Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Lut 2012 Posty: 114 Otrzymał 3 punkt(y) Skąd: wlkp
Wysłany: 02-07-2012, 00:57
Cytat:
Roztwór sody z wodą przemywać aż się niebędzie pienić
Chodzi o węglan sodu tzw. sodę oczyszczoną ?
No bo raczej nie o sodę kaustyczną .
Dzięki ,spróbuję ,do tej pory po prostu czyściłem mechanicznie aż zeszło ,ale przy starociach blaszki cienkie ...
_________________ Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego. naprawy Tv
- Lew Tołstoj
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 02-07-2012, 09:01
Cześć. Powiem tak tak mi pokazał dziadek blacharz z 150letnim doświadczeniem i tak robię do tej pory,możesz nałożyć fuler i nic nieodłazi. Jak dobrze wyzylasz to pod podkład idzie i już. Pozdr.
Mam wypiaskowana blachę i odtłuszczoną. Smarują pastą Amasan ASN S-Pb74Sn25Sb1 i zaczynam wygrzewać pastę na podłożu małym palnikiem (propan butan) co za tym idzie pasta na blasze robi się ciemna, przecieram szmatką, żeby blacha zaczęła błyszczeć i nic z tego. Dodaję z laski materiału i muszę mocno grzać, żeby w ogóle połączyło się z blachą.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 13-03-2014, 08:52
Ja myślę że błąd tkwi w temperaturze palnika jest za niska i dlatego długo musisz rozgrzewać tą sztabkę,laskę cyny. Po drugie to nie grzejesz blachy tylko cynę w miejscu w którym masz ją ułamać dopiero potem przygrzewasz lekko kawałek ułamany wtedy łączy się z topnikiem czyli położoną wcześniej pastą.
I tak jeden po drugim kawałku i dopiero zaczynasz formować czyli przyduszać i rozciągać cynę na powierzchni szpatułką, podgrzewając cynę do stanu w którym cyna nadaje się na formowanie.
A może używasz cyny nie nadającej się do karoserii? tzw: rynnówy!
[ Dodano: 16-03-2014, 13:28 ]
Bym zapomniał, laski są z firmy WURTH, ale do pasty WURTH nie mam dostępu, może ktoś tutaj ma na stanie ? 960gram cyny mam za 70zł. Czyli 4 laski.
Może faktycznie z inną pasta pójdzie lepiej, chociaż mam wątpliwości, przecież pastę AMASAN też polecają, ile w tym prawdy nie wiem.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 14 Maj 2012 Posty: 784 Punkty: 7/12 Skąd: Z Mazur
Wysłany: 16-03-2014, 20:30
FUCKER napisał/a:
Może faktycznie z inną pasta pójdzie lepiej, chociaż mam wątpliwości, przecież pastę AMASAN też polecają, ile w tym prawdy nie wiem.
Ja tam się na cynowaniu nie znam, ale do lakierowania zaleca się linię produktów jednego producenta. Może one nie współgrają ze sobą?
Mam pytanie co do ostatniego zdjęcia na tej stronie. Nie znalazłem zdjęcia pt. car-o-clips. Konstrukcja polega na tym, że to kawałek profilu przeciętego z jednej i przewierconego z drugiej strony. W którym jest blaszka z gwintem na końcu skręcana motylkiem? Nie za bardzo wiem do czego ten gwint. Ta blaszka jest jak klin i poprzez skręcanie zmieniamy odległość między blachami by sztywno trzymało?
Może to i głupie ale nigdy tego w rękach nie trzymałem a wydaje się bardzo pomocne. Do tej pory spawałem do blachy kawałek śruby czy czego i starałem się trzymać ręką. A tu proszę, takie ustrojstwo...
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 17-03-2014, 21:58
NO własnie przecież trzeba przeszlifować blache bo na wypiaskowanym sie nie da no tak
to jest ważna informacja hehe A ja już mu paste kazałem zmieniać.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 254 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: lubelskie
Wysłany: 18-03-2014, 19:16
FUCKER napisał/a:
Nie no, jaja sobie robicie ? Pod podkłady wypiaskowana blacha nadaje dobrej przyczepności, praktycznie to samo, co przeszlifowanie.
Nikt sobie jaj nie robi , pod podklady blacha po piachu jest ok, ale nie pod cyne!!
FUCKER napisał/a:
Mam wypiaskowana blachę i odtłuszczoną. Smarują pastą Amasan ASN S-Pb74Sn25Sb1 i zaczynam wygrzewać pastę na podłożu małym palnikiem (propan butan) co za tym idzie pasta na blasze robi się ciemna, przecieram szmatką, żeby blacha zaczęła błyszczeć i nic z tego. Dodaję z laski materiału i muszę mocno grzać, żeby w ogóle połączyło się z blachą.
pasta nie ma sie robic ciemna tylko srebrzysta(taka jak cyna), ciemna sie robi dlatego ze jest brudna blacha, brudna kwarcem(po piaskowaniu), jej wogule nie pobieliles ta pasta i dlatego nie mozesz przykleic cyny
Chcesz cynowac to posłuchaj rad kolegów z postow wyzej
Panowie mam takie pytanie do was. Cynuję już trochę i nawet dobrze mi to wychodzi,ale zastanawiam się czy np.jak są jakieś miejsca w karoserii np na progach gdzie cały czas chlapie woda,odbijają kamyczki lakier i pojawia się ruda,to na te miejsca po oczyszczeniu wszystkiego do świecącej się blachy mogę to tylko pobielić pastą do cynowania bez topienia cyny ?
Czy pastą można takie niewielkie pozostałości po rdzy wżerki tylko pobielić i to obrobić zapodkładować odpowiednio i polakierować ?
od dwóch blacharzy już słyszałem ,że jak mają jakieś miejsca gdzie wyłazi ruda to czyszczą to do czystej blachy,później smarują to pastą do cynowania i podgrzewają,zbierają nadmiar,a później tylko szlif,przemywają,podkładują i malują.
Nie wiem czy to dobry pomysł.Nie próbowałem tak jeszcze robić ,bo się boję ,że coś może wyłazić
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 254 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: lubelskie
Wysłany: 18-02-2015, 16:09
marcin-, zazwyczaj te male wzerki nie chca sie rownomiernie pobielic pasta( beda wychodzic czarne kropki, chyba wiesz o czym mowie ), jak już chcesz tak robic to radze delikatnie wbic młoteczkem te miejsce i normalnie pocynowac, powinno byc ok
pio124, właśnie ja to wszystko zawsze czyszczę do żywego metalu i póżniej szlifierką zawsze zbiorę trochę blachy i wtedy pobielam i cynuję i zastanawia mnie to czy jak bym to tylko wyczyścił zebrał trochę materiału i tylko pobielił pastą i zapodkładował epoxem czy też by to zdawało egzamin bez cyny tylko na samej paście
[ Dodano: 18-02-2015, 16:48 ]
np na tym filmiku w 3.35min. Mówi ,że jako dodatkowe zabezpieczenie od wewnątrz dał pastę do cynowania tak więc chyba można dać cienką warstwę samej pasty i spokojnie polakierować , ale niech się inni jeszcze w tej dziedzinie wypowiedzą
Chce spróbować własnych sił w lakierowaniu oraz co ważne cynowaniu mojego auta.
Mam 307, która została widocznie źle zrobiona na szybkiego do sprzedaży. Gdy kupowałem auto wiedziałem o szpachli bo już lekko pękała (dlatego zabieram się do roboty).
Z tego co wyczytałem potrzebuję do pełnej reperacji przede wszystkim:
palnika typu "lampa"
pasty do cynowania np firmy Wurth
Drewnianej szpatułki
Cyny z przewagą ołowiu (skład ołowiu powyżej 70%)
odłuszczacza-zmywacz do sylikonu
ściereczka antystatyczna
---------------------------------
lakierowanie:
podkład epoksydowy
baza lakieru
klar-lakier bezbarwny
Blender (opcjonalnie)
Nie pytam Was jak lakierować jednak dwie nieścisłości, które męczą mnie w całym procesie. Pierwsze, to czym najlepiej pozbyć się starej szpachli żeby nie zniszczyć specjalnie blachy (myślałem o małym dłucie+młotek) dodatkowo nakładki z drutem do wiertarki by zeszlifować do blachy.
Druga sprawa to po wyczyszczeniu do gołego, odtłuszczeniu następnie po nałożeniu pasty i ponownym odtłuszczeniu i nałozeniu cyny to czymś muszę jeszcze potraktować cynę, która ma już konkretny kształt? Myślałem o bezpośrednim nałożeniu podkładu epoksydowego i nałożeniu bazy. Przedmówca pisał o Primerze jest on rzeczywiście niezbędny?
Zdecydowałem się na naprawę samodzielną bo przynajmniej będę się starał zrobić to dokładnie i nie chcę znowu żadnej szpachli bo to zaprawka na max 2 zimy.
A jak sie ma najpierw bruner epoxy zamalowany pędzlem a nastepnie cynowanie????
farba potem cyna
Pomyśl tak na "chłopski rozum " palnik, temperatura ?
To jak mam oznaki korozji to nie przyklei się cyna do tego to jak skacze działanie z czyszczeniem nadkola zamaluje Brunox epoxy to później zmyć nitrem i nakładać cynę ?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Sty 2009 Posty: 30 Otrzymał 1 punkt(y)
Wysłany: 31-12-2016, 14:26
To tak nie działa , Jeżeli cokolwiek ma być cynowane to musi być idealnie czysta wolna od korozji stal. Pozostawienie jakichkolwiek wżerów nawet wyszlifowanych spowoduje że w pasta do cynowania nie zwiąże się z blachą a co za tym idzie stop cyny nie będzie się trzymał w tych miejscach . Teoretycznie gdyby np w jednym lub dwóch miejscach zostały niewielkie wżery można to miejsce delikatnie wbić i pokryć grubiej cyną ale nie nie o to chyba chodzi w naprawie mającej na celu usunięcie korozji.
To czym mam usunąć te wrzery jak już nie chcą zejść po tarczy nylonowej? Posmarowałem blachę epoxy i zrobiła się taka maść fioletowa jutro to poprawie jedna warstwa i jak to szczyszcze to zejdą te wzery ??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum