Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 15-12-2013, 15:47 Mercedes W123 beczka
Przez dłuższy czas zastanawiałem się gdzie umieścić ten temat w dziale błędy czy w restaurowanie starych pojazdów. Ale niech będzie że tutaj. No więc kupiłem sobie taką beczkę i co tu dużo gadać jest to kupa złomu ale pomału się to może jakoś uratuje. Piękność tego pojazdu będą obrazować fotki które będę powoli dodawał.
Dzisiaj czyli w niedzielę bo tylko w ten dzień mam chwilę czasu aby porobić przy swoim aucie rozebrałem przód i wyciągnąłem silnik. Docelowo będzie zamontowany silnik z w 124 OM602 turbodoładowany o mocy 126 koni i pięciobiegowej skrzyni. Fabrycznie był tu benzynowy 2.0 90pare koni i skrzynia bieda 4 ale to już przeszłość.
20131215_140248.jpg Stary silnik
Plik ściągnięto 524 raz(y) 237,49 KB
20131215_140751(1).jpg
Plik ściągnięto 590 raz(y) 276,64 KB
20131215_140804.jpg
Plik ściągnięto 597 raz(y) 255,88 KB
20131215_140819.jpg
Plik ściągnięto 552 raz(y) 287,61 KB
20131215_140830.jpg
Plik ściągnięto 554 raz(y) 305,99 KB
20131215_140848.jpg
Plik ściągnięto 570 raz(y) 297,23 KB
20131215_140857.jpg TAm gdzieś powinna być podłużnica ale wyparowała.
Przez dłuższy czas zastanawiałem się gdzie umieścić ten temat w dziale błędy czy w restaurowanie starych pojazdów..
Oby w polowie projektu nie okazało się,że jednak włascicwy działem był ten drugi I nie mówię tego przez złośliwośc, tylko patrząć jak ja uczyłem sie na błędach, niestety swoich
Swap w miarę łatwy, ale lepiej mieć instalację ze 124 lub przynajmniej 300D. Tam jest już chyba podtrzymanie wolnych obrotów z przekażnikiem, do tego gaszenie podciśnieniem (inna stacyjka). Silnik siada bezsterowo na belke na poduszkach od 124, w skrzyni musisz zmienić piastkę na te od 123 (inna średnica podziałowa, reszta to to samo). Chlodnica bez zmain, ale lepiej ta większa dla wersji turbo ( ze zbiorniczkiem wyrównawczym ) lub z klimatyzacją
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 15-12-2013, 23:15
stomek napisał/a:
Swap w miarę łatwy, ale lepiej mieć instalację ze 124 lub przynajmniej 300D. Tam jest już chyba podtrzymanie wolnych obrotów z przekażnikiem, do tego gaszenie podciśnieniem (inna stacyjka)
Wszystko mam, ja tych aut tyle miałem ze sufit nad garażem aż sie ugina od części:)
Kaes91 napisał/a:
Przecież jest tyle ładnych starych aut
Ale mi się to podoba od zawsze chciałem takie mieć a że troche złom no cóż tak wyszło.
Pomógł: 4 razy Wiek: 47 Dołączył: 06 Cze 2013 Posty: 426 Punkty: 4/12 Skąd: uk
Wysłany: 17-12-2013, 21:16
Najlepsze w starych markowych samochodach do remontu jest to,że jeśli ktoś lubi to robić,ma smykałkę i zapał do pracy,to taka robota to sama przyjemność.Wiadomo ludzie,którzy nigdy nie dokonali odrestaurowania takiego auta pytają czy to ma sen??? ja myślę że jak najbardziej ma to sens,po tych kilku miesiącach czasem latach przychodzi ten moment kiedy jest już skończony,kompletny w 100-tu %-ach czyścisz i pucujesz go już trzeci dzień a w pewnym momencie przychodzi taka mega satysfakcja z tego czego dokonałeś.
madmax,zazdroszczę przy okazji życzę dużo czasu,kasy,cierpliwości i przejażdżki odrestaurowanym mietkiem w upalny dzień latem.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 17-12-2013, 21:37
Mnie to bardziej rozwala jak ktoś mi mówi, weź se kredyt i kup sobie nowe auto z salonu, nie będziesz musiał przy nim nic spawać ani malować. No tak spoko, tylko ktoś zapomniał o tym że takie auto po roku ma -10 tyś od wartości a taka beczka to już niżej upaść nie może jak 1000 zł
A druga sprawa te nowe auta to są takie nieprzyjemne w obsłudze, wszystko w rękach zostaje każdy plastik skrzypi jak dotykasz i na dodatek jak zamykam drzwi to jak bym blaszanymi wrotami walił o metalową futrynę. Nikt mnie nigdy nie przekona żebym kupił nowy samochód bleeee
Ale sie rozpisałem nic z tego nie wynika...
też kiedyś myślałem nad takim mietkiem, mało brakowało i bym kupił kombiaka w całkiem ładnym stanie, bo co niektóre co oglądałem to masakra jakaś niczym flinston edyszyn dosłownie.. kupiłem fiata, 2 lata się przy nim męczyłem wiem już jak to smakuje nie jest łatwo ale satysfakcja jest, tylko trzeba mieć dużo czasu.
Najlepiej też robić auto na którym sie nie straci,bo jak na początku człowiek sobie myśli, że auto będzie mieć dożywocie to później plany jednak mogą się zmienić i jesteśmy ładnie w plecy szczególnie przy zwykłych dupowozach tjuningowanych, których wartość z roku na rok leci na łeb na szyję co innego jakieś rzadkie unikaty
osobiście takiego miecia bym przytulił https://www.google.pl/sea...iw=1366&bih=639
Pomógł: 6 razy Dołączył: 25 Gru 2010 Posty: 683 Otrzymał 20 punkt(y) Skąd: z daleka
Wysłany: 18-12-2013, 13:55
Panowie najwazniejsza jest baza! To co widać na foto powyżej nie jest dobrą bazą jak na rok produkcji tego samochodu. Nakłady pracy i pieniędzy żeby doprowadzić to do oryginału czyli idealnie dorobić lub dokupić blachy przewyższą koszt zakupu takiego mietka w znacznie lepszym stanie a i tak dalej będzie to "ulep" Naspawanie kawałków blachy, połatanie itp. to nie jest żadna restauracja tylko pieniądze wyrzucone w błoto bo takie auto nigdy nie będzie cenione czy "kolekcjonerskie" szczególnie w przypadku tak popularnych samochodów. Moja rada zostawić tego na części jeżeli jest w nim coś dobrego i zainwestować na początek 10-20 czy 30tyś zł w coś w co warto inwestować w przypadku tego modelu spokojnie można kupić egzemplarze bez korozji z których spokojnie można zrobić idealną sztukę.
Nie mam na celu obrażanie właściciela ale poprostu nie tędy droga w tak "młodych" i pospolitych autach.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 18-12-2013, 15:21
Kamil208 napisał/a:
"młodych" i pospolitych autach.
No nie wiem czy on taki młody. Za niedługo 40tka na karku. Pospolity? W internecie do sprzedaży kilkanaście sztuk. Z każdym rokiem coraz mniej i z każdym rokiem o 1000 zł drożej.
Ja ją zrobie i wtedy ocenisz czy jest zrobione na sztuke polepione połatkowane czy zrobione profesjonalnie.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 25 Gru 2010 Posty: 683 Otrzymał 20 punkt(y) Skąd: z daleka
Wysłany: 18-12-2013, 15:33
Tak jak pisałem nie miałem na celu obrażenie czy urażenie Ciebie. To co powyżej i poniżej to tylko moja opinia. Auto jest pospolite i takie zostanie choćby ze względu na silnik czy wyposażenie jakie ma po vinie. Robiłem w tym roku SL z 71 (więc ponad 40 lat) do wymiany kawałki progów około 20cm przy mocowaniach do lewarka, prawa wanna w bagażniku i tyle reszta jak dzwon. I auto również pospolite chocby dlatego że 350 a nie np 560.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 18-12-2013, 16:41
Kamil208, Ja sie nie obrażam. Powiem ci dlaczego kupiłem takiego złoma.
Raz że chce poszerzyć swoje umiejętności w dorabianiu elementów. Dwa że to nie będzie full orginał bo będzie miał już przekładany silnik więc win i tak się nie zgadza. Po trzy ma jasny środek gdzie ciężko taki kupić. Po cztery środek jest w miarę dobrym stanie. Po pięć zapłaciłem za to auto tyle że oddając je dzisiaj na złom zwrócił by mi się koszt jego zakupu. I jest jeszcze kilka powodów o których nie chce już pisać.
A no i jeszcze zostaje kwestia tego typu że to NIE MA SIE OPŁACAĆ tylko MA BYĆ FAJNIE ZROBIONE.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 25 Gru 2010 Posty: 683 Otrzymał 20 punkt(y) Skąd: z daleka
Wysłany: 18-12-2013, 20:39
Jeżeli dotrzymasz do końca projektu robiąc blacharke i resztę naprawdę profi masz moje wielkie uznanie i tego Ci życzę. Mam nadzieje że dasz relację. Powodzenia.
Dołączył: 18 Mar 2010 Posty: 155 Punkty: 4/1 Skąd: Gryfino
Wysłany: 23-01-2014, 23:54
Kamil208 napisał/a:
amg nigdy nie robiło felg "własnoręcznie" to na zdjęciach nie jest rh topline?
Top line są łudząco podobne , ale mają większe otwory w rotorze, a między otworami na śruby maja 5 mniejszych otworów (chyba). A z tym AMG to racja, zawsze tylko sygnowało je swoim znaczkiem.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 26-01-2014, 11:15
Długo się zastanawiałem nad tym czy zrobić mocowania do ramy pod mercedesa i bmw a jak teraz się namyśliłem że jednak je kupie to z allegro zniknęły dwie aukcje tego sprzętu. Co za pech i teraz faktycznie będę je musiał wykonać ehhh....
Pomógł: 8 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Sty 2015 Posty: 358 Otrzymał 17 punkt(y) Skąd: Małopolska
Wysłany: 01-05-2016, 17:02
Gratuluję determinacji, widać że ten projekt robisz dla siebie Także będę się niedługo brał za Warszawę m20 -dla siebie. Oczywiście będziesz to piaskował gdy skończysz blacharkę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum