Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 03-08-2016, 20:04 Pagoda, SL, E coupe itd....
Zaczynam zabawe z klasykami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na pierwszy rzut mercedes Pagoda. Cała wypiaskowana, pocynowana i......polakierowana. Niestety lakiernik dał ciała. Każdy element pofalowany a lakier zgaszony i straszna kasza. Albo facet nie miał pojęcia o lakierowaniu albo......sam nie wiem. Takiej kaszy jeszcze nie widziałem. Samochód stoi na dworzu i grzeje się na słońcu. Od poniedziałku wchodzi na warsztat i wtedy pykne pare fotek. Plan jest taki, że sprubuje najpierw przydrzeć to co jest, na długim heblu. Jak jest sporo szpachli to powinno wydać. Jak nie, to kitujemy Materiały A-Z NFCC. Papiery indasa i festool. Wszystko na sucho. Kolega Jacklack mi trochę przypomniał i podpowiedział co i jak przy suchej obróbce bo już dawno nie dłubałem przy samochodach. Dzięki Jacenty W kolejce czeka SL600, E430 coupe i pare innych.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 04-08-2016, 04:58
Heh, piaskowanie to była oczywista oczywistość jak tylko ją przyprowadzili. Ale klient twierdzi, że wszystko było zrobione od podstaw jak należy. Lakiernik tylko sie przyznał, że za szybko tą szpachle zaczął obrabiać i sie pofalowała. A potem miał problemy z kompresorem i ciśnieniem i dlatego taka morka wyszła
Nauczony doświadczeniem spisałem umowe jaki bedzie zakres moich prac, za co biorę odpowiedzialność itp. Do tego seria zdjeć dołączona do segregatotra ze zleceniem i od poniedziałku ruszam.
Dołączył: 16 Sty 2015 Posty: 53 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Warszawa i okolice
Wysłany: 04-08-2016, 15:09
Takich samochodów jak Pagoda raczej się nie piaskuje tylko soduje. Tu nie ma co oszczędzać, koszt ponownego lakierowania w stosunku do wartości samochodu moim zdaniem to uzasadnia.
Rozumiem że dostałeś do poprawy to co spierdzielił poprzedni lakiernik?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 04-08-2016, 15:29
Piaskowanie, sodowanie, szkiełkowanie itd. Jest wszystko co potrzeba.
Tak, będę to poprawiał po poprzednim lakierniku. Dzisiaj jeszcze właściciel ma przyjechać i konkretnie określić co i jak.
Edit.
Pagoda jednak odpada. Okazało się, że poprzednik nie dał, bynajmniej w jednym miejscu jak odbiłem szpachle to zobaczyłem, epoxydu. Powiedziałem właścicielowi, że trzeba to zdjąć do gołej blachy i zrobić od nowa. Nie zgodził się i zabrał meśka, trudno. Zabrałem się więc za E 124 coupe. Lakierowane wszystko oprócz dachu. Powoli zacząłem go rozbierać ale wolno to idzie bo dużo śrubek W poniedziałek dalsza rozbiórka, potem myjnia i sie biorę za konkretną prace.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 07-11-2016, 20:28
Znacie jakiś sposób na polerowanie lakieru na lustro? Leje dwie pełne warstwy więc jest z czego zbierać. Teraz tre na klocku z papierem 2-2,5k ale strasznie to zmudna praca. Może oscylacją bez przekładki ktoś próbował? Mam rupes 3mm ale jak cuś to moge kupić cokolwiek innego. Żeby tylko to cięcie szło szybciej. Napewno zakupie te nowe mirki elektryczne bo są rewelacyjne. Ma ktoś jakieś sprawdzone metody? Dodam, że samochody to głownie starsze mercedesy i lakier musi być gładki jak szkło.
Jak lakier musi być gładki jak szkoło to lepiej daj 3 warstwy lakieru. Lub z dwie, przytrzeć i następne dwie, potem polerka. O klasyki lubią dbać właściciele i lakieru musi być dużo, przecież ktoś będzie dbał jak o żonę. Picował, woskował, polerował sobie w domu.
Klasyków nie powinno się sodować. Było też o tym na szkoleniu w Novolu... były tam osoby, które zajmują się klasykami codziennie i jak już to piasek, mechaniczne ściąganie powłok, lub jakiś stripper.
Samo czy to piaskowanie czy to sodowanie to pikuś... tylko wysprzątać bałagan po tym później z zakamarków klasyka to dopiero problem. Wysprzątaj sodę...
Moim zdaniem wszystko musisz mieć zdarte do gołego, żeby mieć pewność że nie będzie siadać. Materiały NFCC i do tego jeszcze odpowiednia temperatura tam gdzie to będzie robione, żeby chemia mogła zadziałać tak jak powinna. No i bez pośpiechu.
Na lustro to najpewniej ręcznie papier 2500 i klocek, potem może być trizact 3000 i 6000 choć, znam człowieka, który robi zabytki i leci wszystko jakimś niemieckim papierem 4000 i 6000 z ręki, żeby było czuć czy coś się nie dostało pod papier. Trizact pod tym względem nie jest w 100% pewny. Przy zabytkach to nie pośpieszysz się zbytnio. Jeden świński ogonek i robota od nowa.
ZIEMBA, Poszukaj na Youtube na na Filmikach z usa,tam fury wychodzą jak lustro wyższa szkoła jazdy.
Możesz jeszcze popytać kolesi na forum kosmetyka aut lub detailingu bankowo maja patenty na takie tematy.
Ja mogę powiedzieć tylko tyle że owszem próbowałem na oscylacji papier 1500 i 2000 na sucho,efekt przeszedł moje oczekiwania polerowało się szybciej a efekt końcowy rewelacja można było się przejrzeć jak w lusterku,kolor granat metalik,pasta Farecla G6,G10 na koniec.lakier u-pol SR 2081 HS na szybkim utwardzaczu czyli ten najtańszy.
Acha znajomy robi np. po lakierowaniu Ambralonem 2000 z mirka czyli jak Trizack.
Powiem ci jeszcze że, spotkałem się z wypowiedzią że dużo zależy od utwardzacza podobno im wolniejszy tym lepszy efekt.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 07-11-2016, 21:39
Misias, nie było potem problemu z zapolerowaniem śladów po oscylacji? Dawałeś jakąś przekładke pod papier?
Masato, dlaczego nie można sodować?
Następnym razem położe trzy warstwy z dłuższym czasem odparowania żeby nie było niespodzianek. A przy czarnym sprubuje akrylu zamiast bazy.
kovax eagle 1200 lub 1500 na sucho plus abralon 2000 mokro i na koniec trizact 3000 mokro. Lakier musi być wygrzany i nie będzie "świńskich ogonków". Od kiedy ktoś mi polecił tego kovaxa to już nie robię ręcznie typu klocek i p2000 itd. bo to strasznie mozolne.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 07-11-2016, 22:28
Kalbi, rozumiem że najpierw kovax, potem abralon i potem trizact? Też tego sporo. Jakiej firmy ten kovax? A nie można wszystkiego robic papierami jednej firmy? Po co tak mieszać? Juto troche pokombinuje z maszynką i papierami.
Kalbi, rozumiem że najpierw kovax, potem abralon i potem trizact? Też tego sporo. Jakiej firmy ten kovax? A nie można wszystkiego robic papierami jednej firmy? Po co tak mieszać? Juto troche pokombinuje z maszynką i papierami.
możesz robić Kovax Eagle 1200 lub 1500 i od razu trizact 3000 ale to zależy wszystko od lakieru bezbarwnego gdyż jedne są bardziej podatne na cięcie i bardzo łatwo udaje się likwidować rysę po 1200 czy 1500, a z innymi jest nieco gorzej i dlatego lepiej jeszcze wspomóc się abralon 2000 z Mirki lub Velvet Sia 2000 i potem trizact 3000 - musisz potestować czy z 2000 czy bez. Kovax to kovax - ja spróbowałem raz i lepszego nie znalazłem - 3M 1500 to słabizna totalna przy nim.
Przy zabytkach każesz mu lecieć oscylacją? Nie wiem o jakich sumach tutaj mówimy, ale w aucie za 500 tyś zł, chyba nie będzie leciał oscylacją, bo coś się usra, lub lakier będzie nie wygrzany dokładnie i narobi się problemów. Rozumiem trizact 3000 i 6000 i ok.
Sam kiedyś robiłem kovaxem, ale żeby te rysy zapolerować to tragedia. Koniecznie musi być wszystko wygrzane i aplikowane w pomieszczeniach bez wilgoci.
No i druga sprawa refinish to nie jest renowacja zabytków.
Chyba, że mówimy o zabytkch za 80 tyś zł... to można i trotonem lakierować.
Kalbi ma rację, wygrzany lakier to podstawa, inaczej szybko zbiją się grudki na papierze i sprężynki gotowe Czasem nawet wygrzany bezbarwny jest dosyć miękki i efekt będzie ten sam - trzeba dopasować metodę do lakieru.
Jeszcze jedna ważna kwestia, której chyba nikt nie poruszył.
Szlifowanie pod poler na sucho czy mokro daje odpowiedni efekt ze szlifierką o skoku max 3mm ! Kiedyś próbowałem szlifierką 5mm i cała praca na marne, przez 2 godziny futrem nie mogłem zdjąć tych sprężynek.
Też polecam kovaxa.
Jadę z przekładką i odciągiem najpierw Kovax yellow 1500 co chwilę przecierając panel i papier starą wypraną mikrofibrą (pięknie czyści z pyłu), później Kovax Tolex 2000 i na końcu trizact 3000 na mokro.
w aucie za 500 tyś zł, chyba nie będzie leciał oscylacją, bo coś się usra, lub lakier będzie nie wygrzany dokładnie i narobi się problemów
jak to lakier niewygrzany? to oszczędzasz na lakierowaniu w aucie za 500 tys.?
masato napisał/a:
Sam kiedyś robiłem kovaxem, ale żeby te rysy zapolerować to tragedia. Koniecznie musi być wszystko wygrzane i aplikowane w pomieszczeniach bez wilgoci.
dlatego zakładam, że jeśli ktoś naprawia zabytki to posiada i warunki do tego typu napraw
masato napisał/a:
No i druga sprawa refinish to nie jest renowacja zabytków.
dokładnie Cię rozumiem ale przy polerowaniu na gładko to lepiej lecieć p2000 na mokro? przecież na sucho masz większą kontrolę cięcia morki
Przy oscylacji trzeba po prostu często zmieniać papier.
ZIEMBA, Niema śladów,bez przekładki zwykły pad,papier Indasa Red,niema problemu z polerowaniem.Polakieruj sobie jakiś stary błotnik np.swoimi materiałami jak byś robił dla klienta.
I zrób sobie test wtedy będziesz wiedział wszystko .
Jeszcze jedna ciekawostka nawet na fabryce robione są korekty lakieru szlifierka na sucho i pasta i jest błysk.
Rolls - Royce jest robiony ręcznie,wszystko oscylacja i poler dla uzyskania jak najlepszego efektu.
Ostatnio zmieniony przez misias 08-11-2016, 20:54, w całości zmieniany 1 raz
Całkowicie zgadzam się z kolegą Kalbim, KOVAX 1500, trizact 3000,maszyna o skoku 2-3mm i efekt rewelacyjny.robię juz tak od 2 lat i nie chcę znac papierów wodnych.
Pomógł: 6 razy Wiek: 30 Dołączył: 21 Gru 2011 Posty: 1106 Otrzymał 12 punkt(y) Skąd: Gdańsk
Wysłany: 09-11-2016, 18:56
korekta na sucho jest drozsza ,idzie wieksza ilosc papierow do tego lakier musi byc dobrze wysuszony inaczej bedzie sie walkowac. Do tego szybkosc pracy i duzo lepszy komfort niz paplanie sie w wodzie na duzy +
_________________ "Sekret ludzi, którzy robią cos dobrze? robią to odpowiednio długo. "
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 10-11-2016, 18:36
No dobra, jestem po pirrwszych testach. Maska lakierowana ok. Miesiąc temu, nie wygrzewana. Rupes scorpio 3mm plus indasa czerwona 2000. Po kilku ruchach papier zaczyna sie zapychać i robią się na nim grudki lakieru. Po czyszczeniu znowu to samo. Szkoda moich nerwów, koniec testów na dzisiaj. W poniedziałek wyprubuje papier Sia, bo ten z indasy, bynajmniej 2000 to porażka.
SIA będzie lepsza od indasy ,ale zamów kovaxa bo innymi krążkami tylko się rozczarujesz.Robiłem na krążkach foliowych SIA,3M-a,TRIZACT 1500 i naprawdę nic nie pobije kovaxa 1500. Kovaxa możne pobić chyba tylko kovax bo są jeszcze droższe linie niż eagle,ale nie testowałem.
Wiek: 35 Dołączył: 13 Sie 2012 Posty: 233 Otrzymał 7 punkt(y) Skąd: radomsko
Wysłany: 11-11-2016, 10:23
Ja płace 150 zł ale kovax idzie u mnie trzy paczki w miesiącu . Podpowiem jeszcze jedna radę do matkowania używam festoola ets 150 3 mm ponieważ u nas szybkość polerowania to podstawa to na maszynce mamy założony miękki talerz jest ogromna różnica miedzy miękkim a średnim nie zostaje sprężynka z tym ze nie robi idealnie równej płaszczyzny ale każdy wie ze oscylacja to nie klocek 😎
Pomógł: 6 razy Wiek: 30 Dołączył: 21 Gru 2011 Posty: 1106 Otrzymał 12 punkt(y) Skąd: Gdańsk
Wysłany: 12-11-2016, 09:30
2000 z indasy za drobny wez 1500 (i tak bedzie sie zapychac) . Robilem ta indasa i strasznie sie zapycha, takze nie polecam.
Ziemba na przejscia takze robisz na sucho na oscylacji?? Kto nie robil niech sprobuje p500 na gabeczce na ciemne i p800 na jasne kolorki (papiery norton) na trudne miejsca i kanty stara wymeczona gabeczka super fine.
Dodam jeszcze, ze warto zaopatrzyc się w cyklinke mirki ,poniewaz czasami nie sciagniesz do konca syfku i zostanie gulka. Polecam taki sposob .
1. Przeleciec caly panel na szybkosci papierem 1500 doslownie szybko i delikatnie dzieki temu nie musimy dokladnie szukac syfów na panelu, tylko same sie pokazuja.
2. Syfki, które sie ukazaly przeleciec cyklina mirki.
3.Poprawic miejsca po cyklinie p1500 bez zadnej przekladki, tylko musi byc maszyna najlepiej o odpowiednim skoku.
4. poprawic mociej miejsca trizactem p3000 i przeleciec caly panel.
(Maske najlepiej przeleciec cala p1500)
Nastepnie system 3m i robota pikobelo
_________________ "Sekret ludzi, którzy robią cos dobrze? robią to odpowiednio długo. "
Nie wiem jak Wy to robicie, ale ostatnio testowałem i nie mówię, że się nie da, bo da się, ale namęczyłem się nieźle żeby zapolerować te kółeczka po 1500. Trizact nie usunie wszystkich rysek po 1500. A jak za długo nim jedziemy to sam potrafi zostawić świński ogonek.
Nie mówię, że się nie da, ale pewnie to tak jak z lakiernictwem... dla jednego powierzchnia jest zdatna do odbioru i dla drugiego, ale wygląda inaczej.
Nie wiem jak Wy to robicie, ale ostatnio testowałem i nie mówię, że się nie da, bo da się, ale namęczyłem się nieźle żeby zapolerować te kółeczka po 1500. Trizact nie usunie wszystkich rysek po 1500. A jak za długo nim jedziemy to sam potrafi zostawić świński ogonek.
Nie mówię, że się nie da, ale pewnie to tak jak z lakiernictwem... dla jednego powierzchnia jest zdatna do odbioru i dla drugiego, ale wygląda inaczej.
masz niedoschnięty lakier pewnie, ja używam tylko tego sposobu. Dokładnie to kovax 1200!!! i trizact 3000. Nie mam świńskich ogonków !!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum