Jeżeli zakładam temat w złym dziale to ładnie proszę o przeniesienie.
Panowie, mój problem wygląda następująco. Nigdy niczego nie lakierowałem, a moja wiedza na ten temat to jedynie internet. Z merytoryczną pomocą dziadka zabrałem się za zrobienie paru elementów w aucie. Usunąłem rdzę, zabiezpieczyłem wszystko i położyłem szpachle. Do tego momentu wszystko wyglądało dobrze. Mam auto w granatowym metaliku, bazę jak i lakier zakupiłem w sprayu (auto nie nowe , efektu ekstra się nie spodziewam , dziadek tak malował swojego i wygląda spoko). Za malowanie wziął się mój wszystko wiedzący i wszystko umiejący ojciec no i niestety już przy samej bazie narobił mega zacieków. Przeleciałem sporo tematów nie tylko na tym forum, jednak nadal nie wiem co będzie w tym przypadku najlepsze. Zacieków jest kilka , są spore. Czy lepsza będzie walka z nimi jakimś sposobem czy po prostu starcie tego wszystkiego i malowanie od nowa ?
Robione było dzisiaj więc na gorąco proszę o info co z tym fantem zrobić i z góry dziękuję. Zdjęcia sobie daruje, wyobraźcie sobie największą fuszerke jaką do tej pory widzieliście i pomnóżcie razy dwa, tak to mniej więcej wygląda. Drugi element jakoś mu wyszedł na szczęście.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Paź 2014 Posty: 104 Otrzymał 2 punkt(y) Skąd: podlaskie
Wysłany: 08-12-2014, 16:10
Jeśli jest tak źle jak piszesz to zmyj to wszystko i maluj jeszcze raz. Bezbarwny z puszki zmyje się bez problemu nawet jutro, a jak będziesz malował to pierwsza warstwa nie za dużo bo znów popłynie. Może dziadek malował jak było ciepło bo to też jiest ważne. Powodzenia
Kamilu jestem pewien, że Ty nawet w nowym dla Ciebie temacie wiesz wszystko i nie musisz pytać. Może jednak podzielisz się swoim doświadczeniem w wniesiesz coś merytorycznego do mojego problemu prócz jednej emotki ?
Panowie, nie rozumiem po co zaśmiecacie własne forum Napisałem , że jestem laikiem , ojciec zepsuł robote , którą ja będą musiał poprawić jako, że to moje auto. Czy nie byłoby lepiej udzielić prostej odpowiedzi na proste pytanie żeby potomni mogli znaleźć rozwiązanie swojego problemu nie wertując 100 stron wątku z których 99 to wyszydzające emotki i odpowiedzi nie na temat ? Powtarzam: jestem zielony w temacie jednak muszę rozwiązać problem dlatego zwracam się do Was, którzy temat znacie i będę niezmiernie wdzięczny jeżeli ktoś pomoże bez wyszydzania .
Czym więc dokładnie jest owe nitro ? Benzyna, jakiś konkretny rozpuszczalnik ?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 354 Punkty: 17/2 Skąd: Kraków
Wysłany: 08-12-2014, 17:46
Nitro to nitro. W sklepie z farbami będą mieli.
W leroy merlin również.
Nie zwalaj juz na biednego ojca, spieprzyles to popraw.
Zmyj wszystko, wyszlifuj i zacznij od nowa (szpachli nie zmyjesz ale podklad 1k i bazę tak).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum