Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 17-09-2013, 23:59
To pewnie skapnął ci pot z czoła jak się nad tym męczyłeś. Zmywacz tego nie usunął i podkład się nie trzyma w tym punkcie. Jak mocno przyciśniesz to powietrze się wydostanie spod szczelnej powłoki i nie będzie się już tam nic przemieszczać pod spodem.
Tak czy siak .... zbiornik do lakierowania w całości.
Witam , z tego co sie dowiedzialem ,gosc przebil taki jeden babel i wyplynela z niego woda Jestem w szoku bo pierwszy raz sie z czyms takim spotykam . Zbiornik byl w ori lakierze . Zerwalem naklejki , pod podklad przelecialem 320 na maszynce , nalozylem ten podklad ktory napisalem , nic mi na nim nie wyszlo . Na nastepny dzien zmatowalem 400 na maszynce , odtluscilem , i dalej baza i klar . Nic sie nie pokazalo na bazie ,ani potem na klarze . Co do instalacji to mam filtr na scianie a potem 10 m przewodu 10 mm i pod pistoletem tylko reduktor.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-09-2013, 20:39
Raczej przyjmij że to powietrze
Takie wady pokrycia zaczynają się od małych jak szpilka punktów. Z czasem powłoka oddziela się od podłoża np od podkładu i przez pęknięcia cienkiej jak folia warstwy lakieru do wnętrza przedostaje się powietrze ... tam się rozszerza na skutek temeperatury gdy powłoka się ogrzewa, a potrafi nawet do 80 st C ... i kurczy gdy ostygnie. W efekcie dzień po dniu mały niewidoczny bąbelek rośnie do wielkości wielkiego purchla rozpychając się pod powłoką. To zawsze powietrze tylko że wilgoć z tego powietrza może się skroplić wtedy z wielkiego bąbla wyleci maciupcia kropla wody ... ale nie koniecznie.
Przyczyną takiej wady jest zamknięte w powłoce powietrze, lub inny czynnik który spowodował punktowe malutkie odłączenie się powłoki lakieru lub podkładu od podłoża Czasami gdy używa się gęstych wypełniaczy tworzą one na dziurkami po szpachli taką osłonę bo są za gęste żeby dotrzeć do wnętrza otworu. Czasami robią to nad nie rozszlifowanymi odpryskami.
Rada .... Grzać przed matowaniem podkładu. .... i nie szukaj wody w instalacji czy w procesie przygotowania bo tu problemem jest zawsze .... powietrze.
Prawdę mówiąc nie chce mi się już pisać w takich tematach Przważnie materiały lakiernicze są OK.W większości wiele wad lakierniczych może wynikać z użycia nieodpowiednich rozcieńczalników,"leżakowanych" lub nitra,które może zawierać wodę,alkohole lekie ,ciężkie i Bóg wie co jeszcze.Przecież na co dzień staram się tępić używanie jednego rozpucha i utwardzacza uniwersalnego do wszystkiego,miszania lakieru jednego producena z utwardzaczem uniwersalnym innego i do tego jeszcze nitro albo resztki jakiegoś tam z dna opakowania rozpucha.
Panowie podstawą jest dobra instalacja pneumatyczna.
Filtry, osuszacze itp.
Co do bąbli jest to sama woda lub z olejem z kompresora.
Sam przekonałem się na własnej skórze.
Człowiek sam uczy się na błędach.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 25-09-2013, 21:26
lackspec napisał/a:
Co do bąbli jest to sama woda lub z olejem z kompresora.
Sam przekonałem się na własnej skórze. Człowiek sam uczy się na błędach.
No dobra ... to jak możesz @lakspec ... to opisz tu jakoś w punktach czy krok po kroku to zjawisko ... szczególnie interesuje mnie ten moment gdy po polakierowaniu nie ma żadnych oczek dziurek i gazowania .... do tego moment matowania i polerowania gdy w zasadzie starasz się oderwać powlokę od podłoża i nic .... i dalej że przez rok od lakierowania jest OK .... i nagle cyk .... masz bąbel wielkości małego palucha .... albo np całej dłoni.
Opisz i wyjaśnij to ciekawe zjawisko, że powstaje bąbel z wodą która od chwili wypalikowania lakieru do chwili naciśnięcia przechowywana jest ( gdzieś ) a nawet jest jej tam tyle, że trudno by to było nazwać kropelką Jak ci braknie w tej chronologii jednego tylko ogniwa to przyjmij raczej, że taka teoria to tylko wymysł.
poszukajmy więc tej wody z bąbla ....
Krok 1. odtłuszczania zmywaczem idealnie zmatowanego podkładu bez dziurek i wody i oleju
Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 179 Punkty: 1/7 Skąd: Warszawa
Wysłany: 25-09-2013, 22:58
Ja dodam,że kiedyś polakierowano mi Mazdę MX3.
Przez pewien czas (około roku) wszystko było okej,aż tu nagle w czasie wilgotniejszych warunków pogodowych i chłodniejszych dni zaczęły wyskakiwać drobne pęcherzyki,które pod wpływem ogrzania (słońce) znikały,a nawet pozostawały w tych miejscach małe zapadnięcia,na początku nie sądziłem,że to jest jakaś wada lakiernicza,aż wszedłem na stronkę Glasurita i znalazłem to:
http://www.glasurit.com/pl/pecherzyki
Potem przyjrzałem się samym pęcherzykom i stwierdziłem,że patrząc z kąta układały się w linie papilarne,czyli jakiś debil musiał przed położeniem warstw lakieru położyć spoconą łapę na elemencie,a nawet kilku,bo wyskakiwały w różnych miejscach.
Takie są moje doświadczenia z tą wadą i początek poszerzania swojej amatorskiej wiedzy o lakierowaniu .
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 26-09-2013, 14:06
Ja tylko przypomnę ... że jest w tle spór woda czy powietrze tworzy taki bąbel ... i dodam, że w normalnych warunkach rzeczowej wymiany zdań i wiedzy .... przyczyny tego bąbla są dwie ... jest taki przypadek że oprócz tego co opisałem i jest też w linku do opisu wady opublikowanych przez glasurit ( w poście kolegi CM Punk ) bąbel może powodować ... woda.
To rzadki przypadek ale się zdarza i wcale nie jest wykluczone, że w tym opisie tematu nie jest on przyczyną. Pisałem o tym wcześniej.
Pomógł: 1 raz Wiek: 57 Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 292 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: śląsk
Wysłany: 26-09-2013, 14:35
niektóre przypadki defektu w postaci babelkowania po czasie na lakierze sa (tak mi sie wydaje) ze zbyt cienko nałozonej warstwy lakieru lub potem co gorsza jeszcze zubozenie tej grubosci przez obróbke papierem sciernym i polerowanie taka powłoka z tego co widze czesto ma własnie takie pechezyki jest jakos mniej odporna na czynniki atmosferyczne
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 26-09-2013, 15:52
Ja kiedyś polakierowałem maskę i na drugi dzień zwilżyłem ja wodą i położyłem na nią folię. Folia leżała 3 dni, a pod nia cały czas utrzymywała sie woda. Po zdjęciu folii, cała maska była w pęcherzykach. Myślałem że element mam do pomownego lakierowania, ale po kilku dniach spoglądam, a tam elegancko wszystko wróciło do normy. Było to na moim aucie które mam do dziś i nic się nie dzieje, pęcherzy nie ma. Wymyśliłem sobie że przyczyną było odcięcie świeżego lakieru od powietrza. Ten lakier musiał być nie do końca doschnięty.
"........ wady opublikowanych przez glasurit ( w poście kolegi CM Punk ) bąbel może powodować ... woda.
To rzadki przypadek ale się zdarza i wcale nie jest wykluczone, że w tym opisie tematu nie jest on przyczyną. Pisałem o tym wcześniej. "
Tylko nie wiadomo kiedy te bąbelki powyskakiwały, czy bezpośrednio po aplikacji lakierów czy po paru miesiącach bo jeśli po paru miesiącach to jest tak jak PROJEKTER pisze a jeżeli bezpośrednio po aplikacji lakierów to możliwe że uwięziona wilgoć, pot czy woda pod lakierem, mi się to zdarzyło w wilgotne dni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum