Przydał by się tu jakiś porządek, bo spamu o zmywaniu i zżeraniu jest trochę za dużo Przy okazji nowy nabytek do nowego warsztatu - szlifierka kątowa BOSCH GWS 780 C.
Parametry:
- moc 780 W
- średnica tarczy 115
- waga 1,9 kg
Na uwagę zasługuje fakt, że ma bardzo mały obwód obudowy - bardzo pewnie trzyma się ją jedną ręką. Mam nadzieję, że trochę posłuży; w poprzednich 2 szt (zielony bosch i skill [to samo]), w pierwszej padło uzwojenie, w 2 wyrobiły się tryby - tryb na wirniku. W sumie Skill działa do tej pory, ale ma spory luz i bardzo "trzepie" tarczą co uniemożliwia precyzyjne cięcie, ponad to przez wyjechane tryby bardzo ciężko zmienia się tarczę, bo prawie nie działa blokada.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 10-03-2011, 18:24
Mam tę kontówkę. Na uwagę zasługuje fakt że ma ona płynny rozruch. Ale tak naprawdę to dłużej by Ci podziałał hansematic granatowy. Sprzęt tani i mocny a do tego syfu co my w nim robimy jest idealny, żadna szlifierka długo w tym nie pochodzi. U mnie się hansematica zmienia co 2 lata. Za tego boscha miałbyś 2 i pół hansematica. A jak chciałeś coś lepszego to król jest jeden: MAKITA.
to prawda, mam makitke juz dłuzszy czas (ok 3 lata) i jest to najlepsza kątówka jaka miałem, nie pamiętam parametrów ale jakas mała, w innych zaraz nawet jak działają to szumią łozyska itd, tu jedyne co to zmieniałem kabel, niby silikonowy ale jednak nie ogarną
Podobno nasza Celma jest nie zła. Czytałem kiedyś test w Gazecie Narzędziowej. Testowali ją pracownicy fabryki jachtów. Tam to jest dopiero zapylenie... Tylko Celma też nie jest wcale tania...
Panowie odnośnie szlifierek kątowych to tak dobrych jak kiedyś teraz juz nie robią !! Mój ojciec na poczatku lat 90-tych przywiózł z niemiec szlifierkę Boscha która lata do dziś i wierzcie mi że swoje przeżyła i dalej działa i nie szumi tak jak te tanie chininy po 2 właczeniach !!
W pewnym sęsie masz racje, ale trzeba zwrócić uwagę, ze wielu producentów w tej chwili produkuję praktycznie 2-3 segmenty tego samego rodzaju produktów - amator tania, uzyta dwa razy do roku przez 10minut oczywiscie najczesniej spotykana na promocjach w supermarketach po super cenach i profesjonalna w 3 razy wyzszej cenie czesto w innym kolorze obudowy na pierwszy rzut oka nie rozniąca się bez zaglębienia w produkt. Wiadomo jakie najczesniej kupujemy. Warto zwrócic uwagę na narzędzia "Milwaukee" z kątówką nie miałem nigdy do czynienia ale inne narzedzia tej firmy były naprawdę "haevy duty" i nie trzeba było o nie dbac by działały jak nalezy. Celme mam wiertarke chyba 20sto letnią po drugim pokoleniu i pracuje jak nowa:p
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 10-03-2011, 21:51
Mój ojciec miał zakład ślusarski, czyli bramy, płaty, ogrodzenia. Mała makita chodziła mu 7 lat na codziennym katowaniu ale w końcu tryby na przekładni wycięło i leży sobie nie używana od kilku lat. Może ją uruchomię bo kiedyś pytałem to przekładnia do małej makity kosztuje 140zł. A duża makita chodzi ponad 10 lat do tej pory. Ten bosch którego ma ryba też na razie chodzi już prawie 2 lata ale jest może co 2 dni na kilkanaście minut używany to się nie liczy.
[ Dodano: 10-03-2011, 21:54 ]
paciak napisał/a:
Celme mam wiertarke chyba 20sto letnią po drugim pokoleniu i pracuje jak nowa:p
Też u mnie jest taka celma ponad 20 letnia. Swego czasu dostała przycisk od wiertarki bosch z płynnym rozruchem i tak sobie działa do tej pory .
firma w której obecnie pracuje mój ojciec zajmuje sie produkcją kotłów przemysłowych i tam mają właśnie milwaukee i chwalą je wszyscy co tam pracują są podobno 2x wytrzymalsze od boscha itp (często są niewyłączane praktycznie praktycznie przez cały dzień ) . A z doświadczenia wiem ze dobre szlifierki robi hitachi !!
Miałem też brać makitę, ale za większe pieniądze miałem sprzęt z niższą mocą, większą wagą, większym obwodem obudowy i takim staromodnym wyglądem jak z lat 90. W ogóle to do mnie nie przemówiło i wybrałem Boscha.
W ogóle to do mnie nie przemówiło i wybrałem Boscha.
No,i teraz słuchaj uważnie dźwięków,jakie dobywają się z obudowy.Miałem przez ostatnie kilka lat 3 zielone Bosche,i były to 3 ostatnie,jakie kupiłem.Wada typowa:rozsypujący się komutator.Cena naprawy-160 razem z nowym wirnikiem.
Bez sensu...
Ja też miałem 2 zielone - teraz mam z 2 jedną, dlatego też teraz kupiłem niebieskiego No myślę, że nie ma co porównywać tych 2 linii bo cena jest 2x taka i już przy pierwszym spojrzeniu widać, że wykonanie też inne. Mam zaufanie do niebieskiego, bo wraz z pierwszą szlifierką kupiłem niebieską wiertarkę i do dziś nic przy niej nie robiłem. Dojechana z wyglądu jest, ale wszystko działa jak dawniej
Poza tym zagłębiłem się nieco w warunki przedłużonej gwarancji - jeśli zarejestrujesz produkt jako oryginalny przedłużają ją na kolejny rok i takie coś jak wymiana komutatora podlega naprawie gwarancyjnej
Ryba ma rację niebieski i zielnoy bosch to dwie inne bajki ! A ta niebieska którą masz jest naprawde poręczna i fajnie sie trzyma w dłoni ( jak Sata ) hehe
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Lis 2009 Posty: 1064 Punkty: 3/1 Skąd: Milanówek pod Wawą
Wysłany: 13-03-2011, 22:55
Najpierw spryskiwacz a teraz szlifierka...takie fotki z zakupów to mógłbym wrzucać co tydzień...może ryba pokaże jakieś elementy lakierowane w tym garażu bo w końcu kompresor sie zastanie
W sumie dawno skończona instalacja powietrza i sprawdza się w 100%. Na odolejacz nie miałem niestety pieniędzy, ale pojawi się na pewno. Reduktor sprawdza się dobrze, zarówno jak i odwadniacz - sprawdzone w praktyce, no i wygląda na solidną konstrukcję, a nie jak plastiki CKD, które miałem wcześniej Czy dobrze zrobiłem "łabędzią szyję" ? W odwadniaczu po lakierowaniu nie ma praktycznie nic - tzn. coś tam na spodzie pływa, jakieś minimalne ilości. Na lakierze, ani w pistolecie nie widzę śladów wody.
Nie ma zdjęć z lakierowań, mało co tego robię z braku czasu, polerki są częściej. Ale już 2 rzeczy polakierowane i postęp jest OGROMNY ! W kwestii syfu i wyglądu powłoki (morka). 2 rzeczy robiłem i 2 bez polerki, ale bym oszukał bo jedna to struktura
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 01-05-2011, 09:58
SRATO TATO YATO nie było CKD?
Czemu wyjechałeś tak tym wężem do góry?
_________________
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 01-05-2011, 10:45
Ryba napisał/a:
no i wygląda na solidną konstrukcję, a nie jak plastiki CKD,
No popatrz, yato zostawiło w czarnej dupie ckd.
Niestety ja mam ckd, Jacek też, Max też i wielu innych.
Po Twojej opinii nastąpi masowy wysyp uzywanych ckd na allegro, bo jednak YATO jest solidne.
alem głupi wywaliłem na CKD prawie 500 zł a mogłem mieć yato dużo taniej i o niebo lepsze
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 01-05-2011, 12:05
kamilbusko napisał/a:
alem głupi
Widzisz @Ryba.
Tak się właśnie chwyta za słowa, za niedokończone opisy, niedopowiedziane technicznie porównania.
Model tego ckd, jego wydajnośc, stopień filtracji - przeciwko nowemu yato.
Tak powinno być.
Potem można dalej porównywać z ckd o tej samej klasie, wtedy jest oki.
A pisanie że solidny yato zastąpił plastykowy ckd daje co???
Nic nie daje i wprowadza zamieszanie z oceną filtrów przy potencjalnym zakupie.
No dobra wcześniej miałem CKD serii 1000, na 1/4 który mi się rozwalił po pół roku, bo padł oring od zbiornika i cały czas uciekało powietrze. Oringu nie udało się dokupić ponieważ był kwadratowy, na okrągłym nowym było jeszcze gorzej
Poza tym nie podoba mi się ten mały zegarek w ckd, wygląda jak z jakiejś chińskiej zabawki
Ale odolejacz będzie CKD
Czy ktoś może ocenić wykonanie "dolotu" powietrza ? Chodzi mi o to czy tak własnie wygląda łabędzia szyja ? Od razu mówię, że końcówki są zamienione, żeby zrobić długi przewód na małej powierzchni
Aha no i zgodnie z ostatnio panującym głupim zwyczajem na forach - zdjęcia robiłem śrubokretem krzyżakowym PH2 150 mm produkcji SATA.
Ryba twoja główna magistrala biegnie pod filtrem ,wiec po podłączeniu juz masz zabezpieczenie że kondensat tam nie podejdzie. Nie potrzebnie wywaliłeś tyle przewodu do góry.
Ale miałem tak wcześniej na starym kompresorze i CKD F1000 i w zbiorniku ciągle było pełno wody mkautos mi mówił o minimalnej długości (1,5m) przedowdu na odcinku kompresor-odwadniacz i tu chciałem ją uzyskać jeszcze z naddatkiem, po to aby nie mieć tak jak wcześniej
Przy okazji zakupiłem listwy magnetyczne na narzędzia, bo promocja w lidlu jest Teraz jeszcze tylko płasko-oczkowe klucze Saty do tego i będzie gitara
_________________ PSIK Do nory... Oł maj gad
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 02-05-2011, 11:36
Ryba napisał/a:
mkautos mi mówił o minimalnej długości
Niema minimalnej odległości.
Są tylko za małe zbiorniki na powietrze i wtedy aby jakoś schłodzić nagrzane powietrze dajemy dłuższa drogę między zbiornikiem a blokiem filtracyjnym.
To takie ratowanie się na siłę, ale pomaga, nie szkodząc.
Jak masz zbiornik 200 litrów lub więcej...... to i tak kompresor stoi w osobnym pomieszczeniu a blok filtracyjny masz w miejscu gdzie lakierujesz.
A mógłby byc praktycznie przy samej sprężarce.
Wiem @Ryba, że masz jedno pomieszczenie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 176 Otrzymał 6 punkt(y) Skąd: sienno
Wysłany: 02-05-2011, 21:24
[quote="mkautos"]
Ryba napisał/a:
Są tylko za małe zbiorniki na powietrze i wtedy aby jakoś schłodzić nagrzane powietrze dajemy dłuższa drogę między zbiornikiem a blokiem filtracyjnym.
A nie lepiej schłodzić powietrze zanim trafi do zbiornika . Ja zrobiłem sobie taką chłodnice 150 cm dł na końcu 2 odstojniki ze spustem kondensatu i powiem że 85 % wody zostaje w tych odstojnikach .
A nie lepiej schłodzić powietrze zanim trafi do zbiornika
bardzo słuszna uwaga kolego!
powietrze które wychodzi ze sprezarki (kompresora) powinno byc schłodzone, dlatego pierwsza w kolejnosci powinna byc schładzarka powietrza a nastepnie odwadniacz (na tzw łabedziej szyji) to wszystko powinno byc zrobione na instalacji 1/2 az po filter w kabinie. Z niego mozna wypuscic juz 1/4 na weze pod pistolety (nawet hvlp)
Taka instalacje obserwuje najczesciej w lakierniach, przepustowosc takiej instalacji jest wystarczajaca i jest na poziomie 2500-3500 l/min (kompresor srubowy)
Koledzy jest juz temat filtrów i instalacji powietrznych, co jak i gdzie?
bo jak nie to moze by tak opisac co nie co?
Nie żebym wyszedl już na totalnego paproka, ale... 5 metrów glejowanej miedzi 1/2cala lub większa, zawinąć w spirale i dać na trasie pompa-zbiornik. Jak Wam wpadnie chodzby kropla do zbiornika, to... to nie wiem. Dołożyłbym jeszcze 5 metrów
A tak na poważnie, to polecam. Może się powtórze, ale niech sie ktoś wypowie, kto miał aspe. Ja miałem dwie, z chlodnic przez pół roku nie spuszczałem kondensatu, jak już zacząłem spuszczać, to wiadro podkladałem. A w zbiorniku ani kropli wody, tym bardziej na wężu.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 176 Otrzymał 6 punkt(y) Skąd: sienno
Wysłany: 08-05-2011, 09:42
online napisał/a:
ale niech sie ktoś wypowie, kto miał aspe. Ja miałem dwie, z chlodnic przez pół roku nie spuszczałem kondensatu, jak już zacząłem spuszczać, to wiadro podkladałem. A w zbiorniku ani kropli wody, tym bardziej na wężu.
Aspy nie mam ale coś podobnego zrobiłem i działa tak jak piszesz .Dziwne że w nowych kompresorach takiego czegoś nie robią .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 176 Otrzymał 6 punkt(y) Skąd: sienno
Wysłany: 08-05-2011, 14:01
kamilbusko napisał/a:
a moglibyście pokazać jak to wygląda jakieś foto?
Chłodnica wykonana z grzejnika rurowego o średnicy chyba 3/4 dwa odstojniki z rury o śr ok 7 cm i dł ok 30 cm .Chłodnica nagrzewa się tylko do połowy, na samym końcu jest tylko letnia wiec długość jest wystarczając aby schłodzić powietrze . Woda zbiera się głównie w pierwszym (jak odkręcę zawór woda leci jak z kranu ) odstojniku w drugim jest jej niewiele w zbiorniku można powiedzieć że niema jej wcale .
Dołączył: 19 Maj 2011 Posty: 30 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: dziki zachód
Wysłany: 27-05-2011, 15:27
witam.
posiadam garaż 3x6 metrów (garaż szeregowy w okolicy 100 innych garaży). Chciałem zrobić sobie z niego mini lakiernię. Będę malował tylko felgi i skutery. Żadnych elementów (czy całych) samochodu.
Proszę o informację jak najlepiej rozmieścić oświetlenie?
Jak ogrzewać to pomieszczenie?
w jaki sposób wentylować to pomieszczenie?
Czy kompresor należy w jakiś sposób obudować? Jeśli tak, to czym i jak go chłodzić?
Garaż jest mój, nie interesują mnie kwestie pozwoleń itp
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 27-05-2011, 18:45
Scooby napisał/a:
Garaż jest mój, nie interesują mnie kwestie pozwoleń itp
Ciebie nie, ale sąsiada, lub sąsiadów lekko podtrujesz rozcieńczalnikami, lub mgła lakiernicza osiadzie na ich autach i....
Zwiniesz swój interes lub amatorke szybciej niż sądzisz.
Dołączył: 19 Maj 2011 Posty: 30 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: dziki zachód
Wysłany: 27-05-2011, 21:19
to nie jest w okolicy mieszkań, ani domków jednorodzinnych.
Powtarzam raz jeszcze: skutery i felgi. Na pewno emituje mniej tych zanieczyszczeń niż podczas malowania całego auta.
Więc proszę o poważne porady.
[ Dodano: 27-05-2011, 21:32 ]
dobra inaczej... Jest to wolno stojący garaż na działce moich rodziców. W okolicy nie ma ani jednego domku. Rodzice pozwolili mi zrobić tam "lakiernię".
Proszę o pomoc w zrobieniu odpowiedniej wentylacji i ogrzewania.
pozdrawiam
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 27-05-2011, 21:47
Musisz pogrzebać w archiwum ... a że nikt tu poważnie nie traktuje takich "inwestycji" to musisz głęboko poszperać w archiwum. Sądzę, że nie łapiesz aluzji, że to co planujesz w szerogowych garażach, a nie wolno stojącym budynku ... jest skazane na mega porażkę i nikt się nie chce angażować się w projekt "klęski". Gdybyś nawet miał wolno stojący garaż na działce to do usługowego lakierowania felg i skuterów jest jeszcze bardzooooooooo długa droga. ..... zatem .... Jakiej pomocy oczekujesz ? Równie amatorskiej i nie poważnej jak ta koncepcja ?
Dołączył: 19 Maj 2011 Posty: 30 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: dziki zachód
Wysłany: 27-05-2011, 22:18
Nadal nie odpowiadasz na moje pytania. Dlaczego?
Piszesz, że się nie da, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że nie wolno, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że porażka, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że długa droga do lakierowania, ale nie wyjaśniasz dlaczego?
rozumiesz już dlaczego nie odpowiadasz rzetelnie?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 27-05-2011, 22:24
Scooby napisał/a:
Nadal nie odpowiadasz na moje pytania. Dlaczego?
Piszesz, że się nie da, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że nie wolno, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że porażka, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że długa droga do lakierowania, ale nie wyjaśniasz dlaczego?
rozumiesz już dlaczego nie odpowiadasz rzetelnie?
Wszystko to o co tutaj pytasz jest na forum. Wiec zacznij czytać i na wszystko znajdziesz odpowiedź.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 28-05-2011, 10:25
Scooby napisał/a:
Nadal nie odpowiadasz na moje pytania. Dlaczego?
Piszesz, że się nie da, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że nie wolno, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że porażka, ale nie wyjaśniasz dlaczego,
piszesz, że długa droga do lakierowania, ale nie wyjaśniasz dlaczego?
rozumiesz już dlaczego nie odpowiadasz rzetelnie?
JA TU JUŻ WSZYTKO NAPISAŁEM ... i każda osoba na tym portalu potrafi dotrzeć w kilka minut do tych informacji. Są tu nawet odpowiedzi na twoje pytania sugerujące wentylację w oparciu o stary akumulator i wiatrak od chłodnicy samochodowej ... osłonę termiczną ścian z kartonów po telewizorach, ogrzewania "grzybkiem", "kozą" czy "Rumcajsem" ( ... do dziś nie wiem co właściwie jest . SICO do precyzyjnego lakierowania i gazety z plastrem opatrunkowym do oklejania. To wszytko z czasów gdy na forum królowała durnota i ciemnota, a wiedza zawodowa większości Usherów była w "czarnej dupie". Ten okres jednak minął, a wymiany postów między specjalistami i durniami możesz sobie przeczytać w archiwum.
Twój pomysł jest po prostu głupi. ... choć to nie jest jeszcze problem. Problem w tym że tego nie widzisz ... zaczynając od tego że lakierowanie felg to naprawdę dochodowy interes. Poczytaj też kolego jak twoi przyszli klienci lakierują sobie sami skutery w piwnicy bloku - sprayem. Jak sobie poskładasz to wszytko do kupy to załapiesz absurd twojego pomysłu na interes. Jak otworzysz umysł na informację o zakazach i nakazach formalnych to zrozumiesz, że to co planujesz kolego doprowadzi cię prościutko do gigantycznych kłopotów ... włącznie z możliwością wsadzenia cię do pierdla na dwa lata i kar na poziomie 20 000 zł. ... mam ci pomóc żebyś dotarł tam szybciej ? OK. Po prostu mnie nie słuchaj zrób dokładnie odwrotnie od tego co doradzam na tym portalu i trzymaj się swojego pomysłu ... Na efekt nie będziesz musiał zbyt długo czekać
Dołączył: 19 Maj 2011 Posty: 30 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: dziki zachód
Wysłany: 28-05-2011, 13:34
PROJEKTER napisał/a:
mam ci pomóc żebyś dotarł tam szybciej ? OK. Po prostu mnie nie słuchaj zrób dokładnie odwrotnie od tego co doradzam na tym portalu i trzymaj się swojego pomysłu ... Na efekt nie będziesz musiał zbyt długo czekać
I tak też zrobię...
bo kto powiedział, że chce to robić legalnie i że chciałbym z tego wyżyć?
mam inną firmę, z której żyję, a że interesuje mnie "malowanie" to sobie będę to robił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum