Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-01-2010, 17:11
[quote="No-limit"][quote="PROJEKTER"]
online napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
ale niestety nie znika nie paruje i nie zmniejsza swej objętości ....odparowują tylko części lotne
Za duża ilość rozcieńczalnika w stosunku do żywicy i wypełniacza i za gruba warstwa jednorazowo.Za duże przestrzenie/"pory",za dużo talku/.Podkład wypełniający wsiąka jak w gąbkę i przy okazji rozpuszcza wierzchnią warstwę co po odparowaniu rozc. powoduje "siadanie".
Oczywiście racja ... ale to nadal dotyczy ogromnej już ilości lotnych związków organicznych w powłoce i do tego nie uwolnionych zanim został położony lakier. To się często zdarza właśnie wtedy gdy poszczególne warstwy nie są potraktowane promiennikiem tylko np. suszarko opalarką przez chwilę i lekko zmatowane. Ale nadal nie rozumiem tego kurczenia się żywicy ?
Sory, że jestem taki upierdliwy ... ale jak macie słuszność i takie zjawisko występuje to oznaczałoby że każda żywica czy to akryl czy poliester może się "skurczyć" ( jak to nazwaliście ) ... i wtedy tragedia. Bo jaki wpływ może mieć lakiernik na taką właściwość fizykochemiczną materiału ? Lakieruje suszy a tu sru i cała powłoka się skurczyła
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 18-01-2010, 17:25
Projekter, chłopaką chodzi zapewne o to, że powieszchnia szpachlowana, idealnie wyprowadzona i pomalowana wygląda git, ale jak postoi pare dni na słoncu to nieraz się zdarzy że gdzie niegdzie porobią się fale, tak jakby szpachla posiadała. Częsci lotne nie mają na to wpływu bo przecież są zamkniete lakierem. Wiec dlaczego ta szpachla tak siada? O to chodzi
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-01-2010, 17:31
Nie wiem jaki dokładnie efekt masz na myśli ale obstawiam że są tylko dwie przyczyny
1. Nieodparowane części lotne trzymające powłokę
2. Duże ilości powietrza zamknięte w mikroporach szpachli poliestrowej co po jego odparowaniu powoduje siadanie czyli cofanie się powłoki.
W obu przypadkach problem załatwia grzanie promiennikiem.
Gdyby to była naturalna właściwość kitu poliestrowego to nie udałoby się wam wykonać żadnej naprawy prawidłowo. Zawsze byłyby fale po tym jak żywica się samoistnie skurczy
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 18-01-2010, 17:44
Nie no, dobrze o tym wiem, że gdyby to przed podkładem podgrzac chwile promiennikiem to tego efektu by nie było. Ale jak to wytłumaczyc, że nawet jak szpachla jest już przykryta lakierem to potem to siada. Przecierz powietrz ani rozpuszczalnik już się nie wydostanie.
Nie wiem jaki dokładnie efekt masz na myśli ale obstawiam że są tylko dwie przyczyny
1. Nieodparowane części lotne trzymające powłokę
2. Duże ilości powietrza zamknięte w mikroporach szpachli poliestrowej co po jego odparowaniu powoduje siadanie czyli cofanie się powłoki.
W obu przypadkach problem załatwia grzanie promiennikiem.
mam wobec tego takie pytanie z czystej ciekawosci, jezeli wygrzeje szpachle promiennikiem, obrobie np. p80 potem zapodkladuje, wygrzeje promiennikiem, wymatuje, polakieruje, wygrzeje to czy rysy po papierku wyjda czy nie bo przeciez wszystko wygrzane...
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-01-2010, 18:58
Teoretycznie jak podgrzejesz każdą warstwę to powinna się zapaść w rysy po papierze bo odparuje zamknięte tam powietrze - zanim zaczniesz szlifować. Z tak przygotowanej powierzchni rysy po grubszym papierze pomiędzy warstwą kitu szpachlowego oraz pomiędzy wypełniaczem natryskowym i kitem nie powinny się ujawnić na powłoce lakieru.
... ale tak się nie robi ... papier powinien mieć odpowiednią gradację ... no ale jak już musisz 80 na sucho ręcznie szpachlę, albo 240 podkład to lepiej grzać promiennikiem
Najbardziej wychodzą sznytki tam gdzie podkład szlifujemy juz na klarze i widac ryski wypełnione podkładem.
Ryske co zrobiłem 120 przematowałem 240, 400 i na mokro całe drzwi 800 i po malowaniu srebrnym met po wyschnieciu juz było tą ryske widac wyraznie, polerka załagodziła efekt ale siadł podkład wypełniający ryske mimo ze to miejsce zalałem podkładem i zamej ryski nie było widac w przygotowanym do malowania podkładzie.
Wiec jesli podkład nie siada to zapewne rozcienczalnik doszedł do bazy i po odparowaniu widac ubytek.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-01-2010, 20:22
Podkład siada w rysach Kto twierdzi że nie ? Takie zjawisko jak opisałeś wynika z tego że rysa na lakierze jest wąska głęboko i szeroka na górze. Kiedy używasz wypełniasza to jest on za gęsty żeby dotrzeć do samego dna i zamyka w rysach minimalną ilość powietrza. Grzanie IR likwiduje problem inaczej wszytskie powłoki na tej rysie zapadną się gdy powietrze się wydostanie - podkład nie może wiścieć w prożni .
Drugi sposób jest taki, że pierwsza warstwa natryskowa powinna być wykonana z rozrzedzonego podkładu ... cienka jedna warstwa, a na nią normalny podkład ... oczywiście najlepiej to jeszcze wygrzać w IR.
Teoretycznie jak podgrzejesz każdą warstwę to powinna się zapaść w rysy po papierze bo odparuje zamknięte tam powietrze - zanim zaczniesz szlifować. Z tak przygotowanej powierzchni rysy po grubszym papierze pomiędzy warstwą kitu szpachlowego oraz pomiędzy wypełniaczem natryskowym i kitem nie powinny się ujawnić na powłoce lakieru.
... ale tak się nie robi ... papier powinien mieć odpowiednią gradację ... no ale jak już musisz 80 na sucho ręcznie szpachlę, albo 240 podkład to lepiej grzać promiennikiem
_________________
wielkie dzieki za infoPROJEKTER, pytanie bylo troche glupie ale moze ulawic troche prace jak ktos ma IR (oczywiscie p80 to byla przesada )
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-01-2010, 20:50
Nie było głupie bardzo wiele osób o tym nie wie bo to teoria lakiernictwa. W samej praktyce do tego nie dojdziesz dlaczego takie rysy wyłażą. Większość myśli że to z powodu za grubego papieru ... a to często za gęsty podkład
Nie było głupie bardzo wiele osób o tym nie wie bo to teoria lakiernictwa. W samej praktyce do tego nie dojdziesz dlaczego takie rysy wyłażą. Większość myśli że to z powodu za grubego papieru ... a to często za gęsty podkład
Dygresja.Nie wiem czy wiecie,ale materiały ognioodporne np.:krzemionka/tlenek krzemu,no niech będzie 2-tlenek ,szamot/chodzi o materiały do budowy pieców hutniczych/ mają dużą rozszerzalność cieplną,a ceramiczne topione materiały/blloczki/ np.:tlenki cyrkonu z domieszką 2-tlenku tytanu w temp. 800-1000 st.C kurczą się i następnie powracają do pierwotnej objętości Zanudziłem Was.No cóż.kiedyś topiłem.Z wykształcenia jestem technologiem topienia szkła i kryształów
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 18-01-2010, 22:02
martek napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
Większość myśli że to z powodu za grubego papieru ... a to często za gęsty podkład
wiec jeszcze jedno pytanie, powiedzmy po tej niesczesnej p80 , rozcieczam podklad dosyc mocno wedlug twojego zalecenia..
PROJEKTER napisał/a:
pierwsza warstwa natryskowa powinna być wykonana z rozrzedzonego podkładu ... cienka jedna warstwa, a na nią normalny podkład
ale nie uzywam IR
moge spac spokojnie czy raczej czekac na reklamacje? (wiem ze przesadzam z tym p80, ale ciekawosc ludzka... wiadomo )
Jak słoneczok przygrzeje to raczej miej w pogotowiu polerke
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 19-01-2010, 16:37
Mkautos, Ty piszesz o rysach po docieraniu podkładu po za grubym papierze. Najczęsciej pojawiają się właśnie na srebrze. A online pisze o rysach po za grubym papierze przy docieraniu szpachli. Pomalujesz samochód i po jakims czase widac pod bezbarwnym rysy, czyli podkład który usiadł w rysach. Na to tylko ponowne malowanie, żadna polerka.
_________________
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 19-01-2010, 17:29
Pisze dokładnie o rysach po siadaniu na szpachli a nie o bylejakim matowaniu powierzchni pod baze.
Pisze tez ze najbardziej widac jak siadło na srebrnym i innych jasnych.
Na ciemnych da rade zmatowac klar i zjechac do rownego te sznytki (jesli klaru starczy).
Tak samo na akrylach jak ci posiada to spokojnie zmatujesz i bedzie ok.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 19-01-2010, 17:41
Mkautos, no to nie myślimy o tym samym. Rysy o których mówie i o tym samym zapewne myśli Online są pod bezbarwnym, tak jakby pod bazą, i nie można ich w zaden spsób zlikwidowac. Pojawiają się jak szpachla była zle obrabiana, samochód dostanie słonca i podkład się zapada uwidaczniając te rysy.
Mkautos, no to nie myślimy o tym samym. Rysy o których mówie i o tym samym zapewne myśli Online są pod bezbarwnym, tak jakby pod bazą, i nie można ich w zaden spsób zlikwidowac. Pojawiają się jak szpachla była zle obrabiana, samochód dostanie słonca i podkład się zapada uwidaczniając te rysy.
Dokładnie. Wtedy także baza zapada się wrysę- to własnie widac.
Nie powiem- zdarzyło mi się tak kiedyś-na moim aucie i to w lato!!. A poprawiałem już kilkanascie samochodów z takimi defektami...
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 19-01-2010, 17:53
O tym samym.
Akrylu nie zmatujesz i rys nie zjedziesz?
Szkoda ze fotek nie robiłem jak takie "prace" ratowałem przed kosztami ponownego lakierowania.
Na ciemnych metalikach tez oszukasz 99% ludzi.
Przeciez oni sie nie spodziewają ze jak kupują auto np. na giełdzie ze to dopiero co było malowane i ze po pierwszym tygodniu słoneczka sąsiad z niekłamaną radoscią wytknie im te sznyty na lakierze.
Wtedy jadą do lakiernika i ich w kosmos wywala, lub do mnie i wtedy proponuje im dwa wyjscia, z czego lakierowanie jest tym drugim.
zjedziesz ryse, ale co ztego, ze klar bedzie gładki? jak na kazdym jansiejszym kolorze- czy to niebieski, seledynowy, srebrny, czerwony i wiele wiele innych- będzie widac zapadnieta bazę w rysie. Widac krechę, bo ziarno się zapada. Zazwyczja jest ona ciemniejsza.
tak pozaty- to wg. mnie nie jest widoczna rysa (szrama-czyli ubytek) w klarze, a wlaśnie te załamanie na bazie.
ale nie mowie, ze polerka nie pomoze w jakims stopniu na b. ciemnych kolorach.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 19-01-2010, 19:29
online napisał/a:
Widac krechę, bo ziarno się zapada. Zazwyczja jest ona ciemniejsza.
O czym wiec gadamy, kazdy o tym samym ale na swoj sposob.
Jasny widac wiec malowanie, ciemny kolor mozna matowac.
Ocb?
[ Dodano: 19-01-2010, 19:30 ]
online napisał/a:
tak pozaty- to wg. mnie nie jest widoczna rysa (szrama-czyli ubytek) w klarze
tak pozaty- to wg. mnie nie jest widoczna rysa (szrama-czyli ubytek) w klarze
uwierz,,,, jest widoczna.
chodzilo mi o to, ze to slad na bazie rzuca się w oczy, a nie na tyle na rysa w klarze, zas na ciemnych kolorach jest odwrotnie-masz racje i od poczatku nie mowie, ze nie pzdr.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 19-01-2010, 20:46
A właśnie że Mkautos nie ma racji Nie ma takiej mozliwości żeby polerką usunąc te rysy które wychodzą po np. miesiącu i są efektem zapadnięcia się podkładu. Matowanie i polerka nic nie da bo te rysy są pod bezbarwnym. Widac to tak samo na jasnych jak i na ciemnych kolorach, wystarczy z bliska się przyjrzec, na niektórych samochodach to aż razi w oczy.
Nie ma takiej mozliwości żeby polerką usunąc te rysy które wychodzą po np. miesiącu i są efektem zapadnięcia się podkładu.
tak??? a ja już tak usuwałem . kiedyś jak wróciła do mnie maska silnika ,to się za głowę złapałem . ze dwie godziny roboty i maska lustereczko. czasami po suszeniu w kabinie mi się pokażą ,to takie ryski rozpoleruję samą gąbką.
Pomógł: 11 razy Wiek: 32 Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 1313 Punkty: 28/35 Skąd: Podlaskie
Wysłany: 19-01-2010, 22:46
A o siadaniu mam jedno zdanie.
Po co usuwać skutki błędu jak można zlikwidować przyczyny w trakcie naprawy!
Czasowo wyjdzie nawet lepiej a i nieprzyjemności mniej. - To moje zdanie.
Dwie godziny zajęła Ci polerka a ile zajęłoby Ci przyłożenie się do roztarcia rys ?
_________________ ... i zacznij widzieć siebie takim, jakim zawsze chciałeś być .
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 20-01-2010, 01:21
Deca-Durabolin napisał/a:
tak??? a ja już tak usuwałem
Baqo,,Dzieki za wsparcie duchowe.Koledzy nie przesadzajmy z takim radykalnym podejsciem.
A wiadomo ze lakiernik to ma takie skrzywienie ze szuka dziury w całym.
Dla laika, nawet zorientowanego w temacie , takie ryski to nawet po bronach pod lakierem by przeszły niezauwazone.
Byle klar był gładki i bez rys posiadanych.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 20-01-2010, 12:54
mkautos napisał/a:
Deca-Durabolin napisał/a:
tak??? a ja już tak usuwałem
Baqo,,Dzieki za wsparcie duchowe.Koledzy nie przesadzajmy z takim radykalnym podejsciem.
A wiadomo ze lakiernik to ma takie skrzywienie ze szuka dziury w całym.
Dla laika, nawet zorientowanego w temacie , takie ryski to nawet po bronach pod lakierem by przeszły niezauwazone.
Byle klar był gładki i bez rys posiadanych.
No może i masz racje Mkautos
Baqo, to moje rysy są inne bo polerka nie sprawia, że znikna Ale prawda jest taka, że klienci tego poprostu nie zauważają. Nawet jak się im pokaże to oni i tak mówią że tam nic nie widza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum