Zabrałem się za dokładne pucowanie samochodu, wraz z woskowaniem, a tu nagle w wielu miejscach pod opuszkami palców lakier jest szorstki, "matowy". Niestety lakiernik poskąpił papieru lub folii zabezpieczającej i efekty są takie:
Nie mam maszyny polerskiej, generalnie nie lubię polerowania samochodu, bo człowiek się żegna bezpowrotnie z grubością lakieru jak i jego fabryczną strukturą, ale ten odkurz mnie wnerwia Pasta lekko ścierna APP na pad nie daje rady. Odkurz mam fragmentami na uszczelkach oraz matowych relingach. Czym to sensownie zlikwidować bez zniszczeń? Wiem, wiem reklamacja się kłania, ale gość pracuje na Farecla G3 i po czymś takim będę miał białego syfu do końca żywota technicznego samochodu. Co tu robić?
Patryk,nie przesadzaj,papier 2500 nie zrobi ubytków w grubości,a z odkurzem sobie poradzi.Inna sprawa,że (tak mi się wydaje ze zdjęcia),że to ślad po taśmie,więc oby się nie poderwał nowy.Ale lakiernik powinien sobie z tym poradzić w 10 min.A lakierowany był pewnie tylny błotnik,i zrobiony banan do połowy,widać drzwi tylne i przednie.
Poradziłem sobie z tym odkurzem przy pomocy rzeczonej Farecli G3, którą znalazłem w czeluściach garażu. Zrobiłem to ręcznie, ostrożnie, a potem przeleciałem APP P10 i nie ma śladu. Więcej pracy było z wyczyszczeniem z białego nalotu z uszczelek i rynienki. Uff. Zostały mi jeszcze przednie drzwi od strony gdzie malowany był tylny błotnik, oraz relingi dachowe, ale może zrobię to bardziej cywilizowanym srodkiem niż Farecla. Może coś polecicie?
Coś takiego się nada czy za mocny środek? http://www.autokosmetyki....lmyb,p1411.html
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum