Wysłany: 04-05-2015, 23:21 Niewielki odprysk a zabezpieczenie
Jadąc dziś musiał jakiś kamyczek pofrunąć pechowo w mój dach i zauważyłem niewielki odprysk 2-3mm x 4mm tak więc nie jest specjalnie duży. Odprysnął jedynie bezbarwny, baza ok. W słońcu tego nie widać, sam miałem problem znaleźć co widać na dwóch pierwszych zdjęciach. Dalej aparat złapał to jako okrąg aczkolwiek jest to bardziej pociągłe jak jajko ?
Do rzeczy, wizualnie by mi to nie przeszkadzało (mimo iż każda ryska i taki odprysk będzie bolał ), ale obawiam się, że podczas mycia karcherem lub na myjni bezdotykowej zacznie podcinać coraz większy rejon.
Rozważam kropnięcie bezbarwnego + ak 350, albo sama kropla ak350 aby złagodzić krawędzie. Przerabiał ktoś ten temat i może coś polecić ??
Pomógł: 6 razy Dołączył: 25 Gru 2010 Posty: 683 Otrzymał 20 punkt(y) Skąd: z daleka
Wysłany: 05-05-2015, 01:22
Postaw kropkę z rozcieńczonego odpowiednio bezbarwnego i będzie ok. Możesz nawet przytrzeć i przy polerować jak będzie za grubo. Sytuacja nie jest normalna że odpryskuje ci sam bezbarwny a baza nie uszkodzona.
heeheh unek masz nieaktualne info więc pozdro z fartem zią.
Kamil w tym miejscu na bazie jest mikroślad widoczny jak się mocno przyjrzysz więc nie robi to problemu, nie tyle lakier sam odprysnął co dostał z pod koła pechowo w takie miejsce. Tak jak piszę, tego praktycznie nie widać a zabezpieczyć chcę głównie przed ciśnieniem wody. Zrobię tak jak piszesz w sumie też o tym myślałem
Dzięki, temat do zamknięcie pan w piórkach może już go zamknąć
Nie dach, 2 miesiące i przygotowałem całe auto. Żałosne było po raz kolejny zrywać i robić ten dach więc najlepszą opcją było rozłożenie z powrotem całego auta i lakierowanie na nowo - zainwestowałem w dobry sprzęt zarówno akcesoria pneum po drodze jak i Satę 4000 hvlp, po tym składanie i jeszcze dodatkowo poler Menzerną 3 pastami. Od listopada hulam bez zarzutu jeśli chodzi o lakier nic się nie dzieje, przy lakierce żadnego cienia, wody ani nawet muszki.
I nie mów, że po co docinki, bo to Ty zacząłeś nabijając się z mojego nieszczęsnego dachu!!. Jeśli mamy sięzachowywać jak ludzie dorośłi to to nie było w porządku bo skoro spytałem to nie po to, aby uzyskiwać taką odpowiedź jaką dałeś, czyli gardzącą.
Co do tego niewielkiego odprysku uratował mnie mały pędzelek, bezbarwny i ak350. Chwilka polerki potem i śladu praktycznie nie ma więc cel osiągnięty
Poniżej masz fotki po lakierce w potocznej "norze" czyli w mojej hali.
Pozdr i mniej docinek, bo żeby się nauczyć to trzeba wiele rzeczy zepsuć a jeszcze więcej zrobić dlatego niekrywam się z porażkami tak jak kiedyś z tym dachem, potem pracownik uderzył w błotnik wózkiem i robić z niego mućkę z odcieni przy wcześniejszej 3 letniej odbudowie to byłby grzech...
Properth, Znam ciebie z postów więc taki nie inny post napisałem wcześniej ....
A w tej temp co robiłeś na bank nie utwardził się ten lakier takie JEST MOJE ZDANIE
Properth napisał/a:
Poniżej masz fotki po lakierce w potocznej "norze" czyli w mojej hali.
Nie nabijam się z twoich warunków bo sam przez dłuższy okres zapier... w norze w sumie to dalej nora jak dla mnie
Pamiętaj SATA to nie wyznacznik jakości tylko przyspieszacz w dążeniu do jakości.. Przecież na rynku też są inne marki pistoletów tylko tutaj zdania są podzielone ( ja wybrałem co wybrałem i nie narzekam )
A skąd wiesz w jakiej temperaturze lakierowałem ?
Lakierowałem go na początku września, było wtedy bardzo ciepło chwilami gorąco. W hali miałem temperaturę ponad 24stopnie. Zanim zacząłem składać dałem sobie tydzień spokoju i tak sobie przestał. Mówiąc o listopadzie, miałem na myśli zakończenie składania i polerowania. Nie śpieszyło mi się już i robiłem to powoli, po godzinach zresztą. Więc lakier na pewno musiał się utwardzić, nie ma innej możliwości przy takich temperaturach
A co do sprzętu nigdy nie uważałem, że SATA to wyznacznik. Pracowałem na AirGunsie i w porównaniu z chinolami za 70zł, którymi bawiłem się kilka lat to na prawdę było niebo a ziemia, aczkolwiek wg mnie do bezbarwnego Gunsa cienko. A Satą pracuje się fajnie i jestem z niej zadowolony.
Mówiąc o listopadzie, miałem na myśli zakończenie składania i polerowania
Pierwsza runda tzn start z lakierowaniem był w połowie sierpnia ... A skończyłeś lakierować w listopadzie spr swoje posty.
Nie chodzi mi tutaj o sam dach który był lakierowany 2 razy ...
Pozdr
Pojazd jako CAŁOŚĆ był lakierowany dokładnie 13 września 2014. Sprawdziłem po dacie zdjęć. Jeśli znajdują się jakiekolwiek posty odnośnie lakierowania dotyczą innych elementów nie związanych z tym pojazdem powyżej.
A nie wiem mówisz pierw, że ja docinam a ja widzę, że coś tam szukasz, szukasz, tu coś wytkniesz, tam coś wytkniesz, przyczepisz się bardziej lub mniej, sam nie wiem po co. Wyraźnie napisałem, że temat przewodni odnośnie odprysku lakieru został wyczerpany i dokończony zarówno fizycznie jak i teoretycznie, to po kiego dalej coś drążysz, piszesz...
Nie bardzo rozumiem, co po postach świadczy, że skończyłem tego Mercedes lakierować w listopadzie? Temat lakierowania MB zakończyłem we wrześniu i to było wszystko. W listopadzie to lakierowałem klapę i maskę od l.cruisera i w między czasie szło przygotowanie i poler MB więc nie mam pojęcia co znów uroiłeś.... zaraz dojdzie do tego, że każdy post muszę opisać bo będziesz docinał.
13 września 2014. Sprawdziłem po dacie zdjęć. Jeśli znajdują się jakiekolwiek posty odnośnie lakierowania dotyczą innych elementów nie związanych z tym pojazdem powyżej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum