Wysłany: 06-02-2013, 17:40 zamiast lakierowania oklejanie ?
witam
mam takie nie typowe pytanie.
jestem posiadaczej Audi A3 1.6 1997r
zaczela mi brac rdza na drzwiach sam dol nad listwa. to jest po wierzchu nie ma wzerow w srodek tylko luszczy sie lakier w tym miejscu
pytalem sie kilku lakiernikow i powiedziano mi ze to koszt od ok300 do 700 zlotych. (koszt malowanie calego elementu)
i tak sobie pomyslalem o tym, ze jezeli sam wyczyscilby sobie to miejsce i uzyl takiego preparaty na rdze, pozniej podklad i na ten podklad nakleic specjalna folie malarska z dopasowaniem koloru.
mozecie mi powiedziec czy to mialo by sens
pozdrawiam
Pomógł: 9 razy Dołączył: 14 Maj 2012 Posty: 784 Punkty: 7/12 Skąd: Z Mazur
Wysłany: 06-02-2013, 17:47
I tak będzie widać. Lakier ma strukturę. Folia jest gładka. Lepiej pomaluj.
Jednak nie powiem, kolega ma Carbon 3D na masce i się nic nie dzieję, jeśli chodzi o trwałość tych folii.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 14 Maj 2012 Posty: 784 Punkty: 7/12 Skąd: Z Mazur
Wysłany: 06-02-2013, 20:43
Dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć. Znajomemu za maskę chcieli 200zł jakoś. A w firmie za cały samochód (inny kolega) wyszło więcej jak za lakierowanie...
na zolto zaznaczylem miejsce korozjii
na czerwono zaznaczylem element do malowania zgodnie jak wszyscy lakiernicy mi powiedzieli
udalo mi sie znalezc identyczny kolor jak moj
prosze powiedzcie mi ile Waszym zdaniem robocizna powinna kosztowac ?
Dołączył: 22 Lut 2012 Posty: 552 Punkty: 5/5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 06-02-2013, 22:23
Folia jest beznadziejna. Ma jeden plus - łatwość nakładania i cena. (znaczy się dwa plusy :P )
Cała fure wykleisz za 2,5-5,5 tys
ALe do tego musi byc idealna blacharsko (a o to juz ciężko jak wiemy).
Do tego folia jest .. kurcze no .. wiejska Taki motoryzacyjny folklor nie majacy nic wspólnego ze sztuką nakłądania powłoki lakierniczej, z prestiżem takowej powłoki itd. Coś jak oljekanie elementów wnetrza pseudo carbonem z allegro - to juz buractwo (sorry jak kogoś uraziłem).
Oklejać to można auta służbowe ... w reklamy. Takie jest moje zdanie.
Wracając do Twojego samochodu - kupa roboty zeby nie bylo widać, ze cos tam jest naklejone bądź jest nierówno. Swoja drogą kiedyś ściagnęliśmy 1959 Cadillaca - spody drzwi mial zrobione z taśmy przypominajacej izolację, zero blachy. Tak mi się skojarzyło
Jeżeli same doły drzwi, to jeszcze zależy jak ciężko z cieniowaniem.Patrząc po zdjęciu wg. mnie nie ma problemu. Cena za samo lakierowanie około 200zł - 450zł jeżeli to będą tylko drzwi. Jeśli korozja sięga aż do rantu drzwi przy błotniku, trzeba cieniować bazą na błotniku do listew (jakieś 100zł - 250zł). Oczywiście dokładną wycenę można podać tylko przy dokładnym obejrzeniu uszkodzonego miejsca.
maciej214, nie siega mi blotnika tylko pierwsze pojawila sie na lewych drzwiach po ok 2 miesiacach na prawych. slyszalem ze to jest normalne z powodu plastikowej listwy ze w zimie woda tam zamarza ....
po malowaniu czeba zrobic polerke na calym mobilu ?
W takim razie jeśli chodzi o doły drzwi to koszt około 3/4 kosztu lakierowania elementu, chyba, że chcesz całe drzwi no to wtedy element (oczywiście mówie o jednej sztuce drzwi).
Piotr1991 napisał/a:
po malowaniu czeba zrobic polerke na calym mobilu ?
Jeśli chcesz mieć na całym ładny odświerzony lakier to tak. Jeśli nie to wystarczy tylko sąsiednie elementy i się nie odróżnia.
Piotr1991, maska jest elementem poziomym, a jak wiemy na takich płaszczyznach wszelkie różnice jak np. przejście między nowym bezbarwnym a starym są dużo bardziej widoczne niż na panelach zamocowanych pionowo, dlatego lakierowanie niewielkiej części maski może kosztować nawet podobnie do 1 elementu.
Praktycznie, lepiej jest w miejscu naprawy pocieniować bazę /oczywiście uprzednio szlifując i zabezpieczając antykorozyjnie/, a na cały element nałożyć lakier bezbarwny. Oczywiście cena jak za element, czyli 200-500 (oczywiście może być i drożej) w zależności od standardu wykonanej naprawy, jakości materiałów, oraz stanu lakierowanego panelu, ale na 99% nie będzie żadnej różnicy - mówimy oczywiście od naprawy wykonanej zgodnie z technologią.
W celu ochrony antykorozyjnej to najważniejsze jest dobre przygotowanie powierzchni tak, aby była wolna od rdzy, następnie ja polecam podkład epoksydowy w jednej pełnej warstwie, w celu izolacji metalu od ewentualnej szpachli, podkładów akrylowych itp.
Tak teraz czytam i niektórzy mogą to źle odebrać. Takie sprostowanie - chodziło mi o różnice pomiędzy bazą (nową i starą), a także o to, że nie będzie widać miejsca naprawy.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 14 Maj 2012 Posty: 784 Punkty: 7/12 Skąd: Z Mazur
Wysłany: 10-02-2013, 14:33
maciej214 napisał/a:
Praktycznie, lepiej jest w miejscu naprawy pocieniować bazę /oczywiście uprzednio szlifując i zabezpieczając antykorozyjnie/, a na cały element nałożyć lakier bezbarwny.
Okej. Jeśli naprawa obejmuje jedynie jedno miejsce. Bo nie widzę sensu cieniować bazą, i na całość klar gdy w innych miejscach są wgniotki, odpryski itp.
maciej214 napisał/a:
maska jest elementem poziomym, a jak wiemy na takich płaszczyznach wszelkie różnice jak np. przejście między nowym bezbarwnym a starym są dużo bardziej widoczne niż na panelach zamocowanych pionowo, dlatego lakierowanie niewielkiej części maski może kosztować nawet podobnie do 1 elementu.
Maska jest sporym płaskim elementem. Rozumiem, że lakierowanie jej "niewielkiej części" obejmuje cieniowanie bazą i klarem z rozpuszczalnikiem do cieniowania? Ktoś wykonuje takie naprawy na takich elementach? Cieniowanie bezbarwnym można zastosować w momencie gdy mamy wąskie przejście typu słupki, czy część zderzaka itp. Ale na 1/3 maski?
maciej214 napisał/a:
następnie ja polecam podkład epoksydowy w jednej pełnej warstwie
Zgadzam się, ale i na szpachlę nałożyłbym epoxydowy. Lepsze zabezpieczenie przed babolami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum