Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 04-08-2010, 14:12 restaurowanie blacharsko-lakiernicze starego samochodu
Witam serdecznie.....
po przejrzeniu forum postanowiłem założyć nowy temat. Chciałbym aby w poście tym temat był wyczerpywany i uzupełniany przez kolejne doświadczenie i spostrzeżenia. Sądzę ze znajomość tematu i doświadczenie tutejszych osób pozwoli na to.
Otóż zajmuję się restauracją 30 letniego samochodu mitsubishi sapporo a ponieważ samochód był zaniedbany przez poprzedniego właściciela postanowiłem naprawiać go od podstaw tj. przez rozebranie bo gołej blachy. Wszystkie części w między czasie zostały już odrestaurowano (naprawa tapicerki, szycie foteli innych detali itd.).
Problem pojawił się blacharce. Okazało się że auto jest dosyć zardzewiałe w niektórych miejscach (mowa tutaj głównie o okolicach nadkoli, progów) natomiast pozostała powłoka lakiernicza jest w bardzo dobrym stanie. W związku z tym nie chciałbym naruszał starej (dobrej) powłoki a jedynie zająć się miejscami zardzewiałymi. Zauważyłem że niektóre miejsca są przegnite na wylot a niektórych nie da się wyczyścić (zagięcia, profile zamknięte). Proszę o poradę jak powinienem zając się tą blachą czy wycinać i wstawiać nową blachę, czy wstawiać żywicę z włóknem szklanym czy czyścic ile się da i reaktywnym potraktować. Proszę o informację jakim potraktować lakierem. Czy po naprawieniu miejsc zardzewiałych i ich zmatowieniu mogę kłaść lakier docelowy na miejsca naprawiane i na stara powłokę lakierniczą???? Jestem amatorem ale ponieważ chciałbym to zrobić solidnie proszę o porady uwzględniające każde produkty niezależnie od ceny
przepraszam za rozpisanie się ale trudno jest w kilku słowach ująć ten temat.
pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi.
poniżej kilka zdjęć poglądowych stanu blachy:)
Po pierwsze musisz sobie zadać pytanie czy chcesz zrobić ulep z żywicy czy chcesz doprowadzić auto do prawie fabrycznego stanu ( gdy wyjechało z fabryki).
Najpierw trzeba doprowadzić auto do stanu bez rdzy. Podwozie pasowało by wypiaskować. Na pewno wyjdą większe dziury i nawet te jeszcze ukryte. Auto jest dosyć podgryzione rdzą. ( nadkola, podłoga). Jeśli istnieją zamienniki ( panele podłogowe) czy reperaturki nadkoli to już z górki. Jeśli nie ma takich części do kupienia, a wycięte z innego auta trudno dostępne to teraz trzeba prawie powtórzyć pytanie- połatać te dziury czy odrestaurować konkretniej wstawiając dorobione panele takie jak oryginalnie, ale do tego przydała by się np. żłobiarka by zrobić przetłoczenia i parę innych urządzeń do obróbki blachy. Można też wstawić nie obrobioną bez przetłoczeń płaską blachę. Ale to już nie będzie wyglądać jak oryginał.
Nie wiem jak daleko chcesz się posunąć z restauracją tego auta więc tak dziwnie piszę.
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 04-08-2010, 15:48
dzięki za odpowiedź:)
Restaurację chce poprowadzić najbardziej profesjonalnie jak się tylko da. Jak wspomniałem wszystkie podzespoły są cały czas odnawianie a pozostaje tylko blacharka. Jeżeli chodzi i reperaturki to z uwagi na rzadkość tego auta są niedostępne w kraju, jedynie można sprowadzić z Japonii. Pozostaje tylko dopasować inne podobne a resztę połatać blachą. Piaskować nie chcę gdyż zniszczę oryginalny lakier (tak gdzie jeszcze został), który jest w bardzo ładnym metalicznym stanie. W grę wchodzą tylko okolice nadkoli, progów i drobne rdzy na innych częściach auta.
Piaskować nie chcę gdyż zniszczę oryginalny lakier (tak gdzie jeszcze został), który jest w bardzo ładnym metalicznym stanie. W grę wchodzą tylko okolice nadkoli, progów i drobne rdzy na innych częściach auta.
Pisałem - tylko podwozie. Zedrzeć starą konserwację, rdzę... Dało by ci to fajny obraz co dokładnie trzeba naprawić. Da się też bez ale więcej pracy. Dużo masz do wycięcia w tym aucie
Chcesz zostawić ori lakier, ale oprócz progów i błotników które trzeba będzie lakierować masz drzwi do lakierowania ( dół już rdza wpiernicza) i pewnie znajdą się inne el. nadwozia.
Nadkole wewnętrze też do wymiany ( naprawy) bo z niego już dużo nie zostało.
Dobrze by było jakbyś dał więcej zdjęć i inni się wypowiedzieli.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 371 Punkty: 4/5 Skąd: nowe brzesko
Wysłany: 04-08-2010, 20:25
auo wyglada w miare dobrze zanim sie go zacznie rozbierac i czysczic z rdzy i konserwacji,wtedy wychodz takie babole z e rece opadaja
juz tak mialem ze koles jak zobaczyl swoje auto podczyszczone to sie zastanawial czy go robic czy zezlomowac,a przyjechal do mnie na odswierzenie lakieru i naprawe bąbelka na nadkolu
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 191 Otrzymał 8 punkt(y) Skąd: Wlkp
Wysłany: 04-08-2010, 20:32
Witam.Ja bym prosił o zdjęcie całego boku auta no i może więcej wnętrza.Piaskowanie super sprawa jak radzi przedmówca.Ten błotnik w środku raczej do wycięcia,progi pewnie też podłoga to wiadomo.Jeżeli chodzi o nowe blachy to wiem z doświadczenia że opelek jest dość uniwersalny np. progi.Jak dwa wymienisz i dobrze spasujesz to optyk auta będzie,bo napewno w środku jest syf Jężeli chodzi o podłogę to może jakieś gotowce podpasujesz mocowania siedzeń,pasów da się przerobić to nie jest to co oryginał wiadomo no ale co robić.Lakier myślę źe po 30 latach nie jest taki ok więc ja malował bym całe auto.Z tego co z tych fotek widać to auto po przejściach w takim wypadku musisz szczególną uwage zwrócić na wszelkie mocowania układu jezdnego,amortyzatoró itd....
Chłopie, gdzie masz tu lakier w ładnym stanie ? Całość do malowania i bez pitolenia się, że tu nie ruszać czy tam nie, bo to bez sensu. Robić raz a dobrze
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 06-08-2010, 09:47
Rozumiem ze nie ma innego wyjścia....uważam jednak że górna część karoserii jest w dobrym stanie bez żadnej rdzy. Zamierzałem ten stary lakier (którego bym nie przemalowywał) oczywiście odnowić poprzez wypolerowanie bądź pokrycie lakierem bezbarwnym
fanaut,ale to nie nazywa się restaurowanie,to,co zamierzałeś,to lepienie z g..na bata.Restaurowanie to odnowienie całości,a nie pozostawianie starego,30-letniego lakieru na kilku elementach.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 06-08-2010, 10:27
fanaut napisał/a:
uważam jednak że górna część karoserii jest w dobrym stanie bez żadnej rdzy.
Ale lakier w fatalnym stanie.
Łatki na drzwiach i błotnikach, korozja i inne uszkodzenia.
Czy gorna czesc karoserii to.... dach???
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 191 Otrzymał 8 punkt(y) Skąd: Wlkp
Wysłany: 06-08-2010, 20:06
No niestety bardzo wiele pracy włożyć trzeba w blacharkę.Musisz ciąć i spawać po kolei bo jak zaczniesz najpierw wycinać to może ci się auto złożyć.Te wszystkie czarne zamalowane kawałki pewnie na olejno jak zaczniesz czyścić powstanie sito.Ja bym blachare zaczoł od podłogi i potem nadkola od wewnątrz i dopiero to co widać na zewnątrz.Te plastiki na listwy ozdobne też zdemontuj bo pod nimi mogą być pęcherze.Powodzenia dasz radę wszystko się da zrobić z różnym skutkiem.
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 09-08-2010, 09:09
Dzięki "Remo_2007" za merytoryczne uwagi....na spawanie kawałkami już się zdecydowałem ze względu właśnie na ryzyko złożenia konstrukcji bez jej wzmocnienia. Przyznaję że świetny jest twój pomysł ze znalezieniem podłóg, progów, nadkoli i innych blach z innego samochodu przy oczywiście dobrym dopasowaniu części. Początkowo chciałem kupić czystą blachę i ją profilować ale jest zbyt dużo przy tym roboty. Jeżeli chodzi o te plastiki to już są zdemontowane (likwiduję listwy) a otwory po nich będą zaspawane lub zlutowane. Sądzisz że zaczynanie prac od wewnątrz jest dobrym pomysłem? A co myślisz żeby ten lakier który jest w dobrym stanie, pokryć lakierem bezbarwnym - czy jest to możliwe i jak się do tego zabrać? Najpierw przeszlifować, zmatowić....??
pozdrawiam
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 191 Otrzymał 8 punkt(y) Skąd: Wlkp
Wysłany: 09-08-2010, 20:39
fanaut napisał/a:
Jeżeli chodzi o te plastiki to już są zdemontowane (likwiduję listwy) a otwory po nich będą zaspawane lub zlutowane.
Te listwy po skończonej robocie przyklej kolego na taśmę do litew bo nie będziesz miał jak oryginał.jeżeli chodzi o lakier to jak wszyscy piszą maluj całego.Tyle pracy zamiarujesz włożyć w blacharę a malowanie co? Jeżeli chodzi o kolejność spawania to ja bym zaczoł spawanie tak jak pisałem ale każdy robi inaczej.Daj jeszcze fotkę dokładną całego środka, całej podłogi ale na jednej fotce ok?
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 10-08-2010, 09:51
Jeżeli chodzi o listwy to już zdecydowałem je zlikwidować gdyż wychodziły wersję bez listew i się lepiej prezentowały. Jeżeli chodzi o malowanie to oczywiście chcę pomalować cały ale ciągle się upieram aby zostawić górny nienaruszony oryginalny lakier i chciałbym aby ktoś mi doradził jak go polakierować bezbarwnym. Nie chcę po prostu niszczyć dobrego oryginalnego lakieru tak ważnego przy restaurowaniu starych samochodów. Proszę uwagi jak to zrobić, czy trzeba go zmatowić i dopiero bezbarwnym czy może są inne techniki.
Poniżej fotki z mojego auta oraz fotkę tego auta po efekcie finalnym
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 191 Otrzymał 8 punkt(y) Skąd: Wlkp
Wysłany: 11-08-2010, 21:22
Widzę że kielich prawego tylniego amora wygnite trzeba dobrze to wzmocnić.Zacznij może spawanie od tej właśnie strony.Blacha na wstawki myślę ze 1mm będzie dobra na ten spód jest toporna w obróbce ale spełnia swoje zadanie.Wygłuszenie trzeba skuć kawałek od wycinanej blachy bo tam też może być zonk.Wytnij blache przy nadkolu przedtem możesz wstępnie dorobić nową blaszkę na wstawkę złapiesz sobie kształt następnie druga srona to samo i jedziesz do góry na nadkola aż do kielichów. Tnij tylko tyle ile trzeba.Miejsce na linke ręcznego też możesz dorobić blaszkę bo też tam jest rdza otwór wiertłem.Jak skończysz to możesz dalej działać do przodu.Pod siedzeniami może też by starczyło dobrze wzmocnić ciąć po kawałkui dawać nowe łaty, albo tak jak mówiłem nowe płyty od czegoś podpasować ale te nowe też nieraz są z tak cienkiej blachy że aż żal. Ciekaw jestem jak długo będziesz robił to auto. A ten gotowy na fotce fajny.
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 12-08-2010, 12:01
Czy dobrze będzie wspawywać takie łaty jedna po drugiej??? czy spawy będą się dobrze trzymały a konstrukcja będzie stabilna? Czy spawanie migomatem należy robić punktowo czy całość powierzchni łączonej? Napewno długo gdyż nie mam na to czasu robić po pracy a jedynie w weekendy. Ale wierz mi stary że wnętrze, tapicerka, podzespoły, lampy, zderzaki, fotele, elektryka, listwy ozdobne aluminiowe (wypolerowane) - są już zrobione na tip top i czekają tylko na założenie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 191 Otrzymał 8 punkt(y) Skąd: Wlkp
Wysłany: 12-08-2010, 19:32
Możesz spawać jedna po drugiej,jak dobrze przetopisz napewno będą trzymać spawaj punktowo tak przyłap a potem raz przy razie ale nie przegrzewaj blach rób przerwy na ostudzenie bo ci żuci te blachy jak diabli zwłaszcza na zewnątrz na to zwracaj uwagę.Jak masz mało czasu to z rok ci zejdzie co?No to działaj bo jak masz reszte na git to kasta też musi być ok. Wiadomo że nowego z tego nie zrobisz ale trzeba się zawsze starać jak najlepiej wykonać pracę.Jak to połatasz i dobrze zakonserwujesz to potrzyma.
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 13-08-2010, 12:26
Zrozumiałem że mam spawać kawałki blach oczywiście najpierw punktowo i stopniowo zaspawywać całe łącze; Postaram się załatwić części blach z innego auta a inne będę dorabiał sam młotkiem i kowadełkiem:) Jeżeli bym się wziął to myślę do końca roku się uwinę ale właśnie muszę znać wasze techniki i posiadać waszą wiedzę blacharsko-lakierniczą bo nie chcę spaprać sprawy.
Jeżeli chodzi właśnie o konserwacje to powienienem jakimś wytrawiającym malować te wspawki i jednocześnie stare blachy czy może epoxem. Chciałbym wiedzieć jakim środkiem mogę pomalować jednocześnie czystą blachę oraz starą blachę już pokrytą lakierem???
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 191 Otrzymał 8 punkt(y) Skąd: Wlkp
Wysłany: 13-08-2010, 21:06
Wszystkie kawałki staraj się gęsto spawać.Na podłodze podkład i na to masa uszczelniająca, podkład epoksydowy.Na nadkolach i miejscach widocznych gęste spawy,ten sam podkład i szpachel z włóknem.Szczególny nacisk kładę tu na dobre spawanie,bo ostatnio gościu robił sobie volvo sam bo tanio i dzisiaj mu pęka bo słabo pospawał{punktowo] i teraz szuka ratunku ale usłyszał tylko jedno jedziemy robotę od początku i znowu koszty.
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 03-01-2011, 15:15
no i stało się.....od kilku dni autko jest w profesjonalnym wasztacie....długo szukałem aby w końcu ktoś sie zdecydował podjąc takiej cięzkiej pracy.....cieszę się niezmiernie....mam nadzieję że podoła zadaniu....a ja juz wyprowadzę szpachlę, wygładze odpowiednio i malowanko ))))))))
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 15-01-2011, 18:18
mam kilka zdjęć ze spawania blach wiec mam prośbę abyście się wypowiedzieli czy to wytrzyma na naszych drogach )))
ponadto prosze o informacje jak powinienem sie zabrac za lakierowanie....
Jaki najpierw lakier powinienem polozyc na stare powloki i te "nowe" wspawane?
Czy stare powloki najpierw powinienem zedrzec do golej blachy czy wystarczy zmatowic?
Moj plan jest taki żeby położyć na caly samochod jakis epoksyd albo reaktywny a potem dopiero szpachle, po wygładzeniu ponownie epoksyd i potem kolor?
Podwozie natomiast chciałem położyć jakiś grunt epoksydowy albo reaktywny i zabezpieczyć jakimś barankiem???
Czy to będzie miało ręce i nogi....jeżeli nie to proszę o uwagi....i góry za nie dziękuje!!!
pozdrawiam
jakoś nie przekonuje mnie ta twoja robota
spawy wyglądają jakoś nie tak a może mi sie tylko wydaje
ja staram sie zawsze ciągłym spawem spawać albo punkt przy punkcie aż stworzy ciągły
daj epox na spawy i na to szpachla a jak jest mocna ruda to reaktywny i odizoluj akrylowym i na to po nadaniu przyczepności kit szpachlowy a dalej to już wiesz
a i nie musisz drzeć aż do blachy wystarczy zmatowić a gdzie trzeba dobrze rozszlifować
w srodku daj masę uszczelniającą na spawy
powinno być dobrze
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 76 Punkty: 1/7 Skąd: Olkusz
Wysłany: 15-01-2011, 21:15
Kolego jak ty się nie weźniesz do porządnej roboty to te autko zniszczysz nie naprawisz.
Czemu nie kupiłeś sobie nowego arkusza blachy tylko spawasz starą?
Jak już coś robisz to rób porządnie. Przeszukał byś troszeczke google, pooglądał zdjęcia napraw blacharskich... i byś wiedzial mniej więcej co sie z czym je. Pozdrawiam.
Kolego jak ty się nie weźniesz do porządnej roboty to te autko zniszczysz nie naprawisz.
Czemu nie kupiłeś sobie nowego arkusza blachy tylko spawasz starą?
Jak już coś robisz to rób porządnie. Przeszukał byś troszeczke google, pooglądał zdjęcia napraw blacharskich... i byś wiedzial mniej więcej co sie z czym je. Pozdrawiam.
robi tym co ma arkusz blachy kosztuje tyle co całe nic ok 60zł
Mi się nie podoba! Uważam, że spaw powinien być ciągły. A to wygląda jak jakaś rzeźba, żeby tylko było
W ogole mnie skręca, jak widze spawaną blacharkę co pare mm. Ma być jeden, ciągły spaw, by było szczelne i nic nie siadało, a w el. konstrukcyjnych samochodu ma być jedna laga, żeby miało swoją wytrzymałość
Również jestem podobnego zdania. Mistrzem spawania nie jestem, ale jak widzę zdjęcie z progiem wewnętrznym koło kierowcy to wygląda to bardzo kiepsko - jakieś 3 łatki zamiast 1 porzadnej, nieoczyszczona rdza obok i te spawiki jakies takie jak gluty Poza tym czy wspawywana reperaturka byla zabezpieczana epoksydem np od wewnątrz ? Czy jest tam tylko ten czarny podkład?
Ogólnie patrząc mozna to wszystko teraz zalepić masą od spawów w dużej ilości i też bedzie wyglądać PROFI, ale nie o to chyba chodzi
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 16-01-2011, 00:02
Spawy punktowo ale jeden koło drugiego szczelnie zeby nie było dziur. Potem troche wyszlifowane, Co do blachy to lepsza z uzywanych części samochodowych. Polecam powypadkowe maski z passata b5 na takie wstawki albo jakieś drzwi ogólnie blache z b5. Tyle na ten temat.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 371 Punkty: 4/5 Skąd: nowe brzesko
Wysłany: 16-01-2011, 11:36
tez jestem zdania ze blacha w dobrym stanie z czesci uzywanych bedzie lepsza niz jakis arkusz, jest wytrawiona bobrze i dluzej sie utrzyma niz arkusz.ale to tylko moje danie
Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 101 Punkty: 51/53 Skąd: kraków
Wysłany: 17-01-2011, 12:18
no to panowie mnie trochę zdołowaliście....może spawy nie są idealne ale gdzieś przeczytałem by nie rozgrzewać blachy przy spawaniu......tym samym nie kładę tych spawów bardzo gęsto!!1 poza tym usłyszałem od innych blacharzy że lepiej zrobić to z blachy z innych samochodów ponieważ są one już zabezpieczone ......poza tym łatanie jest robione jak najmniej gęsto więc wstawiam więcej łat tylko tam gdzie się nie da jednej dużej....
Proszę was o podpowiedź jak mam to zabezpieczyć antykorozyjnie te łączenia blach ....bo zupełnie nie wiem a w forum nie znalazłem wyraźnych wskazówek:(((
Dziękuje tymczasem za uwagi w szczególności te krytyczne bo one mobilizują do lepszej i dokładniejszej pracy....
pozdrawiam
[ Dodano: 17-01-2011, 14:06 ]
Musze niestety je przyjąć z pokorą bo zabawa w spawanie to dopiero początek mojej przygody.....mechanikę znam ale blacharstwo niezbyt więc efekt już widzicie:((((
Postaram się zabezpieczyć to dokładnie masą uszczelniającą a potem epoxem albo reaktywnym-czy też odwrotnie mam to zrobić najpierw epox a potem masa ???
Może wtedy efekt będzie lepszy. No i oczywiście masa zabezpieczająca w profile będzie potrzebna tak mi się wydaje.
czekam na kolejne uwagi i porady
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 17-01-2011, 15:26
Najpierw to ty to pospawaj jak bóg przykazał i nie słuchaj cymbałów po podstawówce. Ma być spaw dokładny szczelny a nie takie smarkańce. Nikt ci nie mówi zebys to jechał ciągiem tyko zebys to punktowo pospawal dokładnie. Potem to dobrze wyczyśc chociaż szczotka druciana na wiertarce. Albo reaktywnym i akrylowym albo epoxydowym. I na to mase albo baranek.
Panowie wyraźnie jest tutaj powiedziane przez kolegę Ziembę żeby spawać punktowo co 0.5 cm i tak też jest robione w moim samochodzie więc proszę was o odpowiedź jak jest lepiej czy ciągłym spawem czy nie....z jednej strony ciągły bardzo grzeję blachę ale uszczelnia łączenie z drugiej...........jest odwrotnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum