Panowie pisze do was z pytaniem poniewaz mam problem. Jakis moze miesiąc temu polakierowalem kumplowi alfe( nadkole tył). Byly tam małe bąble rdzy wszystko bez problemu usunąłem ręcznie papierem, natepnie położylem o ile pamietam 3 warstwy podkladu reaktywnego z novola za pomocą pedzelka, po wyschnieciu pliskalem ta niewielką powierzchnię podkladem akrylowym z nowola potem szlachla i akrylowy ewentualnie jeszcze szpachla i akrylowy. Potem poszla baza i na to klar. Dzisiaj widzialem to auto i znowu pojawiły się tam bąble. Czym to moze byc spowodowane? Chcial bym poprawic koledze ten blotnik ale nie wiem gdzie zrobilem blad i obawiam sie ze znowu moze wyjsc to samo. Dodam, ze w innym troszke wyzej nad tymi wiekszymi bablami widac mnostwo takich malenkich. Prosze was o pomoc
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 16-01-2011, 15:42
A te bąble co teraz wyszły to napewno rdza? Skoro piszesz że poprzednią rdze bez problemu usunąłeś to po miesiącu nie miało prawa nic się pokazac. Ten reaktywny który nałożyłeś pedzelkiem dodałeś do niego utwardzacza?
Blacha morze być skorodowana,tak głęboko że nie widać tego ,gołym okiem.Są mikro wżery które przenikają na wylot i wilgoć wypiera zewnętrzną warstwę lakieru,co się objawia w postaci bąbli,pęcherzyków,jak kto woli....W tym przypadku,wstawienie reperaturek załatwiłoby sprawę,na pare sezonów...
tak dodałem utwardzacz, obszar był bardzo mały i nie chcialem brudzic pistoletu, moze nieslusznie. te wieksze bąble to moim zdaniem na pewno rdza, widzialem ze zjawisko takich mniejszych babelkow nazywacie zgazowaniem, moze i w tym przypadku cos takiego wystapilo.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 16-01-2011, 17:13
tomash napisał/a:
Są mikro wżery które przenikają na wylot i wilgoć wypiera
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 16-01-2011, 17:20
Z tego co ja zrozumiałem to była tylko punktowa, powierzchowna korozja, skoro tak łatwo usunięto ją papierem, dlatego wrzery na wylot wykluczylem. Ale niech się autor precyzyjniej wypowie.
wlasnie nie ma opcji zeby było przeżarte na wylot bo bez maszyny w chwile czasu papierem dotarłem sie do "zdrowej" blachy. Moga byc tam takie wżery ktorych moglem nie zauwazyc golym okiem? ale przeciez ten reaktywny powinien stanowic jakies zabezpieczenie
przyznam sie szczerze, że dopiero raczkuje w dziedzinie lakierowania. Te bąble są"zamkniete" po prostu takie kółeczka róznych wielkości. Jednak te malutkie to moim zdaniem nie jest rdza. Co wiec moglem zrobic zle ze powstały?
Roszlifuj jeden bąbelek i zobacz co jest pod spodem . Ja stawiam na rudą , tak jak koledzy wyżej pisali , blacha ma micro dziury i woda od wewnątrz przenika .Rdza jest między nadkolem i błotnikiem . Jedyny ratunek to wstawienie łatki albo całej reparaturki.
Ja stawiam tak jak koledzy wyżej tylko że myślę że gdybyś przebił bąbla to wypłynie woda pamiętam jak zaczynałem to też tak pare razy było teraz jak jest jakiś ubytek to spawam a jeśli nie ma dziur widocznych tylko jakieś mikro albo jakieś plamy po drugiej stronie takie rdzawe to czyszcze do czystej blachy odtłuszczam i masa na pędzel dobrej firmy i konserwacja( nie mylić z takim badziewiem jak baranek) i na pare sezonów spokój.
mozesz podac jakies przyklady takicj mas, ktore sa przez Ciebie sprawdzone? tylko spawanie w tym przypadku pomoze? moze wina jest to, ze naniosłem reaktywny pędzlem? ilosc warstw jaką nałozylem byla ok? było ich 3
myślicie, że jest sens aby zeszlifowac to wszystko jeszcze raz do zera i nalozyc reaktywny normalnie za pomoca pistoletu? jezeli tak to ile warstw? Na wakacjach robiłem gorsze polo niz ta alfa na ktorym byly nawet dziurku w niektorych miejscach i poki co nie ma nawet pecherzyka, ale wtedy reaktywny pryskałem pistoletem...
ciągle zastanawiam się gdzie popełniłem błąd w wykonaniu tej pracy i chciał bym ją poprawić, ale jednocześnie uniknąć juz powtórzenia tej sytuacji. Czy wilgotność powietrza mogla mieć wpływ na to?
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 31-01-2011, 01:14
W wakacje zaliczyłem taką samą wtopę. Skorodowane ranty przednich błotników. Po wyczyszczeniu nie pojawiły się dziury więc zrobiłem wszystko jak należy a po tygodniu wyszły te małe bąbelki ale tylko tam gdzie były już wżery w blasze. Po odkręceniu błotników okazało się ze od wewnątrz sito i jednak były mikro wżery. Wymieniłem błotniki na nowe i polakierowałem.
powody widze dwa... zle zaczysciles rdze lub nieodpowiednie materialy... do czyszczenia rdzy polecam cos w tym stylu (nie musi byc dokladnie tej firmy link pogladowy) http://www.armes.com.pl/produkt.php?id=206
_________________ Jedyne czego się nie da to otworzyć parasola w du.ie...
W wakacje zaliczyłem taką samą wtopę. Skorodowane ranty przednich błotników. Po wyczyszczeniu nie pojawiły się dziury więc zrobiłem wszystko jak należy a po tygodniu wyszły te małe bąbelki ale tylko tam gdzie były już wżery w blasze. Po odkręceniu błotników okazało się ze od wewnątrz sito i jednak były mikro wżery. Wymieniłem błotniki na nowe i polakierowałem.
I to jest prawidłowa naprawa!!!!A Krysia dalej ,swoje.Nie ma lekarstwa na korozję i jak narazie ...raka...Można zaleczyć !Ale nie zniszczyć!Można to wszystko zrobic !Ale za pomocą własnych,,,.Myśli predyspozycji...Musisz wierzyć!!!w to co robisz!!!,,...
ale jak to możliwe ze na samochodzie w ktorym blacha byla tak juz cienka ze przez przypadek zrobilem w niej dziure przy szlifowaniu od wakacji do tej pory nie pojawilo sie nawet gram rdzy a w tak malo skorodowanym miejscu bąble wyszły ponownie gdzie ruda była wyszyszczona niemalże w 100 procentach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum