Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 22-06-2013, 11:31
E to od jakiegoś durnego rzemieślnika musiał kupić co za dużo burgerów wcinał i mu sie od tłuszczu mózg zabrylił. Błotnik który dostalem do oldsa pasował lepiej niż oryginalny. No ale cóż róbcie chłopy czekam na nowe fotki.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-08-2013, 19:08
A taka tam mozolna grzebanina ...
Jeszcze troszke i cięcie dachu, do piachu .. drobne poprawki i będzie wygladała jak Impala
Przyleciały nawet lakierki już na nią ale jest jeszcze dlubania a dlubania wiec bez pośpiechu dorabiają się elementy Troche problematyczne stworzenie jest całego tyłu z tymi przetłoczeniami przy lampach ale nic nie jest niemożliwe
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-09-2013, 15:28
Jakos nie jara mnie przerabianie Ursusa ...
[ Dodano: 04-09-2013, 12:05 ]
Uff po wieeelu dniach, kilkukrotnym wycinaniu tylu w końcu wszystko pasuje, wszystko ma wymiar itd.
ehh jeszcze dużo tworzenia zostało. Ale już pomalutku czuję zapach piaskarki. ZOstaly poszycia tylnej klapy, tylnych błotników, kilka łatek, dokończenie spawów, konwersja dachu i można piaskowac. Później podklad i ewentualne poprawki blacharskie. Zabezpieczanie i malujemy Czyli jeszcze kilka miesięcy :/
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-11-2013, 08:40
Na czym o ja skończyłem
Straaasznie dużo częsci leci i płynie do mnie. Począwszy od najfajniejszego - zawiasu hydraulicznego, przez grille, listwy, elementy paneli blacharskich itd
Dach już ucięty. Trochę po ucięciu trzeba ponaciagac wymiarów ale to dobrze bo była lekko puknięta w bok kilkadziesiat lat temu i ktoś nie do końca ją wyprostował. Żadnych sensownych fotek nie mam...
Juz coraz mniej tworzenia. Jeszcze troche i do piachu A później normalne poprawki blacharskie i szykowanie do malowania.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 20-11-2013, 09:04
Ano masa. Ogólnie straszliwy syf ... nikt normalny sie tego podjać nie chciał. Nawet tacy zapaleńcy..
Ramę, zawieszenie i cały dół robiłem sam. Niestety blach zewn. itd nie podejmę sie bo nie mam sprzetu i wystarczajacego doswiadczenia. Wiec jak cos ma byc na zewnątrz, ma być ładne i łatwiejsze później do wyprowadzenia przez lakiernika - to robi fachowiec
Ale wkurza mnie niemiłosiernie. Ma wszystko w dupie i robi kiedy mu sie podoba. Wiec możliwe, ze straci niedlugo kilka zębów i robotę. Bo już ma rok poślizgu. Robi typ ją 1,5 roku z czego tak naprawdę robił z 4 miesiace. A oferowałem dorzucenie kasy, oferowałem pomocnika, podsyłam dużo części zeby mu ułatwić a koleś jest tak oporny... wrrr
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 20-11-2013, 09:47
Chino napisał/a:
Ano masa. Ogólnie straszliwy syf ... nikt normalny sie tego podjać nie chciał. Nawet tacy zapaleńcy..
....Ale wkurza mnie niemiłosiernie. Ma wszystko w dupie i robi kiedy mu sie podoba. Wiec możliwe, ze straci niedlugo kilka zębów i robotę. Bo już ma rok poślizgu. Robi typ ją 1,5 roku z czego tak naprawdę robił z 4 miesiace. A oferowałem dorzucenie kasy, oferowałem pomocnika, podsyłam dużo części zeby mu ułatwić a koleś jest tak oporny... wrrr
Każdy straci zapał po pewnym czasie. Wypalił się. Ja przy dużych projektach też tak mam. Później już robota wolno idzie i się ją odstawia na bok na jakiś czas.
Robiliśmy blacharkę zabytkowgo volvo 1960 rok. Spawania było miesiąc codziennie, ale praca ta została rozłożona na raty bo każdy normalny świra by dostał gdyby tylko to robił. Tak więc auto stało około pół roku.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 21-11-2013, 13:02
ROzumiem Was Panowie. To nie pierwszy mój projekt.
Dlatego jak Przemek powiedział, ze chce ok 3 miesiecy mowilem ze ma pół roku na lajcie.
I wspierac chłopaka chciałem jak się tylko da. Nawet sie nie burzylem, ze jakieś motocykle robi w trakcie czy, ze Impale ruszył pół roku po dostarczeniu mu jej
Ale juz wszyscy moi bliźsi koledzy z branży zauważyli, ze jest coś mocno nie tak .. i chłopak totalnei daje zadka. Naprawdę go wspierałem, pomagałem .. dopingowałem ale nie cisnałem ale tracę cierpliwosć. Tj juz dawno ja straciłem. Został mu miesiac roboty. Przysiadł by dobrze i mial z glowy puki jeszcze ciepło było niedawno. A tak? Przez jego olewczosc moze sie skonczyc tak, ze samochód zabiore i hajsu nie powacha za robotę (poza zaliczkami oraz wpłątami na czesci i materiały) - bo nie zasłuzyl na nic więcej na ten moment. Wiec chyba lepiej przycisnać ten miesiac i mieć śmietnik z glowy i być zarobionym?
Sam sobie zaklepałem w robocie 3 tygodnie wolnego zeby przyjechać do niego i robic ten samochód. A ten zapadł sie pod ziemie a ja siedzialem na urlopie i byłem zmuszony do "wyjazdów wakacyjnych". Nie to nie
Nie jecze, moze dobrze sie skończy.
Z technicznych spraw - na ten moment mamy lekki problem z ramką przedniej szyby. BO chromowane nakłądki od wersji cabrio nie są plug&play co oznacza, ze tam inna była nieco ramka. A wiec trzeba ja teraz tak przerobic zeby pasowala do chromów i do oryginalnej szyby :P .. Pewnie latwiej bedzie przerobic po prostu te listwy i je na nowo wychromowac
Walczymy jeszcze z tyłkiem - Przemek wyciał wszysto i nie mógl połapać wymiarów. Teraz dwa tylne panele mi przylecialy ze Stanów co powinno być juz "kropka nad i " w kwestii robienia tylu. Do tego troche zszedl sie samochód do środka po obcieciu dachu. Progi 2x grubsze niz oryginalne, podłoga grubsza, ramę zrobilem odpowiednio prasujacą do convertible ale Przemek nie pomyślal zeby zadzwonic do mnie przed cieciem bo zapomnial przy blotniku zlapać czegos co usztywnia do srodka oryginalne convertible Ale dobrze. Bo tma puknieta bokiem byla to teraz akurat wypchnie na równo i bedzie git.
Plynie jeszcze grill, skirtsy na tylne kola itd wiec fura pomalutku gotowa sie robi ..
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 07-01-2014, 17:19
Postraszyłem, że zabieram to ... zabrali się do pracy Samochód w końcu zaczął powstawać dalej.
Ja tu widze 3 tygodnie ich spawania i do piachu .. po czym już z resztą poradzę sobie sam (bo po wypiaskowaniu zostanie zwykła blacharka i przygotowanie pod lakier + kończenie wzmacniania ramy).
Ale znajac życie w którymś momencie stracą znowu zapał.. cóż. Zobaczymy jak to bedzie.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 30-01-2014, 19:38
Ehh było dużo przejść :/
Przemek w końcu podpadł terminowoscią i tym, że prawie zniszczył Impalę.
Rozlazła się bidula tak, ze każdy wymiar straciła.
Widzialo ją po tym kilku speców i żaden się roboty nie podjął
Ale mam mega fachowców co dokończą mi "wierzch" Impalki. Tak wiec bedzie fabryka tylko troche mnie to wyniesie
No ale Impalka wróciła do mnie. Poczekam aż śnieg zniknie, wrzucam ją do garażu, usztywniam budę, zwalam ja i dalej spawam ramę i zawias. Później położe napęd i porobię jeszcze kilka rzeczy. A latem furmanka jedzie na kilka miesięcy spawania...
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 30-01-2014, 20:34
Oczywiste było,ze trzeba będzie łapać wymiary po wyrwaniu progów, podlogi, dachu, pasa tylnego Ale sie gamoń nie popisał i ogólnie cała stracila wszystkie wymiary bo ciężko było puścic 3 poprzeczki więcej. Zrobił to bez pojęcia. o tyle o ile ze spodu bylem zadowolony to jak wierzch zaczął robic to podziękowałem.
Impalę robi gościu co specjalizuje się w budowie (nie przebudowie tlyko budowie z łapy) motocykli, trike'ów i ciekawych samochodow. Ma ogrom super sprzętu i zapał. Przy tmy swój swiat. Jest to facet, o którym mało kto słyszał. Ale uważam, ze jest idealną personą do wykonania tych prac.
Cytat:
Przemek ma na tyle artystyczną duszę, ze wolę mu sie nie wpierdzielać w warsztat. Widziałem jego dzieła - uwierzcie, ze to nie byle co.
Cytat:
Żeby zrobic to co Przemek teraz robi z Impala trzeba gigantycznego doświadczenia, mega umięjetnosci i tego czego brakuje 90% speców w tym kraju - wielkich jaj.
No to chyba coś nie bardzo ten fachman. A taki był ładny amerykański....
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 31-01-2014, 13:29
Tak jest Rybciu
Nawalił jako człowiek. Bo np pod katem dorabiania elementów, narzedzi, sprzetu - nie poznałem jeszcze takiego fachowca. Okazalo sie finalnie, że zrobil kilka rzeczy nie umyślnie, bez ambicji. DObra nie ma co rozgrzebywać. Zabrałem i teraz będzie robiona bardziej PRO
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-02-2014, 15:30
Nie, nie z forum. Typ jest zupełnym pustelnikiem, nawet telefonu nie używa
No ale nie ma co rozdrapywać. Temat myślę, że zakończony happy endem.
Impalka zostaje u mnie do lata. Za 3 tygodnie lece wypocząć pod palmy, nabrac nowych sił. Wracam i zaczynam ją spawać. Zrobię to jak należy. A latem jedzie do speców z Łodzi. W końcu blacharki Impali dotknie ktos kto ma naprawde pojęcie, chęci i jaja
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-02-2014, 17:14
Do kolegów z Custom Factory.
Są naprawdę nieźli w customowych robotach - nie wstawianiu reperaturek jak większośc blacharzy, którzy jak widzą inną robotę to trzęsą portkami
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-02-2014, 21:36
Oni oni ... Mają i sklep i warsztat. Klimatyczna firemka.
A w Dickiesach wszyscy latamy "jak jeden mąż". Wyłączność Dickiesa na Polskę ma mój kolega z klubu.
Przy okazji fotka jaką przed chwilą dziabnąłem bałwankowi
Stoi sobie w śniegu ale nic jej nie zaszkodzi. Zapodkładowana a i tak niebawem do piachu ..
podziwiam ludzi, którym się chce i mają tyle zapału aby naprawić/odbudować takie auto. PS kurde ale zarzuciłbyś jakąś plandekę bo Ci napadało do środka
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 04-02-2014, 18:52
Przykryłem pokrowcem motocyklowym :P .. Ale jaka to różnica ?? Wszystko ładnie w podkładzie, apicerka i tak od nowa będzie robiona. Buda idzie do piaskowania niedlugo wiec wiesz.. WIetrzy sie na dworzu. Nic jej nie będziie.
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 27-03-2014, 20:31
Mówisz o blachowaniu?
A dziękuje dziękuje. Nie wiesz na co sie piszesz zapraszajac mie z tą kupą rozpadniętego impalopodobnego metalu
Mam już ugadanych chłopaków w Łodzi. RObia teraz nam drugą furę klubową, moja trzecia bedzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum