lakiernicy Grupy FAQ Szybkie Pytania-Odpowiedzi-Chat [0] Statystyki Rejestracja Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Własny warsztat kontra urząd gminy
Autor Wiadomość
piotrek301
Stały Bywalec


Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 99
Otrzymał 4 punkt(y)
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 21-03-2015, 21:24   Własny warsztat kontra urząd gminy

Witam wszystkich i zarazem chcę opisać mój problem tak szybko i w większym skrócie bo znowu temat mi ucieknie! otóż w 2013 roku w lipcu do urzędu gminy złożyłem kartę informacyjną wraz z wnioskiem na wydanie decyzji o Środowiskowych Uwarunkowaniach dla adaptacji i rozbudowie budynku gospodarczego na warsztat samochodowy w sierpniu 2013 roku sanepid wyraził opinie iż nie zachodzi potrzeba przeprowadzania oceny oddziaływania na Środowisko i tym samym wnioskuje o nie nakładanie sporządzania raportu w czerwcu 2014 roku RDOŚ podtrzymał stanowisko Sanepidu i przesłał opinie do urzedu gminy i tu sprawa stoi w miejscu urzad do dnia dzisiejszego nie wydał mi decyzji! czy ktoś z was miał taką historię jak ja czy jestem tylko wyjątkiem???
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 22-03-2015, 12:04   

Witam,

Pani w urzędzie wprowadza Pana celowo w błąd. Decyzja, lub postanowienie musi być wydane przez Urząd Gminy w określonym przepisami terminie ( 60 dni ). Żadne przepisy się nie zmieniły pod względem wymogu uzyskania Decyzji o Środowiskowych Uwarunkowaniach dla lakierni ciekłej. Nie ma takiej komiczności dla zakładu mechaniki pojazdowej, czy blacharni oraz dla SKP. Z tym że nie ma takiej konieczności już od trzech lat ! !! To urząd w ramach procedowania Decyzji ustala właścicieli trenów graniczących z obszarem objętym planowanym przedsięwzięciem. Uzyskanie zgody przez brak protestu to zadanie Urzędu Gminy. ( a w miastach Urzędu Miasta ) Samodzielnie bieganie inwestora po sąsiadach i uzyskiwanie zgody na piśmie jedynie przyspiesza bieg postępowania i jak komuś na tym zależy to załatwia to sam. W normalnym toku Urząd sam decyduje czy powiadomienie sąsiadów następuje w drodze publicznego ogłoszenia zamiaru inwestycyjnego czy też przez bezpośrednią korespondencję. Partnerem inwestora w zakresie działań formalno prawnych jest odpowiedni Urząd. Do czego by w tym kraju doszło gdyby pozwolenie na inwestycje wydawali sąsiedzi ??? Sąsiedzi mogą jedynie wnieść protest na piśmie, lub siedzieć cicho co jest równoznaczne z akceptacją. Pani w urzędzie wprowadza Pana w błąd i do tego podpuszcza żeby wycofać wniosek co jest już karygodne. Nie ma Pan żadnego formalnego obowiązku latania po sąsiadach. To zmartwienie Urzędu. Złożył Pan wniosek o wydanie DOŚU i ma ona być wydana ... albo niech urząd wyda postanowienie wstrzymujące wydanie decyzji i wskaże Panu podstawę prawną w oparciu o którą nie wyda decyzji ! .... dalej już SKO lub NSA bo na arogancje i bezczelność urzędników niestety nie ma na razie innej rady. Śmierć sąsiada to przykra sprawa ... ale w procesie inwestycyjnym akurat nie ma to żadnego znaczenia ... tzn. istotnego znaczenia ( wyjątek to sytuacja gdy instalacje w projekcie idą przez jego teren, lub obiekt jet w granicy - wtedy spadkobiercy mogą zablokować realizację inwestycji objętej już prawomocnym pozwoleniem na budowę ) Generalnie jednak w normalnych sytuacjach proszę sobie wyobrazić co by było z pozwoleniami na budowę gdyby śmierć właściciela ternu przylegającego do działki inwestora miała wpływ na procedury formalno prawne i wydawane decyzje ?

To właściciel terenu przylegającego, lub organizacja dowodząca że ma do tego prawo może złożyć protest który Urząd musi rozpatrzyć ... zarówno na etapie DOŚU jaki później na etapie Pozwolenia na Budowę. Zgoda sąsiadów na piśmie nie jest wymagana ! !! To działa tylko w jednym kierunku. Ktoś się może nie zgodzić ... a nie musi zgodzić . To ogromna różnica.

Proszę domagać się podstawy prawnej z jakiej wynikają bzdury jakie opowiada Panu niekompetentna Pani urzędnik. Niech Pan żąda wydania decyzji, lub postanowienia i niech się ktoś pod tym podpisze ... wtedy kierunek to SKO lub Sąd Administracyjny.

Jest jeszcze jedna możliwość. ;)

Dziurawy jak sito system przepisów i wymogów formalno prawnych stwarza możliwość legalnego zorganizowania lakierni ciekłej bez DOŚU, ale to "sztuczka formalno prawna" z pułapką dla urzędników którą oprzeć trzeba o projekt technologiczny lakierni bez instalacji w której do obróbki powierzchni będą wykorzystywane rozpuszczalniki i rozcieńczalniki organiczne. Nie jest to trudna sprawa, ale widocznie bezczelna ... tyle tylko, że urzędnicy "robieni w balona" zdają sobie z tego sprawę ale formalno prawnie nic nie mogą z tym zrobić ... nic, poza widoczną i w Pana sprawie ignorancją i wypinaniem się na obowiązujące przepisy prawa.

Gdy urzędnicy łamią przepisy i jeszcze się z tego śmieją dokładając własne interpretacje ( indywidualne procedury - zmora samorządowego systemu decyzyjnego tego kraju )... to niestety nic nie można już z tym zrobić. Dlatego w kraju Polan nad Wisłą ... jest jak jest.
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
piotrek301
Stały Bywalec


Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 99
Otrzymał 4 punkt(y)
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 22-03-2015, 13:22   

Panie Robercie od momentu złożenia prze zemnie wniosku do urzędu gminy nikt z sąsiadów nie wniósł skargi a nawet nie zainteresował się dokumentacją.wszystko szło dość sprawnie!!! kilka uwag miał RDOŚ ale jak się okazało na dalszym etapie uzupełniania karty informatycznej wina była urzędników gminy( wydali mi stary miejscowy plan zagospodarowania) budynki graniczą z sąsiadem 7 metrów a lakiernię chcę stworzyć w nowym budynku odsuniętym jeszcze dalej od sąsiada! złożyłem pismo do tych...... i dostałem odpowiedz że mogę sie odwołać do SKO.Panie Robercie jak długo według pana ten mój absurd może potrwać?? i czy można w jakiś sposób dobrać sie im do tyłka! tak by mieli nauczkę na przyszłość.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
paciak
Forumator


Pomógł: 1 raz
Wiek: 37
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 206
Punkty: 2/4
Skąd: SKP / TBG
Wysłany: 22-03-2015, 15:36   

Hehe, z kad ja to znam.... u mnie mija dwa lata w maju, niby bez problemowo (jedna sąsiadka niebardzo była szczęśliwa i złozyła odwołanie chodź ma od niepamiętnych czasów nie koszoną "kiszkę" szer. 5m).Zero zabudowań. Teraz jest wszytsko, raport itd, złożone o pozwolenie na budowę(kabiny) i zmiana sposobu użytkowania budynku... (Oczywiście w tym czasie nie pracujemy nie myjemy posadzki bo nie wolno i sumiennie czekamy na wszytskie pozwolenia ;) )
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
piotrek301
Stały Bywalec


Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 99
Otrzymał 4 punkt(y)
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 22-03-2015, 18:20   

moja historia zaczęła się w 2009 roku jak poszedłem do gminy zapytać co i jak potrzeba zeby móc otworzyć warsztat to jeden z nich mówi tak( że się nie da!!!) a drugi że to SE otwórz i rób. Dopiero jak przeczytałem posty i publikacje Pana Roberta zacząłem od początku(wniosek o zmiane miejscowego planu) i tu znowu czekanie potem dokumentacja i aż do dziś to trwa. Nie wiem jak jest u was w gminach ale u mnie to stado baranów i próżniaków siedzi cieszą sie jak przyjdzie( Pan Stasio) ;) z prostą sprawą którą potrafią przepchnąć. Wkur.... mnie to że jak człowiek przychodzi do nich bo chce Legalnie z literą prawa coś zrobić a na każdym kroku z ich strony same schody próżniactwo
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
keon
Wymiatacz


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 176
Punkty: 3/3
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 22-03-2015, 22:31   

A ja ci powiem tak,ty sie zajmij swoja robotą a to daj fachowca do ogarniecia.
Bedziesz zdrowszy ,wiecej Ci zostanie w kieszeni (uwiesz mi )i szybciej otworzysz wymarzony warsztat.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 22-03-2015, 22:45   

piotrek301 napisał/a:
...Panie Robercie jak długo według pana ten mój absurd może potrwać?? i czy można w jakiś sposób dobrać sie im do tyłka! tak by mieli nauczkę na przyszłość.

Szczerze mówiąc ( pisząc ) to każda skomplikowana formalno prawnie sprawa jest inna choć dotyczy tego samego i opiera się o te same przepisy procedury i wymogi. Z tymi urzędnikami jest tak jak z każdym innym zawodem wymagającym wiedzy. Wiedza z definicji jest sumą doświadczeń realizowanych w oparciu o wskazania teoretyczne ( w przypadku urzędników o przepisy prawa ). Dlatego każdy z nich w tej samej sprawie w innych miejscach w Polsce zbiera nieco inne doświadczenia i w efekcie zgromadzona wiedza powoduje że w jednych miejscach jest łatwo prosto i bezboleśnie w innych urzędach taka sama z zasady sprawa to pasmo problemów nie do przezwyciężenia, sprawy ciągnące się latami i dokumentacja zbierana do kolejnych segregatorów ... włącznie z zaświadczeniem że pies na działce pilnujący cegieł nie ma wścieklizny, a łańcuch do którego jest przypięty ma unijny certyfikat i odpowiednią wagę. Nie mam niestety "złotej" - idealnej rady na takie przypadki. Sam w niektórych sprawach załatwiam to jednym telefonem, lub pismem, a w innych nie pomaga żadna argumentacja, najbardziej nawet wylewne i profesjonalne pisma, ani lata doświadczeń i setki podobnych przypadków jako wzorce.

Czasami jakiś drobiazg w dokumentacji, lub uwarunkowanie terenowe jest przeszkodą w załatwieniu sprawy pozytywnie i po znalezieniu konkretnej przyczyny problemów daje się wyeliminować i sprawę załatwić.... a jak się nie daje ... pozostają sztuczki "formalna prawne ".
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 24-03-2015, 10:53   

Nowy wątek w tym samym temacie : ;)

Cytat:
W dniu 2015-03-23 o 15:19, A.Ż pisze:

Witam, znalazłem namiary na Pana na forum lakiernik.info.pl, gdzie wypowiadał się Pan na temat zmiany sposobu użytkowania budynku na warsztat samochodowy i wspominał o tym, że droga mailową może przekazać obszerniejsze informacje na ten temat.Chciałbym uruchomić warsztat w budynku garażowo-gospodarczym przy domu, niestety plan zagospodarowania wyklucza u mnie taką możliwość, co jest o tyle niesprawiedliwe, że po sąsiedzku funkcjonuje warsztat samochodowy. Czy mógłby Pan podzielić się z nami swoją wiedzą w tym zakresie?


Witam, poniżej link do publikacji na temat procedury zmiany sposobu użytkowania obiektu lub jego części.

http://lakiernik.info.pl/podstr/ADAPTACJA.pdf

http://lakiernik.info.pl/...NIA%20TYLKO.pdf

Co do Miejscowego Planu Zagospodarowania Terenu jego treści i warsztatu sąsiada to mogę napisać tylko tyle, że albo działa on nielegalnie, bez formalnego przekształcenia obiektu pod funkcję usługowego warsztatu samochodowego, albo działał on już legalnie z wymaganymi pozwoleniami zanim Rada Gmina uchwaliła nowy plan wykluczający budowy tego typu obiektów na terenie objętym uchwałą - MPZT. W tym przypadku prawo nie działa wstecz. Istniejące już obiekty choć niezgodne z aktualnym zapisami MPZT mogą dalej funkcjonować legalnie. Nie mogą niestety już się rozbudowywać , a nawet zmieniać sposobu użytkowania istniejących pomieszczeń z magazynowych czy socjalnych na produkcyjno usługowe.

[ Dodano: 24-03-2015, 11:25 ]
Kolejny wątek ... niestety mniej przyjemny dla niektórych prowadzących swoje nory nielegalnie. Wielokrotnie otrzymuje zapytania od "sąsiadów" lakierni :

Gdzie mam się udać i do kogo napisać żeby taką lakiernię zamknąć zlikwidować, lub przynajmniej zmusić do czystego nie śmierdzącego funkcjonowania ?

Udzielanie takich informacji jest lekko kłopotliwe, ale zakorzeniona we mnie agresja skierowana przeciwko tym którzy drwią sobie z wymogów i śmieją mi się w oczy olewając realizacje procedur ... z ogromna satysfakcją pozwala mi na udzielenie publicznie wszystkim "sąsiadom" jednej konkretnej rady :

Szanowni Państwo .... odpowiednia instytucja do skarg na takie lakiernie to .... Uwaga ... Uwaga - Straż Miejska, lub Straż Gminna ;) ... a to ciekawostka ? :D

Okazuje się, że skargi obywatelskie do SAN-EPIDu, WIOŚ, Urzędu Gminy, czy nawet PSP często guzik dają. Takie donosy są z jakiegoś powodu ignorowane. Gdy jednak jest to notatka służbowa ze Straży Miejskiej dokonującej interwencji na żądanie sąsiada ... i do tego taka notatka trafia do Starostwa Powiatowego, a precyzyjnie rzecz ujmując do Powiatowego Nadzoru Budowlanego przy Urzędzie Starosty z kopią do Wydziału Ochrony Środowiska w tym samym Starostwie to .... miej Boże w opiece właściciela takiej lakierniczej nory. :gilotyna: W 10-ciu na 10-sieć przypadków w 60 dni nora przestaje istnieć i nie ma tu zabawy w pouczenia i terminy na legalizację jak robią to inne instytucje kontrolne. Trzeba tylko dopilnować żeby interwencja Straży zakończyła się takim właśnie finałem a nie tylko "kiwaniem głową" z wyrazami bezradności Straży. W takim przypadku gdy notatka służbowa Straży trafia tam gdzie trzeba .... Pojawia się Decyzja PINBud, o przywróceniu stanu poprzedniego np garażu, lub budynku gospodarczego pod karą przymuszenia od 20.000 zł do nawet 150 000 zł, termin do 30 dni na wykonanie tej decyzji ... a jak wszytko delikwent już zrobi czyli usunie ślady lakierni w terminie i bez fochów, to dostanie mandat od 2000 zł :nono:
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
piotrek301
Stały Bywalec


Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 99
Otrzymał 4 punkt(y)
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 18-05-2015, 14:47   

Witam wszystkich prawie po dwóch miesiącach od mojego tematu w KOŃCU! Dostałem Decyzje! Dziekuję Panie Robercie za pomoc!!! dodam jeszcze że po mojej wizycie u Burmistrza moja sprawa nabrała takiego tępa że aż sam się zdziwiłem :)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Artykuły i publikacje


Zagadnienia Prawne


Zagadnienia Techniczne