Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 08-12-2011, 08:57
Te zwyczaje z dobarwianiem na mieszalni są już tak zakorzenione że pewnie żaden sklep by nie przetrwał jakby się na to wypiął. I w ten sposób "zwyczaj" bierze górę bo każdy następny powstający sklep z lakierami musi się dostosować i piskać te próbki, i mamy taki kolejny Polski absurd.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 08-12-2011, 09:07
PROJEKTER napisał/a:
Te zwyczaje z dobarwianiem na mieszalni są już tak zakorzenione że pewnie żaden sklep by nie przetrwał jakby się na to wypiął. I w ten sposób "zwyczaj" bierze górę bo każdy następny powstający sklep z lakierami musi się dostosować i piskać te próbki, i mamy taki kolejny Polski absurd.
Większośc nowoczesnych warsztatów naprawiających w miare młode samochody ma swoje mieszalniki. W mieszalniach lakiery kupują małe warsztaty naprawiające starsze samochody, bądz nowsze ale po przejściach. A jedne i drugie są już po kilku lakierowaniach, w tym niejeden domowym sposobem i gdyby w mieszalni lali lakier z numeru to nawet cieniowanie nie pomoże lakiernikowi.
gdyby w mieszalni lali lakier z numeru to nawet cieniowanie nie pomoże lakiernikowi.
niestety często są takie przypadki ze masz np 6 alternatyw danego koloru a najbardziej pasującą nie wycieniowałbyś tego nawet "od lampy do lampy" :P
A mieszalnie muszą dobarwiać bo większość amatorów lakierników nie cieniuje po prostu.
Te zwyczaje z dobarwianiem na mieszalni są już tak zakorzenione że pewnie żaden sklep by nie przetrwał jakby się na to wypiął. I w ten sposób "zwyczaj" bierze górę bo każdy następny powstający sklep z lakierami musi się dostosować i piskać te próbki, i mamy taki kolejny Polski absurd.
Eeee tam, w internecie sprzedaje się hektolitrami i to lane z numeru... i kurna każdemu pasuje więc po co się bawić w dorabianie
No to kto trafia do tych mieszalni z żądaniem żeby kolor był idealny, albo wróci z reklamacją ?
Np. taki co kupi 0,1L i leci połowę drzwi i myśli, że to wszystko zagra Oj, zdziwiłbyś się jakie "elementy" można spotkać... tego nawet nie da się opisać
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-12-2011, 08:12
Żebyśmy tylko nie stworzyli takiej atmosfery, że na mieszanie po lakier to przychodzą same przygłupy .
Tak porządkując ... to oczywiście natrysk próbny należałoby zrobić i wydać klientowi lakier z połową tego kartonika po natrysku.
Ja tylko dziwie się tym co dobarwiają i dobarwiają i trenuję te natryski po 5 - 6 przy jednym kolorze. To nie ma żadnego sensu. Skoro kolor wchodzi prawie, prawie ... to resztę powinien już załatwiać lakiernik, sam we własnym miejscu pracy. i dlatego sądzę, że powszechne szkolenie i edukacja na temat dobarwiania i teorii koloru pomimo, że to dzielenie się bezcenną wiedzą z innymi ... bardzo by wam kolorystom na mieszalniach - pomogła.
Lepiej przecież sprzedać lakiernikowi kilka komponentów w małych opakowaniach i wprowadzić w arkany dobarwiania niż ślęczeć nad każdym lakierem godzinami. Przecież każdy z was może zorganizować szkolenie z dobarwiania i niech jadą tam wasi klienci. Jak tylko dwóch czy trzech z nich złapie o co chodzi to zawsze kilka próbek do korekty mniej a lakier i tak będą kupować ... oczywiści zakon "Sikowców" kupujących po jednym arkuszu papieru na wodę jest tak skostniały i konserwatywny że już nie reformowalny ... ale są też ludzie nie należący do żadnej sekty "gównozjadów" i ci z pewnością skorzystają z szansy radykalnego rozwiązania problemow z kolorami ( nauka dobarwiania i nauka cieniowania na krótkich odcinakach )
Widzę, że na razie nikt ze specjalistów w tej dziedzinie nie napisał niczego o samej technice poprawiania kolorów i "pchania" ich tam gdzie się chce z odcieniami. Tak spytam ( tylko proszę w miarę szczerze ) w ilu natryskach próbnych korygujecie kolor do poziomu "ideału" ? ... Powiedzmy .. jakąś czerwoną perełkę z drobnym ziarnem ... albo biały solid ?
Widzę, że na razie nikt ze specjalistów w tej dziedzinie nie napisał niczego o samej technice poprawiania kolorów i "pchania" ich tam gdzie się chce z odcieniami.
Robert ,konkretne informacje z tej dziedziny są w linku poniżej
Widzę, że na razie nikt ze specjalistów w tej dziedzinie nie napisał niczego o samej technice poprawiania kolorów i "pchania" ich tam gdzie się chce z odcieniami. Tak spytam ( tylko proszę w miarę szczerze ) w ilu natryskach próbnych korygujecie kolor do poziomu "ideału" ? ... Powiedzmy .. jakąś czerwoną perełkę z drobnym ziarnem ... albo biały solid ?
Robercie, bo chyba mogę tak się zwrócić do Ciebie, o technice dobarwiania możemy podyskutować i coś zacząć tłumaczyć, gdy potencjalny zainteresowany pochłonięciem tej umiejętności pozna zasadę działania koła chromatycznego, bo bez tej umiejętności ciężko będzie cokolwiek wytłumaczyć. Sama teoria też tak do końca nie pomoże, ponieważ tak naprawdę gdy bardzo dokładnie poznamy system na którym pracujemy i rozłożymy wszystkie pigmenty na czynniki pierwsze i będziemy wiedzieli co który pigment nam poprawi albo zepsuje w korygowanym kolorze to dopiero wtedy połączenie teorii ze znajomością systemu na którym pracujemy może przynieść nam jakieś efekty. Poznanie dokładnie wszystkich pigmentów z danego systemu, najlepiej jakiegoś z górnej półki pozwoli na to, że damy sobie radę z innymi systemami mieszalnikowymi ze średniej półki czy też najniższej ponieważ to one muszą się rozwijać i wzorować na tych najlepszych, a pigmenty w różnych systemach różnych firm są do siebie zbliżone co niejednokrotnie kusi kolorystę do tego aby sobie podmieniać pigmenty z różnych systemów, a tego nie wolno już robić
Odnośnie dobarwiania do ideału, to czegoś takiego nie ma, ponieważ jeżeli nawet zrobimy 100 czy nawet 200 natrysków próbnych to i tak efekt końcowy będzie jeszcze inny. Wystarczy zrobić litr lakieru i dać go 10 czy też 20 różnym lakiernikom to efekt będzie taki, że będziemy 10 lub 20 różniących się od siebie natrysków.
Widzę, że na razie nikt ze specjalistów w tej dziedzinie nie napisał niczego o samej technice poprawiania kolorów i "pchania" ich tam gdzie się chce z odcieniami. Tak spytam ( tylko proszę w miarę szczerze ) w ilu natryskach próbnych korygujecie kolor do poziomu "ideału" ? ... Powiedzmy .. jakąś czerwoną perełkę z drobnym ziarnem ... albo biały solid ?
Nie da sie powiedzieć ile natrysków ...
bo czasem jest tak ze z totalnego gówna zrobisz ładnie pasujący lakier dolewając np za jednym razem 3 lub nawet 4 różne pigmenty czasem mam takie przebłyski ze tak to nazwę. Innym razem robisz 3 natryski i jest ok, jeszcze innym dopiero po 10 jesteś gdzieś koło tego właściwego A niekiedy wyjdzie od razu z receptury czy tam po korekcie widząc różnice na fiszce.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-12-2011, 10:45
No to Ja spróbuję przeprowadzić taki krótki internetowy teoretyczny kurs o dobarwianiu
najpierw jednak .... ostanie zdanie z tego kursu ....
Jak już opanujecie zasady teoretyczne i wdrożycie je w praktykę to pamiętajcie o tym, że trzeci natrysk próbny po korekcie koloru jest już ostatnim jaki się wykonuje. Jeżeli w trakcie korekty będziecie musieli wykonywać następny i następny dodając nowe składniki
albo gorzej te same w większej ilości to potraktujcie to już jak osobistą porażkę nawet jak korekta skończy się sukcesem. Dobarwianie lakieru ma sen tylko wtedy gdy jest to operacja uzasadniona ekonomicznie. Tzn. trwa krótko i pochłania niewielkie koszty. Wyłącznie od poziomu waszej fachowości i znajomości mocy pigmentów stosowanych w danym systemie, zależeć będzie czy dobarwianie lakieru będzie operacją pożyteczną, czy tylko niepotrzebną stratą czasu i generowaniem zbędnych już kosztów.
Nie ma tu miejsca na dyskusje o tym jak jest w praktyce i ile natrysków wymaga korekta jakiejś konkretnej barwy. Tu jest tylko rachunek zysków i strat. Albo ktoś jest fachowcem i dzięki dobarwianiu koloru ułatwia sobie pracę lakiernika, albo przez kolejne korekty tylko powiększa koszty naprawy do jakiej dorabia ten kolor. Kosztuje czas, rozcieńczalnik do mycia sprzętu lakier bezbarwny, a nawet próbniki na których wykonywane są natryski nie wspominając o energii elektrycznej filtrach, i waszym zdrowiu.
Dlatego pamiętajcie zawsze, że przy dobarwianiu lakieru chodzi o to żeby korektę wykonać maksymalnie w trzecim natrysku ... a nie o to żeby tylko ją wykonać .
tofik napisał/a:
Robercie, bo chyba mogę tak się zwrócić do Ciebie, o technice dobarwiania możemy podyskutować i coś zacząć tłumaczyć, gdy potencjalny zainteresowany pochłonięciem tej umiejętności pozna zasadę działania koła chromatycznego, bo bez tej umiejętności ciężko będzie cokolwiek wytłumaczyć....
No to spróbujmy od podstaw
Koło chromatyczne ( tak żeby zrozumieć zasadę )
cyt ..... Wszystkie kolory w naturalnej formie prezentuje nam przyroda w łuku tęczy. Przez ostatnie krople deszczu przenikają promienie słońca, tworząc na niebie barwne zjawisko. W tęczy są trzy barwy zasadnicze - czerwona, żółta, niebieska. Barwy pośrednie, jak pomarańczowa, zielona i fioletowa, pochodzą z mieszaniny barw zasadniczych: z błękitnej i żółtej powstaje zieleń, z żółtej i czerwonej - pomarańczowa, a z czerwonej i błękitnej - fiolet. W tęczy odcienie barw są zawsze takie same, czasami tylko widać je bardziej wyraziście.
Kolory wokół nas są bardziej zróżnicowane, bywają przyciemnione i rozjaśnione. Te przyciemnione sprawiają wrażenie, jakby zawierały czerń, a te rozjaśnione, jakby były wymieszane z bielą. Istnieje cała gama odcieni każdej barwy widma. Na przykład zieleń jest
i żółta i brązowa, czasem ruda. Obserwując wiosną park spostrzeżemy, że każda zieleń jest inna.
Barwy tęczy, odizolowane i ułożone w gwiazdę według naturalnego porządku, wykazują pokrewieństwo. Warto spróbować pomieszać różne farby z palety, żeby odkryć jak natura tworzy kolory złożone. Barwy widma słonecznego, wpisane w koło, tworzą tak zwane koło barw. Pozwala ono łączyć barwy zgodnie z prawami harmonii. Przestrzegając tych zasad unikniemy chaosu.
Barwy podstawowe są równo oddalone od siebie o 1/3 obwodu koła. Mieszanie ich daje barwy złożone, tak zwane dopełniające. Barwy najbardziej oddalone od siebie (na kole barw leżą na przeciwnych końcach tej samej średnicy) najbardziej się różnią. Są to barwy dopełniające. Zmieszane w odpowiednim stosunku dają barwę szarą. Barwy dopełniające pozostają ze sobą w silnym kontraście. Każda z barw podstawowych ma określoną właściwość. Żółta jest najjaśniejsza, czerwona - najjaskrawsza, niebieska --najzimniejsza. Ich barwy dopełniające, leżące naprzeciw barw podstawowych, mają cechy przeciwstawne: fioletowa jest najmniej jasna, zielona - najłagodniejsza, najmniej jaskrawa, pomarańczowa - najcieplejsza. Tak ułożone barwy tworzą na kole barw określone osie: oś jasności, oś zimna, oś jaskrawości. Barwy po jednej stronie osi odpowiadają barwie położonej symetrycznie po drugiej stronie, na przykład najjaśniejsza żółta odpowiada najmniej jasnej fioletowej. Zestawione według tej zasady barwy tworzą harmonię. Nasze oko odbiera najkorzystniej zestawienia harmoniczne. Po długim wpatrywaniu się w barwę na przykład czerwoną, po zamknięciu oczu, powstaje na siatkówce zjawisko po-widoku - pod powiekami widzimy barwę dopełniającą, czyli w tym wypadku zieloną. Ta właściwość naszych oczu umożliwia nam odbiór różnorodnych bodźców barwnych, a od tego jakie będą te barwy, zależy również nasze samopoczucie
Na tej postawie ustalono zestawy barw łącząc je w pary, trójki i większe grupy, na przykład pary barw równo-ciepłych, równo-jasnych, równo oddalonych. Najefektowniejsze zestawy tworzą barwy o jednakowym natężeniu tonu, ale powstałe z różnych kolorów podstawowych. Pary barw równo oddalonych tworzymy wybierając z koła barwy co 1/3 obwodu. Podstawowe zestawienia to: żółta - czerwona, czerwona - niebieska, niebieska -żółta, i pośrednie: pomarańczowa - zielona, zielona - fioletowa, fioletowa - pomarańczowa.
Wchodzimy do google wpisujemy w wyszukiwarkę "KOŁO BARW" przechodzimy na podgląd graficzny i .... studiujemy co ciekawsze obrazy z tekstem jaki jest na danej stronie. Jak już złapiecie o co chodzi z tymi pasmami barw proszę o uwagi celne spostrzeżenia cytaty i wreszcie pytania. Potem przejdziemy krok dalej
Żebyśmy tylko nie stworzyli takiej atmosfery, że na mieszanie po lakier to przychodzą same przygłupy
Fajnie że ktoś o tym wspomniał. Bo jeśli ktoś ma do wyboru w okolicy wiele mieszalni i wie że w jednych tylko kolory ROZLEWAJĄ z receptury która na dodatek delikatnie mówiąc jest do du.....y, a w innych DORABIAJĄ bardzo blisko do tego co powinno być to niby dlaczego miałby tracić swój czas a zarazem pieniążki na dobarwianie samemu? Wtedy prawie każdy wybiera to co lepsze.
PROJEKTER napisał/a:
natrysk próbny należałoby zrobić i wydać klientowi lakier z połową tego kartonika po natrysku.
Tylko jeśli chodzi o straty czasu kolorystów w mieszalniach gdzie kolory dobarwiają starając się aby były jak najbardziej podchodzące to też nie można nazwać tych ludzi głupkami. Każdy w różnych dziedzinach/branżach inaczej się reklamuje. Zadowolony klient to reklama, a niezadowolony to antyreklama.
I teraz jeśli chodzi o dobarwianie, natryski próbne i to co dzieje się z fliszkami to należy też jeszcze powiedzieć że nie są one zawsze wykonywane tylko i wyłącznie dla danego klienta który przyszedł z jakimś kolorem. Natryski próbne a w szczególności te korygowane służą też dla danej mieszalni i w późniejszym czasie czasami i latami. Właśnie po to aby następnym razem nie tracić tyle czasu na korygowanie bo na odwrocie tych korygowanych fliszek są opisy korekt które były robione, które to w wielkim stopniu pomagają bądź w rozlaniu składników wg. opisanej korekty, bądź dzięki temu opisowi przy następnym razie podczas rozlewania dokonanie wstępnie innych korekt polegających m. inn. na niedolaniu w zalecanej ilości któregoś ze składników.......... ITD. ITP.
Czyli korekty i natryski nie zawsze są tylko i wyłącznie jednorazowe. A każdy ma prawo dbać o własną renomę jak uważa za słuszne.
Pozdrawiam
panowie mam taki dylemat. ostatio robiłem scenika 2005 rok. uszkodzony byl tylni błotnik przy lampie, lampa do wymiany i trochę zderzak, przedni zderzak cały. zrobiłem natrysk próbny i wyglądało ok. polakierowałem i odziwo zderzak przedni wyszedł ładnie do błotników(srebrny kolor). na tylnim blotniku było sporo miejsca na wycieniowanie i nie musiałem wchodzić na drzwi. po rozklejeniu jednak się okazało że widać gdzie była cieniowana baza. odcień wyszedł jaśniejszy. gościu to zauważyl no i muszę poprawiać. powiedział żebym lakierował bazą do kanta i tyle. powiedziałem mu, że wtedy napewno będzie widać różnicę między drzwiami a błotnikiem bo srebra tak wychodzą . to mówi że muszą dobrze lakier dobrać . zastanawia mnie czemu odcień cieniowanej bazy wyszedł jaśniejszy. baza była aplikowana satą 3000 HVLP na 2 atm. najlepiej to bym mu przecieniował też drzwi ale się boję że znowu będzie widać miejsce cieniowania. dotąd nigdy nie miałem problemu ze srebrem. może to srebro jakieś bardzo wymagającę sam nie wiem. doradzcie coś
kamilbusko, a ten natrysk sprawdzałeś i do naprawianego błotnika i do błotnika przedniego do ktorego przychodzi zderzak ?? Chodzi mi o to ze mogło tam już być coś robione i temu nie pasuje.
a moze po prostu wyłożyłeś sie na cieniowaniu postawiło ziarno i widać
z tymi kolorami to juz mnie doszły słuchy ze niektóre firmy opiłki biora podróby.wiec jak bys nie mieszał to nie wyjdzie kolor.jesli masz mieszalnik np.PPG a w puszkach chinskie opiłki,to pomalowane
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 13-12-2011, 10:26
Aż tak bezczelnie to chyba nie jest ... owszem są tańsze zamienniki wielu komponentów w większości systemów, to znane już fakty. Jednak są one wtedy wstawiane na mieszalnik jako komplet ... i oszustwo idzie w najlepsze ... albo po kilku testach używane są w miarę neutralne komponenty ... biały ... czarny. W takich przypadkach koloryści mają więcej roboty i sami często nie wiedzą co "szef" gdzie kupuje. Mo i jeszcze trzeba pamiętać ze taki proceder z tanimi chińskimi zmienikami jakiś markowych komponentów nie dosć że jest nielegalny to jeszcze nieopłacalny. To trzeba sprowadzać kontenerami ... w efekcie trudno byłoby utrzymać to w tajemnicy. Sieć dystrybucyjna natychmiast by zauważyła że na rynku coś jest nie tak ....
Z tego co Ja wiem to odbywa się to troszkę inaczej. Wchodzą po prostu nowe "brendy" niby firmy xxx z kompletnymi mieszalnikami i to już jest w pełni legalne ... tylko klient nie zna faktycznego producenta. Czasami są to nowe nazwy czasami nazwy brzmią znajomo jak kiedyś "Pannosonic". Jednak na razie cała ta tania chemia koncentruje się jednak na materiałach pomocniczych. Tu pamiętajcie, że Chińskie nie zawsze oznacza gorsze . Gdy porównuje się ze sobą produkty z najniższej półki to i te europejskie nie zachwycają jakością .
Trzymając się tematu ... nie sądzę żeby przyczyną problemów kolorystycznych były podrabiane komponenty ... z pewnością nie jest to jakiś powszechny problem ... a sklep co do którego padłoby podejrzenie o handel takimi produktami to raczej byłby już skończony.
mieszkam w miescie w którym sa 3 sklepy,wiec nie mamy wiekszago wyboru i musimy w nich kupowac,a oni robia sobie co chca i mówia tylko pieknie,ze co by lakiernik nie zrobił to zawsze jego wina a oni maja rece czyste i mówia mi jak mam malowac,a sami nigdy tego nie robili.ok,bo sie uniosłem
na szczęście nie, ale lakiernik powiedział, żebym pojechał do mieszalni i dobrał sam kolor, bo on nie che mieć z tego tytułu reklamacji, bo to jest srebrny, ale taki nie do końca (no nie taki jak np w Toyocie)
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 13-12-2011, 20:03
Gdyby wszytko było OK to oczywiście dobrze jak ludzie na mieszalni lakierów uczyli by ciebie jak lakierować. W końcu jak szukasz czegoś w sklepie RTV, czy AGD to tam też liczysz na to, że sprzedawca jest zorientowany w temacie i jakoś ci doradzi, albo podpowie co lepiej co gorzej ... jak kupujesz wino ... baterię do prysznica, czy telefon komórkowy zawsze liczysz na to samo ... na kompetencje sprzedawcy.
Jak widzisz zasada jest OK ... a że jest masa takich ludzi którzy znają temat z opowiadań i mają się za specjalistów to już wina ... właśnie ... to już wina wszystkich tych którzy w takim sklepie błyszczą niekompetencją, ignorancją tematu i rozeznaniem na poziomie 1 ... w skali od 0 do 10. Nie dziw się, że w każdym z tych sklepów uczą cię lakierować jak oni mają do czynienia z klientami o pojęciu równym zero ... ale pokaż im raz, drugi, trzeci że powinni się jeszcze dużo nauczyć, a przestaną się odzywać i zaczną słuchać.
Weź pod uwagę, że oni na co dzień mają do czynienia z fachowcami i amatorami, ludźmi wykształconymi, ale bez pojęcia o lakiernictwie ... z chama i i durniami. W efekcie pewnie jest jedna miarka wejściowa dla wszystkich ... i padasz jej ofiarą.
Choć to off top ... to powiem ci że Ja od wielu lat staram się nie zmieniać partnerów handlowych. Każdy ma swoje wady ... ale Ja te wady znam ... wiem jak je usunąć. Wiem jak im przeciwdziałać. To partnerzy idealni ... choć z wadami.
Myślisz, że czwarty sklep z lakierami w twoim mieście zmienił by sytuację ? ... Na pewno NIE ... Dlatego najlepiej wybierz jeden i ich ciśnij żeby mieli wszytko co potrzebujesz i tak jak potrzebujesz ... i żeby zaczęli Ciebie słuchać ... Po co jeździsz do trzech ?
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 13-12-2011, 20:29
Pewnie ktoś może ... ale potrzeba więcej szczegółów Z pewnością będzie reklamacja koloru jak lakiernik ma takie profesjonalne podejście do srebra. Szkoda że mieszalnia jej nie uzna.
Taki nie do końca to chyba ten lakiernik który Cię wysyła w miasto w poszukiwaniu bazy o odpowiednim kolorze....Pojedź Ty może z ta naprawą do normalnego warsztatu który posiada własną mieszalnie, który za jakość usługi odpowiada nazwą swojej firmy...
To totalna bzdura ażeby klient jeździł po sklepach w poszukiwaniu materiałów do naprawy , co to jeszcze PRL mamy! ? ? ?
Nie daj się na to nabrać Swoop, bo w efekcie wyjdzie na to przy niezgodności koloru że to Ty jesteś tego winien, bo jak by nie było, to Ty przywiozłeś bazę która nie do końca (a tak na pewno będzie) zgadza się kolorystycznie z tym co na tej Mazdzie..
Nie daj się na to nabrać Swoop, bo w efekcie wyjdzie na to przy niezgodności koloru że to Ty jesteś tego winien, bo jak by nie było, to Ty przywiozłeś bazę która nie do końca (a tak na pewno będzie) zgadza się kolorystycznie z tym co na tej Mazdzie..
niestety rozumiem, lakiernika polecił mi kolega, który ma warsztat samochodowy. Z tego co wiem lakiernik pracuje w dobrej lakierni w Ełku a dorabia sobie po godzinach u siebie.
Chciałbym to wreszcie robić a w tym wypadku mam na pewno taniej niż w "porządnym warsztacie".
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 13-12-2011, 21:01
Swoop napisał/a:
jacklack napisał/a:
Nie daj się na to nabrać Swoop, bo w efekcie wyjdzie na to przy niezgodności koloru że to Ty jesteś tego winien, bo jak by nie było, to Ty przywiozłeś bazę która nie do końca (a tak na pewno będzie) zgadza się kolorystycznie z tym co na tej Mazdzie..
niestety rozumiem, lakiernika polecił mi kolega, który ma warsztat samochodowy. Z tego co wiem lakiernik pracuje w dobrej lakierni w Ełku a dorabia sobie po godzinach u siebie.
Chciałbym to wreszcie robić a w tym wypadku mam na pewno taniej niż w "porządnym warsztacie".
Kolego, rade dostałeś, wybór należy do Ciebie. Sam pomyśl co to za lakiernik który już stwarża Ci takie problemy zanim zaczłą naprawe. Jak cuś mu nie wyjdzie to bedzie to zapewne Twoja wina.
w tym wypadku mam na pewno taniej niż w "porządnym warsztacie".
Z tego co piszesz to masz rację: będzie z całą pewnością taniej............
Lecz niestety dodam że z taką samą pewnością będzie taniej: LECZ TYLKO ZA PIERWSZYM RAZEM!
Za poprawkę zapłacisz już prawie dwa razy tyle i z taką samą pewnością od razu w "normalnym warsztacie".
Z takim podejściem tego "lakiernika" masz to jak w banku. Warto? Moim zdaniem nie. {gdyby to był wyświechtany Polonez do ciągania betoniarki, to może może}
I tak poza tym:
Swoop napisał/a:
Z tego co wiem lakiernik pracuje w dobrej lakierni w Ełku
niestety rozumiem, lakiernika polecił mi kolega, który ma warsztat samochodowy. Z tego co wiem lakiernik pracuje w dobrej lakierni w Ełku a dorabia sobie po godzinach u siebie.
Chciałbym to wreszcie robić a w tym wypadku mam na pewno taniej niż w "porządnym warsztacie".
Skoro chcesz taniej to... wykręcasz element z auta, jedziesz do mieszalni, zamawiasz bazę w komplecie (baza, rozcieńczalnik, klar z utwardzaczem), odbierasz, zawozisz Lakiernikowi i... akceptujesz to co z nią zrobi.
Jak kolor nie przypasuje (a jestem tego prawie pewny) to jak pojedziesz do mieszalni z reklamacją to usłyszysz tylko ironiczny śmiech i skończy się na tym, że będzie musiał raz jeszcze zakupić znowu bazę, dać ją lakiernikowi aby ten znowu auto przemalował...
i tak będzie wyglądało twoje "tanie niż w porządnym warsztacie".
Dyskusja na temat warsztatu lakierniczego bez własnej mieszalni została przeniesiona do nowego tematu
http://lakiernik.info.pl/...p?p=64133#64133
...zapraszam do komentowania..
edit jacklack
Ostatnio zmieniony przez jacklack 14-12-2011, 18:59, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum