Lakierowanie samochodów
Lakiernictwo samochodowe,lakierowanie samochodu,forum lakiernicze,lakiernictwo,polerowanie,blacharka,pistolet,podkłady,papiery ścierne,mokro i sucho,szlifierka,szlifowanie szpachli,matowienie,mycie,kabiny lakiernicze,pistolety,sprężarki,bazy,

Lakiernictwo - techniki - narzędzia - Rentowność własnego mieszalnika.

online - 22-04-2010, 12:11
Temat postu: Rentowność własnego mieszalnika.
Krótko i na temat. Zużywam 1L-2L bazy tygodniowo. Pracuje na Nexa A-C, Lesonal.
Ile Wy, posiadacze mieszalników zużywacie bazy, jakie korzyści czerpiecie?

Trochę tych pieniędzy idzie.
Interesowałby mnie mieszalnik bez umowy, coś z tych tańszych.
Zastanawiam się, czy warto, mieszalnie mam blisko, problemów z kolorami raczej nie ma dużych.

Powiedzcie ile musialbym tego zuzywać, by to się opłacalo. Mówię tylko o bazach, bez wzgledu na inne prod.

baqo - 22-04-2010, 20:43

online napisał/a:
jakie korzyści czerpiecie

tańszy lakier
w każdej chwili masz bazę pod ręką o każdej prze dnia ,tygodnia
nie trzeba latać po mieszalniach
w razie korekty masz pigmenty pod ręką
szkolenia
praca w jednym systemie
frajda z posiadania własnego mieszalnika :)

Krystian990 - 22-04-2010, 20:51

A koszty zaopatrzenia się w taki mieszalniczek wraz z wszystkim tzn wagi, pigmenty i co tam jeszcze potrzeba.....??
baqo - 22-04-2010, 21:00

Krystian990 napisał/a:
A koszty zaopatrzenia się w taki mieszalniczek
zależy od umowy z dealerem ,od tego jakie warunki proponuje,jakie rabaty. osprzęt jest dzierżawą.
raz zmieniałem mieszalnik z jednej firmy na DuPonta ,to na oddawaniu popłynąłem koło pięciu tysięcy. kupując płacisz jedną cenę ,a przy rezygnacji ten co sprzedawał odkupi za połowę ceny ,albo i jeszcze taniej . chodzi o otwarte puszki z pigmentami. pełne odkupi za 100% .

Klakiernik.pl - 22-04-2010, 21:26
Temat postu: HMM
Przy twoim zużyciu 2L - na tydzień raczej nie opłaca się brać mieszalnika ;) - powiem ci z doświadczenia że niezależnie od systemu są pigmenty które chodzą bardzo często i takie które pojawiają się sporadycznie w wybranych lakierach ale musisz je mieć - wbrew pozorom wkłada na mieszalniku po 2 latach ulega stopniowej degradacji - pigmenty gęstnieją w systemie wodnym 2 lata to już porażka jest (mamy taki problem z CROMAX z Duponta pomimo że jesteśmy sporym sklepem) .


Dobrze się zastanów przed podjęciem decyzji - a już na pewno nie pakuj się w tanie linie typu NOVOL (chyba że masz sporo wolnego czasu) na zabawę z kolorami.

kwaśny - 22-04-2010, 23:53

Przy 2 litrach na tydzień to nikt nie będzie chciał dać mieszalnika. Może tylko Helios bo oni wszystkim dają
piotr_lak - 06-11-2010, 23:19

Mnie równiez ten temat interesuje.

Zuzywam okolo 8-10l bazy miesiecznie wiec dosyc malo. Moj problem polega na tym ze rzadko kiedy dostane w mieszalni odpowiedni odcien. Cudow nie wymagam - zawsze cieniuje sasiednie elementy nawet na starych zlomach w solidach wiec drobne roznice dorobionewgo lakieru wzg koloru nadwozia nie sa dla mnie problemem. Niestety miszalnie od ktorych biore w 80% przypadkow dorabiaja mi baze ktora nie nadaje się nawet na cieniowanie. Gdy jade z reklamacja jedni mowia ze to dobry odcien i ze "dobry lakiernik by to zcieniowal" (mimo ze nie maja pojecia o czym mowia) ci ambitniejsi probuja korygowac ale z reguly po korektach wciaz jest problem. W ten sposob czesto jade te kilkanascie kilometrow do mieszalni na korekte z jednym lakierem kilka razy a efekt i tak do konca nie jest zadowalajacy,dni mijaja klienci sie niecierpliwia itd...Nieraz bywalo ze lakierowanie przedniego blotnika konczylo sie lakierowaniem calego boku.

Od pewnego czasu w momencie kiedy potrzebuje okolo 900ml bazy jade odrazu do trzech mieszalni i biore wszedzie po 300ml, robie natryski i wybieram lakier ktory klade na ostatnia warstwe ale i ta metoda zawodzi, najczesciej wszystkie nadaja sie co najwyzej na polakierowanie wnęk. Probowalem chyba wszystkich mieszalni w okolicy i....dupa blada.

Zastanawialem sie czy posiadanie wlasnego mieszalnika nie ulatwiloby mi troche zycia. Z jakimi kosztami sie to wiaze? Jakie wymagania stawiaja producenci? Jakie sa orientacyjne srednie koszty lakieru bazowego dostarczanego przez producenta (wiem ze zalezy od konretnej receptury itd, obecnie place 250-300zl za litr). Interesuja mnie raczej czlowi producenci - dlugo robilem na konwencji Dp i chyba najblizej mi do tego systemu.No i najwzniejsze - czy jestescie w stanie posiadajac wlasny mieszalnik uzyskac odpowiedni odcien w wiekszoci przypadkow?

Bartek-WGM - 07-11-2010, 21:43

piotr_lak, jak to w Raszynie tak słabo dobierają baze? A byłeś u tego mietka bodajże na Sportowej? Tam jak sie na Dawidy leci. On jak jest trzeźwy to dobrze dorabia :)
piotr_lak - 07-11-2010, 23:34

Dosyc przyzwoicie u niego, to prawda. Minusem jest czas realizacji zamowien, czasami czekalem 3 dni na baze, jesli pojechalem na korekte to jeszcze dodatkowe dwa, naprawa sie odwlekala, klient targowal itd...

Jezdzilem tez w twoje okolice tj na Pkp do grodziska ale na 30 prob moze 5 zrobili mi na tyle dobrze zeby mozna bylo cieniowac. W dodatku za wiele o lakierowaniu nie wiedzą, gdy pojechalem z reklamacja a dokladnie ze zdecydowanie za jasnym kolorem (wygladalo na to ze chyba nr pomylili) pan powiedzial mi ze wszystko zalezy od metody natrysku i dal mi dwie probki - jedna wyproszona na tarke, druga wylana tak grubo ze zrobila sie jedna wielka ciemna chmura - zadna nie byla przykryta bezbarwnym. Inna sprawa ceny - o ile bazy w grodzisku nie sa badzo drogie to ceny bezbarwnych, tasm, podkladow i innych materialow sa kosmiczne. Landa w regulach jest czesto nawet 2 razy tansza (naprawde nawet 2 razy).

car painter - 08-11-2010, 06:34

ja po ostatnich problemach z kolorem postanowiłem sobie zafundować mieszalnik , udało mi sie dogadać z dystrybutorem nexa autocolor ( wysoka jakość ) i czekam właśnie na zestaw startowy ,
Osprzęt mam dostać gratis , jedyne za co płacę to pigmenty choć i tak zrobi sie za to około 15 tyś złotych .....

myślę że warto , baza wychodzi dużo taniej niż w mieszalni ,robisz tyle bazy ile ci trzeba a nie jak w moim przypadku setka więcej bo do mieszalni daleko a czasami może sie przydać, nie tracisz czasu na dojazd i dorabianie a potem korygowanie ( ja mam 35 km do dobrej mieszalni ) możesz też sprzedawać bazy okolicznym lakiernikom - zawsze coś można dorobić ;) a z dystrybutorami można sie dogadać w sprawie kontraktu ( nie jest tak źle )

baqo - 08-11-2010, 08:09

teraz jeździcie po mieszalniach i na sto wejdzie dziesięć.
a co dopiero jak do wyboru będziecie mieć tylko jeden swój mieszalnik?
czy doliczycie go do grona kolejnych sklepowych.
nie pasuje u m, to jadę dalej szukać. :glupek:
ja pracuję na DuPonta lakierach od trzech lat i w tym kilka razy miałem jakieś problemy ,ale to szczególnie zonki bywają w wodzie cromax.
od dwóch tygodni mam i centari to już całkiem super.
bierze się fiszkę, przykłada ,potem miesza i lakieruje .

Bartek-WGM - 08-11-2010, 09:25

piotr_lak napisał/a:
Jezdzilem tez w twoje okolice tj na Pkp do grodziska ale na 30 prob moze 5 zrobili mi na tyle dobrze zeby mozna bylo cieniowac. W dodatku za wiele o lakierowaniu nie wiedzą, gdy pojechalem z reklamacja a dokladnie ze zdecydowanie za jasnym kolorem (wygladalo na to ze chyba nr pomylili) pan powiedzial mi ze wszystko zalezy od metody natrysku i dal mi dwie probki - jedna wyproszona na tarke, druga wylana tak grubo ze zrobila sie jedna wielka ciemna chmura - zadna nie byla przykryta bezbarwnym. Inna sprawa ceny - o ile bazy w grodzisku nie sa badzo drogie to ceny bezbarwnych, tasm, podkladow i innych materialow sa kosmiczne. Landa w regulach jest czesto nawet 2 razy tansza (naprawde nawet 2 razy).


Masz w 100% rację. Niestety muszę się tam zaopatrywać ale tylko do wiosny. Później mam w planach duże zamówienie ze sklepu internetowego na taśmy, podkłady i lakiery bezbarwne. Bazy będę dobierał w Brwinowie (chyba ul. Szkolna). Byłeś tam? Mają mieszalnik RM i duuużo lakierników z okolicy bierze tam bazę.

tofik - 08-11-2010, 17:34

baqo napisał/a:
od dwóch tygodni mam i centari to już całkiem super.
bierze się fiszkę, przykłada ,potem miesza i lakieruje .

albo robisz same nowe wózki które nie były jeszcze lakierowane, albo masz bardzo dużo wariantów tego samego koloru ;]

[ Dodano: 08-11-2010, 17:44 ]
car painter napisał/a:
jedyne za co płacę to pigmenty choć i tak zrobi sie za to około 15 tyś złotych .....

Musiałeś dostać duży rabat na te pigmenty, że wyjdzie Ci koło 15000 tyś. Rozumiem ,że w pakiecie nie masz xiralliców, bo jest ich aż 8 a cena cennikowa jednej sztuki wynosi 312 zł netto za 0,33l. Domyślam się, że nie będziesz robił lakierów na oryginalnych żywicach tylko na podróbkach, bo inaczej to by Ci się nie opłacało, oryginalna żywica 192-528 i 192-5600 w cenniku kosztuje 347 zł netto za 2,5 litra, a to jest jakieś 423 zł brutto bez rabatu, czyli w grę wchodzi troton który kosztuje coś koło 150 zł brutto za 3,75 litra. :)

[ Dodano: 08-11-2010, 17:50 ]
car painter, jeżeli możesz, to zapytaj swojego dystrybutora, czy pracuje na oryginalnych żywicach z Nexa Autocoloru, a jeżeli powie że robi na ori, to wtedy zapytaj się jak to robi ,że sprzedaje perłę w zakresie 20-25 zł za setkę i mu się to opłaca. :glupek:

[ Dodano: 08-11-2010, 17:59 ]
car painter napisał/a:
możesz też sprzedawać bazy okolicznym lakiernikom - zawsze coś można dorobić ;) a z dystrybutorami można sie dogadać w sprawie kontraktu ( nie jest tak źle )

Życzę powodzenia z dorabianiem lakierów i dalszą odsprzedażą- musisz mieć dobrego kolorystę.
Na dzień dzisiejszy Nexa Autocolor nie wstawia mieszalników konwencjonalnych tylko lakiery wodne Aquabase Plus, ale i tak sie dziwię, że nie wcisnęli Ci Max Mayera gdzie pakiet kosztuje coś około 26000 tysięcy. Dziwi mnie to bardzo, że będziesz miał Autocolor za 15000 tyś, który jest lepszy od Maxa.

baqo - 08-11-2010, 19:06

tofik napisał/a:
albo masz bardzo dużo wariantów tego samego koloru
są kolory co mają koło 15 alternatyw ;]
car painter - 08-11-2010, 19:14

tofik - kontrakt mam juz podpisany czekam na pakiet startowy cena 15000 to i tak dużo a rabat mam naprawdę dobry do do żywicy to nie wiem z jakiej firmy są . co do kolorysty to mieszałem lakiery przez 3 lata i jakoś mi to wychodzi a okoliczni lakiernicy nie chcą dybać 35 kilosów wiec przyjadą do mnie

ps: jak będę miał u siebie mieszalnik i pigmenty to ci napiszę co mam i ile to ostatecznie kosztowało

piotr_lak - 08-11-2010, 19:54

Na szkolnej jest warsztat z wlasnym mieszalnikiem, bralem tam i powiem ze bez rewelacji, maja tylko R-m jak nie pasuje z fiszki to raczej nie korygują. Materialy lakiernicze baaardzo drogie.

Dzisiaj przerabiam BMW, bralem juz od 5 mieszalnikow ( w sumie kupilem ponad dwa litry bazy a mam do zrobienia 3 elementy) i nic nie podchodzi na cieniowanie. Klient juz sie niecierpliwi, samochod stoi oklejony na lakierni 3 dzien. W sumie chleb powszedni, zdazylem sie juz przyzwyczaic do takich sytuacji ale przydaloby sie jakies lekarstwo na to bo za duzo w ten sposob nie zarobie( nie tak dawno mialem zrobic w Mercedesie 429 blotniki tylne oraz przednie i skonczylo sie tym ze zrobilem calego bez dachu wlasnie ze wzgledu na kolor).

Baqo, czesto zdarzaja ci sie sytuacje zebys nie mogl sobie poradzic i jechal do mieszalni? Duzo trzeba doswiadczenia zeby sobie jakos radzic z korektami receptur?

baqo - 08-11-2010, 21:29

piotr_lak napisał/a:
Baqo, czesto zdarzaja ci sie sytuacje zebys nie mogl sobie poradzic i jechal do mieszalni?
z mieszalni tylko dwa razy wziąłem biały akryl na busa bo w wodzie ich nie miałem.
czasami trafiają się szybkie skorygowania ,ale rzadko .
teraz kilka tygodni minęło i raz odrobinę z białym powalczyłem ,
a to dlatego że świeży bus i jedne tylne drzwi robiłem .
musiały pasować .
reszta na cieniowanie .
piotr_lak napisał/a:
Duzo trzeba doswiadczenia zeby sobie jakos radzic z korektami receptur?
trzeba poznać kilka podstaw z teorii i potem dobarwianie jest proste.

[ Dodano: 08-11-2010, 21:31 ]
piotr_lak napisał/a:
i nic nie podchodzi na cieniowanie.
białe z czarnym można wycieniować .
czasami w wodzie jak bez próby (a zazwyczaj)coś polakieruję ,a potem patrzę jak się kolory różnią to szok co można wycieniować .
może za bardzo czepiasz się ideału ?

tofik - 08-11-2010, 21:50

Do car painter: jeżeli będziesz chciał aktualny cennik Nexa Autocolor to pisz na PW. Podpowiem Ci też Które pigmenty brać w mniejszych opakowaniach z tego względu, że kiepsko rotują a są konfekcjonowane w opakowaniach 3,5 litra. po co zamrażać kasę, jak można przeznaczyć ją na coś innego :)

[ Dodano: 08-11-2010, 21:52 ]
baqo napisał/a:
trzeba poznać kilka podstaw z teorii i potem dobarwianie jest proste.

Z całym szacunkiem do tego co napisałeś, ale jak dobarwiane byłoby takie proste, to tu na tym forum mielibyśmy samych kolorystów. :)

[ Dodano: 08-11-2010, 21:55 ]
piotr_lak napisał/a:
Duzo trzeba doswiadczenia zeby sobie jakos radzic z korektami receptur?

Zawodu kolorysty człowiek uczy się przez cały czas tak długo jak długo w tym siedzi i nigdy nie można powiedzieć, że się już wszystko wie i umie ;)

Bartek-WGM - 08-11-2010, 22:37

piotr_lak napisał/a:
Na szkolnej jest warsztat z wlasnym mieszalnikiem, bralem tam i powiem ze bez rewelacji, maja tylko R-m jak nie pasuje z fiszki to raczej nie korygują. Materialy lakiernicze baaardzo drogie.


Hmmm...chyba na prawdę czepiasz się ideału :)

baqo - 09-11-2010, 08:25

tofik napisał/a:
Z całym szacunkiem do tego co napisałeś, ale jak dobarwiane byłoby takie proste, to tu na tym forum mielibyśmy samych kolorystów.
może nie wszystkich to rajcuje???
podstawa to znajomość koło chromatycznego .
znajomość tego co mamy na mieszalniku,czyli wiedza na temat pigmentów,znanie sreber,jak się zachowują w połączeniu z innymi pigmentami ,jak się skrzą .
jest sporo teorii .
nie mówię że trzeba być od razu spektro ,ale do małych korekt takie coś starczy .

częstym mykiem jest po przyłożeniu różniącej się fiszki do lakieru ,automatycznie przy dolewaniu ujmowanie pigmentów,czy zamiana.
po co jak kolor za ciemny dobarwiać rozjaśniając ,jak można z góry odjąć kilka procent czarnego .
jest tego wiele.
praktyka to tylko brudzenie łapek :)
tofik napisał/a:
Zawodu kolorysty człowiek uczy się przez cały czas tak długo jak długo w tym siedzi i nigdy nie można powiedzieć, że się już wszystko wie i umie
tofik, ale i tak jak we wszystkim ;)
piotr_lak - 09-11-2010, 14:07

Wiem co mozna wycieniowac a co nie. Czesto czas tak gonil ze nie bylo czasu na kolejne korekty i bralem najblizszy odcien i szeroko cieniowalem, efekt nie raz byl taki ze trzeba bylo juz pol auta robic... Nie wymagam cudow, czasem najpierw wycieniuje sasiedni element, przykryje bezbarwnym i dopiero decyduje czy robic reszte. Minimalnie widoczne cieniowanie(tj np tylko w ostrym sloncu) jest dla mnie do przelkniecia. Do cieniowania podkladam sie zywica DP (z reguly robie na systemie centari) - robie na dwa pistolety, odrazu na mokra zywice jade troche mocniej rozcienczoną bazą (okolo 1:1). Moze powinienem jeszcze dodac do bazy troche zywicy zeby obnizyc sile krycia do samego cieniowania?
No-limit - 09-11-2010, 17:29

tofik napisał/a:
Z całym szacunkiem do tego co napisałeś, ale jak dobarwiane byłoby takie proste, to tu na tym forum mielibyśmy samych kolorystów.

Ano właśnie.Wojtku tao nie jest takie proste ja na kole kolorów/kole chromatycznym/.Są pewne niuanse,których nie nauczysz się studiując koło kol..Efekty, nawet w kolorach solid można uzyskać na wprost takie same,a pod kątem inne,i odwrotnie.Dopiero w sztucznym oświetleniu takie niuanse się uwidaczniają.Dlatego metameryzm pozwala wyłapać wady wyboru pigmentów.Ja korzystam ze świetlówek i światła dziennego.

zozo - 11-11-2010, 15:00

mój frend ostatnio otworzył mieszalnie, 18 tysi za mieszalnik novola + waga i program do mieszania no i fiszki.

a za 1.500 z maszynkę do nabijania spray'ow

tofik - 11-11-2010, 15:28

Cytat:
mój frend ostatnio otworzył mieszalnie, 18 tysi za mieszalnik novola + waga i program do mieszania no i fiszki.
bardzo przesadziłeś z tą kwotą za mieszalnik novola

[ Dodano: 11-11-2010, 15:29 ]
Na dzień dzisiejszy taki mieszalnik na umowę kosztuje coś koło 7800 netto-2 systemy bazowy i 2k

[ Dodano: 11-11-2010, 15:30 ]
zozo napisał/a:

a za 1.500 z maszynkę do nabijania spray'ow

przepłacił i to słono :)

neo32 - 26-11-2010, 18:38

Na początku Witam jako nowy użytkownik forum.

Powiem tak
Ja mam dwa mieszalniki (Standohyd i Kapci) i własny warsztat. Baza Kapci dla klientów z ulicy, bo nadal się boją wody jak ognia, a sam lakieruje tylko i wyłącznie wodą. Jeśli chodzi o wodę Standoxa to kolorystcznie i pod względem aplikacji jest chyba najlepsza. Natomiast w Kapci różnie bywa.

car painter - 27-11-2010, 07:37

witam od tygodnia mam mieszalnik autocoloru .... powiem tak , wygoda jaką daje możliwość doboru samemu jest duża , możliwość dobrania tyle ile sie chce kiedy sie chce ..

po tygodniu trudno o konkrety ale powiem jedno szkoda że wcześniej sie nie zdecydowałem ;)

tomash - 27-11-2010, 22:30

neo32 napisał/a:
. Baza Kapci dla klientów z ulicy, bo nadal się boją wody jak ognia, a sam lakieruje tylko i wyłącznie wodą. Jeśli chodzi o wodę Standoxa to kolorystcznie i pod względem aplikacji jest chyba najlepsza. Natomiast w Kapci różnie bywa.
Boją się wody bo nie mają pojęcia z czym to się je :glupek:
jacklack - 28-11-2010, 00:20

tomash napisał/a:
Boją się wody bo nie mają pojęcia z czym to się je :glupek:

(...) i przede wszystkim nie znają jej pozytywnych walorów, jak siła krycia, odpowiednie wybicie ziarna metali i pereł w stosunku do oryginału, łatwość i szybkość aplikacji, to ze po odparowaniu bazy wodnej jest jej o połowę mniej aniżeli konwencjonalnej, czyli ok. 15 mic a nie 25-30 mic. co ma olbrzymi wpływ na estetykę powłoki wierzchniej, brak reakcji chemicznej z podwarstwami, łatwość mycia oprzyrządowania...to tylko kilka podstawowych zalet baz wodorozcieńczalnych...

cartonik - 28-11-2010, 10:21

To ja mam również pytanie. ile Np tak mniej wiecej wychodzi taniej na 0,1Litra? Ile Procent np. sobie dokłada Mieszalnia do której jeździmy?
odli05 - 28-11-2010, 16:19

Niewiem jak u was,ale u nas w szczecinie to mieszalnik dostajesz gratis jak sprzedasz materialu na 3k miesiecznie,umowe podpisujesz na 2 lata w tym 2 szkolenia w roku
marikk - 28-11-2010, 19:46

jacklack napisał/a:
jak siła krycia, odpowiednie wybicie ziarna metali i pereł w stosunku do oryginału, łatwość i szybkość aplikacji,
Z tego co sie orientuje kładziesz 2,5 warstwy techniką mokro na mokro ok ale musisz ją wysuszyć nie masz przypadków np jak lakierujesz jakąś czerwienią czy żółtym wchodzisz do komory a tu jeszcze gdzieś przebija ? jakoś mi sie do końca nie chce wierzyć,że to jest takie superr
slawek - 28-11-2010, 20:19

marikk, do siły krycia masz podwarstwy i powiem ci że lepiej kryje czerwień na takiej podwarstwie niż inny na podkładzie zawsze 2 warstwy np. czerwonego wystarczy przynajmniej u mnie na deberze tak jest i mówie tu o wodzie
jacklack - 28-11-2010, 20:45

marikk napisał/a:
Z tego co sie orientuje kładziesz 2,5 warstwy techniką mokro na mokro o

tak zgadza się...jeżeli chodzi o standardowe kolory a takich jest ok.90% to aplikacja jest m/m na 2-2,5 warstwy i nie ma absolutnie cienia niepewności że nie będzie krycia takiego jak należy...

marikk napisał/a:
nie masz przypadków np jak lakierujesz jakąś czerwienią czy żółtym wchodzisz do komory a tu jeszcze gdzieś przebija ?

Kolory czerwone, białe i żółte kolory są w tym systemie jak i w innych, można powiedzieć kolorami trudno kryjącymi i przy ich aplikacji trzeba zadbać aby szarość widmowa była taka jaka jest wymagana, to po pierwsze...po drugie przy takich wyłącznie kolorach zalecane jest w systemie Cromax nałożenie pierwszej pełnej warstwy i pozostawienie jej do pełnego odparowania(uzyskaniu efektu matu) dla uzyskania większej siły krycia następnej warstwy, a ta następna warstwa to 1,5 m/m i w tym momencie nie ma możliwości aby cokolwiek przebijało z pod spodu...

Jeżeli zaś lakieruję innymi kolorami np. takie jak czarny, granatowy, zielony, w których składzie jest dość dużo pigmentów transparentnych, i perłowych, a tło widmowe nie jest do końca szczelne na elemencie, to po zakończonej aplikacji bazy sprawdzam tak dla pewności czy krycie jest 100% lampą emitującą promienie zbliżone do promieni słonecznych...taką właśnie 3M
http://www.elakiery.pl/pr...o-dla-kolorysty

slawek - 28-11-2010, 20:52

jacklack, i znowu Jacku coś podpowiedziałeś ciekawego mam taką lampe sprawdzam sobie natryski próbne i z fiszek ale niewpadłem na to żeby sprawdzać nią siłe krycia w kabinie
kwaśny - 29-11-2010, 00:17
Temat postu: Re: HMM
Klakiernik.pl napisał/a:
Przy twoim zużyciu 2L - na tydzień raczej nie opłaca się brać mieszalnika ;) - powiem ci z doświadczenia że niezależnie od systemu są pigmenty które chodzą bardzo często i takie które pojawiają się sporadycznie w wybranych lakierach ale musisz je mieć - wbrew pozorom wkłada na mieszalniku po 2 latach ulega stopniowej degradacji - pigmenty gęstnieją w systemie wodnym 2 lata to już porażka jest (mamy taki problem z CROMAX z Duponta pomimo że jesteśmy sporym sklepem) .


Dobrze się zastanów przed podjęciem decyzji - a już na pewno nie pakuj się w tanie linie typu NOVOL (chyba że masz sporo wolnego czasu) na zabawę z kolorami.



@Klakiernik, to pisałeś juz jakiś czas temu a dowiedziałem się ostatnio że twoja rodzinka wstawiła sobie ten właśnie mieszalnik novola i chyba nie narzeka. Co mówią?

PP - 29-11-2010, 08:41

Ja z racji spaczenia zawodowego polecam produkty i system mieszalnikowy Spies Hecker. Są tylko 3 grupy cenowe (Metallic/Uni, Perła oraz Xirallic 6 sztuk). Wkład na preferencyjnych rabatach, urządzenia oddane w użytkowanie za darmo. Kolorystyka bajeczna ;)

Jeśli chodzi o krycie wody SH to jest to system wodny z najlepszym kryciem spośród całej konkurencji na rynku i nie jest to ani tajemnicą ani niespodzianką.

Osoby z województw kujawsko-pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego zainteresowane mieszalnikiem SH proszone są o kontakt na PW.

Pozdrawiam!

tofik - 29-11-2010, 09:01

PP napisał/a:
Ja z racji spaczenia zawodowego polecam produkty i system mieszalnikowy Spies Hecker. Są tylko 3 grupy cenowe (Metallic/Uni, Perła oraz Xirallic 6 sztuk). Wkład na preferencyjnych rabatach, urządzenia oddane w użytkowanie za darmo. Kolorystyka bajeczna ;)

Na jaki czas jest umowa, ile kosztuje pakiet startowy i jakie są miesięczne limity do wyrobienia. Co w przypadku gdy nie wyrabiamy miesięcznego limitu.

[ Dodano: 29-11-2010, 09:03 ]
Po ile wychodzi za setkę solidu, metaliku i perły przez ladę dla klienta i jak cenowo przedstawiają się dodatki-jakieś konkretne przykłady?

[ Dodano: 29-11-2010, 09:07 ]
Jeśli zaś rozmawiamy o tych urządzeniach oddanych do użytkowania za darmo to masz na myśli dzierżawę?

My mamy w ofercie system w którym cała otoczka pigmentów czyli rama mieszalnika, stolik, wzorniki, laptop, waga do wyboru 7 lub 30 kg itd. przechodzi na własność za 1% wartości. :)

PP - 30-11-2010, 22:26

tofik napisał/a:
PP napisał/a:
Ja z racji spaczenia zawodowego polecam produkty i system mieszalnikowy Spies Hecker. Są tylko 3 grupy cenowe (Metallic/Uni, Perła oraz Xirallic 6 sztuk). Wkład na preferencyjnych rabatach, urządzenia oddane w użytkowanie za darmo. Kolorystyka bajeczna ;)

Na jaki czas jest umowa, ile kosztuje pakiet startowy i jakie są miesięczne limity do wyrobienia. Co w przypadku gdy nie wyrabiamy miesięcznego limitu.

[ Dodano: 29-11-2010, 09:03 ]
Po ile wychodzi za setkę solidu, metaliku i perły przez ladę dla klienta i jak cenowo przedstawiają się dodatki-jakieś konkretne przykłady?

[ Dodano: 29-11-2010, 09:07 ]
Jeśli zaś rozmawiamy o tych urządzeniach oddanych do użytkowania za darmo to masz na myśli dzierżawę?

My mamy w ofercie system w którym cała otoczka pigmentów czyli rama mieszalnika, stolik, wzorniki, laptop, waga do wyboru 7 lub 30 kg itd. przechodzi na własność za 1% wartości. :)


Nie bardzo kolego wiem kim jesteście WY, fajnie było by się jakkolwiek przedstawić skoro składasz takie deklaracje.

Jeśli chodzi o ceny i warunki to wnioskuje, że skoro porównujesz moją ofertę ze swoją to cenami za specjalnie nie jesteś zainteresowany poza porównaniem cen konkurencji ;) a tego zadania Ci nie ułatwie.

Nasze urządzenia zostają przekazane w użytkowanie więc jeśli klient podpisze jakąkolwiek z dostępnych umów to teoretycznie jeśli nie przerywa z nami współpracy dopóty te urządzenia (mieszalnik, komputer, waga, dokumentacja natryskiwana itp.) są jego.

Więcej pytań - PW.


PP

tofik - 01-12-2010, 08:42

PP napisał/a:

Jeśli chodzi o ceny i warunki to wnioskuje, że skoro porównujesz moją ofertę ze swoją to cenami za specjalnie nie jesteś zainteresowany poza porównaniem cen konkurencji ;) a tego zadania Ci nie ułatwie.

Oferty nie porównuje a to co napisałem to tylko ciekawostka. Ja w przeciwieństwie do Ciebie jestem w stanie odpowiedzieć na każde pytanie tu na tym forum tak, żeby wszyscy mogli sobie poczytać i ewentualnie dopytać i rozwiać wszystkie wątpliwości- nie mam nic do ukrycia. :)

Celestyn - 26-12-2010, 23:20

Mieszalnik SH to dla mnie marne rozwiązanie. W przypadku wody bo z konwencją tej firmy nie miałem styczności. Wszystko trzeba było cieniować. Szef się zdenerwował i mieszalnik stoi już pare lat z prawie pełnym wkładem. Co do krycia faktycznie nie było żadnych trudności. ;)
acer - 27-12-2010, 01:02

Nie widziałem jeszcze takiego systemu żeby kolorystyka zgadzała się na 100%,może któryś z was widział ale ja jeszcze nie,a tak przy okazji znałem ziomków którzy wkładali do mieszalnika SH produkty od standoxa i mieli podobny problem,myśleli że pasują ale jest drobna różnica w recepturach i nie wiadomo jeszcze w czym nie polecam takiego czegoś.
tofik - 27-12-2010, 12:15

acer napisał/a:
Nie widziałem jeszcze takiego systemu żeby kolorystyka zgadzała się na 100%,może któryś z was widział ale ja jeszcze nie

Na chwilę obecną faktycznie nie ma systemu gdzie kolorystyka jest dopracowana perfekcyjnie. Każdy z renomowanych koncernów, a myślę tu o PPG, Standoxie, Glasuricie, DuPoncie, Sikkensie dąży do tego aby receptury były jak najbardziej dopracowane i tak jest w większości przypadków w rzeczywistości, ale oczywiście jest jedno ale, a mianowicie jak coś jest dobre to sporo kosztuje i tu zaczyna się kombinowanie, a myślę tu teraz o mieszalniach które sprzedają lakiery przez ladę. Mamy dobry produkt pod względem kolorystyki i siły krycia, lakiernicy go chwalą, ale co zrobić,żeby sprzedawać więcej i to w lepszej cenie, ano zaczyna się kombinowanie z żywicami- zastępujemy je podróbkami i dotyczy to systemów gdzie w skład receptury oprócz pigmentu wchodzi jeszcze żywica a mam teraz na myśli systemy konwencjonalne, natomiast w tych systemach gdzie pigmenty są już żywicowane i w skład receptury wchodzi sam pigment kombinuje się z tańszymi zamiennikami z innych systemów. Z tych wszystkich kombinacji wychodzi jedna wielka za przeproszeniem kupa i zaczyna się psuć renoma systemu , który do tej pory był super, ale od pewnego czasy zaczyna się coś dziać niedobrego, a mieszalnia do niczego nie przyznaje się.
Powyższe wypociny dają pogląd na to dlaczego kolory nie wychodzą na mieszalniach. Inaczej sprawa wygląda z systemami mieszalniczymi wstawianymi na warsztat. Dla dystrybutora jest to oczywiście kasa jaka idzie za wstawieniem takiego systemu, a dla warsztatu a bardziej dla osoby która ma dorabiać kolory z tego mieszalnika to wielka udręka, ponieważ sprawa kończy sie na jednym szkoleniu u dystrybutora w centrum szkoleniowym a dalej trzeba radzić sobie samemu.Osoba która ma dorabiać kolory na warsztacie jest pod wielką presją bo nigdy tego nie robiła i jest skazana na siebie, chociaż trzeba przyznać, że czasami może ona liczyć na wszelką pomoc ze strony osoby która wstawiła ten mieszalnik bądź osób powiazanych, może się poradzić w kwestiach kolorystycznych, a jak jest wiekszy problem i kolor za cholerę nie wychodzi, wtedy kolorysta pojawia się na miejscu w warsztacie i wspólnie walczą z kolorem tak,żeby lakiernik był zadowolony. Czasami jest tak, że na takim warsztacie lakiernik dobiera sobie sam kolory, a czas leci szczególnie gdy kolor nie wychodzi i trzeba zrobić kilka, a czasem kilkanaście natrysków próbnych.
W moim przypadku gdy ja wstawiam mieszalnik, osoba która ma go obsługiwać ma pełne wsparcie z mojej strony, moze liczyć na wszelką pomoc. Taka osoba uczestniczy w szeregu szkoleń u producenta danego systemu mieszalniczego. Jest to zazwyczaj cykl szkoleń kilkudniowych i bezpłatnych. Chociaż czasami tak bywa, że nie ma chętnych na takie szkolenia, po prostu ludzie nie chcą się uczyć i nie chcą iść z duchem czasu, dlatego też stoją w miejscu i używają nitra do wszystkiego, a benzyny ekstrakcyjnej do odtłuszczania i jak tu mają kolory wychodzić gdy baza jest firmy x rozcieńczona nitrem, a bezbarwny jakiś najtańszy z firmy y.

Podsumowując kolorystyka zależy w głównej mierze od osoby, która sie tym zajmuje, a im większa wiedza w temacie kolorymetrii tym kolory lepiej wychodzą, bo z każdego systemu da się wycisnąć to co w nim najlepsze tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić.
Sprawa mieszalnika na warsztacie fajna sprawa, tylko biorąc go należy zwrócić uwagę na wszystko to co idzie za wzięciem mieszalnika, czyli limity. Firmy wstawiajace mieszalnik różnie podchodzą do limitów i bardzo często kończy się tym chociaż nie zawsze , że na koniec roku mamy nałożona karę, bo nie wywiązaliśmy sie z tego co zawarte jest w umowie. Bardzo często ludzie którzy decydują się na mieszalnik na warsztacie nie zagłębiaja się zbytnio w to co w umowie jest napisane, bo są zafascynowani inwestycją jaka dostali np. w formie kabiny za przysłowiową złotówę, tylko należy pamiętać, ze nie ma nic za darmo i póżniej za taką kabinę płacimy w formie zadeklarowanych limitów przez 60 miesięcy.

Celestyn - 27-12-2010, 14:59

tofik napisał/a:
Chociaż czasami tak bywa, że nie ma chętnych na takie szkolenia, po prostu ludzie nie chcą się uczyć


Ja bym chętnie wziął udział w takich szkoleniach. Jeszcze nie miałem w swoim życiu zawodowym takich szkoleń. Mimo że pracowałem na mieszalnikach wodnych PPG MM SH. Zawsze miałem ciężej się w tym odnaleść i chodzi mi tu o korekty.

tofik - 27-12-2010, 15:39

Celestyn napisał/a:
Ja bym chętnie wziął udział w takich szkoleniach. Jeszcze nie miałem w swoim życiu zawodowym takich szkoleń. Mimo że pracowałem na mieszalnikach wodnych PPG MM SH. Zawsze miałem ciężej się w tym odnaleść i chodzi mi tu o korekty.

Firma z którą współpracujemy organizuje cały cykl szkoleń które są ze sobą powiązane, a mianowicie szkolenie kolorystyczne gdzie należy zaznaczyć że jest oddzielne dla konwencji i oddzielne dla lakierów wodnych, szkolenie dla przygotowywaczy powierzchni bo w głównej mierze też od nich zależy efekt końcowy uzyskanej powłoki lakierniczej, szkolenie dla lakierników i ostatnie z cyklu szkolenie dla właścicieli warsztatów. Wszystko jest sponsorowane przez firmę która te szkolenia organizuje, a szkolący ponosi tylko koszt dojazdu.
Ja natomiast po wstawieniu mieszalnika daję od siebie to, że przez 7 dni roboczych po 8 godzin jestem do dyspozycji osoby bądź warsztatu który zdecydował się na system mieszalniczy. Jest to taki okres kiedy można poznać podstawowe zasady korygowania lakierów a co za tym idzie dana osoba nabiera większego zaufania w stosunku do mojej osoby.
Jeżeli ktoś chce przed podjęciem decyzji o mieszalniku zobaczyć jak to wygląda od zaplecza i porobić trochę lakierów nasza mieszalnia w firmie stoi otworem i służy pomocą.
Przez cały okres użytkowania mieszalnika mój klient może liczyć na pomoc czy to telefonicznie o ile to możliwe czy też osobiście, zawsze staram się pomóc.
Tak to wygląda w moim wykonaniu i nie chciałbym, żeby to co napisałem wyglądało jak przechwalanie się. Uważam, że to tak powinno wyglądać wszędzie, a że wygląda jak wygląda, no cóż-życie. :)

ZIEMBA - 27-12-2010, 15:53

Panowie, z waszych wypowiedzi wnioskuje, że lepiej nie wstawiac sobie własnego mieszalnika tylko wozic lakier do dobrania do mieszalni, niech oni sie męczą bo na warsztacie lakiernik może się z tym męczyc pół dnia :angry: A powiedzcie mi czy z dobieraniem kolorów na samochody w miare młode, takie do 6 lat, jeszcze z orginalnym lakierem, też są takie problemy i często musicie korygowac bo z fiszek nie wchodzi żadna alternatywa?
tofik - 27-12-2010, 16:13

ZIEMBA napisał/a:
Panowie, z waszych wypowiedzi wnioskuje, że lepiej nie wstawiac sobie własnego mieszalnika tylko wozic lakier do dobrania do mieszalni, niech oni sie męczą bo na warsztacie lakiernik może się z tym męczyc pół dnia :angry:

Jeżeli jesteś zostawiony sam sobie i nie masz pojęcia o korygowaniu to wzięcie mieszalnika mija się z celem, bo wtedy można nabawić się tylko wrzodów żołądka, natomiast jeżeli weźmie się mieszalnik i można liczyć na pomoc wstawiajacego to ma to wtedy sens, bo wtedy wiesz, że jak nie dajesz rady i się poddajesz z kolorem zawsze możesz wykonać telefon do przyjaciela. :)
ZIEMBA napisał/a:
A powiedzcie mi czy z dobieraniem kolorów na samochody w miare młode, takie do 6 lat, jeszcze z orginalnym lakierem, też są takie problemy i często musicie korygowac bo z fiszek nie wchodzi żadna alternatywa?

Jak się pracuje na dobrym i dopracowanym systemie gdzie do jednego koloru mamy kilka a nawet kilkanaście alternatyw to spokojnie się dobierze odpowiednią alternatywę, można umieszać kolor i spokojnie możemy lakierować jak nie na wpyłkę to na odcięcie.
Należy jednak pamiętać, że bez względu na to z jakiego systemu jest zrobiony lakier lepszego lub gorszego należy wykonać natrysk próbny, a to dlatego,że kolor miesza człowiek który jest istotą nie nieomylną. ;)

ZIEMBA - 27-12-2010, 16:20

Cytat:
ZIEMBA napisał/a:
A powiedzcie mi czy z dobieraniem kolorów na samochody w miare młode, takie do 6 lat, jeszcze z orginalnym lakierem, też są takie problemy i często musicie korygowac bo z fiszek nie wchodzi żadna alternatywa?


Jak się pracuje na dobrym i dopracowanym systemie gdzie do jednego koloru mamy kilka a nawet kilkanaście alternatyw to spokojnie się dobierze odpowiednią alternatywę, można umieszać kolor i spokojnie możemy lakierować jak nie na wpyłkę to na odcięcie.
Należy jednak pamiętać, że bez względu na to z jakiego systemu jest zrobiony lakier lepszego lub gorszego należy wykonać natrysk próbny, a to dlatego,że kolor miesza człowiek który jest istotą nie nieomylną.


Czyli lakiernik, który lakieruje tylko młode samochody i nie jest żadnym kolorystą tylko przejdzie szkolenie przez firme która wstawi mu mieszalnik może sobie takowy wstawic bez obawy, że nie da sobie rady, tak?

tofik - 27-12-2010, 16:32

ZIEMBA napisał/a:


Czyli lakiernik, który lakieruje tylko młode samochody i nie jest żadnym kolorystą tylko przejdzie szkolenie przez firme która wstawi mu mieszalnik może sobie takowy wstawic bez obawy, że nie da sobie rady, tak?

Jestem pewien, że sobie poradzi chyba , że nie widzi kolorów, ale wtedy nie byłby lakiernikiem. Należy jednak pamiętać, że im lepszy system tym droższy i tak dla zobrazowania tego o czym piszę, przykład:
oferta dla średniego warsztatu z autoryzacją, system jeden z najlepszych, umowa na 5 lat. Klient dostaje wsad do mieszalnika który jest wyceniony na 30 tyś netto wraz całą otoczką i szkolenia u niego w warsztacie wycenione na 10 tyś. Jest jedno ale, musi się zobowiązać do tego, że przez 5 lat w każdym miesiącu wyrobi limit na poziomie 5 tyś netto minimum.
Dlaczego piszę warsztat z autoryzacją, ponieważ małemu warsztatowi gdzie jest jeden lakiernik, który jest właścicielem i ma jakąś 1 lub 2 osoby do pomocy ciężko będzie wyrobić taki limit, a to 5 tyś. to niezbędne minimum, żeby firma która wstawia mieszalnik była zainteresowana jakimkolwiek warsztatem

[ Dodano: 27-12-2010, 16:36 ]
Są oczywiście tańsze systemy gdzie nie trzeba wyrabiać limitów, tylko należy zastanowić się co jest tego powodem.
System o którym pisałem powyżej, to firma która posiada większość aprobat koncernów motoryzacyjnych liczących się producentów nie tylko w Europie, ale także na całym świecie.

ZIEMBA - 27-12-2010, 16:47

tofik napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:


Czyli lakiernik, który lakieruje tylko młode samochody i nie jest żadnym kolorystą tylko przejdzie szkolenie przez firme która wstawi mu mieszalnik może sobie takowy wstawic bez obawy, że nie da sobie rady, tak?

Jestem pewien, że sobie poradzi chyba , że nie widzi kolorów, ale wtedy nie byłby lakiernikiem. Należy jednak pamiętać, że im lepszy system tym droższy i tak dla zobrazowania tego o czym piszę, przykład:
oferta dla średniego warsztatu z autoryzacją, system jeden z najlepszych, umowa na 5 lat. Klient dostaje wsad do mieszalnika który jest wyceniony na 30 tyś netto wraz całą otoczką i szkolenia u niego w warsztacie wycenione na 10 tyś. Jest jedno ale, musi się zobowiązać do tego, że przez 5 lat w każdym miesiącu wyrobi limit na poziomie 5 tyś netto minimum.
Dlaczego piszę warsztat z autoryzacją, ponieważ małemu warsztatowi gdzie jest jeden lakiernik, który jest właścicielem i ma jakąś 1 lub 2 osoby do pomocy ciężko będzie wyrobić taki limit, a to 5 tyś. to niezbędne minimum, żeby firma która wstawia mieszalnik była zainteresowana jakimkolwiek warsztatem

[ Dodano: 27-12-2010, 16:36 ]
Są oczywiście tańsze systemy gdzie nie trzeba wyrabiać limitów, tylko należy zastanowić się co jest tego powodem.
System o którym pisałem powyżej, to firma która posiada większość aprobat koncernów motoryzacyjnych liczących się producentów nie tylko w Europie, ale także na całym świecie.


1.Czy to 5tys miesięcznie tyczy się samych pigmentów czy również lakierów, podkładów, szpachli itp?
2. Rozumiem, że ten wsad i szkolenie warte 40 tys, przy umowie na 5 lat i limicie 5tys. warsztat dostaje za darmo, tak?
3. A jest opcja, żeby warsztat zapłacił za ten wsad i szkolenie ze swojej kieszeni ale za to nie miał by miesięcznego limitu, lub miał by limit ale dużo niższy?

tofik - 27-12-2010, 16:53

ZIEMBA napisał/a:

1.Czy to 5tys miesięcznie tyczy się samych pigmentów czy również lakierów, podkładów, szpachli itp?

łącznie z dodatkami
Cytat:
2. Rozumiem, że ten wsad i szkolenie warte 40 tys, przy umowie na 5 lat i limicie 5tys. warsztat dostaje za darmo, tak?

dokładnie tak jak napisałeś
ZIEMBA napisał/a:
3. A jest opcja, żeby warsztat zapłacił za ten wsad i szkolenie ze swojej kieszeni ale za to nie miał by miesięcznego limitu, lub miał by limit ale dużo niższy?

W tej kwestii nie chciałbym mówić ani tak ani nie, musiałbym się zorientować i dopiero udzielić odpowiedzi ponieważ nie jest to ode mnie zależne

ZIEMBA - 27-12-2010, 17:03

tofik napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
3. A jest opcja, żeby warsztat zapłacił za ten wsad i szkolenie ze swojej kieszeni ale za to nie miał by miesięcznego limitu, lub miał by limit ale dużo niższy?


W tej kwestii nie chciałbym mówić ani tak ani nie, musiałbym się zorientować i dopiero udzielić odpowiedzi ponieważ nie jest to ode mnie zależne


Nie zawracaj sobie głowy i nie pytaj. Byłem poprostu ciekawy jak to jest z tymi mieszalnikami. Powiem Ci, że ten przerób materiałów na min.5 tys wcale nie jest jakiś duży, że może byc zrobiony tylko przez warsztat z autoryzacją. Ba, normalny porządny warsztat , w miesiącu przerobi za dużo więcej, a co tu dopiero nieduży warsztat z autoryzacją.
Dziękuje za informacje i wyjaśnienie kilku spraw ;)

A z tym darmowym wsadem za 30 tyś to dobra sprawa, dla nowego warsztatu zawsze to jakieś ułatwienie na start niż szukanie jeszcze 30tys na materiały.

tofik - 27-12-2010, 17:08

ZIEMBA napisał/a:
Powiem Ci, że ten przerób materiałów na min.5 tys wcale nie jest jakiś duży, że może byc zrobiony tylko przez warsztat z autoryzacją. Ba, normalny porządny warsztat , w miesiącu przerobi za dużo więcej, a co tu dopiero nieduży warsztat z autoryzacją.

Ja zdaję sobie z tego sprawę, deklarując się na wyższe kwoty przerobu w skali miesiąca, można liczyć już na konkretne inwestycje ze strony firmy która wstawia dany system mieszalniczy. Przy 5 tyś mamy wsad i szkolenia za friko, a ciekawe co przy zadeklarowaniu np. 10 tyś w skali miesiąca.

[ Dodano: 27-12-2010, 17:10 ]
W mojej okolicy gościu mając kilka autoryzacji za to, że zrezygnuje z jednego sytemu i przejdzie na konkurencyjny dostał komorę lakierniczą :) , oczywiście musiał zadeklarować się na odpowiedni przerób i teraz ma 2 komory.

ZIEMBA - 27-12-2010, 17:15

tofik napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
Powiem Ci, że ten przerób materiałów na min.5 tys wcale nie jest jakiś duży, że może byc zrobiony tylko przez warsztat z autoryzacją. Ba, normalny porządny warsztat , w miesiącu przerobi za dużo więcej, a co tu dopiero nieduży warsztat z autoryzacją.

Ja zdaję sobie z tego sprawę, deklarując się na wyższe kwoty przerobu w skali miesiąca, można liczyć już na konkretne inwestycje ze strony firmy która wstawia dany system mieszalniczy. Przy 5 tyś mamy wsad i szkolenia za friko, a ciekawe co przy zadeklarowaniu np. 10 tyś w skali miesiąca.

[ Dodano: 27-12-2010, 17:10 ]
W mojej okolicy gościu mając kilka autoryzacji za to, że zrezygnuje z jednego sytemu i przejdzie na konkurencyjny dostał komorę lakierniczą :) , oczywiście musiał zadeklarować się na odpowiedni przerób i teraz ma 2 komory.


Jak widac o wszystko mozna sie targowac, a mając dobrą karte przetargową można dużo wywalczyc ;)

No-limit - 29-12-2010, 15:29

ZIEMBA napisał/a:
bo na warsztacie lakiernik może się z tym męczyc pół dnia :angry: A powiedzcie mi czy z dobieraniem kolorów na samochody w miare młode, takie do 6 lat, jeszcze z orginalnym lakierem, też są takie problemy i często musicie korygowac bo z fiszek nie wchodzi żadna alternatywa?

Ja czasem męczę się cały dzień :)
Też występują problemy.

tofik - 29-12-2010, 15:46

No-limit napisał/a:
Ja czasem męczę się cały dzień :)
Też występują problemy.

No niestety nie jest tak różowo jak by się wydawało i być kolorystą to ciężki kawałek chleba.
Jak by nie było w zawodzie kolorysty niemożliwe od ręki a cuda na zamówienie i wszystko jeszcze na wczoraj. :taniec2: :buhaha: :taniec:

mkautos - 29-12-2010, 16:02

tofik napisał/a:
niemożliwe od ręki a cuda na zamówienie


Faktycznie kolorysta niema lekko.
Dokładając do tego klientow dziwaków lub tych wszechwiedzących nerwowych, to niema czego zazdroscic.
Ja straciłem 4 dni na te dwa ostatnie kolory a efektem jest złoty na ostro i bezproblemowy granat.
Straty.... jedna mieszalnia odmówiła współpracy, bo nie spodobało im sie to że próbki pokazują bardzo słabą wiedzę ich jako kolorystów.
A przecież im by bardziej pasowało gdybym gotowym spieprzonym autem podjechał a wtedy by było że przeciez natrysk próbny to podstawa reklamacji...


Mam prośbę do naszych (do Was koloryści) forumowych kolorystów.

Czy jest możliwa współpraca na zasadzie - ja wysyłam wycinek elementu, nr lakieru i dostaje baze pasującą kolorystycznie.
Aby nie było problemów najlepiej z natryskiem próbnym dobierana.

Czas na takie wysyłki mam, bo to mnie mniej zaangażuje niz latanie wielokrotnie i robienie próbek samemu.

No-limit - 29-12-2010, 16:18

mkautos napisał/a:
Mam prośbę do naszych (do Was koloryści) forumowych kolorystów.

Jak Ci się opłaci,nie ma problemu.

tofik - 29-12-2010, 20:05

mkautos napisał/a:

Czy jest możliwa współpraca na zasadzie - ja wysyłam wycinek elementu, nr lakieru i dostaje baze pasującą kolorystycznie.

Jak najbardziej, tylko pamiętaj , że czas to pieniądz.
W tym miejscu opiszę przypadek, który ostatnio mieliśmy na mieszalni. Gościu, który uważał się i uważa za profesjonalnego lakiernika dostawał od nas lakier z natryskiem na panelu do wykonywania natrysków i było tak kilka razy. Zawsze jak dostawał natrysk do ręki i przymierzał do elementu to zawsze mu pasowało i mówił przy tym , że jak jemu tak wyjdzie natrysk to będzie gitara. I tu zaczynał się problem, ponieważ jego natrysk wykonany po swojemu nigdy mu nie pasował w przeciwieństwie do tego, który robili chłopaki u nas na mieszalni. Po pewnym czasie, któryś z chłopaków z mieszalni wybrał się do niego do warsztatu, aby zobaczyć jak robi ten klient natrysk. W obecności pracownika mieszalni naszej firmy robił natrysk i mu wychodził inny kolor natomiast jak wziął do reki ten sam pistolet tego klienta pracownik naszej mieszalni i zrobił natrysk to gościu nie mógł uwierzyć , że jest ok. I co się okazało, nie miał pojęcia jak ustawić sobie pistolet żeby wyszło ok, chcąc rozjaśnić kolor zwiększał dawkę lakieru na pistolecie. Okazało się, że nie wie co zrobić z pistoletem i jak ma go wyregulować i ustawić, aby rozjaśnić bądź przyciemnić kolor.

[ Dodano: 29-12-2010, 20:08 ]
mkautos, ten tekst nie jest jakąś aluzją do tego o co zapytałeś, ot tak w tym momencie przyszła mi do głowy taka sytuacja, więc ją opisałem :)

ZIEMBA - 29-12-2010, 20:26

tofik napisał/a:
tylko pamiętaj , że czas to pieniądz.


Niekoniecznie. Niektórzy mówią, że samochód musi troche postac na placu żeby nabrał mocy ;)

tofik - 29-12-2010, 20:33

ZIEMBA napisał/a:
Niekoniecznie. Niektórzy mówią, że samochód musi troche postac na placu żeby nabrał mocy ;)

No to teraz rozumiem dlaczego tylko przy niektórych warsztatach na placu stoi tak dużo samochodów do roboty. :)

mkautos - 29-12-2010, 20:36

tofik napisał/a:
mkautos, ten tekst nie jest jakąś aluzją do tego o co zapytałeś, ot tak w tym momencie przyszła mi do głowy taka sytuacja, więc ją opisałem


Wszystko rozumiem.
Odcień lekko skorygowac cisnieniem chyba potrafię, przeciez pod tym kątem została zakupiona sata 3000 hvlp digital.

No i tu jest problem bo odpada kolorystom wersja ze ziarno wybija lub cos bo pistolet kiepski i oni nic nie poradza.

To tak z autopsji,,, :D

NAtrysków nie robią, a korekta odbywa sie na zasadzie (nie padnijcie) ręcznego dolewania pigmentów na czuja.
I np bazy zabraknie to???? Nastepna setka czy dwie niepodobne do pierwszej dobarwianej.
Tak robi jedna mieszalnia debera, bo helios to profeska, waga , sprawdzanie z receptury jakie pigmenty wchodza itd.
Co dołoży lub odejmie to zapisze na opakowaniu i nawet 50 gram dorobi idealnie jesli trzeba.
Ale ze system niejest idealny, nieraz deber jest potrzebny, lub jakis inny co kolory wychodza.
A jak widze w deberze ojca i corke jak mieszaja na czuja to mnie krew zalewa.

I dlatego na spokojnie mógłbym te problemowe kolory zrobić u kogokolwiek z Was chopaki.
Co by nie wyszło, będzie podobne i dobre na cieniowanie.
Mam nadzieje ze zrozumiale i klarownie wytłuszczyłem o co mi chodzi.
Wtedy cena nie jest tak ważna i nie musi byc to tani system.
Biore zawsze z dedykowanym rozcienczalnikiem aby nie psuć pracy kolorysty złym uniwersalnym rozpuchem.

tofik - 29-12-2010, 21:25

Cytat:
Co dołoży lub odejmie to zapisze na opakowaniu i nawet 50 gram dorobi idealnie jesli trzeba.

Jest to oczywiście super sprawa jak ktoś tak dobarwia i wszystko zapisuje, ale co w sytuacji kiedy trzeba zrobić 50 lakierów i dobarwić i przy tym wszystko zapisywać, nie możliwe do zrealizowania, chyba że mamy osobę tylko do zapisywania. :)

mkautos - 29-12-2010, 21:43

tofik napisał/a:
Jest to oczywiście super sprawa jak ktoś tak dobarwia i wszystko zapisuje,


Sam powiedz czy to problem.
Z receptury kolega robi setke, lub połowe zalezy od tego czy pamięta juz kolor i jego pasowalność.
Jeśli nie halo z kolorem to pojemnik na wagę, receptura w reke i robiąc korektę ostatecznie zapisuje na opakowaniu którego pigmentu dał lub odjął.
Wtedy taki problematyczny kolor mi daje i niestety jadę natrysk próbny zrobic.
I tyle jesli chodzi o zapisanie tego co zmienił w recepturze i dzieki temu po natrysku, jesli kolor pasuje dorabia żądaną ilość w odpowiednim kolorze.
A gdyby robił to na czuja to mu i sobie współczuje.

Dlatego rozumiem kolesia z debera ze zaraz urabia odpowiednia ilość i ja potem dobarwia na oko (z doswiadczenia)
Tylko co jeśli ja sie rypnę na ilości i mi zabraknie?
Lub krycie bedzie słabe i bazy zabraknie?

Jest tez problem taki że nieraz kolor nie przypasi znacznie i takie dobarwianie na siłę prowadzi do uzyskania koloru który jest zamulony bez odpowiedniego wybicia ziarna i z problematycznym odcieniem pod katem (flop)

Wtedy zaczynaja się schody z punktem patrzenia sprzedającego i mojego niestety zbyt przeczulonego oka.
Bo jestem przeczulony i jak mam mieć schody z klientem i lakierowac drugi raz to ja wolę zrobić milion próbek i RAZ lakierować nie tracąc kasy, materiału i czasu na matowanie, oklejanie itd.

W końcu podstawa reklamacji jest zrobienie natrysku próbnego.
A skoro wychodzi źle to jak mam lakierowac i dopiero wtedy reklamacje składać.


To takie moje streszczenie moich perypetii z natryskami próbnymi.
A mój ulubiony cytat z debera ...
MALUJ TYM CO MASZ A NIE WYDZIWIAJ.... i auto honda accord 2009 rok i klient pedant co na ułożenie ziarna patrzy a co dopiero na odpowiedni odcień koloru.

tofik - 29-12-2010, 21:58

Cytat:
Jeśli nie halo z kolorem to pojemnik na wagę, receptura w reke i robiąc korektę ostatecznie zapisuje na opakowaniu którego pigmentu dał lub odjął.
Czasem jest tak, że może zabraknąć miejsca na opakowaniu na zapisywanie wszystkich dolanych i nie dolanych pigmentów, dlatego warto założyć sobie zeszyt i to bardzo gruby na zapisywanie tych receptur.
mkautos napisał/a:
jesli kolor pasuje dorabia żądaną ilość w odpowiednim kolorze.

Nie chcę być bardzo upierdliwy, ale co będzie jeśli kolor nie pasi?
mkautos napisał/a:
Dlatego rozumiem kolesia z debera ze zaraz urabia odpowiednia ilość i ja potem dobarwia na oko (z doswiadczenia)
Brak czasu, lenistwo albo niedobór ludzi.
mkautos napisał/a:
auto honda accord 2009 rok i klient pedant co na ułożenie ziarna patrzy a co dopiero na odpowiedni odcień koloru.
Ciekawe czy jak odbierał brykę z salonu widział różnicę w kolorze między zderzakami a resztą karoserii?

[ Dodano: 29-12-2010, 22:05 ]
mkautos, ja cię rozumiem, ty płacisz ty wymagasz i kolor ma pasować. Jeżeli z każdym lakierem musisz jeździć do domu żeby zrobić natrysk to niech chłopaki zainwestują w kompresor na mieszalni, ty zawsze jak będziesz jechał dorabiać kolor zabieraj swój pistol na mieszalnię, chłopaki niech mieszają a ty tryskaj próby będzie szybciej i nie będziesz musiał wozić się w tę i z powrotem. ;)
Jest jeszcze jedno rozwiązanie , zainwestuj i wstaw sobie mieszalnik. :)

[ Dodano: 29-12-2010, 22:10 ]
mkautos, jak będziesz chciał się zdecydować na jakiś mieszalnik, chętnie pomogę i doradzę. ;)

mkautos - 29-12-2010, 22:13

tofik napisał/a:
lenistwo


On to nazywa doświadczeniem.

Temat jest obszerny i co by nie pisac to ja mam takie minimum.

Baza podobna z opcja cieniowania oczywiscie i zrobionym natryskiem próbnym baza i klar.
Tyle wymagam od kolorysty bo przeciez za taka usługę płacę.

Ja unikam spięć z klientem a kolorysta czyli z reguły własciciel mieszalni niepotrzebnych kosztów.

No i nie musze nic poprawiać, kiedyś poprawiałem na swój koszt nawet i nie było to problemem.
Ale czy wszystkie jeby ma odbierac od wszystkih lakiernik i koszty sobie robić i robotę?

Tu jest fotka ze złotym met z forda (poszedł idealnie na ostro z heliosa).
A ta próbka jest z debera. http://www.lakiernik.info.pl/download.php?id=3331
Maluj tym co masz usłyszałem jak zwykle.
Pytam.... czy Ty lub ktokolwiek bez wady wzroku by tym cokolwiek polakierował???

rajcuch - 29-12-2010, 22:18

pytanko do tofik... mieszasz wode duponta?
tofik - 29-12-2010, 22:22

rajcuch napisał/a:
pytanko do tofik... mieszasz wode duponta?
Niestety nie, nigdy nie miałem do czynienia z DuPontem, ja zaczynałem od ICI Autocolor a obecnie Nexa Autocolor i nie tylko.
Ekspertem jeśli chodzi o firmę DuPont i nie tylko jest No-limit :)

abdul - 29-12-2010, 22:25

Ja pracuja na mieszalnie jesli cos dobarwialem pisalem na fiszcze ile czego dolane i pozniej bralem fiszki z kompa i z tych robionych i dopasowywalem sporo kolow tylko przykladalem i lalem bez ponownej zabawy. Niektorzy klijenci sa tacy marudni u Nas byl taki jeden ze kolor byl igla dostawal fiszke ale wszystko jedno jechal do domu i robil swoja i dobarwial po swojemu innymi bazami i pozniej przyjrzdzal i placz ze nie pasuje. :glupek:
tofik - 29-12-2010, 22:27

mkautos napisał/a:
Tu jest fotka ze złotym met z forda (poszedł idealnie na ostro z heliosa).
Ja nie widzę żadnej fotki

[ Dodano: 29-12-2010, 22:34 ]
Fotka się pojawiła, niezły czad-pozdrowienia dla kolegi co dorabiał ten kolor. :haha:

No-limit - 30-12-2010, 15:05

tofik napisał/a:
Jest to oczywiście super sprawa jak ktoś tak dobarwia i wszystko zapisuje

Ja zapisuję,zeby miec punkt odniesienia do poprzedniego natryrysku.Co prawda na brudno,na kartce brudnopisu,ale ich nie wyrzucam i zawsze znajduję swoje zapiski.Na puszce również zapisuję korekty gotowej receptury skorygowanej.Przy lakierach,które wymagają nie korekty,a opracownia nowej,klient dostaje wydruk receptury Przyklejony do puszki,również jak ktoś zrobi lakier na "całościówkę dobierając z resztek dolewam z ręki,bo nie ma sensu zapisywać, czasem 15 pigmentów ,program tylu pozycjii tak nie przyjmie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group