Wysłany: 28-03-2015, 18:08 Etapy przygotowania do lakierowania
Witam jako ze jestem zielony w tym temacie potrzebuje waszej pomocy.
Muszę samu odrestaurować samochód i czy moje etapy są w dobrej kolejności.
1 Spawanie, łatanie itp.
2 Szlifowanie spawów
3 Cynowanie spawów zewnętrznych jak i większych nierówności
4 Piaskowanie całej budy wcześniej odtłuszczamy rozpuszczalnikiem Nitro
5 Grunt antykorozyjny cały samochód wraz ze wszystkimi szczelinami
6 Baranek na podwozie (bak, belka itp)
7 Podkład akrylowy
8 Szpachlowanie wstępne
9 Szlifowanie ręczne papierem 120
10 Szpachlowanie finiszowe
11 Szlif końcowy zaczynam od papieru 240 później 400
12 Grunt i podkład w miejsca dookoła szlifowania jeśli będzie taka potrzeba
13 Szlifowanie końcowe papierem wodnym zaczynając od 600
14 Czekam z 48h i daje samochód do lakierowania jeśli nie wyjdą żadne kwiatki
Czy to dobra kolejność? Może o czymś zapomniałem?
Wszystkie podkłady, szpachle itp będą jednej firmy papiery będę używać firmy 3M
Za wszystkie sugestie i porady będę bardzo wdzięczny
Pomógł: 6 razy Wiek: 30 Dołączył: 21 Gru 2011 Posty: 1106 Otrzymał 12 punkt(y) Skąd: Gdańsk
Wysłany: 28-03-2015, 20:50 Re: Etapy przygotowania do lakierowania
Jedwabnik napisał/a:
Witam jako ze jestem zielony w tym temacie potrzebuje waszej pomocy.
Muszę samu odrestaurować samochód i czy moje etapy są w dobrej kolejności.
1 Spawanie, łatanie itp.
2 Szlifowanie spawów
3 Cynowanie spawów zewnętrznych jak i większych nierówności
4 Piaskowanie całej budy wcześniej odtłuszczamy rozpuszczalnikiem Nitro
5 Grunt antykorozyjny cały samochód wraz ze wszystkimi szczelinami
6 Baranek na podwozie (bak, belka itp)
7 Podkład akrylowy
8 Szpachlowanie wstępne
9 Szlifowanie ręczne papierem 120
10 Szpachlowanie finiszowe
11 Szlif końcowy zaczynam od papieru 240 później 400
12 Grunt i podkład w miejsca dookoła szlifowania jeśli będzie taka potrzeba
13 Szlifowanie końcowe papierem wodnym zaczynając od 600
14 Czekam z 48h i daje samochód do lakierowania jeśli nie wyjdą żadne kwiatki
Czy to dobra kolejność? Może o czymś zapomniałem?
Wszystkie podkłady, szpachle itp będą jednej firmy papiery będę używać firmy 3M
Za wszystkie sugestie i porady będę bardzo wdzięczny
Hejka, wszystko na forum jest wystarczy poszukać. Jeżeli jesteś zielony to daj se spokój, szkoda twojego czasu, pieniedzy bo i tak będzie kupa . Smutne ale prawdziwe
_________________ "Sekret ludzi, którzy robią cos dobrze? robią to odpowiednio długo. "
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 28-03-2015, 21:16
Wydasz więcej niż połowę kwoty która wziąłby lakiernik (pewniak), do tego musisz zgromadzić sprzęt potrzebny do wykonania renowacji. Ponadto stracisz baaaardzo dużo czasu na naukę teoretyczną jak i praktyczną. Na końcu będziesz marnował materiały bo będziesz kilkukrotnie poprawiał a efekt będzie dość słaby.
Odtłuszczanie przed piaskowaniem to dodatkowa robota, zrobisz to po piaskowaniu. Zresztą spawania przed piaskowaniem, no ok, jeśli są elementy, które musisz dorobić na wzór. Cynować musisz na wypiaskowaną powierzchnię. Grunt - co masz na myśli? Ja bym zastosował na wypiaskowaną budę podkład epoksydowy, najlepiej antykorozyjny np: z serii Novol for Classic Cars. Odradzam robienie czegokolwiek na mokro, szpachlówki chłoną wodę, po paru latach to wychodzi.
A osobiście popieram kolegę wyżej, lakiernik lepiej nałoży Ci podkład, będzie wiedział jak przygotować powierzchnię przed nałożeniem bazy aby trzymała się jak należy.
Powiem tak żaden lakiernik/blacharz nie chce się tego podjąć bo za dużo przeróbek, a nie pewnego nie będę brał nie sprawdzonego fachowca bo nie oddam samochodu w ciemno bo znam realia tych zawodów i wiem że większość robi po kosztach aby tylko było. A sam dam sobie radę, piaskować umiem, cynować będzie fachowiec itp. A zorganizować sprzęt to nie problem większość już kupiłem. Zresztą muszę się kiedyś nauczyć całe życie nie będę wzywać fachowców:) Wiem ze nauka trochę będzie mnie kosztować. Zresztą lakiernik woła 9tys (samochód będzie musiał być malowany 3 razy) blacharz 3tys plus laweta piaskowanie itp to wyjdzie mnie tyle ze taniej jak kupie sprzęt i sam zrobię z mała pomocą innych i jeszcze mi zostanie dużo.
Co do spawanie przed piaskowaniem, będzie trochę przeróbek i łat więc szkoda na marne piaskować bo nie wiadomo czy się złapie przekątną itp.
O cynowania po piaskowaniu to dobrze ze powiedziałeś bo bym popełnił błąd
Mówiąc grunt chodziło mi właśnie o jakiś podkład antykorozyjny, a dopiero później podkład epoksydowy. Oczywiście można dać od razu podkład epoksydowy z dodatkiem antykorozyjnym ale z tego co czytałem jeśli ktoś nie patrzy na koszty to lepiej dać dwa
Dzięki za rady. No nic czeka mnie kolejny dzień czytając forum w poszukiwaniu informacji:)
Pozdrawiam kolegę,
Zeszłoroczną wiosną kupiłem migomat i zabrałem się za własnoręczne spawanie mojego mg.
Powód był prosty- dobra robota sporo kosztuje, kwoty które podałeś nie są bynajmniej zawyżone, a nawet myślę że blacharka coś tanio..
Właśnie oderwałem się od szpachlowania, właściwie to już finisz, chociaż baaardzo długi:)
Czyli pracując z doskoku, ale się nie oszczędzając, zeszło mi z rok. To właśnie największy minus. Dodatkowe bonusy to zniechęcenie i rozczarowanie- często poprawiałem pracę z dnia wcześniejszego. Czyli może jest znacznie taniej, ale lepiej zarobić kasę w inny sposób i dać zarobić fachowcowi, są i tacy którym można zaufać.
Kilka rad:
Jeśli jednak zdecydowałeś się, użyj może epoksydu jako podkładu (jak już jest w poście powyżej)- trzyma się podłoża jak rzep, b. dobra antykorozja, można na niego kłaść szpachlę.
Do odtłuszczania używam zmywacza- niewiele droższy niż nitro, za to wydajny, sam zobaczysz.
Zastosowałem szpachlę roberlo multiextender, zużyłem jej w h...j, z tym że sporo leży pod samochodem. Używam długiego na 70 cm hebla, sztywnego. Nie mieszaj rodzajów szpachli- wziąłem raz novola gdy zabrakło mi roberlo , różna twardość po wyschnięciu spowodowała ciulate szlifowanie. Powierzchnie wyszpachlowane sprawdzam patrząc wzdłuż nich , dodatkowo przykładam 2 metrowy płaskownik aluminiowy(3x30)
Czyli, jeśli nie pozwoliłeś sobie wyperswadować swojego pomysłu, a masz mnóstwo czasu- powodzenia:)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Lut 2011 Posty: 111 Otrzymał 7 punkt(y) Skąd: Komorniki
Wysłany: 02-04-2015, 14:10 AD. przygotowania NfCC
Witam!
Kolejność OK z drobnymi uwagami.
Podkład antykorozyjny grubopowłokowy Epoxy Primer z linii Novol for Classic Car
Odczekujesz jeden dzień i dopiero szpachlowanie.
Papier P120 będzie Ci potrzebny tylko do zgrubnej obróbki ,jeśli weźmiesz Blue Light z NfCC(bardzo lekka obróbka ,bez siły) potem P150,P180 .
Jako element do finiszowego wyrównywania ,dopracowania powierzchni -szpachlówka natryskowa P-S i Aluminiowa na maskę.
Potem Isolator Primer (obowiązkowo!!!) po całości i cienka(!!!) warstwa Acrylic Filler po której już tylko lakier dekoracyjny . W przypadku koloru bez efektu metalicznego radzę zastosować technikę : lakier akrylowy 2K + Lakier bezbarwny NfCC CSR.
W razie pytań 693 960 088
Rafał Mania Doradca Technologiczny linii Novol for Classic Car
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 02-04-2015, 16:17
przepiorek napisał/a:
międzyszlif nie potrzeby jak będzie się nakładało na chemicznie aktywny akryl
Potrzebny jak najbardziej!!! Jeżeli nie dasz międzyszlifu wszystko się zapadnie i efekt falowania zapewniony.
Akryl ,który już jest skuty da nam dodatkowo warstwę wyrównującą.
Oczywiście po wyrównaniu szlifując go dokładnie ręcznie nie maszynowo.
Takie polakierowane w one step kit-car-y tylko w UK!!! Widziałem wygląda to fatalnie...
Żeby zrobić prosto,gładko i efekt był jak z "pieca" trzeba się napracować
Zgadzam sie z przedmówcą. Z miedzyszlifem po pełnym wyschnięciu wyglada lepiej.
W niektórych firmach nazywali to lakierem kontrolnym (czyli nie za grubo lakier 2K) potem szlif i jeszcze raz akryl 2k lub lakier bezbarwny. Często decydował klijet czy chce miec kolorowe kółka przy polerowaniu ( jak za dawnych lat ) czy białe od lakieru bezbarwnego.
Choc bez miedzyszlifu tez robią gdzieniegdzie. Tylko jak m/m to najlepiej materiały jednego producenta. Niektórzy twierdza ( akryl 2k + lakier bezbarwny) ze lepsza głębia koloru bez szlifu.
Akryl ,który już jest skuty da nam dodatkowo warstwę wyrównującą
A nie lepiej po np 3 dniach otworzyć poprzez matowanie - tak delikatnie i potem poczekać aż będzie ,,skuty,, i zrobić z nim tak jak pisałeś ... Dużo lepszy efekt moim zdaniem a na pewno szybszy
Niektórzy twierdza ( akryl 2k + lakier bezbarwny) ze lepsza głębia koloru bez szlifu.
Ja twierdzę odwrotnie, szczególnie jeśli chodzi o ciemne kolory. Jak zarobisz szlif na równo takiego np. czarnego akrylu i na to dasz bezbarwny to wychodzi dużo ładniejsze lustro i głębia niż akryl 2k i bezb. bez szlifu To wiem z własnego doświadczenia. Mniejsza głębia może wyjść jak ten akryl się wyszlifuje zbyt grubym papierem
Witam!
Oczywiście można zmatować i dopiero potem nakładać lakier bezbarwny, ale nie zawsze chce się rozkładać pracę na 2-3 dni-choć byłoby super i parę firm tak robi.
Potrzeba odrobinę doświadczenia i wyczucia. Po aplikacji akrylu odczekujemy cierpliwie na odparowanie rozcieńczalników(w komorze około 30-40 minut,a nawet dłużej) a następnie ,metodą ,,mokro na mokro" nakładamy 2x warstwy bezbarwnego.
Efekt głębi laserunku zdecydowanie większy niż na bazie a i końcowa twardość całości wymalowania jest dużo wyższa.
Oczywiście można zmatować i dopiero potem nakładać lakier bezbarwny,
W poprzednim poście chodziło mi bardziej o to aby akrylowy otworzyć -poczekać i jeszcze raz zmatować aby wszystko co jest pod tym akrylowym wyparowało a przy takich naprawach tzn oldtimer czas akurat nie jest najważniejszy ..
Oczywiście jak mamy już pewność, że to co jest pod spodem nie siupnie można zrobić M/M ale skłaniałbym się przy szlifie
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 04-04-2015, 14:08
Noooo!!! Można tak jak mówisz. Ale skłaniał bym się do szlifu! W metodzie m/m czyli po podkładzie akryl i podsuszenie oraz bezbarwny, tak jak pisze Rafał z Novola. Germanowie stosują jeszcze po podkładzie transparent sealer często ze standoxa... Wtedyż bardzo dokladnie obrabiają podkład do trizackt 1000 izolują to przyczepnościowym sealerem.
Jest także mega! oczywiście jadą na dwa podkłady.
I to także ma sens.
A ja prywatnie robię jeszcze inny myk , tak że nic nie faluje... ale to tylko na priv
Pozdrawiam.
Dokładnie .. ze 2 lata temu miałem inny tok myślenia niż teraz- sam pisałeś mi o taki sposobie jak robiłem Cadillaca (szkoda, że nie posłuchałem ) Cóż uczymy się na błędach ..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum