Mam potrzebę kupna migomatu, w zasadzie na potrzeby amatorskiej blacharki. Do spawania grubszych konstrukcji używam elektrody otulonej.
Mam okazję kupić bestera 1700S (parametry pracy identyczne jak 1801). Cena wydaje się dobra, bo 1000 zł za nieużywany sprzęt jeszcze na rocznej gwarancji. Mam siłę, więc wybieram sprzęt na siłę. Co mnie martwi?
4 stopnie regulacji mocy. Czy daje się go ustawić optymalnie pod blacharkę? chciałbym spawać, a nie palić na wylot lub smarkać
bestery z marketu to kupa!!!! i nawet nazwa inna
Np bester 1501 z marketu nazywa sie mag power 1501 i jest nawiniety na aluminium lakierowanym i przypominajacym miedź a bester 1501 ze strony bestera nazywa sie magster 1501 tez o malo sie nie skusiłem ale kupiłem w końcu u dystrybutora
Witam chcialbym zapytac o wasza opinie na temat tego migomatu esab miggy 125 gdyz moge wejsc w jego posiadanie za 500 zl a jesli jest zly do blacharki samochodowej prosze o podeslanie jakiegos w cenie do 1000 zl wiem ze to malo ale chce zaczac od sprzetu uzywanego:) dziekuje wam
_________________ Uczę się ile mogę aby później uczyć innych:)
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 21-05-2013, 18:41
motyka napisał/a:
Witam chcialbym zapytac o wasza opinie na temat tego migomatu esab miggy 125 gdyz moge wejsc w jego posiadanie za 500 zl a jesli jest zly do blacharki samochodowej prosze o podeslanie jakiegos w cenie do 1000 zl wiem ze to malo ale chce zaczac od sprzetu uzywanego:) dziekuje wam
Sprzedam ci mój za tysiaka. Jest to starodawny 18 letni wynalazek ale niezawodny. Moc 180 amper. Oczywiście na miedzi i bez zbędnej elektroniki.
Czym w praktyce różni się spawanie tanim/niedrogim migomatem, a takim przyzwoitym np Besterem 1801? Oczywiście mam na myśli spawanie blachy samochodowej.
W tym temacie - http://lakiernik.info.pl/...hlight=spawarka tanie spawarki cieszą się pozytywną oceną ich użytkowników. Także dla czego niektórzy mówią że są one nic nie warte?
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 04-07-2013, 20:21
Piszą że nic nie warte bo tak naprawdę te tanie są do niewymagających użytkowników .Jak np blacharz spawa karoserią to on potrzebuje stabilnego małego prądu i żeby mu się dysza nie kleiła i on sobie tam będzie dłubał ta maszyna mu posłuży nie będzie jej przeciążał itd nie wymaga aż tak dobrego posuwu drutu bo nie spawa na szczelność w przymusowych pozach itd Co innego np zawodowy spawacz ,zużywam jakieś 300do 600kg drutu na miesiąc i prąd w okolicach 260-360Anon stop jakby mi ktoś dał plastikowy podajnik myślę że nie potrzebowałbym miesiąca żeby go wykończyć a i maszynę bym nagminnie przegrzewał heh A0,3blacha żeby pospawać to nie wiem czy zaawansowanym tigiem dasz rade ręcznie....
Marian1234, W/g twojej wypowiedzi wnioskuję że znasz się na rzeczy.
Powiedz mi, czy przy spawaniu blach samochodowych zauważy się różnice między miedzianym uzwojeniem (wtórnym i pierwotnym) a uzwojeniem aluminiowym?
Czym w praktycznym użyciu będzie się różnił tani migomat produkcji europejskiej a tani chiński migomat?
I ile Amp jest potrzebne do spawania blachy samochodowej? Czy większy "zapas mocy" da jakieś plusy przy spawaniu blachy samochodowej?
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 05-07-2013, 16:25
Generalnie aluminium zmniejsza ci masę urządzenia co jest pożądane transformator będzie działać i na miedzi i na alu, nie wiem dokładnie jak to się ma do spraw elektrycznych markowe spawarki są na miedzi ale też słyszałem że eksperymentują z aluminium. Nie wydaje mi się żeby była różnica w spawaniu wraz ze zmianą materiału uzwojenia trafo ale może będzie różnica w trwałości jak miałeś starą alu instalację to mogłeś zauważyć że aluminium robi się takie kruche po latach. Tanie migi są wszędzie takie same cuda napisane mogę ci powiedzieć tak z punktu widzenia konsumenta europejskie normy spawarek mówią o cyklu pracy w czasie 10min chińskie 7min czyli jak europejska działa w cyklu np 35% to będzie działać przez 3,5min a potem wyłączy ją termik a chińska 2,45min jak dobrze policzyłem Różnice między dobrym a byle jakim są widoczne gołym okiem np silnik podajnika ilość rolek podajnika czy podajnik jest plastikowy czy odlew ciśnieniowy, czy jest euro czy go nie ma jak ma to plus, dla migów większej mocy jest też indukcyjność regulowana ,tandetne migi są w środku kiepsko złożone elementy mocujące elektronikę pękają w transporcie są niedokręcone jak tego nie sprawdzisz a włączysz no to dobranoc . Do spawania blach przyjmuje się około 30-40A na mm grubości zależy od blachy i mieszanki jakiej używasz jak co2 to będzie bardziej przetapiać jak mix to mniej, większy dostępny amperaż nie zaszkodzi ale generalnie spawarki są robione tak że najlepiej sie spawa w zakresach 30-70% mocy masz wtedy takie pewniejsze parametry jak maszyna jest nie dokładna i ma dużą moc to może dziury palić nawet na najniższym biegu, najlepiej to było widać na starych trójfazowych spawarkach elektrycznych trochę się odkręciło i elektroda czerwona
Marian1234, Wielkie dzięki za pomoc.
Powiedz mi jeszcze coś takiego. Czy warto dopłacać do mig'a inwertorowego? Czy "zwykły" mig będzie wystarczająco dobry?
Też szukam migomatu, myślałem o czymś przenośnym, ala kemppi minarcmig lub esab caddy. Odstrasza mnie jedynie cena podzespołów po gwarancji. Płyta główna to podobno około 2 tyś.
Może miał ktoś styczność z tym sprzętem?
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 07-07-2013, 10:07
Mig inwertorowy ma parę zalet np mniej bierze mocy ma płynną regulację amperażu i są bardziej stabilne ale do warunków blacharza to ci starczy zwykły,tańszy i za bardzo nie ma co sie psuć no chyba że chcesz lutospawać to potrzebujesz bardziej zaawansowanego urządzenia, tak że decyzję musisz podjąć sam. Co do pytań o caddy i kempi tymi seriami nie spawałem akurat ale firmy te produkują dobry sprzęt nie powinien sie psuć ale może się tak zdarzyć i wtedy koszty będą spore druga sprawa te migi nie mają wymiennego uchwytu w dodatku są jednofazowe dla mnie to zabawki ostateczność jak już nie ma na miejscu siły to trzeba się przemęczyć...
Z większych migomatów/nie przenośnych co możesz polecić?
Bester 1801 to jak dla mnie zabawka. Wiem, że wielu go ma, ale jakośc bestera hobby line na pewno nie będzie cudowna.
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 09-07-2013, 10:10
Ja bym proponował
http://allegro.pl/migomat...3368144466.html
Ma 4 rolkowy podajnik i zapas mocy a także stabilność podawania drutu co czyni go przydatnym nie tylko przy blacharce w dodatku gwarancja 3 lata. Nie nadaje się do ciężkich konstrukcji bo nie ma chłodzenia uchwytu.
Po pierwsze jeśli ktoś kupi lincolna to niech go lumbago pokręci!!!!! w zakładzie w którym pracuje są cztery rożne maszyny tego producenta i wiem że to jest złom!!!!
Po drugie to kolegę Marian1234 chyba trochę ponosi fantazja z tymi 600kg drutu bo to jest
40 rolek po 15kg musiał by zużywać prawie dwie rolki drutu o gr. 1,2 mm dziennie , niech kolega jeszcze powie jakie blachy spawa bo zazdroszcze mu kondycji i jakiej klasy są to spoiny
_________________ Młody to imię tak często spotykane że powinno znaleźć miejsce w kalendarzu
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 11-07-2013, 09:53
Spawałem kiedyś 500A linkolnem i złego słowa nie mogę powiedzieć na jego temat ani razu przez 5 lat sie nie zepsuł a chodził cały czas na 3 zmiany tylko części eksploatacyjne. Spawam dla górnictwa najcieńsza blacha to 20mm najgrubsza 70mm spawy od 10mm do 18mm. Jakbyś nie widział z czym to się je to są to spawy wielo ściegowe sprawdzane ultradźwiękiem a jak byś na tych prądach wyspawywał rolkę drutu na dzień to ci podziękują po tygodniu....
Takie mniej więcej rzeczy jak tu
http://s-spaw.eu/galeria
To teraz jak spawam hydraulikę siłową to mi rolka na dzień schodzi a to jest więcej bawienia niż spawania I tak sie zastanawiam co ty tam spawasz że rolka drutu to dla ciebie takie przerób że szał ....
Nawet na jednym ze zdjęć jest lincoln zdaje się że 425 powiem tylko tyle na ich temat że jeden z nich zapalił się gdzieś po trzech miesiącach pracy a pracujemy tylko na dwie zmiany o reszcie nie warto wspominać, esab lub ozas który też znajduje się na tym zdjęciu jest zdecydowanie bardziej godny uwagi
Mówisz o spoinach pachwinowych sprawdzanych ultradźwiękami? bo to by była nowość tak się składa że też spawam dla górnictwa np. klatki cięgna itp ostatnio maszynę do kopania szybów tzw. kreta jak ktoś w pracy ma fotki to ci podeśle,
co do wykończenia dwóch rolek drutu pod ultradźwięki to już jest ciekawszy temat powiesz mi może jeszcze jak nazywa się wasz główny spawalnik?
rolka to nie szał ale dwie to już tak na co dzień nie ma konkretnego spawania poza maszynami górniczymi, wozy na urobek, wieże dla polkomtelu pod ocynk i trzeba skrobać
_________________ Młody to imię tak często spotykane że powinno znaleźć miejsce w kalendarzu
Myślałem o tym Lincolnie....ale jakbym miał barć to wziąłbym Esaba Origo Pro 340 4 rolkowego. Mój kolega go ma. Tylko mi zależy w większym stopniu na mobilności. Jak ja przez podwórze po deszczu przeprowadzę taką maszynę co waży ponad 100kg. Nie realne.
Dołączył: 15 Sie 2009 Posty: 32 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: Rybnik
Wysłany: 12-07-2013, 10:25
No to widocznie jeszcze spawałem na sprzęcie z "lepszych" czasów linkolna. Pracowałem w małej firmie jak była taka robota to brali to już całe złożone tylko spawać i przykryć a jako że byliśmy podwykonawcą to sie czepiali czego tylko szło byle parę groszy mniej zapłacić .Spawalnika nie było no chyba że na papierze ale jeszcze nie widziałem A sprawdzają ultradzwiękiem jak na UIK pospawał to cały od zawał węglówką jechali a spawacza co to spawał to sie gość spytał "a pan to w ogóle spawał ?" ale obciach lol. Do nas żaden zwrot tego typu nie przyszedł więc chyba sie spodobało. Teraz spawam siłowniki to tam zazwyczaj w rolce się mieszczę na 8h chyba że stojaki spawam to więcej ale to maszyny zapnę i sobie jedzie. Co do tego drutu to jak zaczynałem to też była magia tyle drutu heh albo jak na dzień dobry na próbki dali mi blachę 50mm takie 2 cegły pospawać 18 heh byłem w szoku pierwszy raz w życiu widziałem takie blachy na kursie 25mm max :0. Jak pamiętam rynny te góry co sie potem spawa to na początku 3 na 8godz to było wyzwanie a potem 45min sztuka. Zużycie drutu zawsze zależy od tego co spawasz jak tylko lejesz to na esabie prąd 5,3 posuw 17 i jazda a jak trzeba sie pośpieszyć to i 5.5 z posuwem za skalę wskakiwało na dolnych lagach to wtedy tych spawów przybywa, tylko lico trzeba zejść z drutem na ostatniej górnej ladze bo zawsze przelewa 2 rolki wyspawać jest ciężko ale żeby wyspawać miesiąc 600kg to starczy ci 1,6 rolki ja nie wiem jakie u was w firmie były zwyczaje ale u nas jak była robota to soboty gonili do roboty a nierzadko niedziela wpadła było fajnie puki płacili tak jak sie należy za te dni bo potem sie zaczęło kombinowanie... Co do tego esaba origo 340 to pewnie dobra maszyna ale ja jakoś wolę linkolna w esabie zawsze denerwowały mnie podajniki do żadnej innej spawarki nigdy tam nie zaglądam w esabie zawsze coś sie rodziło tam albo sie drut zapętlił albo coś no zawsze coś albo ja miałem takiego pecha inni nie narzekali na to.... Jak wybierasz spawarkę transformatorową to z wagą nie zejdziesz trafo musi ważyć za to jest to w miarę bezawaryjne .
Dzisiaj policzyłem i lincolnów jest 5, 3 szt 425 dwa z synergią która kiepsko sobie daje radę 1 szt Power wave 405 cena to chyba 36tyś zapowiadał się świetnie ale po kilku miesiącach ma dziwne problemy jak kobieta z okresem jest jeszcze jakiś tig dla dzieci Polecić mogę Fronius ale nie do warsztatu bo nas nie stać a tak poważnie to lepiej kup używana kemppi bo te się częściej spotyka a są mało awaryjne i to woły do pracy nie mają finezji przy robieniu przetopu ale 300A ich nie rusza gdyby ci się trafiła do zrobienia jakaś misa na szlakę do huty więc moim zdaniem do wyboru masz kempi, esab, lub może też być stary ozas ktory wyglada tak (http://allegro.pl/obudowa-faltig-315-ozas-i3344356093.html) tylko nie bester by lincoln.
My spawamy głównie dla kopalni miedzi Lubin/Polkowice dla huty i od 8 miesięcy przepracowałem 7 sobót po 5h:) bo też nie chcą płacić a niedziele to tylko jak na nocke szedłem dwa razy i spawaliśmy silosy dla francuzów . U nas też się chłopaki raz nie postarali i całą głowice do klatki trzeba było wydmuchiwać
_________________ Młody to imię tak często spotykane że powinno znaleźć miejsce w kalendarzu
Witam,kupiłem Bestera 1801 i próbowałem,a w sumie uczyłem się spawać.Pytanie kieruje do tych co mają takiego Besterka,na jakich ustawieniach spawają blacharkę w samochodach.Mi z tego co zauważyłem to najlepiej szło na ustawieniach 1 v a posuw drutu tak 2,8.Z góry dzięki za odp.
Pozdrawiam
Wiek: 38 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 5 Skąd: Leszno
Wysłany: 10-11-2013, 11:08
kriss napisał/a:
Witam,kupiłem Bestera 1801 i próbowałem,a w sumie uczyłem się spawać.Pytanie kieruje do tych co mają takiego Besterka,na jakich ustawieniach spawają blacharkę w samochodach.Mi z tego co zauważyłem to najlepiej szło na ustawieniach 1 v a posuw drutu tak 2,8.Z góry dzięki za odp.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum