zrób natrysk próbny i jeśli będzie sie różnić to pokaz w mieszalni i musza Ci namieszać nową lub tak jak u mnie dostaniesz zwrot kasy i uslyszysz ,,nie mamieszamy Ci lepiej ,, lol .
W mieszalni umieszali mi zbyt jasny kolor w porównaniu ze starym lakierem.
Co moge zrobić by to zniwelować?????????????
cieplin napisał/a:
zrób natrysk próbny i jeśli będzie sie różnić to pokaz w mieszalni i musza Ci namieszać nową lub tak jak u mnie dostaniesz zwrot kasy i uslyszysz ,,nie mamieszamy Ci lepiej ,, lol .
Hehe... natrysk próbny to podstawa reklamacji przy odbieraniu lakieru z mieszalni. Nie trzeba mieszać nowej, bo nieraz wystarczy skorygować kolor.
Jedno mnie tylko dziwi w jaki sposób zamówiłeś ten lakier? Dawałeś element do przymiarki? czy nalano Ci z numeru? nie sprawdzałeś na miejscu czy natrysk próbny wykonany przez mieszalnie pasuje do danego elementu (o ile go dostarczyłeś)?
Najłatwiej powiedzieć, że zrobili za jasne... podaj dokładnie jak to się odbyło żeby była jasność.
nawet mi nie mów bo już kilka razy tak miałem ale teraz juz biore z Dyny u innego.Natrysk próbny należy do lakiernika?czy mieszalni? Skorygowanie u nas ?To niemozliwe!Kiedyś miałem taka sytuacje że brałem na dziewczyny auto farbe z Glasurita i miałem numer odcienia po wczesniejszym malowaniu.Za pierwszym razem na kreske pasowało a po miesiacu jak potrzebowałem 150ml na blotnik to tak spiepsz@# ze szok ale jedyne co uslyszalem własnie ,, nie namieszamy Ci lepiej ,,i to z wielkim fochem ze mam z nimi problem :/
nawet mi nie mów bo już kilka razy tak miałem ale teraz juz biore z Dyny u innego.Natrysk próbny należy do lakiernika?czy mieszalni?
i do jednego i do drugiego ! ale nie każda mieszalnie ma taką możliwość a pracują tam ludzie a nie cudotwórcy.
ja np w mieszalni robię natryski małymi pistoletami więc i w innych warunkach więc lakier zabrany przez lakiernika z jego ręki i z jego pistoletu może zawsze wyjść ciut inaczej. nie mówie tu o dużych różnicach ale jak niektórzy walą wszystko na krechę to wypadało by sobie ten natrysk zrobić.
2 sprawa to zazwyczaj dorabiam do klapki Ostatnio miałem sytuacje ze robiłem lakier na nowe auto (podobno nie lakierowane jeszcze) na zderzak, robiłem do klapki i wg mnie zrobiłem dobrze. Na następny dzień słyszę lakier nie pasuje, do auta, kazałem sprawdzić z klapką i do klapki pasuje :P
bo sie nie chec poświęcić 10min i sprawdzić. A czy sprawdzają to widać od razu bo jak przyniesie ujeb..ą klapkę od błota to na pewno sprawdzał :P
karczynski2006,
natrysk próbny i pokazać w mieszalni, powinni ci to skorygować, lub nalać na nowo jeśli nie dają rady.
nawet mi nie mów bo już kilka razy tak miałem ale teraz juz biore z Dyny u innego.Natrysk próbny należy do lakiernika?czy mieszalni? Skorygowanie u nas ?To niemozliwe!Kiedyś miałem taka sytuacje że brałem na dziewczyny auto farbe z Glasurita i miałem numer odcienia po wczesniejszym malowaniu.Za pierwszym razem na kreske pasowało a po miesiacu jak potrzebowałem 150ml na blotnik to tak spiepsz@# ze szok ale jedyne co uslyszalem własnie ,, nie namieszamy Ci lepiej ,,i to z wielkim fochem ze mam z nimi problem :/
Natrysk próbny powinna wykonać mieszalnia jak i lakiernik przed malowaniem. Przynajmniej u mnie tak jest to praktykowane. Wtedy jeśli jest coś źle (przeważnie ciemniejsze/jaśniejsze) to się koryguje i klient wychodzi zadowolony. Jednak jest jeden wyjątek. Trzeba mieć na czym korygować, jak ktoś przychodzi po 0,1 i chce by miał od razu igłę to wybacz - idź sobie do konkurencji takim przypadkom dziękujemy!
Z dolewkami to już wszystko zależy od mieszalni. Jeśli dobrze prowadzi się bazę klientów i/lub kolorów to nie ma problemu z dolewkami, nawet po 2,3,4 latach
To_mas napisał/a:
2 sprawa to zazwyczaj dorabiam do klapki Ostatnio miałem sytuacje ze robiłem lakier na nowe auto (podobno nie lakierowane jeszcze) na zderzak, robiłem do klapki i wg mnie zrobiłem dobrze. Na następny dzień słyszę lakier nie pasuje, do auta, kazałem sprawdzić z klapką i do klapki pasuje :P
To już jest ewenement, każdy szanujący się lakiernik wie, że zderzaki przeważnie różnią się ciut odcieniem niż lakier na karoserii. Jak ktoś u mnie chce lakier na zderzak to daje taki element albo od razu go uprzedzam, żeby przymierzył sobie klapkę czy inną blachę, którą przyniósł do zderzaka i zobaczył jak to będzie wyglądać.
My u siebie też robimy natryski SATA minijet i dlatego lakiery nieraz wychodzą jaśniejsze... ale jak lakiernikowi nie pasuje to przychodzi, korygujemy i sprawa załatwiona Jak ktoś jest myślący i bezkonfliktowy to ze wszystkiego jest wyjście
tez takim działałem do puki mnie nie przerzucili do 2 sklepu :P to teraz robię jakimś dziadem heh ale daje radę. Z tym jaśniejszym to Tobie jaśniej wychodzi czy odwrotnie ?
[ Dodano: 01-12-2011, 20:35 ]
GioW napisał/a:
ale jak lakiernikowi nie pasuje to przychodzi, korygujemy i sprawa załatwiona
żebym ja miał takich klientów...... u mnie nikt nie ma zamiaru sprawdzać przez własny natrysk czy ja czasem sie nie walnąłem. Tylko potem pretensje bo nie pasuje na kreskę idealnie ale lakier juz "wypsikany"....
Ja dopiero sie tym zajmuję jakieś 1,5roku i dla mnie niektóre lakiery to na prawdę męka :/ ale większość tego nie rozumie "bo co to takiego nalać lakier."
tez takim działałem do puki mnie nie przerzucili do 2 sklepu :P to teraz robię jakimś dziadem heh ale daje radę. Z tym jaśniejszym to Tobie jaśniej wychodzi czy odwrotnie ?
Powiem tak zawsze robimy ciut ciemniejszy bo wiadomo, że rozcieńczalnik lejemy na oko do natrysku... ale zawsze po kilka natrysków się robi. Moi stali klienci są już do tego przyzwyczajeni... po prostu jeśli jest ciemniejszy to przychodzą, korygujemy i już. Mam klientów co wolą natomiast mieć ciut jaśniejszy lakier... bo wiadomo przecież, że taki natrysk robi się szybciej niż kładziesz warstwy na aucie.
Aha i ja nie robię, nie jestem kolorystą (chociaż z numeru potrafię nalać, zrobić natrysk też ) ja zarządzam tym wszystkim i obsługuje wysyłkę + ewentualnie klientów na miejscu jak już jest sajgon na wszystkich frontach
To_mas napisał/a:
[ Dodano: 01-12-2011, 20:35 ]
GioW napisał/a:
ale jak lakiernikowi nie pasuje to przychodzi, korygujemy i sprawa załatwiona
żebym ja miał takich klientów...... u mnie nikt nie ma zamiaru sprawdzać przez własny natrysk czy ja czasem sie nie walnąłem. Tylko potem pretensje bo nie pasuje na kreskę idealnie ale lakier juz "wypsikany"....
Ja dopiero sie tym zajmuję jakieś 1,5roku i dla mnie niektóre lakiery to na prawdę męka :/ ale większość tego nie rozumie "bo co to takiego nalać lakier."
Dlatego my na każdej puszcze z farbą kleimy specjalne naklejki nakazujące lakier sprawdzić natryskiem przed malowaniem. W przeciwnym wypadku reklamacji nie uznajemy (zdarzają się wyjątki oczywiście), tak samo mamy jak klient bierze od nas tylko bazę... reklamacja na lakier tylko przy zakupie kompletu, bo jak ja mu później udowodnię, że wlał nitro zamiast rozpucha albo coś innego
Trzeba się zabezpieczać bo tak jak mówisz, oni myślą że co to jest, stanąć wbić w komputer nr i nalać... wielka filozofia
, jak ktoś przychodzi po 0,1 i chce by miał od razu igłę to wybacz - idź sobie do konkurencji takim przypadkom dziękujemy!
Czasami tyle wystarczy ale moje pytanie dlaczeo miesiac temu pasował kolor na kreske a za drugim razem lipa była.Jaki klient by nie był ile by nie brał powinno traktowac sie o jak czlowieka.
, jak ktoś przychodzi po 0,1 i chce by miał od razu igłę to wybacz - idź sobie do konkurencji takim przypadkom dziękujemy!
Czasami tyle wystarczy ale moje pytanie dlaczeo miesiac temu pasował kolor na kreske a za drugim razem lipa była.Jaki klient by nie był ile by nie brał powinno traktowac sie o jak czlowieka.
Ja pisałem o dorabianiu a nie przy dolewce
Tutaj ewidentnie dali dupy źle Ci nalewając... to ich wina!
Czasami tyle wystarczy ale moje pytanie dlaczeo miesiac temu pasował kolor na kreske a za drugim razem lipa była.Jaki klient by nie był ile by nie brał powinno traktowac sie o jak czlowieka
oj zdarza się. Przykład z wczoraj: stały klient Kia Ceed biały solid - lakierowaliśmy wcześniej już (1 alternatywa koloru) więc lecę błotnik "na ostro" niestety rozklejam i rozczarowanie, więc szybka akcja - demontaż drzwi i zderzaka i cieniowanie (żeby tego było mało musiałem dorobić od nowa lakier bo braknie na cieniowanie), wiec cieniuję drzwi i zderzak - zakładamy na auto - nie pasuje!! załamka. Aplikacja była poprawna - takie same warstwy itd, temp. wychodzi na to, że ktoś musiał przelać jakiegos pigmentu - czasem są zabawy
To_mas, GioW, rozumiem chłopaki.Mnie tylko zezłoscili bo zamiast sie przyznać do błędu to ,,wyrwali,, mi farbe i powiedzieli to co zawsze :/ Od tamtej pory tylko bezbarwny od nich brałem bo mi podpasował.
[ Dodano: 01-12-2011, 21:28 ]
poza tym pracowałem w zakładzie z własną mieszalnią i to jest poprostu najlepsza alternatywa.A mieszanie nie sprawia wiekszej trudności. Raz sie zdarzyło w ciągu 8 miesięcy aby komus kolor nie paslił.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 02-12-2011, 09:04
Może to dobry temat żeby podyskutować o tym czym właściwie jest kolor - ( barwa ) albo najwyżej wydzieli się z niego nowy.
Po pierwsze - Dziwie się, że doszło w Polsce do takiej sytuacji, że pretensje za niezgodność koloru w dwuwarstwowce robionej na usługowej mieszalni, kierowane są do obsługi. Rozumiem, że konkurencja, prawa rynku i takie tam pierdu, pierdu spowodowały że teraz w każdej mieszalni koloryści "produkują się", a efekt końcowy w 80 % zależy od lakiernika, a nawet lakieru bezbarwnego.
Mieszalnie w lakierniach nie mają tego problemu. Tu faktycznie kolor dobiera się do pasującego najbardziej wariantu i .... cieniuje.
Pamiętam jak dawno temu w AKZO w Holandii poleciały pretensje do technika fabryki o to że kolory w systemie refinish nawet nie próbują być podobne do oryginalnych. Dodatkowo w Sikkensie na mieszalniku były trzy gradacje ziarna i cztery perły, a dla porównania na mieszalniku Standox 15 takich komponentów specjalnych. Do tego w Standox można był domówić jeszcze 8 gdyby to był mieszalnik obsługujący wszystkie marki samochodów ( te akurat stały w ASO jednej marki ). Z samego zestawienia ilości tych komponentów już było widać że jest to niemożliwe żeby kolory Sikkensa "wchodziły na ideał" bo nawet jak uda się powalczyć z barwą to już efekt ziarna, czy perły będzie nie do zniwelowania. Różnica była zawsze. Jedni ją widzą inni nie.
Spytałem więc u żrodła o co chodzi AKZO ? ... o to żeby nikt nie kupował ich produktów ? ... Odpowiedz była zaskakująca. Te lakiery NIE pasują i tak ma być Od tego żeby pasowały jest technika cieniowania. Zawsze w każdym przypadku i bez wyjątku. Potem przez kilka kolejnych dni dostawałem dowody na to jak to jest z tą barwą odcieniami lakierem bezbarwnym głowicami pistoletów ciśnieniem czyli o wszystkim tym co doświadczony lakiernik wie z własnego doświadczenia. Tu jednak z uzasadnieniem i demo jak te techniki lakierowania kontrolować żeby barwa była możliwe najbardziej zgodna.
Wiem, że nikt nie lubi robić za darmo ( cieniować ) Do tego na nowych samochodach klienci wręcz sobie nie życzą malowania większej ilości elementów. Gdy jednak zdacie sobie sprawę z tego co mnie wtedy udowodniono bez cienia wątpliwości to cała dyskusja o trafności receptury traci dla lakiernika jakikolwiek sens. Udowodniono mi że DOBRANY KOLOR NIGDY NIE PASUJE. Absolutnie nigdy i to w żadnej firmie ( wtedy porównano cztery inne wiodące marki ).
Wyobraźcie sobie, że podobno owady widzą świat bez trzeciego wymiaru. Wyobraźcie sobie że nie które zwierzęta widzą tylko odcienie szarości i czerwony kolor. Barwa, czy kolor i to jak postrzegamy świat jest w mózgu i jego receptorach ... czyli naszych pięciu zmysłach. Nie wiadomo tak naprawdę jaki jest świat bo nie ma innej prawdy niż tak którą naszej świadomości dyktuje mózg. Każdy z nas jest jednak inny. Jedni chudzi inni grubi, jedni niscy drudzy wysocy ... to indywidualne cechy każdego osobnika. Te cechy decydują też o rozwoju receptorów słuchu, węchu i... wzroku. W efekcie jedni widzą to co dla innych jest po za granicą postrzegania. Dobry kolorysta znający teorię koloru może dzięki swej wiedzy i doświadczeniu kierować barwę w określonym kierunku. Tyle i tylko tyle może zrobić.
Tylko tyle ... bo nadal jest ograniczony przez własny mózg wzrok i co najważniejsze, przez światło w warunkach w jakich dorabia ten kolor. Sami doskonale wiecie że w ostrym letnim słońcu każdy kolor wygląda inaczej, niż przy świetle pochmurnego dnia. To światło i jego rozkład decyduje o tym co odczytają receptory oka. W waszych warsztatach kabinach lakierniczych, mieszalniach to światło jest zawsze inne. Inni są tez wasi klienci. Każdy jest inny i mimo tego, że nie jest specjalistą może widzieć to czego wam lakiernikom z wieloletnim doświadczeniem nie jest dane dostrzec. To wrodzona cecha bez względu na wykonywany zawód.
Lakierowanie idealnie dobranym kolorem na ostro to w najlepzym przypadku 70% sukcesu. Tzn. że dla was - kolor pasuje idealnie.... ale tylko w tych warunkach w jakich wykonaliście naprawę . Gdy ten samochód znajdzie się pod "obstrzałem" modyfikowanego oświetlenia ... halogen, lampa rtęciowa, światło czerwone, czy niebieskie, to natychmiast ujawni swoje tajemnice co było w nim lakierowane.
Na początku gdy opracowano urządzenie Spektrofotometru ( ok .1990 roku ) miało ono troszkę inne przeznaczenie niż obecne na mieszalnikach. Teraz po pomiarze dobiera odpowiednią recepturę koloru. Dawniej pokazywało tylko wykres długości fal światła w odbitym obrazie powłoki i wskazywało bardzo precyzyjnie proporcje udziału składników pasma niewidzialnego w promieniu światła białego odbitego od powłoki lakierniczej ( tęcza ). Te pomiary pokazały bez cienia wątpliwości, że można się produkować i produkować przy dobarwianiu i mieć 50 lat doświadczenia, a i tak jest zawsze ogromna różnica pomiarowa pomiędzy oryginalną powłoką, a elementem polakierowanym dobranym kolorem.
To spowodowało, że Sikkens stawiał sprawę jasno i otwarcie :
Cieniowanie to jedyny gwarantowany sposób na zgodność barwy zawsze i wszędzie.
To jedyna gwarancja na to, że nigdy nie trzeba będzie poprawiać. Nie ma znaczenia co kto sobie myśli ... jaki jest cwany, czy doświadczony ... jak doskonale zna dany system mieszalnika i jak perfekcyjnie zostały opracowane tam receptury. Różnica jest zawsze. Takie są prawa optyki i ... budowa oka Im szybciej lakiernik sobie to uświadomi tym szybciej dotrze do miejsca w którym bez względu na to jakiego systemu lakierów używa, problem niezgodności barw przestaje istnieć.
Pamiętajcie o tym ... gdy piszecie ze firma xx ma świetnie dopracowane receptury, a firma yy to dno. Oczywiście te różnice istnieją ... ale co z tego jak ten idealny system receptur i pigmentów nadal pasuje tylko w "oczach lakiernika". Ktoś inny gdzie indziej w innych warunkach ... wreszcie zobaczy tą różnice gdy element jest lakierowany na ostro. To nieuniknione. Większość klientów się nie przygląda ... a gdy samochód lekko zmatowieje to taka różnica jest trudniej wychwytywalna ... jednak JEST. Jest zawsze.
No proszę, jednak można! Bardzo ładnie i przejrzyście opisane to co powinno być znane każdemu - od takiego wykładu powinno się zaczynać przy naprawach lakierniczych.
Widzę Projekter że jak chcesz to potrafisz! żadnej bluzgi, żadnego wyzwiska
Wypada tylko się pod tym podpisać i zakończyć temat na Twoim poście.
a na poważnie to jak przekonać ludzi do tego co napisał kolega PROJEKTER,
Bo jak gościowi powiesz robiąc ze robiąc drzwi np to musi cieniować to on sie dziwi ze jak to, taki prosty kolor i nie będzie na krechę....
Jak widze nie raz auta po 100tyś i więcej stojące np obok w korku do połowy inne albo z pięknie świecącym błotnikiem to mam dość :P
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 02-12-2011, 14:34
GioW napisał/a:
No proszę, jednak można! Bardzo ładnie i przejrzyście opisane to co powinno być znane każdemu - od takiego wykładu powinno się zaczynać przy naprawach lakierniczych.
Nooo akurat dobarwianie to już wyższy poziom lakiernictwa tak jak i cieniowanie ... Trzy lata temu zacząłem tu pisać posty o znacznie bardziej oczywistych, oczywistościach, które wtedy i tak szokowały wiele osób ... no ale jak @Giow nie czytasz postów z archiwum to skąd możesz to wiedzieć ... Żałuj ... bo w wielu tematach jest tak przytłaczający potencjał wiedzy, danych technicznych i opisów, że po przyswojeniu tylko 20 % z tych postów byłbyś już na zupełnie innym poziomie rozwoju zawodowego Zobacz też jak się one zaczynają od zmasowanego ataku na opinie @projekter ... i jak się kończą po przeanalizowaniu zamieszczonych faktów
GioW napisał/a:
Widzę Projekter że jak chcesz to potrafisz! żadnej bluzgi, żadnego wyzwiska
... a no potrafię Jeszcze potrafię gotować, tańczyć, majsterkować, projektować, budować, serwisować sprzęt, pisać publikacje, prowadzić szkolenia i sympozja ... a w wolnej chwili ... obrzucić wyzwiskami każdego durnia ... tylko trzeba mnie do tego sprowokować jakimiś publiczni napisanymi bzdurami ... no i zacząć ich bronić
GioW napisał/a:
... Wypada tylko się pod tym podpisać i zakończyć temat na Twoim poście.
ŚWIĘTA PRAWDA
Raczej miałem nadzieję że teraz dopiero Panowie koloryści go rozwiną i pogadamy sobie o technikach dobarwiania, flop, Face ton, co daje dodanie do koloru perły, a co robią ziarna aluminium ... o co chodzi z pigmentami transparentnymi ... i takie tam tajemnice z tej gałęzi lakiernictwa ... No ale jak chcecie zakończyć to OK.
kolor dobierany według numeru lakieru w lakierni która posiada swoją mieszalnie.
Dodatkowo kolor był porównywany z samochodem tj. do drzwi, błotnika , maski i wszystko ładnie pasowało w domu zrobiłem natrysk próbny porównałem i też pasowało może nie idealnie ale auto nie jest nowe tak więc stwierdziłem że po nałożeniu kolejnych warstw będzie lepiej ale niestety jest róznica tak więc co zrobić?????
porównałem i też pasowało może nie idealnie ale auto nie jest nowe tak więc stwierdziłem że po nałożeniu kolejnych warstw będzie lepiej ale niestety jest róznica tak więc co zrobić?????
Natrysk probny na kawalku blaszki czy tez kawalku papieru to nie jest natrysk probny!cisnienie w pistolecie i wlasnie technika nakladania robi bardzo duzo i oczywiscie bezbarwny ktory jest żółty,zielony i niebieski!jest na przykład taki kolor jak lb7z z vw gdzie zrobisz natrysk próbny i jest ok łącznie z flopem a po lakierowaniu jest inny flop i już różnica!pracowałem dość długo w USA i nie było jazdy po mieszalniach tylko tel nr koloru i dowozili na warsztat i rada nie rada miało pasować ale tylko i wyłacznie cieniowanie!ja np. nigdy na kreche nie maluje chyba że typ lakier sobie przywozi to wtedy tak i pasuje mu lub nie a jak nie to drugi raz gościa kasuje za lakierowanko!ludzie i wiekszosc lakiernikow tak nauczylo ze jest tak jak jest czyli krecha!!!robiłem tutaj też w mieszalni i lałem sobie z nr i zawsze bylo ok ale nie na przysłowiową kreche!!!
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 03-12-2011, 11:18
karczynski2006 napisał/a:
baqo: No właśnie nie pasuje o jeden odcien za jasny byc może samochód był wczesniej malowany
Takie sformułowanie "za jasny" nigdy nie oddaje tego o co chodzi ? W zasadzie barwa nie może być za jasna lub za ciemna. Przyjrzyj się próbce i temu co masz na samochodzie i spróbuj zidentyfikować w jakim kierunku powinna podążać korekta ... czerwony, niebieski, lub zółty nie ma innej możliwości biały i czarny to nie są barwy to brak barwy. Zarówno biały jak i czarny spycha kolor w "brudnym kierunku". Częśto to jedyny sposób biały lub czarny ... ale na twoim przypadku chce tylko opisać o co chodzi z tym dobarwianiem. ( tak ogólnie bo nie da się nikogo tego nauczyć przez forum interentowe
Nie bez znaczenia w przypadku metalików jest też rodzaj ziarna. Duże płatki ( tzn ich układ ) mogą powodować dwojaki efekt. Małe ziarna ( tzn ich układ ) wpływają tylko na flop ... czyli zgodność barwy oglądanej pod pewnym kątem.
Tak naprawde w polsce istnienie przekonanie czy ktos ma dlugi staz czy krotki ten co lakieruje jak i ten co dobiera farbki ze jest najlepszy i sie nie myli a tak naprawde to obydwie strony robia blad bo z ktorej strony nie spojrzec to fabryki sie nie poprawi.Pamietam jak kiedys klijent do mne przyjechal i sie chwalil jak to mu pomalowali na kreske i kolor pasuje,to mu wlasnie odpowiedzialem wlasnie jak projekter napisal ze akurat w tym swietle i pod tym katem on bynajmniej roznicy nie widzi ale ona jest,a po drugie zaczalem sie smiac bo muwie ze ktos musial sie pomylic skoro tak dobrze paasuje,
Pracowalem troszke w szwecji i tam bynajmniej gdzie robilem w sklepie gdzie dorabiali farbke nikt nie slyszal o dobarwianiu to raz a dwa wszystko bylo z numeru i minimum 300g,nadmienie ze chodzi tu o wode.Wydaje mi sie ze tylko w polsce jest taki chory system ze kazdy by chcial zeby mu dorobili w stu procentach idealna farbe a jezeli nawet by tak bylo to i tak druga strona nie poprawi warunkow jakie panuja w fabryce i tak bedzie zle.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 05-12-2011, 08:34
kifcioo napisał/a:
Pracowalem troszke w szwecji i tam bynajmniej gdzie robilem w sklepie gdzie dorabiali farbke nikt nie slyszal o dobarwianiu to raz a dwa wszystko bylo z numeru i minimum 300g,nadmienie ze chodzi tu o wode.Wydaje mi sie ze tylko w polsce jest taki chory system ze kazdy by chcial zeby mu dorobili w stu procentach idealna farbe ... .
... Teraz pewnie wielu się znowu na mnie obrazi ... ale postawię taką tezę że tego dorabiania koloru na ideał to domagają się w mieszalniach raczej kiepscy lakiernicy. Im kto ma o tym mniejsze pojęcie tym głośniej krzyczy w sklepie przy ladzie.
Gdy Ja prowadziłem własny warsztat korzystałem z lakierów na mieszalni sklepu - Standoxa. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek moje zamówienia były sprawdzane natryskiem próbnym . Oczywiście zdarzały się sytuacje, że lakier nie pasował nawet na cieniowanie, albo chciałem troszkę przycwaniakować i nie cienować zderzaka, czy maski po wymianie błotnika ... jednak dogadałem się z chłopakami na mieszalni i za parę groszy dostałem kilka kluczowych komponentów w pojemnikach 200 gramowych, pod warunkiem właśnie, że nie będę im truł o dorabianie koloru natryskami Później dostałem też starą płytę z bazą receptur żebym mógł sprawdzić z czego składa się dany kolor. Przyznam, że może z pięć razy miałem jakąś poważniejszą wpadkę z kolorem (na trzy / cztery naprawy w tygodniu przez cztery lata ) i to zawsze jak za mocno próbowałem przykombinować ... jakaś tylna klapa w kombi ... czy słupek dachu .... . W każdym innym przypadku lakier z maszyny, natrysk próbny tuż przed lakierowaniem i jak odcień pasował do dwóch tonów różnicy, to szło bez żadnej korekty ... oczywiście z cieniowanem
... Teraz pewnie wielu się znowu na mnie obrazi ... ale postawię taką tezę że tego dorabiania koloru na ideał to domagają się w mieszalniach raczej kiepscy lakiernicy. Im kto ma o tym mniejsze pojęcie tym głośniej krzyczy w sklepie przy ladzie.
wiesz ze jak sie tak dobrze zastanowię i przypomnę co jeden o drugim mówi to to może okazać sie prawdą
poza tym wg mnei większość klientów mieszalni nie przestrzega technologi najczęściej kombinując z rozcieńczalnikami.
poza tym wg mnei większość klientów mieszalni nie przestrzega technologi najczęściej kombinując z rozcieńczalnikami.
Na mieszalni w mojej firmie sprawa dedykowanego rozcieńczalnika do koloru została rozwiązana w ten sposób, że w momencie kiedy klient odbiera lakier bez rozcieńczalnika jest informowany o tym, że w razie gdy kolor nie będzie pasował jego reklamacja nie będzie uwzględniona.
Powszechnie wiadomo, że większość tych lakierników, którzy chcą ''zaoszczędzić'' stosuje nitro jako rozcieńczalnik uniwersalny, albo też inne uniwersalne rozcieńczalniki, które tak naprawdę są do wszystkiego i do niczego. I tak np. popularne nitro im tańsze tym więcej w nim różnorakiego syfu począwszy od wody, a skończywszy na mieszaninie innych rozcieńczalników, których temperatura parowania wynosi np.120 stopni Celsjusza. Jest to fakt i to potwierdzony przez wykonane badania laboratoryjne.
Ci, którzy mieli możliwość bycia na szkoleniach w centrum szkoleniowym w Komornikach być może pokusili się o sprawdzenie jak przyjemnie pachnie rozpuszczalnik nitro, który jest stosowany do mycia pistoletów lakierniczych i mają porównanie z zapachem tego co jest dostępne na naszym rynku. Wiem , że zapach nie jest wyznacznikiem tego co jest dobre a co nie, ale przynajmniej koszt wyprodukowania jednego litra prawdziwego nitra przemawia za tym aby skłonić się do refleksji dlaczego koszt 5 litrów tego co jest dostępne w sklepach jest o wiele niższy od tego ile potrzeba pieniędzy aby wyprodukować 1 litr prawdziwego nitra.
I nasuwa się teraz pytanie co dzieje się z powłoką lakierniczą, która zawiera w sobie nieodparowane rozcieńczalniki z nitra, które zostało zużyte do rozcieńczenia podkładu, bazy czy też lakieru bezbarwnego?
poza tym wg mnei większość klientów mieszalni nie przestrzega technologi najczęściej kombinując z rozcieńczalnikami.
Na mieszalni w mojej firmie sprawa dedykowanego rozcieńczalnika do koloru została rozwiązana w ten sposób, że w momencie kiedy klient odbiera lakier bez rozcieńczalnika jest informowany o tym, że w razie gdy kolor nie będzie pasował jego reklamacja nie będzie uwzględniona.
No i u mnie jest identycznie... a zdarzały się przypadki, że klient przyszedł i mówił, że mu się wszystko zważyło. Okazało się, że do bazy wlał rozcieńczalnik nitro a jakby tego było mało to wlał jeszcze lakier bezbarwny z utwardzaczem i taką mieszanką chciał malować
Dzisiaj np. babka przez telefon zbluzgała szefa bo ten nie chciał jej zapewnić, że jak zamówi 0,1L lakieru to on będzie w 100% pasował do tego co ma na aucie... tak się babisko wkurzyło, że rzuciła telefonem
to ja znowu wczoraj siedzialem 5min i patrzyłem jak sie koleś zastanawia jaki kupić podkład, bo pasował by mu ciemno szary ale ten kosztuje 32zł
a to tyle kasy ze zaczął rozważać czy nie wziąć czegoś tańszego za 28zł tylko ze tam jest tylko czarny biały i szary jasny...
Myślałem ze wypierdziele na plecy.
albo mam gościa co przychodzi prawie co dziennie
no i wio by było ok gdyby nie kupował po 1 sztuce papieru ....
"daj mi 120 sztuke, 220 sztukę no i 400 sztuke, albo nie 400 tam jeszcze mam to mi nie dawaj"
zamiast wziąc qr z 10 i mieć spokój bo koleś robi cały czas praktycznie to ten codziennie po 1 max 2 sztuki.
właśnie to jest plaga każdy chce jak najwięcej na boku ukręcić
papier jak papier ale jak rozp. lub zmywacz kiedyś brałem w 0.5 l albo litrowych a teraz tylko 5L bo taka cięzko wynieść
albo kur.. klucze i bity
każdy myśli ze mu sie należy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum