Panie Rafale ze wszystkich Pana wypowiedzi wywnioskować można że każdy „wilgotniak” powstaje tylko z winy lakiernika czyli błędów jakie popełnia przy naprawach powłoki lakierowej . Bardzo się cieszę że producenci lakierów chcą nam pomóc i podnoszą takie kwestie na forum, w Internecie czy podczas różnych szkoleń ale przyznam że temat podnoszę zawsze podczas szkoleń ale po kilku zdaniach napotykam na mur pod tytułem „ zimno i wilgoć” i temat natychmiast umiera innych argumentów nikt nie słucha… tyle oficjalnie ale nie oficjalnie nabiera dziwnych wątków których nie będę tu opisywał (temat rzeka).
Skoro wszystkie wyroby lakiernicze działają prawidłowo zgodnie z danymi zapisanymi w kartach technicznych produktu to dlaczego nie zrobić by szkolenie pod tytułem np. „ wilgotniaki a produkty” Zebrać grono zainteresowane zagadnieniem, każdy uczestnik przywiózł by jeden podejrzany produkt który go zawiódł wraz z kartą techniczną i zestawić go z produktami Novol chociaż po jednym z każdej linii. Wykonać próbki zgodnie z tym co jest napisane w kartach technicznych produktu ,nie wygrzewane promiennikami bo wiadomo jak całe auto lecę w lakier to promiennik się nie przyda.
Po takim szkoleniu tniemy próbki na kawałki podpisujemy co i gdzie , każdy z uczestników zabiera ze sobą i sumiennie przeprowadza test na przenikanie wody czyli mokra gąbka na każdą próbkę symulując deszczowy miesiąc. Efekty doświadczenia opisujemy na forum, przekazujemy wiedzę młodym lakiernikom a problem „wilgotniaków „ umiera śmiercią naturalną. (tyle teoria )
W mojej ocenie było by to innowacyjne szkolenie , wszystkie wątpliwości by były jasne a firma Novol miała by świetną reklamę, każdy z nas by już wiedział gdzie na pewno tkwi problem .
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 192 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: opolskie
Wysłany: 25-01-2018, 00:54
Ja tam do Novola P.Rafale nic nie mam problemy są i będą nieważne jaki producent tylko chodzi o to zeby rozwiazac by w przyszłości nie postawaly.Z tego co slyszalem od niemieckich wlascicieli lakierni novol jest ceniony u nich w porównaniu do ich poprzednich dostawców wlasnie z tego względu ze nie zwala winy od razu na użytkownika produktu i pomaga w rozwiązaniu .
Jakie wymowne milczenie w temacie szkolenia z „wilgotniaków” ….
Od 2 miesięcy testuje na powstawanie „wilgotniaków’ Lakier Novol vhs 565 i Novol vhs 520 i przyznać musze że te lakiery radzą sobie z przenikaniem wody , dodam że nie zmieniłem absolutnie nic w sposobie przygotowania elementów do lakierowania jedyna zmiana to materiały i wygląda to tak:
Nie robiłem zdjęć bo aparat nie złapie tego.
1. Na poprzedniej warstwie oryginalnego lakieru nie widać kompletnie żadnego śladu pęcherzy
2. Na epoxydzie 385 mokre na mokre widać rzadko rozsiane minimalne krostki jak główka szpilki nie zauważalne dla przeciętnego zjadacza chleba, które po jednym dniu w suchym znikają .
3. Na akrylowym 365 tych minimalnych krostek jest więcej ale bez tragedii również znikają po dniu w suchym miejscu .
Dodam że test jest przeprowadzany w bardzo skrajnych warunkach. Na próbkach leżała mokra gąbka co jakiś czas podlewana wodą przez 2 miesiące i leży nadal .
Oczywiście błędy lakiernicze opisywane wcześniej w temacie przyczyniają się do powstawania pęcherzy ale ja już wiem że w moim przypadku jednak problemem były kiepskie materiały .
Mam nadzieje że lakier Novol vhs 565 sprawdzi się w praktyce bo właśnie jego zdecydowałem się używać w zestawieniu z materiałami spectral .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum