lakiernicy Grupy FAQ Szybkie Pytania-Odpowiedzi-Chat [0] Statystyki Rejestracja Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
KIEROWNIK BLACHARNI I LAKIERNI - potrzebny
Autor Wiadomość
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 27-11-2012, 14:42   KIEROWNIK BLACHARNI I LAKIERNI - potrzebny

Panowie !

Organizuje nową lakiernię i blacharnię dla jednej z ASO we Wrocławiu. Szukam odpowiedzialnej osoby z doświadczeniem. Może ktoś z was ma już dość pracy fizycznej albo zamyka swój biznes, czy chce odejść z miejsca gdzie pracuje, lub ma ochotę się przeprowadzić ... to proszę o kontakt na PW.

Sprawa jest poważna i proszę o tym pamiętać. Szukam kogoś z doświadczeniem w kierowaniu ludźmi na serwisie. To praca bardziej w krawacie niż kombinezonie. Najważniejsze jest doświadczenie na podobnym stanowisku. Lakiernia i blacharnia powstanie od nowa. Na tym etapie trzeba sie wykazać zmysłem organizacyjnym. Właściciel obiektu jest otwarty na propozycje finansowe. Generalnie szuka kogoś bardzo samodzielnego, kto będzie rozwiązywał problemy a nie je mnożył.

Zastanówcie się ... i nie pękajcie ... jak macie ochotę się wybić, a brakuje komuś odwagi to pogadamy przez PW ... niezobowiązująco i zobaczymy co i jak ;)
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
paul_van_cristo
Guru


Wiek: 35
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 436
Punkty: 5/2
Skąd: s-ki
Wysłany: 27-11-2012, 15:21   

w takiej robocie bym nie wyrobił, jeśli ludzie byli by z łapanki, chyba ze pro blacharze i lakiernicy, ;) a nie tzw kowale co wiecej zniszczą niż naprawią
taka robota była by ciekawa :D porządzić i wszystko zgrać, aby uzyskać jak najwiekszą moc przerobową na odpowiednim poziomie jakościowym

z 2 strony sie nie nadaje pracowników bym zamęczył :)

duży obiekt ?
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 27-11-2012, 16:36   

Bardzo miło że informujesz o tym nas forumowiczów. Faktycznie ktoś ma szansę na zmianę profilu wyk.pracy oraz jakiegoś awansu zawodowego. Pozdr.

[ Dodano: 27-11-2012, 16:39 ]
Ps. No panowie pisać. Może komuś Mikołaj prezent zrobi na Święta!
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
giena
Klubowicz
Auto-Mal



Pomógł: 3 razy
Wiek: 49
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 574
Punkty: 5/3
Skąd: podlasie
Wysłany: 27-11-2012, 16:58   

paul_van_cristo napisał/a:
w takiej robocie bym nie wyrobił, jeśli ludzie byli by z łapanki,

paul_van_cristo, Jako kierownik miał byś wpływ na kadrę którą zarządzasz .


Chali68 napisał/a:
Ps. No panowie pisać. Może komuś Mikołaj prezent zrobi na Święta!


Znam to z autopsji i powiem "ciężki kawałek chleba ".
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 27-11-2012, 17:23   

Giena ciężki ale jak z ludźmi żyjesz dobrze to da się wyżyć. Pod warunkiem że wiedzą co i jak.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
giena
Klubowicz
Auto-Mal



Pomógł: 3 razy
Wiek: 49
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 574
Punkty: 5/3
Skąd: podlasie
Wysłany: 27-11-2012, 19:26   

Chali68 napisał/a:
Giena ciężki ale jak z ludźmi żyjesz dobrze to da się wyżyć.

Przez trzy lata zarządzałem 54 osobowym zespołem , nie da się każdemu dogodzić ;)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
paul_van_cristo
Guru


Wiek: 35
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 436
Punkty: 5/2
Skąd: s-ki
Wysłany: 27-11-2012, 19:42   

giena napisał/a:
paul_van_cristo napisał/a:
w takiej robocie bym nie wyrobił, jeśli ludzie byli by z łapanki,

paul_van_cristo, Jako kierownik miał byś wpływ na kadrę którą zarządzasz .

.


wpływ tak, ale zanim ta kadra była by już ok to trzeba czasu, a jak przyjęty pracownik jest kompetentny i zna sie na fachu to inaczej sie z nim współpracuje

[ Dodano: 27-11-2012, 19:52 ]
giena napisał/a:


Chali68 napisał/a:
Ps. No panowie pisać. Może komuś Mikołaj prezent zrobi na Święta!


Znam to z autopsji i powiem "ciężki kawałek chleba ".


po jakimś czasie była by to juz rutyna z problemami które daje sie rozwiązać bo początek to była by masakra ale prezentem mogło by być wynagrodzenie :)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
kosior
Maniak forum



Wiek: 44
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 618
Punkty: 4/6
Skąd: świetokrzyskie
Wysłany: 05-12-2012, 23:23   

MK ma blisko do wrocka wiec moze on by sie zgodził przyjąć tą fuche , spróbuj go Robert przekonać moze sie zgodzi :)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-12-2012, 00:13   

Mogę go namówić ... tylko czy biedak wytrzyma taki poziom wymagań jakościowych i przerobu ? :D ... to jednak ASO.
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 06-12-2012, 00:31   

PROJEKTER,

Jeśli by potrzebowali kogoś co już zacieków nie robi, , , to wal jak w dym :nono:
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-12-2012, 00:52   

No właśnie o tym był mój post MK ... o tym że samozwańczy amator lakiernictwa niestety nie nadaje się kompletnie na tak wymagające stanowisko pracy ... Tu za próbę zjadania gówna, tandetne koncepcje, durne oszczędności, i cwaniakowanie przy naprawach ... traci się stanowisko.

Ale dzięki MK za radę. Napisze na PW do autora tego ogłoszenia może rozważy moją kandydaturę ? .... Przeprowadzi ze mną wstępną rozmowę i może, może ... Kto to wie ?

Słyszałem jednak że to cięty gość na każdy przejaw zawodowej tandety ? Raczej nie będę wspominał że od lat uczę cię nawyków zawodowych ... bo jeszcze pomyśli że się znamy i mnie nie przyjmie :D
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 06-12-2012, 07:00   

PROJEKTER napisał/a:
może rozważy moją kandydaturę ?

Czytaj ze zrozumieniem, odrobina wysiłku, ale przekaz przecież był jasny. :nono:

Wal jak w dym, , , ,czyli do mnie uderzaj śmiało, bo juz zacieków nie robię. . . to było nie o Tobie.
Naprawdę nie potrafisz czytać jak nic nie zamieszczę między wierszami? ? ?
Pozdrawiam i liczę na polecenie mnie na etat darcia szpachli z pasją.
 
     
gugun
uzależniony od forum


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 343
Punkty: 5/1
Skąd: kuj-pom
Wysłany: 06-12-2012, 10:43   

jakby bylo blizej to ja bym sie pisal,moze i duzego doswiadczenia nie mam,ale wszystkiego idzie sie nauczyc ;) w sumie podobna propozycje juz kiedys mialem tylko ze chyba w mniejszym obiekcie,tylko mi tych ludzi by bylo szkoda ze taki gowniaz a im daje czadu ;) ale az do wroclawia sie przeprowadzac...
Chali68 napisał/a:
Giena ciężki ale jak z ludźmi żyjesz dobrze to da się wyżyć. Pod warunkiem że wiedzą co i jak.
nie do konca,zasada zazwyczaj jest jedna-albo zyjesz dobrze z ludzmi albo szefem i innymi na stanowisku,z wszystkimi nigdy nie idzie dobrze zyc...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 06-12-2012, 11:25   

I tu się mylisz niemożesz ani być z szefem ani z ludźmi. Żyjesz to pojęcie względne dla tego który to odbiera. Mósisz być psychologiem i znajdować się między młotem a kowadłem. Utrzymanie tego stanu jest bardzo trudne. Reasumując jesteś jak taki mały "oszust", który wprowadza w stan zadowolenia pracowników i właściciela warsztatu. A jak to się uda ludzie pracują zadowalająco ku uciesze obu stron. Także pozostajesz neutralny cały czas. Oczywiście znajdzie się zawsze przysłowiowa gnida która chce zabłysnąć i wynieść się ponad przeciętną , myśląca że gdy przymila się i donosząc szefowi o różnych rzeczach które zachodzą w warsztacie myśli że tak osiągnie zamierzony cel. Zapewniam Cię że to ma krótkie nogi. Bo szef niestety nigdy niebędzie i niepowinien być kompanem do rozmów z takim gościem. O tak to wygląda z autopsji niestety. A jeszcze zapomniałem o trzeciej stronie, którą jest klient ale to jeszcze inna sprawa. Pozdrawiam.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-12-2012, 11:53   

mkautos napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
może rozważy moją kandydaturę ?

Czytaj ze zrozumieniem, odrobina wysiłku, ale przekaz przecież był jasny. :nono:

Wal jak w dym, , , ,czyli do mnie uderzaj śmiało, bo juz zacieków nie robię. . . to było nie o Tobie.
Naprawdę nie potrafisz czytać jak nic nie zamieszczę między wierszami? ? ?
Pozdrawiam i liczę na polecenie mnie na etat darcia szpachli z pasją.


No za cholerę nie złapałem :) ... i odebrałem jako przytyk. No ale skoro stwierdzisz że to z serca i to szczerego to .... odczekajmy chwilę na info od tych co zaraz będa na rozmowach w tej sprawie i zobaczymy co dalej ? ;)
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 06-12-2012, 12:32   

;) jestem we wrocku.
Mogę gratis elemencik szlifnac.
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-12-2012, 12:35   

Chali68 napisał/a:
I tu się mylisz nie możesz ani być z szefem ani z ludźmi. ....


Z doświadczenia wam powiem że szefowania trzeba się nauczyć jak lakiernictwa. Zasadami trwa to latami.

Pierwsza sprawa to Autorytet w załodze. Jak ludzie maja cię za teoretyka i pracownika "biurowego" to nie będą słuchać poleceń technicznych. Jednak nie można wpaść i od razu powiedzieć ... Gówno się tam znacie, a Ja wiem wszytko. Każdy musi najpierw zaliczyć mniejsza lub większą wpadkę i dopiero wtedy przychodzi czas na budowę "autorytetu uznaniowego" i popisy własnej wiedzy. Nie po troszku ... raz ale z przytupem. Raz jeden szef w kombinezonie i od tego czasu żadnych mruczeń w załodze czy on sie na tym na pewno zna ? ;) . Wiedza sączona po troszku to powód do dyskusji ... :nono:

Druga sprawa to Autorytet u szefa. Ktoś kto ci płaci pensje musi czuć i pamiętać, że jesteś niezbędny ... nie "przydatny czy "potrzebny" tylko "niezbędny". Wszelkie sztuczki znajomości i układziki zostają w tajemnicy. Sprawy muszą być załatwione ... ale ich mechanizm to już "Top Secret" ... Zawsze krok przed kolegami na podobnych stanowiskach, zawsze wszytko na piśmie, zawsze planujemy wzrost sprzedaży i większe wpływy ... nikomu nie jest potrzebny szef serwisu który jęczy, stwarza problemy zamiast je rozwiązywać i snuje wizje klęski zamiast tryskać optymizmem. Najlepsi przyjaciele w firmie to ... pracownicy ochrony ( zawsze wszytko wiedzą ;) ) kadrowa ... i asystentka szefa. Sprawa najważniejsza to .... kasa poza oficjalnym obrotem ... jak ją masz i dajesz szefowi to faktycznie rządzisz serwisem ;)

Trzecia sprawa to Autorytet u partnerów handlowych. To niby sprawa prosta ... ale tu opłaca sie... przepłacić za towar czy narzędzia, nie piszczeć jak jest problem, a wina po stronie dostawcy tylko to wykorzystać, nigdy nie odsyłać dostawców wyżej, albo niżej. Kontrolujesz dostawy z zewnątrz kontrolujesz cykl napraw i masz na kogo liczyć

Ostatnia sprawa Autorytet u klientów ... ale tych opinio twórczych na resztę szkoda czasu ;) . Zrobisz więcej niż do Ciebie należy .... zrobisz coś czego inni nie dali rady ... załatwisz szybciej niż obiecałeś ... w zamian masz swoje pięć minut pochwał od klienta i dobrze żeby to trafiło tam gdzie powinno bo tobie to po co ?

Załoga ... no cóż ... to niegrzeczne ale im więcej szczerości, szacunku i kumpli w załodze, a tym gorsza dyscyplina i większy syf w firmie. Dystans i to duży dystans z załogą to klucz do sukcesu w kierowaniu ich pracą. Sam fakt, że się pojawisz w kabinie czy przy ramie powinien uruchamiać myślenie pracownika, czy na pewno nie ma się do czego przypieprzyć ? .... Gdy połączy się ten dystans z autorytetem zawodowym nikt nigdy ci nie hulnie nawet jak jest starszy. No i czystki ... co jakiś czas kogoś trzeba przykładnie zwolnić ... niestety ;) Nie da sie kierować załogą jak w niej nie ma ze dwóch "gumowych uszu", ktoś musi zacząć donosić na kolegów i twoja w tym głowa żeby znaleźć odpowiednie argumenty żeby go przekonać. Bez wywiadu nie żyjesz. :)

Załoga strajkuje ... cóż przystajesz na postulaty ... Potem wyłapujesz prowodyrów i przykładnie wywalasz za ... zniszczenie pistoletu lub lakieru, lub spóźnienie ... byłe szybko i sprawnie ... brzęczących po kątach - na zaległy urlop ... miałczącym przydzielamy strucla żeby nie wypracowali premii w tym miesiącu ;) ... i się odechce strajków i postulatów. Szefowanie dużej załodze ( powyżej 20 osób ) to nieustająca demonstracja siły. Jak ktoś jeszcze opanuje przy tym umiejętność nie robienia z siebie szmaty i skur wiela.... to jest szefem The Best ( np. wysyłasz ochlanego pracownika do domu ... ale na drugi dzień nie wyciągasz oficjalnie konsekwencją. Ktoś coś zepsuje ... dajesz mu rachunek ... ale nie ściągasz kasy. Drobne gesty = duże sukcesy jak masz ogólnie opinie szefa siekiery ... :plaża:

Inaczej się rządzi serwisem z funkcji kierowniczej, a inaczej jako właściciel własnego warsztatu. Wtedy zasady są zupełnie inne. ;)
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Krzychuautim
Ekspert



Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 277
Otrzymał 11 punkt(y)
Skąd: Poznań
Wysłany: 06-12-2012, 12:36   

mkautos napisał/a:
Jeśli by potrzebowali kogoś co już zacieków nie robi, , , to wal jak w dym


Czyli wygląda na to że się nadajesz....nadmiar wiedzy w ASO jest raczej szkodliwy niż potrzebny.
W ASO taki człowiek łatwiej może ściemniać nie wiedząc o czym mówi...sprawdza się szczególnie dobrze w przypadku doradców serwisowych, kierowników itp.
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
gugun
uzależniony od forum


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 343
Punkty: 5/1
Skąd: kuj-pom
Wysłany: 06-12-2012, 13:38   

PROJEKTER napisał/a:
Załoga ... no cóż ... to niegrzeczne ale im więcej szczerości, szacunku i kumpli w załodze, a tym gorsza dyscyplina i większy syf w firmie. Dystans i to duży dystans z załogą to klucz do sukcesu w kierowaniu ich pracą. Sam fakt, że się pojawisz w kabinie czy przy ramie powinien uruchamiać myślenie pracownika, czy na pewno nie ma się do czego przypieprzyć ? .... Gdy połączy się ten dystans z autorytetem zawodowym nikt nigdy ci nie hulnie nawet jak jest starszy. No i czystki ... co jakiś czas kogoś trzeba przykładnie zwolnić ... niestety Nie da sie kierować załogą jak w niej nie ma ze dwóch "gumowych uszu", ktoś musi zacząć donosić na kolegów i twoja w tym głowa żeby znaleźć odpowiednie argumenty żeby go przekonać. Bez wywiadu nie żyjesz.
wlasnie o tym pisalem wczesniej...jestes spoko,kolega dla pracownikow,wiele wybaczasz to potem.."aa nie doszlifuje,a pojde po najmniejszej lini oporu itak mi nikt nic nie powie..itp" ja mam 1 pomocnika,po robocie wypije z nim browara,w wekendzik flache,pogadam o laskach itp ale w pracy cos zyebie z niedbalstwa zyeby i minus i nastepnym razem jest ok
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-12-2012, 14:49   

Krzychuautim napisał/a:
mkautos napisał/a:
Jeśli by potrzebowali kogoś co już zacieków nie robi, , , to wal jak w dym


Czyli wygląda na to że się nadajesz....nadmiar wiedzy w ASO jest raczej szkodliwy niż potrzebny.
W ASO taki człowiek łatwiej może ściemniać nie wiedząc o czym mówi...sprawdza się szczególnie dobrze w przypadku doradców serwisowych, kierowników itp.


W ASO problemy jest taki, że nikt nie płaci dobrze kierownikowi serwisu, czy doradcy i są to ludzie z łapanek z kiepskim doświadczeniem. Akurat tu winę za ten stan rzeczy ponoszą szczegóły realizacji struktura organizacyjnej. Ta prawidłowa powinna wyglądać tak że kierownik serwisu ma uprawienia dyrektora technicznego, a doradcy kierownika działu. ... a teraz w większości ASO jest tak, że doradcy serwisowi to pracownicy biurowi, a kierownik serwisu to doradca serwisowy. Nic dziwnego że w coraz większe ilości obiektów pokazują się wady takiego systemu. Tytułu stanowisk i podległości są OK ... kuleje tylko zakres obowiązków i paniczny strach właścicieli ASO przed przekazaniem podległym pracownikom zbyt szerokich uprawnień. Nic dziwnego że potem te opinie o niekompetencji pracowników obsługi znajdują swoje potwierdzenie w faktach w wielu ASO.

[ Dodano: 06-12-2012, 14:55 ]
gugun napisał/a:
... ja mam 1 pomocnika,po robocie wypije z nim browara,w wekendzik flache,pogadam o laskach itp ale w pracy cos zyebie z niedbalstwa zyeby i minus i nastepnym razem jest ok


Nie ma jednego świetnego sposobu zarządzania ludźmi.

Kiedyś opracowałem kompletny układ struktury organizacyjnej dla dużego serwisu. Ponad 200 dokumentów ( mam komplet do dziś ! ) ... co z tego jak w małych obiektach do 10 pracowników lepiej sprawdza się codzienna improwizacja i pojedyncze polecenia niż jakiś formalny system organizacyjny. Tu można sobioe powolić na większy luz.

System zaczyna dawać efekty dopiero od 20 pracowników. Wtedy nie ma już mowy o kumplowaniu się z podległą załogą na jakimkolwiek gruncie. Nawet na tzw. spotkaniach integracyjnych czy wyjazdowych szkoleniach zawsze jest się szefem ... ;)
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 06-12-2012, 16:55   

Robert niegadaj tyle tylko załatw robotę koledze Krzyśkowi! Szkoda chłopaka. :–)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 06-12-2012, 18:04   

Chali68 napisał/a:
Szkoda chłopaka. :–)

Ależ ja się do roboty nie nadaję. :D

Tyle że zdaję sobie sprawę z życiowych kolei losu, więc nawet na taką ofertę bym odpowiedział, zjawił się na rozmowę, ba, wziął kombinezon i zaprezentował się praktycznie.

Tylko czy ktoś by mi zapłacił minimum za które bym był skłonny podjąć taką ofertę ?
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-12-2012, 19:55   

mkautos napisał/a:
Tylko czy ktoś by mi zapłacił minimum za które bym był skłonny podjąć taką ofertę ?


Tak spytam z ciekawości ... Czego byście sie spodziewali finasowo na takim stanowisku ?
Tylko tak rozsądnie ... może być pensja dodatki albo jakiś % udział w zyskach.

No ogólnie czego ?
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
kamilbusko
Klubowicz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1429
Punkty: 7/5
Wysłany: 06-12-2012, 20:09   

conajmniej 5, 6 tys
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 06-12-2012, 20:27   

PROJEKTER napisał/a:
Czego byście sie spodziewali finasowo na takim stanowisku ?

Na jakim stanowisku?
Tym o którym ja piszę, czy kierowniczym.
Kierownicze odpada a za samodzielnego lakiernika myślę że trzeba by zapłacić , , , no własnie które stanowisko Cię interesuje ?
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 08-12-2012, 14:20   

No i co taka cisza w temacie? Krzysiek co tam?
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
paul_van_cristo
Guru


Wiek: 35
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 436
Punkty: 5/2
Skąd: s-ki
Wysłany: 08-12-2012, 16:19   

Chali68 napisał/a:
No i co taka cisza w temacie?


właśnie nikt nie chce być kierownikiem? :D
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
gugun
uzależniony od forum


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 343
Punkty: 5/1
Skąd: kuj-pom
Wysłany: 08-12-2012, 17:06   

paul_van_cristo napisał/a:
właśnie nikt nie chce być kierownikiem?
kazdy woli byc szefem :D
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 08-12-2012, 17:38   

gugun napisał/a:
szefem

Samemu sobie szefem.

Ja żartowałem z tymi chęciami darcia kitu z pasją u kogoś.

Ciasne, ale własne.
Z perspektywy Roberta może to być nie do przyjęcia, ale to mnie akurat mało co interesuje.
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 08-12-2012, 17:47   

Ale to święta prawda! Ale w Fiacie zwolnili 1500 osób,będzie kierowników! To taki czarny humor. :dziura:
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 08-12-2012, 17:51   

Chali68 napisał/a:
To taki czarny humor.

To zaje bisty prezent na nowy rok.
Dodaj do tego firmy wspópracujące i podostawców. . . to te 1500 osób to pewnie 1/3 wszystkich których to dotknie.
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 08-12-2012, 19:12   

Chali68 napisał/a:
Ale to święta prawda! Ale w Fiacie zwolnili 1500 osób,będzie kierowników! To taki czarny humor.


No ... to fakt ... znowu zatrzepie to branżą usługową. To kolejna fabryka po FSO która może stanąć. 1500 osób bez pracy w jednej chwili to masa ludzi nawet jak na tamten region


No ale wrócę do tematu ...

Pytam tak poważnie bo to anonimowa ankieta, a każdy z was mieszka w innym regionie Polski ....

Jaki zarobki by was skusiły na stanowisko :

1. kierownika lakierni i blacharni ... takiego w garniturku od zarządzania, a nie pokazywania paluchem jak naprawiać bo od tego są liderzy zespołów ( po staremu brygadziście )

2. Samodzielny lakierni odpowiadający za pracę kilku pomocników. Powiedzmy, że w zakres obowiązków wchodzi lakierowanie kilka razy dziennie dorabianie lakierów i kontrola tego co przygotowują pomocnicy, oraz ktoś na stanowisku polerskim ... niestety czasami trzeba się samemu by zabrać za przygotowanie, czy polerowanie.

To tak w skrócie te zakresy obowiazków ;)

Ja bym poszedł za 6 - 8 tyś ... 2 - 3 tyś gwarantowanej podstawy i udział w zyskach neeto działu.

Jako lakiernik ... nie wiem ? .... powiedzmy za 2 tyś + x procent od zysków tak żebym z 4 wychodził średnio w porywach do 5 tyś, a w najgorszym wypadku 3 tyś.
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Thumper
Wyjadacz


Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 137
Otrzymał 1 punkt(y)
Skąd: Jordanów
Wysłany: 08-12-2012, 19:25   

Prawda jest taka że nie wiem Panowie jak u Was, ale ja wyraźnie czuje że cała gospodarka jakoś zwalnia... W firmie której pracowałem zatrudnionych było tyle osób że nie można było się zmieścić na dwóch parkingach. Teraz wszyscy mieszczą się na jednym i jest jeszcze sporo wolnego miejsca. Jak chcesz znaleźć jakoś nową pracę to jedynie w paleciarni i mówię tu o miejscach pracy na zewnątrz. W lecie super, a w zimie chyba nikt nie chciałby pracować na mrozie. Oczywiście jak się rozchorujesz to chorobowego nie płacą...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Chali68
Klubowicz
U siebie.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 1028
Punkty: 35/30
Skąd: Wschód
Wysłany: 08-12-2012, 21:28   

Proszę bardzo.
kierownik=3tyś+chata+udział w zyskach.
lakiernik=2.5tyś+chata+% od elementu. tak ja to widzę.
U mnie w aso Fiata kier. ma 3.5netto ale ma dwa kroki do pracy.
O lakiernikach nieskomętuję. Pozdr.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
gugun
uzależniony od forum


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 343
Punkty: 5/1
Skąd: kuj-pom
Wysłany: 09-12-2012, 13:32   

jeszcze 2 lata temu by mnie skusilo 4k-kierownik 2,5k lakiernik ale w tych czasach zeby zyc na takim spoko poziomie to 3,5-4k lakiernik 6-8 kierownik NA ŁAPE...
za 3-4k bym jeszcze robil po godzinach za 8k juz bym olal i mial gdzies wszystko
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
madmax
Moderator
CoMe My LaDy



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 3834
Punkty: 67/45
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 09-12-2012, 13:53   

Dla mnie kierownik powinien zarabiać max 3 tyś netto a lakiernik od 5 tyś netto. Dlaczego? Bo od lakiernika zależy jak auto będzie wyglądać i liczą się jego umiejętności a nie słowa kierownika w garniturku. Dziękuję.
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-12-2012, 14:06   

madmax napisał/a:
Dla mnie kierownik powinien zarabiać max 3 tyś netto a lakiernik od 5 tyś netto. ....


No ... od decyzji kierownika serwisu zależy np. to za ile będzie wykonywna konkretne naprawa .. jakie będą jej koszty i na jakich cześciach będzie wykonana ... to razy 80 napraw miesięcznie to jak widzisz madmax tylko przy 500 zł potencjalnej rożnicy daje 40 000 zł mniej albo więcej zysku w serwisie a ... 40 000 zł to może być budżet na wynagrodzenie dla wszytkich lakierników i blacharzy, lub twoja roczna pensja ;) .

Jeżeli serwis mógłby się obyć bez decyzji kierownika, a ten miałby być tylko "policjanetem" przebiegu napraw to na cholerę komy taki kierownik ? ;)
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
unek
Moderator


Pomógł: 11 razy
Wiek: 41
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 3287
Punkty: 30/22
Skąd: pomorskie
Wysłany: 09-12-2012, 14:18   

A ja się zastanawiam skąd bierzecie takie wynagrodzenia bo w rzeczywistości są o połowe mniejsze :D

Hymm ja było bliżej to chętnie bym się zgłosił .chyba ,że żonie też znalazła by sie praca w kadrach hehhe
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
madmax
Moderator
CoMe My LaDy



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 3834
Punkty: 67/45
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 09-12-2012, 14:24   

PROJEKTER napisał/a:
No ... od decyzji kierownika serwisu zależy np. to za ile będzie wykonywna konkretne naprawa
A od umiejętności lakiernika zależy czy ta naprawa będzie wykonana poprawnie i czy nie będzie reklamacji lub poprawek. Przepychać się tu możemy różnymi argumentami tylko pomyślmy. Bez kogo będzie funkcjonował warsztat? Bez kierownika czy bez lakiernika, kto tu jest ważniejszy?

PROJEKTER napisał/a:
to za ile będzie wykonywna konkretne naprawa ..


Jak od niego zależy za ile? Przecież są do tego odpowiednie programy które wyliczają koszt naprawy. On ma to tylko policzyć podać koszt naprawy i powiedzieć pracownikowi co ma zrobić. Kto robi najtrudniejszą i czasochłonną robote i traci swoje zdrowie?
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-12-2012, 15:04   

Ciekawe stanowisko :) ... może spytajmy tych co mają swoje firmy i piastują w nich stanowisko kierownika obsługując klientów ? Kto jest ważniejszy ? ;)

Spójrz na tą sprawę oczami tego kto zatrudnia lakiernika blacharza pomocnika i 20 innych najemników w kombinezonach oraz kierownika serwisu księgową sekretarkę i np. zaopatrzeniowca ? Spójrz na oczami właściciela ASO

Myślisz że dla niego ... lakiernik X to jakaś ważna osobistość ? Nawet jak jest mistrzem świata w lakierowaniu ? ... sorry @madmax ale to zawsze będzie pracownik z najniższego szczebla struktury organizacyjnej. To robotnik. Nikt się z nim na poważnie nie liczy. Oczywiście ma on swój zawodowy szacunek i nikt go nie poniża … ale jego odejście z firmy która zatrudnia 20 osób to epizod bez znaczenia. Jego brak uzupełnia się nowym robotnikiem i sposób realizacji zadań struktura czy pozycja firmy na tym nie ucierpi. Gdy odchodzi z firmy dyrektor, lub kierownicy średniego szczebla ... zmienia sie bardzo dużo. :nono:

Zmieniają się klienci tej firmy i partnerzy handlowi, duzi zleceniodawcy a nawet poziom jakości usług. Czasami to zmiana na dobre jak poprzedni kierownik to osioł ...a czasami na gorsze jak był on specjalistą na tym stanowisku. Zmian na tym poziomie to wstrząs w całej firmie ... nowy kierownik to nowe porządki @madmax ;)
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Artykuły i publikacje


Zagadnienia Prawne


Zagadnienia Techniczne