Poszukuje mądrego mechanika z doświadczeniem w naprawie siników z zapieczonym wtryskiem. Uprzedzam że fachowcy "od wyciągania wtrysków" już się poddali i chcą wyciągać silnik. Trzy wtryski są wyjęte .... czwarty uszkodzony siedzi w głowicy. Będę wdzięczny za pomoc i szczodry jak ktoś to naprawi, bo to samochód służbowy / serwisantów niezbędny do pracy. Jak zawsze są granice finansowe .... ale nie mam zamiaru dziadować, bo zależy mi na czasie.
Jeżeli ktoś z was się na tym zna ? Wie co i jak ... i chce się podjąć ? .... proszę o kontakt pod nr telefonu 601 221 760. Samochód stoi w Łodzi. Ostatecznie ... rozważam też wersję sprzedaży jeżeli ktoś jest zainteresowany. Peugeot 807 2.2 HDI.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 25-01-2014, 18:26
W tym silniku to normalna sprawa. ||Cena za wyjęcie wtrysków to 800-1000zł. Wiem jak to zrobić za darmo, ale metoda jest drastyczna i 100 procent skuteczna.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 26-01-2014, 20:32
Nie młotek, to nic nie da. Wieszmy auto za dany wtryskiwacz na belce. Tak aby cały przód był w górze. Podlewamy coca colą. Po kilku lub kilkunastu godzinach auto spada na koła a wtryskiwacz jest wyjęty. Czasami po tym zabiegu należy wymienić poduszkę skrzyni bądź osłonę półosi. To naprawdę działa.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 26-01-2014, 20:51
michalLbn napisał/a:
Nie młotek, to nic nie da. Wieszmy auto za dany wtryskiwacz na belce. Tak aby cały przód był w górze. Podlewamy coca colą. Po kilku lub kilkunastu godzinach auto spada na koła a wtryskiwacz jest wyjęty. Czasami po tym zabiegu należy wymienić poduszkę skrzyni bądź osłonę półosi. To naprawdę działa.
Nie działa. Tzn. Może w jakiś przypadkach działa ... w tym NIE. Bo tu silnik jest głęboko w komorze pasażerskiej pod podszybiem, a sam wtrysk jest zapieczony w takich modelach głęboko w głowicy ( jakieś 13 cm ) na odcinku ok 4 /5 cm. Wiem bo trzy z tych wtrysków doświadczony mechanik wyjął bez uszkodzeń przy pomocy ściągacza i 10 tonowego siłownika. Potem przytrafiło mu się prywatne nieszczęście, "Ktoś" miał skończyć ale jemu już brakło doświadczenia i cierpliwości ... napompował siłownikiem i nie czekał cierpliwie .... a wtrysk zamiast puścić na dole w głowicy jak poprzednie trzy .... rozerwał się od góry.
Oczywiście można wyjąć silnik. Wszytko można, ale raczej szukam kogoś kto ma na to sposób i zna problem. Taki samochód jak ten ( Peugeot 807 ) jest mi niezbędny i sprawdza się lepiej niż bus. Ma siedem miejsc. Jeden prowadzi reszta wygodnie dosypia po drodze jak na serwis jadą nawet w czterech chłopa. Komfort jak w dużym osobowym, a nie na sztywnych nie rozkładanych "ławkach" w prostym busie. Staram się go odzyskać, a nie się go pozbyć.
Dodam, że części używane do tego modelu są tak tanie, że można nawet rozwalić głowicę i kolektor. Ten samochód jednak jest w idealnym stanie technicznym od strony mechanicznej i dlatego szukam kogoś mądrego z doświadczeniem kto to naprawi i nie będzie się doktoryzował .... Mechanika, a nie "wandala z młotkiem" . To tylko jeden zapieczony wtrysk.
Wystarczy mądrze go wyjąć i włożyć nowe. To ma być wyrafinowany sex, a ordynarny gwałt.
Alternatywa jest taka, że trzeba będzie zdjąć głowicę wcześniej coś psując. To oznacza zaraz ... rozrząd, paski, płyny, uszczelki, szlif głowicy, zdjęcie i założenie części osprzętu i zakup tych uszkodzonych części w stanie technicznym "X" .... tak z 3 do 4 tyś i może się na końcu okazać, że już nie ma takiego idealnego stanu technicznego jak był
Dlatego nie będę "dziadował" bo alternatywna wersja jest kosztowna. Potrzebuję kogoś z głową, sprzętem i doświadczeniem.
Ja w takich sytuacjach, nagrzewam i chłodzę. Oczywiście urwany wtrysk nagrzewa się dość trudno, tym bardziej że głowica odbiera ciepło. Stosuje do tego.... starą zgrzewarkę kablową. Świece żarowe, wtryski, trudne śruby jak dostaną "dobrego" prądu nabierają kolorku, gwałtowne ochłodzenie powoduje pękanie najtwardszych nagarów i rdzy. Dobrze dorobiona elektroda pozwala na rozgrzewanie od środka. Przypomina to trochę nagrzewanie indukcyjne, ale jest znacznie tańsze.
Można też schłodzić wtrysk ciekłym azotem, albo czasami wystarczy nawet typowy schładzacz do montażu łożysk, co prawda to schładza tylko do -60°C ale często działa.
Jest też taka technika "odwiercania" za pomocą elektrodrążenia.
Metoda jaką się zastosuje zależy od tego co zostało z tego wtrysku, i na ile można się do niego przymocować. Gwint się wyrwał czy urwał się fragment wtrysku, no i czy ewentualnie można się do niego przyspawać lub przygrzać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum