[uciu]

Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum:-)

Mam mały problem z blachą w Grand Vitarze.
Jakiś czas temu był mały pęcherzyk na nadkolu tylnym.
Wyczyściłem to papierem, potem fosol, woda, benzyna ekstrakcyjna.
Pomalowałem minią, na to podkład akrylowy, baza i klar.
Po pierwszym deszczu wyszedł znowu bąbel - można z niego wycisnąć kropelkę wody.

Wyczyściłem /wydrapałem głębiej i jest jakby mała dziurka / miniaturowa / przez co chyba woda wychodzi od wewnątrz, z pomiędzy blach. Blacha wewnątrz nadkola jest zdrowa.

Pomalowałem znowu i znów wczoraj zauważyłem , że wychodzą bąble po deszczu...




Jak to zrobić by wytrzymało dłużej niż do pierwszego deszczu??

Chce wyczyścić, nałożyć żywice (wyczytałem tu, ze nie przepuszcza wilgoci) i na to podkład, lakier.

Swoją drogą dziwna blacha jest w tym aucie - mały pęcherzyk i już dziura do środka.
Pół roku temu robiłem podobnego bąbla ale większego i dzura też była do środka. Wydrapałem co się da, do środka wpsikałem TACTYLA, na to łatka z waty szklanej z zywicą, podkład itp. - na razie spokój:-)

[mirko]

Z zewnątrz mały bąbelek , ale od wewnątrz na pewno o wiele gorzej.

Wyczyścić, lekko wbić, pocynować. Reszta jak wcześniej, z tym,że zamiast mini poleciłbym epoksydowy lub reaktywny podkład.
Po polakierowaniu w przestrzeń pomiędzy blachą zewnętrzną a nadkolem wtrysnąć wosk do profili zamkniętych.

Z tym,że trzeba się liczyć z tym,że nie będzie to już mała zaprawka.

[uciu]

[unek]

uciu, Ten parch wychodzi już od nadkola wewnętrznego nic tu nie da zalepianie czymkolwiek...

[michalLbn]

Użyj nowej zdrowej szczelnie wspawanej blachy. Tylko ten sposób jest skuteczny i żaden inny.