Wysłany: 03-06-2010, 00:13 Golf III - progi, podłoga i takie tam ;)
Panowie, zwracam się do Was z prośbą. Otóż w moim Golfiku rudy żre progi i podwozie od spodu. Byłem u lakiernika/blacharza dzisiaj i powiedział że 1500 zł i że nie opłaca się tego robić, lepiej rok pojeździć i sprzedać auto. Tylko że... ja tak robić nie chcę, a 1500 zł nie mam
Stąd moje pytanie, czy da się jakoś zakonserwować tą podłogę, progi tak żeby autko pojeździło z 2-3 latka? Sporo wlożyłem kasy w ten samochód, silnik miód itp. więc nie uśmiecha mi się go sprzedawać za rok. A że sam kosztował 5000, to 1500 na blacharkę nie wydam.
Błagam Was o jakieś rozwiązanie.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 03-06-2010, 00:42
Dag napisał/a:
Błagam Was o jakieś rozwiązanie.
Daj jakies fotki poglądowe, bo tak nie wiemy jak bardzo jest zjedzone przez rudą.
Co do ceny to poszukaj w okolicach Krakowa, bedzie zapewne taniej.
jak byś wydał na blacharkę te 1500 to pojeździł byś prawdopodobnie dużo dłużej jak 2-3 latka,takie są realia napraw blacharskich tyle to kosztuje i już,jak zależy ci na samochodzie to lepiej załatwiaj kasiore na naprawę bo nic innego nie zdziałasz no chyba,że weźmiesz się sam za naprawę ale jak nie masz zielonego pojęcia jak to zrobić,nie masz miejsca na naprawę ani żadnego sprzętu to lepiej daj sobie z tym spokój a jak tylko będziesz chciał zakryć to co przerdzewiało zabezpieczeniem np.do podwozi to tylko odwleczesz nieunikniony koniec auta na kilka miesięcy,pomyśl o tym jak wyremontujesz auto to pojeździsz jeszcze kilka ładnych lat
progi i podłoga... hmm no takiej roboty to nawet mi sie nie chce brać, wole nic nie robić niż babrać sie z rdzą w progach wycinać rdzę a po wywaleniu progu dalej walczyć z rdzą wewnątrz :/
Same progi z lakierowaniem pod kolor to zrobiłbym za ok 700
konserwacja autka ok 400-450 no i do tego walka z rdzą jeśli jej tam sporo czy dziurami to dużo taniej jak 1500 nie wyjdzie podejrzewam.
Pomógł: 3 razy Wiek: 46 Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 255 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: Śladków Mały
Wysłany: 03-06-2010, 13:01
dziwie sie że ktoś chce sie podjąć naprawy ( mówimy tu o profesjonalnej naprawie) prawdopodobnie masz do odbudowy nie tylko podłogę ale i wzmocnienia wewnętrzne progów , chcąc zrobić to dobrze ( tak aby w razie wypadku nie połamało i nie pocięło tobie i pasażerom nóg ) to duża robota oj duża
blacharz który ci proponował 1500 zł pewnie zrobiłby to w miarę dobrze ,ale i tak po 2 latach wyjdą kolejne miejsca rdzy .
Tak czy siak szkoda kasy na remont
_________________ RR Customs oklejanie samochodów przyciemnianie szyb
Pomógł: 2 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 412 Punkty: 6/8 Skąd: Oleśnica
Wysłany: 03-06-2010, 19:58
Dag, kolego, błagam wstaw miniaturki !!!!!!!!!! a co dych dziur to hmmm standard w mk3 , pewnie masz jeszcze kolejne pod siedzeniem kierowcy w miejscu gdzie kończy się podłużnica i kolejna gdzie sa nogi kierowcy co do progów - wewnętrzny pewnie tez nie wygląda lepiej niż zewnętrzny , więc trza wyciąć zewnętrzny - rozeprzeć auto i podeprzeć w kilku miejscach , wyciąc próg wewnętrzny lub próbowac "łatac" jeśli nie jest poszatkowany na zbyt dużej długości , potem wspawać część nowej podłogi ( trzeba troche zapewne wyciąc bo korozja już ją je ) , połaczyć z rogiem wewnętrznym , i przyspawac próg zewnętrzny , pamiętając o konserwacji profili które w tym przypadku będa już profilami zamknietymi. Przerobiłem juz kilka takich mk3 , praca prosta i przyjemna no i kwota 1500zł adekwatna do pracy jaką trzeba wykonac
Przepraszam za wielkość zdjęć. Myślałem że wstawią się automatycznie miniaturki.
No więc tak, przekonaliście mnie. Będę odkładał na blachę. Moje pytanie natomiast jest następujace: Co zrobić żeby to zakonserwować, jak najdłużej na tym przejeździć tzn. aż uzbieram 1500 zł z pensji studenta
Pomógł: 2 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 412 Punkty: 6/8 Skąd: Oleśnica
Wysłany: 04-06-2010, 15:37
Dag, jeśli zamkniesz to teraz konserwacją - barankiem itp to zrobisz taki hmmm ja to nazywam "kompost" , pryśnij to np brunoxem , cortaninem i dopiero wtedy to zamknij konserwacją , jak wiemy takie preparaty moją za zadanie "osuszenie" korozji , a co za tym idzie ,na jakiś czas hamuja jej rozrastanie ale nie na długo , więc radze pooszczędzać troche i robić to jak najszybciej i jeszcze jedna rada , jak oddasz do warsztatu , upewnij się że koles coś zrobi z progiem wewnętrznym , ba zdarza się że próg zewnętrzny jest łapany do resztek podłogi , na to masa i niby gotowe , a wewnątrz tragedia pozostaje
Pomógł: 2 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 412 Punkty: 6/8 Skąd: Oleśnica
Wysłany: 07-06-2010, 23:29
Dag, wyczyść ile sie da , choć pewnie dziury wyjdą wszedzie , a już wtedy nie ma sensu konserwowac , tylko trza spawać ale jesli masz chęci to czyścisz ile się da , potem preparat (cortanin , brunox itp) po odparowaniu brunoxu możesz położyć baranek , ale tak jak pisałem , jest to maks kilka tygodni - miesięcy , i nie wiem czy przypadkiem nie lepiej odłożyć tą kase na spawanie , jesli by pogoda była normalna ( brak deszczu) to te kilka tygodni spokojnie możesz jeździć , bo i tak całą zaatakowana blache trzeba wyciąć , bo w takich przypadkach ma grubość puszki od konserwy i nie ma sensu do niej spawać , ja przynajmniej wycinam do zdrowej blachy i nie staram się ratować juz skorodowanej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum