Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 05-01-2014, 21:22
Heh mam tak samo z obu stron progów nie ma lol z czego oni te fiaty robią to ja nie wiem dziury że pięść się zmieści .... To auto już się trzyma na słowo honoru
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 24 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 02-03-2014, 22:53
Witam po dłuższej przerwie,,, Jeżeli chodzi o to auto, to ja tylko wykonałem to co mi zlecił klient... Klient chciał, dogadaliśmy się co do ceny, i koleś ma zrobione... Teraz przymierza się klient do drugiej strony,,, troszkę mniej dziur... :-)
Najgorsze w tym wszystkim jest "profilowanie" blach jako elemntów podłogi,,, palnik acetylen-tlen i jedziemy.... w tej chwili autko "zesztywniało".... tyle...
robiąc 5 dni trzeba sobie liczyć chociaż 200zł dniówki także nie sądzę aby on Ci tyle zapłacił bo samochód nie jest tego wart, myślę że się narobiłeś a nie zarobiłeś chyba że się mylę
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 24 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 06-03-2014, 22:26
Oczywiście, że się kolego mylisz... 800 zł zapłacił...
I powstrzymaj się kolego od stwierdzeń, że auto nie jest wart tych pieniędzy... Mnie nie interesuje czy auto jest wart czy nie, klient usłyszał cenę, zgodził się i zapłacił... Tyle...
Wracając do pytania czy używam młotka i kowadła - odpowiadam, że tak... Jednak nie zawsze wyprofilujecie kształt młotkiem i kowadłem,,,, a co jak trzeba już na podłodze coś wyprofilować, np. rynienkę ?? Acetylen-tlen jest niezbędny... :-)
A tak na marginesie, to nie jest to moje pierwsze auto (zgnitek), zrobiłem już swoją metodą kilkanaście aut,,, i jak to mówią: tam gdzie zrobione to jest OK, a gnije dalej w innym miejscu... :-)
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 07-03-2014, 16:00
"i jak to mówią: tam gdzie zrobione to jest OK, a gnije dalej w innym miejscu... :-)"
Ja sie z moim poddałem czekam aż się ubezpieczenie skończy i na złom i nie chcę o fiacie słyszeć tyle mnie kosztowała blacharka i mechanika że miałem wrażenie że mi ktoś granat do kieszeni wsadził. Cała blacharka była robiona a teraz dziury jak na zdjęciach kolegi 3x alternator o wyciekach silnika i uszczelce pod głowicą się nie będą rozpisywać to jest masakra.. Jednak w tym powiedzeniu że fiaty i fordy gniją nawet na zdjęciu coś jest...
Kolego ja się tym nie zajmuję ale z moich skromnych obliczeń ciężki kawałek chleba. Licząc tydzień więc 6 dni roboczych co za tym idzie kochany ZUS i księgowy pożera ok. 50zł dziennie do tego prąd itd (w zaokrągleniu) licząc 70złx6=420zł-800zł=380? dobrze liczę? Za tydzień? Czyli najniższa w miesiąc? Jeśli moje obliczenia są błędne proszę o poprawkę.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 09-03-2014, 08:48
dark743 napisał/a:
Kolego ja się tym nie zajmuję ale z moich skromnych obliczeń ciężki kawałek chleba. Licząc tydzień więc 6 dni roboczych co za tym idzie kochany ZUS i księgowy pożera ok. 50zł dziennie do tego prąd itd (w zaokrągleniu) licząc 70złx6=420zł-800zł=380? dobrze liczę? Za tydzień? Czyli najniższa w miesiąc? Jeśli moje obliczenia są błędne proszę o poprawkę.
Niektórzy płacą KRUS i już są do przodu. Wówczas koszty znacznie spadają. Jednak masz rację, takie blacharki są nieopłacalne z punktu widzenia właściciela warsztatu, gdyż pozwalają zarobić dniówkę, ale na tyle niską że mało zostaje na tzw. rozwój warsztatu. Każdy polak w tych czasach musi zarobić 100zł dziennie aby się utrzymać. Jżeli ma warsztat i musi go utrzymać to musi zarobić więcej, a jeżeli chce go rozwijać to jeszcze więcej, rozumiesz o co chodzi. W jednoosobowym warsztacie przychód na czysto dziennie , załóżmy 10h pracy, powienien wynosić między 250-300zł aby właćsiciel mógł wygodnie żyć i utrzymywać warsztat. Jeżeli tyle nie zarabia to musi to zmienić lub zamknąć warsztat.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 09-03-2014, 10:27
No niestety mogę ci powiedzieć że twoja metoda jest do du.... Nie chciał bym aby mi ktoś w aucie punktami podłoge i progi pospawał. Wszystko potem puchnie i rdzewieje. I jeszcze do tego grzał to palnikiem.
[ Dodano: 09-03-2014, 10:30 ]
dark743 napisał/a:
Kolego ja się tym nie zajmuję ale z moich skromnych obliczeń ciężki kawałek chleba. Licząc tydzień więc 6 dni roboczych co za tym idzie kochany ZUS i księgowy pożera ok. 50zł dziennie do tego prąd itd (w zaokrągleniu) licząc 70złx6=420zł-800zł=380? dobrze liczę? Za tydzień? Czyli najniższa w miesiąc? Jeśli moje obliczenia są błędne proszę o poprawkę.
Przecież on pewnie nie ma działalności więc jemu sie to jeszcze jakoś tam opłaca.
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 24 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 09-03-2014, 22:35
madmax napisał/a:
No niestety mogę ci powiedzieć że twoja metoda jest do du....
Przecież on pewnie nie ma działalności więc jemu sie to jeszcze jakoś tam opłaca.[/quote]
Pozwól kolego, że to ja zadecyduję czy moja metoda jest do du... Widzę, że kolega tylko krytykować potrafi ,,,, :-) Czyżby kolega zazdrościł ?? A może kolega nie potrafi tak wykonać podłogi ?? Śmiem twierdzić, że nie....
Co do działalności ?? Skąd kolega ma takie informacje, iż nie posiadam działalności... Gwarantuję koledze, że kolega chciałby mieć taką działalność jak ja... :-)
Poza tym, żeby komuś coś wmawiać lub za kogoś publicznie mówić trzeba mieć ku temu dowody... Ubawił mnie kolega.... :-)
Bdury kolega plecie i koniec,,, i jeszcze MODERATOR..... :-)
[ Dodano: 09-03-2014, 22:38 ]
madmax napisał/a:
Nie chciał bym aby mi ktoś w aucie punktami podłoge i progi pospawał
Proszę niech kolega pokaże (pochwali się) jak kolega to robi ??? może się nauczymy ??
W szczególności o podłogę chodzi ???
chłopie trochę samokrytyki i pokory. Dla mnie smieszny jesteś jeżeli porownujesz sie do madmaxa i smiesz twierdzić że on nie potrafi tak wstawić progów jak Ty, w sumie może i masz racje takiej chałtury by nie zrobil, te punktowe spawy wygladaja jak smarki. Zachowujesz się jakbyś wszytstkie rozumy pozjadał, trzeba przyjmować krytyke i sie poprawiać starać sie to robić lepiej i poprawnie. Po przeglądaj galerie miedzy innymi madmaxa, omena i wielu innych fachur i otwoż sie na rozwijanie bo takie progi to daremna robota.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 354 Punkty: 17/2 Skąd: Kraków
Wysłany: 10-03-2014, 20:02
Jak dla mnie blacharka zrobiona nieestetycznie i bez głowy, nieszczelnie. Tyle roboty w pizdu zamiast zrobic od razu zgodnie ze sztuką.. ale podziwiam za zapał, ja unikam takich prac bo trzeba sie przy tym nieźle nakląć
A tak technologicznie, jakimi srodkami w jakiej kolejnosci zabezpieczasz odbudowaną blachę?
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 24 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 10-03-2014, 20:19
Damian1212 napisał/a:
brief99
chłopie trochę samokrytyki i pokory. Dla mnie smieszny jesteś jeżeli porownujesz sie do madmaxa i smiesz twierdzić że on nie potrafi tak wstawić progów jak Ty, w sumie może i masz racje takiej chałtury by nie zrobil, te punktowe spawy wygladaja jak smarki. Zachowujesz się jakbyś wszytstkie rozumy pozjadał, trzeba przyjmować krytyke i sie poprawiać starać sie to robić lepiej i poprawnie. Po przeglądaj galerie miedzy innymi madmaxa, omena i wielu innych fachur i otwoż sie na rozwijanie bo takie progi to daremna robota.
pozdrawiam!!
Ja swoje zdanie wyraziłem i nie zamierzam go zmieniać,,, i mam to w du... co mi piszesz,,, ja robie w ten sposób i robił będę,,, zrobiłem kilkanaście samochodów i koniec kropka...
A poza tym kolego, wieje od ciebie ANALFABETYZMEM,,, to jest chyba forum polskie ?? więc kolego stosuj się do języka polskiego.... pozdrówka....
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 10-03-2014, 21:04
brief99, Nie mam się zamiaru tutaj z tobą spierać i kłócić bo jest to nie potrzebne. Wiem że robisz to niewłaściwie i tyle. Druga sprawa jest taka że nie muszę udowadniać tutaj tego czy zrobię to lepiej czy też gorzej od ciebie bo jest mi to do szczęścia nie potrzebne.
Proponuje pooglądać w internecie profesjonalne naprawy blacharskie jakie wykonują profesjonaliści i spojrzeć na swoją pracę. Tyle w temacie. Już więcej odzywać się nie będę.
nie ma co się unosić panowie jak klient ma takie widzimisię to można nawet mu szyny kolejowe wspawać wedle uznania. Ja podziwiam za chęci i zawziętość w odbudowie tego
Dołączył: 25 Mar 2014 Posty: 30 Wystawił 2 punkt(y) Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: 28-03-2014, 19:07
Mam małe pytanko. Moglibyście napisać jakim prądem spawać te reperturki sklepowe i progi? Szlak mnie zaraz trafi. Podłoga, kielichy itp. idą ok ale jak przyjdzie mi zgrzać nową reperturkę z błotnikiem to hece powstają. Miga mam takiego jak na foto. Kombinowałem już ze wszystkim. Prędkość drutu, prąd i inne. Nic a nic. Nie potrafią go ustawić tak by powoli delikatnie przygrzewał mi obie blachy. Najczęstszy problem to taki że złapie mi reperturkę prawidłowo a od ori błotnika odchodzi. W ogóle nie trzyma. Spaw puszcza jednego elementu w chwili w której drugiego trzyma się cacy. Nie wiem co robię źle.
Kielichy wyspawałem dość ładnie. Trzyma konkretnie. Niestety, najwięcej problemów mam z nadkolami (reperturki błotników) oraz progi.
A w progach po zakupie znalazłem to co na foto. Beton, pianka, szmaty, maty, kleje, styropian i masę innych - budowlanych gadżetów.
W podłodze miałem to co trzymam w ręku. Jakieś blachy poskręcane w rogach z podłogą na śruby i zalane żywicą. 2 tygodnie od 5 do 20 dzień w dzień siedziałem nad blacharką.
Proszę też o odpowiedź bez śmichów-chichów bo ... spawam drugi raz w życiu. Pierwszy raz było migiem z drutem w osłonie gazu bez butli - tym razem jest z butlą a w niej nie wiem co - hel, argon czy co tam... ale spawa 100x lepiej
Nie wiem czy dobrze podszedłem do pracy. Blacharz ze mnie żaden. Po prostu nie dam warsztatom 3000zł za blacharkę wiedząc że potrawa to 4dni i ludzie to robiący zarobią 4 x 10godz. x 10zł a resztę w tym nędznym kraju weźmie szefo. Nigdy!! Gdyby ludzie zarabiali po 25zł na godzinę - spoko. Dam zarobić ale nie w chwili w której haruje się bez umowy za nędzne złotówki tylko po to by szefo jacht se kupił! Nauczę się, pospawam, jakoś trzymać będzie. Progi rozwiercałem wiertłem kobaltowym w miejscach zgrzewów a później ładnie wyjąłem. Problem powstał w chwili próby pospawania nowego progu z resztą budy. Otworów nawierciłem w nowym progu sporo chcąc w tym miejscu spawać punktowo. Oczywiście nie na wylot tak by drut złapał wewnętrzny próg od spodu np.
Problem powstał w chwili spawania elementów poprzecznych. Kawałek progu nowego podkładam pod stare nadkole z tyłu, obie części ślicznie zeszlifowane do zera, masa miga na karoserii, wszystko ok, no i ... próg mi łapie spaw a karoserii nie. Ocynku na aucie nie było. Wszystko czyste. Masy przekładałem tu i tam. Nie mam bladego pojęcia co się dzieje.
odległość dyszy tej w rękojeści od spawanego elementu też ma znaczenie. Jak zawodzą wszystkie metody to trzeba skupić się na lepszym sprzęcie. Ostatnie zdjęcie- masakra. to nie jest pospawane a posmarkane. Za mały prąd jakby. i za duża prędkość drutu.
_________________ Jak się człowiek spieszy, to się blacharz cieszy...
Dołączył: 25 Mar 2014 Posty: 30 Wystawił 2 punkt(y) Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: 29-03-2014, 07:35
Lepszy sprzęt? Nie żartuj, ludzie palnikami w garażach spawają. Ostatnie foto - najważniejsze że spawy przetopione i trzymają. Dam więcej prądu - pali blachy, więcej drutu, powstają górki.
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 24 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 29-03-2014, 12:50
Kolega napisał:: Kawałek progu nowego podkładam pod stare nadkole z tyłu, obie części ślicznie zeszlifowane do zera, masa miga na karoserii
jeżeli dajesz na zakładkę to zacznij spawać od elementu, który znajduje sie pod spodem,,, przyłóż drut do tego elementu i jak zobaczysz, że się wtopiłeś to przejdź na element, który leży na wierzchu...
Co do ostatniego zdjęcia, powiedz nam kolego jakie masz ciśnienie gazu wyjściowe na dyszy ?? Masz wogóle manometr ????
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum