Witam
Umęczyłem nareszcie lakierowanie swojego weterana. Korzystałem z Waszych rad, wypada więc zaprezentować owoc tychże męczarni:). Czas znów goni, więc zdjęcia niestety podłej jakości, samochód niedomyty, jednak i tak t nadwozie powala urodą.
Niestety garażowe warunki mszczą się okrutnie, o ile dobrą blacharkę można wykonać i w najgorszej norze, jeśli jest się wystarczająco wytrwałym, to lakierowanie wymaga jednak przyzwoitego zaplecza. Popełniłem chyba wszystkie błędy- morka, niedotrysk w jednym miejscu, zlewka na słupku, kompresor spluł się mi wodą pewnego dnia...Częściowo poprawiłem, częściowo zatuszowałem, nie jest zupełnie dobrze ale mogę przejść do następnych etapów. Uprzedzając Waszą krytykę- samochód miał trafić do lakiernika, jednak za dobrą robotę należy przyzwoicie zapłacić, a mnie w tym roku wypadło zacisnąć pasa.
Być może po złożeniu jednak gdzieś to auto zawiozę, może poprawię je sam, chociaż ze szpachlowaniem jak widzę u mnie słabo, cienie łamią się na powierzchniach.
W każdym razie dziękuję za Waszą pomoc i wrzucam zdjęcia tak z zewnątrz, jak i ze środka.
uwierz mi że 60% lakierników to niestety partacze i nadają się do roboty tylko dla handlarzy. nie ma co się oszukiwać. w swojej okolicy nie znam dobrego niestety. chociaż ten co mi robił w tamtym roku to akurat jego robota była do przyjęcia
Dołączył: 16 Sty 2015 Posty: 53 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: Warszawa i okolice
Wysłany: 25-08-2016, 15:45
jak masz zamiar poprawiać a biorąc pod uwagę że to klasyk to pewnie byłoby trzeba skoro nawet Tobie nie w pełni się to podoba to lepiej zrób to teraz przed montażem.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Kwi 2012 Posty: 1028 Punkty: 35/30 Skąd: Wschód
Wysłany: 11-09-2016, 13:16
barteek933 napisał/a:
uwierz mi że 60% lakierników to niestety partacze i nadają się do roboty tylko dla handlarzy. nie ma co się oszukiwać. w swojej okolicy nie znam dobrego niestety. chociaż ten co mi robił w tamtym roku to akurat jego robota była do przyjęcia
W pełni się zgadzam z tą opinią...
to co widziałem na własne oczy mija się ze sztuką lakierniczą. Jest źle, to jakiś efekt cofania się.
Jeden na 15stu chce lub próbuje się czegoś nauczyć , lub posłuchać dobrej rady.
Ale do sedna... Szacunek dla kol. @powolniak za upór i dążenie do celu. Jest tam wiele niedoskonałości lecz jak widać Ma tego świadomość. Przyznanie się do błędów to cecha profesjonalisty nie amatora (stodołowego)
Powiem tak...dużo amatorów z tego forum powinno brać z ciebie przykład.
Życzę dalszego zmagania się ze sztuką lakierniczą... w myśl małymi krokami do celu!!!
Pozdrawiam. Good Job!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum