[Rieju]

Witam. Pierwszy raz odkąd posiadam w. w. samochód przydarzyło mi się obtarcie o słupek i drobna wgniotka. Chciałbym uzupełnić braki w lakierze (nie jest na szczęście zdarty do samej blachy) i ewentualnie (choć nie jest to sprawa ważna - chyba, że ktoś zna na to jakiś w miarę prosty sposób) zniwelować jakoś tą wgniotkę. O ile z wgniotką się pogodziłem, o tyle zależy mi na podreperowaniu karoserii w owym miejscu. Martwię się, że może być podatniejsze na korozje, zwłaszcza, że to tak niefartowne miejsce jak nadkole. Jestem kompletnie zielony w tym temacie. Pojeździłem po lakiernikach, chcą 600 - 650 zł. Twierdzą, że trzeba malować cały element. Nie zależy mi na fabrycznym wyglądzie auta, lecz na zabezpieczeniu i żeby nie było zbyt druciarsko. Poczytałem internet, ale jest tyle metod, że nie wiem, na którą w tym wypadku się zdecydować. Podobno w mieszalni farby można kupić lakier pod auto i poprostu pomalować pędzelkiem ubytki. Czytałem też o kredkach uzupełniających. Niektórzy nawet malowali lakierami do aut z Castoramy. Ktoś doradzi, co w miarę tanio można byłoby z tym zrobić? Z góry dziękuję za poświęcony czas, załączam zdjęcia.

[kalbi]

nie ma tanio i dobrze. Zrób raz, a porządnie i miej święty spokój. Ceny między 450-700 zł w zależności gdzie