Witam Chce kompletnie odrestaurowac bude w swoim mk2 wyzbyc sie kazdej mozliwej rdzy i na nowo zabezpieczyc na kolejne "20 lat"no i nowy lakierek. z braku czasu zaplecza w postaci duzego garazu no i wiedzy wszystko zostanie oddane lakiernikowi ktory rozbierze cale auto jak i zrobi blacharke. Zeby mi nie odwalil fuszerki itp chcialbym cos czaic dobrze temat wiec pytanie 1 Piaskowac? no bo chyba nie ma innej rownie skutecznej metody by wytracic ruda jak zabezpieczyc po piaskowaniu jaki podklad czy cos innego i w jakim najpozniejszym czasie? bo slyszalem ze powinno sie odrazu to zrobic a moj lakiernik jak cos bedzie wiozl auto do piaskowania. i Mozna to robic w zimie czy lepiej takie prace sie przeprowadza w lecie jak piaskowanie malowanie itd wiadomo malowanie w komorze itd ale nie ma jakiegos znaczenie pora roku?. Jesli idzie o elementy jak blotniki maske drzwi nie nadaja sie one do piaskowania z powodu ryzyka odksztalcen wiec co z nimi zrobic? nalezy sie pozbyc starego lakieru czy ten sie matowi i na to podkladuje itd? wydaje mi sie ze chyba powinno sie pozbyc lakieu bo co z ogniskami rdzy ktore moga pod nim byc. jesli sie pozdywa starego lakieru to do golej blachy? czy do jakiegos podkladu fabrycznego? jest ktos obcykany w ym temacie to prosze o pomoc
Pomógł: 1 raz Wiek: 57 Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 292 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: śląsk
Wysłany: 04-08-2013, 00:53
jozek88 napisał/a:
wyzbyc sie kazdej mozliwej rdzy i na nowo zabezpieczyc na kolejne "20 lat
ja mysle ze lepiej chyba kupic nowy samochod i pilnowac go zeby korozja nie wyszła odpowiednio na czas zabezpieczac odpowiednimi srodkami bo jak juz jest korozja to ciezko bedzie sie jeej pozbyc a jeszcze na długie lata ,wkoncu gdyby to było takie proste to przeciez juz producent powinien to tak wykonac zeby było zabezpieczone na długie lata a widocznei sie nieda matka natura i tak robi z tymi autami co chce
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 04-08-2013, 11:07
madmax napisał/a:
marcus napisał/a:
producent powinien to tak wykonac zeby było zabezpieczone na długie lata a widocznei sie nieda matka natura i tak robi z tymi autami co chce
Producent robi tak by za pare lat z auta nic nie zostało abyś kupił nowe. A z resztą to są tylko oszczędności.
Pamiętam kiedyś jak na spotkaniu Dealerów Toyota zaczęły się przytyki co do jakości nowego modelu Corolla bo po zdjęciu poszycia dachu po kolizji na wręgach była korozja a samochód maił dwa miesiące. Jeden zaczął i się chórem posypały uwagi, że jak to może być 100 000 KM taki fajans ?
Kompletnie nie zmieszany prezes TOYOTA MOTOR POLAND ( Japonćzyk ) trudną polszczyzną powiedział .... OK. Macie rację Zaraz to poprawimy na liniach produkcyjnych w każdym zakładzie na świecie. Toyota uczestniczy w programie kosmicznym. Cel to wylądować na Marsie. Nie jest to dla nas żaden technologiczny czy organizacyjny problem zaprojektować wybudować i produkować samochody, których korozja nie ruszy przez 10 lat, a żadna awaria nie dotknie nawet przez milion km .... Tylko zastanówcie się ... Czym wtedy WY będziecie się zajmować ?
Tak moim zdaniem ... to nie jest problem że różne dobra się psują i wymagają napraw. Problem tkwi w tym, że tak szybko staje się to nieopłacalne i sięga się po nowe. W świecie z ograniczonymi dobrami naturalnymi nie da się prowadzić nieograniczonej konsumpcji. To układ się porozpierdzieli ... Szkoda że nas już nie będzie i spotka to nasze dzieciaki.
Także .... ratujcie te starsze fajne samochody. Renowacje zrobione z głową zaangażowaniem i dobrymi materiałami pozwolą na radochę z tych samochodów jeszcze całe dziesięciolecia. Szkoda że nie wykształcił się u nas taki zwyczaj przekazywania samochodu z ojca na syna - pierwszego samochodu. Wtedy dbalibyśmy o to co dziś zwyczajne ... a za 10 - 15 lat .... już Youngtimer.
Gdybym chcial nowy samochod to bym kupil a nie pisal o mk 2 fajnie ze jesr zainteresowanie tematemale nie dostalem odpowiedzi na nurtujace mnoe pytania. Jak wy jako lakiernicy podchodzicie do tego tematu noe ja pierwszy chce odrestaurowac "klasyka" wiec nie jeden z was juz piaskowal autoi od nowa zabezpieczal itd. Tylko jak to robil i jak to wygladalo np po 4-5 latach
Dołączył: 18 Mar 2010 Posty: 155 Punkty: 4/1 Skąd: Gryfino
Wysłany: 04-08-2013, 19:12
Ostatni projekt w jaki sie bawie: demontaz do golej skorupy, motaz w obrotnicy, mechaniczne usuniecie wszelkich mastyk, weryfikacja potrzebnych czesci blacharkich, pomocnicze usztywnienie skorupy przed wycieciem skorodowanych elementow (najczesciej nosnych), piaskowanie wszystkiego oprocz poszyc i od razu zabepieczenie podkladem epoksydowym. Dopiero wtedy zabawa w blacharke, choc czasami miejscowo idzie jeszcze mala piaskarka w ruch. Poszycie sa doczyszczanie mechanicznie (wlos murzyna, krazki scierne itp.), potem od razu zabezpieczane epoksydem.
Pomógł: 1 raz Wiek: 57 Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 292 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: śląsk
Wysłany: 05-08-2013, 00:19
madmax napisał/a:
Producent robi tak by za pare lat z auta nic nie zostało abyś kupił nowe
aaa producent tak to robi jak ,,obi "
jozek88 napisał/a:
Gdybym chcial nowy samochod to bym kupil
no oczywisice ze mozna robic kazdy ale nowy było najlepiej najłatwiej a w dodatku jakby go dało sie kupic taniej u producenta np sama goła blache i reszte zrobic samemu pozadnie zabezpieczyc na lata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Zaraz to poprawimy na liniach produkcyjnych w każdym zakładzie na świecie. Toyota uczestniczy w programie kosmicznym. Cel to wylądować na Marsie. Nie jest to dla nas żaden technologiczny czy organizacyjny problem zaprojektować wybudować i produkować samochody, których korozja nie ruszy przez 10 lat, a żadna awaria nie dotknie nawet przez milion km .... Tylko zastanówcie się ... Czym wtedy WY będziecie się zajmować ?
This post is so great and nice 
