Wysłany: 21-02-2015, 22:26 Sposób na rdze na krawędziach drzwi - czy dobrze myślę?
Witam,
od kilku miesięcy jeżdżę Fordem Focusem. Jak wiadomo ten model ma problemy z rdzą na krawędziach drzwi. Jest ona widoczna głównie od wewnątrz, choć wychodzi już na stronę zewnętrzną (około 3-5mm od dolnej krawędzi). Mam zamiar się tym zająć i po przeczytaniu wielu tematów o tej tematyce wymyśliłem pewien sposób. Nie zależy mi specjalnie na estetyce, bo krawędzi i tak w sumie nie widać. W skrócie chciałbym zrobić to tak:
1. Wyczyszczenie całej rdzy do gołej blachy
2. Pomalowanie podkładem reaktywnym Novol Protect 340
3. Pomalowanie podkładem akrylowym Novol 330
4. Wypełnienie ubytków na łączeniach blach masą Novol Gravit 620
5. Pomalowanie środkiem ochrony karoserii Novol Gravit 610
6. "Wstrzyknięcie" w otwory drzwi środka antykorozyjnego do profili zamkniętych Valvoline Tectyl ML
Estetyka wielu z Was pewnie nie zadowala, ale mój Ford jest w kolorze granatowym, więc centymetrowy pasek na spodzie drzwi będzie słabo widoczny.
Czy to będzie dobre zabezpieczenie przed dalszym rozwojem korozji? Jeśli nie to proszę o dalsze sugestie
Pomógł: 6 razy Dołączył: 25 Gru 2010 Posty: 683 Otrzymał 20 punkt(y) Skąd: z daleka
Wysłany: 22-02-2015, 00:22
To co zaproponowałeś jest najlepszym co możesz zrobić ale i tak nie zatrzymasz procesu korodowania tylko go schowasz. Jak zaczniesz czyścic to się przekonasz że tam są już dziurki większe albo minimalne wżery które bardzo trudno dostrzec ale są.
pkt.6 działa antykorozyjnie tam gdzie jej jeszcze nie ma nie zatrzymuje już istniejącej rdzy ale daj żebyś spał dobrze w nocy.
Dzięki za odpowiedź. Procesu korodowania nie zatrzymam - to oczywiste, ale czy mój pomysł będzie trwalszy niż pomalowanie wszystkiego zwykłym lakierem akrylowym w kolorze nadwozia? Bardzo zależy mi na trwałości - samochód robię dla siebie a nie na sprzedaż
[ Dodano: 22-02-2015, 11:31 ]
Przed chwilą dokładnie obejrzałem moją "foczkę" i sprawy nie mają się zbyt dobrze. Pęcherze rdzy widoczne są nawet 3cm od krawędzi drzwi więc zamalowanie tego tylko środkiem do podwozi odpada. Czy ów środek można malować lakierami? Miejsca rdzy chciałbym najpierw nim pokryć i na to lakier w kolorze nadwozia. W miejscach gdzie nie ma rdzy tylko bym zmatowił, dał podkład i kolor. Czy warto się z tym bawić czy lepiej na całość dać tylko podkład reaktywny, akrylowy i kolor?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 25 Gru 2010 Posty: 683 Otrzymał 20 punkt(y) Skąd: z daleka
Wysłany: 22-02-2015, 16:27
Baranek (bo tak nazywa się to potocznie) można malować ale zacznij od oczyszczenia tych drzwi a później dostosujesz sposób naprawy do potrzeb bo o ile znamy focusy to masz tam dziury, i wszelkiego rodzaju syf.
Co do dziur pewnie niestety masz racje... Wszystko okaże sie po wyczyszczeniu ale chciałbym wiedzieć cy warto kupować ten środek do podwozi (będe zamawiał wszystko razem). Zabezpieczenie takim specyfikiem będzie bardziej trwałe niż samym lakierem, czy dać sobie spokój z takimi kombinacjami?
Mam jeszcze pytanie dotyczące tego baranka. Czy taki do nakładania pistoletem jest lepszy od sprayu? Są między nimi duże różnice? Nie posiadam takiego pistoletu więc byłby to kolejny wydatek.
Nie wiem, co z barankiem, ale jeśli chodzi o to, co poprzednio pisaliście, to muszę napisać, że można pozbyć się rdzy, przynajmniej na długi czas. Chodzi mi o usuwanie rdzy za pomocą środku, który jest tylko z organicznych roztworów. Ja taki kupiłem i pozbyłem się rdzy w okapu kuchennego z nierdzewki, potem jeszcze z karoserii mojego samochodu. To jest właśnie sposób na rdzę. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, to ja nie będę tutaj śmiecił, ale zapraszam na stronę www.emergo-metal.pl
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum