Wysłany: 09-06-2010, 17:50 Spalony zabytek, proszę o pomoc
Witam,
wczoraj spotkało mnie spore nieszczęście - spłonęła mi prawie cała Warszawa z '66 roku. Ogień poszedł od tyłu (zbiornik paliwa - nie wybuchł) i doszedł aż do ściany grodziowej. Blachy ucierpiały strasznie - dach pofalowany, drzwi albo się wypaczyły albo zaklinowały, klapa bagażnika zacięta itp... W środku spaliło się wszystko.
Mam do Was pytanie, ponieważ nie wiem, czy jest jeszcze szansa na odratowanie auta, czy dokończył wczoraj żywota. Czy spalony element nadaje się tylko na śmietnik? Błotniki, pas tylny, klapę oczywiście wymienię. Dach chyba też trzeba będzie wyciąć. Ale czy takie elementy jak nadkola, słupki, podłoga da się uratować? Warszawa miała grube blachy i wydaje mi się, że nie rozsypią się od uderzenia młotem ale mocno się powyginały.
Jak się zapatrujecie na tę sytuację? Z góry dzięki za wszelkie rady.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Gru 2008 Posty: 570 Punkty: 14/4 Skąd: Kraków
Wysłany: 09-06-2010, 20:08
Uh...doceniam strate o i dla mnie wawa to lux auto do restaurowania.
Są dw awyjścia.
1. Dac sobei siana bo jakby nie patrzył straty sa duże.
2. Znaleźć blacharza i DOBRZE DUŻO mu zapłacic zeby to doprowadził dostanu + nie zazdroszcze lakiernikowi. = taczka dolarów nie wiem czy wystarczy żeby to wyglądało jak nowe.
Spalone auto jest teoretycznie do kosza. Ale to tylko teoria. Ja osobiscie bym się nie podjął malunku,przygotówki i nie znam kowala co by się za to zabrał.
rasta, Kolego najpierw przelicz sobie wszystko czy warto to robić .
Blacha mocno przepalona jest tak osłabiona że mozna sie przez nią przebić młotkiem.i jest problem ze spawaniem.. no i trzeba sie przyzwyczaić do smrodu spalenizny(nie da sie tego wygonić).
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 09-06-2010, 22:21
Ja nigdy juz nie kupie spalonego auta.
Mowie jako handlarz.
Smród zostaje na zawsze, miałem trzy takie i juz ani jednego więcej.
Ale tto jest warszawa wiec inna bajka.
Co mozna tu mądrego poradzic???
Jak masz czesci do wciecia to mozna sie pobawic.
Ehh, brutalna prawda. Nawet przy wymianie większości spalonych blach i wypiaskowaniu reszty, nie da się usunąć tego smrodu?
Plus jest taki, że elementy karoserii można jeszcze bardzo tanio dostać do Wawy.
Zwarcie instalacji. Dramat Panowie, w kilka minut poszło z dymem wiele miesięcy pracy.
Zdecydowałem się na kupno nowej karoserii. Wiele mechanizmów i części da sie uratować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum