Wysłany: 30-03-2012, 16:39 Pomieszczenie lakiernicze z "blaszaka"
Witam, w najbliższym czasie mam zamiar kupić garaż blaszany 3x5 aby kłaść w nim podkład i szpachle. Niestety nie mam możliwości zorganizowania niczego lepszego u mnie pod domem. Wiem że taki garaż to żadna rewelacja, mało miejsca, zero izolacji bo goła blacha. Jednak nie jest to duży wydatek a mi najbardziej zależy na szprycu i podkładzie który tak czy siak się szlifuje. Ewentualnie okazyjnie baza z klarem ale to rzadziej. Na dworze wieje, latają liście itp. Koszt jest nie wielki, w środku mam zamiar zamontować 5 hermetycznie zamykanych lamp, wyciąg przy podłodze. Mam zamiar postawić go na betonie, co pozwoli na polewanie całości wodą żeby nie syf nie latał. Tutaj moje pytanie czy ma to jakiś sens? Koszt takiego blaszaka to 1500zł, natomiast zadaszenie podwórka to koszt 10x większy. Mówcie co o tym sądzicie, i może jakieś wasze wizje.
Witam, 3x5, chodzi mi o pomieszczenie do lakierowania części motocyklowych, bagażników, baków, owiewek itp. Dwa stojaki oraz stolik myśle że wejdą bez problemu. O samochodzie nie ma mowy, pewnie ciężko by było w ogóle do niego wejść gdy samochód by tam już stał Co do styropianu to na pewno go obije bo bez tego temperatura w takim blaszaku w lato byłaby nieziemska. Na jego uszczelnienie też zwróćę uwagę, dzięki.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 14 Maj 2012 Posty: 784 Punkty: 7/12 Skąd: Z Mazur
Wysłany: 26-05-2012, 22:37
Też zastanawiam się nad taką opcją ale ja chciałbym większy. 5/3 m to zdecydowanie za mało. Wstawisz samochód i z niego nie wysiądziesz. Do ocieplenia tylko styropian, podobno z wełną jest coś nie tak w takich patentach. Dobrze jest, gdy w pomieszczeniu malowanym nie ma spreżarki. U mnie niestety Kompresor znajduje się w pomieszczeniu gdzie maluję a jest to zwykły garaż i robi ruch powietrza przez co kurz leci w górę nie ważne jak byś zabezpieczył, folie nie folie, szmaty nie szmaty, spryskany wodą beton czy jezioro w garażu
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 28-05-2012, 07:36
Pomieszczenie lakiernicze z blaszaka to SYF i gónojadztwo. "Weź ta se chłopaki wynajmijta" jakiś garaż, czy budynek gospodarczy i tam róbta ... albo dalej trzymajcie się tego świetnego pomysłu. Będzie świetna szopa na drewno do kominka . Rozumiem wasz zapał i determinację. Chyba jednak za mało macie wiedzy na temat lakiernictwa jak przychodzą wam do głowy takie durne pomysły . Na szczęście wiedzę da się uzupełnić i to was będzie kosztować tylko trochę czasu ... a zakup blaszaka styropian wentylacji i transport tego wszystkiego na złom ... to już bezzwrotne wydatki finansowe.
Koledzy, wkurza mnie to co mówicie i to bardzo. Chyba wy nie macie pojęcia na temat... życia. Może lakiernictwa tak, ale umiecie operować tylko zbędnymi radami. Mieszkam na wsi i niczego tutaj nie wynajmę. Blaszaka mam już dawno i jakoś lakieruje, porankami gdy nie grzeje, zlewam wszystko wodą itd. Gdybym go nie kupił to siedziałbym na forum i słuchał waszych bezsensownych rad jak tu wynajmować garaż za 1500zł przez kilka lat lub jak kupić profesjonalną komore lakierniczą za 1500zł zamiast lakierować.
Fakt syfki są, ale faktem jest też że w pomieszczeniach lakierniczych w jak to mówisz wynajętych garażach syfki też by były! Bo do osiągniecia super efektu jest potrzebna komora za 20tys.
Zamiast obalać mongolskie teorie lepiej wziąść sie do roboty, bo tezami że w blaszaku nic nie pomaluje, i że sata klc nie nadaje sie do klaru nic nigdy bym nie zrobił.
Koledzy, wkurza mnie to co mówicie i to bardzo. Chyba wy nie macie pojęcia na temat... życia.
A propo życia to puki go sobie jeszcze nie zmarnowałeś w tym blaszaku, proponuję Tobie kolego Rack, i Tobie podobnym zapaleńcom poświęcić ten czas(i tu zależności od stanu cywilnego) swoim rodzinom, dziewczynie, żonie lub kochance.
Na pewno wszystkim Wam wyjdzie to na zdrowie,( jedynie nie mam pewności co do tych z niewydolnością serca ) i na pewno w ten sposób nie doprowadzicie siebie do trwałego kalectwa, a swoich bliskich nie narazicie na utratę zdrowia...teraz to jeszcze z Bogiem sprawa bo jest ciepło, nie znaczy to jednak że bezpiecznie bo bardzo szybko LZO odparowuje z materiału lakierniczego, a co będzie zimą? jak wstawisz tam inicjator??
Rack napisał/a:
i że sata klc nie nadaje sie do klaru
Bo się nie nadaje...pistolet ten jest przeznaczony do nakładania wypełniaczy, posiadam ten model z dyszą 1,4 w swoim arsenale i jeszcze mi nigdy przez myśl nie przeszło aby nakładać nim lakier bezbarwny HS na samochód, a Tobie jak nie szkoda materiału, czasu i paliwa zużytego na ogrzewanie pomieszczenia w celu odpowiedniego utwardzenia tej podwójnie grubej powłoki nałożonej Sata KLC to sobie maluj, i patrz jak będzie gazować jeśli lekko przedobrzysz
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 192 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: opolskie
Wysłany: 18-06-2012, 16:46
prawda jest taka że będziesz mądry jak ci się zapierdolą płuca, wzrok zacznie szwankować,skóra w dupę dostanie a na sam koniec sąsiedzi cię podjebią! i zapamiętaj może nie dlatego że im śmierdzi ale z zazdrości,weź lepiej skołuj forse blaszak usun a zamiast niego daj kabine, wtedy masz lepszą reputację,mniej czasu spierdzielisz,lepsza jakość,nie usiądzie ci to na zdrowiu i jakby nie było cena za usługę też jest wyższa to tak z mojej strony
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum