Wysłany: 20-08-2014, 07:50 baza zjechała świeżo po malowaniu :/
Niestety była szkoda, trzeba było polepić zderzak i pomalować...
Lepienie i szpachlowanie poszło dość dobrze, owszem nie było łatwo ale nikt nie obiecywał
Przyszedł czas na malowanie.
Chemie zakupiłem w sklepie z lakierami,
podkład do plastiku debeer (jedna buteleczka), podkład wypełniający "średnio wypełniający" (5:1 puszka duża i puszka mała), do tego baza (ford, panther black, wziąłem więcej i dobrze. 0,6L bazy i litra rozpuszczalnika, 1:1), do tego klar (klar 1L i 0,5L utwardzacza średnio szybkiego). W sumie trochę hajsu wydałem, kupiłem trzy gąbki, gradacje 120,150 i 220 i jakieś tam pojemniczki z miarkami do rozrabiania tych specyfików.
Sprzęt do malowania to kompresor 100L dwu tłokowy, do tego pistolet aurita 1.4 dysza jakiś srebrny z niebieskimi pokrętłami i nakrętkami.
No to wróćmy do wykonanych prac...
Szpachel wygładzony, 99% ubytków wypełnionych, głupota moja, bo nie miałem akurat podkładu w ten dzień pod ręką i sprayem akrylowym czarnym machnąłem po zderzaku w celu przetarcia i sprawdzenia czy są ubytki. Po tym przeszlifowałem całość, wydmuchałem kompresorem i przemyłem rozpuszczalnikiem. Następnego dnia przemyłem rozpuszczalnikiem, wlałem podkład do plastiku (jeden składnik), rozpyliłem na zderzak. Za godzinkę na 100% było suuuchutkie, rozrobiłem podkład wypełniający - 5:1 i wypsikałem zderzak w każdym miejscu, po wyschnięciu gąbka 220gr przeszlifowałem do równego-po nałożeniu był chropowaty, jak by taka delikatna tarka. Po wyszlifowaniu do równego wydmuchałem, wymyłem rozpuszczalnikiem i wziąłem się za lakier. Lakier rozrobiłem 1:1 baza-rozpuszczalnik, wlałem do pistoletu, pokręciłem pokrętłami co by nie narobić zacieków itp. no i ogień. Lakierowanko, wszystko super aż tu nagle patrzę a tu takie coś:
http://www.fotosik.pl/pok...f9a469ff1d.html
po przetarciu papierem z rozpuszczalnikiem niestety schodzi wraz z podkładem
nie bardzo rozumiem co źle zrobiłem? Może jakieś podpowiedzi uzyskam od kogoś z większym doświadczeniem...
Przy okazji, może ktoś opisać które pokrętło za co dokładnie odpowiada w pistolecie do malowania, niby ustawiam coś ale może jednak nie do końca prawidłowo
Dolne pokrętło przy końcówce pod kompresor to rozumiem ilość powietrza wlatującego do pistoletu
od boku pistoletu decyduje o ilości farby wlatującej czy co ?
a od tyłu pistoletu o ruchu dźwigni zaciągnięcia pistoletu ?
Wiem, że moje pytania może są śmieszne ale chętnie bym się czegoś dowiedział
tak, byłem w sklepie dokupić troszeczkę chemii i podpytałem czemu takie cudo się stało, i też stwierdził gość, że sobie podkład rozpuściłem. Jeżeli nie możesz napisać co i jak zrobić, to podaj mi stronę gdzie jest jakiś opis czynności, już zeszlifowałem wszystko ze zderzaka, aż do szpachli i gołego plastiku, chcę na nowo wszystko położyć ale właściwie tym razem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum