lakiernicy Grupy FAQ Szybkie Pytania-Odpowiedzi-Chat [0] Statystyki Rejestracja Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...
Autor Wiadomość
online
Maniak forum



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 963
Punkty: 10/10
Skąd: Śląsk
Wysłany: 16-12-2009, 21:23   Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...

Witajcie Panowie! Tak sobie mysle, ze możnaby było zrobić taki temacik, w którym zamieszczamy nasze patenty, wiadomo, ze podczas pracy często wpadnie jakis pomysl na ułatwienie sobie życia ;) od razu powiem, że nie chodzi tu o półsrodki i paproctwo!! ;)

1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy (oczywiscie do kilku razy)-niczym innym tak nie zrobimy.

2. Jesli szlifujemy kit po nalożeniu, to polecam najpierw lekko przejechać starym papierem- ta pierwsza warstwa skutecznie zalepia papier, nie wiem czym to jest spowodowane.

3.Podczas kitowania oprocz odmuchiwania dobrze jest stosowac też miotelke, z wmiare sztywnym wlosiem ;)

4. Rece dobrze sie myje petem + woda i plyn i ew. zel dla lakiernika, jesli sie ubrudzimy lakierem. Idealny plyn to BRódpur, ruszy wszystko ;)

5.Przy matowaniu na mokro, zwlaszcza przy polerce warto uzywac zamiast ściągaczki wycieraczki z samochodu:P

kurcze narazie nie pamietam nic wiecej, a Wy co powiecie?
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
No-limit
Ekspert



Pomógł: 15 razy
Wiek: 63
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 2201
Punkty: 34/24
Wysłany: 16-12-2009, 21:44   Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...

online napisał/a:
Witajcie Panowie! Tak sobie mysle, ze możnaby było zrobić taki temacik, w którym zamieszczamy nasze patenty powiecie?

Dobry temat,był chyba już poruszany/może ni na tym forum?/.W każdym razie,jest aktualny.Jak przypomnę sobie coś przydatnego/,bo niektóre rozwiązania są już powszechnie znane/ na pewno podpowiem/.
Na ten czas polecam niewidzialne rękawiczki Sekura odporne na wyroby rozcieńcz.organiczne lub wyroby wodorozcieńczalne.Wystarczy rano pokryć dłonie i umyć wodą z mydłem/lakiery akrylowe,nitro,alkidowe itd./ lub zastosować inny żel,który można zmyć rozc. nitro, pastą do lakierów,smarów na koniec pracy/wyroby wodorozc.,emulsje,dyspersje.bazy "wodne"/.Jutro podam nazwy tych środków lub linki.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 16-12-2009, 23:24   

Polecam lampe warsztatową, bez kabla - diodowa, długą (jak w wersji swietlowka i kabel)
Podczas wylewania ostatniej warstwy klaru widac idealnie w odbiciu lampy jak rozlewa sie klar - chroni przed zaciekami i niedolanymi np. dołami drzwi.
Idealne przy jasnych kolorach.
 
     
grzela
Stały Bywalec


Wiek: 39
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 83
Wystawił 1 punkt(y)
Skąd: CB
Wysłany: 17-12-2009, 00:37   

mkautos napisał/a:
Polecam lampe warsztatową, bez kabla - diodowa, długą (jak w wersji swietlowka i kabel)


hehe ;) ja uzywam lampy led na głowe tak jak górnik :D
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
martek
Moderator


Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 1724
Punkty: 14/14
Skąd: opolskie
Wysłany: 17-12-2009, 07:44   

Cytat:
1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy (oczywiscie do kilku razy)-niczym innym tak nie zrobimy.


w tym przypadku ja uzywam szczotki drucianej
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jano
Dostawca

Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 650
Punkty: 28/2
Skąd: Białystok
Wysłany: 17-12-2009, 08:34   

grzela napisał/a:
mkautos napisał/a:
Polecam lampe warsztatową, bez kabla - diodowa, długą (jak w wersji swietlowka i kabel)


hehe ;) ja uzywam lampy led na głowe tak jak górnik :D


Nie ma co się wstydzić, bardzo praktyczne rozwiązanie. Uważam to za dobry pomysł. Wielu mechaników tak robi w trakcie pracy przy silnikach. Hmm.. Np. Facom ma nawet w ofercie ze swoim logiem ;)
_________________
Narzędzia warsztatowe i przemysłowe, www.rg-narzedzia.com.pl
Kod rabatowy dodatkowe 5% dla forumowiczów
Przy zakupie wpisz kod: LAKIERNIK.INFO
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
No-limit
Ekspert



Pomógł: 15 razy
Wiek: 63
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 2201
Punkty: 34/24
Wysłany: 17-12-2009, 12:14   

No-limit, Sorry,nie Sekura lecz SECURA.Rękawice biologiczne link:
http://www.secura.com.pl/bhp/pl/produkty/secol.php
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
xxxwantedxxx
Użytkownik
Maciek


Wiek: 33
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 12
Wysłany: 17-12-2009, 13:31   

może przyda się komuś to że gdy juz nam gdzieś polecili i mamy zaciek to najlepiej zaciągnąć go kitem żeby go równo wyciąć i się nie przeciąć :) może ktoś nie wiedział..:)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 17-12-2009, 13:47   

xxxwantedxxx napisał/a:
może przyda się komuś to że gdy juz nam gdzieś polecili i mamy zaciek to najlepiej zaciągnąć go kitem żeby go równo wyciąć i się nie przeciąć :) może ktoś nie wiedział..:)

Do tego 1000 na mokro i sladu niema (nawet znawce da rade oszukac) potem 2000 oczywiscie.
 
     
PROJEKTER
Ekspert



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 3134
Punkty: 106/7
Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 17-12-2009, 21:28   

A ja pamiętam taki patent : trochę rozpuszczalnika nitro + proszek do prania + ciepła woda ... i można umyć pędzlem na błysk komorę silnika z każdego syfu i tylko spłukać wodą. Facet który mi to kiedyś pokazał żartobliwie nazywał tą mieszankę "LOFIX"

A z bardziej profesjonalnych środków folia natryskowa do lakierowania komory silnika.
Po przygotowaniu wnęk i zmatowaniu maluje się ta folią wszytko włącznie z silnikiem i jego osprzętem. Jak lekko podeschnie wilgotną szmatką wyciera się ją z miejsc które trzeba polakierować. Potem lakier i jak wyschnie spłukuje się silnik wodą bo folia jest biodegradowalna. Doskonale także chroni nowe przedsprzedażne samochody na lakierni w trakcie usuwania szkód transportowych.
_________________
Chcesz wiedzieć więcej ?
projekter@projekter.pl
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Ryba
Klubowicz
gówniash



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 1194
Punkty: 19/16
Skąd: Radomsko
Wysłany: 18-12-2009, 15:42   

Jak mieszamy szpachlę to można wyłozyć kit i odmierzyć utwardzacz na 1 szpachelkę, potem wziąć 2 i przy ich pomocy rozmieszać kit - ruszając nimi na przemian (cięzko to wytłumaczyć). W ten sposób nie trzeba mieć kartonu i innych rzeczy typu jakeś patyki, stare śruby do mieszania szpachli :)

Gdy wyprowadzamy powierzchnie często nie wiemy, czy już jest ok, gdyż szpachla jest matowa. Rozwiazanie z kontrastem też nie zawsze pomaga. W takie sytuacji przed nałożeniem kolejnej warstwy po przedmuchaniu kitu nalewamy trochę więcej odtłuszczacza na szmatkę (nie ręcznik papierowy) i przecieramy. Przez ok 30 sek (zalezy od temperatury) mamy połyskującą powierzchnię - tak jak by był na niej bezbarwny i widzimy gdzie jeszcze trzeba poprawić.
_________________
PSIK ! Do nory...
Oł maj gad !
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
No-limit
Ekspert



Pomógł: 15 razy
Wiek: 63
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 2201
Punkty: 34/24
Wysłany: 18-12-2009, 15:56   

Ryba napisał/a:
Jak mieszamy szpachlę to można wyłozyć kit i odmierzyć utwardzacz na 1 szpachelkę, potem wziąć 2 i przy ich pomocy rozmieszać kit - ruszając nimi na przemian (cięzko to wytłumaczyć).

Ręka rękę myje,co dwie ręce to nie jedna/na przemian z jednej szpachelki na drugą/.Chyba zrozumiałem :) .
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
Greg
Klubowicz



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 741
Punkty: 25/2
Skąd: śląskie
Wysłany: 18-12-2009, 16:08   

jeśli chodzi o mieszanie szpachlówki to moim patentem jest płytka ścienna ( kiedyś tam została po kafelkowaniu łazienki) o wymiarach 22x 30. Musi być polerowana/ gładka. Nakłada sie kit + utw. i miesza metalową/ plastikową szpachelką. Po nałożeniu na element , reszte kitu pozostałą na płytce, ściągam wkładem (trapezowym) ze skrobaka do szyb z dospawaną "rękojeścią" z płaskownika 20 mm szer.. ( w plastikowej obudowie sie zapychało wszystko) . tak jest idealnie wyczyszczone po pracy włącznie ze szpachelką. Pracuje tak na mojej płytce już od ponad 6 lat i moge zagwarantować dożywotnią funkcjonalność i czystość po szpachlowaniu :) :) ;) bez żadnych tekturek, podkładek itp. Dwa narzędzia i praca staje sie bardziej przyjemna :)
_________________
Live is 2 short 2 be slow.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 18-12-2009, 16:10   

No-limit napisał/a:
Ryba napisał/a:
Jak mieszamy szpachlę to można wyłozyć kit i odmierzyć utwardzacz na 1 szpachelkę, potem wziąć 2 i przy ich pomocy rozmieszać kit - ruszając nimi na przemian (cięzko to wytłumaczyć).

Ręka rękę myje,co dwie ręce to nie jedna/na przemian z jednej szpachelki na drugą/.Chyba zrozumiałem :) .


Moim zdaniem dobrego fachowca mozna poznac po tym jak urabia szpachel z utwardzaczem szpachelką na szpachelce.
Jesli czaruje nas opowiesciami ile on juz fur nie zrobił a szpachel leci mu ze szpachelki jak masło z patelni znaczy....... za mała szpachelka ?
A tak w temacie to ilosc kitu którą umieszamy na szpachelce jest wystarczająca do pracy.

[ Dodano: 18-12-2009, 16:16 ]
Cytat:
jeśli chodzi o mieszanie szpachlówki to moim patentem jest płytka ścienna


Nie mowie ze nie , ale najporęczniejsze dla mnie są jednak szpachelki.
Nadmiar sobie ładnie odetniesz o rant przejedziesz i czysta jak potrzeba cos poprawic na elemencie.
Na początku nie radziłem sobie (jak kazdy) i była szyba - dobra jak płytka , sklejka, dekiel od puszki z szpachlem.
Ale jednak szpachelki - czy to maska w kit czy całe auto do roboty.

[ Dodano: 18-12-2009, 16:18 ]
A patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi, no przy drobnej pomocy drugiej szpachelki.
 
     
Bartek-WGM
Fanatyk
Świeżak



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 1064
Punkty: 3/1
Skąd: Milanówek pod Wawą
Wysłany: 19-12-2009, 22:34   

Może niezbyt to pytanie będzie tu pasować ale co mi tam:
Kupiłem szlifierke mimośrodową Metabo...Więc szlifować podkład wypadałoby na sucho. Jakim papierem to robić? 800? 1000?
Opiszcie jakimi gradacjami robicie pod podkład i pod baze ;)

dokładnie to pytanie tu nie pasuje i zostanie usunięte. dla ułatwienia trudnego zadania szukajki podaję jeden z linków
baqo

http://lakiernik.info.pl/...?t=1040&start=0
http://lakiernik.info.pl/viewtopic.php?t=933
http://lakiernik.info.pl/...?t=1211&start=0
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
baqo
Moderator


Pomógł: 16 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 2327
Punkty: 28/45
Skąd: KOŁOBRZEG
Wysłany: 19-12-2009, 22:56   

mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 19-12-2009, 22:57   

Tez niedawno kupiłem szlifierke mimosrodową pneumatyczna i nie bedąc jeszcze na tym forum kożystałem z wiedzy kolegi z mieszalni.
Pod akryl ponoc i 400 starczy a pod metalik 500.
Ja robie tak ze zawsze poprawiam 500 i maluje obojetnie czy met czy akryl.
Nie widac nic, zadnych kołek chyba ze dopuscisz aby papier sie przytkał - to jest niebezpieczne, jak zaczyna łapac syf to wymiana.
Co by nie mowic robic na sucho maszynką a na mokro 800 czy 1000 to ja wole maszynką.
10 * szybciej a i jakosciowo lepiej.
Zakamarki ranty i inne dziwne przetłoczenia kazali robic niebieskim 400 na gąbce.
Strach był a sznytek niema.
Co prawda za pierwszym razem poprawiałem elementy na mokro 800 ale wyglądały duzo gorzej niz na sucho 500 maszynką.
Tak ja robie a teraz poprosze o ewentualne korekty w tej materii. :nono:

[ Dodano: 19-12-2009, 23:00 ]
baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:

Mozna wykozystac włączony promiennik. :) :nono:
 
     
No-limit
Ekspert



Pomógł: 15 razy
Wiek: 63
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 2201
Punkty: 34/24
Wysłany: 19-12-2009, 23:01   

baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:

Jak robicie na 2 szpachelki elastyczne wystarczy zostawić trochę kitu,skleić je z sobą.i po zaschnięciu rozerwać.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
baqo
Moderator


Pomógł: 16 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 2327
Punkty: 28/45
Skąd: KOŁOBRZEG
Wysłany: 19-12-2009, 23:04   

mkautos napisał/a:
Mozna wykozystac włączony promiennik. :) :nono:
szpachluje cały czas ,a lampa stoi wyłączona . co mam szpachlować jak promiennik chodzi?
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 19-12-2009, 23:05   

Wszystkie sposoby sa dobre, jak nie wymysliłem wersji z promiennikiem to 60 na mimosrodową i tez ładnie schodziło.
Ale promiennik przebija wszystko.
Jesli chodzi o plastyk to musiałby zejsc z paznokciami bo przeciez trzymam szpachelki w rece przy promienniku :glupek:

[ Dodano: 19-12-2009, 23:07 ]
baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
Mozna wykozystac włączony promiennik. :) :nono:
szpachluje cały czas ,a lampa stoi wyłączona . co mam szpachlować jak promiennik chodzi?

Aj, nie zrozumielismy sie.
Ja mowie o sytuacji gdzie szpachelka juz troche bardziej jest nie teges niz powinna.
Tak na bierząco to wiadomo ze robie jak Ty piszesz.
 
     
Bisu
Guru



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 424
Punkty: 19/6
Skąd: Silesia
Wysłany: 19-12-2009, 23:08   Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...

online napisał/a:

1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy

Pistolet do przedmuchiwania i 8bar radzi sobie z tym świetnie ;) I mniej się nadupcys ;]
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
baqo
Moderator


Pomógł: 16 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 2327
Punkty: 28/45
Skąd: KOŁOBRZEG
Wysłany: 19-12-2009, 23:16   

mkautos napisał/a:
Ja mowie o sytuacji gdzie szpachelka juz troche bardziej jest nie teges niz powinna.
zanim zacznę szpachlować ,szpachelka musi się błyszczeć od kanta do plasticzku z obu stron ,inaczej szpachla się ciągnie i nie wyrównuje ładnie
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
No-limit
Ekspert



Pomógł: 15 razy
Wiek: 63
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 2201
Punkty: 34/24
Wysłany: 19-12-2009, 23:24   

mkautos napisał/a:
to 60 na mimosrodową i tez ładnie schodziło.

Szpachelkę papierem ? 60?! ;] .
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 20-12-2009, 01:02   

No-limit napisał/a:
mkautos napisał/a:
to 60 na mimosrodową i tez ładnie schodziło.

Szpachelkę papierem ? 60?! ;] .

Spoko.
Jak włączysz to ładnie zbiera.
Czasem ma sie troche lenia.
 
     
online
Maniak forum



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 963
Punkty: 10/10
Skąd: Śląsk
Wysłany: 20-12-2009, 01:43   Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...

Bisu napisał/a:
online napisał/a:

1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy

Pistolet do przedmuchiwania i 8bar radzi sobie z tym świetnie ;) I mniej się nadupcys ;]


chyba nie wiesz, jak wyglada zabita 80tka?! nie ma szans, zeby powietrze przebiło brzeszczota, sam zobacz.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
jerryhaj
Maniak forum


Pomógł: 5 razy
Wiek: 40
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 505
Punkty: 7/4
Skąd: woj. Podlaskie
Wysłany: 20-12-2009, 09:53   

baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:


a ja mam podkladke szklana [ 15 na 15 cm , od szklaza ] , po szpachlowamiu myje wszystko nitrem , metalowa puszka w niej pedzelek i nitro , na koncu przecieram szmatka lub recznikiem papierowym i jest wszystko czysciutkie :)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
online
Maniak forum



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 963
Punkty: 10/10
Skąd: Śląsk
Wysłany: 20-12-2009, 11:54   

Nawet jak Wam zaschną szpachelki i byloby na nich kilka mm kitu, to wystarczyw sadzic do nitro na 2h lub do pojemnika, gdzie jest troszke nitro i szczelnie zamknąć, 2 godzinki i wystarczy powycierac szmatką ;)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 20-12-2009, 12:41   

online napisał/a:
Nawet jak Wam zaschną szpachelki i byloby na nich kilka mm kitu, to wystarczyw sadzic do nitro na 2h lub do pojemnika, gdzie jest troszke nitro i szczelnie zamknąć, 2 godzinki i wystarczy powycierac szmatką ;)

To jest moze i dobre na koniec roboty, bo w trakcie przerwa 2 godzinna?
No ale zawsze mozna miec zapasowe szpachelki :)
Ja niby mam ale prawie nieuzywane i jak czasami musze nimi cos zrobic to tragedia.
Wole te ktorymi robie, bez zadziorow ostrych kantow itd.
Kazdy ma swoj sposob i tyle w temacie zdzierania kitu....................................................

[ Dodano: 20-12-2009, 12:44 ]
baqo napisał/a:
razem z plastikiem

A nitro to niby nie rozpuszcza plastyku?
Ale widzisz ze tak jak mozna wlac troche nitro tak mozna czesciowo pod promiennik podstawic. ;)
 
     
baqo
Moderator


Pomógł: 16 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 2327
Punkty: 28/45
Skąd: KOŁOBRZEG
Wysłany: 20-12-2009, 14:37   

mkautos napisał/a:
A nitro to niby nie rozpuszcza plastyku?
dobrze że baniek w które jest rozlewane nie rusza ;]
a jak już się jest przy bańkach po nitro ,to odcięte na kilka cm od dołu , są super do mycia pistoli jako małe miseczki .
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
madmax
Moderator
CoMe My LaDy



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 3834
Punkty: 67/45
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 20-12-2009, 17:26   

Nie wiem czy to juz mówiłem ale zawsze odlewam po myciu pistoletu nitro do dużej bańki i jak mi sie uzbiera pełna to odstawiam i sobie stoi i stoi i stoi aż sie lakier oddzieli od nitra i osiądzie na dnie, wtedy delikatnie odlewam nitro do pustej bańki i mam nitro w sam raz do mycia z pierwszego po lakierze i podkładzie. Nie marnuje sie a używane cały czas
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
Deca-Durabolin
Klubowicz



Pomógł: 11 razy
Wiek: 32
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 1313
Punkty: 28/35
Skąd: Podlaskie
Wysłany: 20-12-2009, 18:04   

A osiadnięty lakierek z dna to do czego się przydaje ? :)

Hmm do całościówki zapewne w sam raz :killer: :D
_________________
... i zacznij widzieć siebie takim, jakim zawsze chciałeś być .
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
madmax
Moderator
CoMe My LaDy



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 3834
Punkty: 67/45
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 20-12-2009, 21:04   

do niczego sie nie nadaje zostaje tam i do tej samej banki wlewam brudne nitro
Pomyślunku troche
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
Pejter
Wyjadacz


Wiek: 57
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 105
Wystawił 1 punkt(y)
Wysłany: 20-12-2009, 22:27   

Jesteś Madmax potencjalnym klientem do zakupu destylarki rozpuszczalników, w Angoli mieliśmy takie urządzonko, rewelka, i rozpuszczalniki po myciu i czasami od lakierów. Czyste funkiel nówka nie śmigane. Ale płakali szefowie że droga była.
_________________
Samochodzik, łudeczka, rowerek, ważne żeby był bajerek.
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
madmax
Moderator
CoMe My LaDy



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 3834
Punkty: 67/45
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 21-12-2009, 15:33   

Ja mam destylkarke w bańce nie potrzebuje do tego urządzenia :D

[ Dodano: 21-12-2009, 15:34 ]
Co do czyszczenia szpchelek mozna wsadzić na noc do czegoś gdzie jest nitro i ładnie szpachla odchodzi albo jak kto woli do wody i potem to zeskrobać.
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
No-limit
Ekspert



Pomógł: 15 razy
Wiek: 63
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 2201
Punkty: 34/24
Wysłany: 21-12-2009, 22:03   

madmax napisał/a:
[Co do czyszczenia szpachelek mozna wsadzić na noc do czegoś gdzie jest

Mad ,właśnie to ;) .Ja też od czasu do czasu :) Ale nie mam szpachelki ;] .
Do @Jacka:pofolguj nie zbanuj mnie ;) .
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
dooku
Użytkownik
Kris-Car


Wiek: 40
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 2
Wysłany: 21-12-2009, 22:12   

Bartek-WGM napisał/a:
Może niezbyt to pytanie będzie tu pasować ale co mi tam:
Kupiłem szlifierke mimośrodową Metabo...Więc szlifować podkład wypadałoby na sucho. Jakim papierem to robić? 800? 1000?
Opiszcie jakimi gradacjami robicie pod podkład i pod baze ;)

dokładnie to pytanie tu nie pasuje i zostanie usunięte. dla ułatwienia trudnego zadania szukajki podaję jeden z linków
baqo

http://lakiernik.info.pl/...?t=1040&start=0
http://lakiernik.info.pl/viewtopic.php?t=933
http://lakiernik.info.pl/...?t=1211&start=0



podklad jedziesz 400 na kolko ale te maszynki tylko do przeprawiania sa i rozszlifowywania ale dlaczego to dojdz juz sam:P

wracajac do tematu kitowania to uzywalem 2 japonek metalowych i jest spoko, ale jak tu urobic wiecej kitu????
z pomoca przychodzi paca metalowa taka 20x30 chyba do nakladania kleju do plytek ale bez zebow ;) pozwala urobic duza ilosc szpachli trzymamy pace lewa reka a w prawej szpachelka i jechane:P
potem wszystko myjemy dokladnie w obcietej bance po 5L nitro ,spoko sie miesci i nic nie chlapie.
a wyrabianie kitu to tez nie jest taka prosta sprawa bo ma wplyw na dziorki przy szpachlowaniu ;)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
baqo
Moderator


Pomógł: 16 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 2327
Punkty: 28/45
Skąd: KOŁOBRZEG
Wysłany: 21-12-2009, 22:17   

dooku napisał/a:
a wyrabianie kitu to tez nie jest taka prosta sprawa bo ma wplyw na dziorki przy szpachlowaniu ;)
trzeba je wyciskać podczas mieszania. na szpachelkach mniejszą ilość łatwiej mieszać wyciskając ,ale większe masy trochę ciężej
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
 
     
online
Maniak forum



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 963
Punkty: 10/10
Skąd: Śląsk
Wysłany: 22-12-2009, 22:57   

Do dyszy wenturiego warto wrzucić opalarke w nizszych temperaturach. Ja teraz tak susze konwencje. Na opalarke przy wlocie mocujemy ponczoche ;)
Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
grzela
Stały Bywalec


Wiek: 39
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 83
Wystawił 1 punkt(y)
Skąd: CB
Wysłany: 30-12-2009, 00:24   

online napisał/a:
Do dyszy wenturiego

takich wypasow narazie niemam ale podsuszam suszarka do wlosow opalarka tez robilem ale niemiala regulacji i wywalilem to za siebie a ponczocha to dobry pomysl chyba zaporzycze :D
_________________

Dodaj Punkt autorowi tego posta
 
     
mkautos
[Usunięty]

Wysłany: 30-12-2009, 00:44   

online napisał/a:
Ja teraz tak susze konwencje.

Podziwiam.
To jest profesjonalne podejscie???
Ja poprostu trzymam odpowiednią temperature w pomieszczeniu.
No ale przeciez......kto by smiał onlina podwazac.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Artykuły i publikacje


Zagadnienia Prawne


Zagadnienia Techniczne