Sprawa wygląda tak że dziś miałem chwilkę i wpatrywałem sie w samochód w którym jakieś 2 miesiące temu robiłem błotnik. Wszystko wydaje sie być ok ale dopatrzyłem się w paru miejscach delikatnych rysek (pod lakierem) czyli coś siadło ://
Wkurzyłem sie bo bardzo sie starałem i staram dobrze robić i teraz szukam przyczyny tego zjawiska by tego błędu więcej nie popełniać.
Tam jeszcze wszystko robiłem ręcznie. pod szpachel po wyklepaniu wyszlifowałem p240
potem szpachla DP więc co do jakości chyba nie ma sie co czepiać. Nie grubo sie staram zawsze nakładać, ( max 5-6mm )
szlif p80 potem p150 i kończę p240 pod kolejną warstwę szpachli. i tak do wyprowadzenia powierzchni. Jak już jest wsio ok to pod podkład jadę całość p320 zawsze trochę dalej niż skończyłem p240.
podkład - był to ivat czarny i tu miałbym zastrzeżenia co do jakości, choć mogę się mylić.
2 warstwy przy czym drugą staram sie wylewać by łatwiej sie szlifowało.
Podkład szlifuje p800 i poprawiam p1000 na mokro, po odeschnięciu sprawdzam, czy wszędzie ładnie dotarty.
I wydaje mi się że mogłem źle dotrzeć podkład na krawędziach bo tak by mi pasowały te defekty dziś zauważone. Nie jest to odcięcie np na łacie tylko w miejscu odcięcia delikatne ryski.
Ma ktoś może foto jak powinna wyglądać dobrze dotarta powłoka na styku podkładu i starego lakieru ? bo mi sie wydaję że mogłem za daleko wyszlifować :/
to bym podejrzewał za błąd mogący skutkować tym co dziś widziałem i tu chciałbym zapytać, możliwe to ?
lub 2 moje podejrzenie, słabo wygrzana szpachla/podkład przed jego obróbką. Jeśli tak to albo słoneczne dni mnie ratują albo promiennik
Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 237 Wystawił 4 punkt(y) Skąd: Małopolska/Mszana D.
Wysłany: 01-05-2010, 17:58
Ja zawsze zagładzam maszynka P360 po każdej warstwie szpachli wten sposób nie boje sie ze może siąść no ale może być ze szpachla Ci nie doschła lub podkład ale to bardzo mało prawdopodobne. Niech sie ktoś inny może wypowie.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 01-05-2010, 18:19
Takie ryski na elementach wystepują na starym klarze który wraz z podkładem wypełniającym te ryski jest taką bombą z opuznionym zapłonem.
Nieraz jest to wina klaru który nie jest dobrej jakosci lub nie jest utwardzony z różnych względów.
A naszym błędem jest pominięcie tych mini rysek uważając ze takie małe nie wyjdą.
Jednak wychodzi ze i je trzeba maszynką zjechac i dac podkład na to miejsce.
Wtedy dopiero jest ok.
mkautos, nie do końca rozumiem o które ryski ci chodzi :/
to są te które ja robię szlifując szpachel wchodząc na oryginalną powłokę auta ? czyli wynikało by z tego że jednak słabo doszlifowałem obrzeża miejsca poszpachlowanego
Ale mi sie wydaje ze jeśli to nie wina złego utwardzenia szpachli/podkładu to ryski te są w miejscu gdzie miałem przejście podkładu na oryginalny lakier...
Po weekendzie postaram sie dać foto obrazujące o co mi chodzi
_________________ gg 6794125
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 01-05-2010, 22:48
To_mas napisał/a:
to ryski te są w miejscu gdzie miałem przejście podkładu na oryginalny lakier...
Własnie o tym pisałem.
Klar jest podatny na takie ryski i mimo ze je sie zaleje podkładem i są minimalne np po 180 to i tak wyjdą.
Klar jest podatny na takie ryski i mimo ze je sie zaleje podkładem i są minimalne np po 180 to i tak wyjdą.
ok czyli wcześniej zmieniać gradację papierów i bardziej sie przykładać przy drobniejszych papierach i powinno pomóc
powiem wam że im więcej robię tym więcej błędów widzę :P tym dokładniej staram się robić, tym więcej drobnych duperelek mnie denerwuje heh.
Jeszcze rok temu spadały paprochy na auto polerowało sie i było ok. w końcu to garaż. Teraz spadnie 1 czy 2 i już sie wkur....am a gdzie tam więcej. Ale i to poprawiam, wczoraj np lakierowałem parę elementów z jakiegoś kawasaki i dosłownie 1 paproch(tak malutki że go zostawiłem) na 6 elementów
Tam jeszcze wszystko robiłem ręcznie. pod szpachel po wyklepaniu wyszlifowałem p240
potem szpachla DP więc co do jakości chyba nie ma sie co czepiać. Nie grubo sie staram zawsze nakładać, ( max 5-6mm )
szlif p80 potem p150 i kończę p240 pod kolejną warstwę szpachli. i tak do wyprowadzenia powierzchni. Jak już jest wsio ok to pod podkład jadę całość p320 zawsze trochę dalej niż skończyłem p240.
I te gradacje stosowałeś szlifując... yyy... manualnie ?? ręcznie? nie maszyną oscylacyjną??
Papier ścierny użyty ręcznie robi zupełnie inną (głębszą) rysę aniżeli papier na maszynie oscylacyjnej...
Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Cze 2009 Posty: 572 Punkty: 19/7 Skąd: małopolska KWA
Wysłany: 01-05-2010, 23:32
mkautos napisał/a:
To_mas napisał/a:
to ryski te są w miejscu gdzie miałem przejście podkładu na oryginalny lakier...
Własnie o tym pisałem.
Klar jest podatny na takie ryski i mimo ze je sie zaleje podkładem i są minimalne np po 180 to i tak wyjdą.
kiedyś byłem na szkoleniu i też padło pytanie na temat tych rysek odpowiedz była taka że orginalne lakiery i podkłady są bardzo suche i ciągną nanoszony nowy materiał i nawet mały bład w obrubce szpachli czy podkładu sie zemscic takim niemiłym efektem po jakimś czasie
kiedyś byłem na szkoleniu i też padło pytanie na temat tych rysek odpowiedz była taka że orginalne lakiery i podkłady są bardzo suche i ciągną nanoszony nowy materiał i nawet mały bład w obrubce szpachli czy podkładu sie zemscic takim niemiłym efektem po jakimś czasie
no powłoka lakiernicza na tym samochodzie była na 100% ori. więc mój błąd od razu zaowocował że tak powiem...
Tylko i wyłącznie bo tak to jest technologicznie opracowane jeśli chodzi o gradację papierów ściernych...szlif pod każdą nałożoną powłokę i szlif zgrubny szpachli ..maszyną oscylacyjną i odpowiednia gradacja..szlif wykańczający każdą powłokę (szp. włącznie) szlif maszyną oscylacyjną również z odpowiednią gradacją na sucho...jedynie ostateczny szlif podkładu akrylowego P800- P1000-1200 w zależności od koloru warstwy wierzchniej na wodę.. i ta technika wykończenia podkładu "na wodę" już jest wypierana powoli, i zaczyna górować technika wykończenia na sucho;)
Gradację materiału ściernego użytego na maszynie oscylacyjnej w stosunku do gradacji tegoż samego materiału ściernego użytego "ręcznie" mnoży się przynajmniej x 2..czyli:
P 180 użyty ma maszynie oscylacyjnej daje głębokość rysy przybliżonej do P360 użytego przy szlifie ręcznym...
P240 użyty ma maszynie oscylacyjnej daje głębokość rysy przybliżonej do P480 użytego przy szlifie ręcznym...itd....
Aż w końcu P500 użyty ma maszynie oscylacyjnej daje głębokość rysy przybliżonej do P1000 użytego przy szlifie ręcznym...
Czyli po weekendzie zaopatrzyć się muszę w papierki na szlifierę i jazda.
a manualne szlifowanie mam całkowicie porzucić ?? bo tak trochę marnie widzę wyprowadzanie większej powierzchni oscylacyjną. czy np mogę noajpier oscylacyjną w celu nadania przyczepności potem szpachle zgubnie manualnie w celu nadania odpowiedniego kształtu a wykańczać pod każdą następną warstwę oscylacyjną ?
tylko mogą być problemy z doszlifowaniem rys maszynowo po obróbce manualnej bo jak wspomniałeś manualnie robimy większą rysę.
tak..za wyjątkiem wyprowadzania szpachli..bo to trzeba niestety zrobić ręcznie heblem lub klockiem..zależy od powierzchni..i za wyjątkiem zgrubnego szlifu podkładu akrylowego, który można szlifować np.P220-P240 na heblu w celu niwelacji niedoskonałości jakie pozostały po szlifie szpachli, i poprawić w celu wyeliminowania wszelkich rys P320 i P400 na maszynie oscylacyjnej... wykończyć tak jak pisałem wyżej P800-P1000-P1200 na wodę ręcznie
Wiek: 40 Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 17 Skąd: Toruń
Wysłany: 13-05-2010, 00:31
....rzeźbienie w gównie...
chcesz wyprowadzic powierzchnie i chesz pewności ze nie siądzie nawet o mikrometr?
żywica epoxydowa napełniacz krzemionkowy MICROBALON + AEROSIL ..mieszać do konsystencji kremu
...nakładasz grubą warstwe.czekasz 8 h w temperaturze 25'c i szlif====gwarancja milion LAT
kolego !! skąd ty się urwałeś? starczy już tej reklamy! zapraszamy do czynnego udziału w forum.
wszelkie reklamowanie i wskazywanie cen w postach z własnych sklepów surowo zabronione!!!
pytania,skargi i zażalenia do administracji na PW
baqo
_________________ ... z CARBONU zrobię WSZYSTKO www.aerogun.pl
Ostatnio zmieniony przez baqo 13-05-2010, 09:20, w całości zmieniany 1 raz
[quote="To_mas"]
Sprawa wygląda tak że dziś miałem chwilkę i wpatrywałem sie w samochód w którym jakieś 2 miesiące temu robiłem błotnik. Wszystko wydaje sie być ok ale dopatrzyłem się w paru miejscach delikatnych rysek (pod lakierem) czyli coś siadło ://
Wkurzyłem sie bo bardzo sie starałem i staram dobrze robić i teraz szukam przyczyny tego zjawiska by tego błędu więcej nie popełniać. .... ..... albo słoneczne dni mnie ratują albo promiennik [/quote]
Powstają od szlifowania ... wiec wszystko co tu napisano o gradacji papieru jest faktem i należy ją zmieniać skokami, a nie radykalnie np. z 80 na 400. To też fakt, że rysy z obróbki ręcznej to tragedia murowana, a z obróbki maszynowej to znacznie, znacznie mniejszy problem. Wystarczy pamiętać, że rysa o długości 2 -3 cm widoczna jest z daleka a ... żeby zobaczyć 100 małych kółeczek, które zostawia maszyna to trzeba się postarać, ale ...
... ale w tym wszystkim jest jeszcze jeden problem
Wyobraźcie sobie jak wygląda pojedyncza rysa .... w powiększeniu i przekroju ? ... to w zasadzie taki stożek - wąski na dole i coraz szerszy ku górze. Gdy po szlifowaniu np. szpachlówki ( lub blachy - gdy nawiedzony blacharz przeszlifuje klepane miejsce tarczą i zostawi rysy w miejscu klepania ) chcecie przykryć pozostawione rysy kolejną warstwą materiału np podkładem wypełniającym, lub szpachlówką wykończeniową ... to weźcie pod uwagę że to jednak gesty materiał. NIE MA MOŻLIWOŚCI aby dostał się on do końcówki tego stożka. To zjawisko towarzyszy każdej powłoce obrabianej przez szlifowanie, na jednych powierzchniach te "stożki" są głębsze lub ... płytkie ale ostre a na innych łagodniejsze (odpowiedni skok gradacji papieru ). Po nałożeniu kolejnego materiału zamyka on pomiędzy swoją powierzchnią od spodu, a końcówką stożka w rysie, minimalne ilości powietrza ( naprawdę minimalne - to wielkości w mikronach ).
i ...nakładacie kolejną warstwę i jeszcze jedną i wreszcie lakier ... polerowanie i do klienta.... Na tej rysie jest tyle materiału, że taki mikronowy stożek chyba jest bez znaczenia ....... chyba ?????
... Gdy jednak powłoka ustabilizuje się chemicznie i wszystko co lotne wyparuje to przez mikropory wyparuje też ... wodór, tlen, azot ... czyli powietrze z końcówki takiej rysy. Teraz materiał nie ma się już na czym opierać ... i się załamuje pociągając za sobą każdą warstwę nad nim. W efekcie następuje załamanie połysku na wierzchniej warstwie i ... rysa jest widoczna. Gdy jest łagodna to z pewnością jest głęboko w warstwach ... im ostrzejsza tym jest wyżej ( co logiczne ).
Jak tego uniknać ? Są w zasadzie dwie możliwości ( proponuję stosować obie naraz )
1. Jeżeli powierzchnia był szpachlowana i szlifowana na dużej powierzchni, lub używacie kilku rodzajów szpachlówki to poza zmianą gradacji każdą kolejną warstwę należy grzać ... ale zasadniczo raczej promiennikiem IR. IR działa tak, że przenika przez materiał i i grzeje od blachy do góry zmuszając wszytko co lotne do szybkiej podroży do góry. Kabina i suszarko opalarka działa tak, że najpierw zamyka to co na wierzchu więc to co pod spodem ma trudniej ... i trzeba grzać dłużej ... ALE ZAWSZE TRZEBA GRZAĆ Wtedy powietrze wyparuje przed operacją szlifowania i powłoka się załamie zanim ją wyrównacie. Jak każda warstwa będzie tak potraktowana to później nie ma się już jak załamać ... czyli dalej "siadać" skoro już usiadła ( teraz to już tylko może wstać jak się spali )
Przy materiałach natryskowych można zrobić tak ... Rozrabiacie podkład zgodnie z proporcjami ... trochę do naczynia obok i rozpuszczalnik w dużej ilości. Taką wodą ... jedna cienka warstwa natryskowa ... a po niej jak złapie już kolejne normalnym podkładem. Całość po aplikacji oczywiście ... grzać
Dlaczego rysy tworzą się najczęściej na obrzeżach łaty ? ... bo w trakcie ręcznego szlifowania początkowego zawadza się papierem o powierzchnię starego klaru ... łatwo przegapić kilka rys, lub ich końcówek, a po pokryciu ich podkładem ... coż ... opis zjawiska powyżej
Dlaczego rysy tworzą się najczęściej na obrzeżach łaty ? ... bo w trakcie ręcznego szlifowania początkowego zawadza się papierem o powierzchnię starego klaru ... łatwo przegapić kilka rys, lub ich końcówek, a po pokryciu ich podkładem ... coż ... opis zjawiska powyżej
a może to dlatego że rozcieńczalnik zmiękcza tą rysę ,a po oczywistym czasie odparowuje i ta się kurczy . a najbardziej pęcznieje rysa wykonana na bazie ,która zawsze wychodzi na przeszlifach starego lakieru.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 13-05-2010, 10:10
Nie no @baqo ... to nie gąbka. Powłoka lakiernicza schnie jednokierunkowo. Zawsze odparowują z niej części lotne ( rozcieńczalnik ) ... nigdy nie są one ponownie przyłączane. Takie "zmiękczenie" gdyby miało wpływ na materiał to by się po prostu zwarzył ... a jak jest to odporny materiał to nie rozszerza się i nie kurczy .... pod wpływem rozcieńczalnika.
baza pod lakierem bezbarwnym jest utwardzona fizycznie . jeżeli nawet na nowym autku zbierzesz z wierzchu lakier bezbarwny to spokojnie zmyjesz nitrem bazę. czyli nie jest ona aż tak odporna.
a teorie są dwie
pierwsza jak najmniejszy tych starych warstw kontakt z rozcieńczalnikiem
druga o której ty piszesz.
dla mnie wszystko ma wpływ i jedynie stosowanie dobrych rozcieńczalników oraz materiałów na dobrych żywicach może w mniejszym stopniu (nie całkowicie)zredukować to zjawisko.
a najlepszą metodą są nowe części których nie trzeba kitować ,a jak juz to zacząć od gołej blachy, poprzes usunięcie starej powłoki.
Pomógł: 11 razy Wiek: 32 Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 1313 Punkty: 28/35 Skąd: Podlaskie
Wysłany: 13-05-2010, 11:49
Pierwszy podkład robić rzadki, wygrzewać międzywarstwowo, gradacje wspomniane wcześniej i zapomnicie o tym.
Aaa i te p 80 ręcznie to deski można szlifować. p100 na heblu/kostce to już ostre minimum.
No i to o czym wspomniał Projekter... nie skakać np. z p80 na p240
Pozdrawiam.
Zaznaczam, że używam szpachlówki economy i podkładu app.
_________________ ... i zacznij widzieć siebie takim, jakim zawsze chciałeś być .
pod szpachle 120 maszynka, po szpachlowaniu elementu zgrubnie jade 120 na maszynce, potem 120 na klocku, później wykańczam znowu 120 na maszynce szerzej, dalej daje wykończeniówke i znowu zgrubnie 120 na maszynce, potem 180 na klocku(kontrast) i 240 na maszynce, podkład 1 warstwę daję bardzo cieniutką, drugą też nie za grubo, dopiero trzecia jest grubsza i jest ok.
Ja nie używam grubszych papierów jak 120... Mam rolkę 80 ale jak ją użyję 2 razy w roku to cud. Rok temu robiłem C5 tą medodą, przedni błotnik cały w kit praktycznie, jakieś miesiąc temu był u mnie znowu ten samochód i nie zauważyłem żadnego siadania - nic - zero
PROJEKTER, baqo, Deca-Durabolin, kalbi, dziękuje za sensowne i konkretne odpowiedzi. Można powiedzieć że znowu jestem trochę mądrzejszy wczoraj zaopatrzyłem sie w papiery do oscylacyjnej i właśnie wróciłem z garażu po pierwszych szlifach i to widać gołym okiem jak małą rysę zostawia taka szlifierka w porównaniu ze szlifem ręcznym
W ogóle szlif szpachli to teraz przyjemność
Jutro podkład więc zrobię tak jak radzicie. 1 warstwa mocno rozcieńczona i potem 2 lub 1 normalne. Tylko tutaj nasuwa mi sie takie pytanie. Czy taka rozcieńczona warstwa np epoxu(często używam przed akrylowym) nie straci na właściwościach ? bo przecież będzie on rozcieńczony bardziej niż zaleca producent...
kalbi napisał/a:
jakieś miesiąc temu był u mnie znowu ten samochód i nie zauważyłem żadnego siadania - nic - zero
Czy taka rozcieńczona warstwa np epoxu(często używam przed akrylowym) nie straci na właściwościach ? bo przecież będzie on rozcieńczony bardziej niż zaleca producent...
epoxyd M/M wg zaleceń producenta ma dość niską lepkość . czyli jest i dość rzadki. nie ma potrzeby dolewania do niego dodatkowego rozpucha.
Ja dodam od siebie, że przynajmniej z moich obserwacji siadanie jest bardziej zależne od czasu na wyschnięcie/utwardzenie przed obróbką niż na gradacje papierów. Robiac swoje auto, też nie miałem maszynki, wszystko robiłem ręcznie, kończyłem szlifowanie kitu na P320, podkładu na P800 czy 1000 na wodę i po 7 miesiącach efekty są takie, że tam gdzie szpachla, czy podkład leżały dłużej tam nie widać siadania. Natomiast tam gdzie wszystko było robione jak w warsztacie czyli:
- kit szlifowany po 30 min
- od razu po kitowaniu podkład, szlif podkładu po 1 dniu
Widać ryski takie jak mówi autor tematu. Teraz mam maszynkę, więc będę się starał zagładzić obrzeża i zobacymy jak się ta metoda sprawdzi, gdyż auta nie sprzedaję pewnie przez najbliższe 2 lata, więc będzie można obserwować.
Jeszcze jeden patent przypomniał mi się. Mianowicie, ktoś mówił, żeby właśnie końcówki szpachli, podkładu, na styku z stara powłoką podczas szlifowania ręcznego robić ręką koliste ruchy zamiast przód - tył. Co sadzicie ?
A i jeszcze co do epoxa, to przynajmniej te, które ja stosowałem to w wersji bez rozcieńczanika są na tyle gęste, że m/m nie da rady ich nałożyć - tzn da radę, ale będzie potem struktura na dalszych warstwach, może nie duża, ale będzie. Mówię tu o epoksydach novol protect 360 w wersji 1:1, i 2w epoxy 3:1 W przypadku novola dużo dał podgrzanie podkładu przed mieszaniem (puszkę) do ok 50 st, ale na 2W już to nie działa :(
ktoś mówił, żeby właśnie końcówki szpachli, podkładu, na styku z stara powłoką podczas szlifowania ręcznego robić ręką koliste ruchy zamiast przód - tył. Co sadzicie ?
ta i ze trzy tysiące obrotów na minutę
Cytat:
A i jeszcze co do epoxa, to przynajmniej te, które ja stosowałem to w wersji bez rozcieńczanika są na tyle gęste, że m/m nie da rady ich nałożyć - tzn da radę, ale będzie potem struktura na dalszych warstwach, może nie duża, ale będzie. Mówię tu o epoksydach novol protect 360 w wersji 1:1
miałem tego novoloka jak mi brakło dupka i spokojnie sobie radzi przy proporcjach jak mówi producent . epoxyd nakładam walcom"em slim(jeszcze jakoś sobie radzi )i powierzchnia jest po godzinie równa i gładka .
co do dodatkowego dodawania rozpu miałem na myśli dodanie ponad zalecaną ilość
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 15-05-2010, 11:37
baqo napisał/a:
To_mas napisał/a:
Czy taka rozcieńczona warstwa np epoxu(często używam przed akrylowym) nie straci na właściwościach ? bo przecież będzie on rozcieńczony bardziej niż zaleca producent...
epoxyd M/M wg zaleceń producenta ma dość niską lepkość . czyli jest i dość rzadki. nie ma potrzeby dolewania do niego dodatkowego rozpucha.
Do pierwszej warstwy natrysku na szlifowanej powierzchni .... należy dolać dużo rozcieńczalnika i natrysk prowadzić bardzo bardzo rzadkim podkładem ... jedna cienka warstwa. Po odparowaniu rozcieńczalnika kolejne warstwy ... normalnej gęstości i nie ważne czy to akryl, czy epoksyd ( to w sytuacji gdy nie grzejecie warstw i szlifujecie ręcznie więc nie generalizujmy problemu )
To co zaleca producent w proporcjach mieszania to jest jeden temat ... a to co zaleca ten sam producent w zakresie techniki i technologi realizacji kompletnej naprawy to kolejna sprawa. Produkt rozwiązuje tylko połowę problemu a jego odpowiednie wykorzystanie drugą połowę. W tym wypadku po dodaniu rozcieńczalnika do podkładu i zrobienia z niego wody ... likwiduje się problem zawieszenia podkładu nad końcówką rysy ... o czym pisałem, ... a właściwości gruntu, lub podkładu nie są zmienione w żadne sposób bo ten jest nakładany w kolejnych warstwach bez żadnych sztuczek. W czym więc problem ?
Po odparowaniu rozcieńczalnika kolejne warstwy ... normalnej gęstości i nie ważne czy to akryl, czy epoksyd
Ważne PROJEKTER, jest różnica pomiędzy podkładem akrylowym a epoksydowym i rozcieńczalnikach stosowanych w tych produktach...
Problem może być w tym że zbyt duża ilość rozcieńczalnika w podkładzie akrylowym może reagować z podłożem (z przetartymi powłokami starym) i je podnosić ...moim zdaniem lepszym wyjściem jest zastosowanie podkładu epoksydowego m/m tak jak pisał baqo, ..nie jest on tak agresywny a jednocześnie rzadki w takiej postaci, dlatego też ładnie izoluje docierając głęboko do wnętrza nawet drobnej rysy przy czym jest już stworzona bariera antykorozyjna...tak więc można powiedzieć że jeden produkt w tym przypadku, ma dwa bardzo istotne zastosowania...izolacyjne i antykorozyjne
Problem może być w tym że zbyt duża ilość rozcieńczalnika w podkładzie akrylowym może reagować z podłożem (z przetartymi powłokami starym) i je podnosić ..
a z kolei cienkie warstwy poprzez pylenie będą miały skutek odmienny
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 15-05-2010, 13:42
Gdyby rozcieńczalnik akrylowy ( bo rozumiem że nie piszemy tu o nitro ) był w stanie podnieść powłokę po aplikacji go na wcześniej lakierowany elementy to ... dokładnie to samo zrobi baza i lakier bezbarwny .... niestety Panowie lepkość podkładu ( a nawet gruntu ) jest zbyt duża ( za gęsty ) żeby wypełnić końcówkę rysy po drobnym papierze 120 - 240 ręcznie ), Tu bez dyskusyjnie materiał musi być rozcieńczony ( do poziomu bardzo bardzo wodnistego ) w pierwszej warstwie, lub zmuszony grzaniem do tego żeby usiadł w rysach - promiennikiem IR. Nie ma tu pola manewru .... jedno, albo drugie ( ponownie trzeci raz piszę .... jak szlifowanie jest prowadzone ręcznie ) albo jedno i drugie ... tak dla pewności.
A i jeszcze co do epoxa, to przynajmniej te, które ja stosowałem to w wersji bez rozcieńczanika są na tyle gęste, że m/m nie da rady ich nałożyć - tzn da radę, ale będzie potem struktura na dalszych warstwach, może nie duża, ale będzie. Mówię tu o epoksydach novol protect 360 w wersji 1:1, i 2w epoxy 3:1 W przypadku novola dużo dał podgrzanie podkładu przed mieszaniem (puszkę) do ok 50 st, ale na 2W już to nie działa :(
Jeżeli chodzi o epoksyd Novola to można go prawie na lustro położyć bez żadnego rozcieńczania. Kilka dni temu tak nakładałem i gładkość jest taka że można spokojnie robić nim m/m. Aplikowałem go gunem Optima 900LVLP z dyszą 1,4. Ciśnienie robocze 2,5bara .Idzie jak burza.
panowiem ma takie pytanie robilem sobie dla siedie samochodzik suzuki vitara te auta majo do siebie to ze badzo gnija i musialem wstawic blotniki tylne i kupilem cwiartki ych blotnikow po wstawieniu samych poszyc tych blotnikow w miejscu gdzie bylo spawane siadla mi szpachla i widac jakby spawki ,dodam ze autto w szpachli stalo 3 tygodnie i kolejne 2 tygodnie w podkladzie i po pomalowaniu baza i klarem po jakims miesiacu zauwazylem wlasnie taki efekt co moglem zrobic nie tak jakie bledy popelnilem , uzywalem materialow dupont i jeszcze jedno na klapie po usunieciu klamki i zaspawaniu dziur popekala mi szpachla czy moze byc to spowodowane ze dalem sama wykonczeniowa szpachle ??
Dołączył: 05 Cze 2010 Posty: 28 Skąd: tarnowskie Góry
Wysłany: 20-03-2011, 23:26
miejsce spawane zabezpieczyl bym reaktywnym na to akryl napewno a potem szpachle -uzyl bym szpachle z wloknem szklaym odczekal bym troche na to podklad tez troche poczekac i dopiero malowac . dziwne ze ci to posiadalo ja kitowalem caly bok w lt i nic mi nie siadlo na podkladzie nic nie widac nawet odrobinki pekniec . Kolego a moze probowales troche dogrzac czyms kit i ci zaczelo go odparzac ? Ja mialem raz tylko jak kit opalarka dogrzewalem zeby na szybko zrobic i mi wtedy tez takie cos wyszlo
miejsce spawane zabezpieczyl bym reaktywnym na to akryl napewno a potem szpachle -uzyl bym szpachle z wloknem szklaym odczekal bym troche na to podklad tez troche poczekac i dopiero malowac . dziwne ze ci to posiadalo ja kitowalem caly bok w lt i nic mi nie siadlo na podkladzie nic nie widac nawet odrobinki pekniec . Kolego a moze probowales troche dogrzac czyms kit i ci zaczelo go odparzac ? Ja mialem raz tylko jak kit opalarka dogrzewalem zeby na szybko zrobic i mi wtedy tez takie cos wyszlo
no ja wlasnie nie uzylem szpachli z wloknem szklanym moze tu popelnilem blad ?? grzac napewno nie grzalem niczym bo to bylo lato zrsztoa nie spieszylem sie z tym bo robilem to dla siebie hmm
Panowie jak przyjechał do nas technik z dp to mówił że szpachla siada jeżeli jest nakładana na stary lakier.Pod szpachle trzeba zeszlifować starą powłokę.i na goła blache szpachlować . Ale wydaje mi sie ze na goła blache należy dać epoksyde. No i niby na niej juz nie będzie siadać???
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 20-03-2011, 23:55
dawid1989 napisał/a:
technik z dp to mówił że szpachla siada jeżeli jest nakładana na stary lakier
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 21-03-2011, 08:39
Przyczyną odznaczenia się i siadania często jesc nie dokładnie zagęszczona szpachla na reperaturca, czyli nałożona od razu gruba warstwa bez warstwy wstępnej kiedy to wciskamy szpachlę przeciągając szpachelką po blasze.
Noże też być mało sztywna blacha po wspawaniu reperaturki lub za rzadko umieszczone spawy.
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 192 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: opolskie
Wysłany: 21-03-2011, 12:31
technikowi chodziło za pewnie o tworzenie tzw mapowania gdzie po czasie powstaje kontur wokół placka szpachli, technicy ze standoxa też tak radzą także uważacie dwóch lub wielu techników za głupków taki technik widział nieraz efekty takich co go wyzywają od głupków lakierników a wierzcie mi niektóre rzeczy co wychodzą na lakierach nawet niejednemu lakiernikowi się nie śniło,ale idzie zawsze zastosować epox pod szpachle co zabezpiecza antykorozyjnie i odizoluje
[ Dodano: 21-03-2011, 13:08 ]
oczywiście po rozpoznaniu podłoża da się szpachlówkę położyć na stary lakier bez jakiś późniejszych niespodzianek ale technicy chyba wolą dmuchać na zimno,jeśli gdzieś się mylę to proszę skorygować ale bez wyzywania mnie od głupków jak to bywa na tym forum projekter wie o co chodzi
tak to był technik z dp i to jeden z lepszych. robilismy test i jest tak jak mówi. po 3 krotnym wygrzewaniu w kabinie na elemencie na którym szpachla była na lakierze to powychodziły rysy.i oglądnijcie sobie byle jakiej firmy filmik pokazowy to tez pod szpachle usuwają stary lakier. wszystko od szpachli skończywszy na lakierze DP. baza dp cromax
tez sie z tym spotkałem i tak właśnie technicy radzą by szpachlować na blachę Ale wg mnie dobrze przygotowana powierzchnia i zrobiona robota na lakierze tez nie powinna sie zasiadać. Ja przynajmniej jeśli powłoki nie mam uszkodzonej to jej nie zdejmuję.
W przypadku gdy wyszła już tam ruda przecież nie dam na to szpachli ? musi pójść jakiś konkret podkład i dopiero na niego szpachluję bo wole żeby sobie gdzieś tam siadło niż zgniło czy wyszła ruda ponownie
Dołączył: 11 Sie 2010 Posty: 192 Otrzymał 5 punkt(y) Skąd: opolskie
Wysłany: 25-03-2011, 09:57
na podkładzie się nie zapadnie szpachla,dlatego na nie które podłoża jest wskazane użycie podkładów czyli na usuniętą rdze daje wash primer a potem po odparowaniu mm podkład akrylowy i po zmatowaniu szpachlówkę na to,nawet w niektórych kartach podkładów akrylowych pisze że gdy zauważymy jakąś niedoskonałość można ją przeleciec szpachlą nakładając ją na podkład a później znów ją odizolować akrylowym,takie jest moje zdanie co szpachlowania na podkład,technikowi chodziło zapewne o starą powłokę na elemencie żeby ktoś nie zrobił w przyszłości takiej zbrodni że położy szpachlówkę na termoplastyczny lakier.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum