Dzień dobry wszystkim. Od razu zaznaczę od tego, że jestem laikiem w tej branży, jednak chciałem dokonać naprawy miejsc, które zaczyna atakować korozja. Nie jest tego wiele, ale lepiej działać wcześniej zanim straty zaczną być duże i kosztowne.
Wydaje mi się, że te punkty korozji są wynikiem odbicia od kamieni, ale mogę się mylić.
Sytuacja wygląda tak:
Podpytywałem już wstępnie na jednym z for odnośnie tego jak zająć się tym problemem, ale uzyskałem ogólnikową odpowiedź i mam sporo niejasności.
Polecono mi wyczyścić ranty do metalu, następnie zastosować środek typu Cortanin,
następnie potraktować to środkiem NOVOL Protect 360, na to jakiś podkład akrylowy (nie wiem jaki), a na akryl WURTH lub APP U210 oraz dodatkowo APP F400 od strony wewnętrznej.
Przyjrzałem się stronie wewnętrznej, nie widzę tam za wiele korozji, jakiś lekki nalot w 2 punktach.
Czy mógłbym prosić o bardziej dokładne opisanie przebiegu takiej naprawy, poprawności doboru środku, kiedy i czym przeszlifować, ile to ma schnąć.
Rozumiem, że wymagane jest też przy tego typu pracy odtłuszczanie.
Czy jest możliwe potraktować to kolorem bez posiadania pistoletu? Chodzi mi o zachowanie estetyki, czy jednak nie będzie to konieczne zważywszy, że i tak na to pójdzie konserwacja?
Chciałem ten temat ogarnąć sam gdyż mam problem z jakimś przyzwoitym miejscem gdzie zrobiłby to ktoś fachowo, rzetelnie, bez pośpiechu i nie zdarł ze mnie jak za złoto, a że tej korozji nie jest wiele to sądzę, że dam radę zrobić to sam, zwłaszcza, że jestem techniczny
Zatem jakich środków, papierów jeszcze potrzebuję. Jak to zrobić dobrze i z głową.
Drumknott, No dobra już nie płacz ja w sobotę robiłem taki zabieg,to tak zaopatrz się w papier ścierny 120,240,320.,w wąską i średnią lub szeroką taśmę maskującą(aby nie wyjeżdżać za obrys rantu nadkola),po oklejeniu i oszlifowaniu papierkiem,granicę taśmy poszerzasz minimalnie oklejasz ponownie równiutko żeby ładnie było.Podkład epoxydowy w sprayu lub reaktywny + akrylowy w celu odzielenia reaktywnego osobiscie epoxyd polecam szybciej i równie skutecznie,po wyschnięciu nakładasz konserwacje w sprayu cieniutkie 2 warstwy,czekasz z 2 godziny i nakładasz lakier bazowy i po 15 minutach bezbarwny po godzinie zrzucasz okleinę i zapierdzielasz z odświeżonymi nadkolami.
Oj nie wiem,nie wiem to jest tak jak nie zajrzysz co jest pod spodem to nie będziesz wiedział czy do wywalenia czy do odratowania moje zdanie jest takie nie ma co wyciągać wniosków za w czasu.Wiem co masz namyśli jak już jest wyżarte od środka nadkola to się będzie pocić na zewnątrz i w ogóle zeżre całość w szybkim czasie
To jest Honda więc blacha w tych samochodach nie jest cudem ale nie to co, w Mazdach.
Samochód ma tam jakąś konserwację zrobioną przez poprzednika ale też z tego co widzę nie jest to jakaś wyrafinowana konserwacja.
Natomiast lewy rant ma te ślady korozji większe niż prawy. Wygląda to jak odbicia od kamyków, nigdzie więcej takich śladów nie zaobserwowałem.
Od strony wewnętrznej rantu nie widzę korozji, ale to tak na pierwszy rzut oka, muszę ściągnąć nadkole by dokładniej się przyjrzeć. Wydaje mi się, że wyczyścić się to da, dziur tam raczej nie będzie.
Panowie a jakie środki rekomendujecie?
Czy to co wymieniłem będzie ok, czy jednak zakupić coś lepszego?
I jaki dać akryl na epoksyd?
Jeśli mógłbym prosić o nazwy produktów byłbym wdzięczny bo przyznam, że przeglądając forum i Internet powoli dostaję kręćka, a nie chcę stosować środków które pozorują działanie i bardziej działają na psychikę niż realnie zabezpieczają
Pistoletu i sprężarki nie mam ale być może udałoby mi się ostatecznie pożyczyć. Musiałbym popytać znajomych. Jednak na chwilę obecną nie dysponuję sprężarką.
Z mieszalniami u mnie problem. Zapewne prędzej znalazłoby się coś w Rzeszowie, Mam do Rzeszowa około 30minut autostradą.
U mnie w mieście, jest firma, która zajmuje się robieniem konserwacji ale jakoś mam średnie do nich zaufanie, otoczenie jak w zaawansowanym PRL, mam trochę obawy zostawić im samochód.
Ewentualne produkty pewnie zmuszony byłbym zamówić w sieci.
[ Dodano: 30-04-2015, 20:10 ]
Chyba udało mi się znaleźć mieszalnie lakierów w mej "metropolii" :P
Drumknott, To wbijaj do nich na pewno znajdziesz u nich wszystko co potrzebujesz w sprayach ewentualnie na pistolet jak masz możliwość. ,ale to szkoda sobie kosztów robić jak i tak tego nie wykorzystasz na pistolet a w sprayach zawsze możesz przechować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum