - musisz pociagnąć tak samo całe doły drzwi itd. A później jeszcze kitem wyrównywać zeby wyglądało jak z fabryki
Nie rozumiem o co ci chodzi ale OK. Rób jak chcesz.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-11-2012, 22:49
m.in o to że ten samochód nie przypomina smaochodu. Tam nie ma kształtu, jest cały krzywy, przekoszony, elementów poołowy nie ma bo rdza zjadłą. Wiec wstawiajac tylko łatkę w takie miejsce (któe o dziwo zachowało oryginalny kształt) blacharz stara sie zachować jak najwięcej oryginału żeby finalnie po spawaniu nie wyszło tak, ze stalo się to jakimś wymysłem a nie '64 Impala.
Z resztą te zielony błotniczek to element, w ktorym Przemek sie zakochał. Nie wiem czemu wyciagał go bo był zgnieciony przez drzewo ale zrobił to .. i wstawił zaledwie małą łatkę. Luz. On jest bardzo "oryginalny" i ma swój świat. WIem jednak, ze efekt będzie kozacki.
Nie podważam Twojej wiedzy ani umiejętnosci przeiceż
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-11-2012, 08:16
Krzychuautim napisał/a:
Co najmniej dziwnie to robisz. Rozumiem że to nie ma być samochód tylko jakieś dzieło sztuki......
O to własnie chodzi
Ale czemu dziwnie? Bo artysta wspawał łatę zamiast pół błotnika, gdyz reszta byla baaardzo zdrowa oprócz tego spodu?
Ja blach zewnętrznych się nie tykam - nie czuję sie na siłąch, polegam na umiejętnościach spawacza - a mam w tmy kraju dwóch wariatów, którzy przy customowych robotach samochodów i motocykli sa w stanie zrobić wszystko.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 29-11-2012, 08:37
Chino napisał/a:
Ale czemu dziwnie?
Tego się nie wytłumaczyć osobie która nie doświadczyła masy pracy z marnym efektem i do tego bardziej krótkotrwałym niż mógłby być gdyby to zrobić odrobinę wolniej i dokładniej a zarazem wstawiając fragmenty jak pambuk przykazał.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-11-2012, 09:02
Ale sie czepiacie
Jeden błotnik zobaczyliście i juz afera. Tam tylko spód był pordzewiały wiec wstawił spód. Reszta była "jak nowa". progi, podłoga, firewall, rama, tylna kl;apa i maska są robione praktycznie od nowa wiec proszę Was - nie zgrywajcie Bóg wie jakich mędrców tylko grzecznie czekajcie na efekty. Oczywiście nothing personal i bez złośliwosci to piszę. Chcę tylko ostudzic Waszą rządzę typową dla tego forum - naśmiewania i czepiania sie czyjejś roboty. Żeby zrobic to co Przemek teraz robi z Impala trzeba gigantycznego doświadczenia, mega umięjetnosci i tego czego brakuje 90% speców w tym kraju - wielkich jaj. Dlaczego? zobaczycie w przeciagu 3 miesięcy
Wiesz.....tu nie chodzi o złośliwość, ale raczej o Twoje bezpieczeństwo i może jakiś szacunek do pracy i naprawianego samochodu. Rozumiem że chcesz zrobić coś w tym stylu:
http://youtu.be/CjFAaKYXszs
Ale to jest szaleństwo.
Rozumiem że można się na czymś nie znać, ale nawet wystarczy popatrzeć trochę w sieci żeby uniknąć chociaż podstawowych błędów. Często łatwiej jest dorobić cały nowy fragment niż robić lepiankę.
Np:
http://www.oldtimer.grudz...s/DSCN0018.html http://www.youtube.com/us...6IMcqKNuS0&lr=1
I wiele innych....
Po prostu szkoda samochodu
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-11-2012, 10:42
Dlatego się powtórzę:
Jeden błotnik zobaczyliście i juz afera. Tam tylko spód był pordzewiały wiec wstawił spód. Reszta była "jak nowa". progi, podłoga, firewall, rama, tylna kl;apa i maska są robione praktycznie od nowa wiec[...]
To tylko jedna mała łatka na jednym małym błotniku. Samochód, jego remont i przebudowa to bardzo przemyślana i dopracowana robota.
I prosze nie porównywać do takiej dzikiej rzeźby jak u hindusów...
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-11-2012, 15:53
Jasne, ze nie Whiskey ..
U niego odwala się robotę kowalską. Proste Customy i Rat Rody budują ale nic wiecej nie można im powierzyć.
Impalę robi gościu co specjalizuje się w budowie (nie przebudowie tlyko budowie z łapy) motocykli, trike'ów i ciekawych samochodow. Ma ogrom super sprzętu i zapał. Przy tmy swój swiat. Jest to facet, o którym mało kto słyszał. Ale uważam, ze jest idealną personą do wykonania tych prac.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 29-11-2012, 16:34
Cześć kol. Chino. Rób jak uważasz. Ile planujesz czasu na tą blachę? Tak z ciekawości. Ja dzisiaj skończyłem budę tej granady i zostały mi błotniki przód,drzwi i klapy ale nie są w złym stanie tak jak skorupa. Z tych elementów niezdzierasz lakieru i szpachlu do gołej blachy?
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-11-2012, 16:45
Hej
Do wiosny będzie wyspawany i konwersja dachu będzie zrobiona. Liczymy na marzec ale wiadomo jak to w życiu - nie marzec to czerwiec ale nie później.
Przemek specjalnie nie zdziera kitu w tym momencie z elementów gdzie jest całkowicie zdrowa blacha. Jak sie wyspawa dziury, ubytki itd to reszta do zdarcia, ewentualne poprawki.
Ale tak szczerze powiedziawszy:
1. nie jestem specem w tej dziedzinie wiec wole nie wypowiadać sie za magika
2. Przemek ma na tyle artystyczną duszę, ze wolę mu sie nie wpierdzielać w warsztat. Widziałem jego dzieła - uwierzcie, ze to nie byle co.
Tak więc ja czekam i obserwuję, podpowiadam, kontroluję, kompletuję graty, wysyłam mu setki fotek, dostarczam jeszcze prawie całą budę na części.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 29-11-2012, 17:10
No to super. Dobrze że masz dobrego fachmana. Jak wie o co chodzi to najważniejsze! Ale to naprawdę żmudna robota i jak ktoś nielubi to nieda rady. No to życzę aby szło jak trzeba i czekam na nowe fotki. Pozdrawiam.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 01-12-2012, 15:15
Dziękuję. '64 Impala ma coś takiego w sobie, ze nawet jak stoi taka rozpadnięta skorupa to ma coś w sobie pięknego. Ten dach co ma przetłoczenie jak by pałąk tam był, ta linia bagażnika.. Stąd stał się najbardziej kultowym Chevroletem w dziejach
Pytanie o spalaniu troszke nie na miejscu. Widziałeś silnik na którymś ze zdjęć ??
Nie bo go nie ma. Ale już kupiłem dawcę silnika i śmigam nim sobie do czasu odbioru Impalki od spawacza. Później dokończę wzmacniać ramę, wrzucę calutką nową instalację elektryczną, pomaluję fajnie grodź, ramę i wszystko co ma być pod maską, wrzucę ten silnik no i ... dalej prace nad samochodem. Finalnie ma być w mistrzowskim metalicznym lakierze (niby powinno być Kandy ale chcę specjalnie pominąć ten lakier dajac coś mega klasycznego wręcz oldschoolowego). Następnie chromowanie wahaczy, drążków, mostu, montaż jakiegoś mega fajnego zestawu hydrauliki - tutaj będę musiał coś pokazowego na skalę swiatową machnąć. Tylko nie chcę się w tym wszystkim zapędzić bo Impala ma być mimo wszystko samochodem do jazdy. A tu niestety przy Lowriderach stąpa się po cienkiej linie
Oto dawca. 5.0 V8 na wtrysku. Mocno a za razem względnie ekonomicznie i ekologicznie. Chcę żeby Impala nie paliła więcej jak 16-17l a to jest do zrobienia przy tym silniku
Pytasz czy na sprzedaż - nie. To będzie Lowrider a takiego samochodu się nie da u nas sprzedać. A jeśli już to ze stratą rzędu 50-100 tys zł. Czyli bez sensu. Nikt w tym kraju nie rozumie: "po co to w bagażniku", "po co to skacze", "po co takie małe kółeczka" itd itp
Impalę (tj. jej wrak) specjalnie kupiłem żeby szykowac go sobie "na emeryturę". Miałem go robic 10-15 lat ale jestem zbyt narwany - myślę, że w 4-5 latach się zmieszczę spokojnie.
Dołączył: 18 Mar 2010 Posty: 155 Punkty: 4/1 Skąd: Gryfino
Wysłany: 26-12-2012, 11:25
Chino napisał/a:
Impalę robi gościu co specjalizuje się w budowie (nie przebudowie tlyko budowie z łapy) motocykli, trike'ów i ciekawych samochodow. Ma ogrom super sprzętu i zapał. Przy tmy swój swiat. Jest to facet, o którym mało kto słyszał. Ale uważam, ze jest idealną personą do wykonania tych prac.
Czy to gosc, ktory mial kiedys bloga gerhardhardcore lub podobnie??
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 26-12-2012, 11:44
Nie
To nie Gerard a dlaczego pytasz?
Przemka mało kto zna, jest bardzo skromnym i "mocno ukrytym" z pewnych powodów facetem.
Na razie nic specjalnego sie przy samochodzie nie wydarzyło ale w połowie stycznia podeśle kilka fajnych fotek. Na ten moment duzo gratów ze stanów mi przyszło
W sumie juz koniec świat ale i tak życzę WESOŁYCH ! i SZCZĘŚLIWEGO
Dołączył: 18 Mar 2010 Posty: 155 Punkty: 4/1 Skąd: Gryfino
Wysłany: 26-12-2012, 16:12
Lubilem zagladam na te stone Gerarda , ale od jakiegos czasu nie moge tego odnalezc w sieci.
Przy okazji lubie podpatrywac lepszych, bo cos mozna podpatrzyc i sie nauuczyc
Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 20 Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 20-06-2013, 11:26
Ogólnie to lipa w sensie oglądalności.
Zacząłem doczytywać mówisz 2-4lata zrobisz, patrzę na datę postu początek 2012 r., myślę sobie pewnie już zrobiony całkiem. z x3 wspominałeś jaki to jesteś niecierpliwy, napalony i z projektu który planowany był na naście lat zrobi się w 1-2. A tu co lipa koniec relacji.....
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 21-06-2013, 08:48
Hej
A fakt, opuściłem się z relacjonowaniem. Ogólnie to co sie robi teraz nie wygląda łądnie bo z blachy tworzymy .. cały samochod. Kupa dorabania, sztukowania itd - i już wiem jak będzie grono lakiernicze nażekalo, że cos jest neirowno itd :P
No ale wrzucę kilka fotek.
Nowy dach, już przypłynął
Pas przedni zrobiony
Ogrom gratów naściagane. Chłopaki sie już smieją, że piekne jest to jak ściągam cała impale w częściach
Tył ramy wstawiony
Nie wiem czy pokazywalewm już hand made poszycia drzwi
Nowe tylne wahacze
Kielichy trzebabyło zrobic solidniejsze niż te oryginały Tutaj już ze specjalnym wyżłobieniem i otworem na siłownik.
No i co. Fura na rame i jazda z podłogą. Kolega wyciął wszystko co sie nie andawało i .. wyciął prawie wszystko co było
Progi tez sie tworza z profili .. niczym w Jeepie :P
Pozyskałem kilka czesci z dawcy
Bagażnik - na razie stworzony poza samochodem
I wstawianie
Dupkę tylnej klapy trzeba było wyciąć. Koleżka artysta stwierdził, ze zbuduje ręcznie takową Tutaj na razie fotka samej wyprofilowanej blachy bez otworów i przetloczeń..
Pisałem o częściach .. tu jeszcze uszczelki i zapłon do silnika ..
Był plan na lakier ale się zmienił cąłkowicie. Oczywiście bedzie House Of Kolor ale zupełnie inny
No i tyle na ten moment relacji. Przepraszam za słabe zdjęcia ale po całym dniu cięcia diaxem ręka ma prawo latać
Ostatnie fotki są sprzed 1,5 miesiąca. Jak bede miał coś nwego to podrzucę.
Jest plan żeby do zimy poszedł już pod pistolet ale będzie to cholernie cięzkie.
Kończenie spawania, konwersja dachu na convertible. Piaskowanie, ewentualne poprawki blacharskie. Później potrzebuje z tygodnia na dokonczenie wzmocnień ramy bo mimo iż poszło 100kg blachy na nią więcej to jazdy an 3 kołach jeszcze nei wytrzyma zapewne Następnie trzeba pomalowac rame, grodź itd. Położyć calutką instalacje elektryczną, zamontowac hamulce z dawcy silnika i skrzyni no i .. wpsomniany napęd A to też bedzie troche roboty. Malowanie silnika, zmiana uszczelek, chromowanie kilku elementów. Plan ambi9tny, zobacyzmy jak to wyjdzie.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 22-06-2013, 07:16
Siur, że jest
Ale:
1. podłoga to tyko podłoga. Przemek wolal sam zrobić niż czekać na łaske firmy tranposrtowej i firmy produkującej te elementy gdyż ...
2. Te wszystkie reprodukcyjne elementy są o kant dupy potłuc. Jak znajdę chwilę to wrzucą fotki z amerykańskiego forum jak koleś kupił podłoge i błotniki. W końcu po kilku dniach wstawiania sie wku***ł i zaczął naprawiać swoje stare. Tak te nowe "pasowały".
To samo z błotnikami - można za 329$ kupić jeden blotnik - a my woleliśmy podremontować używane, troche nadgryzione ale oryginalne. Mają lepsze przetłoczenia i wbrew pozorom naprawdę się różnią
Nie zależało mi na oryginalnej podłodze a dzięki temu, że została zrobiona z łapy to opracowaliśmy tak, że będzie dużo mocniejsza niż "fabryczna".
Ten samochód będzie full customem - tylko z zewnątrz przypominającym oryginał (oczywiście poza lakierem ).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum