lakiernicy Grupy FAQ Szybkie Pytania-Odpowiedzi-Chat [0] Statystyki Rejestracja Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Bąbelki z wodą pod lakierem
Autor Wiadomość
majdan89
Bywalec


Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 38
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 19-07-2015, 22:53   Bąbelki z wodą pod lakierem

Witam kolegów po dłuższej nieobecności.
Maluje teraz auta jednemu klientowi i ostatnio złożył mi 4 reklamacje. Powiem po krótce co w tych autach jest robione. Każde jedno z tych aut przyjechało do nas z purchlami (mocne ogniska korozji). Naprawa polegała na tym, że rdze z czyściliśmy tarczą winylową, gdzie nie zebrało to listkową bądź kamienną. Jak wyskoczyła jakaś większa dziurka to wstawiliśmy łatkę, albo zaspawaliśmy. Na tak wyczyszczony o dmuchany element w miejsce rdzy dajemy podkład reaktywny w sprayu U-POL, po chwili jak przeschnie dajemy podkład akrylowy w sprayu Novola. Jak to wyschnie zaczynamy szpachlować szpachlą easy sand. Po obróbce dajemy podkład Spectral Under 335. Wiadomo obróbka na sucho, poprawki na mokro, jak jest jakaś dziurka to jeszcze szpachla APP 1K. Przecieramy to zmywaczem do silikonu. Na przecierki jak są to Spectral Under 395. Przecieramy szmatką antystatyczną (przed bazą i po każdej wyschniętej warstwie). Na to już zaczynamy malować bazami APP, Max Meyer, APP, 4 Master. Wszystko pokrywamy klarem Genrock na 1,5 warstwy. Tak wygląda proces na prawy. Dzisiaj oglądałem te auta po około 10 dniach od naprawy i w miejscu szpachlowań widać takie pęcherzyki pod lakierem. Jak weźmiemy igłą bądź paznokciem przebijemy to wychodzi woda. Jedynie na tym czerwonym aucie (Corolli) tam nie było już ranta drzwi i ulepiliśmy go ze szpachli i tam już teraz wyszła rdza, a nie ma pęcherzyków z wodą. Proszę poradźcie mi co jest nie tak, bo już nie wiemy jak naprawiać te auta. Poniżej zamierzam zdjęcia tych miejsc w autach

Honda 1.jpg
Honda zdj 1
Plik ściągnięto 162 raz(y) 27,18 KB

Honda 2.jpg
Honda zdj 2
Plik ściągnięto 131 raz(y) 15,97 KB

Honda 3.jpg
Honda zdj 3
Plik ściągnięto 108 raz(y) 17,96 KB

Honda 4.jpg
Honda zdj 4
Plik ściągnięto 96 raz(y) 14,69 KB

Astra 1.jpg
Astra
Plik ściągnięto 90 raz(y) 41,65 KB

Golf 1.jpg
Golf zdj 1
Plik ściągnięto 113 raz(y) 50,8 KB

Golf 2.jpg
Golf zdj 2
Plik ściągnięto 89 raz(y) 30,94 KB

Picasso 1.jpg
Picasso zdj 1
Plik ściągnięto 79 raz(y) 38,22 KB

Picasso 2.jpg
Picasso zdj 2
Plik ściągnięto 83 raz(y) 47,71 KB

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
michalLbn
Klubowicz


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 2131
Punkty: 49/7
Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 20-07-2015, 06:52   

Sprawa jest prosta.Musisz naprawiać auto tak, aby wyeliminować rdzę i jej skutki ( wżery itp.) inaczej zawsze wyjdzie rdza lub woda bo tam już jest mikrosito i woda przechodzi od wewnętrznej strony błotnika.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
majdan89
Bywalec


Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 38
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 20-07-2015, 07:35   

To w takim razie moze to zaczac cynowac? Czy to raczej zly pomysl?
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
auto_tech
Stały Bywalec
auto_tech


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 64
Punkty: 1/1
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 20-07-2015, 07:46   

Przy naprawianej Hondzie kiedyś przyjeżdżał trzy razy klient. Naprawa tylnych błotników- korozja. Już były naprawiane kiedyś. Piaskowanie, jak płasko to igiełkowanie. Wyglądało czyściutko. Zabezpieczone, polakierowane. Za miesiąc przyjeżdża, wyskoczyło w jednym miejscu. Poprawiliśmy. Za następny miesiąc w następnym. Poprawiliśmy. Za trzecim kazaliśmy dopłacić tylko za blacharkę, bo wstawiliśmy dorabiane reperaturki. Po wycięciu okazało się to co mówi michalLbn, Po naszym piaskowaniu i igiełkowaniu powstało mikro sito. Blacha miejscami była tak cienka, że uderzenie śrubokrętem powodowało zapadnięcie się blachy. Od tamtej pory nie naprawiamy elementów jeżeli były kiedyś już naprawiane pod kątem korozji. Prawdopodobnie po 1 naprawie była zdarta mocno grubość blachy i mało co zostało po naszej naprawie. Dla świętego spokoju wycięcie, wstawienie. Jeżeli klient nie będzie chciał Wam dopłacić za blacharkę (bo na pewno nie zapłaci za lakierowanie), trudno. Lepiej zrobić raz, a porządnie, nie będziecie poprawiać co miesiąc, to wygeneruje większe koszta.

[ Dodano: 20-07-2015, 07:52 ]
Jeżeli blacha jest cienka jak papier, a z drugiej strony jest intensywna korozja, to już tylko wycinanie. Cynowanie- przynajmniej u nas, to raczej jak wyrównujemy powierzchnie na nowych samochodach (lub bardzo starych), a żeby nie kłaść szpachlówki
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
misias
uzależniony od forum


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 304
Punkty: 9/3
Skąd: Zawiercie,Śląskie
Wysłany: 20-07-2015, 22:34   

majdan89, W jakiej temperaturze lakierowałeś te elementy i przy jakiej wilgotności powietrze?
Czy było psikane sprayem w miejscach z pęcherzykami?

A co powiecie na to Renault Espace drzwi od pasażera tył i inne miejsca na drzwiach przy listwach efekt pęcherzykowania,drzwi to tworzywo a nie blacha i co efekt ten sam.

Przyczyną może być również wymiana temperatur schłodzone powietrze z kompresora skrapla się w wężu którego temperatura przywiera temperaturę pomieszczenia gdzie się lakieruje.Natury się nie oszuka,chyba że mamy warunki laboratoryjne.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Sw.Piotrek
Maniak forum
Początkujący


Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 562
Punkty: 11/26
Skąd: Łódź
Wysłany: 21-07-2015, 00:28   

Nie szlifuj na mokro. Szpachla jest jak gąbka - chłonie wodę. Dla tego szlifuj zawsze na sucho. Pod i na szpachle dawaj podkład epoksydowy, on zapobiega przenikaniu wilgoci.
Jeżeli szpachla wchłonie wodę to z czasem spuchnie. Co objawi się takimi jakby bąblami.
_________________
http://niezalezna.pl/
http://dorzeczy.pl/
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
majdan89
Bywalec


Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 38
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 21-07-2015, 07:07   

Temperatura w pomieszczeniu miedzy 15 a 20 stopni. Wilgotnosciomierza nie posiadam jedynie moge powiedzieć ze przed malowaniem zraszam ściany woda, czekam jak troche je owieje i wjezdzam. W miejscach gdzie sa teraz pecherzyki tez bylo psikane epoksydem na przecierki. Moj znajomy technik stwierdzil ze problem by ustapil gdybym miejsca ze rdza piaskowal, nastepnie dawal na to fertan. Po okolo 8 godzinach znywal i dopiero reaktywny itd.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Kamil208
Klubowicz


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 683
Otrzymał 20 punkt(y)
Skąd: z daleka
Wysłany: 21-07-2015, 14:31   

Epoksyd w spreju nic nie zabezpiecza. Często zdarza się że w przypadku większej, głębszej korozji są już minimalne dziurki na wylot, wżery. I one pięknie puszczają wilgoć od środka.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
michalLbn
Klubowicz


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 2131
Punkty: 49/7
Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 21-07-2015, 14:59   

W tych przypadkach na milion procent winna jest zbyt cienka blacha przez którą przenika wilgoć. Nie doszukuj się innych wad, wycinaj wżery i wstawiaj zdrową blachę.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
kajots.pl
Użytkownik


Dołączył: 14 Lip 2015
Posty: 6
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 21-07-2015, 19:40   

Podstawowe pytanie to dlaczego przy takich naprawach stosuje się podkłady antykorozyjne (reaktywny, epoksydowy) spray? bo, to trochę robienie w ... klienta i siebie-zapłacił, pojechał, nara.
Spray to produkt 1K który stosuje się przy szybkich naprawach, albo jak ktoś naprawia auto pod blokiem ;)
Zabezpieczenie antykorozyjne to podstawa w takich naprawach, bez tego nawet jeśli dalej cały proces będzie przebiegał na super produktach to efekt po jakimś czasie będzie taki sam.
Podkład epoksydowy taki jak 395 spectral można stosować na przeszlify, a jako podstawowe zabezpieczenie antykorozyjne trzeba dać normalny 2k reaktywny lub epoksyd, twardość, wytrzymałość takiej powłoki jest zdecydowanie lepsza niż w najlepszym jednokompomentowym spray'u
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
majdan89
Bywalec


Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 38
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 22-07-2015, 06:39   

Kolego Ja Under 395 daje tylko na przeszlify tak jak jest to przyjete. Natomiast tamte dwa pozostale spraye stosuje z wygody bo nie zostawiaja tyle odkurzu co pistolet i nie trzeba tyle oklejac
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
kajots.pl
Użytkownik


Dołączył: 14 Lip 2015
Posty: 6
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 22-07-2015, 09:02   

zdaje sobie sprawę że tak jest wygodniej i szybciej, tylko sam sobie zadaj pytanie czy w puszcze spray
masz taki sam produkt jak mieszanka w pistolecie? niestety nie...
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Artykuły i publikacje


Zagadnienia Prawne


Zagadnienia Techniczne