Lakierowanie samochodów
Lakiernictwo samochodowe,lakierowanie samochodu,forum lakiernicze,lakiernictwo,polerowanie,blacharka,pistolet,podkłady,papiery ścierne,mokro i sucho,szlifierka,szlifowanie szpachli,matowienie,mycie,kabiny lakiernicze,pistolety,sprężarki,bazy,

Projektowanie i Budowa Warsztatu - Nie igraj z prawem ....

rajcuch - 17-10-2011, 19:42

Może odbiegając od tematu, ale sadze ,ze ważna informacja :nono: dzisiaj przyszedl do mnie list pt. Nie igraj z prawem...ogólnie dot. LZO...no i szykuje się "armagiedon" dla niektorych :) wiecej info www.nieigraj.pl
Inicjatorem całej akcji jest związek dealerów samochodów

Krzychuautim - 18-10-2011, 08:09

rajcuch napisał/a:
Może odbiegając od tematu, ale sadze ,ze ważna informacja :nono: dzisiaj przyszedl do mnie list pt. Nie igraj z prawem...ogólnie dot. LZO...no i szykuje się "armagiedon" dla niektorych :) wiecej info www.nieigraj.pl
Inicjatorem całej akcji jest związek dealerów samochodów


Taka akcja w Polsce nie ma sensu, bo jak już tutaj wielokrotnie powtarzano większość napraw wykonywana jest w doskonale wyposażonych, działających zgodnie ze wszystkimi przepisami lakierniach ASO. Wszystkie lakiernie nieautoryzowane które znam też od dawna "jadą na wodę", więc kto używa tych 69% szkodliwych farb. No bo przecież niemożliwe żeby "gówniane" jednoosobowe warsztaciki stanowiły prawie 70% rynku napraw.

PROJEKTER - 18-10-2011, 08:43

rajcuch napisał/a:
Może odbiegając od tematu, ale sadze ,ze ważna informacja :nono: dzisiaj przyszedl do mnie list pt. Nie igraj z prawem...ogólnie dot. LZO...no i szykuje się "armagiedon" dla niektorych :) wiecej info www.nieigraj.pl
Inicjatorem całej akcji jest związek dealerów samochodów


Dyskusja o ASO .... ale OK ... nie pogubmy się tylko w tym co zawiera ten temat. ;)

Ta akcja dealerów to niestety ewidentny przykład na śmieszne ruchy w walce z konkurencją. ;) .... Śmieszne ... bo wbrew temu co jest napisane na tej stronie ...

NIE MA ŻADNEGO FORMALNEGO OBOWIĄZKU UŻYWANIA W LAKIERNIACH LAKIERÓW WODOROZCIEŃCZALNYCH !

Przytaczana tu dyrektywa dotyczy w całości producentów lakierów i ich sieci dystrybucyjnej ze wskazaniem na producentów. Obowiązkiem użytkownika instalacji lakierniczej jest uzyskanie pozwolenia na emisję gazów i pyłów do powietrza, oraz wnoszenie co 6-mc opłat z tego tytułu. Jeżeli ktoś używa lakierów konwencjonalnych legalnie wprowadzonych do obrotu handlowego to może sobie nimi malować we własnej lakierni jeżeli tylko emisja z jego kabiny czy stanowisk jest zgodna z otrzymanym pozwoleniem. Same warunki otrzymania pozwolenia zmuszą takiego lakiernika do redukcji poziomu LZO wyrzucanych do atmosfery. Może to zrobić na kilka sposobów. Może np. malować raz w tygodniu ... albo zastosować jeden z dostepnych spsobów redukcji LZO w sytemch filtrów chemicznych, lub biologicznych ... może też sięgnąć po materiały nisko emisyjne. Czy koniecznie po wodorozceińczalne ? .... No niekoniecznie :nono: Po prostu muszą być nisko emisyjne, czyli spełniać te ograniczenia która na producentów nałożyła przytaczana dyrektywa.

PANOWIE DEALERZY :nono: Cenie was za wiele aspektów technologicznych jakie macie wswoich obiektach. Nawet bronię was :) ... choć nic mi do tego jak tam naprawiacie samochody i na czym zarabiacie .... ale szerzenie dezinformacji i wprowadzanie ludzi w błąd uważam za działania szkodliwe. :nono: :nono: :nono:

Jeżeli ktoś z autorów tej strony, lub wspierających tą akcję to czyta ... to chętnie wyjaśnię Państwu dlaczego to co wypisujecie i wnioski jakie wyciągacie nie mają żadnej podstawy formalnej ... :nono: Pisząc czytelnie .... NIE MACIE RACJI w sprawie lakierów wodorozcieńczalnych ... NIC NIE OSIĄGNIECIE. ... No może po za wzmożeniem kontroli małych lakierni i zmuszeniem ich do dokonania zgłoszeń instalacji, lub uzyskania pozwoleń ... ale jak to zrobią będą działać legalnie pomimo że dalej będą lakierować produktami konwencjonalnymi ! Woda Panowie dealerzy to tylko baza ... jeden z 8 produktów używanych do wykonania powłoki ochronno - dekoracyjnej ... a pozwolenia środowiskowe obejmują wszytko co robi warsztat naprawiający samochody !

Strasznie nietrafiona akcja :nono: . Ciekawe tak naprawdę kto ją wspiera ?
Nie zdziwię się zupełnie jak będą to producenci lakierów :)

nieigraj.pl - 18-10-2011, 11:37

Szanowny Panie "Projekter",

to forum jest kolejnym, na którym prezentuje Pan swoje niezbyt odpowiedzialne twierdzenia i pomimo, że nie mamy w zwyczaju podejmować polemiki z anonimami w internecie, to jednak zrobimy to. Przede wszystkim w trosce o Pana klientów, których zwyczajnie naraża Pan na odpowiedzialność prawną.

Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo też nie ma nad czym. Twierdzi Pan, że rozporządzenie o "lakierach wodnych" dotyczy tylko producentów i dystrybutorów, a nie ma "formalnego obowiązku" używania takich lakierów. Oczywiście ma Pan prawo do takiej interpretacji, ale obawiam się że jest ona odosobniona. Prawodawca nie pisze przepisów dla samego pisania. Zresztą, to nie tylko polskie rozporządzenie, ale przede wszystkim dyrektywa, do której uzasadnienia odsyłam. Skoro stworzono systemowo cały akt prawny o produktach do odnawiania pojazdów, to chyba logicznym jest, że odnawianie pojazdów musi odbywać się produktami o specyfikacji określonej w tym akcie. Obowiązek dotyczy więc zarówno producentów, dystrybutorów jak i użytkowników końcowych. Jeśli miałby dotyczyć tylko producentów i dystrybutorów, bez obowiązku używania lakierów, to dla kogo te lakiery miałyby być w ogóle produkowane?
W swoich wywodach opiera się Pan zapewne na par. 1 ust. 4 rozporządzenia lakierowego, który zawiera wyłączenie oraz magiczne słowo "emisja". Radzę jednak przeczytać przepisy do których ten par. odsyła, a dowie się Pan z nich, że owszem, są zwolnieni ze stosowania rozporządzenia, ale ci którzy lakierują nowe pojazdy na skalę przemysłową (przede wszystkim fabryki). Nie są oni oczywiście zwolnieni ze stosowania lakierów wodnych - po prostu z powodu rozmiarów zakładu inaczej odbywa się kontrola tego stosowania (poprzez kontrolę emisji właśnie).
Wszyscy pozostali obowiązani są stosować lakiery wodne, tak jak odbywa się to w całej Europie.

Jeżeli moje argumenty Pana nie przekonują, to być może przekona Pana stanowisko Ministerstwa Środowiska w tej kwestii, które poniżej:
http://www.zds.org.pl/opi...na%20emisje.pdf
Może Pan się nie zgadzać z tym stanowiskiem, ale obawiam się że Inspekcja Handlowa i Inspekcja Ochrony Środowiska posłucha raczej Ministerstwa, a nie Pana.

Z poważaniem,

Paweł Tuzinek
radca prawny
Związek Dealerów Samochodów

PROJEKTER - 18-10-2011, 18:03

nieigraj.pl napisał/a:
Szanowny Panie "Projekter",

to forum jest kolejnym, na którym prezentuje Pan swoje niezbyt odpowiedzialne twierdzenia i pomimo, że nie mamy w zwyczaju podejmować polemiki z anonimami w internecie, to jednak zrobimy to. Przede wszystkim w trosce o Pana klientów, których zwyczajnie naraża Pan na odpowiedzialność prawną.


Z poważaniem,

Paweł Tuzinek
radca prawny
Związek Dealerów Samochodów



Panie Pawle !

Przy minimalnym wysiłku ustalił by Pan bez problemów że PROJEKTER to oficjalna nazwa handlowa biura projektów, a Ja nazywam się Robert Grzywaczewski. Pisze to po to żeby od teraz precyzyjnie wiedział Panu już z kim toczy polemikę w tym zakresie.

Żeby sprawa była jasna i czytelna powtórzę to jeszcze raz co Pan nazywa wprowadzaniem klientów w błąd a Ja stanem faktycznym w krajowych przepisach

NIE MA ŻADNEGO FORMALNEGO ( PRAWNEGO ) OBOWIĄZKU STOSOWANIA LAKIERÓW WODOROZCIEŃCZALNYCH w lakierniach.

Teraz ... powinienem przytoczyć tu Panu odpowiednie podejście do interpretacji wszystkich przepisów związanych z legalnym funkcjonowaniem lakierni. Naprawdę powinienem to zrobić bo w Pan piśmie do MŚ z czerwca 2011 ci którzy są doskonale zorientowani w temacie widzę wyraźnie, że odwołuje się Pan do przepisów które z założenia nie dotyczą lakierni klasy refinish, ... a następnie prosi o potwierdzenie, że te przepisy nie dotyczą takich lakierni. Co sprytne ;) ... nie przeszkadza to Panu jednak w zamieszczeniu w tym że piśmie własnej interpretacji i sugestii. :nono:

Jednak jak widać z odpowiedzi z-ca dyr. P. Andrzeja Kulona otrzymał Pan wyjaśnienie które niczego nie zmienia w kwestii lakierów wodorozcieńczalnych w lakierniach i niczego nowego do tej sprawy nie wnosi. Wystarczyło tu przytoczyć wspomniany w odpowiedzi z MS przepis zawierający ... tekst ... instalacji do powlekania Nowych samochodów. Tu poinformuję może PanA, że specjaliści ds, ochrony środowiska wykonujący raporty i karty informacyjne dla lakierni, oraz opracowania do pozwolenia na emisję gazów i pyłów wiedzą doskonale o tym, że standardy emisyjne z instalacji na które się Pan powołuje dotyczą w zasadzie linii produkcyjnych. Wiedzą o tym, bez proszenia MS o dodatkową interpretację ;) ale pismo fajne zawiłe mało kto w lakirni samochodowej je zrozumie ... więc efekt powala ... Bravo ;) .

Jeżeli już są jakieś wątpliwości w tych przepisach o standardach emisyjnych, Panie Pawle to dotyczą one np. kabin samochodów ciężarowych, gdzie ustawodawca nie był już niestety taki precyzyjny jak przy osobowych i nie wiadomo do końca, czy faktycznie zapis ten dotyczy tylko pokrywania "nowych kabin". To pozostawiam Panu jako ciekawostkę ... bo wszystkie przepisy na które się Pan powołuje na stronie www i w swoim piśmie znam od wielu lat ... tzn od ich pierwszego ogłoszonego tekstu, wraz z wszystkimi późniejszymi nowelami.

Spór z Panem na publicznym forum jest jednak dla mnie dość kłopotliwy. Osobiście bardzo mi zależy na tym żeby w branży lakierniczej dużo zmieniło się na lepsze bo to co jest teraz jest tragiczne. Na tym i tamtym forum jest mnóstwo moich postów na tema przepisów i formalności na temat technologi i profesjonalnej legalnej lakierni. Mam więc tu ogromny dylemat moralny, gdy przychodzi wykazać w jakim błędzie Pan tkwi z przekonaniem o przymusie stosowania lakierów wodorozcieńczalnych w lakierniach gdy jednocześnie sam staję w obronie tych co przepisów przestrzegają i karcę publicznie innych za wszelkie przejawy wypinania się na obowiązki i wymogi. Proszę o tym pamiętać zanim napisze Pan kolejny post zaczynający się od ataku :nono: . Proszę raczej skorzystać z funkcji PW lub e-maila. Wszytko Panu wyjaśnię. ;)

Ponieważ jednak wywołał mnie Pan jak uczniaka do tablicy żebym się tłumaczył ... to w miarę prosto powiem tak :

Rozporządzenie na które się Pan powołuje określa dopuszczalną zawartość LZO w danym produkcie, a nawet ujmując temat szerzej bez wchodzenia w zawiłe szczegóły ... w mieszaninie produktów stanowiących tzw. mieszaninę malarską ( lakierniczą ) czyli produkt gotowy do aplikacji. Obowiązek umieszczenia takiej informacji na opakowaniu, a w przypadku produktów profesjonalnego zastosowania w karcie charakterystyki ma jego producent, lub importer wprowadzający, taki produkt do obrotu handlowego. Tu zawarta jest też informacja o tym czy dany produkt jest zgodny z dyrektywą ( rozporządzeniem ) !

Gdy wykonywane jest dopuszczenie lakierni do użytkowania ogromne znaczeni ma nie tylko to ile LZO jest w danym produkcie, ale także to jakie to związki chemiczne są tymi Lotnymi Związkami Organicznymi. Od ich ilości i stężenia zależy to, czy nastąpią przekroczenia pozimy dopuszczalnej emisji, czy nie nastąpią. Standady emisyjne nie mają z tym nic wspólnego ...to nie to rozporządzenie :nono:

Na stronie internetowej www.nieigraj.pl roztoczyliście Państwo ogromną wachlarz kar za niestosowanie lakierów wodorozcieńczalnych włączając w to nawet kontrole PIH. PIH w lakierni samochodowe ... dobre :) ... ale cóż w ramach opisanego wyżej dylematu moralnego pozostawię to bez komentarza ... i proszę mnie nie prowokować do wyjaśniania szczegółów bo sercem i podejściem zawodowym jestem po Pana stronie, a nie przeciw Panu czy ideii jak Panu przyświeca w tej akcji ( tzn. Związku Dealerów Samochodowych ;) ).

Tak jak Pan wspomniał każdy ma prawo do własnej interpretacji tego co czyta w Dzienniku Ustaw. Ale z regóły taka interpretacja Panie Pawle, zależy już od tego jaki cel chce Pan osiągnąć, lub jakie intencje komu tam przyświecają ;) ?

Moje są takie ... Zgodnie z Prawem i obowiązującymi przepisami dopuścić do użytkowania każdą lakiernie jaką się zajmuję zawodowo. To robię od 1998 roku i jest to prawie 179 obiektów... małych, dużych, wielkich i ogromnych. Nie dopytuję o Pan intencje w tej akcji bo dla sedna tego problemu są one bez znaczenia ... muszę przyjąć, że generalnie "gramy do tej samej bramki". ;)

Jednak dla Pana informacji ... "Woda" w lakierach dotyczy tylko bazy, czyli jednego elementu formującego powłokę dekoracyjną. Ta woda w tej bazie od chwili swojej premiery od 1990 roku do dziś zmieniła się w produkcie lakierniczym nie do poznania. Od formy czystej chemicznie wody dodawanej do komponentów rozpuszczonych w zawiesinie alkoholowej i potem ponownie dodawanej jako rozcieńczalnik roboczy takiej mieszaniny ... aż do formy jaką jest dzisiaj. Dzisiaj to w większości modyfikowany wodą poliuretan w formie gotowej do użycia mieszaniny. Myślę że przyda się Panu ta informacja w działaniach bo Panie Pawle, sformułowanie które ma Pan na "sztandarze" - lakiery wodorozcieńczalne jest już lekko nieaktualne i powoli przechodzi do lamusa ;) TAK wiem, że w potocznym języku lakierników wszyscy wiemy o co chodzi ... ale tu właśnie jest mega problem ... Pan pisze i staje w obronie produktów wodorozcieńczalnych posługując się argumentami importerów lakierów ... Pan wskazuje podstawy prawne swoich twierdzeń i Pan przy tym piętnuje np. mnie za to że wskazuję Panu w jaką pułapkę sam Pan wpadł.

Przepisy Panie Pawle związane z LZO dotyczą przede wszystkim producentów lakierów. :nono: To ich obowiązek, wyczyścić produkt, oznakować i legalnie wprowadzić do użytkowania przekazując użytkownikowi informacje że dany produkt jest zgodny z wymogami zawartości LZO. Ta zasada się nie zmieni pomimo tego że w lakierach nie będzie już wody. ;) Kontrola zawartości czy budowy produktu to nie jest zadanie lakiernika ... a sugerowanie że spoczywa na nim taki obowiązek jest daleką nadinterpretacją ...

Choć faktycznie przy pewnej ekwilibrystyce prawnej obowiązek ten jest do uzasadnienia zapisami ustawowymi związanymi z zakazem używania produktów mogących niekorzystnie wpływać na srodowisko. ( znam te bardzo ogólne zapisy ... już to kiedyś przerabiałem ;) ).

Ale do sedna problemu ... Gdzie Panie Pawle jest w tym wszystkim woda ? ... a dokładnie lakiery wodorozcieńczalne ? Co Pan napisze swoim klientom gdy się okaże, że produkt na spoiwie epoksydowym rozcieńczany rozpuszczalnikami organicznymi utwardzany UV nie ma w sobie grama wody, a jest niskoemisyjny spełniający wymogi dyrektywy i rozporządzenia o LZO :nono: Jakie argumentu przeciw lakierni samochodowej wytoczy Pan gdy na tej lakierni cały bus zostanie polakierowany niskoemisyjnym lakierem przemysłowym firmy Dupont IMRON ? 100% bez wody :nono:

Oprócz znajomości Prawa w tej sprawie dotyczącej materiałów niskoemisyjnych ( a nie wodorozcieńczalnych ) trzeba lakiernikom wyjaśnić o co chodzi, a nie przyciskać ich do ściany nadinterpretacją przepisów łącząc je cieniutkimi powiązaniami w hybrydy ... i dopiero na tej podstawie dowodzić że łamią oni Prawo :nono:

Tak w prostych lakierniczych słowach podsumuje to tak :

Bardzo szczytna idea ... cel ochrony środowiska i poprawy jakości tej branży doskonały popieram was całym sercem i życzę sukcesów ... na razie jednak sposób realizacji ... no cóż ... tak po lakierniczemu ... sposób jest do dupy !

Jak Pan da znać że się Pan zapoznał z tekstem ... to poproszę kolegę @MK ( moderatora ) o osobistą przysługę ( jeżeli to możliwe ;) )... i skasowanie tego tematu.

To pozwoli Panu pozostać przy swoim stanowisku, a mnie nie będzie to wciągało w spór który jest mi politycznie rzecz biorąc ... nie na rękę ;) bo tak naprawdę to napędza mi Pan teraz robotę :) ... za co oczywiście jestem wdzięczny.

Proszę się na mnie nie gniewać ... każdy ma prawo lekko pobłądzić ... Mogę nawet dla dobra sprawy i własnych interesów przyznać publicznie ... że nie mam racji, a stanowisko ZWIAZKU DALERÓW, jest w tej sprawie jednym słusznym :) Dla pieniędzu ludzie robią gorsze rzeczy. :)


Pozdrawiam Panie Pawle.

Robert Grzywaczewski
PROJEKTER GROUP

michalLbn - 18-10-2011, 20:18

Robercie, z zaciekawieniem czytam ten wywód, dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy. Bardzo fajnie że temat został poruszony, myślę że nie przeszkodzi ci w twoich interesach. Zabłysnąłeś ciekawymi informacjami, dzięki :) .
PROJEKTER - 18-10-2011, 20:55

Dzięki ... ale też mam nadzieję, że taki wylew prawdy praktycznej, a nie prawdy interpretacyjnej faktycznie nie zaszkodzi mi w przyszłości. :angry:

Szczerze mówiąc wolałbym żeby Pan Paweł nie odpowiadał na forum tylko pogadał ze mną po za publiczną strefą. ;) Pobudki Związku Dealerów są ... hmm ... powiedzmy w ich interesie ... ale CEL jest jak najbardziej szczytny ;)

mkautos - 18-10-2011, 21:06

PROJEKTER napisał/a:
ale CEL jest jak najbardziej szczytny

Przetrwają tylko zapobiegliwi i przedsiębiorczy..... a wtedy zielone łąki i dojne krowy pełne mleka.
Zgadzam się w zupełności i chciałbym wtedy być na pozycji tego zapobiegliwego, który już teraz jak @Ziemba dąży do legalizacji lakierni.

Jak będzie, zależy tylko od każdego z nas.
Dzieki Robertowi to wiemy i co z tą wiedzą zrobimy to już niedaleka przyszłość pokaże.

s_t_67 - 19-10-2011, 20:07

PROJEKTER napisał/a:
Mam więc tu ogromny dylemat moralny, gdy przychodzi wykazać w jakim błędzie Pan tkwi z przekonaniem o przymusie stosowania lakierów wodorozcieńczalnych w lakierniach..........
PROJEKTER napisał/a:
w ramach opisanego wyżej dylematu moralnego pozostawię to bez komentarza ... i proszę mnie nie prowokować do wyjaśniania szczegółów bo sercem i podejściem zawodowym jestem po Pana stronie, a nie przeciw Panu
A Ja nie mam najmniejszego dylematu więc chętnie Panie Robercie posłużę pomocą
Otóż Szanowny Panie Pawle czy też nie igraj z Pawłem czytałem chyba z pół roku temu tego gniota i śmieszne wypociny podrukowane i powykładane na stolikach w niektórych sklepach z mieszalniami. Nie znam się aż tak na przepisach lecz na tyle ile wiem jest to stek głupot i bzdur. Przynajmniej w porównaniu z tym co mi wiadomo o przepisach jak też i z tym co ładnie tu opisał i wyjaśnił kolega Projekter. Nie zgadzam się kompletnie z panem Projekterem w jednej kwestii ogólnie jeśli chodzi o naprawy aut powypadkowych ale w jego wiedzę na temat materiałoznawstwa, technologii oraz przepisów prawnych uważam za bardzo obszerną i w tych kwestiach ufam mu praktycznie w ciemno.
Dlatego też podpierając się wiedzą własną jak też i tym co wyjaśnił powyżej kolega PROJEKTER śmiało powiem to czego on w prost nie napisał:
KŁAMIECIE i PIERNICZYCIE GŁUPOTY ! !!!!!!!!!!!!!
I jest to właśnie kolejny z dziesiątków jak nie setek ewidentny dowód na to co było nie raz wspominane w sporach o ASO: próbujecie zwabić do siebie klientów poprzez BEZCZELNĄ, CHAMSKĄ I KŁAMLIWĄ PROPAGANDĘ poprzez którą po chamsku i bezgranicznie bezczelnie oczerniacie każdy warsztat który nie posiada autoryzacji.
I teraz tutaj mógłbym wkleić dosłownie całe swoje zdanie z innego tematu w którym napisałem to co jest wszem i wobec wiadomo a co widać po tych waszych wypocinach na temat "wody" że trzęsiecie się jak osiki i wiecznie tylko lamentujecie jak to Was wszyscy dookoła tylko okradają poprzez oszukiwanie na robieniu gorszymi-tańszymi matriałami.
BZDET BZDET i raz jeszcze BZDET i KŁAMSTWO.
I nie ma co się tu chować za niby szczytne cele o ochronie środowiska bo w tym o czym mowa nie to było myślą przewodnią tylko z jednej strony zaszczucie kontrolami zakładów bez autoryzacji a z drugiej zastraszanie przyszłych klientów. Lecz ani jedno ani drugie się nie uda bo lakiery które mieszczą się w zaleceniach są legalne a klienci poprzez takie chrzanienie i tak dalej będą jeździli do zakładów znanych i zaufanych A NIE TYLKO DO TYCH Z POWIEWAJĄCYMI FLAGAMI.

PROJEKTER napisał/a:
Nie dopytuję o Pan intencje w tej akcji bo dla sedna tego problemu są one bez znaczenia
Są ważne. Tutejsze nie mają nic wspólnego z ochroną środowiska. KOMPLETNIE NIC. ZERO!!!
Intencją jest to co napisałem zaszczucie i jak największe zastraszenie aby zwiększyć sobie samemu ilość pracy a tym samym dodatkowo podnieść ceny czyli to plus to zwiększyć dochody które są coraz cieńsze. To jest panika i tupanie nóżkami z biedy. Było o tym wspomniane wcześniej w innym drażliwym temacie. Nie mówię tego aby zacząć nowy spór bo konkluzje są i będą u każdego niezmienne a po to aby pokazać kolejny i najbardziej ewidentny dowód na to o czym było tam wspominane.
I tutaj panowie z tego "kółka różańcowego" aby ładniej, poważniej i groźniej wyglądało nazwali się ZWIĄZEK DEALERÓW SAMOCHODÓW - pasuje do założeń. Ale co to czy też kto to jest?: A no nikt inny jak zwykła grupa handlarzy samochodów - ot i to wsio. Więc nie ma co tu się płaszczyć bo nie ma przed kim. Grupka handlarzy samochodów. A tu jest grupa lakierników i też może się nazwać ZWIĄZEK LAKIERNIKÓW SAMOCHODOWYCH
więc jesteśmy równi.
A gdyby tylko chodziło o ochronę środowiska to pytanie co sprzedawcom aut do tego o jakiej emisji materiałami będą później naprawiane auta jeśli będą to naprawy poprawne i zgodne z technologią? A NO KOMPLETNIE NIC. Więc dlaczego tak się motają? A no dlatego że nie występują tu jako dealerzy w ochronie środowiska tylko jako warsztatowcy w ochronie swoich cienko przędących warsztatów z flagami. W części cienko przędących a w części ze zwykłej chciwości, pazerności bądź zwykłej zawiści że sąsiad ma lepiej.
I taka jest prawda panowie handlarze nowych samochodów
PROJEKTER napisał/a:
Przepisy Panie Pawle związane z LZO dotyczą przede wszystkim producentów lakierów. :nono: To ich obowiązek, wyczyścić produkt, oznakować i legalnie wprowadzić do użytkowania przekazując użytkownikowi informacje że dany produkt jest zgodny z wymogami zawartości LZO. Ta zasada się nie zmieni pomimo tego że w lakierach nie będzie już wody. ;) Kontrola zawartości czy budowy produktu to nie jest zadanie lakiernika ... a sugerowanie że spoczywa na nim taki obowiązek jest daleką nadinterpretacją ...
Dokładnie. Już widzę jak Pan "nie igraj z Pawłem" jedzie tankować swoje auto na stację i zamiast lać benzynę do baku to leje 80 litrów w baniaki i wiezie do laboratorium sprawdzić czy mieszanka mieści się w zaleceniach i dopiero po pozytywnej ekspertyzie leje ją do baku - i tak za każdym razem. Tak samo jak już to widzę jak idzie na bazar lub do sklepu z drewnianym, metalowym czy jakimś innym wzorem aby kupić banany i sprawdzić za pomocą wzornika ich przepisową krzywiznę aby do niej pasowały :) :)

PROJEKTER napisał/a:
Bardzo szczytna idea ... cel ochrony środowiska i poprawy jakości tej branży doskonały popieram was całym sercem i życzę sukcesów ... na razie jednak sposób realizacji ... no cóż ... tak po lakierniczemu ... sposób jest do dupy
Tak bo ochrona środowiska nie była tu celem tylko zwykłą przykrywką.

PROJEKTER napisał/a:
Jak Pan da znać że się Pan zapoznał z tekstem ... to poproszę kolegę @MK ( moderatora ) o osobistą przysługę ( jeżeli to możliwe ;) )... i skasowanie tego tematu.
To pozwoli Panu pozostać przy swoim stanowisku, a mnie nie będzie to wciągało w spór który jest mi politycznie rzecz biorąc ... nie na rękę
A niby dlaczego ma być usunięte? Na forum wisi kupa głupot typu super pistolet za 25zł i innych to niby dlaczego miałby niknąć dowód oszustwa Autoryzowanych Warsztatów? Kłamią to niech wisi to jako kolejny z niezbitych dowodów na bezczelne manipulacje i szerzenie zakłamanych teorii bezczelnie i kłamliwie oczerniających warsztaty bez powiewających flag.
Nie nie jestem zły na ASO bo mam je w klopie. Miałem, mam i zapewne będę miał zawsze tyle roboty że jej nie przerobię więc mi to lotto. Ale ja lubię kawę na ławę i prawdę a nie wybiórczo naciągane stereotypy.
Przyłapany na kłamstwie więc kara musi być.

PROJEKTER napisał/a:
Mogę nawet dla dobra sprawy i własnych interesów przyznać publicznie ... że nie mam racji, a stanowisko ZWIAZKU DALERÓW, jest w tej sprawie jednym słusznym :) Dla pieniędzu ludzie robią gorsze rzeczy.
To przyjmuje jako żart bo jako propozycja nawet przez myśl mi nie przechodzi.

Na koniec PUNKT dla P. Roberta za dokładne i ścisłe wytłumaczenie które tym samym wdeptało w glebę manipulację interpretacji i wprowadzanie ludzi w błąd przez warsztaty z autoryzacją chowające się za ładniej brzmiącym określeniem zwykłych handlarzy samochodów.
Pozdrawiam.

mkautos - 19-10-2011, 20:25

s_t_67 napisał/a:
Na koniec PUNKT dla P. Roberta

Ode mnie też punkcik za wiedzę wniesioną w temacie i na forum.
Mimo różnych nieraz zdań... szacun wielki Robercie.

Krzychuautim - 19-10-2011, 21:11

s_t_67 napisał/a:
KŁAMIECIE i PIERNICZYCIE GŁUPOTY ! !!!!!!!!!!!!
I jest to właśnie kolejny z dziesiątków jak nie setek ewidentny dowód na to co było nie raz wspominane w sporach o ASO: próbujecie zwabić do siebie klientów poprzez BEZCZELNĄ, CHAMSKĄ I KŁAMLIWĄ PROPAGANDĘ poprzez którą po chamsku i bezgranicznie bezczelnie oczerniacie każdy warsztat który nie posiada autoryzacji.


Dokładnie to samo chciałem napisać, na co dzień spotykam się z takimi ściemami.

PROJEKTER - 20-10-2011, 11:01

O JEZU ! .... już nie żyję :dobrze: :gilotyna: :debil: .... a mogłem się nie odzywać.

No to "mleko się rozlało" i nie ma już co chować głowy w piach ... nadstawiając dupę :glupek:

Całe szczęście że każda sieć dealerska ma w większości obiekty wyposażone w lakiernie i Ja nie mam tam już nic do roboty ... ale tych kilku do zrobienia trochę szkoda jak każdego klienta nawet takiego z małego warsztatu. Cóż ... Związek Dealerów Samochodowych wciągnie mnie teraz na listę jako "persona non grata"

... ale Pan Panie dyr. Pawle sam jest Pan sobie winien za te pomyje które się tu wylały na tą sprawę :nono: ... przy odrobinie sprytu w działaniach osiągnąłby Pan swój cel po cichu bez specjalnego robienia zamieszania. ;)

Ja zapytam ( hipotetycznie - nie oczekując odpowiedzi na swoje pytania ... bo to raczej nie możliwe ;) )

SKĄD LAKIERNICY W WARSZTATACH MAJĄ MATERIAŁY ? ... Czy Pana zdaniem zaopatrują się w profesjonalnej sieci sprzedaży ... czy w Castoramie ? Wyłączę na chwilę z tego te transakcje internetowe za którymi nie stoją konkretne mieszalnie, oraz samochody jeżdżące po kraju z towarem od prywatnych importerów. Tu może są jakieś nadużycia formalne ... ale co z legalnie działającymi mieszalniami ? Skąd oni mają te "nielegalne lakiery" nie spełniające wymogów rozporządzenia ... nazywanego przez Pana "Rozporządzeniem Wodnym" ??? .... Kto to produkuje ... Chińczycy, Nepal czy Republika Wesołych Podskakiwaczy ?

HIPOKRYZJA - znaczenie tego własnie sformułowaniA sugeruję dokładnie sprawdzić w słowniku ... a nie tracenie czasu na możliwość stworzenia nitek powiązań odrębnych przepisów prawa żeby dowodzić własnych racji. :nono: Czy ze swego stanowiska sugeruje Pan i cały Związek Dealerów Samochodowych którego jest Pan dyrektorem ... że np firma NOVOL rozpowszechnia nielegalne produkty lakiernikom samochodowym ? ... Warto by ich o to zapytać ? To duży producent ... wyślijcie mu PIH na kontrolę ;)

Po za tym ... Państwa Akcję wspierają znaki towarowe koncernów chemicznych BRENDy ... Jeden znak koncernu X staje za Panem i mówi ... koniec z materiałami konwencjonalnymi :angry: ... a drugi Brendzik tego samego koncernu dostarcza produkty konwencjonalne do rozbudowanej sieci dystrybucyjnej :D ... Ciekawe, Co ?

POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA, a nawet PRAWNA przystoi znanym i ceninym znakom handlowym ... ale nie ich właścicielom :nono: . Ci mają swoich akcjonariuszy ... a oni chcą kasy z zysku. Skoro rynek potrzebuje ze 100 % możliwości produkcyjnych koncernu 40 % materiałów na spoiwie modyfikowanym wodą i 60% produktów konwencjonalnych to co powinien zrobić Zarząd koncernu stający przed barierą formalno prawną w Europie i konfrontacją z własnym wizerunkiem BRENDU ? ... a no powinien stworzyć nowy BREND ... ten niech wprowadza ich produkty do tej samej sieci dystrybucji przez tylne drzwi. Tu nie ma szkoleń materiałowych i otwartych informacji o tym że tylko "woda jest legalna" .... powiem więcej ( skoro już po tajemnicy ;) ) Analizuję non stop karty charakterystyki materiałów ... dostaję kartę firmy X sprawdzam skład chemiczny a tam znane mi doskonale związki chemiczne liczę, liczę liczę i wychodzi że jest ich ... sporo za dużo jak na obowiązujące zakazy zawarte w rozporządzeniu i sławetnej "Dyrektywie Wodnej" ... ale w karcie technicznej tego produktu na samym wstępie info ...Produkt Zgodny z DYREKTYWA 2004/42/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY z dnia 21 kwietnia 2004 ... ZAWARTOŚĆ LZO xxx g/l. ;) ... i co teraz ? Oddamy ten produkt do analizy ? Ile osób kontrolujących lakiernie mieszalnie lub importera powiąże te sprawy ? Użytkownik ma to co powinien mieć ... Kartę charakterystyki produktu którego używa FV lub paragon jego legalnego zakupu i pozwolenie na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza z tym właśnie produktem jako podstawą wydanego pozwolenia. ;)

Proszę więc nigdy więcej pod własnym nazwiskiem i stanowiskiem ... nigdy więcej nie pisać że Robert Grzywaczewski rozpowszechnia nieprawdziwe informacje ze szkodą dla swoich klientów. :nono: Najpierw proszę sprawdzić na ile fakty różnią się od Państwa stanowiska i bardzoooooo naciąganej i tylko waszej interpretacji obecnych przepisów. Proszę nakłonić MŚ do wydania znacznie czytelniejszych nakazów i zakazów a JA się dostosuję bo jakie będę miał wtedy wyjście ? ... Teraz cała ta akcja to wielki pusty balon ...

Proszę się chwilę zastanowić nad tym co się stanie jak kontrola WIOŚ złapie za rękę lakiernika gdy ten będzie stosował nielegalnie sprowadzone do Polski lakiery. Takie z przemytu nie spełniające żadnych standardów ... ale kupione w legalnie działającej sieci dystrybucji ? ... Co mu grozi ? 2 lata pozbawienia wolności jak sugerujecie Państwo na swojej stronie ? ... a nie przypadkiem zakaz użytkowania instalacji i emisji do czasu usunięcia problemu ? ... ile potrwa usunięcie problemu 20 minut w praktyce i 14 dni formalno - prawnie ? ... i to oczywiście jak złapią takiego lakiernika bo nie ma on żadnego obowiązku wpuszczenia niezapowiedzianej kontroli WIOŚ czy RDOŚ. Więc ma swoje ustawowe 7 dni od chwili otrzymania zawiadomienia na zrobienie porządku we własnej lakierni ... Do tego zaciekawia mnie jak inspektorzy kontrolujący lakiernię ustalą skład lakieru bazowego ( jeżeli oczywiście w ogóle go rozpoznają w ogromie produktów w magazynie nawet małej lakierni ? Będą wąchać czy pić ? ... bo rozumiem że zaczynając taką akcję dowiedział się Pan że produkty bazowe z mieszalni wydawane są w opakowaniach plastikowych lub metalowych z jakiś gryzmołom kilku literek i cyferek bez żadnej etykiety !

i na koniec .... JAK to jest być współczesnym Don Kichote i walczyć z okrutnymi przerażającymi ... wiatrakami ? ;)

Oczywiście może mnie Pan cytować ...Apeluję tylko o zachowanie wysokiej kultury i proszę nie przekręcać moich wypowiedzi i nie wyrywać zdań z kontekstu ... W każdej swojej wypowiedzi pisałem o tym że lakiernia może korzystać z każdego materiały ... nie koniecznie z wodorozcieńczalnego ... jeżeli tylko jego karta charakterystyki została ujęta we wniosku do uzyskania pozwolenia na emisję. Proszę sobie to sprawdzić ! ;)

Pozdrawiam serdecznie :

Rober Grzywaczewski
PROJEKTER GROUP

martek - 20-10-2011, 11:21

PROJEKTER, czasami cos fajnego napiszesz :nono:
mkautos - 20-10-2011, 12:25

martek napisał/a:
PROJEKTER, czasami cos fajnego napiszesz :nono:

Inaczej.
Roberto z nami się niezbyt rozwija w wypowiedziach.
Dopiero jak znajdzie odpowiedniego rozmówcę i ten na dodatek nadepnie mu na odcisk... to jego wiedza jak potop szwedzki zalewa oponenta.
A przy okazji my dowiadujemy się konkretnych zagadnień prawnych.
Gdyby Roberta nie było, to jakie argumenty byśmy użyli w rozmowie z kolegą?

[ Dodano: 20-10-2011, 12:26 ]
PROJEKTER napisał/a:
... i to oczywiście jak złapią takiego lakiernika bo nie ma on żadnego obowiązku wpuszczenia niezapowiedzianej kontroli WIOŚ czy RDOŚ.

Mi najbardziej odpowiada ten przepis.

michalLbn - 20-10-2011, 12:45

punkcik, Robert ty na tym nie stracisz klientów, raczej zyskujesz potencjalnych, którzy to czytają, bo mogą ci zaufać w kwestii przepisów lakierni samochodowej.
PROJEKTER - 20-10-2011, 13:55

Powiem tylko tyle ... że na tym forum to trzeci taki temat po którym dzwoni mój telefon ... a skrzynka e-mail jest już rozgrzana do czerwoności. Pierwszy to wymiary głowic w pistoletach ... ale tu było poprostu mnustwo pytań ... Drugi temat to Sam Buduję Kabinę Lakierniczą ( no i publikacja prasowa ) ... tu nie było już tak dużo pytań tylko sporo pretensji ... a pytania dotyczyły tylko tego do czego Ja właściwie dążę pisząc, że kabina to oświetlone i wentylowane pudło do malowania ? ... były on od tych co kabiny sprzedają i produkują.

Teraz w tej kwestii nie ma pytań. Teraz są już tylko pretensje ... Przyznaje, że grzeczne i wyważone ... ale to jednak pretensje. ;] Chciałem dobrze ... wyszło jak zawsze. ;)

unek - 20-10-2011, 18:19

PROJEKTER napisał/a:
że kabina to oświetlone i wentylowane pudło do malowania

bo to prawda tylko trzeba wiedziec jak to poskładac :)
PROJEKTER napisał/a:
Chciałem dobrze

jest dobrze ;)
dlategoo punkcik

ZIEMBA - 20-10-2011, 18:25

St67, widze że się bardzo zezłościłes ale troche przesadzasz. Uważam, że ta nagonka na lakiry konwencjonalne nie jest wcale taka zła i gdyby była zgodna z prwaem to zapewne zlikwidowała by wielu garażowców i warsztatopodobnych zakłądów świadczących uslugi lakiernicze. Ciekawy jestem czy Ty sam płacisz za utylizacje nitra, pyłu szpachli itp, czy uzyskałes pozwolenie na emisje gazów do atmosfery, czy Twoje pomieszczenia socjalne spełniają normy sanepidu i bhp, czy uzyskałeś decyzje środowiskową bądz robiłeś rapor o oddziaływaniu na środowisko, czy spełniasz wymagania ppoż. Ba, ciekawe czy masz głupi separator prze który musi przejsc woda która spływa z kostki przed warsztatem? Czy poniosłeś i nadal ponosisz koszty związane z tym wszystkim co wymieniłem? Jeżeli tak to bardzo dobrze, należysz do jakiś 5-10% warsztatów w Polsce który działa jak powinien. A powiedz mi jak konkurowac z pozostałymi 90% które mają gdzieś to wszystko? Zapewne Panu Pawłowi chodzi po częsci o to żeby wkońcu zrobic pożądek i w tym temacie, albo wszyscy stosujemy się do przepisów albo trzeba je zlikwidowac i tyle :angry: Zobacz kolego ST67 kto tak bardzo popiera to sprostowanie Projektera. Jakoś Jacklacka, Rajcucha czy Jacka tu nie ma, ciekawe dlaczego.
unek - 20-10-2011, 18:46

ZIEMBA,
szefie nie stresuj sie ....przeciez tez byłes w takiej samej sytuacji ;)

ZIEMBA - 20-10-2011, 18:56

unek napisał/a:
ZIEMBA,
szefie nie stresuj sie ....przeciez tez byłes w takiej samej sytuacji ;)


Nie byłem tylko jestem i jeszcze długo będe. Ale nie mam zamiaru jechac po kimś za to, że chce sprawiedliwej rywalizacji. A tu prosze, pojechaliści po gosciu który właśnie o tą sprawiedliwośc chce walczyc. Z wypowiedzi sporej ilości użytkowników wynika że sa naprawde dobrzy w tym co robią więc w czym problem? Brac kredyt i otwierac legalny warsztat. Brac 500zł za element i spłacac kredyt. Klienci i tak przyjdą bo przeciez jest się najlepszym w okolicy, proste. Po co to gderanie.

unek - 20-10-2011, 19:07

ZIEMBA napisał/a:
pojechaliści po gosciu który właśnie o tą sprawiedliwośc chce walczyc

ja tam po nikim nie jechałem jakby PROJEKTER, nie napisał sam bym o tym nie wiedział...
wiesz jakby było tak jak pieszesz to ludzie by nie naprawiali auta. nie było by połwy klientów którzy maja auta 10 letnie nie mówie juz starsze..
stac tylko by było bogatych na naprawianie ..
wiec taki podział jest z jedenej strony dobry ...a z 2 tak jak piszesz...
bo kto ma kase nie jedzie do pana edka tylko widamo gdzie...
ale tu tez jest kwestia sporna...
nie mówie o handlarzach bo oni by padli na łeb..

mkautos - 20-10-2011, 19:13

ZIEMBA napisał/a:
pojechaliści po gosciu który
.. który w taki sposób nagina rzeczywistość że najchętniej by poprosił o nasze adresy IP i kolejno każdego z nas wykończył karami.
Przecież szara strefa i nielegalne instalacje lakiernicze to sól w oku każdego dilera.

Więc dlaczego mam gościa żałować, skoro przesadził z faktami tak mocno, że nawet Robertowi to już przeszkadzało.
A jak wiadomo Robert to zdecydowany obrońca aso i legalności warsztatów.

ZIEMBA - 20-10-2011, 19:15

Unek, kiedyś benzyna była po 2 zł a teraz kosztuje ponad 5zł. Ludzie klną ale ją kupują. To samo było by z lakierowaniem. Częśc klientów pewnie by zrezygnowała ale nie wszyscy.

[ Dodano: 20-10-2011, 19:18 ]
mkautos napisał/a:
Więc dlaczego mam gościa żałować, skoro przesadził z faktami tak mocno, że nawet Robertowi to już przeszkadzało.
A jak wiadomo Robert to zdecydowany obrońca aso i legalności warsztatów.


No właśnie sam się dziwie. Projekter lubi konkretne dyskusje i pewnie to go zachęciło :)

unek - 20-10-2011, 20:05

ZIEMBA,
moze i tak ..
nie ma co ciagnac bo zaraz znowu jakis dym sie rozkręci ;)

martek - 20-10-2011, 20:11

ZIEMBA, jestes w trakcie budowy warsztatu???
s_t_67 - 20-10-2011, 22:08

ZIEMBA napisał/a:
St67, widze że się bardzo zezłościłes ale troche przesadzasz.
Nie zezłościłem się tylko nie lubię krętactwa i takiego sposobu zaganiania do siebie klientów w bezczelny sposób pomawiając i zaszczuwając konkurencję.
ZIEMBA napisał/a:
Uważam, że ta nagonka na lakiry konwencjonalne nie jest wcale taka zła i gdyby była zgodna z prwaem to zapewne zlikwidowała by wielu garażowców i warsztatopodobnych zakłądów świadczących uslugi lakiernicze
Po pierwsze bzdura z samego założenia a po drugie myślisz że gdyby nie było konwencji to Ci tzw. garażowcy nie lakierowaliby wtedy tzw. wodą? Nie bądź śmieszny. Tym bardziej że Ci garażowcy o których tak się tu wspomina - czyli Ci mniejsi - najczęściej robią po kilka elementów i czy między bazami a klarem wypalą dwie fajki czy trzy plus kawę czy piwko to będzie im to latało a co za tym idzie nadal będą robili to samo. A co więcej jak zobaczą ile błędów i zaniechań w przygotowaniu niweluje tzw. woda to może i jeszcze bardziej zejdą z jakości.
Ponadto nie rozśmieszaj mnie populistycznymi bzdurami powtarzanymi za Tymi co tego gniota pisali o tej magicznej wodzie stosowanej wszem i wobec bo padnę na zawał ze śmiechu. Bo to też jest bzdet bo gro tych co mają tzw. wody albo mają też i konwencję albo śmigają po nią do mieszalni. NAWET CI CO MAJĄ NOWEGO CROMAXA PRO ! !! {i tego wątku z pewnych powodów rozwijał nie będę}

O moją legalność się nie martw. Tak samo jak o wszelkiego rodzaju opłaty jakie wnoszę do dziurawej kieszeni Państwa od dziesiątków lat i być może z tych moich pieniędzy kończyłeś darmowe szkoły dzięki którym teraz masz wykształcenie i predyspozycje do własnej działalności.
ZIEMBA napisał/a:
A powiedz mi jak konkurowac z pozostałymi 90% które mają gdzieś to wszystko?
No widzisz i jeszcze nie zacząłeś działalności a już po woli głupiejesz i płaczesz na wyrost razem z grupą handlarzy i serwisantów samochodów. Odpowiedź jest prosta panie ZIEMBA:
JAKOŚCIĄ, JAKOŚCIĄ I RAZ JESZCZE JAKOŚCIĄ oraz TERMINAMI, PODEJŚCIEM, LATAMI WYPRACOWANĄ RENOMĄ a nie samą wielkością i kolorem budynku. Kiedyś to zrozumiesz ;] ;)
ZIEMBA napisał/a:
Zobacz kolego ST67 kto tak bardzo popiera to sprostowanie Projektera. Jakoś Jacklacka, Rajcucha czy Jacka tu nie ma, ciekawe dlaczego.
Nie interesuje mnie ilu, kto i co prostuje. Liczy się fakt kombinacji poniżej pasa przy chęci włączenia w likwidację konkurencji podmiotów Państwa.
I nie zmieniaj teraz na siłę głównego tematu wątku i nie wybielaj grupy handlarzy z serwisami którzy nadinterpretacją, kłamstwami i straszeniem chcieli jak najwięcej zaszczuć i wykosić konkurencji której się tak obawiają.
Watek był, jest i będzie: KŁAMIĄC CZY DELIKATNIE MÓWIĄC NADINTERPRETUJĄC PRZEPISY ZA POMOCĄ PRZEPISÓW I ZASTRASZANIA CHCIELI I CHCĄ ZWIĘKSZYĆ SWOJE DOCHODY.
I tu polegli jak kawki bo ich podstęp wyszedł na jaw.
Jak widzę teraz będzie rozciąganie tematu na różne płaszczyzny a najlepiej aby doszło do kłótni i był pretekst do zablokowania i usunięcia tematu.
Z mojej strony to nie grozi.
Jak kogoś w oczy to kole to niech od razu kasuje i tyle. Bo jeszcze nie daj boże więcej ludzi się o takich chamskich podchodach ASO dowie.
Tak ASO bo za tym stoi ZWIĄZEK DEALERÓW czyli salonów z serwisami. Ale żeby nikt nie widział podstępu to wysmarowali gniota nie pod nazwą ZRZESZENIA AUTORYZOWANYCH STACJI OBSŁUGI tylko DEALERÓW licząc że nikt tego nie rozkmini.
I tutaj można pisać tomy a fakt jest nie zmienny: kolejne podejście wyszło na jaw.
Pozdrawiam

GioW - 20-10-2011, 22:37

ZIEMBA napisał/a:
Nie byłem tylko jestem i jeszcze długo będe. Ale nie mam zamiaru jechac po kimś za to, że chce sprawiedliwej rywalizacji. A tu prosze, pojechaliści po gosciu który właśnie o tą sprawiedliwośc chce walczyc. Z wypowiedzi sporej ilości użytkowników wynika że sa naprawde dobrzy w tym co robią więc w czym problem? Brac kredyt i otwierac legalny warsztat. Brac 500zł za element i spłacac kredyt. Klienci i tak przyjdą bo przeciez jest się najlepszym w okolicy, proste. Po co to gderanie.

Zauważ Kolego jedno, że w obecnych czasach nie tak łatwo o kredyt i po prostu nie każdego stać na to, żeby otwierać swoje ASO i w pełni legalny warsztat. Jeśli Tobie się udało to tylko pogratulować ale nie wszystkich na to stać. To również zależy od miejsca położenia, nie wszędzie są środki na to, nawet te unijne.
Gdzie Ty widzisz tu jakąś sprawiedliwość, żaden ale to żaden śmiertelnik nie może rywalizować z taki ASO bo po prostu w świecie nie stać go na to. Jak go stać to otwiera sobie sam ASO.
Chyba nie znasz obecnych czasów albo żyjesz w krainie mlekiem i miodem płynącej. W takim np. lubuskim gdzie aktualnie przesiaduję nikt nie da 500zł za element, prędzej będzie jeździł poobdzieranym autem niż tyle kasy wyda. Większość aut, które jeżdżą po Polsce przekracza 5-10lat tak więc takie koszta są nieopłacalne. Dlatego szara strefa będzie istnieć czy Tobie się to podoba czy nie.

ZIEMBA napisał/a:
Unek, kiedyś benzyna była po 2 zł a teraz kosztuje ponad 5zł. Ludzie klną ale ją kupują. To samo było by z lakierowaniem. Częśc klientów pewnie by zrezygnowała ale nie wszyscy.

Strasznie nietrafione porównanie. Zobacz ile ludzi po kolejnych wzrostach benzyny przeszło na zasilanie gazem. Tańsza alternatywa, choć na początku w ogóle nie poprawna technologicznie. Tak to jest w tych biedniejszych krajach, że zawsze szuka się oszczędności i tak będzie zawsze. Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, że w tym kraju będzie lepiej, choćby na skalę naszych zachodnich sąsiadów ;)

Reasumując, każde takie straszenia, wymuszenia służą tylko i wyłącznie dla własnych korzyści i tyle. W tym kraju nikt nikim się nie przejmuje, większość myśli jak tylko napchać swoje kieszenie i tyle.

Takie o to moje zdanie ;)

P.S.
s_t_67 napisał/a:
Ponadto nie rozśmieszaj mnie populistycznymi bzdurami powtarzanymi za Tymi co tego gniota pisali o tej magicznej wodzie stosowanej wszem i wobec bo padnę na zawał ze śmiechu. Bo to też jest bzdet bo gro tych co mają tzw. wody albo mają też i konwencję albo śmigają po nią do mieszalni. NAWET CI CO MAJĄ NOWEGO CROMAXA PRO ! !! {i tego wątku z pewnych powodów rozwijał nie będę}

O o o i to jest sedno tej sprawy. Widzę Kolega coś o tym wie, ja również ale lepiej to zachować dla siebie ;)

rajcuch - 20-10-2011, 22:48

S_t_ 67@ ...co więcej jak zobaczą ile błędów i zaniechań w przygotowaniu niweluje tzw. woda to może i jeszcze bardziej zejdą z jakości.
Nie rozumiem o co kaman ;]
rozwin kolego ten wątek i oświeć mnie bo czegoś chyba nie wiem ;)

A co do całej nagonki to mysle, ze rownież wielkie koncerny lakiernicze mogą mieć w tym swój udział... Kasa na wszystkie badania, doskonalenia produktu jakim jest baza wodna poszła ogromna.. A sprzedaż nie jest jeszcze zadowalająca, no to trzeba jakoś działać.. Jak ze swinska grypą :nono:

s_t_67 - 21-10-2011, 07:24

rajcuch napisał/a:
jak zobaczą ile błędów i zaniechań w przygotowaniu niweluje tzw. woda to może i jeszcze bardziej zejdą z jakości.
Nie rozumiem o co kaman ;]
rozwin kolego ten wątek i oświeć mnie bo czegoś chyba nie wiem
Witam. Bardzo prosty przykład:
- słabe przygotowanie podłoża pod np podkład: czyli niedomatowanie powłoki przed podkładem i naniesienie go na nią. Po zmatowaniu podkładu nie dotarcie do zmatowanego podłoża i świecące się obrzeża podkładu: Co z takimi miejscami zrobi konwencja a co "woda"? Woda nic, a konwencja najczęściej podniesie i zważy z kilka sekund. {najpierw zasłyszane a później samemu testowo sprawdzone}
Poza tym "wodą" dużo prościej się lakieruje jak też i wybacza ona niedostatek sprzętowy. Mówiąc inaczej: im mniejsze doświadczenie i bardziej badziewny sprzęt to "woda" dużo mocniej to zamarkuje czego konwencja nie zrobi: cienie, chmury, zapylenie
rajcuch napisał/a:
A co do całej nagonki to mysle, ze rownież wielkie koncerny lakiernicze mogą mieć w tym swój udział... Kasa na wszystkie badania, doskonalenia produktu jakim jest baza wodna poszła ogromna.. A sprzedaż nie jest jeszcze zadowalająca, no to trzeba jakoś działać
Tu kurde nie będę zbytnio polemizował ale nie wydaje mi się. Przecież te koncerny nie żyją z "wody" tylko właśnie z konwencji. I bądźmy rozsądni: nie ładują kasy w "wodę" bo chcą dbać o środowisko tylko dostosowują się do coraz ostrzejszych przepisów no i zapotrzebowania-wymagań jak też i walczą z konkurencją.
99,999% wszelkich firm nie powstaje aby dbać o środowisko TYLKO ZARABIAĆ KASĘ. To żadne odkrywanie Ameryki. Każdy z Was jest taki sam - ja też.

A kontrole też mówmy w prost: 99,999% z nich nie przychodzi bo o coś dba {poza kasą} a przychodzą aby komukolwiek za cokolwiek dowalić pod jakimkolwiek wynalezionym -nie raz mozolnie i na siłę naciąganym- pozorem. A że podpierają się szczytnymi celami to tak jak w temacie wydaje się ludziom postronnym rozsądne i uczciwe. Ale tylko do czasu aż u nich nie będą i za byle g.....o się nie tyle przyczepią i każą zmienić co dowalą ile tabelka pozwala patrząc dodatkowo krzywo z podełba że tylko tyle można.
Pozdrawiam

PROJEKTER - 21-10-2011, 11:25

Tak ... chwilę obok głównego tematu :

s_t_67 napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
A powiedz mi jak konkurowac z pozostałymi 90% które mają gdzieś to wszystko?
No widzisz i jeszcze nie zacząłeś działalności a już po woli głupiejesz i płaczesz na wyrost razem z grupą handlarzy i serwisantów samochodów. Odpowiedź jest prosta panie ZIEMBA:
JAKOŚCIĄ, JAKOŚCIĄ I RAZ JESZCZE JAKOŚCIĄ oraz TERMINAMI, PODEJŚCIEM, LATAMI WYPRACOWANĄ RENOMĄ a nie samą wielkością i kolorem budynku. Kiedyś to zrozumiesz ;]


@s_t_67 ... niestety ale absolutnie nie masz racji ! ... Tylko ci się wydaje, że to takie proste :nono: Pamiętaj kolego, że większość klientów odwiedza zakład blacharsko lakierniczy tylko raz. :nono: To nie restauracja. Nie chcę jednka rozciągać tego wątku bo po temacie z ASO w Białymstoku już wiem z całą pewnością że na razie jeszcze to forum nie jest gotowe na absolutną prawdę o prowadzeniu biznesu. To portal o lakiernictwie ;) Żeby porozmawiać o biznesie to niestety ale to Ty @s_t_67 musisz kiedyś zrozumieć o co w tym chodzi ;) to o czym piszesz to 10 może 20 % sukcesu warsztatu blacharsko lakierniczego i z 40 % sukcesu warsztatu mechanicznego. Zostawmy jednak ten wątek do pociągnięcia kiedyś w innym temacie. :nono:

Nie będę dalej cytował wypowiedzi @s_t_67, @Ziemba, @GioW i @rajcuch bo .... przeczytałem wszytko trzy razy i wychodzi na to, że w zasadzie to wszyscy piszecie o tym samym tylko różnią was wnioski końcowe, bo na ten problem z lakierami wodnymi w efekcie patrzycie z rożnych punktów. :nono:

------------------------------

W tym temacie przewijają się trzy zasadnicze aspekty :

1. Konkurencja warsztat ASO z takim tłem w którym ASO zainwestowały ogromne pieniądze w dostosowanie się do wymogów formalnych, a warsztaty się na to wypięły. W dobie kryzysu i nieprzestrzegania prawa właściciele ASO się wściekają i wskazują winnych ... To małe warsztaty łamiące prawo i dzięki temu oferujące niższe koszty napraw co nie tyle odbiera ASO klientów ale powoduje że ich ceny za usługi w porównaniu z warsztatem są nawet o 200% wyższe. W efekcie koniec gwarancji lub zmiana właściciela pojazdu i ASO traci klienta.

WNIOSEK - Niestety Panowie, ale to obiektywna prawda, że większość was jest po stronie tych złych ... łamiących prawo i szkodzących tej branży. Tu @Ziemba ma rację. Wy sami sobie strzelacie w stopę zachęcając klientów niższą ceną usług i stosując tanie materiały w naprawach.

----------------

2. Prawo Ochrony Środowiska - Czytając e-maile które do mnie przychodzą od wczoraj w związku z tym tematem ... rodzi się ciekawe spojrzenie na sprawę. Wychodzi na to, że gospodarka Uni Europejskiej sama się żarzyna takimi głupotami jak ostrzejsze przepisy o ogranioczeniach emisji. To jedna wielka planeta. USA i Chiny mają takie ograniczenia w nosie, a jak się mowi o rynku USA to ciągle się wskazuje Californie ... a to ogromny kraj i ogromny światowy truciciel środowiska :nono: Co z Indiami i Koreą gospodarkami które się wyjątkowo szybko rozwijają i przy okazji degradują środowisko bez żadnych ograniczeń ? ... Jednak w Europie jest mnóstwo zakazów i ograniczeń. Pakiet klimatyczny dla Europy spowoduje, że zniknie w Polsce kilkaset zakładów produkcyjnych i kilka elektrowni już za sześć lat ... co wtedy ? Jak już UE i Rada Europy uzna to co zarządzili za mega bzdury w skali świata, to np. my Polacy będziemy jeść trawę i tynk ze ścian, a z nami jeszcze z 10 krajów goniących wielkie gospodarki europejskie. :nono:

Wniosek - Prawo UE w zakresie ochrony środowiska poszło już złym kierunku, a próba tak szczegółowych regulacji jak skład lakierów bazowych w branży napraw usługowych ( i to tylko przy lakierowniu samochodów osobowych ) to już formalno-prawny bubel przynoszacy więcej szkody niż pożytku ... komumolwiek :nono: Nikt nie zyskał wszyscy tracą ... więc po co to skoro zakłady produkcyjne są wyłączone z takiego obowiązku, a zużywają 10 -ątki ton produktów chemicznych rocznie. Komu służą zatem te przepisy i rozporządzenie o LZO wymierzone w usługodawców ?

----------------------

3 Nowe technologie. Tu nie zapominajmy jednak o tym, że nowe bazy wodne i wszystkie produkty serii nisko emisyjnej to materiały droższe, ale bardzo zaawansowane technologicznie. Żaden produkt konwencjonalny im nie dorównuje
a przepaść ta będzie się powiększać.

Wniosek Ci którzy korzystają z produktów konwencjonalnych starej generacji zawsze będą wykonywać swoje naprawy gorzej sięgając po gówniane produkty o budowie chemicznej opartej na zasadach obowiązujących 20 lat temu ( przed 1990 rokiem ) niekomisyjne. Piękny wygląd w dniu wykonania naprawy i oddania jej klientowi nie jest jednoznaczne z wysoką jakością naprawa o czym zapomina większość z was :nono:

--------------------------

podsumowanie

Gdy na sprawę spojrzymy przez te trzy aspekty to produkty nisko emisyjne w tym także te wodorozcieńczalne przestają być wrogiem, a stają się przyjacielem każdego lakiernika. Moje Pobożne życzenie byłoby takie, żeby zakończyć te naciski formalno prawne i straszenie karami w zamian za szeroko dostępne prezentacje nowych produktów, szkolenia, lakierników, sympozja, konferencje, publikacje i promocje w internecie, oraz co najważniejsze, wsparcie finansowe dla tych którzy zdeklarują całkowite przejście na nowe ekologiczne technologie. Z tego punktu widzenia, uważam że awantura prawna ... to próba załatwienie sprawy ... od dupy strony :nono: Przynosi to więcej szkody niż pożytku ... a przecież tak łatwo można to zrobić ... inaczej. :)

Krzychuautim - 21-10-2011, 12:45

Panowie i właśnie na tym problem polega że możecie zainwestować w warsztat, możecie spełniać wszystkie normy i przepisy, będziecie ponosili wszystkie koszty z tym związane.
Będziecie świetnymi fachowcami z zamiłowania i.... nic. Bo takie właśnie Stowarzyszenia Dealerów, taki Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Pan Jakub Faryś itp. mają tyle kasy na to aby zrobić z waszych warsztatów zrobić "gówniane" szopki, w których nie wolno naprawiać samochodów, bo tylko ASO to prawdziwy profesjonalny warsztat. I nie ma to najmniejszego znaczenia że te ASO to często ładny budynek z grupą "przyuczonych" amatorów" pracujących połamanymi narzędziami. Wy i wasze naprawdę dobre warsztaty mogą być co najwyżej podwykonawcami takich "super ASO", oczywiście tylko wtedy gdy w okolicy nie ma takiego gościa który popołudniami maluje w garażu, bo wtedy ASo skorzysta z jego tańszych usług.....wiadomo "konkurencja".

Panie Robercie tak naprawdę piszemy o tym samym, ja też jestem za rozwojem warsztatów, ale aby tak mogło się stać to musi być wolny rynek, wspierany też przez ludzi znających się na naprawach. Niestety na co dzień spotykam się z faworyzowaniem ASO i to nie tylko przez ubezpieczalnie, ale i nawet urzędy.
Taki świeży śmieszny przykład dwa dni z rzędu odwiedzała mnie pani z PIP i sprawdzała legalność rękawiczek jakie używamy w warsztacie( takich dla mechaników), powstał z tego protokół na kilka stron ze zdjęciami. I tu ciekawostka wokół mojej firmy jest kilka dużych ASO, na moje pytanie jakich rękawiczek tam używają Pani odpowiedziała: "przecież to ASO, to co ja tam będę sprawdzać". Dodam że żadne z tych ASO nie używa specjalnych rękawiczek dla mechaników, co najwyżej takie budowlane.....

s_t_67 - 21-10-2011, 14:54

PROJEKTER napisał/a:
@s_t_67 ... niestety ale absolutnie nie masz racji ! ... Tylko ci się wydaje, że to takie proste
A właśnie P. Robercie że to ja mam rację a teraz Ty się mylisz. Bo zapomniałeś o podstawowej zasadzie na jakiej uszkodzone auta trafiają do warsztatów z autoryzacja i bez niej:
- do ASO najczęściej trafiają auta tzw. gwarancyjne i konkretnej marki
- a do warsztatów bez ASO z polecenia bez podziału na marki.
Mówimy tu o większości aut jakie trafiają do tych dwóch rodzai zakładów. I dlatego do warsztatu bez ASO trafiają różne auta bo jadą tam z polecenia a nie dlatego że już kiedyś tam były. Do nich powracają byli klienci a większość z pozostałości są to ludzie przysłani z polecenia poprzednich klientów. I dlatego liczy się jakość, i cała reszta z podstawą jako ogólnie pojęta renoma.
A co trafia do ASO i dlaczego? A to co ma takie samo logo na masce jakie jest na szyldzie i głównie temu że właściciel jest w błędzie że tylko tam może auto naprawić aby nie stracić szeroko pojętej gwarancji.
Różnice więc są kolosalne.

Ale nie chce mi się tracić czasu na przepychanki bo ja wiem jak funkcjonuję i dlaczego, jak też i widzę co i jak się toczy dookoła. A jeśli ktoś widzi co innego to jego sprawa.

Tu sprawa jest prosta: Nie dają rady wolnym rynkiem to próbują za pośrednictwem represji urzędowych.
A to można porównać do klanu adwokatów: adwokatami nie są Ci najlepsi i najlepiej wykształceni z najlepszymi ocenami i wynikami tylko najczęściej z najbliższej rodziny już istniejących adwokatów - czyli nie ważne jaki: czy debil czy nie, aby miał plecy. A tu aby była flaga z logo.

Ale już wyszedł na jaw kolejny kretyński babol który dało się wcisnąć w przepisy zapewne przez lobby dealerskie aby za dwa lata z dobre 70% jak nie więcej aut nie mogło przejść kolejnych badań technicznych i wylądowało na złomie a DEALERZY zbijali kokosy na sprzedaży nowych aut:
http://moto.onet.pl/16516...kul.html?node=8
Kolejny kretyński a wręcz skurwysyński pomysł..... Może go odkręcą a może nie.... Polska to durny kraj......

PROJEKTER - 21-10-2011, 14:58

Oczywiście wiem że tak jest jak w tej sprawie z kontrolą. ;) Tak szczerze mówiąc to pewnie każdy rozsądny człowiek wie doskonale, że ten temat o ASO w Białymstoku jest przeze mnie troszkę przekoloryzowany na korzyść ASO. ;) Problem jednak w tym, że wiele osób w tej branży widzi sprawy czarno, albo biało. Gdy zaczynamy rozmawiać o odcieniach szarości i o tym co dobre w ASO, a co złe i w jakim kierunku podążać to sam Pan widzi jak szybko ASO zostaje zdeptane na każdej płaszczyźnie a warsztaty zaczynają być gloryfikowane przez samych lakierników ... niestety w większości z małych fatalnie wyposażonych szopek ... do tego to jednoosobowe firmy. Ja nie ma nic przeciwko temu że ktoś wybrał taki sposób zarabiania na życie. Jednak proszę zobaczyć że duża ilość takich warsztacików to już jest jakiś stan tej branży. W efekcie gdy ich przybywa i przybywa, a przy tym każdy z nich olewa przepisy, olewa standardy olewa technologię, podatki, ZUS i ochronę środowiska to potem nie ma się co dziwić że kontrola PIP pastwi się nad każdym warsztatem nie spełniającym standardów ASO... czyli nie mającym oficjalnie znaków jakiegoś koncernu samochodowego.

To oczywiście nie sprawiedliwe i głupie. Tylko co z tego ? Nie ma co do tego żadnych wątpliwości że za ten stan odpowiadają ci co prowadzą takie małe firmy. Każdy kto jest blisko motoryzacji nie robi zacieków przy malowaniu i ma dach nad głową wpada wreszcie na pomysł zarabiania kasy na lakierowaniu, lub serwisie ogumienia. Takie firmy były też kiedyś ... ale kiedyś było ich może z tysiąc. Na początku 2005 roku oceniano oficjalnie rynek lakierni samochodowych na 10 -11 000. Dziś szacuje się że jest ich ok. 30 000 .... Proszę zobaczyć o jakiej skali tego zjawiska teraz rozmawiamy ??? .... ASO to niewielki odsetek tej liczby ! Masa ludzi wzięła się za naprawy powypadkowe. teraz jest na tym rynku przesyt i walka cenowa która ciągnie jakość napraw i standard tych obiektów w dół jak 100 kg odważnik.

Dlatego proszę się nie dziwić że urzędnicy kontrolujący warsztat samochodowy wiedzą doskonale o tym że będą sobie mogli ostro w nim poużywać. Wiedzą o tym już w dniu gdy wpisują taki warsztat w harmonogram kontroli. W ASO nie jest tak łatwo ... tam są etatowi spec. ds BHP, PPOŻ, czy firmy zajmujące się dokumentacją ochrony środowiska. ASO jak dostaje mandat za cokolwiek to w większości przydków ma od razu winnego takiej sytuacji :nono: . Dlatego trudno jest "zdzielić" ASO. Zarówno w tej kwestii jak i w zakresie ew. błędów w wykonywanych naprawach.

Niestety to się nie zmieni na lepsze jak tych malutkich lakierni i warsztacików będzie cały czas przybywać, a większość z nich będzie mieć w tyłku markowe wyposażenie i drogie zaawansowane technologicznie produkty. Kryzys gospodarczy tylko przypieczętowuje tą sytuację i los większości takich firm ... Niestety Ja nie znam odpowiedzi na pytanie ... JAK ŻYĆ ! Widzę tylko jak to wygląda ... widzę to rok po roku.
i ... NIE MOGĘ WYJŚĆ Z SZOKU ŻE TO JA WALCZĘ NA TYM FORUM O TO ŻEBY COŚ SIĘ ZMIENIŁO NA LEPSZE. :glupek:

Tu ciągle jest opór, krytyka i króluje tu dziecięca przywara nie rozróżniania tego co dobre od tego co złe. Wiele osób sama sobie robi krzywdę pakując się w taki gówniany układ ... i ci sami ludzie wreszcie za to zapłacą. ;) Ten temat o LZO i ASO to tylko wierzchołek problemu ... zobaczymy co się stanie jak się zaciśnie pętla podatkowa i ZUSu ! :nono:

mkautos - 21-10-2011, 15:00

s_t_67 napisał/a:
Może go odkręcą a może nie....

Bzdura.
Pomysł jak zwykle debilny i niewykonalny.

s_t_67 - 21-10-2011, 15:15

mkautos napisał/a:
Pomysł jak zwykle debilny i niewykonalny.
No tak ale jest już w przepisach jeśli dobrze wyczytałem i teraz nie jest już kwestią jego wprowadzenie a wykreślenie. I zobaczcie ile niby mądrych głów to czytało, wymyślało a w śród nich ilu było prawników i nikt tego nie zauważył {albo nie chciał zauważyć i wskoczyło to jak słynne "i czasopisma" w tzw. aferze Rywina}. Troszkę lat już żyję i dużo widziałem i teraz już wiem że chyba nic mnie już w naszym kraju nie zaskoczy.
Durne, durne i raz jeszcze durne..... ale póki co już jest. Baaa jest czy nie to i tak trzeba było być durniem aby w ogóle o wprowadzeniu czegoś takiego pomyśleć.

PROJEKTER - 21-10-2011, 15:16

s_t_67 napisał/a:
.... Ale nie chce mi się tracić czasu na przepychanki bo ja wiem jak funkcjonuję i dlaczego, jak też i widzę co i jak się toczy dookoła. A jeśli ktoś widzi co innego to jego sprawa....



To tak na poparcie tego o czym napisałem ;] Każdy widzi czubek własnego nosa ;) ... piękny idealny, zadbany i urzekający.

s_t_67 - 21-10-2011, 15:28

PROJEKTER napisał/a:
to się nie zmieni na lepsze jak tych malutkich lakierni i warsztacików będzie cały czas przybywać, a większość z nich będzie mieć w tyłku markowe wyposażenie i drogie zaawansowane technologicznie produkty
Nie. Myślę że to się będzie zmieniało. Będzie bo będą się musieli przede wszystkim dostosować do wymagań klientów. A dlaczego? A może dlatego że jeździmy coraz młodszymi, lepszymi autami więc i oczekiwania odnośnie ich naprawy będą coraz większe i albo ktoś im sprosta albo zginie.
To tak jak z komputeryzacją: ilu umiało tego dokonać i w ogóle do tego wiedzę jeszcze powiedzmy 12 lat temu? Garstka. Ja sam zaczynałem od diagnozowania opli kabelkami, kasowania tak inspekcji BMW, sprawdzałem sondy szybkimi miernikami, układ zapłonowy i wtryskowy oscyloskopami.... {chociaż oscyloskop do dzisiaj czasami pobije komputer diagnostyczny ;] } A teraz? Prawie każdy elektryk i mechanik samochodowy, każdy elektromechanik {i nie raz dużo więcej niż nie jedno ASO} a i nie jeden wulkanizator..... Musieli się dostosować bo by przepadli i tak będzie ze wszystkim. Może nie całkiem zawsze do samego końca czy szczytu i z pewnością oporniej ale.... do przodu.

[ Dodano: 21-10-2011, 15:32 ]
PROJEKTER napisał/a:
To tak na poparcie tego o czym napisałem ;] Każdy widzi czubek własnego nosa ;) ... piękny idealny, zadbany i urzekający.
Nie. Samokrytyki mi nie brakuje. Może wszędzie jest tak samo tylko każdy z nas widzi to inaczej a może jest jednak inaczej i każdy opisuje i uogólnia z tym pozostałość.
Ja wiem co widzę i potrafię rozróżnić dobre od złego więc ciężko a wręcz niemożliwe jest abym zmienił zdanie ......
Pzdr

PROJEKTER - 21-10-2011, 15:54

Pewnie masz rację ... gorzej jak się okaże że samochody są z kolorowego plastiku ... mają napęd elektryczny, a nie spalinowy, a zamiast gumy na oponach jest nieścieralne tworzywo. ;) Pamiętaj że ropa się kończy ... a większość tego co w starym samochodzie jest z ropy, albo węgla. Naprawa samochodów jest dziś taka łatwa dlatego że te nowe od tych starych dzieli przepaść technologiczna. Dziś masz prosty i tani dostęp do sprzętu który 10 czy 15 lat temu był marzeniem wielu warsztatowców ... ale ten sprzęt pozwala na naprawy starszych samochodów. Żebyś się nie zdziwił jak dojdzie do tego że te systemy które dziś są tylko w najdroższych modelach ( blokowanie zapłonu, czy hamulców przez GPS ... staną się powszechne w mniejszych modelach ... potem krok drugi ... przeglądy tylko w ASO :) ... a jak nie, to nie odjedziesz z pod domu :)

Naprawdę ci się wydaje ze producenci samochodów odpuszczą zyski ze sprzedaży części zamiennych i np. oleju ? Kto wspiera działania warsztatów ?... Oczywiście Nikt. ... a działania ASO ... no zastanówmy się ... Producent samochodu, Krajowe generalne przedstawicielstwo, Związek Dealerów Samochodowych :) ... Koncerny lakiernicze ... Koncerny olejowe ... Producenci Opon ... Instytuty Transportu i motoryzacji w każdym kraju np ITS ... ADAC ... albo DEKRA ... no i wreszcie organizacje rządowe, ministerstwa ... Słyszałeś kiedyś żeby lali pomyje na ASO ? ... no a przeciw komu są te wszystkie przepisy ochrony środowiska ? Przeciw brudasom i szkodzącym środowisku "olewantom" ... Zaliczymy do nich ASO ? :D

Spójrz na to szeroko a nie tak wąsko jak teraz ... Teraz tylko się pieklisz. Nic nie zmienisz taką postawą ... weź pod uwagę @s_t_67, że tylko utwierdzasz tych co są przeciw tobie i małym warsztatom ... w przekonaniu że wytoczenie przeciw wam ciężkiej artylerii prawnej jest doskonałym rozwiązaniem. :nono: . Błądzisz gdy myślisz że wszyscy ci mogą naskoczyć bo Ty masz swój warsztat. :angry: .

Zastanów się chwilę ... a potem poszukaj podobnego tematu w archiwum ? Ciekawe jakie podejście do tych spraw prezentowali twoi koledzy w 2008 i 2009 roku ? Jak myślisz coś się zmieniło czy nic ? ... Na lepsze ? Łatwiej jest dziś prowadzić legalny warsztat niż pięć lat temu ? .... No to na koniec @s_t_67 ... Jak myślisz ... za rok będzie łatwiej czy trudniej ? ... widzisz bo gdyby "trudniej" to jeszcze jest pytanie ... Jak bardzo ? ... Troszkę, Czy już absolutnie będzie przerąbane pod względem formalno prawnym i kontrolnym ? :D

Ja jakoś nie mam wątpliwości ... i złudzeń ;)

s_t_67 - 21-10-2011, 16:11

Oczywiście że koncerny stają na głowie aby jak najwięcej zarobić m. inn. i na częściach i na przeglądach jak też i naprawach oraz przeglądach pogwarancyjnych. I nikt tu nie ma wątpliwości że nadal będą to robiły i coraz skrupulatniej. Sam na ich miejscu bym tak przecież robił. A głupie sprawdzanie stanu poziomu oleju poprzez komputery to tylko początek.
I tu nie ma nad czym polemizować.
Czy Ty pokazujesz dla konkurencji szczegółowe plany swoich projektów i analizujesz z nimi dlaczego zrobiłeś tak a nie inaczej? A nie.... Niech wyp.....ją gdzie pieprz rośnie. To normalne.
A ja się nie pieklę bo nie mam czym. Dawałem, daję i będę sobie dawał radę {m. inn. wszechstronnością i nie jednokierunkową specjalizacją w prowadzeniu działalności gospodarczych :) ;) }
A co myślę o tym jak będzie? Polska to jak mówiłem durny kraj więc w tym o czym rozmawiamy będzie raczej tylko gorzej. A jak bardzo tego ze względu na powyższe nawet nie wiem.

PROJEKTER - 21-10-2011, 16:23

s_t_67 napisał/a:
... Czy Ty pokazujesz dla konkurencji szczegółowe plany swoich projektów i analizujesz z nimi dlaczego zrobiłeś tak a nie inaczej? A nie.... Niech wyp.....ją gdzie pieprz rośnie. To normalne.


... a widzisz ... w tej kwestii mnie chroni Prawo. Nie możesz po prostu przerysować sobie mojego projektu i wybudować warsztatu musisz dokonać wielu zmian. Urzędy np. nie dopuszcza do tego żeby jedno biuro zaczęło dokumentację a drugie dokonywało w nim zmian. Ta branża jest "ucywilizowana" :) Tu się ze sobą konkuruje, ale nie raczej nikt się kopie.

Zupełnie inaczej niż w konkurencji między warsztatami lakierniczymi. Tu, po "Dzień dobry" pada pytanie ... Kto Panu tak spier....ił to auto ??? Gdzie Pan żeś to naprawiał ... w stodole ???
Zauważ własny ton wypowiedzi o kolegach po fachu z .... ASO ;)

ZIEMBA - 21-10-2011, 17:10

ST67, coś Ty się tak uczepił tych ASO, daj już spokuj. Czy ja jestem ASO? Co Ty mi tu piszesz żeby konkurowac jakością. Skoro ja wydałem na budowe warsztatu 100tys bo musiałem spełnic wszystkie wymogi prawne i teraz żeby zamortyzowac ta budowe powiedzmy w 5 latach to do każdego elementu dodaje 150zł. A Ty lakierujesz w szopie, masz gdzies przepisy i możesz brac za element 200zł. To co to za konkurencja skoro ja z góry musze wziąc 150zł i do tego doliczam koszty materiału i mój zarobek. O to mi chodzi a nie o jakośc :angry: Powiedz co to za sprawiedliwośc? I nie pisz mi tu że marudze jak hndlarze czy ASO bo oni nie mają tu nic do rzeczy. Myślisz, że jak warsztat ma byc legalny to odrazu musi to byc ASO :glupek:
PROJEKTER - 21-10-2011, 17:45

ZIEMBA napisał/a:
...Myślisz, że jak warsztat ma byc legalny to odrazu musi to byc ASO :glupek:


No fakt. ;) Jest trochę warsztatów które mają wysoki standard zarówno wyposazenia jak i usług. tak z 10 % z tych legalnie działających ;) . Tak prawdopodobnie jest u @Krzychuatim ( po prostu nie byłem ... dlatego pisze prawdopodobnie ) tak na pewno jest u @Jacklacka wiem bo byłem i sam pomagałem w uporządkowaniu tych spraw ... Tak jest u @baqo, który wydał na legalizację lakierni z tego co pisze naprawdę sporo kasy ... a przecież spokojnie sobie działal wcześniej od tylu już lat :nono: Teraz @Ziemba uporządkował swoje sprawy. Tylko w tym gronie które jest tu na forum można wskazać kilka świadomych problemu osób. :nono:

Legalnie to nie oznacza od razu ASO ! ... Problem jednak w tym, że wielu z was ciągnie wszytko w odwrotnym kierunku ... WY cały czas myślicie o oszczędnościach i niwelowaniu kosztów ... a ci których wymieniłem i ci którzy się naprawdę rozwijają myślą o inwestowaniu i podnoszeniu standardu. Jest oczywiście granica tego inwestowania. Wtedy można rozwijać firmę w innym kierunku np. handlowym ... ale najpierw trzeba ten poziom osiągnąć :nono: Najpierw trzeba osiągnąć "próg wejścia" potem poziom ASO i dopiero wtedy można się wypinać i kwękać.

Zobaczcie ten temat ... wielki pisk i awantura o przepisy i wymogi formalne ... nikt nie dotyka jednak tematu lakierów nisko emisyjnych jako produktów gwarantujących wyższą jakość napraw lakierniczych i lepsze efekty. To produkty ekonomiczniejsze mniej kłopotliwe stabilne i przewidywalne ... a nie tak jak chemia konwencjonalna ... ciągłe problemy.

Zachwycacie się naprawą "czerwonego smoka" opisaną precyzyjnie przez @Jacklacak w jego fotogalerii ... naprawa beż żadnych kompromisów, uproszczeń ... żadnego głupiego ułatwiania sobie sprawy, żadnych mieszanek technologicznych ... wszytko na nowych produktach DuPonta od gołej blachy do końca ... lakier Cromax wodorozcieńczalny ;) ... Tam ach i och tu za chwilę ciężkie gromy jak w ogóle ktoś śmie was zmuszać do stosowania takich materiałów :glupek:

Trochę konsekwencji !

ZIEMBA - 21-10-2011, 17:55

GioW napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
Nie byłem tylko jestem i jeszcze długo będe. Ale nie mam zamiaru jechac po kimś za to, że chce sprawiedliwej rywalizacji. A tu prosze, pojechaliści po gosciu który właśnie o tą sprawiedliwośc chce walczyc. Z wypowiedzi sporej ilości użytkowników wynika że sa naprawde dobrzy w tym co robią więc w czym problem? Brac kredyt i otwierac legalny warsztat. Brac 500zł za element i spłacac kredyt. Klienci i tak przyjdą bo przeciez jest się najlepszym w okolicy, proste. Po co to gderanie.

Zauważ Kolego jedno, że w obecnych czasach nie tak łatwo o kredyt i po prostu nie każdego stać na to, żeby otwierać swoje ASO i w pełni legalny warsztat. Jeśli Tobie się udało to tylko pogratulować ale nie wszystkich na to stać. To również zależy od miejsca położenia, nie wszędzie są środki na to, nawet te unijne.
Gdzie Ty widzisz tu jakąś sprawiedliwość, żaden ale to żaden śmiertelnik nie może rywalizować z taki ASO bo po prostu w świecie nie stać go na to. Jak go stać to otwiera sobie sam ASO.


I Ty też wszedzie tylko ASO widzisz?
Nie zrozumiałes mojego sarkazmu. Na forum sporo osób w sposób pośredni bądz bezpośredni uważa że ich robota jest lepsza niż w ASO. Więc pytam w czym problem? Brac kredyt, walnąc z 500zł za element albo i wiecej i sobie legalnie działac. Przeciez skoro robi się tak idealnie to klienci i tak przyjdą mimo, że cena wysoka. A jak do tego dojdzie JAKOŚC o której pisze ST67 to już wogóle pozostali nie będą mieli roboty :)

mkautos - 21-10-2011, 17:59

ZIEMBA napisał/a:
walnąc z 500zł za element
Zmienie miejsce zamieszkania, bo tego 500 jeszcze nie widziałem.
Ale popieram działania Kamila, bo On jako jedyny w pewnym momencie nie obudzi się z ręką w nocniku.
A my co?
Wiem, spoko.
Na nocnik już mamy uzbierane. :glupek:

ZIEMBA - 21-10-2011, 18:04

s_t_67 napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
@s_t_67 ... niestety ale absolutnie nie masz racji ... Tylko ci się wydaje, że to takie proste

A właśnie P. Robercie że to ja mam rację a teraz Ty się mylisz.


ST67 po tej wypowiedzi wychodzi na to, że rynek usług lakierniczych w zależności od regionu kraju jest zupełnie różny. U mnie są warsztaty, ze do tej Twojej JAKOŚCI i TERMINOWOŚCI sporo im brakuje a obłożenie mają wieksze niż większośc małych, tańszych i niekiedy lepiej robiacych niż Ci duzi.

[ Dodano: 21-10-2011, 18:19 ]
mkautos napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
walnąc z 500zł za element
Zmienie miejsce zamieszkania, bo tego 500 jeszcze nie widziałem.
Ale popieram działania Kamila, bo On jako jedyny w pewnym momencie nie obudzi się z ręką w nocniku.
A my co?
Wiem, spoko.
Na nocnik już mamy uzbierane. :glupek:


Krzysiek, są u mnie warsztaty które za tyle lakierują. Są duże i mimo wysoikich cen, i niekoniecznie idealnej jakośc, mają cały czas obłożenie zleceniami. Co do teorii ST67 JAKOSC, JAKOŚC, JAKOŚC ma się nijak. Krzysiek, ja narazie robie tak jak wiekszosc z tego forum w zasaranych warunkach i długo jeszcze tak będe musiał robic także nie mam się czym podniecac.

mkautos - 21-10-2011, 18:45

ZIEMBA napisał/a:
i długo jeszcze tak będe musiał robic

No to powiedz mi tylko jedną podstawową sprawę.
Ile zarabiasz na miech?
Pracujesz u kogoś, jak sam napisałes.
Napisz mi tu lub na PW, bo i ja cele mam też szczytne, ale dążę do nich pracując już trzeci rok u siebie i jestem ciekaw różnic w przychodach i możliwościach inwestowania nie liczac kredytów.
Mam na utrzymaniu czteroosobowa rodzinę, (zona nie pracuje), kredyt hipoteczny na dom i plac na działalność i pod budowę warsztatu.

Do tego warunki lepsze niż masz Kamilu w warsztacie gdzie pracujesz i mimo 200-250 zl za element chwale sobie swoją sytuację.

Co nie zmienia faktu że daleko mi do moich normalnych zarobków z dobrych czasów gdzie nie dotykałem auta poza zakupem i oddaniem dla klienta.
Zarobki z aut na poziomie miesiecznym 10.000-27.000 max z tamtych czasów spadły na 4-6 tys ma miech zapierdalania.

Boleję nad tym, ale to zasługa własnie dilerów i popierdolonej polityki państwa, ktora ukróciła import aut, troszczac się o dilerów, aso i innych łapówkowiczów.

Mam powody aby nie lubić aso, dilerow i inne organizacje zrzeszające tych lepszych handlarzy samochodów?????

[ Dodano: 21-10-2011, 18:48 ]
Sprowadzałem 80 aut rocznie.
Takich do 10 lat, z czego 20% było takich do 10 lat.
Dwóch kierowców, wynajety transport dodatkowo, mechanicy, blacharze i lakiernicy - wszyscy zarabiali... ja też.
Mam na pamiątkę segregatory z tamtych lat z dokumentacją. Żeby to nie była moja fantazja, mogę pokazać jak wygląda dokumentacja za rok podatkowy.

Dzis.. jest jak jest.

baqo - 21-10-2011, 18:53

PROJEKTER napisał/a:
Tak jest u @baqo, który wydał na legalizację lakierni z tego co pisze naprawdę sporo kasy
Wiesz jak dążę do tego ,ale na razie czarna "D" .

Ja cofnąłem się do Centari . Szał wody minął ! !!
W zasadzie teraz dopiero wszedł nowy Cromax Pro ,którego można zacząć traktować jako poważny ,dopracowany produkt,który ułatwi pracę i będzie przyjazny dla środowiska .
Teraz dopiero wysokie krycie,szybkie schnięcie i najważniejsze kolorystyka 100 %.

ZIEMBA - 21-10-2011, 19:10

Krzysiek, ale co tu ma Państwo do rzeczy? Poprostu teraz wszyscy rzucili się na sprowadzanie samochodów i dlatego zarobek na tym już się skończył. Bynajmniej ja to tak widze bo w życiu nie sprowadzałem samochodów i nie miałem z tym nic wspólnego.
mkautos - 21-10-2011, 19:21

ZIEMBA napisał/a:
Poprostu teraz wszyscy rzucili się na sprowadzanie samochodów

No co Ty ! !!!!
To już dawno i nieprawda.
ZIEMBA napisał/a:
Bynajmniej ja to tak widze bo w życiu nie sprowadzałem samochodów i nie miałem z tym nic wspólnego.

No tak, to tłumaczy Twój punkt widzenia.
ZIEMBA napisał/a:
ale co tu ma Państwo do rzeczy?

A to że tego nie widzisz to juz mnie nie bawi.

Wolny rynek ale pod dyktando dilerów i aso.

Nie pamiętasz blokady Poznania i strajku laweciarzy?
To wszystko przed wstąpieniem do UE.
Udane akcje takiego zrzeszenia dilerów - chyba nawet tego samego co teraz nam próbowało oczy mydlić poronionymi przepisami wyssanymi z czarnej dupy.

Gdyby te uwarunkowania zostały uregulowane w sposób cywilizowany, to raczej bym nigdy tu nie zawitał.
Napewno nie jako lakiernik, bo lakiernikiem stałem się z... biedy.
Chodzi o to że import został zablokowany , więc zaczęły się zakupy aut w kraju.
No i tu trzeba było robić coś więcej niż kupic/sprzedać.


Nic tu państwo nie zawiniło, wiedząc że za dwa lata granice zostaną otwarte i będzie można sprowadzić każde auto, bez względu na lata.
A gdyby zostawili w spokoju prywatny import, to by rynek był nasycony i po 1 maja 2004 roku niewiele prawdziwych starych złomów nie zalało by kraju.

Ale dzieki tym zabiegom ZDS mieli oni pole do popisu przez dwa lata - zero konkurencji.
Nie wspomne juz o 2-3 latach kiedy import był sztucznie blokowany debilnymi normami i przepisami, np. calaki.

Wszystko w ochronie srodowiska... i tak do dzisiaj mydla oczy.

Az dziw że byłem taki spokojny do dziś i nie wypomniałem tej kwestii temu sługusowi dilerów - ich radcy prawnemu. ! !!

PROJEKTER - 21-10-2011, 21:49

Panowie :nono: ... nie zapominajcie że nasza branża nie jest najważniejszym ogniwem gospodarki. Nie zapominajcie ze generalnie to nikt nie chce mieć pod nosem, albo za płotem lakierni samochodowej, a nawet warsztatu bez lakierni.

Gdy zapytasz Panią doktor, nauczyciela w szkole budowlańca, czy kogokolwiek z po za motoryzacji czy chciałaby jeździć złomem złożonym z trzech aut czy jednak wziąć kredyt i kupić nowy u dealera ... to jakiej odpowiedzi się spodziewasz ? Wiem wiem ... że są też takie samochody ... rodzynki ... ale większość z tych lat gdy było wolno holować co popadnie to jednak był złom i to złom w tragicznym stanie. Nie dziw się więc że większość obywateli tego kraju sobie tego nie życzyła ... ze szkodą dla naszej branży ale jednak większość obywateli tego nie chciała ... Nie pamiętasz jaka była wtedy nagonka społeczna na handlarzy ? Sami dealerzy nic by nie osiągnęli gdyby nie było na to przyzwolenia społecznego.

Za likwidacją tego procederu byli też ci co mają SKP. Do tego większość instytucji związanych z rynkiem motoryzacyjnym ... SIMP, ZORPOT, PZMOT, ITS i wszyscy oszukani klienci tych warsztatów i handlarzy sprowadzających złom. Tu niestety większa część winy spoczywa na samych importerach ...

Zobacz, że sąsiedzi ze wschody nie ciągną do siebie złomu i robią to non stop od tylu już lat. Oni nie rozpieprzają własnego rynku. ;) Nie dziw się więc, że dealerzy wykorzystali tą atmosferę i drążyli temat, aż do odpowiednich regulacji prawnych. Z ich punktu widzenia dobrze się stało. Po prostu byłeś po drugiej stronie barykady.

s_t_67 - 21-10-2011, 22:32

ZIEMBA napisał/a:
ST67, coś Ty się tak uczepił tych ASO, daj już spokuj.
Nie ja tylko jak widzę że Ty dostałeś jakiejś sraczki z zaślepienia przyszłymi PÓKI CO WYOBRAŻONYMI dochodami. Mi to dynda ale nie znaczy to że nie mam zabierać głosu gdy ktoś a w tym przypadku Warsztatowcy ASO przekręcając przepisy próbują kłamstwem i kombinacjami podnosić swoje zyski POMÓWIENIAMI ORAZ INSTYTUCJAMI PAŃSTWOWYMI
ZIEMBA napisał/a:
Co Ty mi tu piszesz żeby konkurowac jakością. Skoro ja wydałem na budowe warsztatu 100tys bo musiałem spełnic wszystkie wymogi prawne i teraz żeby zamortyzowac ta budowe powiedzmy w 5 latach to do każdego elementu dodaje 150zł.

Sam teraz piszesz powielane głupoty. Gówno to kogo obchodzi ile wydałeś kasy na to co nazywasz warsztatem a tym bardziej gówno to kogo obchodzi ile masz do spłacenia rat. Liczy się jakość plus inne a nie ile tam włożono pieniędzy. Widzę że już masz lekko nałomotane w głowie zanim zacząłeś. Jak ktoś Ci takich głupot nawciskał to kiedyś jak będziesz na dnie to mu za to podziękujesz.
Czyli jak spieprzysz robotę to wytłumaczeniem będzie: no wie Pan miałem koszty... Debilizm.
Ale nie prowadziłeś działalności więc nie masz jeszcze pojęcia co to reklama a co jeszcze ważniejsze jak szkodliwa jest ANTYREKLAMA.
Zresztą jak masz to wiedzieć jeśli nawet nie wiedziałeś co to podatek PIT i na czym on polega. I co więcej nie wiesz chyba najważniejszego: że dodatkowe a czasami większe pieniądze robi się na odpowiednich inwestycjach SKONSULTOWANYCH Z RADCĄ PODATKOWYM I SWOIM KSIĘGOWYM. NIE MASZ O TYM POJĘCIA więc nie pisz mi że ja czegoś nie wiem czy nie rozumiem a tym bardziej to co poniżej że mam szopę bo jak mówi Ferdek: "w dupie byłeś i g... widziałeś". Bo chyba nie sądzisz że chce kupić jednostkę termowentylacyjną bo nie dam rady już lakierować bo nic nie widzę i tyle lat robiłem to po ciemku? A może zbliża się koniec roku i muszę? A może nie tyle muszę co bardziej mi się opłaci zainwestować niż nie inwestować....? :) Czytaj między wierszami a resztę zapytaj swojego księgowego.... Bo ja tu Ci tego nie napiszę. Tak samo jak tego o co pytałeś mnie w innym temacie jak robiąc koszty wziąć kredyt: bo można.... Można nie mając dochodu czy też minimalny mieć go jednocześnie nie ponosząc kosztów :) :) Rozumiesz już mniej więcej czy nie? Bo nawet jeśli nie to ja Ci nic nie napiszę...
ZIEMBA napisał/a:
A Ty lakierujesz w szopie, masz gdzies przepisy i możesz brac za element 200zł. To co to za konkurencja skoro ja z góry musze wziąc 150zł i do tego doliczam koszty materiału i mój zarobek. O to mi chodzi a nie o jakośc :angry: Powiedz co to za sprawiedliwośc?

Co Ty pieprzysz człowieku. Jaka szopa? Nie porównuj wszystkich do siebie jeśli robisz w szopie po lifcie.
I jakie 200zł? O czym Ty mówisz? Zresztą na temat cen sam niewiele jeszcze wiesz. Bo gdybyś wiedział to byś wiedział że nie ma czegoś takiego jak stała cena za element!!!! Ale jak wejdziesz na swoje to zobaczysz.
A precyzując te dziwne określenia ceny za element to one nie istnieją. Nie istnieją jako sztywne. JEST TYLKO CENA ZA USŁUGĘ ! !!! A dlaczego za usługę a nie sztywna cena za element? Podaje przykład:
W jakimś powiedzmy coupe wymieniam drzwi na drugie. Drzwi są nawet w kolorze ale różni się delikatnie odcień to jak liczysz za ich lakierowanie? No ja np. za samo tylko ich polakierowanie od czoła 300-350zł. Ale czy tyle wezmę? NIE. Bo muszę doliczyć {poza ceną za ich wymianę z przezbrojeniem} za cieniowanie przedniego i tylnego błotnika. A ile za każdy element? Nie ma stawki bo jest element i element: np. za jakiś tam typ przedniego błotnika doliczę do ceny 150zł bo błotnik malutki a roboty tyle co wypstryknąć kierunek i zmatować włókniną. A ile za tylny? Też 150zł? Prawie nigdy. To może tyle co za drzwi czyli 350zł? Różnie, czasami tak a czasami i 500-550zł bo uznam że muszę np. wyciąć i wkleić szybkę, rozebrać pół bagażnika aby wyjąć tylną lampę plus odsunąć od błotnika zderzak.... czyli roboty więcej niż przy samych drzwiach. I temu nie ma ceny za element bo waha się ona od powiedzmy 150 {jakiś prosty cieniowany} do powiedzmy 550zł {i to tylko uśredniam}. I temu cena jest podawana tylko ostateczna ! !! I nigdy nikomu nie powiem nic dopóki nie obejrzę na własne oczy.
W moich okolicach kolego to są ceny normalne. Normalne czyli nie wygórowane bo jest dosłownie kilku droższych a dużo większe niż najtańsi ASO-wcy dorabiający po godzinach na zajebanych materiałach z pracy i liczący średnio po 150zł za element.

ZIEMBA napisał/a:
I nie pisz mi tu że marudze jak hndlarze czy ASO bo oni nie mają tu nic do rzeczy. Myślisz, że jak warsztat ma byc legalny to odrazu musi to byc ASO
Nie nie musi. Ale mówimy tu o jakości na markowych materiałach a nie o skrajnościach: zlewek baz pokrytych Caponem do parkietów w szopie bo i taki kozak tu jest. :)
Sorry jeśli coś ostrzej zabrzmiało ale już masz problemy z czytaniem i postrzeganiem świata. A co do prowadzenia działalności to ani Ty ani P. Robert jak tu gdzieś wspomniał nic mi nie powiecie. A tym bardziej jak to się robi.
A to że umiem jak wielu korzystać z pewnych luk w przepisach lub z głową wykorzystywać te co obowiązują nie oznacza że jestem durniem i złodziejem a to że myślę i mam dobrych doradców. {radców-radcę podatkowego}.

[ Dodano: 21-10-2011, 22:49 ]
PROJEKTER napisał/a:
tematu lakierów nisko emisyjnych jako produktów gwarantujących wyższą jakość napraw lakierniczych i lepsze efekty. To produkty ekonomiczniejsze mniej kłopotliwe stabilne i przewidywalne ... a nie tak jak chemia konwencjonalna ... ciągłe problemy.
O większej stabilności i przewidywalności oraz mniejszej kłopotliwości dokładnie odpisałem koledze RAJCUCHowi. I jeśli o tym samym myślimy to jestem oczywiście tego samego zdania.
Ale mam teraz pewne pytanie bo nie wiem czy nie wyciągam złych wniosków z niektórych wyrwanych cytatów: Czy uważasz że jestem paprokiem bo poza szpachlami 749 i 769 DuPonta które dla mnie są gówniane i zamieniłem je na ROBERLO MULTIEXTENDER używając pozostałych wszystkich materiałów DuPonta: szpachli "nitrówki" chyba 710, epoksydu P7, podkładów 1052 i 1056, PZP, uplastyczniacza, klaru 3750S i zamiast CROMAXem czy CROMAXem PRO lakieruję bazami konwencjonalnymi C6000?
Ja uważam że nie. A z niektórych wyrwanych zdań można jednak wyciągnąć taki wniosek że jak konwencja to shit. A ja jestem innego zdania.
Co żeby nie było nie oznacza że osrywam tzw. "wody" bo sam może na nie przejdę ale najwcześniej jak ludzie przestaną psioczyć na CROMAXA PRO bo niestety póki co z pewnych względów tak jest {chodzi o kolorystykę głównie właśnie}

jacklack - 22-10-2011, 01:08

s_t_67 napisał/a:

słabe przygotowanie podłoża pod np podkład: czyli niedomatowanie powłoki przed podkładem i naniesienie go na nią. Po zmatowaniu podkładu nie dotarcie do zmatowanego podłoża i świecące się obrzeża podkładu: Co z takimi miejscami zrobi konwencja a co "woda"? Woda nic, a konwencja najczęściej podniesie i zważy z kilka sekund. {najpierw zasłyszane a później samemu testowo sprawdzone}

I w tym momencie sam przeczysz temu o czym próbujesz udowadniać..sam udowodniłeś że woda jest lepszym i bardziej doskonałym produktem..jeśli chcesz jeszcze jakichś argumentów przechylających szalę jakości na stronę wody to chętnie je Tobie przedstawię..
s_t_67 napisał/a:
Poza tym "wodą" dużo prościej się lakieruje

Z tym poniekąd się zgadzam, ale nie można przyjąć tego za definicję...zależy jakiego ta woda producenta, nie wszystkie aplikuje się łatwo..
s_t_67 napisał/a:
jak też i wybacza ona niedostatek sprzętowy

No to teraz dowaliłeś normalnie jak łysy grzywą o beton…widzę, że w euforii i rozmachu w pisaniu zapomniałeś o jednym z wielu czynników który towarzyszy odparowaniu bazy wodnej i tutaj chcąc aplikować ową bazę trzeba spełnić wszelkie wymagania sprzętowe ...baza wodna nie wybacza niedociągnięć w przygotowaniu powierzchni .
s_t_67 napisał/a:
Mówiąc inaczej: im mniejsze doświadczenie i bardziej badziewny sprzęt to "woda"

Nawet mi się nie chce uświadamiać Tobie w jakim błędzie jesteś..powiem tylko tyle, dla mnie baza konwencjonalna czy to DP czy też inna, to hamulec produkcyjny, to przeżytek generujący niepotrzebne koszty w firmie, i nie dający 100% gwarancji wykonania naprawy w określonym czasie...w dzisiejszych czasach liczy się czas naprawy, dziś auto to nie tylko środek lokomocji ale to też narzędzie do zarabiania pieniędzy dlatego też większość klientów i firm chce mieć naprawione auto w 2, max 3 dni robocze i tu trzeba wyjść do takiego potencjalnego klienta..no właśnie z czym???z tym że powiem mu że auto będzie na trzeci dzień ale jak mi się nic nie pogryzie jak będę kładł bazę?? a jak się coś powali to będzie może w piątym dniu do odbioru??..to głupie...

Panowie...zrozumcie że jedynie pracując na innowacyjnych systemach i nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych i merytorycznych w kwestii rozliczna szkód komunikacyjnych możecie dogonić postępujący z każdym dniem rozwój w tej branży i zaspokoić wymagania klienta wyznaczając mu termin odbioru samochodu po naprawie z dokładnością co do jednej godz. zarabiając przy tym konkretne pieniądze i uznanie ..

Przestańcie w końcu zrzędzić i narzekać bo jak to czytam to aż skóra cierpnie...zamiast brać się za robotę i za doposażenie warsztatów w których pracujecie piszecie mega posty jak to jest w Polsce niesprawiedliwie i jak tu obejść prawo czy podstawowe rozwiązania techniczne i technologiczne aby zaoszczędzić...dlaczego Ja nie narzekam?? a jestem takim samym człowiekiem jak Wy, też mieszkam i pracuję w Polsce a jednak nie narzekam...Panowie troszkę więcej własnej inicjatywy i samozaparcia..zacznijcie myśleć o lakiernictwie troszkę innymi kategoriami, np. yyyy...w prowadzonym przeze mnie warsztacie będę sprawdzał przynajmniej 2 razy dziennie wpływy na konto przelewane przez różne Towarzystwa Ubezpieczeniowe, a w międzyczasowe będę oddawał 2- 3 auta dziennie klientowi indywidualnemu i kasował gotówkę na pobieżne koszty ;)

Co do handlu samochodami sprowadzanymi z zachodu..czas handlarzy samochodami się skończył, wystarczyło tylko aby kurs euro skoczył i import zamarł..jaki z tego wniosek?..ano taki że handlarz to nie klient dla warsztatu lakierniczego, to tylko krwiopijca żerujący i zarabiający na warsztacie który uznał że jego głównym dostawcą usług jest wyłącznie handlarz

s_t_67 napisał/a:
749 i 769 DuPonta które dla mnie są gówniane i zamieniłem

Może po prostu nie potrafisz ich używać i dlatego wydają Ci się kiepskie...co Ci się w nich nie podoba???.., odpadają??źle się szlifują??..zapychają materiał ścierny??..nie dosychają??, powodują korozję??..bo chyba mi nie powiesz że mają wysoką kurczliwość patrząc na ten aspekt z perspektywy czasu..
s_t_67 napisał/a:
Ja uważam że nie. A z niektórych wyrwanych zdań można jednak wyciągnąć taki wniosek że jak konwencja to shit. A ja jestem innego zdania

Moje zdanie już poznałeś w tej kwestii...
Pracowałem długo na konwencji, od 2005r pracuję na wodzie i absolutnie pod żadnym z argumentów które mi tu ewentualnie przedstawicie nie wezmę do ręki konwencji... nawet jeśli padnie tu argument kolorystyki Cromaxa, to nie wezmę tego pod uwagę, z kolorystyką trzeba umieć sobie radzić bez względu na to na jakim pracuje się systemie, a systemu doskonałego nie ma !

s_t_67 - 22-10-2011, 06:47

{Bla....... odpisałem i się mi skasowało więc od nowa napiszę wieczorem.}
baqo - 22-10-2011, 09:16

jacklack napisał/a:
Nawet mi się nie chce uświadamiać Tobie w jakim błędzie jesteś..powiem tylko tyle, dla mnie baza konwencjonalna czy to DP czy też inna, to hamulec produkcyjny,
A czym się różni C6000 od Cromaxa ?
Woda nie została stworzona z myślą o lakierniku ,tylko o ochronie środowiska,a to wielki znak zapytania ?????
jacklack napisał/a:
to przeżytek generujący niepotrzebne koszty w firmie
U mnie spadły .
Posiadam oba systemy i woda przegrała z C6000 .

Zresztą po co te przekomarzania,niech każdy robi tym co mu pasuje!

PROJEKTER - 22-10-2011, 10:32

s_t_67 napisał/a:
... A co do prowadzenia działalności to ani Ty ani P. Robert jak tu gdzieś wspomniał nic mi nie powiecie. A tym bardziej jak to się robi.


@s_t_67 Ty to jednak masz tendencje do strzelania jadem :) .... w całym tym dlugim poście tylko sączysz gorycz. ... a co do prowadzenia dzialalności gospodarczej ... nawet warsztatu samochodowego ... i to warsztatu z lakiernią ... to sprobuj mnie zaskoczyć pytaniem na które nie znam odpowiedzi :nono: ... albo nie będę mógł jej ustalić w jeden dzień ( gdybyś spytał np. o szczegółowe przepisy podatkowe, albo sposób naliczania jakiś opłat ). Przepraszam cię @s_t_67 ale to już jest żenujące nawet dla mnie jak co jakiś czas muszę tu pisać, że nie mieszkam na wsi w lesie i że nie siedzę całe życie na dupie w jednym miejscu i że nie jestem teoretykiem branży i że 20 lat zajmuje się warsztatami samochodowymi ze szczególnym uwzględnieniem blacharni i lakierni. ;)

Pomimo, że zabrzmi to ostro napisze ci tak : W postach merytorycznych o ocenie rynku każda poruszona przez ciebie kwestia sugeruje, że prowadzisz ten warsztat na wsi i że masz tylko kilku klientów miesięcznie i musisz im wchodzić w dupę. Twoje wywody o tym że podstawą prowadzenia warsztatu jest doskonalą jakość wykonywanych usług nie są głupie tylko obrazują że nie masz pojęcia o prowadzeniu firmy jaką jest ... własny warsztat. :nono:

Żeby wyciągnąć takie wnioski nie trzeba być jasnowidzem. Wystarczy poczytać twoje posty. @s_t_67 ilu Ty zatrudniasz ludzi ? ... 2 , 3 ? .... Widzisz np. systemy organizacji i zarządzania mają sens przy zatrudnieniu powyżej 10, a nawet 15 osób. Do 10 ludzi w firmie zarządzanie odbywa się przez codzienne polecenia szefa. Wszytko zależy tu od tego jaki humor i dzień ma szef. Więc dzień owocny, albo stracony. Nie zależy to od żadnej zasady ... tylko od ciebie. Im jesteś bezczelniejszy i pewny swojej nieomylności decyzyjnej tym gorzej idzie twoja firma :nono: Dopiero kolego jak sobie to uświadomisz i zaczniesz wprowadzać zasady które będą dyscyplinować nawet ciebie a nie tylko załogę .... dopiero wtedy będziesz mógł powiedzieć że "zarządzasz firmą", że nią kierujesz jak sternik i kapitan statku ... a teraz to wydajesz polecenia i improwizujesz ... To wynika z twoich postów i z twierdzenia że jakość jakość i rzetelność to klucz do sukcesu :nono:

Zapamiętaj sobie na całe życie :

SUKCES - JEST WYNIKIEM PRAWIDŁOWYCH DECYZJI !

Ci którzy odnieśli sukces w biznesie jakim jest warsztat ... kolego @s_t_67 ... postawili na masę w obrocie. Szybko zauważyli, że przesadna jakość napraw daje satysfakcję, ale nie pieniądze. To samo wiedzą też ci w ASO. ;) Weź tu jednak pod uwagę, że pisząc o takim poziomie jakości piszę o standardzie naprawy gdzie żaden użytkownik samochodu, czy nawet amator bawiący się lakiernictwem, nie zauważy co było lakierowane. :nono: To jakość na akceptowalnym poziomie ... pomimo tego że fachowiec jeżdżąc nosem po samochodzie w kilka minut znajdzie charakterystyczne elementy pokazujące co było lakierowane. Mikro kropeczkę w bazie, smugę na dole drzwi po polerowaniu minimalną różnice struktury ... ale nie rysy, krzywizny, lustro w bezbarwnym, czy różnice w kolorze bo to już chała, a nie naprawa. :nono:

Dlatego jak piszesz ... jakość, jakość, jakość ... to Ja widzę jakość jaką prezentuje tu np @Jacklack bo jego warsztat to ewenement ... unikat. Zresztą czytasz jego wypowiedzi więc wiesz, że wszystko bierze się z głowy. Jak kto ma w głowie tak ma w warsztacie :)

Ale żeby nie było tak "malinowo" ... to powiem ci kolego, że tak z połowa z tych 90% warsztatów których Ja nie zaliczam do elity tej branży robi naprawy na znacznie niższym poziomie niż akceptowalny ... niższym niż w ASO ... ale nadal mają zadowolonych klientów bo tu wchodzi już czynnik ceny za usługę. Cena Czyni Cuda ! ... i obstawiam ... z więcej niż pewnością, że do tej grupy należy twój warsztat ( oby tylko do tej, a nie pozostałych 45 % ;) ).

Łatwo jest pisać takie pierdoły o jakości i rzetelności, ale tylko ten kto prowadzi warsztat i nim zarządza razem z pracującymi tam ludźmi wie, że to tak trudne, że aż nie możliwe ... weź pod uwagę, że TY , @MK, @kalbi, @baqo i @Jacklack sami lakierujecie samochody w firmie. Rozwiń firmę ... zatrudnij sobie lakiernika, albo z trzech ... zobaczymy co powiesz na temat prowadzenia działalności gospodarczej w warsztacie z lakiernią, co powiesz o jakości, rzetelności i biznesie na tym opartym. :nono:

Naprawdę przyszło ci do głowy, że JA, albo Jacek czy Krzysiu nie zauważymy które elementy w samochodzie lakierowałeś ? Zastanów się chwilę ... TY nie zobaczysz tego w samochodach naprawianych przez twoich konkurentów, albo kolegów po fachu ?

Jak zauważysz ... to i Ja zauważę to przy twoich naprawach, a to chyba oznacza, że się na tym znasz ... ale Ja mogę uznać że dupa z ciebie nie lakiernik bo jednak widzę mikro błędy. Jak nie zauważysz ich u siebie we własnych naprawach to oznacza .... dokładnie to samo tylko teraz to już ślepa dupa nie fachowiec.

Nie pisz @s_t_67 więcej o jakości napraw lakierniczych jako podstawie tego biznesu gdy sam nie masz pojęcia o biznesie w warsztacie samochodowym, a temat jakości twoich naprawa jest z pewnością dyskusyjny jak w każdej normalnej lakierni. Nie ma ideałów ... są tylko mniej, lub bardziej dopracowane naprawy powypadkowe. :nono: Problem tylko w tym gdzie jest ten akceptowalny poziom i ile kosztuje osiągnięcie takiego pułapu.

Zdanie na temat biznesu .... Nowy samochód w salonie kosztuje 50 000 zł ... marża po jego sprzedaży to 5 % zysk = 2500 zł. Używany kilkuletni samochód to wartość 25 000 tyś, ale można zarobić na nim nawet 3000 zł. I teraz dylemat ... handlować nowymi z salonu, czy używanymi z placu ... bo ... i tu pada tysiąc argumentów za i przeciw. To samo jest w lakierni ... tanie, średniej jakości usługi i dużo napraw .... czy ekskluzywnie za duże pieniądze ale kilka samochodów miesięcznie ? Jedni wolą pomarańcze inni greifruty :nono:

... a JAKOŚĆ ... jakość kolego @s_t_67 to sprawa wielce dyskusyjna i mająca nie wiele wspólnego z biznesem. To tylko jeden z kilkunastu czynników decydujących o sukcesie warsztatu. :nono: . Poczytaj sobie posty na tym forum od klientów poszukujących taniego warsztatu do naprawy 20 letniego samochodu którego wartość jest niższa niż aluminiowe felgi na których stoi ... tam poszukaj informacji o jakości i rzetelności w biznesie :)

jacklack - 22-10-2011, 10:43

Cytat:
A czym się różni C6000 od Cromaxa ?

A to kolega nie widzi różnic w jakości powłoki po odparowaniu i utwardzeniu pomiędzy tymi dwoma systemami?
baqo napisał/a:
jacklack napisał/a:
to przeżytek generujący niepotrzebne koszty w firmie
U mnie spadły

Jedna przeszlifka podniesiona przez konwencje to już strata czasu, wzrost kosztów i utrata jakości powłoki...odparowanie międzywarstwowe-czas bezczynności lakiernika w tym momencie to następny niepotrzebny koszt.

Wszystko zależy od tego jak na to wszystko spożyjmy i co chcemy zobaczyć ;) takie niuanse nie wychodzą wtedy gdy lakieruje się jedno auto dziennie bo nie zwraca się na to uwagi, wszystko wychodzi wtedy gdy trzeba polakierować 3-4 auta dziennie gdy jest presja terminowego oddania tych samochodów, i świadomość że jutro muszą być polakierowane następne 3 sztuki wtedy nawet taka mała jedna podniesiona przeszlifka może zawalić cały plan ;)

martek - 22-10-2011, 11:01

jacklack, chcialbym kiedys u ciebie popracowac przez miesiac, np. zamiatac czy cos i zobaczyc na wlasne oczy twoja organizacje ;)
jacklack - 22-10-2011, 11:57

Cytat:
jacklack, chcialbym kiedys u ciebie popracowac przez miesiac, np. zamiatac czy cos i zobaczyc na wlasne oczy twoja organizacje ;)

martek, wystarczy, ze przejrzysz od samego początku moją galerie, ale pod kontem właśnie organizacji, wtedy będziesz miał już nieco jaśniejszy obraz w tej kwestii ;)

martek - 22-10-2011, 14:23

jacklack napisał/a:
martek, wystarczy, ze przejrzysz od samego początku moją galerie, ale pod kontem właśnie organizacji, wtedy będziesz miał już nieco jaśniejszy obraz w tej kwestii ;)


znam twoja galerie na wylot, tym bardziej mnie ciekawi jak to wyglada na zywo bo dla mnie to jakis kosmos :nono: :nono:

rajcuch - 22-10-2011, 16:17

Kolega s_t_67 to pewno z tych co wiedzą wszystko najlepiej! :) i żadna nowa technolagia nie może być lepsza od starej sprawdzonej :nono:
Zreszta Jacklack napisał co trzeba...

ZIEMBA - 22-10-2011, 17:03

s_t_67 napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
ST67, coś Ty się tak uczepił tych ASO, daj już spokuj.
Nie ja tylko jak widzę że Ty dostałeś jakiejś sraczki z zaślepienia przyszłymi PÓKI CO WYOBRAŻONYMI dochodami. Mi to dynda ale nie znaczy to że nie mam zabierać głosu gdy ktoś a w tym przypadku Warsztatowcy ASO przekręcając przepisy próbują kłamstwem i kombinacjami podnosić swoje zyski POMÓWIENIAMI ORAZ INSTYTUCJAMI PAŃSTWOWYMI
ZIEMBA napisał/a:
Co Ty mi tu piszesz żeby konkurowac jakością. Skoro ja wydałem na budowe warsztatu 100tys bo musiałem spełnic wszystkie wymogi prawne i teraz żeby zamortyzowac ta budowe powiedzmy w 5 latach to do każdego elementu dodaje 150zł.

Sam teraz piszesz powielane głupoty. Gówno to kogo obchodzi ile wydałeś kasy na to co nazywasz warsztatem


No właśnie, gówno Cie obchodzą przepisy takze nie pisz mi tu o konkurencji ! Chłopie, Ty masz jakies strszne problemy, jak byś mógł to byś zabił za swoje przekonanie. Zupełnie jak częśc wyborców PiS.

Skoro zatrudniasz tych radców prawnych :) ,jesteś taki obcykany w przepisach i zarabianu na tym kasy, wiesz wszystko o prowadzeniu warsztatu tak że nikt Cię do niczego nie przekona to napisz może ilu ludzi zatrudniasz? Bez biura i radców :) Bo cuś mi się wydaje, że to co Projekter napisał pare postów wyżej to prawda.

s_t_67 - 23-10-2011, 16:36

Nie Ziemba to Ty masz jakieś problemy. Z tego co wyczytałem z Twoich postów podejrzewam że gdzieś zapitalasz jako robol {sorry dla każdego pracownika} za zasrane 1000-1500zł i nasłuchałeś się historii z USA typu od pucybuta do milionera w jeden sezon i teraz się obudziłeś krzycząc: TERAZ JA!!!
Miałem wcześniej odpisane ale się skasowało i jak widzę nic się takiego nie stało bo nadal jest pisane gro głupot jak to tylko tu na forum są dwie jedyne osoby w Polsce a może i na świecie które się znają na lakiernictwie i kompletnie wszystkim z tym związanym.
Debilizm, zarozumialstwo i snobizm w czystej postaci ale mi to wisi bo nie muszę tego czytać tak jak i debilizmów z durnymi stereotypami z temacie o ASO.
Więc na szybko: Panie ZIEMBA te Twoje 100tys którymi tak tu szastasz to jest jedno wielkie GÓW...O jako suma przeznaczona na profi warsztat. Gów...o, gów....o i raz jeszcze gów.....o więc nie rób z siebie jełopa uważając pozostałych za durni i wmawiając im jak to za 100tyś stawiasz nowy wyposażony legalny warsztat...... Za te twoje mizerne 100tyś to nawet mając plac za darmo, budynek za darmo, wyremontowany z pełną infrastrukturą, mediami,,,,, to może na styk starczyłoby na podstawowe wyposażenie o którym z takimi wyższościami tu się wymawiasz. Więc szkoda czasu na przepychanki słowne z Tobą chłopcze tym bardziej że jesteś w temacie własnej działalności kompletne ZERO. Wejdziesz na swoje, trochę podziałasz a w tedy będziesz wiedział co nie co.
Oczywiście źle Ci nie życzę a wręcz przeciwnie bo ja nie trzęsę się portkami przed jakąkolwiek konkurencją itp.
Co więcej jak będziesz chciał to bez problemu podpowiem Ci o tym o czym wspominałeś w innym temacie - ze zdolnością kredytową.

Co do pracowników to już pisałem że z 7-miu zmniejszyłem do 2 i w zupełności mi to wystarczy jeśli chodzi o lakiernictwo. Nie trzeba zarabiać obrotem jeśli można inaczej a poza tym są ważniejsze rzeczy niż jeba....e od rana do nocy w warsztacie. Są ludzie z innymi priorytetami.
Przed następnymi wakacjami ponownie ruszają 2 dodatkowe stanowiska z 2-ma mechanikami/elektromechanikami i dla mnie to już całkiem styka i jest aż aż.
I nie potrzebuję ani jednego więcej. A tym bardziej NIKT nie będzie mi mówił że nie wiem jak mam prowadzić swoją działalność. Chyba komuś trzasnęło w dekiel aby z takimi tekstami wyskakiwać.
Można powiedzieć swoje zdanie czy propozycję ale nie pieprzyć głupoty o wyższości zatwardzenia nad sraczką.
Co do jątrzenia to kilku z Was tylko dostaje sraczki i słowotoku jak usłyszy coś co nie idzie z założeniami jak widać nie raz kilku osób z tutejszego forum. I wtedy są epitety i stawanie na głowie aby tylko zmienić temat czy zbić wątek - ale nie ważne bo szkoda czasu.

Co do konwencji jako hamulca to guzik prawda bo absolutnie tak nie jest. A podnoszenia powłok szczególnie przecierek to żaden, kompletnie żaden argument bo to nie wina bazy konwencjonalnej tylko lakiernika który gówniano przygotował podłoże. I to właśnie potwierdza to o czym wspomniałem wcześniej że tzw. woda bardziej markuje niedociągnięcia.
A co do tego że myliłem się odnośnie słabszego do niej sprzętu to nie. Nie myliłem się tylko Panie Jacklack miałem na myśli sam słabszy pistolet i aby nie było pomyłki dodałem na końcu: cienie, chmury......

Wracając do hamulców to głównym hamulcem jest matowanie na mokro. Które ja mam za sobą już tylko 5 lat. Ale co tu się rozpisywać jak kilku i tak wie najlepiej co u mnie jest - żenada i śmiech.

To zanim se ktoś powyrywa resztki włosów z głowy to podpowiem jak mijam kontrolę miedzy inn. PIP oraz jednocześnie nie muszę aż tak biegać z miarkami i światłomierzami po pom. socjalnych oraz tym samym nie muszę aż tak kontrolować pracowników:
Są samozatrudnieni. Ich stawka to działka: 40% do podziału na dwóch ze wszystkiego co przerobią minus koszty zużytych materiałów.
A to co ja przerobię sam nie idzie na ich konto a to co oni robią ja tylko lakieruję.
Plusy dla mnie: to brak przymusu kontroli i dodatkowej mobilizacji jak też i pilnowania materiałów - chociaż są to kumple z którymi znamy się od kilkudziesięciu lat i mogę im zaufać w ciemno. Dodatkowy plus to to co wspomniałem wyżej jak też i brak ew. wojen pracownik-pracodawca gdyby miało do takowych dojść. Są jeszcze inne..... ale nie będę opisywał.
Na takich samych zasadach będzie mechanika/elektromechanika. Znajomi już poskładali wypowiedzenia w robotach {w 2 ASO gdzie rypią po ponad 5 lat za zasrane pieniądze a z obietnic jest gówno a wręcz odwrotnie bo wciąż im zarobki spadają i najwięcej zarabiający rypiąc na dwie zmiany i 2 soboty w miesiącu wyciąga ledwo ponad 2 tysie na miesiąc :glupek: :glupek: }, idą "na Kuronia", po nowym roku biorą dotacje i od ok. marca ruszają.
Plusy dla nich: Pokupowali auta na stany, paliwo idzie w koszta, telefony też, .............. dotacje z UP................, "i parę innych".

I nie interesuje mnie teraz opinia że dużo daję, że na godziny wyszłoby mi lepiej bo przerabiałem różne kombinacje i taki układ dla mnie jest najlepszy. Poza tym robota lepiej idzie jak jest fajna atmosfera a nie ganianie kijem i patrzenie jeden drugiemu na ręce. Można by jeszcze się rozpisywać ale nie ma sensu bo przecież zaraz dla stu tak i tak będzie źle - a tu sprawdza się w 100% i nie zamierzam tego zmieniać.
A o moje dochody nikt nie musi się martwić - jest dobrze o oby tak było zawsze.

Sam przy konwencji pozostanę tak długo jak będzie sporo tańsza w użyciu {nie tylko cena samej bazy} - chyba że wcześniej zrobi się nielegalna i mam w 4 literach czy to się podoba panom a ASO czy nie. Niech się do mnie odezwą Ci konkretni z mojego miasta to wtedy wymienię się z nimi poglądami - najczęściej szybko mówiąc skąd sami biorą konwencję i na niej zapierniczają :)

Dobra więc kończę bo szkoda klikania tak jak i w innym temacie bo ten kto wie to wie a ten co sądzi że wszystko wie najlepiej to i tak zadania nie zmieni.

A ja Panie Rajcuch nie wiem wszystkiego najlepiej bo takich ludzi nie ma - poza kilkoma m.inn. tutaj którzy za takich sami się mają.

Pozdrawiam Wszystkich

[ Dodano: 23-10-2011, 17:11 ]
Aha miałem odpowiedzieć na temat szpachli DP:
- 749 i 769 są to kity najgorzej dosychające ze wszystkich jakimi robiłem. Totalny syf. I w mieszalni/sklepie w której robię zakupy {jak i większość miasta i okolic} już prawie nikt ich nie bierze.
- Jeśli chodzi o kurczliwość to w niczym nie są lepsze od połowy innych kitów na rynku
- Nie rewelacyjnie się rozprowadzają. Oczywiście miałem i gorsze ale te nie są w tym rewelacją. I panie Jacklack możesz przyjąć teorię że są jeszcze inni którzy też jednak potrafią się posługiwać szpachelkami ;]
- Poza tym szpachla 749 to już mega badziewie bo ma granulację kartofli a nie szpachli. Nawet 769 niby wykończeniowa ma granulację jak wiele zgrubnych.

Także podsumowując poza logo DP które osobiście szanuję i cenię bo pozostałe ich materiały którymi pracuję są świetne to kity DP 749 i 769 to przereklamowane badziewie.
A tym bardziej w porównaniu do ROBERLO MULTIEXTENDERA:
- lepiej się rozprowadza = skraca czas obróbki i zmniejsza koszta materiałowe
- lepiej i szybciej dosycha = czas
- lepiej, łatwiej i szybciej się obrabia = szybszy czas i mniej materiałów
- lepiej wygląda po obróbkach = ZERO porek i piękna gładziutka powierzchnia
- jest dużo lżejsza = plusy na płaszczyznach poziomych

Podsumowując DP niczym nie dorównuje a tym bardziej przewyższa w. wym. ROBERLO.
ROBERLO jest sporo droższa ale cena przekłada się na jakość, czas pracy i zużytych materiałów i DP w żaden sposób i w niczym dla niej nie dorównuje co potwierdzam nie tylko ja ale każdy tu z forum kto miał z nią do czynienia jak też i każdy kto kupił ją do testów w sklepie - po woli nie nadążają jej sprowadzać bo schodzi od razu z palety na zamówienia.

ZIEMBA - 23-10-2011, 18:05

s_t_67 napisał/a:
zapitalasz jako robol {sorry dla każdego pracownika} za zasrane 1000-1500zł

Masz racje, zapitalam jako robol za 1tys i jeszcze długo tak będe zapitalał. I wcale się tego nie wstydze.
s_t_67 napisał/a:
więc nie rób z siebie jełopa uważając pozostałych za durni

Nie przypominam sobie żeby tu kogoś obraził i nazwał go durniem, może Łysego tak nazwałem ale to podstępna szuja.
s_t_67 napisał/a:
te Twoje 100tys którymi tak tu szastasz to jest jedno wielkie GÓW...O jako suma przeznaczona na profi warsztat. Gów...o, gów....o i raz jeszcze gów.....o

Już Ci pisałem, żeby postawic legalny warsztat nie trzeba odrazu stawiac ASO, wystarczy mały, dwustanowiskowy, ale legalny. Nie potrzeba na to milonów.
s_t_67 napisał/a:
o którym z takimi wyższościami tu się wymawiasz.

Z żadnymi wyższościami się tu nie wymawiam. Jak już pisałem wyżej zapitalam jako robol także czym mam się tu wywyższac? Może to Ty przez swoją chorą nienawiśc do ASO, handlarzy i osób które zwracają Ci uwage tak to odbierasz? Ja tylko zapytałem jak mam konkurowac z kimś kto ma gdzieś przepisy i nie ponosi kosztów z tym związanych skoro ja te koszty ponosze? Oczywiście pytanie czysto hipotetyczne bo przecież zapitalam u kogoś jako robol. A Ty piszesz mi tu jakieś wywody o podatkach itp. Od tego jest księgowa. Ale skoro szkoda na nią kasy to niestety musisz je..c od rana do nocy jak to napisałeś. Nie pisz mi tu o jakości bo wiem jak wygląd rynek w mojej okolicy i akurat nie to jest tu najważniejsze. A Ty za takie twierdzenie byś zabił. Nie mam nic do wyborców PiS ale jesteś ich idealnym przykładem.

rajcuch - 23-10-2011, 20:40

Mi jakos szpachle DP schną 4 min :) nie mam problemu... A robię nimi rownież szkody transportowe i żadnych niespodzianek nie mam i nie miałem :) także nie mam pojęcia dlaczego tak piszesz s_t_67
PROJEKTER - 24-10-2011, 08:53

rajcuch napisał/a:
.... także nie mam pojęcia dlaczego tak piszesz s_t_67


.... bo kolega @s_t_67 ma pełne gruczoły jadowe ... do tego nikt go nie szanuje, a on chciał żeby go ktoś przytulił i posmyrał po pleckach :przyul: ... a tu dupa :spaduwa: i szok, bo wychodzi na to że to forum nie składa się z samych jełopów i przygłupów :debil: ... szczających w majtki bo ktoś tam gdzieś na końcu Polski ma warsztat, a w nim dwa stanowiska i dwóch ludzi na procencie i minimalnym ubezpieczeniu ... WOW ! Normalny szok :** .

@s_t_67 ... myślenie nie boli. Najpierw myśl potem pisz :nono: ... a w realu otwieraj buzie.

Nie ma chyba żadnych wątpliwości co do tego, że z postów tego forum dowiedziałeś się więcej o tej branży, technologi sprzęcie i materiałach niż z własnych bogatych doświadczeń zawodowych z dwudziestu lat pracy ;) Mnie osobiście to akurat guzik obchodzi jak TY tam sobie prowadzisz warsztat ( dryfujesz w warsztacie ). Badziewne gówniane szopy stanowią ponad połowę tego co w tej branży nazywa się lakierniami w warsztatach ... To tysiące obiektów, w nich mniej lub bardziej sfrustrowani i rozgoryczeni ludzie którym się wydaje że są zajebiści i nie powtarzalni, że wyposażenie które kupili na allegro za kilkaset złotych to profesjonalne maszyny i urządzenia nabyte po okazyjnych cenach, że tanie gówniane produkty są lepsze od tych markowych, a tanie są bo nie napychają kieszeni paskudnym kapitalistą którzy w cenie lakieru mają certyfikaty badania szkolenia i sieć dystrybucji ;)

Z przykrością niestety stwierdzam, że jest taka baaaaardzo duża grupa ludzi dłubiących w swych zimnych i ciemnych norach ... Ale to kolego @s_t_67 jeszcze nikogo nie wyklucza z szans na prawdziwy, a nie tylko urojony sukces życiowy. To że ktoś wpadła w taki układ jeszcze go nie dyskwalifikuje z tej branży ... TO tylko mu utrudnia trafienie na prawidłową drogę. :nono: Zawsze jednak jest szansa na to żeby być normalnym i w efekcie przy ogromnym wysiłku trafić do elity 10 % tych najlepszych warsztatów w branży, a kto wie .... może nawet ubiegać się o autoryzację spełniając najwyższe standardy ... ale to trzeba uruchomić mózg. Kilka zwojów i fałdek w mózgu więcej włączonych do pracy i z roku na rok stawiasz milowe kroki w rozwoju.

Ty oczywiście masz własną teorię ... plujesz jadem na wszystkich ... snujesz spiskowe teorie dziejów i przekonujesz, że to akurat twój wypaczony punkt widzenia tej branży jest jedynym słusznym. To żenujące. ... oczywiście moim zdaniem :nono:

Jest taka możliwość, że to może jednak JA nie mam racji i się mylę ... Może ??? Tylko co w tej sytuacji należy uznać za "normę" za "standard", a nawet "HI STANDARD". Twój punkt widzenia do którego przekonujesz ? Naszczamy teraz na standardy, wyposażenie i organizację ASO ? Każdy zacznie robić jak mu się podoba i czym mu się podoba ? Wrzucisz puszki z lakierem do śmietnika ... spalisz opony przed warsztatem, a stary rozpuszczalnik wlejesz do kanalizacji ? Co się wtedy stanie z tą branżą @s_t_67 ? Rozwinie się zajebiście i wszystkim będzie w tym kraju lepiej ?

Kolego @s_t_67 ... Gdy w dużej grupie wszyscy podążają w jednym kierunku i gonią szybko za inną grupą przede nimi to tych co opóźniają taki bieg kopie się w dupsko i wyklucza z grupy. Zostają tam gdzie stanęli i oczywiście wrzeszczą na tych co z przodu ... w praktyce cichutko pomiaukując bo z tego ogromnego dystansu jaki dzieli czołówkę i zacofańca nie słychać tych pisków. :nono: Jak ci z góry rzucą na dół jakiś ochłap ( 8 -10 letni samochód ) to możesz się o niego szarpać z innymi zacofańcami :nono: ... Tyle tylko, że tych na górze, daleko przed tobą gówno to obchodzi. Tak jak twoje wrzaski na ASO, krytyka produktów DuPonta ... a nawet twoja jakże oryginalna struktura organizacyjna z czasów Edwarda.G ... gdzie rzemieślnicy stanowili elitę społeczną :) ( Wysoka jakość napraw i rzetelność na 40 % procencie od przerobu .... :smiech: :buhaha: ) ....... :glupek: To się jeszcze nikomu w rym kraju nie udało... oprócz Ciebie ... :brawo:

Zaapelowałbym żebyś zmądrzał ... ale to raczej nie możliwe :nono: Zasugerował żebyś dorósł ... ale Ty stary koń jesteś :nono: Mógłbym poprosić żebyś pomyślał samodzielnie szerokokątnie i zastanowił się nad wszystkimi głupotami jakie wypisujesz publicznie ... ale to też nic nie zmieni bo ci oczy i uszy podeszły jadem :nono: Ty się już nie zmienisz. Do końca życia będziesz w ogonie tej branży ... nawet jak przepięknie lakierujesz samochody ;) ... To za mało kolego @s_t_67 ... ZA MAŁO żeby dogonić czołówkę, odważnie i zarozumiale nazywaną przez Ciebie ... konkurencją ... ale Ty już tego raczej nie zrozumiesz. ;)

s_t_67 - 24-10-2011, 23:25

ZIEMBA napisał/a:
Z żadnymi wyższościami się tu nie wymawiam
Po temacie bo już w miarę na innym poziomie przez PW zostało odpuszczone :piwosz:
Chociaż z tym: "Łysego tak nazwałem ale to podstępna szuja" bardzo się mylisz. Ale masz prawo bo go nie znasz.
rajcuch napisał/a:
nie mam pojęcia dlaczego tak piszesz s_t_67
Ja nie mówię że są kłopoty a tylko że nie są najlepsze. A tym bardziej w porównaniu do konkretnej którą wymieniłem. Szybkie pytanie więc szybka odpowiedź: Robiłeś ROBERLO MULTIEXTENDEREM? Jeśli nie a jestem pewien że nie to weź jedną puchę na test, porównaj i będziesz wiedział dlaczego tak mówię - bo czytać co kto pisze to jedno a zobaczyć samemu to drugie o czym sam dobrze wiesz.
PROJEKTER napisał/a:
ma pełne gruczoły jadowe ... do tego nikt go nie szanuje, a on chciał żeby go ktoś przytulił i posmyrał po pleckach
I znów bardzo się kolego mylisz. No ale nie pierwszy i nie ostatni raz.
Cytat:
to forum nie składa się z samych jełopów i przygłupów
Nie całkiem ale są wyjątki w pewnych dziedzinach - to fakt powszechnie tu widziany lecz nie zawsze otwarcie komentowany.
PROJEKTER napisał/a:
bo ktoś tam gdzieś na końcu Polski ma warsztat
Jednemu podoba się ten koniec Polski gdzie są najpiękniejsze tereny w kraju, najwięcej parków narodowych "kraina tysiąca jezior", itp.... itd... a drugiemu Miasteczko w sercu Polski z największymi dziurami w drogach takimi że nawet jadąc rykszą można stracić połowę zębów oraz zaszczanymi bramami na prawie każdej ulicy w których to wieczorami stoją brygady najebanych i naćpanych cwaniaków oraz tych co chcą być za nich uważani :) :) . Są różne gusta jak widać.
PROJEKTER napisał/a:
ludzi na procencie i minimalnym ubezpieczeniu ... WOW
A widzisz i znów walisz debilizm. A ponoć taki jesteś doradca? A gdybyś cokolwiek o tym wiedział to wiedziałbyś że płacąc 30 lat po nawet 3tysiące składek do ZUS to i tak gówno emerytury dostaniesz a jeśli nawet jej dożyjesz to tylko tyle ile pożyjesz - reszta przepada. A te same 3 tysie miesięcznie zainwestowane dadzą nie tylko kilkakrotnie więcej późniejszego dodatku do emerytury ale także pozostaną jako spadek dzieciom. Np. pobudowane czy pokupowane budynki usługowe pod wynajm.{zanim powiesz że przy takich dodatkowych dochodach zabiorą emeryturę to z góry prostuję że wcześniej przepiszesz na dzieci} Ale co ja dla znawcy będę tłumaczył. Przecież wiesz że z budynku za np. 300-400tyś można mieć miesięcznie między 4 a 6-7 tysięcy od np. oddziału banku czy apteki do niczego nie dotykając nawet palcem i to na ogół za pół roku z góry. :) :) Ale jak ma się jak to piszesz wąski umysł to gów....no się kolego widzi poza czubkiem własnego nosa :) :) Więc płać twardo ZUS a chłopaki będą inwestować i pogadacie między sobą na ten temat za 30 lat :) :) :)
Niby doradca i największy projektant a z cyferkami cieniutko kolego. CIENIUTKO :) :)
PROJEKTER napisał/a:
Nie ma chyba żadnych wątpliwości co do tego, że z postów tego forum dowiedziałeś się więcej o tej branży, technologi sprzęcie i materiałach niż z własnych bogatych doświadczeń zawodowych z dwudziestu lat pracy
Błąd kolego. Dowiedziałem się tylko a w zasadzie przekonałem się do Twojej teorii o bezsensie używania podkładu reaktywnego. Aż tyle lecz tylko tyle.
Co do reszty bełkotu to szkoda gadać i podam tylko twój cytat który tłumaczy wszstkie Twoje durne podjazdy o standardowej wyższości wielu gównianych ASO oraz zaciekłej reklamie Saty:
PROJEKTER napisał/a:
...dla dobra własnych interesów ...... Dla pieniędzu ludzie robią gorsze rzeczy
I wszystko jasne.
To na tyle bo szkoda czasu na bezsensowne bełkoty.
Pozdrawiam

PROJEKTER - 25-10-2011, 08:56

@s_t_67 żaden system wynagrodzenia i motywacji pracowników gdzie do realizacji zadań konieczna jest fachowa wiedza i doświadczenie, nie może opierać się o system w którym ponad połowa wynagrodzenia jest płynna. :nono: Zrozumiesz jak zaczniesz więcej czytać, analizować i rozmawiać ze specjalistami od organizacji i zarządzania. Dziś cwaniakujesz ,a nie płacisz wynagrodzenie.

Teraz ... w każdym poście piszesz coraz więcej głupot zakorzenionych w czasach komunizmu :glupek: Te pierdoły nazywane przez ciebie zasadami wynagrodzenia to zostały już tylko w maciupcich i raczej gównianych warsztacikach w małych miejscowościach i u tych którzy nie potrafią zapewnić płynności pracy warsztatu. 40% prowizją od przerobu to bezczelne przerzucenie odpowiedzialności za durne decyzjie szefa i nieudaczne prowadzenie firmy bezpośrednio na ... pracowników. Na to łapią się tylko młodzi i ci co nie mają nic do stracenia ( barak rodziny i masa czasu )

To, że nie ma klientów to zawsze jest wina szefa ... a nie kryzysu polityki, rządku, albo kursu Euro :nono: . Jak nie ma roboty to Ty oczywiście nie musisz się martwić bo nie masz stałych kosztów np. wynagrodzenia ... a skoro nie cisną cię koszty to po co się starać o klientów ? Namyślą się to sami przyjadą :glupek: . Jakbyś w tej swojej budzie zarabiał faktycznie jakieś pieniądze to szybciusieńko zmienił byś system wynagrodzeń na średnią stałą podstawę i co najwyżej kilkanaście procent od przerobu ... a tak naprawdę od zysków netto działu :nono: ... ale do tego to już kolego @s_t_67 trzeba mieć wiedzę specjalisty w zakresie zarządzania i organizacji żeby taki kompleksowy system opracować ... przydałoby się jeszcze jakaś praktyka na stanowisku kierowniczym żeby odsiać teorię o wymuszanych w praktyce rozwiązań no i może ... jakaś odpowiedzialność własną dupą za stan finansów we własnej firmie ... a TY co z tego masz ? ... Masz warsztacik ale największa część kosztów jakimi są wynagrodzenia przerzucasz na pracowników układem procentowym ??? :glupek: Genialne i jakie odpowiedzialne ... SZEFIE !

Gówno wiesz @s_t_67 o prowadzeniu firmy ... Ty jedynie dryfujesz tam gdzie cię poniesie aktualna sytuacja gospodarcza. Zawsze szukasz oszczędności i myślisz kosztami, a nie dochodami i masz pretensje do wszystkich w koło :glupek: . Pomimo wieku Ty kolego to dzieciak jesteś w zakresie kierowania firmą - przedszkolak w zerówce ;) ... Wszytko to widać w twoich wypowiedziach. Z każdym napisanym wyłazi z ciebie brak wiedzy w tych zakresach, który nadrabiasz niestety ... chamstwem i sączeniem jadu. ;)

Spójrz kiedyś na siebie z niewielkiego dystansu .... TAK się zabezpieczasz Panie "wszechwiedzący" przed własną bezmyślnością gospodarczą ? Jeździsz sobie po tych swoich ludziach pozbawiając ich środków do życia i ubezpieczenia jak się rozchorują, czy ulegną wypadkowi ... nawet daleko od twojego garażu ? .... a do tego okradasz mnie złodzieju ... bo Jak Ty nie płacisz podatków i ZUSu za nich ... to mnie i takim jak JA podwyższają vat i składki. :nono: Wiem że masz to w dupie bo takie PKP też nie płaci za swoich pracowników ... tylko że dla ciebie to usprawiedliwienie, a dla mnie to tacy sami złodzieje. Tylko że TY jeszcze jesteś z tej swojej bezczelności społecznej zajebiście dumny krytykując np. system emerytalny ? ... Co Ty nie masz matki, ojca, babci, ciotki i innych którzy w komunie zapierdzielali i system ich oszukał, a teraz to właśnie ci co wypracowują dochód muszą ich utrzymać. Taka kolej rzeczy. Też będziesz stary i znając twoje podejście będziesz rzygał w ZUS jadem, że całe życie płaciłeś wysokie składki, a dostaniesz 800 zł emerytury ... Szkoda jednak, że tak naprawdę to nie płaciłeś ! ... Tak jak ci co 20 lat temu handlowali na rynku, ciuchami, na giełdzie samochodami, jajkami i nigdy nie zapłacili od tego żadnego podatku, czy składki ZUS. Może kilku z nich ma teraz za to swoje ASO :nono: ... i co lepiej ci z tym ?

Mnie kolego też to wkur ...ia do białości. Też się wciekam jak z każdej wystawionej FV oddaje 30 % podatku i 15-ego każdego miesiąca płacę ZUS. ;( ... płaczę ale nikogo nie okradam ) A TY cwaniaku ? :nono: Wiem wiem ... masz to w odbycie ... bo zasada jest prosta najpierw JA potem dopiero ... JA i wreszcie jak zostaje jakiś ochłap to ... połowę JA reszta inni.

Jakbyś się troszkę więcej interesował zależnościami ekonomicznym to byś zajarzył, że to co się teraz dzieje w europie to wynik takiego podejścia do sprawy. Greków pracujących 3 godzinny dziennie pobierających emerytury bo nie zgłosili śmierci dziadka, czy babki, wszytko robili bez kasy fiskalnej i FV Vat ... a jak się sprawa wydała to teraz demonstrują że nie chca zmian tylko chcą żeby było jak wcześniej ... :glupek: ... ale obawiam się że Ty tego nie złapiesz bo to trzeba by jakąś książkę przeczytać ... pogadać z specjalistami ... zainteresować się zależnościami finansowymi
... TY @s_t_67 wolisz napisać że to wina przebrzydłych kapitalistów i bogaczy. To oni doprowadzili do kryzysu ... Bierz transparent i idź na marsz :D ... zamiast do szkoły !

TY już nie zmądrzejesz @s_t_67 i umażesz od własnego jadu. Co jakiś czas na tym forum pojawi się przecież ktoś z powykrzywianą wizją rzeczywistości. Teraz po wypowiedziach Front247 i @Łysego73 ... Ty przejąłeś ich styl i demonstrowane podejście ... jakże inteligentne wnikliwe i odkrywcze.

Czy Ty zdajesz sobie choć troszkę sprawę z tego, że jak się wypowiadasz na tematy polityczne, społeczne, i ekonomiczne to z każdym zdaniem wychodzi na wierzch twoje wykształcenie, wiedza, doświadczenia, a nawet to, czy mieszkasz w mieście czy na wsi
Jak ktoś jest wnikliwym obserwatorem to miedzy słowami twoich wypowiedzi dostrzega kiedy zmyślasz i podwyższasz swój status społeczny czy ekonomiczny a kiegy piszesz prawdę :nono: Pamiętaj o tym kolego ... bo pisanie rzeczy które powszechnie uznawane są głupie i prostackie nie ma nic wspólnego z demonstrowaniem własnego poglądu na daną sprawę. Do tego bardzo trudno jest rozprawiać na jakikolwiek temat z kimś kto ma bardzo ograniczoną wiedzą w danej kwestii i permanentnie posługuje się demagogią. :nono:

@s_t_67 ... dostrzegasz może, że różnią nas poziomy wtajemniczenia w sprawy o których tu piszemy ? Zastanów się raczej dlaczego tak jest ... a nie Czy tak jest ? :)

[ Dodano: 25-10-2011, 10:10 ]
Przepraszam czytających za błędy i coraz dłuższe posty :glupek: ... Usprawidliwie się tylko, że od pewnego czasu używam programu dyktującego DRAGON i tak naprawdę nie piszę tych wypowiedzi ... ale chyba wrócę do starego poczciwego klikania w klawiaturę :)

Krzychuautim - 25-10-2011, 12:12

Panowie spieracie się wyzywacie a i tak każdy z was zostanie przy swoim zdaniu. Patrząc na bardziej rozwinięte rynki np. Niemcy. Są tam małe warsztaty robiące bardzo specjalistyczne prace(np. oldtimery, youngtimery) i są warsztaty duże robiące po kilkaset nawet do tysiąca samochodów miesięcznie. Tak samo to będzie kiedyś wyglądało w Polsce, wystarczy że system rozliczania szkód powypadkowych będzie bardziej ucywilizowany. Znam warsztaty które wcale nie zatrudniają pracowników, tylko wynajmują warsztat na godziny, jak ktoś umie to sobie sam naprawia i płaci tylko za wynajem warsztatu....to też jest jakiś sposób na życie.
Sw.Piotrek - 25-10-2011, 17:35

PROJEKTER napisał/a:
Przepraszam czytających za błędy i coraz dłuższe posty :glupek: ... Usprawidliwie się tylko, że od pewnego czasu używam programu dyktującego DRAGON i tak naprawdę nie piszę tych wypowiedzi ... ale chyba wrócę do starego poczciwego klikania w klawiaturę :)


Pisz, pisz dobrze się czyta twoje wypowiedzi ;)

Od siebie skromnie dodam że jak zacząłem czytać o kosztach prowadzenia lakierni samochodowej to szybko zrozumiałem skąd się wzięło 250zł czy 300zł za element.

mkautos - 25-10-2011, 17:57

Sw.Piotrek napisał/a:
Pisz, pisz dobrze się czyta twoje wypowiedzi


Ale w tej ostatniej wypowiedzi nie wszystko jest zgodne z prawdą.
Wiele z tych spraw dotyczy tez mnie i widzę duże rozbieżności i przekłamania.

Np.
Samozatrudnienie - wiele firm tak robi i jest to czysty układ i na dodatek dobry unik dla potencjalnych kontroli. Popieram i zgadzam sie z tym.

Zasiłek chorobowy dostaną, bo przecież są właścicielami swojej firmy.
Więc w czym problem.
Plusem są dotacje bez problemu rozdawane dla jednoosobowych firm, ze sporymi problemami gdy się chce rozwijać firmę i pracownika zatrudnić.
Z czym to się wiąże to juz wiadomo - wymogi prawne, kontrole i cała reszta.

Dla kolegi ST lepiej, bo nie płaci za chorobowe, za urlopy i inne.
Zleca prace podwykonawcy i tyle.
Jesli każdemu z nich pasuje taki układ i kasa z niego to nic nam do tego.

Zresztą sam podpisuję się pod podobnym sposobem na działalność i w takowy sposób można fajnie i zgodnie z prawem mieć start z lepszymi narzędziami.

baqo - 25-10-2011, 18:20

Sw.Piotrek napisał/a:
Od siebie skromnie dodam że jak zacząłem czytać o kosztach prowadzenia lakierni samochodowej to szybko zrozumiałem skąd się wzięło 250zł czy 300zł za element.
Rzeczywiście jesteś skromny ! !!

Czytam,śledzę ,ale i tak rzeczywistości nic nie zmieni.
A czy gdyby zniknęły wszystkie szare komórki ,czy wtedy ASO ogarnęłoby wszystko to co by przejęło ? Czy wszyscy wówczas naprawialiby swoje pojazdy w tych serwisach? Czy ASO zatrudniłoby wszystkich którzy by byli bez środków do życia?
Czy to wszystko możliwe w naszym kochanym kraju ?

ASO prosperuje dzięki ubezpieczeniom OC i AC .Ma zapewnionego klienta danej marki ,który zakupuje nowe auto i automatycznie posiada te dwa ubezpieczenia. Czyli płatnik stu procentowy,kasa na wysokim poziomie .
Zwykły warsztacik musi się dorabiać na innej grupie klientów ,których nie stać na ASO ,którzy nie posiadają auto-casco . Zwykły warsztacik ,który musi w ten sposób dorównać standardom serwisów ,biorąc za usługę o połowę mniej.
Tak się podzielił ten świat .Na biednych i bogatych ,stąd takie zapotrzebowanie i jest jak jest .
W zasadzie to nie wiem po co ASO czepia sie tej niższej grupy ????? Chcą aby robić na lakierach wodnych ,ale ta niższa zgraja nie ma takiego przerobu jak oni ,nie przyczyniają sie aż tak do zanieczyszczenia środowiska lakierując auto na tydzień .
ASO ma dobra kasę za robotę ,stać na spłaty kredytów ,na odpowiednie prosperowania ,po co się czepiać ???Przecież ten klient z niższych sfer i tak do niego nie przyjedzie :glupek:

Krzychuautim - 25-10-2011, 19:44

baqo napisał/a:
W zasadzie to nie wiem po co ASO czepia sie tej niższej grupy ????? Chcą aby robić na lakierach wodnych ,ale ta niższa zgraja nie ma takiego przerobu jak oni ,nie przyczyniają sie aż tak do zanieczyszczenia środowiska lakierując auto na tydzień .
ASO ma dobra kasę za robotę ,stać na spłaty kredytów ,na odpowiednie prosperowania ,po co się czepiać ???Przecież ten klient z niższych sfer i tak do niego nie przyjedzie


Ano czepiają się dlatego bo samochodów sprzedaje się dużo mniej niż oczekiwaliby dealerzy a co za tym idzie coraz mniej samochodów jest na gwarancji. Coraz częściej polisy zawierane przez klientów zawierają udział własny, albo użytkownikom samochodów rośnie tzw. szkodowość i rośnie też składka ubezpieczenia.W takim przypadku często bardziej się opłaca drobną naprawę zrobić na własny koszt w tanim warsztacie, niż w ASO tym bardziej że jakość wykonania jest podobna.
Firmy które mają po kilka samochodów też wolą zrobić "tańszą naprawę" niż mieć podniesioną składkę na wszystkie auta.
To właśnie denerwuje ASO, no bo kasa poszła na "bajery" a klientów mniej niż być miało.....

mkautos - 25-10-2011, 19:53

Krzychuautim,
Masz pod nosem giełdę części w Przeźmierowie i chyba widzisz czasem co tam się sprzedaje.
Bez problemu kupisz wszystkie części do nowych aut i nie tylko.
A przecież takie auta aso chętnie by naprawiła i w części zaopatrzyła.
Tyle że te auta NIGDY do aso nie trafią a co najgorsze..... KLIENT UCIEKA ASO, bo zamiast kupić i serwisować w aso nowe auto, wybiera importowany powypadkowy złom (patrząc z perspektywy aso).
Strata niepowetowana.
Tak więc największym zagrożeniem dla aso nie jesteśmy my, lecz importowane i naprawiane krajowe unfale.
Mowa o nowych autach, takich 3-5 letnich.
Tu kasa od aso ucieka i nie dziwię się że aso ciężko dyszą w dobie kryzysu.

baqo - 25-10-2011, 20:33

mkautos napisał/a:
zamiast kupić i serwisować w aso nowe auto, wybiera importowany powypadkowy złom (patrząc z perspektywy aso).
To nie są złomy ,tylko koszt naprawy jest nieopłacalny . Szkoda całkowita ,klient w zamian bierze nowe auto ,a to ze stłuczoną lampą , pogiętym pasem ,pęknięta szybą(czasami wywalone poduchy)itp. trafia do nas .
Krzychuautim napisał/a:
Ano czepiają się dlatego bo samochodów sprzedaje się dużo mniej niż oczekiwaliby dealerzy
Na to nie ma reguły zwłaszcza w kryzysie ,ale ten wszystkich tyka .
mkautos - 25-10-2011, 21:03

baqo napisał/a:
To nie są złomy

Wiadomo.
Ale powrót takiego auta na rynek wtórny jest ciosem dla sprzedaży nowych aut.

baqo napisał/a:
w kryzysie ,ale ten wszystkich tyka .


Widać to po autach które mają największe branie.

Krzychuautim - 25-10-2011, 21:23

Cytat:
Wiadomo.
Ale powrót takiego auta na rynek wtórny jest ciosem dla sprzedaży nowych aut.


Ale jest też bardziej EKOLOGICZNE niż wyprodukowanie nowego auta. Z drugiej strony jest
już całkiem spora grupa ludzi którzy nie kupią nowego auta, bo strasznie się zawiedli na poprzednio zakupionym nowym samochodzie.

mkautos - 25-10-2011, 21:29

Krzychuautim napisał/a:
Z drugiej strony jest
już całkiem spora grupa ludzi którzy nie kupią nowego auta

Jestem w tej grupie i nigdy nie kupię nowego auta.
Zbędny wydatek a dla folii na podłodze nie będę sponsorował spadku wartości zaraz po wyjechaniu z salonu.

baqo - 25-10-2011, 21:48

Przy takich faktach , nawet jak wszyscy będą porabiać na systemach wodorozcieńczalnych ,nie wpłynie to na zmianę gospodarki ASO.
grabasz - 25-10-2011, 22:03

koledzy, chyba pora abym jako pracownik aso coś napisał (aso bez własnej lakierni, mieszczące się w wawie).
całemu mojemu ASO, i pewnie 90% takich zakładów, całkowicie wisi Wasza egzystencja (bez obrazy), wbrew temu co piszecie wcale nie odbieracie nam klientów! nasi klienci przyzwyczajeni do uśmiechniętej pani w recepcji, miłego pana w gajerze do obsługi samochodów, wygodnej sofy w poczekalni, zwyczajnie nie będą naprawiać samochodów w małych "garażach". Cena usługi jest najczęściej bez znaczenia, jej jakość musi być jedynie zbliżona okiem laika, życzę wiec Wam zatem powodzenia i samych sukcesów - one bowiem w niczym nie kolidują z moim (aso) interesem.

fakt że auta sprzedają się gorzej, fakt że często po gwarancji jadą do warsztatów nieautoryzowanych (przy czym gwarancja na perforację to dziś najczęściej 12 lat), ze względu na koszty, ale i tak tej roboty dla ASO starcza, cały czas budują się nowe ASO i to coraz większe, a warsztaty indywidualne pojawiają się super często i jeszcze częściej padają- to są moje codzienne obserwacje z drogi do pracy...

Celowo pomijam jakość usług - na blacharskiej się zwyczajnie nie znam (tyle co wyczytałem z forum), możliwe że robicie lepiej niż ASO, pytanie czy to ma jakiekolwiek znaczenie, klient nie sprawdzi ilości warstw zabezpieczenia po wewnętrznej stronie blachy, jedynie czy auto się ładnie błyszczy i el. są spasowane poprawnie, a nasz klient i tak nie będzie auta użytkował dłużej niż 6 lat od nowości.

musicie pamiętać że warsztat blacharsko lakierniczy to firma a głównym zadaniem firmy jest zarabianie pieniędzy i tym zajmuje się aso, robiąc kilkanaście aut tygodniowo.

ps. nie wiem czemu ale nasze zakłady blacharskie (firmy zewnętrzne) kładą mojemu prezesowi i kierownikom naprawdę dobre pieniądze za to żeby działać pod naszą autoryzacją, przy czym nie mają dzięki temu lepszego rabatu na części czy podsyłanych dużej ilości klientów, jedynie prestiż.

baqo - 25-10-2011, 22:37

grabasz

Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 3109
PostForum: Projektowanie i Budowa Warsztatu Wysłany: 12-10-2011, 22:03 Temat: Klimatyzacja w warsztacie
w firmie w której pracuje temp na hali napraw (tylko mechanika) potrafi w upalne lato dość do 45 stopni, a ja powyżej 20 uważam że jest upał, przy 30 tracę zmysły.
w "garażu" w którym dorabiam - pow. ok 50 m2 - (ocieplony znacznie lepiej niż hala w firmie), od zeszłego roku mam mały klimatyzator przenośny, nie jest to rewelacja ale zbija temp o ok. 5-8 stopni w stosunku do tego co jest na zewnątrz, co pozwala mi jakoś egzystować.


Grabaszu! To są twoje słowa jednej z wypowiedzi . Wytłumacz słowo dorabiam ! Po co ,za co ,jakimi materiałami ?
Czyż byś miał mało roboty ?

s_t_67 - 25-10-2011, 22:52

Ajajaj.... kolego Projekter już płaczę nad twoim losem jako przyszłego emeryta i zmieniam strategię :debil: :debil: :debil: :debil:
Ale masz rację: mam to w dupie bo jestem takim wywrotowcem że liczy się dla MNIE MOJA WŁASNA RODZINA I JEJ PRZYSZŁOŚĆ niż jakiegoś pieniacza z pod Łodzi.
I tak samo do tego podchodzą moje chłopaki.
I żadne tupanie takiej zacofanej myszki jak Ty tego nie zmieni. Możesz piszczeć chłopczyku ile chcesz a i tak będziemy to mieli synku w dupce.
Bo widzisz jest jeszcze inna kwestia: między innymi taka, że nawet gdyby nie być obcykanym i nie walczyć na dodatek bardzo łatwo o swoje {nie kradzione durniu bo to jest to co ja wypracowałem a nie wyjąłem z torebki babci którą wcześniej złomotałem bejzbolem po łbie} a sypać to do państwowego wora bez dna to i tak później emerytury gówno dostaniesz bo wszytko przepadnie w machinie biurokracji.
Ale Ty synku zatrzymałeś się gdzieś koło szafki z satami gdy 15 lat temu ponoć zamiatałeś podłogę z w jakimś ASO i nie zauważyleś że świat zapiernicza do przodu i wszyscy poza tobą się rozwijają.
Teraz lakiernik nie musi to być cham i debil bez szkoły i wyobraźni który odziedziczył w spadku zakład po tacie. Teraz i lakiernik potrafi myśleć samodzielnie i podejmować decyzje odnośnie swojej lepszej przyszłości wcale nie koniecznie zgłaszając się do Ciebie po poradę jak skutecznie i mało przyszłościowo wyj....ć 500 tysięcy w błoto.
Gdybyś nie widział tylko czubka swojego noska nie wystającego poza bramy ASO to dawno byś to zauważył. Ale jak mówisz niektórzy się nie rozwijają co widać po tobie.
A jedyne co możesz zrobić to potupać nóżkami i powypisywać wulgarymzmy ze względu na twoje tutejsze układy.
Ale mi to naprawdę dynda a nawet śmieszy to popiskiwanie.
Proponuje może abyś zgłosił się jeszcze do funduszy emerytalnych aby i one zamiast inwestować w jakieś kretyńskie obligacje, akcje, nieruchomości itp. wreszcie zmądrzały i zainwestowały U CIEBIE W MODULARNY :) :) :) :)
Idź do nich lub do ministra Rostowskiego, czy tam Boniego czy Fedak {nie wiem pod którym -rą to jest}, natup malutkimi nóżkami, nabluzgaj i wytłumacz jaki to jesteś przez życie poszkodowany a może ich zwerbujesz i przyszłość emerytów złożona w Twoje modulary będzie po wsze czasy zapewniona :) :)
I w tym co napisałeś po wycięciu z dwóch zdań widzę że ładnie przedstawiłeś Swój życiorys i osiągnięcia. A czy mi się podobają? Nie moja sprawa. Rób dalej chłopcze jak uważasz.
A ja mogę tylko współczuć i dalej robić swoje: W PEŁNI LEGALNIE
Pozdrawiam

grabasz - 25-10-2011, 22:54

co prawda nie bardzo rozumiem co ma jedno do drugiego, i o jakie materiały Ci chodzi.

słowo dorabiam znaczy dorabiam robię tzw. fuchy tudzież przysługi, na brak pracy jak i w aso jak i w "garażu" nie narzekam, jednak żadne z tych źródeł utrzymania, w pojedynkę nie zaspokaja moich potrzeb materialnych, muszę więc "ciągnąć na 2 etaty".

Krzychuautim - 25-10-2011, 22:55

Cytat:
koledzy, chyba pora abym jako pracownik aso coś napisał (aso bez własnej lakierni, mieszczące się w wawie).
całemu mojemu ASO, i pewnie 90% takich zakładów, całkowicie wisi Wasza egzystencja (bez obrazy), wbrew temu co piszecie wcale nie odbieracie nam klientów! nasi klienci przyzwyczajeni do uśmiechniętej pani w recepcji, miłego pana w gajerze do obsługi samochodów, wygodnej sofy w poczekalni, zwyczajnie nie będą naprawiać samochodów w małych "garażach". Cena usługi jest najczęściej bez znaczenia, jej jakość musi być jedynie zbliżona okiem laika, życzę wiec Wam zatem powodzenia i samych sukcesów - one bowiem w niczym nie kolidują z moim (aso) interesem.


Masz racje... codziennie oglądam zdziwione miny użytkowników samochodów, których administrator floty informuje że następny przegląd auta już nie będzie robiony w ASO... Już nie mówiąc o wizytach "handlowców " z ASO z nowymi lepszymi rabatami na części.
Wiesz przy dzisiejszej jakości nowych samochodów ASO naprawdę ma dużo roboty...pierwsze kontrolki zapalają się już po 100 metrach od salonu sprzedaży. :)

s_t_67 - 25-10-2011, 22:56

Krzychuautim napisał/a:
Ale jest też bardziej EKOLOGICZNE niż wyprodukowanie nowego auta. Z drugiej strony jest
już całkiem spora grupa ludzi którzy nie kupią nowego auta, bo strasznie się zawiedli na poprzednio zakupionym nowym samochodzie.
mkautos napisał/a:
Jestem w tej grupie i nigdy nie kupię nowego auta.
Zbędny wydatek a dla folii na podłodze nie będę sponsorował spadku wartości zaraz po wyjechaniu z salonu.
baqo napisał/a:
Przy takich faktach , nawet jak wszyscy będą porabiać na systemach wodorozcieńczalnych ,nie wpłynie to na zmianę gospodarki ASO
O i z mądrymi to i można powymieniać się poglądami i pomysłami. :piwosz: :piwosz:
Pozdro Panowie

mkautos - 25-10-2011, 22:57

grabasz,
No to wielce ubolewam że praca w tak wypasionym miejscu pracy przynosi mierne korzyści finansowe.
Przecież człowiek nie urodził się aby żyć tylko pracą.

Ja nie pracuję w aso, ale nie muszę dorabiać do firmy jako ochroniarz aby ciągnąć kase z dwóch źródeł bo z jednego nie starcza.

grabasz - 25-10-2011, 22:57

Krzychuautim napisał/a:
pierwsze kontrolki zapalają się już po 100 metrach od salonu sprzedaży. :)


znam takie które zjeżdżają popsute z lawety która je przywiozła z fabryki.
mkautos napisał/a:
grabasz,
No to wielce ubolewam że praca w tak wypasionym miejscu pracy przynosi mierne korzyści finansowe.
Przecież człowiek nie urodził się aby żyć tylko pracą.

Ja nie pracuję w aso, ale nie muszę dorabiać do firmy jako ochroniarz aby ciągnąć kase z dwóch źródeł bo z jednego nie starcza.


możesz mi wierzyć że również ubolewam, bardzo chętnie popracował bym 8-10 godzin dziennie i wrócił do domu do rodziny...

poza tym czy ASO jest wypasionym miejscem? jest warsztatem, ma jednak niezwykle ładną poczekalnię.

s_t_67 - 25-10-2011, 22:58

Krzychuautim napisał/a:
przy dzisiejszej jakości nowych samochodów ASO naprawdę ma dużo roboty...pierwsze kontrolki zapalają się już po 100 metrach od salonu sprzedaży
To przenośnia ale: i są takie w których już prawie nigdy na stałe nie zgasną :) :)

[ Dodano: 26-10-2011, 08:39 ]
mkautos napisał/a:

Np.
Samozatrudnienie - wiele firm tak robi i jest to czysty układ i na dodatek dobry unik dla potencjalnych kontroli. Popieram i zgadzam sie z tym.

Plusem są dotacje bez problemu rozdawane dla jednoosobowych firm, ze sporymi problemami gdy się chce rozwijać firmę i pracownika zatrudnić.
Z czym to się wiąże to juz wiadomo - wymogi prawne, kontrole i cała reszta.

Dla kolegi ST lepiej, bo nie płaci za chorobowe, za urlopy i inne.
Zleca prace podwykonawcy i tyle.
Jesli każdemu z nich pasuje taki układ i kasa z niego to nic nam do tego.

Zresztą sam podpisuję się pod podobnym sposobem na działalność i w takowy sposób można fajnie i zgodnie z prawem mieć start z lepszymi narzędziami.
Dokładnie. Tu po każdej stronie są wielkie plusy. Niby minusy też ale plusy przeważają.

Minusy np. z mojej strony takie że niby ale TYLKO TEORETYCZNIE mógłbym zarabiać więcej. Ale musiałbym stać z kijem nad głową i tracić na to więcej czasu, a jak wiadomo praca pod presją i przymusem jest dużo mniej wydajna niż na luzie i w przyjaznej atmosferze. A jak doda się do tego nie wariackie terminy, normalne godziny pracy, plus dla dodatkowego wyluzowania co jakiś czas jakiegoś grillika, ognisko, wypad na rybki czy do pubu wtedy atmosfera jest jeszcze lepsza co czy się to komuś chce wierzyć czy nie przekłada się na wydajniejszą pracę.
Innym plusem jest właśnie to że nie jestem niewolnikiem pracownika. Bo takie mamy teraz prawo ze pracownik ma większe prawa niż pracodawca. I nawet jak jest lewusem to ciężko jest się go pozbyć bo ma wielką ochronkę. A to się będzie migał zwolnieniami, a to innymi przepisami z kłamaniem i straszeniem sądami włącznie, a tu sprawa jasna szybka, prosta i czysta: Nie pasuje?: aut.
No i kontrole PIP też odpadają co ważne bo nikt mi nie biega z miernikami natężenia światła, miarkami i innymi głupotami po warsztacie - co nie znaczy że jest syf, smród i szczury oraz że nie ma czy przebieralni czy jadalni czy prysznica czy też zamiast normalnego kibla są posadzone w kwadrat 4 krzaki za winklem w koło wykopanej jamy..... Wszystko jest bo ogólne warunki, płaca i atmosfera to podstawa dobrej, miłej i WYDAJNEJ pracy.

Minusem po stronie pracowników jest brak ochrony przed zwolnieniem ale...... jeśli są sami w porządku i nie walą w jajo to nie mają się przecież o co martwić! Drugi niby minus lecz w praktyce wielki plus to składki na ZUS. Bo sami mogą decydować jak zadbać o własną przyszłość. Ci robią to bardzo mądrze nie przeżerając czy przepijając kasy a inwestując, co w przypadku składek do ZUS za pracowników byłoby z ich strony stratami.
Ale plusy dla nich w takim przypadku są niewymierne.
Bo będąc pracownikami nie mogliby dostać dofinansowania, nie mogliby kupić aut dużo taniej bo nie mogliby ich wciągnąć w koszta firmy tylko bulić z czystej własnej kasy, nie mogliby także wliczać w koszta paliw, materiałów eksploatacyjnych oraz wszelkich napraw aut tylko w 100% pokrywaliby je z własnej kasy a tak mają o te ~40% taniej, nie mogliby wliczać w koszta telefonów tylko bulić za nie w 100%, ....... i inne tylko trzeba pomyśleć i się pokonsultować.
Poza tym mają nawet dużo większe zdolności kredytowe czy to do zakupów na własne cele czy też do np. różnych inwestycji. Przykładowo teraz na takich zasadach mają wpłat na konto po te średnio 8 tyś netto {są różne miesiące ale tak średnio mniej więcej w skali roku wychodzi} a będąc pracownikami gdybym miał ponosić takie same koszty byłoby to ok 5 tyś .
Papierkami martwić się nie muszą bo za 150zł netto czyli z własnej kieszeni jakieś 120zł mają od tego biuro rachunkowe plus doradztwo radcy podatkowego. Biuro jest bardzo dobre, od początku roku co miesiąc jest bilansowane przyszłe roczne rozliczenie i już kilka miesięcy przed końcem roku widać "jakie będą plusy i czy oraz ile lepiej doinwestować W FIRMĘ" - a wcale nie musi to być tylko lakiernictwo bo można dopisać i inne PKD.
Poza tym podstawową kwestią jest to że można płacić składki do ZUS i 40 lat i nie dożyć emerytury i wszystko przepadnie a w przypadku inwestycji nic nigdy nie przepadnie, profity są niewymiernie większe a i dużo więcej {cokolwiek zresztą} po sobie się pozostawi. Tu nawet nie ma czego porównywać bo w przypadku emerytury po prostu nie ma do czego porównywać bo w tej grupie zawodowej ona po prostu wyparowuje i przepada w wielkiej dziurze.

Czasy się zmieniły i pracownik fizyczny nie musi to już zawsze być niewykształcony, ciemny muł zapieprzający od świtu do zmierzchu, usrany od kostek po czoło.
Ja wiem że niektórych to może boleć że czasy komuny się skończyły i teraz lamentują że białe kołnierzyki i krawaciarze nie są już w wielu przypadkach potrzebni, lecz zamiast płakać, tupać nóżkami i pluć jadem na tych którzy mają lepiej i co więcej są zadowoleni z życia trzeba zakasać rękawy i ruszyć makóweczką jak teraz żyć w innym systemie. Czyli już nie takim gdzie było się przyzwyczajonym że jak się ma stołek to się należy. Komuna i socjalizm minął i nie powróci. Teraz jest twardy kapitalizm.
"Kapitalizm to straszny ustrój, lecz póki co nikt nie wymyślił lepszego"

Ale nie każdy się musi ze mną zgadzać i podzielać moje poglądy. To właśnie demokracja i każdy robi tak jak uważa za słuszne i co mu się podoba a nie mówi i robi jak chcą dygnitarze.

Pozdrawiam

I pamiętajmy że tu mowa o składkach ZUS a jeszcze jest KRUS - to dopiero ku......stwo a ilu na tym siedzi...............

[ Dodano: 26-10-2011, 09:01 ]
http://emerytury.onet.pl/...33,artykul.html
A to tylko dodatek do tego co piszę i co nie jest żadną tajemnicą od wielu lat.
I to dodatkowy powód dla którego mam w 4 literach płacenie kosmicznych stawek jeśli są wielkie szanse że nawet gdybym dożył tej emerytury i nawet była mi przyznana godziwa {nadal nie współmierna do tego co sam wpłaciłem} to i tak nie wiadomo ile z niej bym dostał bo nie wiadomo czy będzie z czego - a raczej nie zapowiada się aby było.
Tak. Teraz ja się nie dokładam aż tyle, ale jak wspomniałem wcześniej dla mnie ważniejszy jestem ja i moja rodzina a nie cudza - i tak samo sądzi każdy
- life is brutal

PROJEKTER - 26-10-2011, 21:19

@s_t_67 ... każdy twój kolejny post jest głupszy od poprzedniego. :glupek:

s_t_67 napisał/a:
Czasy się zmieniły i pracownik fizyczny nie musi to już zawsze być niewykształcony, ciemny muł zapieprzający od świtu do zmierzchu, usrany od kostek po czoło.


Czyżby ;) ... bo jakoś tak się stało, że ciebie kolego ewidentnie ominęła szansa na wykształcenie i niezapierdzielanie jak ciemny muł, usrany do kostek ... :) Wiem, wiem ... te wykształciuchy to gówno wiedzą o prawdziwym kur..a życiu :ganja: Kto ma maturę to "kiep posrany jest ... a jak zmarnował jeszcze czas na studia to już nic z niego kur...a w życiu nie będzie. :glupek:

Masz jednak rację ... to otwarty portal i każdy może się ośmieszać jak tam uzna za stosowne Szkoda jednak kolego @s_t_67 że brakuje ci już odwagi żeby się przedstawić z imienia i nazwiska i pochwalić się tym swoim w "pełni legalnym" warsztatem ;) Jak widzisz Pan dyr. Paweł Popradka miał odwagę się przedstawić ... a Ty @s_t_67 to istniejesz w realu, czy jesteś tylko jadowym botem ?

Krzychuautim - 26-10-2011, 21:52

Ja zatrudniam 18 pracowników, wszyscy mają umowy, ZUS-y i inne pierdoły....tak mam bo jestem głupi...bo wzorując się na okolicznych ASO większość załogi powinienem mieć na umowie zleceniu, lub wzorując się na innym ASO zatrudniać tylko niepełnosprawnych. Nawet koledzy handlujący sprzętem wyposażenia warsztatów uważają że jestem nienormalny...przecież w profesjonalnych ASO pracownicy biorą narzędzia w leasing...no tak ale w ASO ludzie to nawet za darmo będą pracować....przecież to taki prestiż.
PROJEKTER - 26-10-2011, 22:25

Krzychuautim napisał/a:
... przecież w profesjonalnych ASO pracownicy biorą narzędzia w leasing...no tak ale w ASO ludzie to nawet za darmo będą pracować....przecież to taki prestiż.


Panowie :nono: ... ten temat o ASO ... to jest gdzie indziej :) Ten jest o przepisach dotyczących wody w lakierach ... ale może być ogólniej .... o przepisach ;) .

Może jest tak jak piszesz ? ... Jednak to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że znamy zupełnie różne ASO. Co do prestiżu ... to akurat nie sądzę żeby ktoś kto się zna na tym co robi myślał takimi kategoriami wybierając pracę w renomowanej ASO.

Jednak z jakiegoś nieznanego mi na razie powodu ( bo pełne gruczoły jadowe to nie jest argument w inteligentnej dyskusji :nono: ) nadal większość z was stawia się ponad każdym pracownikiem ASO :nono:

Jest coś co pozwala wam uznać @grabasz za durnia i przygłupa który potrafi jedynie coś popsuć ? Coś przegapiłem w jego wypowiedziach poza tym, że przyznał się że pracuje w ASO :nono: ... To przecież pracownik ASO, a to = debil ... Więc jak rozumiem ... to typowy debil i to pracujący dla prestiżu :boże: ... Taka jest myśl przewodnia tego co tu i w temacie "ASO w Białymstoku" jest demonstrowane ?... bo na razie nie ma tu innego pracownika ASO ... wszak kazdy to debil i psuja.

Odważna stwierdzenie :nono: ... No ale może tak faktycznie jest ? Ja jakoś tego nie zauważyłem, ale jak stwierdził już kolega @tryskaczjadowy67 pewnie mam za cienkie wykształcenie i gów...o wiem o życiu, że przyjmuję np. iż jedną z mile widzianych umiejętności w ASO jest znajomość dwóch języków ( tzn. polskiego i jakiegoś z europy :) ... albo wykształcenia średniego ... czy nawet na wielu stanowiskach ... wyższego.

No ... ale jak już ustaliliśmy wykształcenie jeszcze o niczym nie świadczy. Wszak matura jest dla buraków. ;) Dlatego tylko w ASO powszechnie spotykamy debili z maturą i przygłupów z wyższym. ;) ... zresztą po co komu dyrektor ekonomiczny co nie umii malować.

Dobrze rozumiem te ostanie wasze publiczne wypowiedzi na forum ? ... Czy coś pokręciłem ?

Krzychuautim - 26-10-2011, 23:41

Panie Robercie, chyba jednak coś Pan pokręcił. Nikt tutaj nie nazywa pracowników ASO debilami itd. Tym bardziej ja bym tego nie zrobił, bo wielu moich byłych pracowników obecnie pracuje w różnych ASO i nadal jesteśmy przyjaciółmi. Mam też wielu kolegów będących właścicielami ASO i pracujących, lub zarządzających serwisami ASO. Dlatego nazywanie ich debilami, przygłupami, itd. świadczyłoby też źle o mnie. Takie stare przysłowie: Z kim przystajesz takim się stajesz.

Ja jestem tylko przeciwny gloryfikowaniu ASO jako czegoś idealnego,wspaniałego i super nowoczesnego...bo to po prostu nieprawda.
Pan zna serwisy ASO z punktu widzenia osób zarządzających nimi, ja znam też z punktu widzenia pracowników. O ile patrząc na coś z góry wydaje się to być złotem o tyle z bliska często jest to tylko kamień pomalowany złotą farbą.
Ja w mojej firmie mam system zarządzania podobny do ASO, ale wcale nie uważam go za dobry. Pracownicy "okopują" się na swoich pozycjach nie rozwijają się, bo każdy nowy i tak będzie gorszy. Mają rację...jak zatrudnię "młodego" po technikum, to facet miał praktyki w uznanych serwisach ASO...czyli nie wie nic i nic nie umie. Jak zatrudnię kogoś z ASO to facet pół roku uczy się korzystania z narzędzi i dobrze jest jak sobie krzywdy nie zrobi.
System o jakim pisze s_t_67 nie jest złym rozwiązaniem...ja się uczę bo muszę, moi pracownicy tylko wtedy gdy ja na nich to wymuszę. Nie jest to kwestia szkoleń bo takowe są dostępne bez większych problemów, raczej jest to problem potrzeby poznania czegoś nowego. Owszem każdy chętnie pojedzie na kilkudniowe szkolenie ale jakoś tak jest że często nawet nie pamiętają w jakiej miejscowości się odbywało, no ale fajnie było tylko trchę wątroba boli :)

s_t_67 - 27-10-2011, 00:17

Jest dokładnie jak Krzychuautim piszesz.
Tylko aby nie zabierać miejsca na serwerze to nie wklejam całego Twojego postu.
Jak zauważyłeś z Panem Projekterem w tematach z okolic ASO nie ma sensu za dużo dyskutować {od pewnego momentu} gdyż jest zbyt zacietrzewiony, stereotypowy czy też od nich zależny aby mówił prawdę bądź z sensem {określenie do wyboru} w wyniku czego nie czyta tego co widzi a tylko to co mu pasuje do z góry ułożonej odpowiedzi {o ile w ogóle czyta} :) :) :
- piszesz że nie każde ASO to cud a on widzi: Każdy jest lepszy od ASO
- piszesz że nie każdy lakiernik musi być niewykształcony to on widzi że kierownictwo ASO to durnie bo po szkołach
- i tak dalej i tak dalej.................
- zapytaj go teraz która jest godzina to wyrypie post na dwie strony że jesteś pełen jadu i przyjebałeś się do zegarka wiszącego nad biurem w ASO np. VW w Poznaniu :) :) :) :) :)
Przykro mi to mówić ale obawiam się że to może być nieuleczalne :)
Ale bądźmy dobrej myśli.... Wszak ponoć nadzieja umiera ostatnia :) :)
Nie chce mi się dalej ciągnąć i komentować głupot bez pokrycia więc się tylko cicho pod nosem zaśmieję i raczej zakończę. Po co klikać jeśli odpowiedź i tak będzie szesnaście tematów i wątków obok :)
Pozdro Panowie - R.G. również

PROJEKTER - 27-10-2011, 00:43

Z tą wątrobą to jest tak jak Pan pisze Panie Krzysiu , tylko wtedy jak się komuś pomyli szkolenie ze spotkaniem integracyjnym. :nono: Jak się za wyjazdy na szkolenie płaci z własnej kieszeni i za noclegi też to nie marnuje się czasu na pierdoły, tylko chłonie wiedzę w zakresie który faktycznie coś zmienia, lub poprawia w życiu zawodowym i wraca się do pracy żeby tą wiedzę wykorzystać.

To oczywiście pisze jako szef i jako człowiek, który wie dokładnie czego chce szkoląc się płatnie z obsługi programów do projektowania, systemów i zasad zarządzania, czy technologi materiałowych. Nie wyobrażam sobie żeby w takim przypadku czas za który płacę np. 1000 zł ktoś wypełniał ... flaszką gorzały za 35 zł :nono: i kiełbaską z grilla. To fajny dodatek ... ale tylko wtedy ... i wyłącznie wtedy ... gdy ma się poczucie że takie szkolenie coś zmienia. ;)

Na wszytko jest odpowiednie miejsce i czas .... Teraz jest czas na gloryfikowanie ASO. :) Pański warsztat należeć może to tych nielicznych w ( masie ) ilości profesjonalnych warsztatów. Pewnie tak jest ? Tylko że na tym forum może znajdę jeszcze ze dwie albo ze trzy takie firmy w których niczego nie brakuje żeby je śmiało porównać z ASO. 3 na tylu doskonałych lakierników ... może max 5 ... żeby nikogo nie skrzywdzić ... a reszta ?
Reszta Panie Krzysiu .... zarozumialstwem nadrabia podstawowe braki w wyposażeniu, czy standardzie obiektu ... i to tylko dlatego że to anonimowe wypowiedzi :) Tylko dlatego :)

Niestety Panie Krzysiu, ale z postów osób biorących udział w tej dyskusji o ASO raczej wyłania się taki obraz, że waszym zdaniem to każde ASO pierdzieli robotę kradnie i oszukuje klientów ... a jedynym sposobem na rzetelną uczciwą naprawę jest zecenie jej w nieutoryzownym warsztacie ... i tu niestety twardo jest to prezentowane ;) ... w jakimkolwiek warsztacie byle nie miał autoryzacji :glupek:

Przykro mi ale tak jak kiedyś napisałem ... "Żyjemy faktycznie w dwóch różnych światach" :nono: ... w tym moim ... ASO robi to co powinno, a warsztaty które im dorównują jakością, standardem, wyposażeniem, podejściem do przepisów, technologią, stosowanymi materiałami, legalnością i wynagrodzeniami brutto, stanowią może 10 % z tych miejsc gdzie tym kraju naprawiane są samochody.

Może jestem głupi, albo "gówno tam wiem" jak pisze kolega @jadowity ... Proszę jednak nie zapominać, że to co nas zdecydowanie i diametralnie różni to ... to że JA pracowałem w kilku ASO ;) ... Nadzorowałem pracę sieci ASO :) ... prowadziłem własny warsztat ;) ... projektuję ASO i projektuję warsztaty ;) ... uczestniczę w wyposażeniu warsztatów i w wyposażaniu ASO, a także w szkoleniach pracowników ASO ( niestety lakiernicy z większości warsztatów nie mają już takiego prostego dostępu do takich szkoleń ) ... do tego spotykam się permanentnie z dostawcami wyposażenia i materiałów ... i robię to od 20 lat :nono: ... 13 we własnej firmie ... nie marnując czasu na chlanie wódy po szkoleniach ;)

Dlatego w tej dyskusji to pewnie JA ... jestem pojebany i gówno tam wiem :) ... a ci co plują na ASO z tych swoich mega wielkich firm na obrzeżach metropolii ... tych z doskonała jakością i organizacja ... mają bez wątpienia rację. Każda ASO = to syf :glupek:

Tylko że JA byłem już w strukturze ASO i widziałem to o czym piszę. Byłem tam gdzie większość was dotrze za kilka lat a są tu nieliczni ( we własnym warsztacie ) Teraz jestem TU gdzie nikt z was się nie wybiera ( projektuję wiele różnych lakierni )

Więc jak widać ... bez wątpienia ... to JA gówno wiem jak jest naprawdę :glupek:

[ Dodano: 27-10-2011, 00:50 ]
s_t_67 napisał/a:
...


Na razie nic się nie zmienia :nono: .... każdy kolejny post głupszy od poprzedniego. :)

Krzychuautim - 27-10-2011, 06:01

PROJEKTER napisał/a:
To oczywiście pisze jako szef i jako człowiek, który wie dokładnie czego chce szkoląc się płatnie z obsługi programów do projektowania, systemów i zasad zarządzania, czy technologi materiałowych. Nie wyobrażam sobie żeby w takim przypadku czas za który płacę np. 1000 zł ktoś wypełniał ... flaszką gorzały za 35 zł i kiełbaską z grilla. To fajny dodatek ... ale tylko wtedy ... i wyłącznie wtedy ... gdy ma się poczucie że takie szkolenie coś zmienia.

Dobrze Pan to napisał...jako szef. Pracownik ma do tego trochę inne podejście, oczywiście nie każdy pracownik, ale spora większość. Ja też często bywam na szkoleniach.
PROJEKTER napisał/a:
Dlatego w tej dyskusji to pewnie JA ... jestem pojebany i gówno tam wiem ... a ci co plują na ASO z tych swoich mega wielkich firm na obrzeżach metropolii ... tych z doskonała jakością i organizacja ... mają bez wątpienia rację. Każda ASO = to syf

Nikt nie pisze że jest Pan pojebany, mamy tylko inny punkt widzenia i inne doświadczenia życiowe.

s_t_67 - 27-10-2011, 08:06

PROJEKTER napisał/a:
Na razie nic się nie zmienia :nono: .... każdy kolejny post głupszy od poprzedniego. :)
Nic nie jest głupsze."Prawda w oczy kole" ale powód tego kolenia to jakiegoś typu uraza czy błędny punkt własnego postrzegania rzeczywistości a nie głupota tego który ją wykłada czy też świeżo pokrojona cebula. :) :)
Wystarczy Panie Projekter że zacznie Pan czytać co kto pisze ze zrozumieniem a świat stanie się dla Pana bardziej przyjazny :kwiatek: :kwiatek: :) :)
I zobaczy Pan w jak wielu przypadkach nie będzie Pan już musiał na szybkiego budować wokół siebie wielkiego muru z ........... i pluć zza niego na wszystkich dookoła jadem nienawiści. :) :) Świat na prawdę jest piękny :) Wystarczy tylko się wychylić do niego z ziemianki bez okien, przetrzeć oczy, przyzwyczaić do światła oraz widoków i spokojnie rozejrzeć się dookoła oraz posłuchać co mówią inni. :) To nie boli.... większość tak robi już od wielu lat :) :)
Nie trzeba zamykać się w samym sobie z samym sobą :sloik: :sloik: :pirat: :pirat: :)

Bo inaczej wciąż będzie się żyło 3 metry pod ziemią w ciemnej ziemiance gdzie nie ma możliwości zobaczyć bez światła co kto pisze i wciąż będzie w kółko to co nie raz było mówione i pisane, a Pan nadal będzie obstawał przy swoim:
s_t_67 napisał/a:
- piszesz że nie każde ASO to cud a on widzi: Każdy jest lepszy od ASO
:
PROJEKTER napisał/a:
Każda ASO = to syf
Jak widać powyżej :)
A wszystkiemu jest winne to co powyżej napisałem, czyli:
PROJEKTER napisał/a:
"Żyjemy faktycznie w dwóch różnych światach"
Jedni w realnym a inni {inny} we .......... WŁASNYM :) :)
Pozdro ;]

brother - 27-10-2011, 08:46

Ja dodam,też do tego tematu że to prawda że jak ludzi się nie zmusi do nauki ,to sami się nie garną,nie mam swojej firmy, ale jestem na stanowisku technicznym w dużej firmie (nie motoryzacyjnej) i jakbym miał sam czekać że wiedza przyjdzie do mnie sama, to bym poprostu przepadł.Naprawiam swoje auto zawsze w tym samym warsztacie,właściciel warsztatu zna mnie od dziecka,ale coraz częściej rozważam czy mu nie powiedzie że jak patrze na jego pracowników ,jak się ruszają i jak widać po nich brak weny do pracy to chce mi się żygać.Miałem fajnego Jeepa ale musiałem go sprzedać bo dla większości warsztatów w moim mieście ,auto terenowe to czarna magia :angry: praktycznie w więkrzości przypadków trzeba jak się ma jakąś usterke w aucie robić"doktorat" z danej usterki żeby mechanikom wyłożyć kawe na ławe,dlatego na wiosne kopie kanał i sam będe naprawiał,no bo jak już wiem jaką mam usterke to po co mi warsztat,który mnie skasuje ,a usługa marnie wykonana.Dlatego rozumiem przedsiębiorców,i ich problemy z pozyskaniem dobrych wykwalifikowanych pracowników.
mkautos - 27-10-2011, 11:45

s_t_67 napisał/a:
Jedni w realnym a inni {inny} we .......... WŁASNYM

Sugerujesz autyzm?

Bo jakoś tak opłotkami od tyłu to piszesz.
Niestety ja się z tym zgadzam, bo odczuwam atak na siebie, mimo że w dobrym tonie zakończyłem dyskusje.
Ale skoro widzę zaczepki skierowane w moją stronę to nie widze powodu dla którego mam byc cicho.

PROJEKTER napisał/a:
Reszta Panie Krzysiu .... zarozumialstwem nadrabia podstawowe braki w wyposażeniu, czy standardzie obiektu ... i to tylko dlatego że to anonimowe wypowiedzi Tylko dlatego

Bo to nie jest do.. Krzychuautim, zapewne.

Dodając do tego szczere zainteresowanie adresami i stopniem zgodności legalności działających firm, wnioski same się nasuwają.

PROJEKTER - 27-10-2011, 15:05

mkautos napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
Reszta Panie Krzysiu .... zarozumialstwem nadrabia podstawowe braki w wyposażeniu, czy standardzie obiektu ... i to tylko dlatego że to anonimowe wypowiedzi Tylko dlatego

Bo to nie jest do.. Krzychuautim, zapewne.

Dodając do tego szczere zainteresowanie adresami i stopniem zgodności legalności działających firm, wnioski same się nasuwają.


@mkautos Krzysiu drogi ... CO Z TOBĄ ?????? OCZYWIŚCIE ŻE TO JEST POST DO @Krzychuautim i absolutnie mnie zadziwiasz ... jak można w ogóle pomyśleć inaczej :glupek: Co z tobą ??? Masz jakiś stan napięcia przed miesiączkowego :) czy jak ? Klient ci nawtykał ? Weź się skoncentruj troszkę nad treścią tych postów :nono: i nie pisz już głupot drogi kolego :nono:

[ Dodano: 27-10-2011, 15:20 ]
s_t_67 napisał/a:
..


No @s_t_67 głupotą własnych wypowiedzi zaczynasz powoli doganiać kolegę @Łysego73 ... Ten wreszcie za swoje jakże inteligentne wywody technologiczne został "durniem miesiąca" Ty na razie unikasz tego pola minowego jakim są tematy techniczne więc nie ma powodu cię tu na razie obdarowywać tym zaszczytnym tytułem :) ... ale poczekamy, poczytamy i pewnie dureństwa prędzej, czy później wykiełkują, bo to raczej nie możliwe zeby ktoś pisał takie bzdury, jak Ty i jednocześnie był specjalistą w danej branży. Brak wykształcenia niestety bardzo szybko wyłazi na wierzch .... :nono: ... im więcej piszesz ty bardziej jest to widoczne. ;)

Powinienem tu chyba dodać ci jakąś radę ... może ... Spróbuje kolego trochę poczytać, albo gdzieś pojedź na wycieczkę .... Polska to duży kraj ...Na razie musisz mi uwierzyć na słowo że naprawdę nie składa się tylko z twojej gminy :) Wiem to może być szok dla ciebie ... więc podróżuj powoli :)

Tylko jak TY się będziesz przemieszczał ... w skrzyni z dziurkami ? Jak ten jad wyleci ci gruczołów to zabijesz wszytkich w promieniu 100 metrów :) ... To już może zostań na dupie w tym swoim wypasionym obiekcie serwisowym i korzystaj z dobrodziejstwa internetu jako jedynego okienka na świat :)

[ Dodano: 27-10-2011, 15:38 ]
Krzychuautim napisał/a:
... Nikt nie pisze że jest Pan pojebany, mamy tylko inny punkt widzenia i inne doświadczenia życiowe.


:) :) :) Wiem wiem ... są po prostu na takich internetowych forach inteligentni ludzie i jadowite przygłupy ... Poniewaz tych inteligentnych jest garstka to pomimo nicku można ich dość szybko bez wysiłku namierzyć i zidentyfikować ... tak jak Pana ;) ... Są też ci których "imienia nie można wypowiadać" :) ... piszą bzdury, siedzą w zimnych i ciemnych norach, spieprzają przez płot jak ktoś obcy dzwoni do bramy i ... kreują się na wysokiej klasy specjalistów waląc bez namysłu paluchami po klawiaturze ... Ci mają mnie za "pojebańca" więc napisałem to we własnym poście zeby mogli sobie cytować :) ... ale ... ale ciekawe, czy ktoś zgadnie kogo mam tu na końcu języczka ? :piekna: .... może koleżka @jadowity podsunie jakąś podpowiedź :smiech:

mkautos - 27-10-2011, 15:42

PROJEKTER, Wszystko ok.
Co by nie pisać to wiele ciekawych informacji uzyskałem odnośnie przepisów.
Sporów nie będę ciągnął a pewnie ciut dosadnie zrozumiałem przekaz - zdarza się.
PROJEKTER napisał/a:
CO Z TOBĄ ??????


Eeee, dobra.

unek - 27-10-2011, 17:31

PROJEKTER,
no dobra a jak wygladaj przepisy lakiernicze odnosnie naprawy aut zabytkowych??aby legalnie zajac sie tego typu usługami?
czy tak samo jak w refinsh?

PROJEKTER - 27-10-2011, 23:49

Tak samo ! ... przepisy dotyczące lakierni to nie jest jedno rozporządzenie czy ustawa ale szereg odrębnych aktów prawnych. Dlatego właśnie w tym temacie o lakierach wodnych Pan dyr. Paweł przeprowadził prawny dowód na to, że kto nie używa lakierów wodorozcieńczalnych to pójdzie siedzieć na dwa lata do pierdla ... takie uproszczenia w interpretacji przepisów ;)

Spójrz na to oczami urzędnika ... Mowisz do niego - Stacja detailingu ... a on Nic nie rozumieć Ty mówić polski Mówisz - renowacja pojazdów zabytkowych, a on Nic nie rozumieć Ty mówić polski Mówisz obiekt usługowy - serwis samochodowy a on ... a usługowy :glupek: ... no to już wszytko jasne ... A jest na liście tych co mogą negatywnie oddziaływać na środowisko :angry: ... Więc teraz TY mówisz Nic nie rozumieć Ty mówić polski ... sprawdzamy ... i JEST ... teraz Pan / Pani w Urzędzie powie ci co dalej .

Wniosek - trzeba mówić polski język ... tak żeby to co mówisz było w rozporządzeniu lub ustawie, a jak na razie te akty prawne opracowuje Sejm i Rada Ministrów popularnie zwana Rządem RP i ... o dziwo ( choć to może byś szok ) to nie są lakiernicy... Dlatego nie wiedzą co to grunt reaktywny winylowy utwardzany kwasem Oni nic nie rozumieć i Ty musisz mówić polski ;)

s_t_67 - 27-10-2011, 23:50

PROJEKTER napisał/a:
Brak wykształcenia niestety bardzo szybko wyłazi na wierzch
Bardzo możliwe ale magisterka do niczego nie była mi potrzebna. A nawet gdybym miał tytuł magistra to i tak bym robił to samo i za takie same profity.
PROJEKTER napisał/a:
Powinienem tu chyba dodać ci jakąś radę ... może ... Spróbuje kolego trochę poczytać, albo gdzieś pojedź na wycieczkę .... Polska to duży kraj .
Znam Polskę w szerz i wzdłuż więc spokojnie. Ale powiem Ci coś co Cię zmartwi: świat to nie tylko Polska! I ja go od groma zwiedziłem. Wiem że to może być teraz z kolei dla Ciebie szok. Więc jak już jesteś za etapem "malutkich kroczków" to sam zacznij nimi:
Może na początek nie wychylaj się z biura zbyt daleko za okno tylko zamiast katalogów SATY weź do ręki np. atlas :) :) :)
A jak już będziesz chciał wyjść z ukrycia i zobaczyć na własne oczy co jest za Twoją stodołą to proponuję wyjść z rurką do nurkowania w buźce tylko odwróconą do dołu a nie do góry - wtedy jad nie będzie tryskał ludziom w oczy :) :)
W kasku nie bo po nawet mini chrząknięciu czy głębszym oddechu już nic przez szybkę nie będzie widać :) :)
PROJEKTER napisał/a:
są po prostu na takich internetowych forach inteligentni ludzie i jadowite przygłupy ... Poniewaz tych inteligentnych jest garstka to pomimo nicku można ich dość szybko bez wysiłku namierzyć i zidentyfikować
Dziękuję. Nie spodziewałem się z Twojej strony takiego komplementu. Ale kiedyś musiał być ten pierwszy raz :) :)
Widzisz i nie bolało. A atmosfera od razu zrobiła się inna :) :)
mkautos napisał/a:
Co by nie pisać to wiele ciekawych informacji uzyskałem odnośnie przepisów.
Tu różnie można to odczytywać bo można też tak że baza konwencja jest w pełni legalna i poprawna technologicznie ...... Ale tylko albo w ASO, albo według własnych gustów i upodobań w indywidualnie wybranych warsztatach.
Lecz mi to lotto bo zapewne maxymalnie za rok no niech będzie z wielkim poślizgiem dwa temat zniknie bo legalem będzie już tylko tzw. woda, więc już po woli się do tego szykuję aby od następnych wakacji w razie czego być na to przygotowanym {a może i dobrowolnie przejdę, czas pokaże bo jak już to tylko na Pro a póki co ci co tu już ją mają nie pieją z zachwytu}

PROJEKTER - 27-10-2011, 23:54

No trochę mądrzejszy ten post od tych poprzednich zupełnie głupich ... ale tylko ciut ciut ;) Pisz dalej Pisz ... zobaczymy co tam wydumasz :)
s_t_67 - 28-10-2011, 07:33

PROJEKTER napisał/a:
No trochę mądrzejszy ten post od tych poprzednich zupełnie głupich ... ale tylko ciut ciut
Nie mądrzejszy tylko może naprawdę zastosowałeś się do przekazanych -choć w żartach to jednak- mini wskazówek i zaczynasz inaczej postrzegać świat nie widząc już wszędzie dookoła wrogów Twojego własnego wyobrażonego wąskiego "światka" :) :)
A nie mówiłem że wystarczy tylko rozejrzeć się dookoła?
A nie mówiłem że świat może być piękny gdy się go ogląda bez okularów non stop samotryskających gazem złości po oczach? :) :)

Dobra koniec żartów bo to nie miejsce i jeśli ktoś tego nie skończy to będzie taka pusta klikanina beż sensu. Niby lepiej że już w luźniejszej atmosferze ale i tak w złym miejscu.
Więc na dobre zakończenie {i oby w końcu nastało} dodam tylko Panie Robercie SORRY za niektóre ostrzejsze słowa - nie znaczy to że zmieniam zdanie, pogląd czy też ocenę ewidentnych faktów lecz po prostu mogłem kilka razy użyć do wypowiedzenia się innych słów/określeń. Moim zdaniem były jak najbardziej uzasadnione ale nie koniecznie niezbędne. {"wszak można poganiać gęsi rózgą ale nie musi to być od razu cały dąb Bartek" :) }
I w ten sposób kończę i ten temat ze swojej strony bo ktoś w końcu musi {są na to i przysłowia ale .... tym razem odpuszczamy :) }
Pozdrawiam

PROJEKTER - 28-10-2011, 13:06

s_t_67 napisał/a:
mkautos napisał/a:
Co by nie pisać to wiele ciekawych informacji uzyskałem odnośnie przepisów.
Tu różnie można to odczytywać bo można też tak że baza konwencja jest w pełni legalna i poprawna technologicznie ...... Ale tylko albo w ASO, albo według własnych gustów i upodobań w indywidualnie wybranych warsztatach.
Lecz mi to lotto bo zapewne maxymalnie za rok no niech będzie z wielkim poślizgiem dwa temat zniknie bo legalem będzie już tylko tzw. woda, więc już po woli się do tego szykuję aby od następnych wakacji w razie czego być na to przygotowanym {a może i dobrowolnie przejdę, czas pokaże bo jak już to tylko na Pro a póki co ci co tu już ją mają nie pieją z zachwytu}


No ..... pisząc że post troszkę mądrzejszy od poprzednich .... bardziej miałem na myśli ten kawałeczek powyżej w zakresie planowanych przez ciebie zmian ;)

... ale nich będzie ten rozejm :) ... tym bardziej że dyskusja ma sens tylko wtedy gdy strony uginają się pod naporem argumentów oponenta. ... a do tego konieczny jest szeroko otwarty i chłonny umysł. To jednak nie możliwe gdy ktoś jest stroną, a nie obserwatorem. Dlatego zdając sobie sprawę z tego że to twoja pozycja, a nie poglądy zmuszają cię do pisania tych postów ... przystaję na to aby odpuścić. Żebym wyczytał w twoich postach coś nowego odkrywczego to musiałbyś zamknąć warsztat i mieć na te sprawy .... nowe świeżutkie spojrzenie ... tak samo zajadły byłby pewnie właściciel ASO ;)

unek - 28-10-2011, 13:13

PROJEKTER, ok dzieki...
PROJEKTER napisał/a:
Tak samo

punkt leciii...

ZIEMBA - 17-12-2011, 17:50

No i stało się Panowie. Dzisiaj była u nas kontrola w warsztacie. Okazało się, że kostka brukowa która jest wyłożona przed warsztatem również zalicza się do prowadzenia warsztatu i też trzeba płacici od niej podatek jak od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności. Że o wiacie, która ma 150m2 i była postawiona bez zgłoszenia nie wspomne. Wiecie, że instrukcja bhp powinna byc równiez zamieszczona na migomacie :glupek: Podnośniki i sprężarka bez papierów udt. Złe lampy i cała instalacja elektryczna, blachy i oleje leżą na ziemi a nie w koszu, brak papierów z utylizacji i jakiś tam innych opłat. Ogólnie koniec świata ;(
PROJEKTER - 17-12-2011, 18:19

Dwa lata temu każdy kto to przeczytał http://lakiernik.info.pl/podstr/FORMALNO.pdf
pytał dlaczego straszę ludzi ? Rok później już nikt nie miał wątpliwości że żarty się skończyły i czas zacząć legalizacje ... Dziś prawie każdy ma już kontakt z kimś kto osobiście przeszedł przez walec kontroli ;) ... a będzie gorzej !

Obecnie zmieniły się przepisy dotyczące wymagań ppoż. Przybyło obowiązków i koniecznych do wykonania papierów. Zmieniły się przepisy dotyczące rejestru zużywanych materiałów chemicznych ... kiedyś nie było kar za brak tego rejestru teraz już są ... i to finansowo dotkliwe ... a w zanadrzu wielka rozprawa z szarą strefą usług ... ale zanim coś konkretnego napiszę muszę mieć projekt rozporządzenia ... wtedy powiem co i jak ... chyba że się sami wcześniej dowiecie z TV :)

Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze :)

tomash - 18-12-2011, 18:33

PROJEKTER napisał/a:
czas zacząć legalizacje

Jak prowadzić firmę,gdy cię jebią jakimiś popapranymi przepisami.Toż to złodziejstwo w biały dzień!Żyjesz płacisz podatek,za to że żyjesz!/?

PROJEKTER - 18-12-2011, 20:03

tomash napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
czas zacząć legalizacje

Jak prowadzić firmę,gdy cię jebią jakimiś popapranymi przepisami.Toż to złodziejstwo w biały dzień!Żyjesz płacisz podatek,za to że żyjesz!/?

Jak nie żyjesz to też płacisz ... za plac na cmentarzu. :) Taki system. Możesz się postawić i nic nie robić ... albo płakać i płacić ... za rozwiązania gospodarcze pełne absurdów. ;) Ja już przestałem się zastanaiwać czy jakiś przepis jest mądry głupi uzasadniony czy nie ? ... Jaki mam na to wpływ ? Żaden ... mogę tylko wykonać zalecaną procedurę wypełnić kwity wnieść opłatę i spać spokojnie do następnej kontroli, lub zmiany przepisów ;) ... Co innego to interpretacja przepisów na niekorzyść obywatela ... z tym można powalczyć, ale z reguły kończy się sądem.

Zobacz ten temat od początku. Ktoś miał idee żeby tak, a nie inaczej zinterpretować konkretne przepisy i rozpoczął kampanię informacyjną w oparciu o własny pomysł ... choć inni czytają ten sam tekst rozporządzenia i widzą coś zupełnie innego :)

stech - 18-12-2011, 20:24

PROJEKTER napisał/a:
Jak nie żyjesz to też płacisz ... za plac na cmentarzu. :) Taki system. Możesz się postawić i nic nie robić ... albo płakać i płacić ... za rozwiązania gospodarcze pełne absurdów. ;) Ja już przestałem się zastanaiwać czy jakiś przepis jest mądry głupi uzasadniony czy nie ? ... Jaki mam na to wpływ ? Żaden ... mogę tylko wykonać zalecaną procedurę wypełnić kwity wnieść opłatę i spać spokojnie do następnej kontroli, lub zmiany przepisów ;) ... Co innego to interpretacja przepisów na niekorzyść obywatela

Tu masz całkowitą racje, rypią nas ze wszystkich stron, a zwłaszcza jak masz to w legalu, to najprościej,
PROJEKTER napisał/a:
z tym można powalczyć, ale z reguły kończy się sądem.

a tu kogo stac na to?? czyli na sądy? pozdr.

Deca-Durabolin - 18-12-2011, 20:25

ZIEMBA napisał/a:
No i stało się Panowie. Dzisiaj była u nas kontrola w warsztacie. Okazało się, że kostka brukowa która jest wyłożona przed warsztatem również zalicza się do prowadzenia warsztatu i też trzeba płacici od niej podatek jak od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności. Że o wiacie, która ma 150m2 i była postawiona bez zgłoszenia nie wspomne. Wiecie, że instrukcja bhp powinna byc równiez zamieszczona na migomacie :glupek: Podnośniki i sprężarka bez papierów udt. Złe lampy i cała instalacja elektryczna, blachy i oleje leżą na ziemi a nie w koszu, brak papierów z utylizacji i jakiś tam innych opłat. Ogólnie koniec świata ;(


I jakie wynikły z tego konsekwencje ? Jeśli można wiedzieć..

PROJEKTER - 18-12-2011, 20:59

stech napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
z tym można powalczyć, ale z reguły kończy się sądem.
/..... a tu kogo stac na to?? czyli na sądy? pozdr.


Jakby ktoś dostał domiar podatkowy albo 20 tyś grzywny za pozwolenia środowiskowe to by nie jadł chodził na golasa i na sprawę w sądzie by kasę wytrzepał. Tak to już jest. ;)

ZIEMBA - 19-12-2011, 18:45

Deca-Durabolin napisał/a:
I jakie wynikły z tego konsekwencje ? Jeśli można wiedzieć..


Pracuje do końca roku a potem firma sie zamyka :angry:

cartonik - 19-12-2011, 18:58

ZIEMBA napisał/a:
Pracuje do końca roku a potem firma sie zamyka :angry:


Współczuje...

Ja mam firmę od roku już był u Mnie WIOŚ naszczęście dało sie wszystko cofnąć i cenne rady naszego PROJEKTERA jak zwykle okazały sie dla mnie niezbędne jak i kontakt z Jego znajomym za co bardzo dziekuje:)

Współczuje niektórym naprawdę wiem sam ile to nerwów i stresu wiec ZIEMBA tylko Ci mogę współczuć.

I jeszcze jedno dla tych co nie mają zalegalizowane wszystkiego. Panowie jak nie macie wszystkich uzgodnień to sie możecie stresować i tak do was przyjdą. Ja mieszkam na takim zadupiu ze głowa boli 100metrów od drogi sąsiadów praktycznie brak a i tak wioś trafił zapytałem Pana prosto "Proszę pana a jak Pan tu trafił jakaś skarga czy coś?"
"nie no proszę Pana Normalna kontrol z Urzędu"

Wiec powiem jedno Kwestia czasu i tyle.

Pozdro :)

GioW - 19-12-2011, 19:29

ZIEMBA napisał/a:
Deca-Durabolin napisał/a:
I jakie wynikły z tego konsekwencje ? Jeśli można wiedzieć..


Pracuje do końca roku a potem firma sie zamyka :angry:


No to teraz nie pozostaje nic tylko stawiać własny pod patronem Projektera :D

ZIEMBA - 19-12-2011, 20:02

GioW napisał/a:
No to teraz nie pozostaje nic tylko stawiać własny pod patronem Projektera


No tak, tylko skąd wziąc na to kase. Projekter się ceni :)

GioW - 19-12-2011, 20:32

ZIEMBA napisał/a:
GioW napisał/a:
No to teraz nie pozostaje nic tylko stawiać własny pod patronem Projektera


No tak, tylko skąd wziąc na to kase. Projekter się ceni :)

Koledze z forum powinien dać jakieś duże rabaty, zaproponować jak to postawić na dofinansowanie itp itd :) W końcu specem w tym jest.

stech - 19-12-2011, 21:33

ZIEMBA napisał/a:
No tak, tylko skąd wziąc na to kase. Projekter się ceni :)
Jak każdy zresztą ceniący sie fachowiec. A jak by tak @projektera aby charytatywnie? :) No niestety trzeba dużo kasy, a kiedy sie to zwróci? Pozdr.
rajcuch - 19-12-2011, 21:56

To ma zarabiać! a nie odrazu liczyć kiedy się wróci inwestycja :nono: Pełne zadowolenie będziesz miał jak po 60 tce będziesz miał coś własnego, coś na co pracowales za młodych lat gdy było zdrowie ;) I powiesz... warto było ryzykować brać kredyt i budowac :) cały światowy biznes opiera się na kredytach ( mądrych kredytach) dlatego trzeba podejmować ryzyko i dzialac a nie narzekać :nono: Mówi się, ze głupi ma szczęście... Tak! bo nie kalkuluje za dużo tylko działa :) A większość liczy..duma... A może wyda nie wyda.. A może to...A skąd klienta? I w końcu dają sobie siana. A trzeba zaplanować i z pozytywnym myśleniem krok po kroku realizować plan. A efekt na bank będzie taki jaki założyliśmy
Krzychuautim - 19-12-2011, 22:31

Panowie nie zawsze trzeba wydać dużo kasy aby mieścić się w przepisach. Kontrole to naturalna część życia warsztatu a tym bardziej jak zaczniecie zachodzić "dużej" konkurencji za skórę. Nie wszystko wymaga płacenia fachowcom, są rzeczy które możecie zrobić sami, czasami drobna zmiana w sposobie pracy pozwala na znaczne ograniczenie ilości wytwarzanych odpadów. Dozór Techniczny dotyczy zbiornika, a nie całej sprężarki. Legalny zbiornik i legalny zawór bezpieczeństwa, trochę papierków i jest załatwione. Firmy które zajmują się zbiórką odpadów, najczęściej mają kogoś kto wie jak opisać gospodarkę odpadami tak aby lokalni urzędnicy byli szczęśliwi. Z urzędnikami nigdy nie wygracie, zawsze coś będzie nielegalne, ale każdy urzędnik ma swojego "konika" po iluś tam kontrolach będziecie wiedzieć nawet jaką kawę pije. Wystarczy się "dopasować" do jego upodobań. Sprzęt też nie zawsze trzeba kupować u renomowanych dostawców, w wielu przypadkach można je kupić z chińskimi nalepkami nie zalepionymi nalepkami renomowanych dostawców. Warto dokładnie przyglądać się budowie urządzeń.
PROJEKTER - 20-12-2011, 20:35

Ma Pan rację Panie Krzysiu. Tak jest z SANEPIDem, PIPem i US no i może z UOKIK ( choć sam nie wiem czy mieli by czego szukać w warsztacie samochodowym )

Gorzej jak na kontrolę wkracza UKS, WIOŚ i PSP, a nie daj Boże jak obiekt jest w budynku gospodarczym lub garażu, a na kontrolę wkracza PNB. Wtedy kawa nie pomoże ... wtedy ... nic nie pomoże ;)

Wystarczy mieć w firmie emitery gazowe z LZO i strefę zagrożenia wybuchem, lub pomieszczenie zagrożone wybuchem ( kto nie wie jak to różnica .. to wyjaśnię ) żeby się ciągle tłumaczyć ... tzn co roku. ;)

Krzychuautim - 20-12-2011, 21:12

U mnie to chyba tylko UOP-u, nie było :) ...nie chodzi o załatwieniu sprawy kawą a raczej o poznanie nawyków kontrolujących. To trochę jak w szkole...jak nauczyciel lubi szlaczki to się robi szlaczki :) oni lubią być ważni. Wiadomo że wszystkiego się nie obejdzie, powiem więcej nawet nie należy, bo wiele przepisów naprawdę nas chroni...ale niektóre są tak głupie że aż sami urzędnicy się śmieją. Tak całkiem na świeżo, czym jest klocek hamulcowy ? Złom metalowy ? Odpad materiałów ciernych? Może odpad tworzywa sztucznego, bo i takie też jest na klockach. Albo taka poduszka silnika:guma, stal, aluminium, olej, a i często jakaś elektronika. Niby nie problem ale jak wytłumaczyć pracownikowi do jakiego pojemnika to wrzucić ?
paciak - 20-12-2011, 21:12

O losie nawet nie wiem co nie które skróty znaczą, tzn. jaki urząd nazywają. Im bardziej się zagłębiam tym bardziej sie odechciewa. Pytanie, czy jesli budynek był odebrany jako bar, dom weselny itd to czy teraz bez problemu powinien przejsc po raz kolejny z tym ze pod kątem warsztatu inspekcje nadzoru budowlanego? czy strazaków? Czy instalacja elektryczna ma inne wymogi? Pewnie inne lampy gniazda ect? A same prowadzenie instalacji? Gdzie wogóle mozna doczytać lub się dowiedzieć o tym jak to powino wyglądać. Chodzi mi gdzie instrukcje bhp, wymogi chociazby pod względem np instalacji elektrycznej pneumatycznej nie wiem moze jeszcze do ogrzewania moglą sie doczepić bo takei rury a nie inne czy cos itd? Czy da rade jakos mądrze "wnieść" sprzęt jesli niema tego certyfikatu?
Krzychuautim - 20-12-2011, 21:30

Dlatego nie opłaca się prowadzenie warsztatu, jak chcesz wszystko legalnie robić to naprawdę trzeba zapieprzać po 16 godzin żeby na wszystkie urzędy zarobić. Zawsze czułem się jak wydział urzędu skarbowego...zbieram od ludzi pieniądze i natychmiast zanoszę je do urzędu. Oczywiście jak coś potrafisz to możesz sobie dorobić po pracy... :)
PROJEKTER - 21-12-2011, 08:50

Też nad tym ubolewam :angry: Zawsze przesadnie namawiam do legalnego działania przy organizacji warsztatu, tak jak strażak z wieloletnim doświadczeniem przesadza w sprawie zabezpieczeń ppoż, a lekarz panikuje w sprawie palenia i picia vódy. Jednak tak jak strażak i lekarz Ja też wiem z własnego doświadczania zawodowego, czym grozi "wypinanie" się na te wymogi formalne. Dopóki ktoś inwestuje kilka tysięcy złotych i może to odrobić za nim "wpadnie" to jeszcze może sobie dyskutować o sensowności tych procedur. Gdy jednak inwestycje idą już dziesiątki tysięcy, albo setki to koszt wszystkiego czego żąda "aparat państwowy" trzeba wliczyć w cenę produktu / usługi. Nie ma innego wyjścia. Ci którzy działają nie legalnie ciężko za to zapłacą i to obecnie nie jest sprawa tego Czy za to zapłacą ... tylko Kiedy ?

Kilka lat temu jak pisałem tu o legalizacji i procedurach to 90 % Uscherów traktowało mnie jak kosmitę pisząc w stylu ... A co mi mogą zrobić ? ... 20 lat działam bez tego czy tamtego i nic mi nie zrobili ... albo Wszystkich nie zamkną

Dziś mało kto wyskoczy z takim tekstem ... bo dziś to co pisałem o kontrolach to wielu widzi albo u siebie, albo u kogoś kogo zna. Niestety będzie gorzej. Na działania kontrolne rok po roku przydzielane są większe środki.

Zobaczcie jak działa teraz US. Już się nie bawią w korespondencję z ponaglaniem za niezapłacony podatek mandat czy ZUS ... nie bawią się w zajmowanie kont ( może sporadycznie ) teraz o 7.00 albo 20. 00 puka Poborca podatkowy i albo płacisz na miejscu albo zajmuje co widzi nie zastanawiając się czy to Mamy, Brata, sąsiada czy klienta ... On zajmuje, a Ty znoś kwity do Urzędu i się tłumacz ... Nie masz kwitu ... płać zaległość, albo licytacja.

To o tyle groźne, że do windykacji skarbowej przekazywane są wszystkie należności szeroko rozumianego Skarbu Państwa. Te z opłat środowiskowych, czy z mandatów ppoż ... także ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group