jak w temacie. chce przenies kompresor do innego pomieszczenia zeby go nie slyszec. Chodzi i to ze to pomieszczenie nie jest ogrzewane i nie wiem czy nie bedzie mialo to negatywnego wplywu na kompresor...
Podepnę się pod temat ,bo dotyczy to tez kompresora i miejsca a dokładniej zabudowy .Tak jak widać na fotce chcę zabudować kompresor we wnęce pod półką ,wymiary zabudowy to 220cmx80x130cm ,do tego doprowadziłem powietrze z zewnątrz rurą śr 125mm i zastanawiam się czy w ściance z przodu robić otwory i zastosować filtr aby nie dostawał się syf czy wystarczy powietrze przesyłane z zewnątrz tą rurą ?
kompresor.JPG
Plik ściągnięto 443 raz(y) 141,71 KB
_________________ Forum miłośników mazdy mx-6
www.mx-6.pl
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 02-05-2011, 20:48
pawelc napisał/a:
wymiary zabudowy to 220cmx80x130cm
Czyżbyś w Twoim zamyśle zapomniał o chłodzeniu, które jest bardzo istotne przy pracy kompresora... lato idzie.
O to właśnie się rozchodzi aby chłodzenie też było przyzwoite i zastanawiam się czy tym kanałem będzie wystarczający przepływ powietrza do wymiany ciepła czy robić dodatkowe otwory w przedniej ściance ?bo jeśli ma być kijowo to w ogóle tego nie będę zabudowywać z przodu a tylko zostawię tak jak jest z czerpaniem powietrza z zewnątrz
_________________ Forum miłośników mazdy mx-6
www.mx-6.pl
O to właśnie się rozchodzi aby chłodzenie też było przyzwoite i zastanawiam się czy tym kanałem będzie wystarczający przepływ powietrza do wymiany ciepła czy robić dodatkowe otwory w przedniej ściance ?bo jeśli ma być kijowo to w ogóle tego nie będę zabudowywać z przodu a tylko zostawię tak jak jest z czerpaniem powietrza z zewnątrz
Kompresor powinien mieć do okola minimum metrową odległość do ścian i innych przeszkód, aby umożliwić właśnie chlodzenie.
Jeśli chcesz go tam zabudować, to musisz wymusić chlodzenie. A to już trzeba zrobić z głową. Kompresor grzeje niesamowicie (mam w osobnym pomieszczeniu za warsztatem, nieogrzewane, w zimie podczas pracy kompresora jest tam cieplo!!).
Słabe kompresory mogą mieć w niegrzewanym pomieszczeniu problem z rozruchem zimą, na pelnym zbiorniku (te zabawki z marketów), problem ktorego doświadczyłem pare lat temu, opisywany również przez innych forumowiczy
Jeśli chodzi o doprowadzenie rurą spiro, to wyciszy Ci bardzo prace kompresora, bo nie słychać zaworów, ale za to na dworze, będą słyszeć wszyscy sąsiedzi.
Nad stropem też mialem kompresor. Strasznie głośno było, mimo dużej kubatury pomieszczenia u góry (ok 450m3) i grubego stropu.
Mam takie pytanie zimą może pracować kompresor w pomieszczeniu gdzie jest na minusie? Chodzi mi tu o wilgotność powietrza czy będzie ok do malowania itp. Aha i oczywiście czy to nie będzie wpływać negatywnie na pracę kompresora. Mam kompresor kupczyka 150l 2,2kM
Przecież czym zimniej tyl lepiej.
Powietrze do punktu rosy się schladza, by sie wlaśnie skropliło. A nie dopiero na wylocie instalacji.
Jednak jak kompresor będzie stał w -20st. C to może być problem z roruchem/gęsty olej np.
W silnikach jednofazowych bywaly problemy z rozruchem zimnego kompresora na pełnym zbiorniku (nie jestem elektryk, nie wiem dlaczego), MK może się wypowiedzieć i pewnie wielu innych.
Ale takie mrozy to chyba na dworze tylko zimą. W mnie góra -5 wchodziło do pomieszczenia, gdzie kompresor.
A i pomieszczenie też szczelne byc nie może. Musi łapać luft z dworu, jakiś minimalny przewiew musi być lub bezpośredni zasys.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 04-05-2011, 23:03
online napisał/a:
MK może się wypowiedzieć
Nie może.
Taki przypadek u mnie nie zaistniał, ale u znajomego, nawet latem badziewny kompresor nie potrafił zastartować jak był zimny.
ale u znajomego, nawet latem badziewny kompresor nie potrafił zastartować jak był zimny.
Ja się spotkłałem z marketówką 50L ( nie moją) gdzie w zimie i chyba o każdej porze roku ( w pomieszczeniu z 15-16oC w zimie) nie potrafił wystartować z nabitą bańką. trzeba było spuszczać prawie do 0 wtedy po wielu próbach wystartował. Nawet jak tchwilę popracował to też cyrki odstawiał.
Ostatnio zmieniony przez Bisu 04-05-2011, 23:20, w całości zmieniany 1 raz
Więc jeżeli ja mam nowy kompresor to nie powinno być problemu z uruchomieniem go zimą? A jeśli już go uruchomię na tym mrozie i będzie wszystko ok to nie powinno się nic dziać niepokojącego? Tym bardziej, że mój kompresor jest włoskiej firmy a nie jakiś chiński badziew.
Nie może.
Taki przypadek u mnie nie zaistniał, ale u znajomego, nawet latem badziewny kompresor nie potrafił zastartować jak był zimny.
Mi chodziło o to, że jesteś elektrykiem i wiesz dlaczego tak się dzieje
Nie o to, że masz kompresor na polu. Pozdrawiam
[ Dodano: 05-05-2011, 07:50 ]
I widać, że kumatym elektrykiem/elektronikiem w te klocki. Moj kierunek mechatronika- a potrafie 3 kable w gniazdu odpowiednio podlączyć, to tyle. Także stąd ten szacun. Pozdro.
W sumie to nie chodzi tylko w 100% o markę kompresora, bo zobaczysz - jak będzie więcej niż -10 w pomieszczeniu to na prawdę olej zgestnieje na tyle, że kompresorowi będzie bardzo ciężko ruszyć. Przerabiałem to u siebie w nieogrzewanym garażu - przy -5 startował prawie normalnie, ale przy -10 to tak - światło przygasło prawie do 0 a silnik bardzo krótką chwilę "buczał", a potem ruszył ale jak stary diesel - na początku miał chyba z 20 obr/min i przyspieszał ale po 30 sek już chodził normalnie. Dalej nie było problemów.
Nie wiem, nie znam się, ale dobry kompresor (czyt. lepszy niż dwudziestu litrowa marketówka) powinien ruszyć no problemo, a jak ma dekompresator to już musi.
Moje dwie stare aspy stały na dworze, zimą ruszały bezproblemowo, a rozruch miały chyba Y-Δ
Pic na wode, nie kierunek. Trudno nauczyć się programować sterownik plc, nie widząc go na oczy. W naszym kraju szkolnictwo jest tragicznie. Widzę to, mimo że mam 19 lat. Brak pieniędzy na cokolwiek, zly program itd.
Kto poszedł do zawodówki i mu zależalo, trafił do dobrego zakładu, to fachman wyrasta. Kto poszedł jak ja do technikum i nie byl to informatyk, to dziś... pracuje w innym zawodzie.
usuncie to, ale musialem się wyżalić
W naszym kraju szkolnictwo jest tragicznie. Widzę to, mimo że mam 19 lat. Brak pieniędzy na cokolwiek, zly program itd.
Kto poszedł do zawodówki i mu zależalo, trafił do dobrego zakładu, to fachman wyrasta. Kto poszedł jak ja do technikum i nie byl to informatyk, to dziś... pracuje w innym zawodzie.
usuncie to, ale musialem się wyżalić
dokładnie tak .. zgadzam się w 1000 % bo ja po informatyce jestem lakiernikiem a w technikum mechanicznym chcieli mnie uczyć jak się robi młotki !!! więc wolałem już tą informatykę bo i tak i tak G z tego a coś skończyć trzeba było by nie iść do wojska :P
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum