lakiernicy Grupy FAQ Szybkie Pytania-Odpowiedzi-Chat [1] Statystyki Rejestracja Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jacklack
17-08-2014, 11:12
Oryginalna maska VW - ogromny problem z korozją
Autor Wiadomość
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 10-01-2014, 11:41   Oryginalna maska VW - ogromny problem z korozją

Witam serdecznie,

Mam problem z maską zakupioną w VW w ramach naprawy bezgotówkowej.

W październiku 2011 roku miałem wymienianą m.in maskę z powodu szkody typu parkingowego.
Maska była zakupiona nowa, oryginalna i pomalowana w zaufanym warsztacie. W środę dolewając płyn do sprysków zauważyłem, że za zawinięciem maski z przodu, zaraz za paskiem silikonu tworzą się purchle. Oczywiście bardzo mnie to ucieszyło Występuje to praktycznie po całości przedniej strony maski od wewnątrz.

Pojechałem do warsztatu, który naprawę wykonywał i się z deczka zdziwili. Ostatecznie maska była nowa. Ale podjąłem decyzję, ze na razie jadę do VW, które dostarczyło maskę i zacznę temat. (warsztat nie umywa rąk)
W VW na serwisie wstępna diagnoza - lakier się zważył. No fajnie ale prawie po roku???
Zdrapał jeden z purchli i rzeczywiście nie było tam rudej a dziwna mozaika na ocynku. Tym bardziej przekonało to serwisanta, że źle położony jest lakier - nie odtłuszczone dobrze.

Powłoka na masce z zewnątrz miała grubość 145


Burchel przed rozdrapaniem:


Po:




Maska jest zwalona. Jakby była dobra to by się pod uszczelnieniem nie robiło takie coś:


Reklamacja VW została uznana, maskę wymienił serwis autoryzowany VW.

Po kolejnych 14 miesiącach nowa maska wygląda tak:

14 miesięczna maska oridzinal, ocynkowana...:



(tak to ta wymieniona...)

Vw chce mnie spławić. Przedmiot nie był zakupiony w obrocie konsumenckim wiec zgodnie z art 581 par 1 kodeksu cywilnego gwarancja na maskę biegnie od nowa.

Ogólnie jestem bardzo bojowo nastawiony bo ciśnienie mi skoczyło niesamowicie. Lubię swoje wozidełka i nie dam się za łatwo spławić...

Jak Wy to widzicie? Dla mnie maska jest zwalona na etapie produkcji...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
madmax
Moderator
CoMe My LaDy



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 3834
Punkty: 67/45
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 10-01-2014, 20:00   

Przecież to VW a vw się skończył jesienią 99 roku. Maskę zjada bo nie jest od środka zakonserwowana zeby woda nie podchodziła od wewnętrznej strony łączenia blachy. Co z tego ze na zewnątrz jest masa jak od srodka włazi wilgoć.,. I oto jest gotowy efekt po pewnym czasie. TO nie jest nic nowego, wszystkie wv nowe maja ten sam problem.
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 10-01-2014, 20:22   

Czy skończyły czy nie to trudno powiedzieć. Na pewno średnio jest co szukać w ostatnich latach... Choś z Up-ka jesteśmy zadowoleni.

Od środka profil był zasmarkany przez ASO środkiem do profili zamkniętych... Jak widać za bardzo nie pomógł...

Chcą to malować na nowo... tylko nie za bardzo wiem po co skoro idzie od środka... Rdza ze szwu sama nie wyjdzie na prośbę...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Sw.Piotrek
Maniak forum
Początkujący


Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 562
Punkty: 11/26
Skąd: Łódź
Wysłany: 10-01-2014, 21:02   

W 2000 roku VW (Audi itp) zmienił sposób łączenia blach. Zamiast zgrzewania "zwykłą" metodą, zaczął zgrzewać blachy metodą laserową. Dla tego te nowsze VW nie trzymają się już tak dobrze. Laserowa metoda zgrzewania blach ma wyższą temperaturę. Co uszkadza ocynk w miejscach zgrzewu. Co bynajmniej nie oznacza że VW (i cała grupa VW) ma słabą blachę - po prostu nie jest już tak trwała.
Rodzice kolegi mieli w Passata z 2006r. W 2011 ten Passat miał już trochę rdzy na progach i tylnej klapie :/

jhosef, Czy masz pewność że ta maska jest oryginalna VW, a nie jakiś zamiennik?
_________________
http://niezalezna.pl/
http://dorzeczy.pl/
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
ronin.79
Klubowicz



Wiek: 45
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 119
Otrzymał 4 punkt(y)
Skąd: RP
Wysłany: 10-01-2014, 21:41   

z tego co pamiętam maski w VW posiadają masę na łączeniach fabryczna nie musieli w warsztacie tego robić wiec korozja była pod guma jak już maskę dostali może maska była już z defektem i panowie tego nie widzieli lub za bardzo zmatowali kataforezę i nie zabezpieczyli i mamy korozje
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 10-01-2014, 21:41   

Obie są z aso, na pierwszą mam fv. Mają wytłoczenia vw w odpowiednich miejscach.

I ogólna jakość, pasowanie, wygląd uszczelnień itp jest zgodna z pierwotną maską.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
piotrek301
Stały Bywalec


Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 99
Otrzymał 4 punkt(y)
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 10-01-2014, 22:05   

To nie tylko w VW jest ten problem i nie ma w tym winy lakiernika czy złej konserwacji po prostu blachy w współczesnych samochodach są słabe często takie maski lakieruje
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 11-01-2014, 14:38   

ronin.79 napisał/a:
z tego co pamiętam maski w VW posiadają masę na łączeniach fabryczna nie musieli w warsztacie tego robić wiec korozja była pod guma jak już maskę dostali może maska była już z defektem i panowie tego nie widzieli lub za bardzo zmatowali kataforezę i nie zabezpieczyli i mamy korozje
Tak, maska przychodzi z uszczelnieniami. Watsztat ma właściwie ją tylko pomalować...

W poniedziałek idę do uokik porozmawiać o tym przypadku. Bo VW twierdzi, że gwarancja się skończyła. Nie był kupowana na osobę prywatna a na firmę właściwie. VW twierdzi, ze to był obrót konsumencki...
I ciągle zmieniają zdanie... a to nie jestem dla nich stroną i warsztat powinien się zgłosić (wcześniej nie mieli tego problemu). Jak warsztat zgodził się wnieść roszczenie to już jednak nie może... i tak się bawimy.

Malować tego dla mnie nie ma sensu... A możę się mylę?
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Kamil208
Klubowicz


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 683
Otrzymał 20 punkt(y)
Skąd: z daleka
Wysłany: 11-01-2014, 22:55   

Jak nic nie wyjdzie z reklamacji to spróbuj to naprawić tzn zerwać CAŁĄ mastykę wyszlifować do czystej blachy dać dobry epoksyd, położyć nową mastykę i polakierować.
Ta stara mastyka kładziona była na kataforezę a ona nie zawsze dobrze się trzyma i nie jest przewidziana jako zabezpieczenie antykorozyjne na dłużej niż transport.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mst
Klubowicz



Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Cze 2013
Posty: 426
Punkty: 4/12
Skąd: uk
Wysłany: 12-01-2014, 00:25   

Ciekaw jestem jakiej grubości jest powłoka od wewnętrznej strony,to mi wygląda na to jakby ktoś zapomniał zapodkładować ten element od spodu.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
michalLbn
Klubowicz


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 2131
Punkty: 49/7
Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 12-01-2014, 02:03   

Takie nowe elementy się lakieruje podkładem mokro na mokro, więc nie sądzę że gdzieś były przetarcia do gołej blachy pod bazą. Maska ma korozję która mogła zacząć swoje dzialanie już podczas magazynowania. Taka się trafiła, pech chciał że już po roku są efekty. Można to na tym etapie jeszcze trwale naprawić.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mst
Klubowicz



Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Cze 2013
Posty: 426
Punkty: 4/12
Skąd: uk
Wysłany: 12-01-2014, 02:19   

michalLbn napisał/a:
Maska ma korozję która mogła zacząć swoje dzialanie już podczas magazynowania. Taka się trafiła, pech chciał że już po roku są efekty. Można to na tym etapie jeszcze trwale naprawić.

Najprawdopodobniej taka była historia przyczyny skorodowania,bąbli i bóg wie czego jeszcze,pokrywy silnika VW.
Ciekawostka jest to że nie raz widziałem roczne francuzy(z fabrycznie lakierowanym elementem) zwłaszcza peugeot,z bąblami rudego dokładnie w tym samym miejscu co w temacie.
Pozdr

[ Dodano: 12-01-2014, 02:22 ]
michalLbn napisał/a:
Takie nowe elementy się lakieruje podkładem mokro na mokro,

Z tym również się zgodzę ale wiedz że nie wszyscy o tym wiedzą,nawet ci pracujący w ASO,SERVICE itp.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Krzychuautim
Ekspert



Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 277
Otrzymał 11 punkt(y)
Skąd: Poznań
Wysłany: 13-01-2014, 00:25   

Sw.Piotrek napisał/a:
jhosef, Czy masz pewność że ta maska jest oryginalna VW, a nie jakiś zamiennik?


Żadna część nowa nie jest oryginalna, tzn. nie przechodzi takiego samego procesu jak część założona do nadwozia na taśmie produkcyjnej. Dlatego często zdarzają się "wpadki" przy wymianie części, masy układane fabrycznie to najczęściej plastoizole PCW utwardzane w temperaturze powyżej 170 stopni C.
Części zamienne przechodzą proces nakładania katoforezy ale masy to już w większości poliuretany które jeżeli nie są odpowiednio zmodyfikowane i nałożone to więcej szkodzą niż pomagają. Najczęściej trzymają się dobrze zawiniętej części blachy a nie spływają na wewnętrzną blachę w ten sposób tworzy się jakby rynna w której zbiera się wilgoć.
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 13-01-2014, 13:42   

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to dokładnie taka sama maska jak oryginalnie zamontowana. Ale do #$%^^%%$$ aby statystycznie rok wytrzymywała...

To jednak trochę przegięcie. Zakładając, źe kupię nową maską to co... za rok widzimy się na nowo...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
kalbi
Klubowicz


Pomógł: 27 razy
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 2257
Punkty: 50/5
Skąd: W-wa
Wysłany: 13-01-2014, 14:45   

jhosef napisał/a:
Zakładając, źe kupię nową maską to co...
to może najlepszym rozwiązaniem będzie zakupić używaną maską z fabrycznym lakierem, pod warunkiem, że nie posiada wad?!
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 13-01-2014, 14:53   

Z tym jest pewien problem bo w pomorskim masek do 9N3 zatrzęsienia nie ma. Kolejna rzecz, że nie chce mieć za tłusto lakieru na masce bo nie będę nim wiecznie jeździł... a później ludzie głupieją z miernikami...
Myślałem o nówce z ASO co bym za rok mógł do nich znowu przyjechać. 1000 zł na maskę nie majątek a ja trochę złośliwy jestem. Nie lubię tego ASO i mam od 1,5 roku ukształtowane zdanie o jego "fachowości" o całej tej firmie...

Moim problemem jest też to, że kocham swoje samochody i osobiście mnie dotykają takie problemy. Ot taka pasja...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
michalLbn
Klubowicz


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 2131
Punkty: 49/7
Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 15-01-2014, 20:08   

Rzetelny lakiernik ogarnie tą maskę, w taki sposób że tym razem wytrzyma dłużej.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 27-02-2014, 13:39   

Nowość na mojej masce:


Juz wszystkie 4 krawędzie idą.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
propsiak
uzależniony od forum



Pomógł: 1 raz
Wiek: 30
Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 309
Punkty: 2/3
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 10-03-2014, 23:39   

Moim zdaniem reklamuj maskę jeżeli nici z tego kup ładną używkę porób zdjęcia, dla ewentualnych kupców samochodu. Polakieruj i po problemie. ASO to złodzieje i banda tłuków, różni ich od nas przeciętnych mechaników tylko i wyłącznie zaplecze danych.
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 30-05-2014, 10:23   

Tak informacyjnie jak się sprawa zamknęła.
Po kłótniach wręcz z VGP dogadałem się z samym ASO. VGP '"niezmiernie przejęła się sprawą" i przyjęła ją ze "smutkiem" ale gwarancja dla nich sie skończyła (mimo, że była wymieniana) i nic nie moga zrobić. Co ciekawe wymiana pism z VW (mailwo) trwała tygodniami, by nie powiedzieć miesiącami.

Maska kupiona nowa z 40% rabatem.
Pomalowana na koszt ASO.

Starą sobie wziąłem jako dowód w sprawie do przyszłej naprawy...
Pod purchlami jest ogromna ilość białego proszku - podejrzewam, ze z utleniania ocynku.

Nowa maska ma nową gwarancję. Ale już sie bojowo nastawiam. Każda poprzednia to mniej wiećej 12 miesięcy. Gwarancja 24 miesiące. Tym razem będę sie dokładnie pilnował.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mst
Klubowicz



Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Cze 2013
Posty: 426
Punkty: 4/12
Skąd: uk
Wysłany: 30-05-2014, 22:44   

No to posiadania rys i wciągnięć na wzmocnieniach i odchodzącego bezbarwnego życzę, nie nie,oczywiście żartuję. Wszystkiego dobrego życzę.
Trochę nerwów i czasu poszło co?
Pozdr
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 02-06-2014, 15:32   

Heh... nerwów trochę było. Zwłaszcza, że u dziadów kupiliśmy (z bliskimi) u nich ostatnich latach 4 nowe samochody...
Ale uj nieważne, ważniejsze są słupki odpowiedniej wysokości w przychodach.

A ja się bardzo przywiązuję do swoich żelastw niestety.

Z racji bliskiej znajomości wiem jak od pewnego czasu to się odbywa w VGP i raczej nie napawa to entuzjazmem. Tam gdzie poprzednio była naprawa przez wymianę (bo utlenianie się ocynku to podobno żadna nowość w VW) to teraz szlifierka i lakierownie co jest. Wymian już nie ma.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 06-10-2014, 13:43   

Panowie, takie pytanie teoretyczne w bezsilności. Jeśli na nowej masce miałbym już wykwity to co mam zrobić? ...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 02-03-2015, 15:04   

Odkopię trupa...

Moja 3 maska (słownie trzecia) jest w trakcie reklamacji. To samo co zwykle - biała rdza plus korozja stali.

VW oczywiście wymyśla, że będą lakierować. Problem taki, że pod teoretycznie zdrowym lakierem po złupaniu ocynk nosi już ślady utleniania. Jest biały i zaczyna pokrywać się proszkiem. VW średnio sobie z tego robi problem i chcą bez oczyszczania całości maznąć to na nowo.

Poprzednia maska leciała jak wściekła, podnosiło lakier. Wadą jest sam ocynk, który ulega utlenianiu. Bez usunięcia mechanicznie całości ja to jakoś słano widzę. Prawie na pewno za miesiąc pojadę ponownie aby pokazać coś takiego im jak na poście z 27-02-2014, 13:39 powyżej.

Ręce mi opadają po samą ziemię...

Nawet jakby mi przyznali nową to co... kolejny niecały rok?... masakra jakiejsiś...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Boxxing
Fanatyk



Pomógł: 6 razy
Wiek: 30
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 1106
Otrzymał 12 punkt(y)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 03-03-2015, 07:38   

Moje jest takie zdanie, ze jeżeli jest to już trzecia poprawka to powinni dać ci nową, głownie jeżeli utlenia się ocynk, albo powinni zerwać wszystko do zera :) . Ja na twoim miejscu bym się dowiedział jak gwarancja wygląda ze strony prawnej i inaczej bym działal.

Prawdopodobnie maska od spodu nie była zakonserowowana podkladem być moze zmatowali sama katarofoze i polożyli lakier.
_________________
"Sekret ludzi, którzy robią cos dobrze? robią to odpowiednio długo. "
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
michalLbn
Klubowicz


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 2131
Punkty: 49/7
Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 03-03-2015, 08:31   

Boxxing, pan jhosef dostał już na podstawie gwarancji nową maske poprzednim razem. Problem się powtarza, więc ciągle jest błąd w sztuce lakierowania, lub cześci z jakiegoś odrzutu które nie przeszły kontroli jakości.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 03-03-2015, 10:04   

Dokładnie to już 3 sztuka. Tą sam sobie kupiłem... VW ja tylko pomalował.
Zabezpieczone profile były. To nie pomaga. Każda gnije w ten sam sposób. Zaczyna się od linii szwu z przodu. Potem leci po całości.

Ogólnie jestem już trochę bezsilny. Raczej samochodu się pozbędę. Niestety stracili klienta kochającego Vw.
Poprzednią mam w garażu. Korozja cały czas postępuje. Już na brzegach lakier sam odpada. Nie ma szans aby to się utrzymało tylko po zaszmelcowaniu części gdzie już podniosło lakier. VW nie rozumie - albo nie chce - że problemem jest ocynk, który dalej tam jest. Nie zniknie przy częściowym oczyszczeniu krawędzi.

Nie jest to raczej błąd w lakierowaniu. Łącznie 2 warsztaty robiły te maski, za rażdym razem to samo. Zaczyna wychodzić spod paska uszczelniającego.

Pójdę chyba do rzecznika praw konsumenta. Może dla jaj TurboKamerę zainteresuje. Na prawdę słabo mam na to siły. Ciagnie się to od 2012 roku i już mnie nudzi...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
unek
Moderator


Pomógł: 11 razy
Wiek: 41
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 3287
Punkty: 30/22
Skąd: pomorskie
Wysłany: 03-03-2015, 10:31   

Ogólnie to nic nie wskórasz gdyż nie było perforacji - takie moje zdanie ..
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 03-03-2015, 13:20   

Wiem jak jest...
Nie przegniło na przelot - malujemy. Nowe B7 gniją i malują. Po zmianie Kulczyka na VGP raczej nie poprawiła się jakość obsługi spraw gwarancyjnych.

Raczej na siebie zły jestem, że liczyłem na jakąkolwiek jakość części z VW. Nie chciałem zamienników to mam...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
unek
Moderator


Pomógł: 11 razy
Wiek: 41
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 3287
Punkty: 30/22
Skąd: pomorskie
Wysłany: 03-03-2015, 21:58   

jhosef, To nie tylko VAG tak ma inne koncerny też ;)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Boxxing
Fanatyk



Pomógł: 6 razy
Wiek: 30
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 1106
Otrzymał 12 punkt(y)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 04-03-2015, 00:34   

No to wychodzi, ze to jest wada fabryczna :) Jestem ciekaw gdyby sprawe skierowac na droge sądową, moze by sie udało jakiegos pieniązka urwac :)
_________________
"Sekret ludzi, którzy robią cos dobrze? robią to odpowiednio długo. "
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 04-03-2015, 11:49   

Mam decyzję z VW - malujemy bez usuwania powłok.

Ale porozmawiałem i już wiem, że są świadomi skąd problem. Więc doskonale też wiedzą, że maźnięcie nie pomoże...
Pan przyznał mi rację, że jest to wada fabryczna na etapie produkcji - niewłaściwe przygotowanie/przechowywanie przed pokryciem podkładem kataforetycznym ale uj... malujemy...

Jedną maskę mam w garażu... widzę jak to się rozwija mimo suchych warunków...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Boxxing
Fanatyk



Pomógł: 6 razy
Wiek: 30
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 1106
Otrzymał 12 punkt(y)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 04-03-2015, 22:59   

Widze, ze z Gdanska jestes w jakim serwisie robisz? Plichta ,Groblewski?
_________________
"Sekret ludzi, którzy robią cos dobrze? robią to odpowiednio długo. "
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 05-03-2015, 09:57   

Mój ulubieniec - Plichta...

Jestem pełen "uznania" dla ich fachowości i podejściu do klienta. I to już trwa od 2012 roku kiedy zniszczyli nam kokpit w nowo zakupionym samochodzie (dwa razy).
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
nalpio
Bywalec


Dołączył: 14 Gru 2013
Posty: 50
Otrzymał 1 punkt(y)
Skąd: Białystok
Wysłany: 05-03-2015, 19:56   

Sorry za mały offtop ale nigdy nie potrafię zrozumieć czemu ludzie jeżdżą cały czas tam, gdzie wiedzą że pieprzą robotę... Kiedyś znajomy cały czas jeździł do warsztatu gdzie mu nie wymienili filtra oleju przy wymianie oleju bo trudny dostęp do filtra(sic!) - "następnym razem się wymieni", narzekał, gadał a dalej tam samo robił...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jhosef
Bywalec


Wiek: 40
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 06-03-2015, 09:50   

nalpio napisał/a:
Sorry za mały offtop ale nigdy nie potrafię zrozumieć czemu ludzie jeżdżą cały czas tam, gdzie wiedzą że pieprzą robotę... Kiedyś znajomy cały czas jeździł do warsztatu gdzie mu nie wymienili filtra oleju przy wymianie oleju bo trudny dostęp do filtra(sic!) - "następnym razem się wymieni", narzekał, gadał a dalej tam samo robił...

Ja nie korzystam z ich usług od dłuższego czasu. Przerzuciłem się na Gajosa, gdzie jest zupełnie inny poziom obsługi. Ludzie są sympatyczni i pomocni.
Plichta dla mnie to porażka. Chętnie cisną ciemnotę do czasu zamówienia samochodu. Po zamówieniu okazuje się, że coś im się poprzestawiało i np zamówionych kół stalowych w gratisie nie będzie. Trzeba za nie zapłacić ale odliczą to od ceny samochodu. Do czasu aż dostajesz fakturę na koła - ok, i samochód - bez odliczenia kosztu kół - nie ok.
I rzną głupa, że nie mogą itp. Na koniec odbierasz samochód i dowiadujesz się, że kokpit i radio poddało się przy montaży alarmu przez "fachowca". Zamawiają nową deskę, czekasz miesiąc. Zakładają nową deskę ją też uszkadzają - uj zamaluje się. Niszczą przy tym dolne elementy kokpitu. Nowe radio jest bardziej zniszczone niż pierwsze ale oficjalnie jest nowe z pudełka... Zakładają inne, trzecie już i końcu sprawa jest załatwiona.

Chcesz coś zamówić na dziale części - jak nie opiewa na znaczną kwotę to panu nie bardzo chce się jest Ci pomóc. Remontuję dwa stare VW. Dużo części zamawiam w ASO bo często są tańsze i właściwe... W gajosie poświęcają czas aby coś zaleźć. Jak wycofana to do Classic Partsa się odezwą. A u tych - bez spojrzenia w Etka pan mówi, że nie ma i tyle.

Poziom obsługi i szacunek dla klienta oba te salony dzieli przepaść. Niestety P pod płachtą pięknego salonu (bez klimatyzacji, co latem powoduje, ze znaczne ilości potu przelewają się przez te ASO) pięknych sprzedawców w garniturkach kryje się niestety średnia kompetencja.

Ostatnio mój szwagier oddał tam bolida na przegląd - niestety jeszcze tam jeździł bo maił bliżej.
Auto miało być gotowe tam za ileś godzin. Po tym czasie przyjeżdża a samochód nawet nie dotknięty. Zabrał go i raczej też tam się więcej nie pojawi...

Już nawet nie chce mi się pisać o tym, ze na przeglądzie u mnie nie byli w stanie poprawnie zamontować filtra powietrza przez co turbo mogło ssać sobie powietrze spoza filtra, czy np przeciwpyłkowy był tak starannie montowany, że zakończyło się jego uszkodzeniem. Ale o tym przeciwpyłkowym dowiedziałem się po roku jak go wymieniałem, że został złamany i wciśnięty w obudowę tak, że palce można było wsadzić przez otwór jaki pozostał...Powietrza od razu zauważyłem, ze silnik inaczej chodzi, ma inny dźwięk. Na co doradca stwierdził, że mi się wydaje bo filtry nowe, olej, rozrząd itp...
Na szczęście nie dało mi to spokoju i sam następnego dnia sprawdziłem.


Problem w tym wypadku jest taki, że maska jest kupiona od Plichty (nie ja wybierałem dostawcę) i przez Plichtę pomalowana. Do nich muszę się zatem zgłosić z roszczeniem gwarancyjnym.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Artykuły i publikacje


Zagadnienia Prawne


Zagadnienia Techniczne