W pracy pracuje właśnie na tej caroliner mark6 i powiem że super sprawa. nie trzeba robić na "malysza" tylko w miarę potrzeby całe auto podnieść i na stojącą np wstawić próg
Tak czytam ten tema i zdecydowałem się założyć konto.
Dlaczego osoby posiadając mały budżet nie zdecydują się na zbudowanie własnej ramy podłogowej w posadzce? Ja posiadam takie dwie + ram składana. Robiąc ramę z wbetonowanymi hakami macie nawet miejsce na kanał, który jest bardzo przydatny do blacharki, w taki sposób można wyklepać każdego dzwona (i mówię tu o totalnym profesjonalizmie, łącznie z wszystkimi potrzebnym pomiarami a nie o fuszerce).
Co do ramy stojącej to warto byłoby się zainteresować czy ktoś posiada na sprzedaż używaną ramę taką jak ta ze zdjęcia. Jeśli ktoś chce zająć się profesjonalną naprawą, ponieważ naprawialiśmy na niej już wszystko i podołała bezproblemowo, dodatkowo jest ona składana, także zajmuje tylko miejsce na składowanie części.
Typowych zdjęć tego nie mam, bo stanowiska non-stop zajęte, aktualnych zdjęć nie wrzucę. Są to po prostu zalane w betonie haki, do których mocuję lewarki łańcuchy itp. Dzięki temu samochód mogę naciągnąć (bądź uwiązać do przeciągania) z każdej strony. Jeśli ktoś chce to może zabetonować szczęki jeżdżące w posadzce. Na takiej ramie jestem wstanie zrobić wszystkie dzwony. Nie wyobrażam sobie jak można przeciągać słupki, dachy, podłogę na ramach za 10tyś, ale jak widać da się :P
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 04-02-2011, 21:42
impulso napisał/a:
Nie wyobrażam sobie jak można przeciągać słupki, dachy, podłogę na ramach za 10tyś, ale jak widać da się :P
A dlaczego ma sie nie dac? Jak ciagniesz do gory skoro haki masz w posadzce? Inna sprawa, ze takich rozbitkow o jakich piszesz nie oplaca sie naprawiac.
Przecież jak jest mocno wewalony słupek do środka w jakimś nowym samochodzie o twardej konstrukcji, to ciągnąc za niego przeciągamy cała budę (a to jest niepożądane) same szczęki tego nie utrzymają, nie wiem jak bez dodatkowego uwiązania to robicie :P Ja wielokrotnie spawam ramę do posadzki albo ją wiążę.
Do góry ciągnę poprzez zastosowanie odpowiednich podpórek pod łańcuch, a z kanału mogę ciągnąc podłużnice itp. w dół.
Co do opłacalności naprawiam praktyczni tylko samochody powyżej 2005r.i nie narzekam na brak pracy, więc o opłacalności nie musisz mi mówić . Bynajmniej każdy jaki robię wymaga ramy. Nie wiem co dla ciebie jest mocnym dzwonem, to pojęcie jest względne (nie wymieniam ćwiartek, te czasy już się skończyły) :P
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 05-02-2011, 22:09
impulso napisał/a:
Przecież jak jest mocno wewalony słupek do środka w jakimś nowym samochodzie o twardej konstrukcji, to ciągnąc za niego przeciągamy cała budę (a to jest niepożądane)
Dlatego takich rzeczy się nie robi, tylko wymienia. W dobrych warsztatach nikt nie bawi się w prostowanie połamanych podłużnic czy słupków. Ale wiem jak to wygląda w większosci warsztatów bo sam w takim robie
impulso napisał/a:
Co do opłacalności naprawiam praktyczni tylko samochody powyżej 2005r.i nie narzekam na brak pracy, więc o opłacalności nie musisz mi mówić
Wszystko się da naprawic, tylko ciekawe jak z technologią takiej naprawy i efektem końcowym Przy większysz biciach nie wyciąga się i nie szpachluje tylko wymienia na nowe, ale wtedy są duże koszta a przecież handlaż nie nawali za robote, więc wiem jak wyglądają takie naprawy nowych wuzków
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 06-02-2011, 10:52
slawek napisał/a:
Na prośbę kolegów z forum pokazuje swoją płytkę do prostowania którą sobie ukryłem w posadzce,nie przeszkadza mi w w warsztacie a przy okazji moge ją wykorzystywać jako podnośnik.płyta jest od polskiego producenta i wierna kopia jednych z najlepszych płyt szweckiej firny caroliner a dokładnie modelu mark 6
Tak instalowana rama to oczywiście duża wygoda w małym warsztacie ... ale :
Trzeba pamiętać o przepuście pod fundamentem do zasilania podnośnika
Druga sprawa to sam podnośnik, bo wiele z nich ma standardową wysokość podnoszenia 70 / 80 cm ( Caroliner compact i mark 5 ), a nie 130 jak mark 6 i wtedy ( - 25 / 30 cm osadzenia ramy i ... ) pracujemy na kolanach.
Trzecia sprawa to kanalizacja zagłębienia i związany z tym problem płóz podnośnika za którymi pozostaje syf. Dół zagłębienia powinien być wyprofilowany tak aby centralna część była najwyżej. Kanalizacja musi być bo inaczej jest ciągły syf w tej dziurze.
Kolejny problem jest taki, że wiele ram na podnośniku się nie składa tylko pochyla do przodu więc nie każda z podnośnikiem nadaje się do zagłębienia w posadzce.
... i największa upierdliwość to podpinanie dozera przy uniesionej ramie bo większość producentów jakoś tego nie przewidziało i często koło przednie wpada za krawędź otworu i szybko się niszczy. Dlatego kątownik, czy uskok półki pod kraty czy deski na krawędzi tego zagłębienia raczej przeszkadza niż pomaga. Lepszym rozwiązaniem jest przyspawanie podpór wewnątrz pustych przestrzeni ramy i oparcie wypełnienia na samej ramie. Wtedy nie ma dziur, ale chodzimy po schowanej w podłodze ramie i wypełnieniu jej otworów.
Dla tych co chcą bardzo profesjonalnie ... dobrym rozwiązaniem jest podnośnik pod posadzkowy ( dwa słupy hydrauliczne ) ustawiony wzdłuż ramy. Konieczna jest mała przeróbka podpory, ale wysokość podnoszenia nawet do 180 cm.
Co do ramy stałej w podłodze to nie wiem czy dobrze rozumiem opis ? Jeżeli chodzi tu o sieć ceowników w posadzce - klasy KOREK podłogowy Blackhawk - to moja opinia jest taka że to strasznie upierdliwe i nie praktyczne rozwiązanie. Ma jednak swoich zwolenników ... na szczęście garstkę.
W małym warsztacie rama w posadce jest doskonałym pomysłem, ale trzeba pamiętać o tym co napisałem. To nie jest tak, że każdą można tak osadzić i w prostej wnęce w posadzce bez wcześniejszego zastanowienia się nad problemami jakie to wywoła.
Ostatnio osadzona rama w ten sposób to nowy CAR-O-LINER u dealera Suzuki Jeep Chrysler. Styczeń 2011. Jak ruszy ... zamieszczę jakieś foto. Jeszcze trwa budowa lakierni i rama stoi w dziurze ... w folii.
Wszystko się da naprawic, tylko ciekawe jak z technologią takiej naprawy i efektem końcowym Przy większysz biciach nie wyciąga się i nie szpachluje tylko wymienia na nowe, ale wtedy są duże koszta a przecież handlaż nie nawali za robote, więc wiem jak wyglądają takie naprawy nowych wuzków
Trochę zboczyliśmy z tematu, ja tak napisałem tylko dla tego, że wszystkie samochody które robię są nowe i muszą być zrobione na igłę (jak miałbym robić fuszerkę to nie miałbym pracy), a ja nie wyobrażam sobie robić tego na takiej ramie, bo jest to po prostu dużo trudniejsze, nie niemożliwe. Nie wiem czy ma sens twoje polemizowanie na temat tego jak ja robię auta, chcesz to możesz przyjechać na miejsce i wtedy ocenisz. Jeszcze jedno, ja nie szpachluje, tylko zajmuję się blacharką, także pomyśl sobie jak musi wyglądać samochód odchodzący ode minie kiedy każdy ogląda każdą szczelinę, puknięcie młotka czy spaw....
PROJEKTER napisał/a:
Tak instalowana rama to oczywiście duża wygoda w małym warsztacie ... ale :
Dokładnie chodziło mi o zaoszczędzenie miejsca, a jeśli ktoś zagłębił by się dalej w tym temacie to na pewno dowiedział by się, że jest kilka mankamentów takiej ramy
Rozwiazanie takie dlatego ze na jednym stanowisku mamy:
- kanal plus podnosnik z wysokoscia podnoszenia do 110cm,podnosnik ten zamontowany by byl na rolkach (przy dlugosci kanalu 6m podnosnik dlugi na 2 m jezdzacy czyli nie mamy problemu z dostepem bedac w kanale jezeli nam bardzo przeszkadza mozemy go wyjac i uzywac gdzie indziej )
-rama typu korek z ceownikami posadzce( czyli plaskie stanowisko gdy nieuzywamy),
z tym ze do niej slupy typu jak na aukcji wyzej (nie na zasadzie wektorow)
zaleta tej ramy jest to ze przy malych dzwonach wogole nie podnosimy auta na szczeki tylko zakladamy szczeki jak auto jast na kolach,przy wiekszych zakladamy szczeki z podwyszeniami i mamy auto na wys 70cm spod ,i do tego sluzy nam podnosnik
(bardzo szybki montarz)
-poza tym podnosnik mozna wykozystac do wielu prac przygotowawczych i co wazne pracujemy wyprostowani
Wysłany: 08-06-2011, 08:08 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
SpeedGold napisał/a:
Witam rozgladąm sie w temacie ramy , płyty blacharskiej tak przegladam Allegro i widze że za cene ok 9tys. zł można już coś kupić na zdjeciach wygląda to całkiem nieźle ale jak w realu ?? czy taie płyty nadają sie do czegoś i czy warto w nie inwestować ??
jesli profesjonalna rama do naciagania to tylko BLACKHAWK jedynie kwota jest przerazajaca!trzy slupy samojezdne dookola na podnosniczku to jest to!!! nie sranie sie z jednym
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 08-06-2011, 18:17
blackbikers napisał/a:
jesli profesjonalna rama do naciagania to tylko BLACKHAWK jedynie kwota jest przerazajaca!trzy slupy samojezdne dookola na podnosniczku to jest to!!! nie sranie sie z jednym
Ciekawe tylko kiedy wydatek na tak rame sie zwroci, po 15 latach?
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 08-06-2011, 21:31 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
blackbikers napisał/a:
jeśli profesjonalna rama do naciagania to tylko BLACKHAWK jedynie kwota jest przerażająca! trzy slupy samojezdne dookola na podnosniczku to jest to!!! nie sranie sie z jednym
Rama to jeden, a system pomiarowy to drugi element tej układanki i akurat Blackhawk ma tu najgorsze rozwiązanie w tych elektronicznych wersjach.
Ramy z wieloma słupami ... to już nie ramy tylko płyty naprawcze. Takie rozwiązanie ma także CHIEF bo amerykanie lubują się w tego typu kolosach. Tam sporo samochodów ma ramę, a te co są samonośne to i tak giganty ... ale tu jest UE i samochody produkuje się coraz częściej z plastiku i wypełnia z przodu i z tyłu styropianem ... dlatego nawet prosta rama z jednym siłownikiem to teraz lekka przesada ... chyba, że ktoś się specjalizuje w składniu samochodu z trzech innych Wtedy OK, a nawet do tego proponuje zakupić system Car-o-flex, lub jego odpowiednik ( przesuwane - metrycznie podstawki pod spasowywane elementy np. cały przód, lub tył od innego samochodu :
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 192 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: opolskie
Wysłany: 08-06-2011, 22:42
projekter trzeba też powiedzieć że jeden fachowiec chodź ma elektroniczny zestaw pomiarowy to tak spierdoli samochód że się w głowie nie mieści a drugi za pomocą cyrkla lub prościej taśmy pomiarowej zrobi strzała że wszystkie punkty będą tam gdzie były przed wypadkiem,co do marki ramy to wiem tyle ile mi powiedział znajomy, ma dwie ramy,Cellete sevenne i blackhawka UMD,blackhawk ma jeden minus że trzeba łańcuch przez półksieżyc przeciągać ale reszta to same pozytywne opinie dużo więcej możliwośći itd,co do celleta to raz mu pompa padła 2 razy siłownik i ostatnio też więc się wkurzył i kupił nowy, z tego co pamiętam o ile się nie mylę 600euro dał za niego,śruba na której jest imadło czy jak tam to się nazywa wykrzywiła się.
Wysłany: 09-06-2011, 08:53 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
[quote="PROJEKTER"]
blackbikers napisał/a:
jeśli profesjonalna rama do naciagania to tylko BLACKHAWK jedynie kwota jest przerażająca! trzy slupy samojezdne dookola na podnosniczku to jest to!!! nie sranie sie z jednym
no akurat niewiem czy najgorsze wlasnie raczej najlepsze niema srania jak auto jest uderzone w bok i z przodu!z przodu i z tylu itp to jest tylko wygoda!wiem bo akurat robilem na takich i ojciec tez robi i ciagnie ze auto az trzeszczy akurat mam caly zestaw blackhawk z lancuchami klempami itp
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 09-06-2011, 14:34 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
[quote="blackbikers"]
PROJEKTER napisał/a:
blackbikers napisał/a:
jeśli profesjonalna rama do naciagania to tylko BLACKHAWK jedynie kwota jest przerażająca! trzy slupy samojezdne dookola na podnosniczku to jest to!!! nie sranie sie z jednym
no akurat niewiem czy najgorsze wlasnie raczej najlepsze
Chyba kolego straciłeś kontekst ... bronisz opinii o Blakchawk-u ... czy o płytach naprawczych ?
Wśród dostępnych renomowanych płyt naprawczych Blackhawk ma akurat najgorszą ofertę techniczną ... a ta na zdjęciach w krzakach ... ma już z 30 lat.
Z twojego postu płynie zachwyt dla tego typu rozwiązań .... ale ten zachwyt pryśnie jak ten co zaplanuje sobie kupić takie urządzenie dowie się że koszty zaczynają się od ... 90 000 zł.
Więc może jednak lepiej "srać się" z jednym przepianym siłownikiem ? Szczególnie, że nawet ten jeden na zwykłej ramie to w 50 % przypadków i tak za dużo sprzętu do prostej opłacalnej naprawy.
Nie wiem jak u was, ale ja nie wyobrażam sobie napraw bez dodatkowych grzebieni, ciągników itp.
Jeżeli ktoś chce tanim kosztem mieć fajną ramę, może dodatkowo wbetonować sobie w posadzkę haki i zawsze gdy stoi samochód na ramie można go dodatkowo podciągać z innej strony...
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 09-06-2011, 16:45
Wszystko zależy od kosztów Rbh jakie ma warsztat. Przepuszczam impulso, że u Ciebie robocizna nie jest zbyt wysoka dlatego robisz mocne bicia do których potrzebujesz 2-3 wież. Warsztat który ma wysokie stawki za Rbh nie podejmuje się napraw ciężkich bic bo koszty naprawy były by ogromne. Jednym słowem, warsztaty które zarabiają bardzo dobrze na naprawach nie robią dzwonów
Wysłany: 10-06-2011, 08:23 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
[quote="PROJEKTER"][quote="blackbikers"]
PROJEKTER napisał/a:
blackbikers napisał/a:
jeśli profesjonalna rama do naciagania to tylko BLACKHAWK jedynie kwota jest przerażająca! trzy slupy samojezdne dookola na podnosniczku to jest to!!! nie sranie sie z jednym
Więc może jednak lepiej "srać się" z jednym przepianym siłownikiem ? Szczególnie, że nawet ten jeden na zwykłej ramie to w 50 % przypadków i tak za dużo sprzętu do prostej opłacalnej naprawy.
moze ma ale nie trzydziesci i kupilem za 15tys zł wiec co jest lepsze rama czy plyta?dajac 9tys zza rame to chyba lepiej 15zl za plyte co nie ?wiec co niektorzy tez kupuja rame bo na profesjonalna płyte ich nie stac tak jak na komore do lakierowania!a blackhawk ma akurat najlepsze plyty a pozniej jest chief itp!wiem bo robiłem bedac w usa na róznych wiec jak ktos niemiał z tym stycznosci to sie nie odzywa a duze dzwony to robi sie ale autom kore wartaja wiecej niz 100000tys to tyhttp://www.lakiernik.in...iles/bicz.gifle na ten temat
Wszystko zależy od kosztów Rbh jakie ma warsztat. Przepuszczam impulso, że u Ciebie robocizna nie jest zbyt wysoka dlatego robisz mocne bicia do których potrzebujesz 2-3 wież. Warsztat który ma wysokie stawki za Rbh nie podejmuje się napraw ciężkich bic bo koszty naprawy były by ogromne. Jednym słowem, warsztaty które zarabiają bardzo dobrze na naprawach nie robią dzwonów
To powiedz mi jakieś przykładowe stawki za naprawy są u Was, bo jestem bardzo ciekawy, może czas zmienić ceny :P
Już kiedyś zamieszczałem te zdjęcia, powiedz mi na podstawie tej srebrnej BMW ile kosztowałaby naprawa u Was (tylko nie patrz na wiek samochodu, bo to zdjęcie jest sprzed kilku ładnych lat, policz jakby to było 3letnie auto)
http://img39.imageshack.us/img39/2811/pic00273.jpg
Żeby nie było, że odbiegam od tematu to możecie zobaczyć jaką ja mam konstrukcję do ciągnięcia...
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 10-06-2011, 09:40 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
blackbikers napisał/a:
... moze ma ale nie trzydziesci i kupilem za 15tys zł wiec co jest lepsze rama czy plyta?dajac 9tys zza rame to chyba lepiej 15zl za plyte co nie ?wiec co niektorzy tez kupuja rame bo na profesjonalna płyte ich nie stac tak jak na komore do lakierowania!a blackhawk ma akurat najlepsze plyty a pozniej jest chief itp!wiem bo robiłem bedac w usa na róznych wiec jak ktos niemiał z tym stycznosci to sie nie odzywa a duze dzwony to robi sie ale autom kore wartaja wiecej niz 100000tys to tyhttp://www.lakiernik.in...iles/bicz.gifle na ten temat
To nie USA kolego tylko Polska i powinieneś to szybciutko załapać ... szczególnie różnice w konstrukcji samochodów tam i tu. Nie wypisuj tu pochwał tylko skoncentruj się na konkretach ... wymień zalety tego gniota którego tak chwalisz w stosunku choćby do wspomnianej przez ciebie płyty Chief żeby już nie wprowadzać tu Cellete, czy Car-o-linera.
Skoro masz takie doskonale rozeznanie w temacie to się nim podziel na forum. Tylko .... rozejrzyj się wcześniej dookoła , to może dostrzeżesz w jakim kierunku od kilku już lat zmierza branża napraw blacharskich Samochody robi się z kompozytów i tworzyw ... tak żeby wytrzymały 5 -7 lat gwarancji, a potem się rozpadły. Płyty naprawcze to przeżytek. Relikt minionej epoki.
I dla twoje informacji. Używana prosta rama naprawcza to koszt od 3000 zł. Za 10 tyś to kupisz używaną ale firmową ... a za 20 000 nową firmową ( bez podnośnika ) To że Ty kupiłeś swoją w cenie złomu nie oznacza wcale że takich ofert jest pełno i to norma ... więc w przyszłości bądź bardziej wnikliwy w takich zestawieniach cenowych.
Generalnie zakup płyty naprawczej dla normalnego warsztatu blacharskiego to "głupota ekonomiczna" i zbędny sprzęt. W ofertach dostawców wyposażenia warsztatów jest bardzo dużo nowoczesnych urządzeń których możliwości techniczne dalece wykraczają poza potrzeby 80 % warsztatów blacharsko - lakierniczych i 50 % ASO. To fajne urządzenia. Można je podziwiać. Można się nawet nimi zachwycać ... ale wprowadzenie ich do wyposażenia technologicznego warsztatu to już zupełnie inna sprawa.
Każdy sprzęt ma swoją dedykację. Płyty naprawcze sprawdzają się tylko tam gdzie naprawia się notorycznie samochody terenowe, dostawcze na ramie lub "naleśniki" ... i tu kolego @blackbikers pojawia się właśnie największa wada starszych płyt Blakchawk ... właśnie przy naprawie naleśnika. Dopiero w Power Pro 1001 wprowadzono rozwiązania takie jak w płycie ... np Chieff w modelu Impulse.
System pomiarowy Shark Blackhawka to już zupełna porażka i gniot absolutny ... tu akurat Chieff też się nie popisał z tymi laserami ... ale to już inny - oddzielny temat
[ Dodano: 10-06-2011, 09:55 ]
impulso napisał/a:
Żeby nie było, że odbiegam od tematu to możecie zobaczyć jaką ja mam konstrukcję do ciągnięcia...
No właśnie. Tak to jest z tymi ramami naprawczymi.
W zasadzie kierunek rozwoju napraw blacharskich od kilku już lat jest jeden ... prace montażowo demontażowe. To co decyduje o tym, że naprawia się takie "dzwony naleśniki" to czysta ekonomia. Gdy robocizna jest tania bo np własna. To zarobek na "kupić naprawić sprzedać" na poziomie 5000 tyś jest traktowany jako świetny interes. Gdyby jednak stawki rbg były wyższe to każdy z was wolałby naprawić 5 lekich stłuczek niż jeden taki "dzwon".
Więc czego w zasadzie potrzeba żeby ciężki sprzęt blacharski taki jak płyta naprawcza odszedł w wieczne zapomnienie ?
1. Lepszej sytuacji ekonomicznej rodaków ( co pewnie pojawiać się będzie powolutku )
2. Przepisów nie dopuszczających do ruchu pojazdów po takim wypadku ( to pewnie kwestia nadchodzących lat bo we Francji i we Włoszech są już takie przepisy od kilku lat, a to też UE )
Wysłany: 10-06-2011, 15:52 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
[quote="PROJEKTER"]
blackbikers napisał/a:
W zasadzie kierunek rozwoju napraw blacharskich od kilku już lat jest jeden ... prace montażowo demontażowe. To co decyduje o tym, że naprawia się takie "dzwony naleśniki" to czysta ekonomia. Gdy robocizna jest tania bo np własna. To zarobek na "kupić naprawić sprzedać" na poziomie 5000 tyś jest traktowany jako świetny interes. Gdyby jednak stawki rbg były wyższe to każdy z was wolałby naprawić 5 lekich stłuczek niż jeden taki "dzwon".
)
Dokładnie jest tak jak piszesz, oczywiście że wolałbym robić lekkie stłuczki tylko że w mojej okolicy nikt za takie naprawy nie chce dobrze płacić, więc żeby wyżyć trzeba się łapać tych lepszych "strzałów" i myślę że tak jest w większości polskich zakładów
A co do migomatu, to zdjęcie było robione około 10 lat temu :P
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 11-06-2011, 08:11 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
impulso napisał/a:
Dokładnie jest tak jak piszesz, oczywiście że wolałbym robić lekkie stłuczki tylko że w mojej okolicy nikt za takie naprawy nie chce dobrze płacić, więc żeby wyżyć trzeba się łapać tych lepszych "strzałów" i myślę że tak jest w większości polskich zakładów
Nie chce się spierać nie mając danych statystycznych ale z własnych obserwacji raczej nie powiedziałbym że tak jest w "większości warsztatów". W większości ... naprawy wykonywane są na rzecz ubezpieczyciela lub z kosztorysu i wypłaty kasy klientowi. Oznacza to że skoro samochód nie jest szkodą całkowitą to większość napraw to jednak średnie i drobne stłuczki. "Wielkie Dzwony" do których przydaje się np. płyta naprawcza - to raczej domena małych warsztatów. Ponieważ wiele z nich to szara strefa ( tzn. zarejestrowane firmy ale naprawy bez faktur i paragonów ) to trudno się odnieść do jakieś statystyki. Kilka lat temu ilość takich dzwonów była ogromna i było to widać na każdym przejściu granicznym. Jednak rynek się nasycił i ustabilizował. Dziś nagminnie do obrotu trafiają pojazdy po powodzi. Te jest trudniej zidentyfikować niż naprawę blacharsko lakierniczą "dużego dzwonu".
Wysłany: 11-06-2011, 08:11 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
powiem tak ze polska i tak jest 100 lat za murzynami nawet w narzedziach!jakie tutaj masz narzedzia?wszystko to bubel!a tam kupujesz jeden klucz i masz na całe życie( dożywotnia gwarancja)wiec niewiem co zachwalasz!!!!!????
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 11-06-2011, 08:33 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
blackbikers napisał/a:
wiec niewiem co zachwalasz!!!!!????
Na razie tylko neguję opłacalność i potrzebę zakupu i wprowadzenia do warsztatu płyty pomiarowo naprawczej. Taki jest temat dyskusji ... RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ? W tym temacie twierdzę i dowodzę argumentami że zakup płyty to "ekonomiczna głupota". Przy okazji wypowiedziałem się o Płycie Blackhawka i stosowanych przez tego producenta rozwianiach, które na tle konkurentów wypadają bladziutko ... To też kontropinia do twojej wypowiedzi.
Na razie nie zachwalam żadnego rozwiązania bo tak jak wielu osób planujących organizację warsztatu często zastanawiam się nad sensownością wprowadzania do blacharni pełnej ramy naprawczej co w wielu obiektach jest już nieuzasadnione ekonomicznie. Wiem że małe blacharnie naprawiają jeszcze "wielkie dzwony" i tu rama jest niezbędna ... ale nawet tu Płyta naprawcza to przesada.
Co do jakości narzędzi z za oceanu to też nie podzielam twojego zdania. Może to będzie dla ciebie szok, ale korpusy największych ram Blakhawka i Chiefa produkowane są w południowych Chinach co nie oznacza że są do dupy. Po prostu na świecie są narzędzia gówniane, średnie jakościowo, dobre i doskonałe. Zarówno w Stanach jak i w Europie.
Połowa hut na całym świecie należy do konsorcjum z Indii ( Polskie huty też ) a większość narzędzi blacharskich robi się ze stali W każdym wolnym kraju wytwarza się równolegle produkty doskonałej jakości i buble. W Polsce najbardziej renomowanymi producentami ram naprawczy jest UniCar i Herkules. Wiele blacharni posiada takie ramy ... jednak jeszcze więcej warsztatów ma te kiepskie produkty z nad morza i z podnurza Sudet ... żeby nie wytykać tu palcem konkretnych producentów.
Masz produkt renomowanego producenta i ciesz się z tego ... ale to nie jest najlepszy produkt na świecie i niestety w tym temacie, w tym przypadku, na tym forum ... to kiepski pomysł polecać komuś takie rozwiązanie do malutkiego nie autoryzowanego warsztatu
[ Dodano: 11-06-2011, 08:38 ]
blackbikers napisał/a:
a tam kupujesz jeden klucz i masz na całe życie( dożywotnia gwarancja)
Tu też masz dożywotnie gwarancje na klucze ... tylko że nie obejmuje ona nigdy grzechotek, torxa 20, 30 i klucza płaskooczkowego 8, 10 ,13
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 11-06-2011, 14:04
[quote="PROJEKTER"]ale to nie jest najlepszy produkt na świecie i niestety w tym temacie, w tym przypadku, na tym forum ... to kiepski pomysł polecać komuś takie rozwiązanie do malutkiego nie autoryzowanego warsztatu [/quote
Jako fachowiec na tym forum doradź nam jaką ramę blacharską można zakupić do małego nieautoryzowanego garażu?
Mile widziane fotki lub nawet jakieś linki do producentów. Głównie chodzi o model a nie o samą nazwę firmy.:)
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 12-06-2011, 10:55
impulso napisał/a:
To powiedz mi jakieś przykładowe stawki za naprawy są u Was, bo jestem bardzo ciekawy, może czas zmienić ceny :P
Już kiedyś zamieszczałem te zdjęcia, powiedz mi na podstawie tej srebrnej BMW ile kosztowałaby naprawa u Was (tylko nie patrz na wiek samochodu, bo to zdjęcie jest sprzed kilku ładnych lat, policz jakby to było 3letnie auto)
http://img39.imageshack.us/img39/2811/pic00273.jpg
Wiek samochodu nie ma tu znaczenia, stawka jest jedna. Myśle,że w dobrym warsztacie, wliczajac w to rozebranie i puzniejsze uzbrojenie środka, wycięcie starej i wstawienie drugiej cwiartki, używajac do tego między innymi zgrzewarki i systemu pomiarowego powiedzą Ci coś pod 10tys.
Madmax, w Twoim przypadku możesz kupic większosc używanych z allegro.
To i ja coś dodam. W warsztacie, w którym dorabiam z tego co tu widze jest bardzo fajnie pomyślane stanowisko blacharskie. Jak by była potrzeba mogę rozrysować nawet w paincie. Całość opiera się na tym, że w 6 miejscach (3 z lewej i 3 z prawej) w posadzce są otwory na planie prostokąta o wymianach na oko 20x15 cm. Są głębokie na 1 m, a w środek jest wsadzony grubościenny profil (na oko ok 4-5 mm). Dodatkowo na środu tego stanowiska jest kanał - długi na ok 5 m (sporo dłuższy niż każda osobówka), który ma boki z również bardzo grubych profili wyglądających jak szyny - to chyba dwuteownik nie ? W kanale są dodatkowo ucha do wiązania łańcuchów. Na górze nad kanałem w stropie jest umocowana wielka belka (na oko o przekroju 50x30 cm) a do niej przyczepiona wyciągarka - bloczek.
I teraz jak to działa. W stanie spoczynku - kanał zakryty deskami, otwory w podłodze również mają zatyczki - mamy płaską podłogę, po której można chodzić, jeździć itp.
Gdy trzeba coś zrobić - na dworze stoją słupy - bierzemy 1 i wkładamy w otwór, potem kolejne do uwiązania i jedziemy z koxem. Słupy są różne - niskie (wystaje z 1 m), wysokie ,wystaje z 1,80 m), słabsze - ceownik o grubości ścianki ~ 5mm i mocniejsze - profil o nie wiem jakiej grubości, ale samemu nie da rady przenieść, więc solidny
I tego typu stanowisko + rozpierak obsługuje wszystko co się nawinie - busy, osobówki, pojazdy z ramą itp itd. Ciągnika rolniczego chyba jeszcze nie robili :P
Hehe, bo co by tam mieli naciągać? skrzynie biegów albo kadlub silnika hehe
A jak mocują u was te samochody do ciagnięcia? Bo spoko, bez ramy można się obejść jak najbardziej, przy prostowaniu podłużnic itp, ale wazny jest sposób mocowania auta.
Np. uderzenie z lewej strony a rozbroić też coś trzeba i z prawej, żeby przywiązać brykę przed przemieszczaniem się. Bo nie zawsze jest o co zaprzeć rozpierakiem.
Oczywiście mówimy o lekkich dzwonach.
Są tacy co i za zawieszenie wiąza
Jestem ciekaw, jakie macie sposoby na zamocowanie auta, gdy jest ciągnięte centralnie z przodu lub tylu.
No to opiszę na przykładzie 307, w której był wgnieciony przedni lewy słupek + zawieszenie, faruch bla bla.
Auto wstawione na kanał. Z lewej umieszczony 1 wysoki i solidny (ten, którego samemu nie da rady przenieść) słup. Do niego zapięty rukcug i do auta - za stary zawias - był 2 komplet. Z prawej wsadzone 2 słupy mniej solidne. Przy każdym również rukcug, ale taki mały. Jeden zapięty do podłużnicy w podłodze - na wysokości słupka z prawej, drugi za coś z tyłu (nie wiem nie właziłem do kanału). Dodatkowo pod lewy próg na wysokości słupka podłożony podnośnik, aby nie ściągało auta w dół.
No i tak to działało - w sumie bez problemów.
A jak jest centralnie z przodu/tyłu uderzone, to w ostatnie - skrajne otwory wkłada się 2 słupy. Międy nimi przewiązuje łańcuch, a do niego drugi, który zapina się do auta w różnych miejscach - jak lekko puknięty przód to np. do tylnej belki, a jak mocniej to już w jakieś konkretniejsze miejsce
Wysłany: 23-06-2011, 23:21 Re: RAMA PŁYTA BLACHARSKA NAPRAWCZA co kupić ??
PROJEKTER napisał/a:
impulso napisał/a:
Dokładnie jest tak jak piszesz, oczywiście że wolałbym robić lekkie stłuczki tylko że w mojej okolicy nikt za takie naprawy nie chce dobrze płacić, więc żeby wyżyć trzeba się łapać tych lepszych "strzałów" i myślę że tak jest w większości polskich zakładów
Nie chce się spierać nie mając danych statystycznych ale z własnych obserwacji raczej nie powiedziałbym że tak jest w "większości warsztatów". W większości ... naprawy wykonywane są na rzecz ubezpieczyciela lub z kosztorysu i wypłaty kasy klientowi. Oznacza to że skoro samochód nie jest szkodą całkowitą to większość napraw to jednak średnie i drobne stłuczki. "Wielkie Dzwony" do których przydaje się np. płyta naprawcza - to raczej domena małych warsztatów. Ponieważ wiele z nich to szara strefa ( tzn. zarejestrowane firmy ale naprawy bez faktur i paragonów ) to trudno się odnieść do jakieś statystyki. Kilka lat temu ilość takich dzwonów była ogromna i było to widać na każdym przejściu granicznym. Jednak rynek się nasycił i ustabilizował. Dziś nagminnie do obrotu trafiają pojazdy po powodzi. Te jest trudniej zidentyfikować niż naprawę blacharsko lakierniczą "dużego dzwonu".
W pewnym stopniu się z tobą zgadzam, ale nie do końca. To co opisujesz głównie dotyczy serwisów autoryzowanych, gdzie faktycznie rama i system pomiarowy nie jest zbyt często używany a w wielu firmach ASO nawet wcale. Wymieniają błotnik, zderzak, kilka części "pod spodem" i wystarczy, to że podłużnice są przestawione nikogo nie interesuje. Rozwierci się mocowania i jest OK. Mogą sobie na to pozwolić bo i tak mają tylu klientów że trudno się opędzić. Ja w swoim warsztacie mam dwie ramy z systemami pomiarowymi i używane są stosunkowo często, praktycznie zawsze coś na ramie stoi. Co do poważnych napraw... zgadza się że już nie robi się totalnych złomów, ale auto warte np. około 60-100 tyś. pln uderzone z tyłu, do wymiany- podłużnice, podłoga bagażnika,błotniki, tylny pas,itd. To już może się opłacać, to samo dotyczy busów,wymiana poszycia boków, wymiana dachu itp.
Szybka robota i idzie z tego wyżyć. Całkiem niedawno wymieniałem podłużnicę w C1 i też dało się zrobić
http://youtu.be/Z7V65UqV0KI
2. Przepisów nie dopuszczających do ruchu pojazdów po takim wypadku ( to pewnie kwestia nadchodzących lat bo we Francji i we Włoszech są już takie przepisy od kilku lat, a to też UE )
WITAM Panowie!
Tak sie sklada ze ja akurat pracuje w polnocnych wloszech w warsztacie blacharsko lakierniczym. praktycznie naprawiamy wszystkie samochody na ktore pozwala zrobiony kosztorys naprawy, nie mam pojecia czy jest taki przepis.
a jesli jest nawet taki korypcyjno-lobbystyczny przepis (wielkich koncernow samochodowych)
to powinno byc zabronione dla warsztatow bez odpowiedniego sprzetu i wykwalifikowanych pracownikow.
samochody te mocno uderzone ktore naprawiamy sa to oczywiscie max 3letnie o wartosci powyzej 20 tys euro bo tanszych naprawde sie nie oplaca.
to ze taki samochod jest niebezpieczny to jest tylko mit,
bo jesli ktos chce zabronic jazdy naprawiana bmw x5, volvem lub kazdym innym samochodem z wyzszej polki to powinein zabronic rowniez produkcji takich samochodow jak citronen smart itd... a nawet najnowszej fiesty mk7 ktora pod zderzakiem z tylu to nawet styropiany niema.... tym sie ktos powinein zajać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum