Wielu lakierników lub pseudo lakierników zalewa pistolet po malowaniu nitrem i tak zostawia albo co gorsza wsadza cały pistolet do pojemnika do maxa zalanego i mysli ze farba sobie odpłynie. Co komu szkodzi dobrze wyczyścić i wypłukać pistolet. Jedni sie tłumaczą że nie maja czasu drudzy ze jak bym tak miał myć co chwile to bym zbankrutował a prawda jest taka ze to poprostu lenistwo.
Wielu lakierników lub pseudo lakierników zalewa pistolet po malowaniu nitrem i tak zostawia albo co gorsza wsadza cały pistolet do pojemnika do maxa zalanego i mysli ze farba sobie odpłynie. Co komu szkodzi dobrze wyczyścić i wypłukać pistolet. Jedni sie tłumaczą że nie maja czasu drudzy ze jak bym tak miał myć co chwile to bym zbankrutował a prawda jest taka ze to poprostu lenistwo.
dokladnie, lenistwo lub niewiedza jak poprawnie wymyc pistolet hehe
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 31-05-2009, 12:40
Proponuje sobie zamoczyć w nitro taka SATE 3000 za 1800 zł
_________________
Luk [Usunięty]
Wysłany: 31-05-2009, 12:48
dziwny temat hehe jeśli już tak sie musisz rzucać to chociaż napisz jak prawidłowo umyć pistolet tanim kosztem nie mając myjki żeby inni pseudo lakiernicy nie popełniali tak kardynalnych błędów
dziwny temat hehe jeśli już tak sie musisz rzucać to chociaż napisz jak prawidłowo umyć pistolet tanim kosztem nie mając myjki żeby inni pseudo lakiernicy nie popełniali tak kardynalnych błędów
bardzo prosto:
Do innego pistoletu nalewasz rozcienczalnika,zmniejszasz strumien na minimum,rozkrecasz swoj pistolet,ktory masz do mycia i tym drugim pistoletem z nitro w srodku pryskasz po nim do porzadanego efektu
Wczesniej jak w pracy nie mialem jeszcze myjki to taka technike stosowalem i sprawdzala sie w 100%
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 31-05-2009, 13:00
JA nie powiedziałem zeby myć go tanim kosztem bo jak sie ma pistolet za kupe kasy to raczej dobrze by bylo wyczyscić go pożadnie a nie tylko moczyć. Ja sobie kupiłem zestaw różnych szczoteczek za 30 zł i myje pistolet za 400 zł. Najpierw nalewam sobie nitro do kubka, zakręcam dobrze potrząsne i tą zawartośc wylewam do plastikowego zbiorniczka. Po pewnym czasie farba osiada na dnie i rozpuszczalnik mozna użyc jeszcze raz a nawet jak nie osiadzie to na przepłukanie pistoletu nadaje sie w sam raz. Potem rozkręcam dysze i czyszcze szczoteczka mocząc w nitro czystym. Na koniec wydmucham pod cisnieniem skręcam i gotowe. Duzej filozofi nie ma 10 minut roboty a podróbka saty od 3 lat maluje tak samo. Narazie jeszcze mnie nie stać na pistolet z górnej półki ale powoli sobie odkładam.
Staram sie dbać o to co mam bo sztabkami jeszcze nie sr.....
Proponuje sobie zamoczyć w nitro taka SATE 3000 za 1800 zł
Ja zrobiłem sobie taką myjkę (samoróbka)metalowy zbiornik do którego wlewam nitro ok.3L,do tego zbiornika w spawany jest kranik z tak przerobionym wylotem że po jego odkręceniu nitro leci strumieniem 1 mm. czyli myje swój rozkręcony pistolet pod bieżącym strumieniem nitra które spływa na metalową drobną kratkę i dalej do metalowego leja zakończonego rurką na którą to nakładam plastikowy 5L pojemnik (pojemnik w którym zakupiłem czyste nitro)do którego spływa brudne nitro,pistol zawsze czysty
a tak już poza tematem,
Taki sposób mycia narzędzi w moim warsztacie i co ważne odzyskiwania brudnego nitra (i nie tylko) w plastikowy pojemnik po nim,, jest zapisane w Projekcie Zagospodarowania Odpadami Niebezpiecznymi,co umożliwiło mi również podpisanie umowy z firmą zajmującą się utylizacją odpadów niebezpiecznych co jest dziś wymogiem
Za odpad niebezpieczny w lakierni z takich grubszych rzeczy właśnie uważane jest nitro i jakiekolwiek rozpuszczalniki,pył szpachlowy,filtry kabinowe,wszelakie puszki po lakierach,rozcieńczalnikach ,szpachlach itp..
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 31-05-2009, 14:50
Też tak właśnie myslałem aby sobie zrobić taka myjke. Tylko żeby była taka że wkładam rozkręcony pistolet zamykam i samo sie myje bez wąchania oparów i lania po rękach.
_________________
Luk [Usunięty]
Wysłany: 31-05-2009, 16:09
to małą zmywarke sobie kup i podłącz zamiast wody - NITRO
No niestety na razie wdychania nie mogę wyeliminować ,ale lanie po rękach owszem,do lakierowania i do mycia pistoletów używam jednorazowych rękawiczek ochronnych firmy Colad lub 3M,mówiłem już o tym kiedyś ,fakt ciężko się nauczyć początkowo ich używania radził bym jako priorytet stawiać na pierwszym miejscu swoje zdrowie,zresztą mówią o tym przepisy BHP do których tak do końca się nie stosujemy
http://sklep.optionall.pl...L__100_szt.html
Właśnie dzisiaj dowiedziałem sie,że Sekura robi biorękawice .Wcześniej próbowałem innych i niewypał.Używam nitrylowych,ale ręce się pocą i są to praktycznie jednorazówki.Tak naprawdę sprawdzają sie rękawice neoprenowe/czarne/ w 2-ch wersjach:cienkie i średnie.
puchną i to nie mało
nie wiem z czym niektórzy maja problem z myciem, pistoletu? wystarczy pojemnik (wielkość puszki kitu) 0.2l czystego nitra i 2min, pistolecik lśni jak nowy. po prostu przy podkładach , trzeba sie bardziej przyłożyć
puchną i to nie mało
nie wiem z czym niektórzy maja problem z myciem, pistoletu? wystarczy pojemnik (wielkość puszki kitu) 0.2l czystego nitra i 2min, pistolecik lśni jak nowy. po prostu przy podkładach , trzeba sie bardziej przyłożyć
mialem podęstoracowałem w większym warsztacie, ale tez młodzi mnie ratowali
Pracuję u siebie.Po prostu w mieszalni.Często dorabiam nietypowe lakiery.Czasem muszę zrobić lakier od podstaw,często na ostro lub indywidualne zamówienie co wymaga co najmniej kilku natr. próbnych.Chyba jestem idiotą,ale lubię te pracę
A wiesz ze od nitra psują sie uszczelki gumeczki itp.
Zgadza sie, nitro zżera uszczelki ale w niektórych pistoletach szybciej a w niektórych wolniej,
Mam między innymi siedmioletnią SATE 2000 HVLP , myta jest tylko i wyłączanie nitrem, do dziś nie wymieniłem ani jednej uszczelki jeszcze, nie puszcza nigdzie bokiem ani materiału ani powietrza, nanosi jak trzeba
Pomógł: 5 razy Wiek: 40 Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 505 Punkty: 7/4 Skąd: woj. Podlaskie
Wysłany: 02-08-2009, 20:28
jacklack napisał/a:
madmax napisał/a:
A wiesz ze od nitra psują sie uszczelki gumeczki itp.
Zgadza sie, nitro zżera uszczelki ale w niektórych pistoletach szybciej a w niektórych wolniej,
Mam między innymi siedmioletnią SATE 2000 HVLP , myta jest tylko i wyłączanie nitrem, do dziś nie wymieniłem ani jednej uszczelki jeszcze, nie puszcza nigdzie bokiem ani materiału ani powietrza, nanosi jak trzeba
po prostu profesjonalny sprzet nic dodac nic ujac hehe
Ja po każdym lakierowaniu dokladnie myje pistolecik choć żadnego wypasionego sprzętu sie jeszcze nie dorobiłem ale dbać trzeba nitro do kubeczka odkręcam co trzeba z pistoletu biore miękki pędzelek i nim czyszczę
witam!dopiero co zapisalem sie na forum.mam pytanie.Myje pistolet poprzez przelanie nitrem 3 razy tak jak bym malowal.a z wiezchu szmatka czy to wystarczy?slyszalem ze czeste rozbieranie pistoletu nie jest dobre poniewaz mozna wykrzywic iglice.i po zlozeniu uklada sie juz inaczej
elvis [Usunięty]
Wysłany: 15-11-2009, 19:48
Ćmoje boje - nigdy nie umyjesz dobrze pistoletu w ten sposób , przynajmniej głowicę musisz dobrze wymyc w rozpuszczalniku.
witam!dopiero co zapisalem sie na forum.mam pytanie.Myje pistolet poprzez przelanie nitrem 3 razy tak jak bym malowal.a z wiezchu szmatka czy to wystarczy?slyszalem ze czeste rozbieranie pistoletu nie jest dobre poniewaz mozna wykrzywic iglice.i po zlozeniu uklada sie juz inaczej
ja tez nie rozbieram pistoletu nigdy.
Przepuszczam go nitrem,nastepnie zdejmuje kubek i w maszynie do mycia pistoletow go myje nitrem pod cisnieniem.
Tez twierdze,ze czeste rozbieranie pistoletu nic dobrego nie wrozy.
A ja rozbieram, i to kilka razy dziennie... odkręcam kubek, motylek,dyszę, igła zostaje, myje pod bieżącym nitem, pistole mają po kilka lat i nic tam się w nich nie psuje i nie krzywi jedynie co to ostatnio wymieniłem uszczelniacz w 7-letniej sacie 2000
Mam jeszcze pytanie odnosnie NIEPRAWIDŁOWEJ PRACY PISTOLETU.Mam drugi pistolet do podkladu jest dobrze wyczyszczony a gdy nacisne spust nie wyzuca rowno material tylko ROBI TO PULSACYJNIE normalnie porazka nawet dla podkladu.Ktory uszczelniacz za to odpowiada??
... odkręcam kubek, motylek,dyszę, igła zostaje, myje pod bieżącym nitem, pistole mają po kilka lat i nic tam się w nich nie psuje i nie krzywi jedynie co to ostatnio wymieniłem uszczelniacz w 7-letniej sacie 2000
na poczatku rozbieralem,ale za kazdym razem po skreceniu trzeba bylo na sile dociagac dysze bo nierownomiernie lakierowal.
Za dysza w Satach jest ten plastikowy pierscien,ktory wystarczy ze raz przekrecisz dysze i po zawodach.
Przy Iwacie nie ma tego problemu i ten pistolet rozbieram na czesci pierwsze do mycia.
Za dysza w Satach jest ten plastikowy pierscien,ktory wystarczy ze raz przekrecisz dysze i po zawodach.
Zgadza się, toteż trzeba robić wszystko z wyczuciem ten pierścień (uszczelniacz) nie jest taki miękki i nie tak łatwo go zniszczyć, kosztuje ok.15 zł
Tą 7-letnią satą HVLP 2000 lakierowałem non stop przez okres ok, 5 lat,rozkręcałem ją 2-3 razy dziennie, od dwóch lat służy mi tylko do nanoszenia miedzywarstwy i dopiero jakiś miesiąc temu wymieniałem uszczelniacz, więc o czymś to świadczy
Nawet w Iwacie to miejsce styku dyszy z korpusem kiedyś się zużyje i puści bokiem
...Nawet w Iwacie to miejsce styku dyszy z korpusem kiedyś się zużyje i puści bokiem
przy tej W-400 co mam do bazy od nowosci (prawie 7 lat) nic nie wymieniane ,rozkrecany dziennie kilka razy
Sate 3000 Hvlp mam 1.5 roku i pierscien byl juz raz wymieniany,dlatego jej juz nie rozkrecam.
Tak samo jest z 3000RP,po kazdym rozkreceniu byl problem bo powyzej 2 atmosfer przerywala i trzeba bylo dokrecac na sile,wiec tez nie rozkrecam.
przy tej W-400 co mam do bazy od nowosci (prawie 7 lat) nic nie wymieniane ,rozkrecany dziennie kilka razy
No ale jednak w sacie można wymienić co 1.5-3 lata ten plastikowy uszczelniacz za 15 zł i pistol nadal lakieruje jak nowy, w Iwacie nie ma wymiennego uszczelniacza więc jak się zużyje dysza lub w/w miejsce jej styku z korpusem to niestety ale trzeba pistolet wymienić bo nawet nowy zestaw naprawczy już nie będzie tak szczelny do korpusu
Ale 7 lat , i kilka razy dziennie rozkręcana jak piszesz ta Iwata to też świadczy o bardzo wysokiej jakości tego pistoletu i tu szacun dla sprzętu jak i dla lakiernika który o niego odpowiednio dba
w Iwacie nie ma wymiennego uszczelniacza więc jak się zużyje dysza lub w/w miejsce jej styku z korpusem to niestety ale trzeba pistolet wymienić bo nawet nowy zestaw naprawczy już nie będzie tak szczelny do korpusu
ale w Iwacie nie ma czegos takiego jak miejsce zuzycia glowicy z pistoletem,nie wystepuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum