Wiek: 58 Dołączył: 30 Lis 2012 Posty: 13 Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-12-2012, 15:55
Na przykladzie mojej firmy zatrudniajacej 25 osob pracujacych fizycznie powiem tak.
Auto do naprawy przyjmuje doradca,pisze kosztorys i zlecenie naprawy.
To zlecenie otrzymuje ''kierownik'' a wlasciwie koordynator. I do jego obowiazkow
nalezy skoordynowanie tej naprawy czasowo,oraz przydziela ja poszczegolnym
osoba...zbrojarzowi,blacharzowi,pomocnikowi lakiernika.
Ot i cala filozofia...w pewnych momentach organizowalem prace lakierni i inzynierem
do tego nie potrzeba byc
Zdecydowanie moim zdaniem rola innych ludzi jest o wiele wazniejsza niz tych ''tworow''
komunizmu.
Jak ''kierownika''brak,bo jest na urlopie...to tez sie nic nie dzieje.
Jestem zdania,ze taki ''kierownik''powinien zarabiac powiedzmy do 50 % wiecej niz doradca
...za koordynowanie,ale zdecydowanie mniej od dobrego fachowca,typu blacharz/lakiernik.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 09-12-2012, 15:57
PROJEKTER napisał/a:
Zmieniają się klienci tej firmy i partnerzy handlowi, duzi zleceniodawcy a nawet poziom jakości usług.
Nie przyrównuj kierownika do dyrektora i właściciela. Powiedz mi co do powiedzenia ma kierownik przy zawieraniu dużych zleceń?? Nie on tym się zajmuje. Od zdobywania klientów nie jest przecież kierownik tylko chyba przedstawiciel handlowy?? Nie tak jest?? Czym on się w końcu zajmuje? Za co wkońcu ma kasować te 8 tyś czy 10 tyś? Za to że powie Heniowi to masz wygipsuj, Jasiowi ty to oklej a Czesławowi ty to łomaluj. Klijentowi powie pińcet. A księgowej poda fakturę. Czyli 30 minut myślenia 7,5 godziny siedzenia na FB NK GG i innych stronach. Dla mnie tak wygląda praca kierownika. Pracowalem przecież w takiej firmie i w kilku innych. Wiem doskonale jak to wygląda.
[ Dodano: 09-12-2012, 15:58 ]
A ja mam lepszy pomysł. Zrównajmy wszystkim pęsję aby każdy miał tyle samo. Oprócz właściciela Czyż tak by nie było lepiej?
Klijentowi powie pińcet. A księgowej poda fakturę. Czyli 30 minut myślenia 7,5 godziny siedzenia na FB NK GG i innych stronach.
Dokładnie tak jak piszesz. U nas kierownik warsztatu przez cały dzień zawsze robił tak: przyjazd do warsztatu, wejście do biura, wydanie poleceń, zamawianie części. Tyle... a w biurze siedział sobie w cieple, jadł czekolady, słodycze i popijał piwem. To on ustalał z klientem cenę naprawy i termin jej realizacji... To ja z kolegą robiłem te samochody. Dlaczego taka osoba powinna zarabiać więcej od swojego pracownika?? bo jest kierownikiem/szefem?? robota sama się nie zrobi przecież.
O głupim gadaniu ''ale jestem biedny, Ty masz więcej ode mnie...'' już nawet nie chce mi się wspominać.
Zarabiał ode mnie ok 7 razy więcej praktycznie nie robiąc nic. Gdzie tu sprawiedliwość ja się pytam?
Ja bym się cieszył gdyby ktoś na mnie pracował. Na stanowisku szefa/kierownika mogę zarabiać tyle co mój pracownik... bo przecież wydanie polecenia, rozmowa z klientem nie jest aż tak męcząca jak naprawa szrotów, tarcie kitu itp...
madmax napisał/a:
Czyż tak by nie było lepiej?
Nie, bo zawsze będzie mało Ja rozumiem, że kierownik/szef/ właściciel ... ale żeby mieć 10razy więcej niż pracownik praktycznie nie robiąc nic? cóż, życie.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 09-12-2012, 16:50
unek napisał/a:
Projecter daje wam taką możliwość
Więc na co czekacie??
Ja bym tam nie mógł zostawić tego całego mojego syfu, po drugie nie nadaje się do tego, mam za miekkie serce i za mało doświadczenia w zarządzaniu ludźmi.
a wg. mnie to mimo ze moze i fajna fucha i sie nie narobi czlowiek tobaaardzo odpowiedzialna praca...samochod nie na czas dostaje kierownik,poprawka/reklamacja-obrywa kierownik,braki w zaopatrzeniu dostaje kierownik,ktos cos zyebie kto obrywa?kierownik...
czasem jak sluchac szefa idioty to lepiej zarobic mniej i na gg sobie po godzinach posiedziec
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-12-2012, 21:27
POLYKAR.PL napisał/a:
madmax napisał/a:
A ja mam lepszy pomysł. Zrównajmy wszystkim pęsję aby każdy miał tyle samo. Oprócz właściciela Czyż tak by nie było lepiej?
Masz rację ... A na przywódcę Rady Rewolucyjnej postuluję wybranie kolegi @madmaxa :-)
Sorry za śmiałość ale Twój post zabrzmiał jak głos ludu pracującego miast i wsi :-) .
Normalnie wyjąłeś mi to z ust
Chłopaki ... nie gniewajcie się ale naprawdę wydaje się wam że to właśnie takiego ”pierdzistołka” szuka dealer formujący nową lakiernię z blacharnią przy istniejącym ASO którego budowa kosztowała już parę milionów ? Nie zapominajcie że akurat w tym przypadku to pusta hala ... każda decyzja technologiczna inwestycyjna czy techniczna musi być zweryfikowana przez do kierownika ... i co bęzie jak się okaże że się jednak jakiś aspektach niezna ? To jedna sprawa
Druga jest taka ... Który was krytykantów kierownika był kiedyś na jego stanowisku ? ... Co wy możecie Panowie o tym wiedzieć ? ... Co dzieje się np. na linii telefonicznej jak widzicie go przez szybę gdy gada godzinami prze telefon ? .... może właśnie tłumaczy się za wasze błędy i niekompetencje ... za wasze olewanie sprawy, nieobecność, albo złodziejstwo bo klientowi zginął złoty guzik ze schowka … a może załatwił komuś szkolenie za granicą, albo wynegocjował tanią dostawę materiałów i zaoszczędził 10 tyś miesięcznie ?
Przedstawiciel handlowy od pozyskiwania klientów ? ... Co to za pomysł ? To usługi nie sprzedaż towaru.
W normalnej firmie ... w normalnym dużym ASO kierownik nie zajmuje się sprawami które idą zgodnie z trybem organizacyjnym i procedurami bo by 7 razy odzienie dostał świra. Kierownik bierze na siebie te sprawy które z jakiś względów się popierz i on je ratuje żeby nie było w dziale strat albo awantury z właścicielem. Jeden błąd lakiernika - reklamacja ... i „fizol” wzruszy ramionami najwyżej to poprawię ... a ze strony kierownika to czasami tygodnie odkręcania sprawy żeby klient się nie obraził to decyzja o wysokości strat ( prezentu dla klienta ) i znalezieniu sposobu na pokrycie takiej straty … nawet jak przyjmie taka reklamację. ( co wy nie czytacie postów niedozwolonych klientów na tym forum ) Właściciel chce większego przerobu i niższych kosztów ... a załoga chce przywilejów lepszego sprzętu i wyższego wynagrodzenia.
Siadajcie na stanowisku kierowania serwisu dużym ASO i spróbujcie codziennie przez 10 godzin dziennie łączyć wodę z ogniem ... czy olej z wodą. Jak wam sie nie uda to połączenie pęka i nie ma innych winnych Do tego klienci z ich pomysłami i żądaniami i roszczeniami i nikomu nie można powiedzieć "spadaj baranie bo spuszczę psa".
Za wpadki przy kontroli urzędowej ... odpowiada kierownik działu choć pieniędzy na gaśnice, czy naprawę maszyny nie dał właściciel obiektu lub zarząd firmy. Wyoadek i uszczerbek na zdrowiu lub wypadek śmiertelny ... odpowiada kierownik działu włacznie z pierdlem
Jedzie załatwiać służbowe sprawy to wsiada w swój prywatny samochód i pali prywatne paliwo. Nikt nic mu nie zwróci. Problemy w firmie wraca z urlopu, albo rezygnuj z rocznicowej imprezy żoną ryzykując rozwód .. w najlepszym przypadku embargo na dupcię.
Zarząd rozlicza kieroników zawsze za efekty, a nie za chęci albo sprawy w toku. To co chciał ale się nie udało to już właścicielowi zwisa. Efekt działań kierownika jest w księgowości. Kryzys, recesja, sezonowy spadek podaży usług ... to sformułowania które nie występują w języku szefa gdy rozmawia z kierownikiem. Jest tylko jeden kierunek ... zawsze większe zyski i niższe koszty.
Jak wam mało to jeszcze weźcie pod uwagę że jak będziecie mieć znakomite rewelacyjne pomysły na zmiany w firmie piastując to stanowisko i na to żeby coś usprawnić i poprawić to usłyszycie nie raz że jak to będzie wasza firma to sobie będziecie w niej zmieniać to czy tamto, a teraz macie robić jak kazał właściciel. To że właściciel może mieć głupie pomysły albo nie skuteczne nie ma już znaczenia.
Jednym słowem robisz co ci każą i jak ci każą, ale efekty twojej pracy mają przekraczać te zaplanowane, a to co zaplanowane z zasady jest już nierealne do wykonania. Nie wytrzymujesz psychicznie wracaj do domciu i chlaj wódę w samotności. Rano do roboty i od nowa stresy i walka z duperelami.
To jest to NIC ... To „pierdzenie w stołek” które robi codziennie kierownik ... tj. normalny kierownik ... bo są i patologiczne przypadki, ale w takich nikt nie płaci 4 / 5 tyś + premia od zysków działu …. chyba że jest nienormalny
Wiek: 58 Dołączył: 30 Lis 2012 Posty: 13 Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-12-2012, 21:33
Tak,tak...a swistak zawija w sreberka
Biedni ci kierownicy
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 09-12-2012, 21:39
PROJEKTER napisał/a:
Jednym słowem robisz co ci każą i jak ci każą, ale efekty twojej pracy mają przekraczać te zaplanowane, a to co zaplanowane z zasady jest już nierealne do wykonania.
Czyli na takie stanowisko potrzebny cham, zadufany w sobie pajac, wszystko wiedzacy lepiej teoretycznie i nie potrafiacy powiedziec że gów,no wie czasem o tym o czym mówi.
To mi sie jakoś kojarzy że z takim wrednym charakterem mozna byc gdzies jakims dyrektorem czegos tam... nie? Robuś?
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-12-2012, 22:38
mkautos napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
Jednym słowem robisz co ci każą i jak ci każą, ale efekty twojej pracy mają przekraczać te zaplanowane, a to co zaplanowane z zasady jest już nierealne do wykonania.
Czyli na takie stanowisko potrzebny cham, zadufany w sobie pajac, wszystko wiedzacy lepiej teoretycznie i nie potrafiacy powiedziec że gów,no wie czasem o tym o czym mówi.
To mi sie jakoś kojarzy że z takim wrednym charakterem mozna byc gdzies jakims dyrektorem czegos tam... nie? Robuś?
No właśnie takim trzeba być. Zaleta realu i wada forum jest jednak taka że tu z takimi cechami charakteru idealny kandydat na kierownika może tylko wyzwać przygłupa od durniów, a w realu ... można go zaprosić do biura i z uśmiechem na twarzy powiedzieć ... Zwalniam Pana za niekompetencje i udawanie lakiernika
można go zaprosić do biura i z uśmiechem na twarzy powiedzieć ... Zwalniam Pana za niekompetencje i udawanie lakiernika
Nie bierz przypadkiem sobie do serca mojego przekazu, bo to był przykład tego jakie można mieć odczucia czytając opisy krasomówcze z tego kim i co znaczy byc kierownikiem.
Trza mieć jaja i twardą dupę.
A najlepsze jest to że
PROJEKTER napisał/a:
udawanie lakiernika
przykro mi to mówić, ale lakiernicy tylko udają lakierników w większości przypadków.
Potem trzeba to poprawiać.
Nie mówię tu o tych co poszli wytyczoną drogą rozwoju, bo oni przez mgłę nie widza mnie jak macham satami w ich kierunku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum