Wysłany: 18-02-2011, 09:23 Adaptacja garażu na mini mini lakiernie w moim wykonaniu
Na początku roku stałem się posiadaczem (wreszcie ) WŁASNEGO garażu. Garaż taki sam jak moje poprzednie stanowiska, ale tym razem można zacząć prace pełną parą
Na początku nie było praktycznie nic, poza płytkami na podłodze - to już duży +, że były w cenie. Tak to wyglądało:
1. Oświetlenie i instalacja elektryczna
Standardowo 1 kinkiet z żarówką 100 W nadający się do niczego. Zastąpiony został 6 oprawami hermetycznymi 2x36 W - 2 na suficie i po 2 na każdej ze ścian (załączane osobno). Dodatkowo zamiast 1 gniazdka w rogu zamontowałem po jednym na każdej ze ścian + dodatkowe gniazdko do kompresora. Fotki:
Teraz (gdy świetlówki się nagrzeją) jest tak jasno, że głowa mała
Instalacja poprowadzona na ścianach w plastikowych rurkach. Do gniazdek kable 3x2,5 mm, do oświetlenia 3x1,5 mm, do włączników 2x1,5mm.
2. Nawiew świeżego pwietrza do kompresora
Wykonany został z rur PCV (kanalizacyjnych) o średnicy 50 mm. Nawiew wpuszczony w jedyne możliwe miejsce czyli wywietrznik w dachu, gdyż po bokach są inne garaże. PS. Zapomniałem przekręcić fotki przed wrzuceniem
3. Blat i półki
Blat i 2 półki zostały wykonane z płyty OSB 18 mm. Do ściany przykręcane kątownikami czy jak to się zwie. Blat dużymi, półki małymi. Wymiary blatu 170x65, półki o szerokości 25 cm. Blat na wysokości 1 m od ziemi (dopasowywałem pod siebie). Krawędzie zakończone listwami ozdobnymi, które pzostały po rozbiórce szaf z domu
4. Kompresor
Do kompletu zakupiłem też nowy kompresor EXPO Silnik 3KW, 2 tłokowa sprężarka, wydajność efektywna 225 L na min, zbiornik 60L. Na pewno nie jest to hit, ale inna liga w porównaniu do mojego poprzedniego Moim zdaniem jedyny rozsądny zakup, uwzględniając to, że nie ma siły ani pożądnej instalacji, która uciągnie mocne 220, a gabaryty też nie mogą być za duże. Dla porównania taki sam, (sprężarka, silnik), ale z bańką 100 L kosztuje 1300, za ten dałem 850
To na razie tyle.
W dalszej kolejności planuję zrobić obudowę do kompresora. W późniejszym czasie (kasa ) zamierzam ocieplić strop, obić drzwi blachą od zewnątrz, a od wewnątrz położyć cienki styropian, poprawić wylewkę przed garażem i pomalować na nowo ściany, polecaną na forum farbą drogową.
Na koniec notka od autora. To nie ma być warsztat z prawdziwego zdarzenia, gdzie będzie przerób 5 aut na tydzień i malowanie calaków. To jest moja mini lakiernia, gdzie będę mógł wreszcie robić swoje samochody w przyzwoitych warunkach, lub też po godzinach innym ludziom jakieś małe robótki np. obtarty zderzak, próg po wstawieniu czy polerkę.
No oświetlenia to chyba będziesz musiał trochę dołożyć.. Ja mam 20 sztuk tych opraw(2x36w) na 50m2 i myślę ze że jeszcze z 10 trzeba będzie zamontować co by dobrze widzieć.
mam pytanie czy wszystko jest w tym garażu czy masz jeszcze 1 pomieszczenie
jak wszystko w jednym to rób odrazu obudowę tego kompresora a ze kompresor musi sie chłodzić to wstaw w jej ścianki filtr paintstop taki mój pomysł ale czy dobry wyjdzie po czasie
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 18-02-2011, 11:06
Zrób półki po sam sufit na całej długości sciany zamykane np pleksą. Dobrze radze wiem z własnego doświadczenia. TO co zrobiłes teraz to gówno i zaraz braknie ci miejsca
E tam mieściłem się przez 2 lata na mniejszych półkach i bez blatu
A światła to mam tyle, że normalnie widać każdą ryskę na lakierze i po zimie są ich miliony tzw. "swirli"
Tak Ci się wydaje. A podczas lakierowania ciemnica Lampy w pionie mogleś dać jakies 10cm od ziemi, wtedy widać jak progi dolewasz.
Potem sobie dołożysz więcej Teraz kup kawałek filtra (żeby nie zakichać aut "sąsiadów") i zrób wyciąg, bo się zajedziesz
Dobrze, że dzialasz.
A światła to mam tyle, że normalnie widać każdą ryskę na lakierze i po zimie są ich miliony tzw. "swirli
swiatła jest zawsze za mało w garażu...
jak bedziesz miał calaka to nic nie bedzie widac..wiem po sobie bo mam prawie tyle samo lamp
nie w sumie mam po 3 na bokach..
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 19-02-2011, 10:09
online napisał/a:
Teraz kup kawałek filtra (żeby nie zakichać aut "sąsiadów") i zrób wyciąg, bo się zajedziesz
Dobrze, że dzialasz.
Proponuję odwrotnie, mocny nadmuch i dziury w dole drzwi żeby nadciśnienie wypychało syf z pomieszczenie.
Jak zrobi sam wyciąg to się zrobi podciśnienie a nie będzie miało skąd dopływać powietrze do garażu aby tego podciśnienia nie było.
Dziękuję za komentarze. Dziś poustawiałem wszystko na półki i mieści się Jeszcze zostało miejsca, a na blacie leży tylko przedłużacz, bo zapomniałem wkręcić hala w ścianę
Tak jak mówicie, wszystko wyjdzie w praniu, chociaż z oświetleniem to myślę, że styknie, bo wcześniej robiłem to przy kinkiecie i halogenie i wcale mi nie było źle Ale nie będę się upierać. Jak tylko zrobi się już ciepło, to maluję u siebie maskę (wracam do czerwonego) i dach (poprawię sam po sobie, a co ) Wtedy będzie pierwszy test całego pomieszczenia.
Materiał na obudowę kompresora już mam. Zastanawiam się tylko jak z jego wentylacją ? Czy w obudowie zrobić jakieś dziury ? Ile ? Jakie duże? Jakieś filtry ?
Kolejna rzecz jaka mi wpadła do głowy - poszukam, bądź sam zrobię karnisz i zawieszę na nim jakiś materiał (tylko jaki ? - może taki jak do kabin prysznicowych ?). Wtedy na czas lakierowania zasłaniał bym sobie strefę gdzie mam blat i narzędzia taką zasłonką Co sądzicie o czymś takim ?
Nad wyciagiem też myślałem Zrobić w drzwiach, ale zobaczę jak będzie się robić na uchylonych drzwiach i zdecyduję. Nadmuchu nie ma za bardzo jak zrobić bo trzeba by kuć dziurę w żelbetowym stropie - trochę to mało realne jak dla mnie
Teraz kup kawałek filtra (żeby nie zakichać aut "sąsiadów") i zrób wyciąg, bo się zajedziesz
Dobrze, że dzialasz.
Proponuję odwrotnie, mocny nadmuch i dziury w dole drzwi żeby nadciśnienie wypychało syf z pomieszczenie.
Jak zrobi sam wyciąg to się zrobi podciśnienie a nie będzie miało skąd dopływać powietrze do garażu aby tego podciśnienia nie było.
Faktycznie to lepsze i jedyne poprawne rozwiązanie, ale jeśli ma jak ogrzać to powietrze. teraz dopiero czytam, że chce robić tylko w lato, także masz racje
Co do oswietlenia, to ja mam prawie 1,5kW świetlówek i też musze dolozyć i ogólnie lepiej to rozmieścic
Ryba idz tam, gdzie robią plandeki to TIRów, sprzedadzą Ci tyle ile potrzebujesz, i jeszcze kółeczka metalowe wprasują od góry. Pod sufitem puścisz linke stalową na śrube rzymskiej i po robocie Albo taka folia jak Mad, byle gruba
Ja kupiłem taką całą plandekę za 400zł (ze zestawu 13 metrow), biała, prawie nowa, okazja jakich malo. Czeka, na zastosowanie na wiosne
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 20-02-2011, 11:46
Ryba nadmuch możesz zamontować u góry drzwi garażowych i z 10 okrągłych otworów na dole o średnicy ok 4cm. Zarówno dolot jak i wylot przez filtr kabinowy.
Obudowa kompresora powinna być szczelna skrzynia z płyt z otworami. Powietrze przepływać powinno przez filtr kabinowy osadzony na przylegającej specjalnie dorobionej ramce zasłaniającej te otwory w skrzyni.
Co do zasłonki to możesz sobie dorobić zasłonkę na półki, ale nie na blat bo będzie ci on potrzebny podczas lakierowania.
Kolejne małe zakupy, ale zawsze coś
Większy do zmywacza, mniejszy do "podpsikiwania" wodą przy polerce, bądź matowaniu na mokro
Mam już materiał na zabudowę kompresora; jak się ociepli biorę się za montaż. Na dniach powinienem też dokupić węża (jeszcze z 5 m, żeby można było dmuchać auto na dworze) i odwadniacz z odolejaczem na ścianie
Obudowa kompresora powinna być szczelna skrzynia z płyt z otworami.
Każda sprężarka powinna mieć ok 1-1,5 metra wolnej przestrzeni z każdej strony, aby miała odp. chłodzenie samoczynne. Weź to pod uwagę przy zabudowie sprężarki, musisz wymusić jej chłodzenie- oryginalny wentylator nie wystarczy.
master 1500 siadł mi przy zmywaczu po 2 miechach, ale na płynie do mycia silników chodzi do dziś (ponad rok) na szkoleniu dowiedziałem sie ze boll jest dobry, to samo co colad więc można troche zaoszczędzić
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 01-03-2011, 15:08
Kiedyś był podobny temat w sieci o spryskiwaczach do zmywacza ... i jak pamiętam nikt nie wskazał jakiegoś niezawodnego sprzętu. Ja też używałem kiedyś tych pomarańczowych ale faktycznie po jakimś czasie padały. Na szczęście są stosunkowo tanie. Jednak - ciekawa sprawa ? ... taka prosta i pomocna rzecz, a nie ma jakiegoś konkretnego producenta żeby sprzęt służył latami w lakierni.
Kiedyś był podobny temat w sieci o spryskiwaczach do zmywacza ... i jak pamiętam nikt nie wskazał jakiegoś niezawodnego sprzętu. Ja też używałem kiedyś tych pomarańczowych ale faktycznie po jakimś czasie padały. Na szczęście są stosunkowo tanie. Jednak - ciekawa sprawa ? ... taka prosta i pomocna rzecz, a nie ma jakiegoś konkretnego producenta żeby sprzęt służył latami w lakierni.
Pewnie chodzi Wam o "Kwazar" do doniczek .Krótko-szajs.
Jeśli nie macie pomysłu-lepszy APP./Chodzi ,jak się domyślam o atomizer?/.
Od lat używam Colad do zmywacza, biała bańka z czarną rączką - chyba najlepsze na rynku.
Tak samo niebieski rekawiczki jednorazowe do malowania, rewelka!
a grube zielone (chyba guma butylowa czy cos kolo tego) do mycia pistoletów rozpuszczalnikiem.
Tak samo niebieski rekawiczki jednorazowe do malowania, rewelka!
a grube zielone (chyba guma butylowa czy cos kolo tego) do mycia pistoletów rozpuszczalnikiem.
To są jeszcze koloru czarnego z Colada, grubsze i bardziej odporne na nitro od niebieskich.
ja ma takie zielone ale guma mi pękła między palcami w lewej
a jakiej firmy nie pamiętam ale dobre bo służyły do mycia prawie rok i dalej działają ale trzeba uważać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum