Wysłany: 29-01-2015, 22:09 wycena malowania aut do sportu
Witam , jako że robię już drugie auto do sportu mam kilka pytań odnośnie cennika usług malowania całego auta w środku , pod spodem , komora silnika , klatka itp
moje propozycje to:
malowanie komory, spodu + środek z klatką bez większych ingerencji w rdze i spawania 2500-3000zl
Zerwanie mat wygłuszających i wszystkich mastyk z auta + obspawanie całej karoserii na szwach - 1500zl
Malowanie felg 18 , bez piaskowania - 300zl
Obecnie robie EVO X i marzy mi się 5k pln za malowanie spodu na czarny mat , komory i środka + klatki na biało , zerwanie mastyk i wygluszeń + max obspawanie budy + pomalowanie felg + pomalowanie całego zawieszenia + demontaż części z auta ( auto przyjechało bez silnika , szyb deski i foteli , reszta byla ) + otwiercanie niepotrzebnych blaszek + zaspawanie otworów w podlodze
Czy ta cena jest dobra? Takie auto robi się w moich warunkach blisko miesiąca . Zużywam rolkę druti , 2 butle gazu , 5 szczotek , z 5 litrów lakieru , dużo rozpuszczalnika do otluszczania itp. Wszystko maluje akrylem z e-elakiery bo wychodzi całkiem tanio. Jedynie ich utwardacz mi się nie podoba , wg mnie jest za miękki
Dajcie znać jak to widzicie swoimi oczami. Pozdrawiam serdecznie wszystkich amatorów
edit - pierwsza robota była gruba. Czyli subaru impreza WRC S12 , prawie idealna kopia ( poza biegami w kierownicy i kilkoma detalami )
5k to za mało. jak chcesz zasuwać z 2.5 tys na miesiąc to rób tak dalej
Policz dokładnie wszystkie koszty + prąd itp itd i zobacz ile zostanie na czysto
Mogę ci doradzić żebyś przestał lakierować akrylem a przeszedł na lakier poliuretanowy. Swój spód i elementy zawieszenie tym właśnie wymaluje. Cena najtańszego to 52zł z 1l
Pomógł: 4 razy Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 354 Punkty: 17/2 Skąd: Kraków
Wysłany: 01-02-2015, 12:50
Z tych czterech tysi "na reke" zostaje Ci realnie dwojka. Dolicz amortyzacje sprzetu i inne pierdoły.
Wolałbym iść na kase do marketu niż cały miesiac sie tym babrac i truć zarabiajac ponizej sredniej krajowej..
To, ze ktos robil jeszcze taniej.. coz.. Znam gosci w okolicy co po 180 lakierują elementy wliczajac klepanko..
Ta 4 koła do reki...a gdzie masz życie i rachunki. Weź teraz zus opłać jakbyś był ubezpieczony(lub jesteś). Dwie takie roboty w miesiącu po te 4 koła i można powiedzieć, że zostaje się coś na w miarę godne życie. Z czasem może się poprawi, wdrożysz się i może będzie więcej klientów, także na początek może nie jest źle, skoro mówisz, że materiały 1000zł. Tylko pamiętaj, że się trujesz...
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 01-02-2015, 14:38
To juz nie tylko o to chodzi ile zarabia na miesiąc, ale skoro ma to być miesiąc intensywnej pracy to ja wolę polakierować kilka elementów tygodniowo do różnych aut, nie przemęczając się. Też zostanie godziwa wypłata na czysto ale robota jest łatwa, szybka i przyjemna.
Tu nie ma co się mazać ..walnij 6 tyś jak już chcesz negocjować z klientem ... przecież te auta po jednym wyjeździe już nie są piękne wiec jakość jest na 2 planie...
z samym malowaniem dużo roboty nie ma. Bo rdzy nie ma wcale , jedynie trzeba zmatować powierzchnię. Problem robi się kiedy musiałem obspawać budę. Wszystko papalone , kleje pozdzierane , wtedy idzie dużo podkładu i mojego czasu. Kolejny problem to taniec szamana między rurami. Srodek subaru malowałem w jakieś 4godziny non stop żeby domalować to z każdej strony
Spód malować poliuretanem czy normalnym akrylem? W sumie prawie wszędzie będą osłony. Klient nie życzył sobię nigdzie baranka , nawet na nadklach. Ma być lekko
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 01-02-2015, 16:33
masato napisał/a:
Żeby cały czas trafiały się tylko elementy do zmatowania i lakierowania to by każdy dobrze zarabiał.
Ja mówie o elementach typu do podszpachlowania 2 dołki bez klepania, jakies drobne wyczyszczenie rdzy która nie poszła zbyt głęboko w blache, obtardy z lakieru zderzak o ścianę itp. Takie roboty głównie biore. Takie elementy robisz w podkład w ciągu godziny lub dwóch godzin jak jest rdza , obróbka podkładu pół godzinki, iweszasz na stojaczek i jazda baza, lakier. Takich elementów mozna zrobić sporo w miesiąc pracujac nawet po 6-7 godzin dziennie. Ja wiem nie jest kolorowo, nieraz trzeba samamu zdemontowac itp.
plastek; ja jako milosnik i pasjonat rajdow i samochodow tego typu za ta kwote podjąbym sie tego ale czysto ze wzgledow hobbistycznych
Jesli natomiast zyjesz z tego i utrzymujesz sie,to troche za malo zdecydowanie za malo.
Pamietaj ze tego typu sport jeszcze w topowym samochodzie to BARDZO drogie hobby i zabawa.
Przcietny robol czy bezrobotny sobie na takie kaprysy nie pozwoli
Dlatego jesli kogos stac na budowe takiego samochodu i pozniejsze starty to ma gruby portfel
I nigdy sie nie sugeruj tym ze 'ktos' mu robil taniej
Cen siebie i swoja prace,bo w przeciwnym razie bedziesz cale zycie pracowal dla idei
Jakby nie bylo troszku pracy jest przy takim cacku.Swojej pracy nie licz tylko jako godzin w warsztacie,ale takze dolicz doswiadczenie,amortyzacje sprzetu i utrate zdrowia.
A jak slysze juz tekst typu 'bo tam mi robi taniej' to juz wiem ze klient to jest dziad Albo mnie stac i robie cos,albo siedze na dupie.Niestety coraz wiecej spoleczenstwa jest chytra, zyjaca w nibylandii i improwizujaca
Zgodze sie z przedmówca. Budowa takiej repliki to grube koszta, sam kit lekkich odpowiedników czesci nadwozia np z fiberglasu bądz węgla to wielokrotnosc Twojego honorarium nie bede juz wspominał o mechanice... Założeniem budowy takich samochodów nie jest idealna powłoka lakiernicza bez błedów czy wtrąceń wiec malowanie staje się częscia układanki, nie oznacza to jednak że usługa tego typu ma być wykonana na granicy opłacalnośći lakiernika.
tu macie racje. Maluje spód , komore i srodek wiec nie muszę skupiać się na syfach które mi wpadaja itp. Z zwierzchu auto maluje sie w profi kabinie. Co do kosztów to prawie cale auto dookola zbudowane jest na laminatach . Budowa takiego auta to ok 100tyś pln - subaru już oddalem i kierownik jest zadowolony
Natomiast EVO X robi się na handel. Wiec ma być ładnie ale i tanio niestety.
Mój głowny problem w lakierowaniu aut z klatką to straszny odkurz.. W środek idzie koło 2 litrów lakieru i tam gdzie na końcu "wyleje" ostatnie elementy , tam lakier jest gładziutki . Ale jak wiadomo odkurz po malowaniu rur siada strasznie i w zakamarkach tam gdzie nie zalałem powierzchni lakierem mam strasznie chropowatą powierzchnie. Chyba brak wyciągu z pomieszczenia daje o sobie znać.. Potem takie auto gdzie niegdzie musiałem jeszcze w środku polerować by uzyskać gładką powierzchnię.
Dodam że jestem amatorem , w malowanie bawię się od roku.
no to popełnilem bład bo wzialem utwardacz zimowy z T4w. TEz myslalem nad letnim ale z drugiej strony bałem się płynięcia lakieru na klatce.
Co do kontaktu to mieszkali 7km ode mnie , nikt o nich nie wiedział że sie sciagaja Jeden z nich juz startowal tym subaru od 4lat. Teraz przebudowa i malowanie wszystkiego w inny kolor więc jakoś się zgadalismy. Jego brat znowu buduje auta do sportu. Wiec Robie dla niego EVO i fieste ST. Wujek sąsiad maluje od 25lat więc trochę się tym zaraziłem No i jakoś wyszło.
Co do kosztów materiałów to nie jest źle. Za 10 litrów lakieru Akrylowego , 2,5l utwardacza , 1l bezbarwnego , 5l rozpuszczalnika zaplacilem 550zl. A takim zestawem owalę oba auta. Boje się tylko odpornosci na zarysowania tego utwardacza i lakieru. Malowalem kilka elementów tym i nie ma cudów a auto będzie pracować w bojowych warunkach.
kupiłem poliuretan biały na środek do evo , zobaczymy jak się tym maluje
tymczasem evo zostało obspawane z każdej strony , wstawiona klatka custom cages . Na podwozie poszedł epoksyd novola na przecierki i spaway , potem baranek APP a następnie całość wymalowana czarnym matem. Sanki i zwrotnice wypiaskowane , epoksyd + lakier akrylowy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum