Lakierowanie samochodów
Lakiernictwo samochodowe,lakierowanie samochodu,forum lakiernicze,lakiernictwo,polerowanie,blacharka,pistolet,podkłady,papiery ścierne,mokro i sucho,szlifierka,szlifowanie szpachli,matowienie,mycie,kabiny lakiernicze,pistolety,sprężarki,bazy,

Lakiernictwo - techniki - narzędzia - Cieniowanie jednego elementu

mig - 28-12-2011, 12:13
Temat postu: Cieniowanie jednego elementu
Witam.
Mam pytanie do Panów Lakierników: czy poniższy błotnik da się cieniować czy też trzeba cieniować błotnik i drzwi.



fotka lepszej jakości

zloty213 - 28-12-2011, 13:12

Wow, bez cieniowania na drzwi się raczej nie obejdzie ;]
madmax - 28-12-2011, 13:31

Bez cieniowania na drzwi i zderzak. Chyba że w mieszalni się postarają i kolor wejdzie prawie na ostro.
To_mas - 28-12-2011, 15:07

raczej bez cieniowania się nie obejdzie :)
możesz prosić by ci sie postarali w mieszalni zrobić to jak najdokładniej potem sprawdzić natryskiem jak wychodzi i jak jest ok i nie zalezy Ci na idealnym odcieniu w każdych warunkach to zrobić to na kreskę :)


a czemu ten blotnik sie tak świec ? to nie jest podkład ? czy ktoś już to zrobił tylko z kolorem sie walnął trochę :P

damian0889 - 28-12-2011, 19:04

madmax napisał/a:
ez cieniowania na drzwi i zderzak. Chyba że w mieszalni się postarają i kolor wejdzie prawie na ostro.
a jak na drzwi to i na klape :) ale mysle ze jak sie postarasz to wystarczy wjechac tylko na drzwi...w nowych autach zderzaki fabrycznie sie lekko roznia a w takim ogórku nikt nie zwroci uwagi.klapa tez inny kąt wiec pewnie obleci jesli tragedi z odcieniem nie bedzie
mig - 30-12-2011, 11:35

To_mas napisał/a:

a czemu ten blotnik sie tak świec ? to nie jest podkład ? czy ktoś już to zrobił tylko z kolorem sie walnął trochę :P

Lakiernik dobrał kolor z drugiej strony, na podstawie numeru koloru i odcienia z klapki. Malowany był zderzak i ten właśnie błotnik na osto (lewy tył). Wcześniej, jak się okazuje, całą lewa strona była malowana niestety w innym odcieniu. Stąd taka różnica.
Zastanawiam się taraz jak to najtaniej wyprowadzić: malować dwa elementy czy jeden?

kalbi - 30-12-2011, 11:43

Cytat:
malować dwa elementy czy jeden?
a do klapy tylnej kolor pasuje? ja bym polakierował cały błotnik, zderzak oraz cieniował drzwi ale tym kolorem co jest na drzwiach, bo ten co jest na tylnym lewym błotniku to nawet do cieniowania się nie nadaje. Wina jest lakiernika bo nie sprawdził alternatywy do lakierowanego elementu, a dobierał kolor z klapki.
mig - 30-12-2011, 12:06

kalbi napisał/a:
a do klapy tylnej kolor pasuje?

Tak, pasuje. Prawy tył i tył pasuje do lakierowanego zderzaka.
kalbi napisał/a:

ja bym polakierował cały błotnik, zderzak oraz cieniował drzwi ale tym kolorem co jest na drzwiach, bo ten co jest na tylnym lewym błotniku to nawet do cieniowania się nie nadaje. Wina jest lakiernika bo nie sprawdził alternatywy do lakierowanego elementu, a dobierał kolor z klapki.

Hmm, nie chciał bym wchodzić na zderzak bo to element newralgiczny (często wymieniany) ale chyba inaczej się nie da.

kalbi - 30-12-2011, 12:18

mig napisał/a:
Tak, pasuje. Prawy tył i tył pasuje do lakierowanego zderzaka.
widzę, że niezła kombinacja na tym samochodzie. Najtaniej będzie pocieniować tylko drzwi tylne lewe ale samo przejście może być widoczne bo kolor bardzo odstaje.
madmax - 30-12-2011, 16:21

Golić reszte auta w taki samo kolor jak ten nieszczęsny błotnik :)
To_mas - 30-12-2011, 23:42

mig napisał/a:
Lakiernik dobrał kolor z drugiej strony, na podstawie numeru koloru i odcienia z klapki. Malowany był zderzak i ten właśnie błotnik na osto (lewy tył). Wcześniej, jak się okazuje, całą lewa strona była malowana niestety w innym odcieniu. Stąd taka różnica.
Zastanawiam się taraz jak to najtaniej wyprowadzić: malować dwa elementy czy jeden?
i takie auto ci oddał ? ja bym sie ze wstydu spalił gdybym coś takiego oddawał...
mig - 04-01-2012, 16:42

Się tak zastanawiam czy nie jest to dobry materiał na rozpoczęcie przygody z lakierowaniem?

Tu pytanie : co potrzbuję i ile wydam na sprzęt (pistolet, kompresor, maska itp) , co polecić możecie na początek? Czy można malować pod chmurką czy też potrzebny będzie garaż?

BigBlock - 04-01-2012, 17:07

mig napisał/a:
Się tak zastanawiam czy nie jest to dobry materiał na rozpoczęcie przygody z lakierowaniem?

Tu pytanie : co potrzbuję i ile wydam na sprzęt (pistolet, kompresor, maska itp) , co polecić możecie na początek? Czy można malować pod chmurką czy też potrzebny będzie garaż?


Wszystko było już poruszone tu na forum. Użyj funkcji SZUKAJ.

Możesz malować pod chmurką - ale właśnie "malować", bo powpadają Ci w lakier muszki i różne inne syfki, a wiatr czasami będzie uniemożliwiał pracę. ;)

Także, garaż jak najbardziej potrzebny! A przy tych temperaturach warto pomyśleć nad jakimś ogrzewanym.

kalbi - 04-01-2012, 17:43

mig napisał/a:
co potrzbuję i ile wydam na sprzęt (pistolet, kompresor, maska itp)


pistolet - 1500 zł
kompresor - 5000 zł
maska - 100 zł
itp - 120000 zł

;)

mig - 05-01-2012, 15:37

kalbi napisał/a:
mig napisał/a:
co potrzbuję i ile wydam na sprzęt (pistolet, kompresor, maska itp)


pistolet - 1500 zł
kompresor - 5000 zł
maska - 100 zł
itp - 120000 zł

;)


To profesjonalny sprzęt pewnie x10 ?

madmax - 05-01-2012, 20:38

No niestety można by rzec że nawet 20x
hipcio - 29-02-2012, 18:45

Panowie odświerze torksze temat :P a mianowicie mam pytanie, czy jeśli daję do polakierowania maske to za usługe cieniowania żeby nie bylo widać różnicy między zderzakiem a błotnikiem płace dodatkowo czy to wchodzi w cene lakierowanej maski??
madmax - 29-02-2012, 18:53

Oczywiście że płacisz dodatkowo.
ZIEMBA - 29-02-2012, 18:55

Raczej nikt lakierujący maske nie cienuije błotników i zderzaka bo koszty by były ogromne :) Cieniuje sie elementy w pionie, np drzwi do drzwi albo błotnik do drzwi, bo wtedy najłatwiej wypatrzyć różnice kolorów.
kalbi - 29-02-2012, 19:08

ZIEMBA napisał/a:
Raczej nikt lakierujący maske nie cienuije błotników i zderzaka bo koszty by były ogromne :) Cieniuje sie elementy w pionie, np drzwi do drzwi albo błotnik do drzwi, bo wtedy najłatwiej wypatrzyć różnice kolorów.
to zależy od samochodu np Alfa Romeo 166, 147 itp błotniki mają dużą płaszczyznę styku z maską i różnica może być zauważalna ale nie musi.
ZIEMBA - 29-02-2012, 19:13

No może się trafić jakiś wyjątek jak jest problem z dobraniem koloru, ale to wyjątek. Ile bys wziął za polakierowanie maski w 166 z cieniowaniem błotników i zderzaka? Przecież klient raczej by nie zapłacił takich pieniędzy i pojechał do innego warsztatu.
kalbi - 29-02-2012, 19:23

ZIEMBA napisał/a:
Ile bys wziął za polakierowanie maski w 166 z cieniowaniem błotników i zderzaka? Przecież klient raczej by nie zapłacił takich pieniędzy i pojechał do innego warsztatu.
ja bym nie cieniował - starałbym się dorobić kolor by pasował dobrze ale jak się nie da to się cieniuje ale wczesniej trzeba klienta o tym najlepiej poinformować, że taka sytuacja moze mieć miejsce.
, a ogólnie przy lakierowaniu maski w 166 nie trzeba cieniowac zderzaka bo się z nią nie styka:P

hipcio - 29-02-2012, 20:23

Auto to megane coupe rok 2000 a kolor to srebrny (pdobno z dodatkiem perły) no i w deszczową pogode widać mega inny odcien miedzy maska a błotnikiem i zderzakiem i błotnikiem, te elementy były lakierowane tzn, zderzak i maska
Grzegorz_J - 29-02-2012, 21:17

Po co chcesz malować maske skoro jak pisałeś za dwa miesiące oddajesz auto do lakiernika który Ci pomaluje Twoim lakierem?
hipcio - 29-02-2012, 21:47

Dlatego że właśnie dalej pytałem i trafilem na zakład który mi doradził żeby nie lakierować całości bo to się nie opłaca i zeby to wcieniować, zna ktoś ten kolor z renault? Da się to ladnie wcieniować??
Grzegorz_J - 29-02-2012, 22:01

Z tym pytaniem to idż do lakiernika co Ci to bedzie robił.
hipcio - 29-02-2012, 22:07

No wiem wiem, ale może ktoś już cieniował taki kolor i coś może na ten temat mi powiedzieć,
Grzegorz_J - 29-02-2012, 22:12

hipcio napisał/a:
No wiem wiem, ale może ktoś już cieniował taki kolor i coś może na ten temat mi powiedzieć,
To jest taki chu**** kolor i na pewno nie polecałbym lakierowac nim elementow osobno. Ale przy w miare dobrze dobranym lakierze wszystko idzie wycieniowac
marcus - 29-02-2012, 23:31

hipcio napisał/a:
widać mega inny odcien miedzy maska a błotnikiem i zderzakiem i błotnikiem, te elementy były lakierowane tzn, zderzak i maska

oddaj te auto temu lakiernikowi niech ci docieniuje same błotniki do maski i zderzaka nie powinno z tym byc wiekszych problemów oczywiscie za usługe trzeba zapłacic ;) :)

TeeM - 01-03-2012, 00:25

Witam!

Panowie lakiernicy wytlumaczcie mi kolejny ewenenement (pierwszy to dobarwianie koloru w mieszalniach, np. bazy) cieniowania dodatkowych elementow za dodatkowa kase!

np. wpada do mnie gosci z maska do pomalowania a ja Go licze za......
domalowanie blotnikow i przedniego zderzaka.

dla mnie to totlna bzdura i ssanie klienta z kasy. skoro masz warsztat zaplecze i wiedze to Twoj problem aby ten cholerny kolor pasowal! skoro kasuje klienta 300 albo 350 euro za maske (czy tam 400 500 zlotych w polsce) to niestety ale obowiazek spada na mnie aby ten kolor pasowal! rozumiem ze sa wyjatki, ale zeby klienta kasowac jeszcze po 50% ceny za element cieniowany?

ale tlumacze se to tak!
ale skoro klient majacy droga fure przyjezdza do "garazu" i chce maske pomalowac za 150 zl no to chyba mam odpowiedz!

mkautos - 01-03-2012, 01:38

TeeM napisał/a:
dla mnie to totlna bzdura

Bzdura?
Chciał bym zobaczyć Twoje wszystkie prace na ostro jechane?
Rozumiem że nie cieniujesz NIGDY :D
Ja cieniuję,,, czytając to co napisałeś, dopiszę.... cieniowanie jest ponoć technologicznie poprawnym procesem, ale u Ciebie jest oczywiście odwrotnie i czytając to co napisałeś pewnośc tego co do tej pory wiedziałem ..zanika.

Czyli wszyscy sie mylimy i naciągamy klientów na kase?

TeeM napisał/a:
Panowie lakiernicy wytlumaczcie mi kolejny ewenenement (pierwszy to dobarwianie koloru w mieszalniach, np. bazy)


Jak kolorysta w mieszalni dobarwia to jest beeee.
Jak sam masz mieszalnik i sobie dodasz lub odejmiesz jesteś trendy.

Lubię czytac takie pierdoły, bo przynajmniej wiem skąd wychodza te kolorowe auta co na ulicach się spotyka.

To nie przytyk do Ciebie, żeby nie było że ja coś komuś wpieram czy cóś... :aniolek:

marcus - 01-03-2012, 09:56

Cytat:
ale tlumacze se to tak!
ale skoro klijent majacy droga fure przyjezdza do "garazu" i chce maske pomalowac za 150 zl no to chyba mam odpowiedz!

masz racje bo jezeli odrazu stawka jest odpowiednio wysoka za element to mozna to docieniowac po tzw kosztach ,ale za 150zł to niestety dopłata musi byc ;) :)

TeeM - 01-03-2012, 11:59

Witam!

mk to Twoja interpretacja mojego posta, moze go zle sformulowalem!

wiem ze ile osob tyle interpretacji.

wiec dopisze co mialem na mysli;
tez uwazam ze cieniowanie jest technologicznie poprawnym procesem

po pierwsze nigdzie nie napisalem ze nie cieniuje! a juz jesli nie cieniuje to prowadze od lat ewidencje kolorow i wiem ktory moze pasowac a ktory mniej. I naprawde sam sie nie raz dziwie ze wchodzi na ostro.
(zreszta po europie jezdzi moich kilkanascie tysiecy samochodow i powiem Ci ze raczej malo bylo niezadowolonych klientów) a jak byli to staralem sie poprawic moj blad w ramach reklamacji.

Chodzilo mi raczej o to, ze jak biore auto do lakierowania i skoro kasuje pege za to, to klient powinien byc zadowolony i nie koniecznie musi wiedzac ze domalowalem mu te blotniki po przetarciu wloknina czy tam jakims papierem i stratacilem raptem setke bazy wiecej czy bezbarwnego.

ale najwazniejszy oczywiscie jest dialog z klientem i usuniecie usterki aby klient byl zadowolony!

rozumiem ze polski rynek samochodowy jest specyficzny i co kraj to obyczaj i ze mamy tysiace zlomow z calej europy z ktorymi trzeba sie uzerac a w szczegolnosci my lakiernicy ale zeby zaraz kasowac za kazdy element bo nie chce mi sie dupska ruszyc i pokombinować tylko walnac jaki kolwiek wariant na element i domalowac do tego jeszcze dwa inne i tym wlasnie narobic problemow nastepnemu lakiernikowi.

co do koloryzowania to nie robie tego wiec nie jestem trendy.
ale oczywiscie troche racji masz mk.

apropos, czytajac takie pierdoly mozesz sie jeszcze sporo nauczyc mk.
o ile bedziesz chcial oczywiscie.

czekajac na inne opinie pozdrawiam!

mkautos - 01-03-2012, 12:55

TeeM napisał/a:
apropos, czytajac takie pierdoly mozesz sie jeszcze sporo nauczyc mk.

Oczywiście.
TeeM napisał/a:
to klient powinien byc zadowolony i nie koniecznie musi wiedzac ze domalowalem mu te blotniki po przetarciu wloknina czy tam jakims papierem i stratacilem raptem setke bazy wiecej czy bezbarwnego.


Zgadzam się.

TeeM napisał/a:
rozumiem ze polski rynek samochodowy jest specyficzny


Żebyś wiedział jak specyficzny...

gugun - 01-03-2012, 13:28

coś w tej "ewidencji kolorów" jest bo też wiem z doświadczenia co wchodzi a co nie....ja przeważnie podaje cene od-do jeśli mam wątpliwości (mam na myśli przód auta bo przy lakierowaniu elementow bocznych przeważnie cieniowanie jest nieuniknione) nigdy chyba nie cieniowałem blotników ze wzgledu na zderzak czy na mache,no chyba ze coś miały to naciągałem :) no chyba ze lakieruje całość oprocz np maski to itak ja oblece w cenie zeby nie bylo jajec ;) no ale biorąc pod uwage nawet cene 200zł za el. to itak lakierowanie maski musialo by kosztować 800zł to tyle co w ASO :) no a jeśli jest to konieczne to ja osobiście wole nie powiadamiać nikogo o tym ze bede lakierował cos wiecej niz mam bo wiadomo jak to z ludzmi jest...bedą wtedy sie dopatrywać,a tak jak myśli ze tylko maska np malowana to jest zadowolony bo i kolor i struktura i..... pasuje do reszty :) tu nie ma sie co spierać bo każde auto-kolor wymaga inwidualnej oceny,jednak czasem jest to nieuniknione
a wracając do sreberka z rn to chyba jeszcze gorszy kolor jak lb7z z vw jeśli chodzi o wstrzelenie sie.l..mi bynajmniej jeszcze sie nie udała ta sztuka mimo ze jechałem na ostro i przechodzilo to nigdy nie bylo to co bym chciał.

marcus - 03-03-2012, 00:13

gugun napisał/a:
ja osobiście wole nie powiadamiać nikogo o tym ze bede lakierował cos wiecej niz mam bo wiadomo jak to z ludzmi jest...bedą wtedy sie dopatrywać,a tak jak myśli ze tylko maska np malowana to jest zadowolony bo i kolor i struktura i..... pasuje do reszty

no tak wiekszosc nie zwróci na to uwagi ale jak trafi sie jakis maniak z miernikiem to jeszcze cie posadzi ze mu auto rozbiłes i dlatego musiałes tyle lakierowac wiec wydaje mi sie ze klient odrazu przy ocenie naprawy powinien znac zakres prac jakie trzeba wykonac łacznie z cieniowaniem ;) :)

gugun - 03-03-2012, 10:27

marcus napisał/a:
no tak wiekszosc nie zwróci na to uwagi ale jak trafi sie jakis maniak z miernikiem to jeszcze cie posadzi ze mu auto rozbiłes i dlatego musiałes tyle lakierowac wiec wydaje mi sie ze klient odrazu przy ocenie naprawy powinien znac zakres prac jakie trzeba wykonac łacznie z cieniowaniem
najpierw by musiał mi udowodnic ze przed naprawą byla inna grubość :)
Ryba - 03-03-2012, 14:54

Czy mówicie o kolorze 640 czy 632 ?
To_mas - 03-03-2012, 22:19

TeeM napisał/a:
co do koloryzowania to nie robie tego wiec nie jestem trendy.
i dlatego piszesz takie głupoty kolego :) nie obraź sie ale wydaje mi sie ze ty widzisz to tak ze każdy lakier da sie zrobić na ostro. Otóż tak wcale nie jest. Załóżmy ze nalejesz kolor 0,5l no ale za chiny nie pasuje i nie da sie go zrobić na igłę.
Wylejesz go czy pocieniujesz ?

2 sprawa to błotnik z 1 strony wcale nie musi być taki jak błotnik z 2 strony.
3sprawa nawet jak koloryscie w mieszalni pasuje to są takie kolory które ty zrobisz innym ciśnieniem i już Ci pasować nie będzie...
gugun napisał/a:
najpierw by musiał mi udowodnic ze przed naprawą byla inna grubość
a jak by udowodnił to byś miał nieźle przerąbane. Obyś na takiego nie trafił.

ja tam wole postawić sprawę jasno i jasno mówię ze za to że muszę cieniować jest dopłaty tyle a tyle bo srał już tą setke lakieru ale czasu by zdemontować zmatować i okleić to jednak trochę schodzi. To dlaczego mam to robić za darmo.
uważam ze zawsze powinno sie cieniować jeśli chodzi o bok auta. Jak jest to każdy wie. Jeśli chodzi o maskę czy tam zderzak to nawet lekka różnica w kolorze zawsze sie jakoś zgubi :) ale bywa czasem tak że 3a pocieniować błotniki choć jeszcze na szczęście nie musiałem :)

[ Dodano: 03-03-2012, 22:27 ]
Ryba napisał/a:
Czy mówicie o kolorze 640 czy 632 ?
do lb7z podobny jest 632 :)
ostatnio go nawet robiłem jednemu kretynowi (klientowi) bo robiła auto do okoła bez przdniego błotnik i 1 drzwi.... ludzie mają nasrane.

jacklack - 03-03-2012, 23:58

To_mas napisał/a:
3sprawa nawet jak koloryscie w mieszalni pasuje to są takie kolory które ty zrobisz innym ciśnieniem i już Ci pasować nie będzie...

Lub będzie inna temp. otoczenia, odległość od obiektu na który nanosimy produkt, inna dysza i w ogóle pistolet...jednym słowem jedno wyklucza drugie...warsztat powinien posiadać własną mieszalnie i system na którym może polegać pracując bez dobarwiania używając do weryfikacji pasowności koloru dokumentacji kolorystycznej lub spectro...własne narzędzia, własny system na miejscu w warsztacie pozwala dobrać kolor do dowolnego miejsca na karoserii, a do klapki i to jeszcze z tworzywa to tak na dwoje babka wróży czyli może pasować ale nie musi, a raczej nie będzie pasować...moim zdaniem nie powinno się dobierać koloru z klapek i to jeszcze z tworzyw.

Też kiedyś na samym początku, a dawno to było korzystałem z usług mieszalni zaopatrując się w bazy, nie dość że traciłem masę czasu na dojazd do nich zawożąc im te śmieszne klapki i inne duperszmity to kolory dorobione przez nich pasowały tak, że nawet na cieniowanie się nie nadawały...uważam że był to jeden z większych błędów jakie w życiu popełniłem...

Generalnie te wszystkie niejasności kolorystyczne pomiędzy lakiernią a mieszalną która działa gdzieś tam w mieście wynikają z zasady skrzywionego systemu działania w tej materii który wypracował się w Polsce, i przez taką dezorganizację wielu nawet o tym nie wiedząc na tym cierpi, tracąc swoje pieniądze uznając to podświadomie za prawidłowość....

Co do cieniowania el.przyległych i do kwot ustalanych osobno od el. naprawianego i osobno od el. cieniowanego..to następny paradoks jaki sami wypracowaliśmy, podobny do słynnych "mieszalni w mieście" ! ..po co dzielić kwotę za naprawę na elementy??, czy nie wygodniej jest powiedzieć klientowi kwotę ogólną za naprawę w którą wchodzi naprawa el. uszkodzonych, cieniowanie, sprzątanie, mycie, zaprawki, itp.?...jaki system kalkulacji dzieli kwotę na elementy??..żaden..kwotę za usługę naprawy wylicza się z czasu Rbg. i materiału jaki zostanie zużyty do tej naprawy...

Ja już od dość dawna odszedłem od obliczania kwot za naprawy od elementu, i informowanie klienta kwotą ogólną za naprawę na prawdę daje większy komfort rozmowy z klientem i tym samym lepsze wyniki, ale przy ustalaniu ceny trzeba się troszkę wysilić i pogimnastykować, i co ważne zawsze mieć coś w zanadrzu i czymś błysnąć ;) w rozmowie, zaskoczyć delikatnie klienta technologiczne, ale logicznie i konkretnie, argumentując jakość z jaką będzie miał naprawiony samochód na podstawie sprzętu jakim dysponujemy i jakich materiałów użyjemy do tej naprawy jeśli klient jest aż do tego stopnia dociekliwy..

PROJEKTER - 04-03-2012, 11:01

To Ja dołączę swoją opinię : Zgadzam się absolutnie z @Teem i @ Jacklack ... ale rozumiem też stanowisko @MK. Tu jednak nie zgodzę się że rynek w Polsce jest "specyficzny". Z pewnością jest inny jak każdy w danym kraju ... "specyficzny" oznacza, że indywidualnie - zdrowo porąbany ;) ... a Tu jest normalnie. Drogo i tanio ... dobrze i źle wykonywane usługi. Mniej ucywilizowany niż w europie zachodniej, ale i tam jest szara strefa i tam usługi świadczone w garażach i gówniane ASO.

Co do cieniowania.

Inaczej to wygląda z punktu widzenia klienta, a inaczej lakiernika. To oczywiste. Dlaczego niby klient ma dopłacać za cieniowanie ?. Nie przyjechał do lakiernika zlecić naprawy która jeszcze nie jest rozpoczęta, a już pojawia się pytanie fachowca :

Spieprzyć to Panu, czy jednka Pan dopłaca ? :glupek:

Zgodność koloru i struktury, brak śmieci, równy element po szpachlowaniu, żadnych plam, siadania i innego układu ziarna. Rys po polerowaniu i pasty w szparach, czy na oponach :nono: Tak widzi to klient - zleceniodawca usługi. Tak chce to mieć zrobione.

Cieniowanie to operacja która prawidłowo wykonana daje 100 % pewności zgodności koloru z sąsiadującymi elementami. Dobarwianie to swego rodzaju "oszustwo oka". Jedni mają lepiej wykształcone receptory inni mniej. To nie jest sprawa fachowości tylko genów. Jedni widzą różnice inni nie widzą. Nie zmienia to faktu, że do prawidłowego wykonania zadania każdy lakiernik ma dwie drogi ... Jedną tańszą i prostszą ,ale ryzykowaną ( dobarwić i malować na ostro ) Drugą droższą bardziej skomplikowaną, ale bez ryzyka ( cieniowanie sąsiednich elementów ) Każdy z was codziennie staje przed takim wyborem Cieniować, czy jechać na ostro ( na odcięcie ) ?

To wasza decyzja wybierająca jedną z dwóch opcji wykonania tego samego zadania. :nono: Co do tego ma klient ? On chce dobrze i tanio ... a nie albo dobrze, albo tanio ;)

Prowadzenie lakierni i utrzymywanie się z naprawiania samochód nie polega na koncentrowaniu uwagi na jednej naprawie. To zawsze jakaś "masa" przerobu w okresie rozliczeniowym ( tygodnia, czy miesiąca ). Cieniowanie czasami przyspiesza pracę, a czasami blokuje warsztat. Decyzja zawsze należy do lakiernika, lub właściciela lakierni ... nigdy do klienta. :nono: Nie wolno dopuszczać do tego, żeby klient podejmował za was decyzje technologiczne. Przywoził własne materiały, czy decydował że malujemy pół elementu, lub nie cieniujemy ... bo z tego zawsze ... absolutnie zawsze są problemy :nono:

Wykonawca dyktuje cenę i wie jak to zrobić dobrze. Klient ma tylko jeden obowiązek. Ma mieć pieniądze w oznaczonym terminie. Reszta problemów do rozwiązania jest po waszej stronie.

Teraz cena. :) Jeżeli za malowanie elementu weźmiecie 300 zł to cieniując dołożycie troszkę roboty, ale bez ryzyka. Robiąc to samo na odcięcie ryzykujecie, ale może się udać. Jak się uda .... zarobicie więcej ? Pewnie że nie, bo to nadal 300 zł. Trochę zaoszczędzicie ale to nie to samo. Jak się nie uda ... no to już dołożycie bo to nowy komplet materiałów energii i czasu. Dlatego od początku w cenę wliczyć należy to cieniowanie, przyjąć że to zasada ... a jak mam pomysł i odwagę to ryzykuję i jadę na ostro :D z pełną premedytacja licząc się z ryzykiem i dodatkowymi kosztami.

Gdy miałem swoją "lakierenkę" w warsztacie to 80 % naprawianych samochodów było w foli reklamowej :glupek: Wykonując usługi musiałem nie tylko wliczać w koszty cieniowanie, ale też folie na cieniowanych elementach i koszt jej nałożenia. Na początku to było upierdliwe z czasem wypracowany został pewien system i upust na wydruki foli oraz cięcie liter z tych jednolitych materiałów.

Lakierowanie to biznes ... a w każdym biznesie oferent ma swoje tajemnice przed klientem ... ponieważ to jednak biznes to wykonawca zawsze musi zarabiać. Nie zawsze jednak klient musi wiedzieć ile kosztuje każdy ruch wykonawcy, operacja technologiczna, czy materiały. Po co mu ta wiedza ? ... klient musi tylko mieć pieniądze i zaakceptować cenę.

Nie doliczajcie klientowi cieniowania do ceny .... tylko zawsze uwzględniajcie cieniowanie w podawanej cenie usługi, nawet jak w ostateczności tego nie zrobicie ;) .

ZIEMBA - 04-03-2012, 11:29

Jaby połączyć wiedze i podejście do lakiernictwa Jacka ze sprytem i biznesowym spojrzeniem Roberta to powstała by najbardziej dochodowa ASO w Polsce, mająca najmniejszy procent reklamacji i niezadowolonych klientów ;) Dla mnie obaj jesteście genialni jeżeli chodzi o lakiernictwo samochodowe !
giena - 04-03-2012, 11:51

Zgadzam się w 100% z wypowiedzią PROJEKTER klient ma zapłacić za usługe a nie decydować o technologi wykonywane usługi .

PROJEKTER napisał/a:
Dlatego od początku w cenę wliczyć należy to cieniowanie, przyjąć że to zasada ... a jak mam pomysł i odwagę to ryzykuję i jadę na ostro z pełną premedytacja licząc się z ryzykiem i dodatkowymi kosztami.

marcus - 04-03-2012, 12:11

PROJEKTER napisał/a:
Jeżeli za malowanie elementu weźmiecie 300 zł to cieniując dołożycie troszkę roboty, ale bez ryzyka

no niby tak , i dobrze by było gdyby element cienowany nie miał zadnych uszkodzen a przewaznie tak nie jest ,sa wgniecenia ,obicia ryski szczególnie na jasnych kolorach srebra ryski przy klamkach które normalnie sa jasne a po klarze robia sie ciemniejsze i jeszcze bardziej widoczne ,wiec jezeli by naprawa i te cienowanie miło byc zrobione perfekcyjnie to czasami cienowany element by trzeba najpierw naprawic na okolicznosc rys i wgniecen obic a jak sa blisko krawedzi kolejnego sasiadujacego elementu to wkoncu jedziemy cały bok zeby bylo dobrze i klient zadowolony , i co wtedy tez z pokora kasujemy tylko te 300zł za cały bok i nie informujemy klienta ,mi sie wydaje ze własnie klient powienin wiedziec jakim dziadostwem przyjechał i ile z tym bedzie roboty i jaka cena i ma mozliwosc wyboru ze chce np na ostro i albo sie trafi i mu kolor pasuje i ma nizsze koszty jak nie moze wiecej zapłacic za naprawe albo ktos ma kase i jest uczulony na samochód typu wszystko zapiete na ostatni guzik ,trzeba tez pamietac ze sa auta nowe drogie naprawiane po raz pierwszy i te tanie okitowane sprayowane i typu gazeta i na to kit gdzie doprowadzic taki pojazd do tzw przyjemnego ogladania go z bliska moze przekroczyc jego wartosc wiec robi sie go po najtanszych kosztach ,aby ze tak powiem czym predzej opuscił warsztat , cienowanie elemetu jest wrecz niemozliwe na takich powłokach spekany lakier ,podkład kit ,oczka , łuszczacy lakier ;) :)

ZIEMBA - 04-03-2012, 12:56

marcus napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
Jeżeli za malowanie elementu weźmiecie 300 zł to cieniując dołożycie troszkę roboty, ale bez ryzyka

no niby tak , i dobrze by było gdyby element cienowany nie miał zadnych uszkodzen a przewaznie tak nie jest ,sa wgniecenia ,obicia ryski szczególnie na jasnych kolorach srebra ryski przy klamkach które normalnie sa jasne a po klarze robia sie ciemniejsze i jeszcze bardziej widoczne ,wiec jezeli by naprawa i te cienowanie miło byc zrobione perfekcyjnie to czasami cienowany element by trzeba najpierw naprawic na okolicznosc rys i wgniecen obic a jak sa blisko krawedzi kolejnego sasiadujacego elementu to wkoncu jedziemy cały bok zeby bylo dobrze i klient zadowolony , i co wtedy tez z pokora kasujemy tylko te 300zł za cały bok i nie informujemy klienta ,mi sie wydaje ze własnie klient powienin wiedziec jakim dziadostwem przyjechał i ile z tym bedzie roboty i jaka cena i ma mozliwosc wyboru ze chce np na ostro i albo sie trafi i mu kolor pasuje i ma nizsze koszty jak nie moze wiecej zapłacic za naprawe albo ktos ma kase i jest uczulony na samochód typu wszystko zapiete na ostatni guzik ,trzeba tez pamietac ze sa auta nowe drogie naprawiane po raz pierwszy i te tanie okitowane sprayowane i typu gazeta i na to kit gdzie doprowadzic taki pojazd do tzw przyjemnego ogladania go z bliska moze przekroczyc jego wartosc wiec robi sie go po najtanszych kosztach ,aby ze tak powiem czym predzej opuscił warsztat , cienowanie elemetu jest wrecz niemozliwe na takich powłokach spekany lakier ,podkład kit ,oczka , łuszczacy lakier ;) :)


Co mnie obchodzą rysy na sąsiednim elemencie? Klient wyraznie powiedział że jemu przeszkadzają tylko dołki na drzwiach a błotnika nie ruszamy i za to płaci więc w czym problem. Widzisz Marcus, i tu mamy znowu dwa punkty patrzenia. Ty patrzysz z punktu garażowaca bądz czegoś co tylko nazwą przypomina warsztat lakierniczy, bo mimo nazwy i tego że ma ze 3 stanowiska to do warsztatu lakierniczego brakuje mu bardzo DUŻO. A Projekter pisze tu o prawdziwym warsztacie lakierniczym. Takim w którym nie naprawia się samochodów tanio bo klient nie ma kasy,tylko naprawia się dobrze. A samochody ulepione ze szpachli i sprayów nawet tam nie zaglądają bo wiedzą że to nie ten poziom cenowy. W normalnym warsztacie a nie tworze warsztatopodobnym ustalasz cene i zakres prac z klientem który ma być wykonany i tyle. Jak możesz mu powiedzieć że albo się uda albo nie bo klient chce tanio :glupek: Naprawa będzie wykonana profesjonalnie bez półśrodków i kosztuje określone pieniądze, klient albo się godzi albo nie. Co kogo obchodzi ile jest wart samochód? Warsztat wykonuje usługi według swojej ustalonej technologi, używa materiałów i sprzętu wysokiej jakośći po to żeby efekt końcowy naprawy był na wysokim poziomie i nie będzie tego zmieniał bo klient przyjechał tanim samochodem. Naprawa kosztuje tyle i tyle dla mercedesa i malucha, klient akceptuje cene albo jedzie gdzie indziej. Klient nie może narżucić Ci sposobu naprawy bo nie ma kasy, to jest jego problem. Jak wyjdzie różnica w odcieniach bo nie cieniowałeś bo miało być tanio to klient obklei samochód kartkami że naprawiał samochód u Ciebie ale jest spieprzony bo on tak chciał? NIe! Przecież jak ludzie zobaczą takie partactwo to opinia takiego warsztatu na którą pracował wiele lat odrazu poleci w dół. Przez co? Przez klienta który chciał tanio! Dlatego warsztaty lakiernicze nie naprawiają takich samochodów. A ludzie jeżdżący samochodami z gazetami w progach, spękaną szpachlą na całym samochodzi itp. razczej nie zajrzą do warsztatu lakierniczego bo tam nie robią tanio tylko dobrze i pojadą do tworu warsztatopodobnego o którym Ty piszesz.

marcus - 04-03-2012, 16:17

Cytat:
ZIEMBA

super to wyjasniłes ,czyli lakiernia z prawdziwego zdazenia to sama radosc i zysk niedosc ze ma super fachowców sprzet warunki mieszalniki itd to jeszcze ułatwione zadania naprawy bo obkitowane pojazdy ich omijaja a całe te problemy spadaja na garazowców którzy musza dokonywac cudów zeby jako tako to wygladało ,ciekawe co sie stanie jak projecter pozamyka te wszystkie lakieronory garaze gdzie te auta trafia do naprawy ,chyba odrazu na złom
ZIEMBA napisał/a:
A Projekter pisze tu o prawdziwym warsztacie lakierniczym

no tak własnie pisze ,ja przez chwile sie rozkojazyłem i brałem jeszcze pod uwage stare metody naprawcze w lakieronorach które teraz sa zastapione nowczesnymi warsztatami z przyszłosci troche sie w tym pogubiłem przeciez to profesjonalne forum i wszystko ma byc profesjonalne od poczatku do konca ;) :)

ZIEMBA - 04-03-2012, 16:42

marcus napisał/a:
Cytat:
ZIEMBA

super to wyjasniłes ,czyli lakiernia z prawdziwego zdazenia to sama radosc i zysk niedosc ze ma super fachowców sprzet warunki mieszalniki itd to jeszcze ułatwione zadania naprawy bo obkitowane pojazdy ich omijaja a całe te problemy spadaja na garazowców którzy musza dokonywac cudów zeby jako tako to wygladało ,ciekawe co sie stanie jak projecter pozamyka te wszystkie lakieronory garaze gdzie te auta trafia do naprawy ,chyba odrazu na złom
ZIEMBA napisał/a:
A Projekter pisze tu o prawdziwym warsztacie lakierniczym

no tak własnie pisze ,ja przez chwile sie rozkojazyłem i brałem jeszcze pod uwage stare metody naprawcze w lakieronorach które teraz sa zastapione nowczesnymi warsztatami z przyszłosci troche sie w tym pogubiłem przeciez to profesjonalne forum i wszystko ma byc profesjonalne od poczatku do konca ;) :)


Nikt tu niczego nie będzie zamykał, spokojnie :) Ale z tymi garażowcami jest właśnie tak jak piszesz mimo że się z tego śmiejesz. Wystarczy że przejedziesz się do normalnego warsztatu który ma kabine, mieszalnik, markowe pistolety, szlifierki itp. i zatrudnia kilku pracowników. Nie zobaczysz tam samochodów czekających na wstawienie progów, reparaturek, czy ulepionych ze szpachli bo tam takich rzeczy sie nie robi. Sam byłem na okresie próbnym w takim warsztacie, co prawda kilka dni ale byłem :) i tam tacy maruderzy nie przyjeżdżają bo wiedzą jakie ten warsztat ma ceny i jeżdzą do garażowców bądz tworów warsztatopodobnych. Chłopaki mówili, że już od kilku ładnych lat nikt tam nie wstawiał reparaturki czy progu. Ludzie sie nauczyli i nawet już nikt nie przyjeżdża i nie pyta o takie łatanie. A co do rygoru cenowego to robiony był samochód bezgotówkowo, bodajrze scenic. Koszt naprawy koło 15 tyś. W mędzyczasie przyjechał właściciel żeby zobaczyć jak idzie robota i pytał czy nie dało by rady zrobić jeszcze w tej cenie zderzaka to szefu powiedziłą, dopłaca Pan 400zł i robimy, inaczej nie ma mowy. Nie ma nic w gratisie. Mimo, że szef tego warsztatu jest chamski,ceny zaczynają się od 450zł za element a robota jest wykonywana na powiedzmy akceptowalnym poziomie to warsztat ma przez cały rok zleceń na miesiąc do przodu.
Nie chodzi tu o to czy forum jest profesjonalne czy nie i nie pisze że wszystkie warsztaty są profesjonalne, przedstawiłem tu poprostu realia rynku. W małych tworach warstatopodobnych w których pracowałem bardzo rzadko naprawialiśmy samochody drogie. Zwykle było to zlecenia chandlarzy a nie prywatnych klientów.

marcus - 04-03-2012, 17:04

ZIEMBA napisał/a:
Nikt tu niczego nie będzie zamykał, spokojnie

ja tylko zartowałem z tym zamykaniem ,niech tam garazowcy którym zycze jak najlepiej sobie dłubia bez konca puki moga i zdrowie pozwala :aniolek:
ZIEMBA napisał/a:
zlecenia chandlarzy

w tym sektorze tez juz ciezko od dłuzszego czasu bo handlarzowi juz sie nieopłaca przywozic uszkodzonego i dac naprawic blacharzowi i lakiernikowi a jezeli juz to i tak zostaje jeszcze problem sprzedazy takiego auta ;) :)

matik87 - 12-04-2012, 23:38

Panowie dobrze piszecie handlarzy to juz dawno wykurzyłem a raz czy dwa na prośbę znajomych którzy chcieli tanio a trudno mi było odmówić zrobiłem koninę na życzenie a później to nikt nie pytał ile klient zapłacił tylko kto mu auto tak spieprzył, więc Panowie mimo faktycznie rudnej profesji jaka się zajmujemy czasem dobremu znajomemu wolę dołozyć do roboty nawet jak chce tanio i koninę żeby najzwyczajniej w świecie budować dobrą markę.
Tylko jeśli miarą dobrego gustu zostaną wyważone wszystkie te czynniki o których piszecie będzie wszystko prawidłowo funkcjonowało i co najważniejsze będzie przynosiło i satysfakcję z wykonanej pracy dla lakiernika i co za tym idzie zadowolenie klienta, a jeśli klient zadowolony to poleci następnemu i oto chyba chodzi jeśli chce się zarobić. Czyż nie prawda?

madmax - 14-04-2012, 08:38

marcus napisał/a:
w tym sektorze tez juz ciezko od dłuzszego czasu bo handlarzowi juz sie nieopłaca przywozic uszkodzonego i dac naprawic blacharzowi i lakiernikowi a jezeli juz to i tak zostaje jeszcze problem sprzedazy takiego auta ;) :)


Nie wiem jak u ciebie ale u mnie w okolicy nadal prostują zgnioty i wstawiają ćwiary.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group