Wysłany: 02-05-2013, 18:49 Pomocy problem z lakierowaniem (kaszka)
Witam wszystkich na początku napiszę że czytałem sporo różnych podobnych tematów ale chciałbym prosić aby ktoś się wypowiedział na moim. Posiadam nowy kompresor z castoramy 50L Specair HL 275/50 + nowy pistolet Sico RP Green 1.4 w pistolet wkręcony jest odwadniacz połączone z kompresorem wężem o średnicy 12mm. i długości 5 m. Element lakierowany to maska w fiacie punto maskę lakieruje na aucie w pozycji poziomej pistolet w odległości ok 20cm w ogrzewanym garażu temperatura ok 25 stopni problem mam z wylaniem klaru. Lakier bezbarwny firmy Dyna 300ml + 150 utwardzacza + 10-20% rozcieńczalnika Malowałem podkładem potem papier 800 wodny i lakier bazowy do tego momentu jest ok. Gdy chcę położyć klar robi mi się kaszka kręciłem pistoletem testowałem różne ustawienia ale cały czas wychodzi kaszka. Maluje już drugi raz tą samą maskę i niestety nadal wychodzi bardzo źle. W kompresorze reduktor mam ustawiony tak by jak wcisnę pistolet ciśnienie na reduktorze w kompresorze pokazuje ok 4 bar. jak miałem taki reduktor wkręcony w pistolet to przy tych ustawieniach przy pistolecie pokazywało już ciśnienie 1.5 bar. Wiem że sprzęt jest niskich lotów ale znam zakład lakierniczy co maluje takim kompresorem na co dzień i jakoś im to wychodzi. Może gdzieś popełniam jakiś błąd jak ktoś coś może doradzić będę wdzięczny. Dodam jeszcze że dziś po drugim malowaniu chyba stało coś się z pistoletem bo powietrze dostaje się do zbiornika z farba i wychlapuje ja do góry a jak pistolet jest odłączony i wleje do niego rozpuszczalnik to delikatnie przepuszcza mimo iż iglica jest zamknięta.
tylko na zdjęciu wygląda dużo lepiej niż na żywo, na zaokrągleniu wylało się nawet ładnie najgorzej jest na środku maski bo lakier jest jak by barankiem. Czy problemem może być szybki utwardzacz i zbyt wysoka temperatura ok. 25 stopni ?
wywa to bo to największe gowno i u mnie jak zaczynalem tez sie tego szybko pozbylem bo wlasnie zmniejszało ciśnienie.
Zainwestuj sobie w dobry blok przygotowania na ścianę a pod pistolet ewentualnie manometr i tyle
2 sprawa lakierowanie maski na plasko w garażu.... musi pięknie wychodzić
EGONZGIERZ, bez urazy,ale sam sobie po czesci odpowiadasz na pytania! Nikt tu nie chce nikogo wysmiewac,ale niestety lakiernictwo to dziedzina gdzie efekt koncowy jest zaleznascia wielu czynników
Poczytaj forum,a zobaczysz ze tanio sie nie da tam gdzie Ty jestes to wielu z nas było lata temu Niema co sie obrażac.pozdro.
EGONZGIERZ, bez urazy,ale sam sobie po czesci odpowiadasz na pytania! Nikt tu nie chce nikogo wysmiewac,ale niestety lakiernictwo to dziedzina gdzie efekt koncowy jest zaleznascia wielu czynników
Poczytaj forum,a zobaczysz ze tanio sie nie da tam gdzie Ty jestes to wielu z nas było lata temu Niema co sie obrażac.pozdro.
Nie obrażam się chce się tylko upewnić czy konfiguracja jest prawidłowa, pierwszą wadą był wąż spilarny bo miał mały przepływ, teraz wychodzi na to że ten separator sporo tłumi tylko jak zrobić coś innego by spełniało swoją role ? z jakieś 10 lat temu lakierowałem całe auto w stodole u kuzyna pistoletem jakimś za 20 zł bez zadnych odwadniaczy i kompresor własnej roboty bez spuszczania wody farba autorenolak i wyszło lepiej niż teraz, dlatego uważam że coś tu jest nie tak bo powinno wyjść dużo lepiej.
może być za grubo, za gęsty lakier, za wolno machasz gunem lub za szybko, słaby kompresor, nierówne ciśnienie, (spadki/skoki), za grube warstwy, zbyt dużo warstw - masa masa i ciut ciut więcej jest możliwości - także ciężko powiedzieć jak się nie widzi tego w trakcie
a więc poprawna konfiguracja powinna być taka: sprężarka , wąż, powiedzmy taki filtr http://www.elakiery.pl/pr...eduktor-mini-14 , pistolet lub jeszcze przed pistoletem manometr by było wiadomo jakie ciśnienie ?? na próbę wywalę ten odwadniacz i spróbuje bez niego
[ Dodano: 02-05-2013, 22:21 ]
kalbi napisał/a:
może być za grubo, za gęsty lakier, za wolno machasz gunem lub za szybko, słaby kompresor, nierówne ciśnienie, (spadki/skoki), za grube warstwy, zbyt dużo warstw - masa masa i ciut ciut więcej jest możliwości - także ciężko powiedzieć jak się nie widzi tego w trakcie
lakier już rozrabiałem na max. tego co podaje producent 20 % rozcieńczalnika jak malowałem z dalszej odległości lub mniejsza ilością farby to nie ma dobrego połysku, wygląda to tak jak by był za gęsty lakier lub pistolet coś źle podaje, chodź podczas malowania jest strasznie dużo mgły w garażu fakt że garaż mały około 20m2 i ok 3 m wysoki
polerka + pasty 3m zielony korek i być może jeszcze jedna z 3m kupie po zielonej na koniec, dostałem info od lakiernika że robi tylko ta zieloną 3m i pomarańczowa gąbka i podobno bardzo dobrze wychodzi, papier recznie wodny 1500 później 2000 o co chodzi z tym p80 ? żeby takim papierem grubym jechać ??
Ja bym proponował zacząć od pilnika zdzieraka, ewentualne jakaś tarcza lamelka na fleksa. A tak na poważnie kolego zacznij polerkę od 800 lub 1000 bo 1500 się zajeździsz na tej tarce...
_________________ Jak się człowiek spieszy, to się blacharz cieszy...
widze ze kolega tez ma taki sam problem z rozlaniem na polysk lakieru bezbarwnego powiem ci ze tez robie tym co Ty gunem i juz mi troche lepiej idzie rady ode mnie to
- prowadz wolniej pistolet zeby sie ladnie rozlalo ale znow nie za wolno bo poplynie zaciek i tyle
koniec:D Powodzenia i ja tez dalej praktykuje ucze tego nauczyc sie dobrze robic: D
a z polerka to ci moge powiedziec ze zacznij od 800 albo nawet od 600 bo 1500 to bedziesz tarl i tartl
_________________ Uczę się ile mogę aby później uczyć innych:)
Ot, cała filozofia chałupniczego malarstwa i przejaw prymitywnej wiedzy w zakresie lakiernictwa, a w tym wypadku w kwestii jakości powłoki...
...1500 i polerka....to mydlenie ludziom oczu i robienie wody z mózgu utwierdzając ich w przekonaniu że tak jest dobrze i prawidłowo, a w rzeczywistości to podstawowy nagminnie popełniany błąd powodujący nieodwracalne uszkodzenie powłoki lakieru.
Jeżeliby uznać, że cięcie powłoki jest prawidłowym procesem naprawczym korygującym wady aplikowanej powłoki, to na co nam tak drogie markowe pistolety, sprężarki, osuszacze, kabiny lakiernicze i cały inny osprzęt, skoro to co uzyskujemy poprzez zastosowanie tych urządzeń mających bezpośredni wpływ na jakość naniesionej powłoki aby była ona błyszcząca i trwała ścinamy papierem ściernym...czy to nie absurd??
Na zamieszczonych zdjęciach widać to co widać, a to co widać jest chore , normalnie zaleciłbym szlif tej maski maszyną, i lakierowanie od mowa, ale czy to coś w tym przypadku pomoże??...załóżmy, że teraz lakierując ponownie na masce uzyskasz połysk, ale jak znam życie nawali się na nią śmieci które będziesz musiał usunąć, lub przelejesz lakier który będzie gazował, i znów ciecie czyli szlif powłoki po całości, i znów trwałe uszkodzenie politury lakieru....moja diagnoza???...choroba nieuleczalna dopóki nie zmieni się podejście do lakiernictwa, głównie mentalność ludzi którzy myślą, że jak już posiadają sprężarkę do pompowania kół, rozpylacz farby za 100 zł i garaż, to mogą lakierować swoje lub usługowo auta na wysokim poziomie, bo przecież 3M i G3 zrobi swoje
To tyle z mojej strony odnośnie powłoki wierzchniej, a w zasadzie samego jej "czubka" ...nie dopytuję już nawet co jest pod nią, bo strach pytać nawet o te mieszaniny różnych produktów różnych producentów ,ale takim sprzętem który posiadasz będący w takim stanie technicznym "jakości" nawet minimalnej nie uzyskasz...już samo nieodpowiednie nałożenie bazy spowoduje brak połysku na lakierze bezbarwnym..
pewnie pod nią samo zło czyli brak prawidłowego procesu przygotowania
Przygotowanie przygotowaniem, to odrębna sprawa ale masz rację, dochodzi jeszcze mieszanka różnych tanich produktów, a każdy z nich z innej parafii o czym sporo można na forum poczytać... i gdzie tu mówić i jakiejkolwiek jakości i powtarzalności tej jakości przy każdej wykonanej naprawie??, przy takich mieszankach jest to nie możliwe...
Do tego dochodzi tani sprzęt niespełniający praktycznie żadnych wymagań jakie są zalecane przy aplikacjach danych produktów.
Dziwię się niektórym ludziom, jak sami siebie, i na własna prośbę ładują w bagno z którego już nie wylezą bo pieniędzy zmarnowanych i nerwów już im nikt nie zwróci , do tego przeraża mnie fakt, że z takim uporem chcą postawić na swoim i udowodnić że lakierowanie samochodów w tandetnych warunkach, tanim sprzętem i ohydnym materiałem to sposób na życie i na zarabianie pieniędzy, nie zdając sobie zupełnie sprawy z popełnionych błędów technologicznych i ich następstw zaraz po zakończeniu naprawy i w późniejszym czasie.
Tani materiał, tani sprzęt, brak wiedzy teoretycznej, to wszystko sukcesywnie mści się na każdym kroku, i na każdym, kto wychodzi z założenia, że 1000 zeta starczy na tzw. "początek" ...moim zadaniem- początek końca, to z góry przewidziane fiasko zanim jeszcze pierwsza kropla lakieru wyleci z dyszy nowo zakupionego Chińskiego pistoletu...
A więc tak dziś spolerowałem papier 1500 później 2000 następnie pasta 3M zielony korek gąbka pomarańczowa obroty w polerce na 3 w sumie z 2 h roboty efekt:
Pozdrawiam wszystkich pesymistów na tym forum
Mam zamiar zmienić pistolet prawdopodobnie na iwate bo max. 500zł więcej w grę nie wchodzi jak na amatorskie malowanie
[ Dodano: 04-05-2013, 18:10 ]
pellek napisał/a:
EGONZGIERZ, Nie bierz się za polerowanie bo się na darmo narobisz. To się nadaje do ponownej roboty..
nadal tak myślisz ?
[ Dodano: 04-05-2013, 18:14 ]
jacklack napisał/a:
EGONZGIERZ napisał/a:
Element lakierowany to maska
EGONZGIERZ napisał/a:
papier recznie wodny 1500 później 2000
Cytat:
polerka
Ot, cała filozofia chałupniczego malarstwa i przejaw prymitywnej wiedzy w zakresie lakiernictwa, a w tym wypadku w kwestii jakości powłoki...
...1500 i polerka....to mydlenie ludziom oczu i robienie wody z mózgu utwierdzając ich w przekonaniu że tak jest dobrze i prawidłowo, a w rzeczywistości to podstawowy nagminnie popełniany błąd powodujący nieodwracalne uszkodzenie powłoki lakieru.
Jeżeliby uznać, że cięcie powłoki jest prawidłowym procesem naprawczym korygującym wady aplikowanej powłoki, to na co nam tak drogie markowe pistolety, sprężarki, osuszacze, kabiny lakiernicze i cały inny osprzęt, skoro to co uzyskujemy poprzez zastosowanie tych urządzeń mających bezpośredni wpływ na jakość naniesionej powłoki aby była ona błyszcząca i trwała ścinamy papierem ściernym...czy to nie absurd??
Na zamieszczonych zdjęciach widać to co widać, a to co widać jest chore , normalnie zaleciłbym szlif tej maski maszyną, i lakierowanie od mowa, ale czy to coś w tym przypadku pomoże??...załóżmy, że teraz lakierując ponownie na masce uzyskasz połysk, ale jak znam życie nawali się na nią śmieci które będziesz musiał usunąć, lub przelejesz lakier który będzie gazował, i znów ciecie czyli szlif powłoki po całości, i znów trwałe uszkodzenie politury lakieru....moja diagnoza???...choroba nieuleczalna dopóki nie zmieni się podejście do lakiernictwa, głównie mentalność ludzi którzy myślą, że jak już posiadają sprężarkę do pompowania kół, rozpylacz farby za 100 zł i garaż, to mogą lakierować swoje lub usługowo auta na wysokim poziomie, bo przecież 3M i G3 zrobi swoje
To tyle z mojej strony odnośnie powłoki wierzchniej, a w zasadzie samego jej "czubka" ...nie dopytuję już nawet co jest pod nią, bo strach pytać nawet o te mieszaniny różnych produktów różnych producentów ,ale takim sprzętem który posiadasz będący w takim stanie technicznym "jakości" nawet minimalnej nie uzyskasz...już samo nieodpowiednie nałożenie bazy spowoduje brak połysku na lakierze bezbarwnym..
Na pewno masz racje czego nie neguje, ale w takim razie zobacz ile jest tych "rozpylaczy farby" w sklepach lakierniczych w Łodzi ciężko ujrzeć markowy pistolet większość to firmy inne niż sata iwata itp a koszt najdroższego to niecałe 500 zł, a ile mamy w pełni profesjonalnych lakierni o jakich piszesz myślę że na 100 warsztatów lakierniczych to gdzieś 1 jest z prawdziwego zdarzenia powód prosty koszty, ubezpieczyciel przy szkodzie z reguły za lakierowanie elementu płaci ok 500zł (to z mojego doświadczenia) koszt materiałów na taki element to min. 100zł żaden profesionalny warsztat nie polakieruje elementu za 500zł
zobacz ile jest tych "rozpylaczy farby" w sklepach lakierniczych
W sklepach lakierniczych pracują sprzedawcy, i sprzedają to, co im schodzi i na czym zarabiają, a że ten tani chłam który sprzedają bardzo często się psuje, to jest go pod na półkach pod dostatkiem, to po pierwsze, a po drugie, to duże warsztaty lakiernicze nie zaopatrują się ani w sprzęt, ani w materiał lakierniczy w takich sklepach.
nie jestem zwolennikiem polerek co ładnie pomalowane to pomalowane
masz racje,ale Cie zmartwie,my tu staramy sie 'LAKIEROWAC'
pomalowane mam na myśli polakierowane nabrałem ochotę na Iwate AZ3 HTE 1.3 z danych to potrzebuje 2 barów i 200L/min ciekawy jestem jaka będzie różnica w porówaniu z tym sico green który mam
A na pierwszym zdjęciu widać, że kolor nie pasi Ale błyszczy i to jest najistotniejsze, jak to mawia mój znajomy handlarz, ma być gładko a nie jakieś takie tam
_________________ Jak się człowiek spieszy, to się blacharz cieszy...
to chetnie posłucham o kolorach kolor otrzymany z mieszalni jest w odcieniu niebieskiego na stary lakier bardziej grafit i nowy ma duzo wiecej perły niz oryginalny lakier na co zwrociłem uwage po 1 razie za 2 razem tej perły dali 4gr zamiast 8 ale roznicy nie widac by było mniej. Lakier kupowałem cały zestaw u nich wiec tylko wymieszałem jak trzeba i tyle. Za 1 razem kolor był bardziej podobny teraz wpada w niebieski ale zmieniam ta miedzalnie dałem im nr kolory oryginalnego i klapke a oni tam wyciagaja probniki takie na paskach papieru i potem kubek na wage i leja po kolei z puszek moj kolor składał sie z 6 roznych
tej samej mieszalni dali dupy w wtorek ich odwiedzę i im pokaże
a oni Ci zadadza retoryczne pytanie;"a gdzie pan ma natrysk kontrolny?i na jakim pan sprzecie lakierował?,a czy zastosował sie pan do techniki cieniowania?bo refinish nie przewiduje lakierowania na kreske.." a na koncu Ci pokażą .......
A ty sie obrazisz i pojedziesz do innej mieszalni,tam cie pan przytuli,poglaska,powie ze TAMCI to sa barany,amatorzy,maja h...mieszalnik itd,po czym wymiesza Cie jeszcze wieksze hu.....stwo
wic kolego "zasmakuj tego miodu"-lakiernictwa pojazdowego
[ Dodano: 05-05-2013, 05:47 ]
EGONZGIERZ napisał/a:
to chetnie posłucham o kolorach
bez urazy ale dla Ciebie "kolor" to jest 2gramy tego,4 tamtego,1.5 innego,troche perły,troche czegos tam i ma byc "git".....zapewniam ze to nie jest to takie proste....bawienie sie w kolory,odcienie itd,itd to temat 'ocean'
do tego dochodza własciwosci sprzetu,sposób aplikacji,sposób rozrobienia lakieru,podklad i wszysyko co znim zwiazane
ale na przyszlosc,jak niemasz pewnosci co do 'koloru' to robisz natrysk kontrolny na kartoniku takim specjalnym (dostepnym w mieszalni) i przymierzasz......
i badasz ten 'kolor';jasnosc,czystosc pod katem ;25,45,90,110 stopni w sposob plynny
[quote="EGONZGIERZ"]A więc tak dziś spolerowałem papier 1500 później 2000 następnie pasta 3M zielony korek gąbka pomarańczowa obroty w polerce na 3 w sumie z 2 h roboty efekt:
Obrazek Obrazek
Pozdrawiam wszystkich pesymistów na tym forum
Mam zamiar zmienić pistolet prawdopodobnie na iwate bo max. 500zł więcej w grę nie wchodzi jak na amatorskie malowanie
[ Dodano: 04-05-2013, 18:10 ]
pellek napisał/a:
EGONZGIERZ, Nie bierz się za polerowanie bo się na darmo narobisz. To się nadaje do ponownej roboty..
nadal tak myślisz ?
[ Dodano: 04-05-2013, 18:14 ]
jacklack napisał/a:
EGONZGIERZ napisał/a:
Element lakierowany to maska
EGONZGIERZ napisał/a:
papier recznie wodny 1500 później 2000
Cytat:
polerka
Ot, cała filozofia chałupniczego malarstwa i przejaw prymitywnej wiedzy w zakresie lakiernictwa, a w tym wypadku w kwestii jakości powłoki...
...1500 i polerka....to mydlenie ludziom oczu i robienie wody z mózgu utwierdzając ich w przekonaniu że tak jest dobrze i prawidłowo, a w rzeczywistości to podstawowy nagminnie popełniany błąd powodujący nieodwracalne uszkodzenie powłoki lakieru.
Jeżeliby uznać, że cięcie powłoki jest prawidłowym procesem naprawczym korygującym wady aplikowanej powłoki, to na co nam tak drogie markowe pistolety, sprężarki, osuszacze, kabiny lakiernicze i cały inny osprzęt, skoro to co uzyskujemy poprzez zastosowanie tych urządzeń mających bezpośredni wpływ na jakość naniesionej powłoki aby była ona błyszcząca i trwała ścinamy papierem ściernym...czy to nie absurd??
Na zamieszczonych zdjęciach widać to co widać, a to co widać jest chore , normalnie zaleciłbym szlif tej maski maszyną, i lakierowanie od mowa, ale czy to coś w tym przypadku pomoże??...załóżmy, że teraz lakierując ponownie na masce uzyskasz połysk, ale jak znam życie nawali się na nią śmieci które będziesz musiał usunąć, lub przelejesz lakier który będzie gazował, i znów ciecie czyli szlif powłoki po całości, i znów trwałe uszkodzenie politury lakieru....moja diagnoza???...choroba nieuleczalna dopóki nie zmieni się podejście do lakiernictwa, głównie mentalność ludzi którzy myślą, że jak już posiadają sprężarkę do pompowania kół, rozpylacz farby za 100 zł i garaż, to mogą lakierować swoje lub usługowo auta na wysokim poziomie, bo przecież 3M i G3 zrobi swoje
To tyle z mojej strony odnośnie powłoki wierzchniej, a w zasadzie samego jej "czubka" ...nie dopytuję już nawet co jest pod nią, bo strach pytać nawet o te mieszaniny różnych produktów różnych producentów ,ale takim sprzętem który posiadasz będący w takim stanie technicznym "jakości" nawet minimalnej nie uzyskasz...już samo nieodpowiednie nałożenie bazy spowoduje brak połysku na lakierze bezbarwnym..
Na pewno masz racje czego nie neguje, ale w takim razie zobacz ile jest tych "rozpylaczy farby" w sklepach lakierniczych w Łodzi ciężko ujrzeć markowy pistolet większość to firmy inne niż sata iwata itp a koszt najdroższego to niecałe 500 zł, a ile mamy w pełni profesjonalnych lakierni o jakich piszesz myślę że na 100 warsztatów lakierniczych to gdzieś 1 jest z prawdziwego zdarzenia powód prosty koszty, ubezpieczyciel przy szkodzie z reguły za lakierowanie elementu płaci ok 500zł (to z mojego doświadczenia) koszt materiałów na taki element to min. 100zł żaden profesionalny warsztat nie polakieruje elementu za 500zł[/q
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum