Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 2 Wystawił 1 punkt(y)
Wysłany: 15-03-2010, 02:45 zacieki, cienie, syf
witam wszystkich serdecznie
oddałem do lakiernika kilka elementów od motocykla , fakt że sam szpachlowałem, wyczyściłem z farby itp żeby zaoszczędzić troche kasy na lakiernika " żeby mi to zrobił porządnie" . Kase dałem i w domu dopiero zobaczyłem chyba wszystkie możliwe błędy - paprochy, cienie razem z wielkimi zaciekami.. zacieki raczej zrobione klarem , na blotnikach chropowatość... przyznam ze dzieci w przedszkolu chyba lepiej by mi to zrobily farbkami akwarelowymi . nie wiem czy jest sens z tym isc czy gościu sie nei wypnie na mnie .. co radzicie w takiej sytuacji ?
Oczywiście że jest sens żebyz tym iść niech Ci to zrobi tak jak sie należy tymbardziej że miało być zrobione porządnie a z tego co opisujesz to sie nadaje do kolejnego lakierowanie ale oczywiśćie na swój koszt niech koleś lakieruje nie daj za wygraną zjechaj dziada z góry na dół za taką fuszere pozdrawiam
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 2 Wystawił 1 punkt(y)
Wysłany: 15-03-2010, 13:35
pojechałem dziś do goscia zeby mu to oddac to popatrzył , wziął, jak mnie zobaczył to wiedział że o to chodzi. jeszcze jakiś jego kumpel gadał że tu nic nie widać i że jest dobrze, co ja bym chciał za takie pieniądze. powiedziałem mu że jak sie robi to sie robi dobrze a cene sam wczesniej ustalił. pojechałem jeszcze po farbe , jak przyjechałem to gadał że jednak niema czasu na to i oddał pieniądze. wydaje mi sie że za dużo czasu by go to kosztowało nie wspominając o farbie i lakierze. heh, dobre chociaż to . przy okazji dzięki marikk, bo inaczej nie podjąłbym sie walki o swoje i bym żył z myśla że mnie zrobili w jajo mimo wszystko problem został i bede musiał z tym łazić po lakierniach żeby poprawili to partactwo.
jak przyjechałem to gadał że jednak niema czasu na to i oddał pieniądze
moim zdaniem zdał sobie sprawę, że taki z niego "lakiernik" że nie będzie potrafił tego lepiej zrobić (poprawić) w sumie widać, że mu nie zależało na tym- jakby był w porządku to by zrobił replay- no ale cóż. Wyszło dobrze dla ciebie szukaj jakiegoś konkretnego fachury
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Gru 2008 Posty: 570 Punkty: 14/4 Skąd: Kraków
Wysłany: 21-03-2010, 13:31
To nie jest lakiernik, to jest malarz ławkowy. Widzisz gosciu... chciałesz oszczedzic... tak to jest z oszczedzaniem. Powodznia dalej z oszczędnością. A jak idziesz zjesc do restauracji to tez bierzesz swoje widelce zeby nie płacic 150 tylko 100 za kolację? Żal.pl. Wcale Ci nie współczuje. Wręcz przeciwnie - beka mi pęka.
Barcik, nie przesadzaj - cały ten twój wywód o kant d... Czy problemem tu było przygotowanie do lakierowania czy samo lakierowanie? Ty byś ścisną 100pln za przygotowanie i lakierowanie (szpachla, podkład, lakier) a inny fachman za samo lakierownie skasował by 100pln - oczywiście to jest przykład ale właśnie to autor miał na myśli. Jeśli się nastawiasz że przeznaczysz więcej kasy na daną naprawę masz prawo oczekiwać lepszego efektu ( a to że kasę tą oszczędzasz wykonując przygotowanie elementu we własnym zakresie to inna sprawa.... )
niestety kolego mark jak placisz 100 zl za zbiornik to liczsie z tym ze bedziez mial komary muchy a to wszystko przykryte firankami wiadomo jak jest cena = jakosc
ale fakt faktem lakiernik powinien zrobic ci to dobrze....
Barcik napisał/a:
A jak idziesz zjesc do restauracji to tez bierzesz swoje widelce zeby nie płacic 150 tylko 100 za kolację
a ja sie pod tym podpisuje porzadny lakiernik niezgodzi sie na takie cos i tyle niewiadomo co tam jest najczesciej szpraje
_________________
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 22-03-2010, 01:00
mark napisał/a:
zobaczyłem chyba wszystkie możliwe błędy - paprochy, cienie razem z wielkimi zaciekami.. zacieki raczej zrobione klarem , na blotnikach chropowatość...
grzela napisał/a:
niestety kolego mark jak placisz 100 zl za zbiornik to liczsie z tym ze bedziez mial komary muchy a to wszystko przykryte firankami wiadomo jak jest cena = jakosc
Błędem jest tu nie przygotowanie a robota lakiernika.
Przynajmniej jesli chodzi o klar.
A jesli chodzi o ciene na bazie to moze bycefektem złego przygotowania przez zleceniodawce.
Ale i w tym przypadku wine ponosi lakiernik bo jesli bierze robote po kims to musi ocenic jej jakosc i ewentualnie uprzedzic goscia ze niestety przygotowanie do bani i musi dac podkład aby element był prawidłowo przygotowany.
Proste nieskomplikowane.
A odnosnie ceny, to cieszcie sie ze mozecie brac 200-300 za element a nawet i wiecej.
Ja biore 150-200 i nie jestem najtanszy w okolicy.
Bardzo mi sie niedawno spodobał tekst własciciela zardzewiałego auta (dopiero co naprawianego) co stwierdził ze za 150 to w jakosci nie zrobie a sam zapłaciła za naprawe lakierniczą 300 zl za element i rdza wyłazi wszedzie.
mkautos, wiesz sa fachowcy i garazowcy a robiac usluge w garazu za 300 od ele szoruje sciany do polysku i leje woda zeby niepolerowac
ale zgadzam sie z tym ze ten lakiernik to ''malarz'' biorac cos za 150 musi zrobic tak samo dobrze jak za 300 ale to moje zdanie jesli temu malarzowi zalezy na robocie
_________________
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 22-03-2010, 23:38
grzela napisał/a:
ale zgadzam sie z tym ze ten lakiernik to ''malarz'' biorac cos za 150
Niezle.
Przeczytaj dokładniej tamten moj post.
To ja biore te 150 zl.
Nigdy jeszc ze nie dostałem takiego klienta co by wiecej niz 200 dał.
I to nie mi wychodzi rdza z naprawianych elementow.
Moze niewyraznie napisałem, coż mam taki koślawy charakter pisma.
ale zgadzam sie z tym ze ten lakiernik to ''malarz'' biorac cos za 150 musi zrobic tak samo dobrze jak za 300
Nieważne za ile kto pracuje- jeśli robi dobrze i ma świadomość, że jego praca została wykonana fachowo, przez co klient to zauważy i DOCENI to chyba najlepsza zapłata dla niego. O pieniądzach sie nie dyskutuje- jedni robią za darmo, inni za 500 el. lecz najważniejsza jest JAKOŚĆ- tak było i tak będzie jeśli się ktoś nie zgadza ze mną to trudno
mkautos, czytalem dokladnie mam wrazenie ze zle mnie zrozumiales zacytowales polowe zdania to nie tak ja tez biore podobne pieniadze ale odrazu mowie ze to bedzie kaszana i muszi byc drozej przez to polowe roboty przepada cuz to tylko dodatkowe zajecie w bydgoszczy za 90 zl zderzaki maluja wiec wiesz nietwierdze ze za 150zl niemozna wykonac roboty jak nalezy tylko mam pytanie ile z tego dostaniesz 30 zl wliczajac prod ogrzewanie materialy lak..
wiem ze niewychodzi ci rdza wiem tez ze na chleb trzeba zarobic i w twoich okolicach takie ceny poprostu musza byc
_________________
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 23-03-2010, 00:14
grzela,
Zostaje. Materiały uzyte to taki standard w mieszalni. Sprawdzony i masowo kupowany przez lokalną klientele.
A powiem ze robią nawet za 100 zl za element. Sam jeszcze rok temu za takie pieniądze sie wygłupiałem.
Ale trzeba sie szanowac i za grosze nie robic (co ja gadam ze nie robic skoro dalej za 150-200 robie - nizej juz nie)
Pomógł: 2 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 412 Punkty: 6/8 Skąd: Oleśnica
Wysłany: 07-05-2012, 22:15
toudi6666, obstawiam , że nie masz az tak wprawnej ręki w "wycinaniu" zacieków ( bez obrazy) więc narobisz tylko sobie biedy, zresztą sam wspomniałes o dodatkowym bonusie : syfki i chmury więc chyba nie ma sensu, a najlepszym wyjściem jest teraz oddac elementy do kogoś kumatego , niech zmatuje to, zetnie "babole" poprzednika , pryśnie od nowa baza i klarem - najlepszy efekt i chyba najekonomiczniej
co wy tu gadacie..??? mi tam też nie żal... oszczedność chcial oszczędność ma...zapewne du.. zawracal lakiernikowi ten sie zlitował wziął symboliczną zapłate,przy okazji pomalował żeby zrobic komuś radość a taki ktoś zobaczył chmury na małych elementach od motorka co raczej jest dziwne...jakiś zaciek bo zapewnie chciał mu gość ładnie wylać na lustro i odrazu google i żale na forum...bo chcialem zaoszczedzić ktoś z dobrego serca mi za flache zrobił a mam zaciek...
Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 3 Skąd: Chruszczobrod
Wysłany: 08-05-2012, 17:00
malowalem sam;) auto mialem cale rozkrecone bo wstawialem wieksza jednostke .laweta odpadala.i taki mi przyszedl pomysl na odnowienie powloki.tragedi niema.
Po znajomosciach tak jest jak sie maluje.koledze tak auto pomalowali ze szok.szpachle na rdze dali.niewypolerowali...i jeszcze za golfa 4 wzieli 2.2tys. co na moje oko bylo warte polowe. nie czarujmy sie ..dobre malowanie takiego auta to nzad ok. 5tys. Doszlem do wniosku ze wole sam sp... niz dac komus zeby sp.....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
mimo wszystko problem został i bede musiał z tym łazić po lakierniach żeby poprawili to partactwo.
)
w sumie widać, że mu nie zależało na tym- jakby był w porządku to by zrobił replay- no ale cóż. Wyszło dobrze dla ciebie 
![;]](images/smiles/splash.gif ";]")
