Lakierowanie samochodów
Lakiernictwo samochodowe,lakierowanie samochodu,forum lakiernicze,lakiernictwo,polerowanie,blacharka,pistolet,podkłady,papiery ścierne,mokro i sucho,szlifierka,szlifowanie szpachli,matowienie,mycie,kabiny lakiernicze,pistolety,sprężarki,bazy,

Błedy! - Plamy po folii

waniu - 02-05-2012, 23:50
Temat postu: Plamy po folii
Witam nie jestem lakiernikiem ale mam do was pytanko.Oddałem samochód do lakiernika miał zrobić małą zaprawkę na błotniku i po odebraniu samochodu po paru dniach pokazały się plamy na całym aucie.Pojechałem do niego i stwierdził że pod folią którą był zabezpieczony samochód do malowania była woda i przy ogrzewaniu lakieru malowanego elementu coś się tam porobiło.Stwierdził że jest to do usunięcia i trzeba przepolerować cały samochód,więc mu zostawiłem.Przy odbiorze nie powiem ładnie wyglądał ale po paru umyciach plamy powróciły a ja jestem teraz 2000kilometrów od mojego lakiernika więc nie da rady do niego jechać.Jak można to usunąc tak aby nie powróciło.Dodam że nie ma ubytków w lakierze ani uszkodzeń tylko takie plamy ewidętnie po folii!
madmax - 02-05-2012, 23:59

Zrób zdjęcie i pokaż.
car painter - 03-05-2012, 06:22

źle zrobił polerkę , trzeba ją powtórzyć ,tylko tym razem dobrze i będzie po kłopocie
Deca-Durabolin - 03-05-2012, 09:48

się odpażyło :)
kalbi - 03-05-2012, 09:53

odparzyło lakier i takie plamy są bardzo trudne do usunięcia
waniu - 03-05-2012, 22:55

Jutro wstawię zdjęcia bo dziś padało u mnie i nie miałem możliwości.Wczoraj próbowałem to usunąć takim woskiem w płynie i powiem że jak się przyłożyłem to te plamy znikały.
PROJEKTER - 04-05-2012, 15:14

kalbi napisał/a:
odparzyło lakier i takie plamy są bardzo trudne do usunięcia

Tak trudne że obstawiam ... że ich nie usuniesz. ;)

Tzn. początkowo zaliczysz "sukces" bo połysk można uzyskać na wosku lub np. warstwie trwalszego teflonu ... jednak sam bezbarwny jest już na stałe zniszczony ... chyba że jest go tam bardzo dużo, a odparzenie jest powierzchowne wtedy będziesz miał w tych miejscach ponownie połysk ... jak ktoś to zjedzie papierem i wypoleruje ... i jednocześnie będzie placek idealnie lustrzanego lakieru, który wreszcie "zgaśnie" i będzie tu satynowy połysk ;) . Przykro mi ale w takich przypadkach raz na 100 daje się uratować powłokę i musi to być ostro wygrzana wcześniej powłoka bezbarwnego, lub fabryczny lakier. Wtedy jest niewielka szansa.

car painter - 05-05-2012, 18:19

kilka lat temu załatwiłem tak mini , udało sie to spolerować , choć było ciężko :nono:
PROJEKTER - 06-05-2012, 14:16

Zawsze udaje się to spolerować ... problem w tym że jak lakier dostanie trochę wyższej temperatury od słońca to takie plamy i tak wyłażą. Nie są może już tak ostro kontrastujące, ale nie trzeba się specjalnie przyglądać żeby je zobaczyć.

Dawno temu jak sam lakierowałem, załatwiłem tak przedsprzedażny samochód w ASO Trzeba było polakierować tylny błotnik i dach. przykryłem folią ktoś ją pomoczył i problem gotowy. Udało się to jednak spolerować ... niestety wylazło znowu. Ponowne polerowanie i ... znowu wylazło po kilku dniach... trzeci raz nie było już sensu polerować bo i tak bym poprzecierał ... Przez kilka lat myślałem że to problem akryli jedno powłokowych ( czerwony solid ) ... aż w innym ASO ten kłopot zmajstrowali moi pracownicy którzy polakierowanego Forda fiestę bez szyby czołowej przykryli folią bo kropił letni deszczyk. Na drugi dzień rano okazało się, że polerują dach ( zielony metalic ). Jak powiedzieli co się stało, kazałem im polakierować dach i przednie błotniki jeszcze raz samym bezbarwnym. Chłopaki na procencie to się im nie uśmiechało i uparli się, że spolerują. Założyłem się z brygadzistą i lakiernikiem który to malował, oraz chłopakiem który tylko polerował w tej firmie samochody, że nie mają szans i tracą czas. To się nie uda ..... i .... przegrałem zakład w piątek przed weekendem. Spolerowali plamy bez śladu. W sobotę rano jeszcze było OK. W poniedziałek podkulali ogony :) Plamy były na wierzchu. Na dachu i na błotnikach.

Kilka lat temu już w moim zakładzie do polakierowanego samochodu, zmontowanego stojącego na zewnątrz przyczepiła się mokra torebka jednorazowa do tylnej klapy. Oczywiście "wpadka" przy oddawaniu samochodu. Plama z wzorkiem od zmarszczeń folii na lakierowanym elemencie. Lakiernik podgrzał to suszarko opalarką, a potem spolerował ( czerwona perła na wierzchu bezbarwny Sikkens MS 3000 ) zeszło bez ruszania papierem ;] ... Po ok. tygodniu klient wrócił na reklamację. Klapa i góra błotnika do lakierowania ... choć plama była tylko lekko widoczna. :angry:

Z mojego doświadczenia wynika jednak, że w 100 % tego się nie udaje zlikwidować
przez polerowanie. Jednak to ręczne lakierowanie w rożnych warunkach, różnymi materiałami. Możliwe że któremuś z was przytrafił się taki problem z folią i odparzeniem i udało się to jednak skutecznie usunąć tylko przez samo polerowanie. Obstawiam, że to nie możliwe ... ale dopuszczam taką ewentualność przy szczęśliwym zbiegu okoliczności technologicznych ( opisałem je w poście wcześniej ) że komuś się udało to zrobić, choćby dlatego że pierwszy odruch każdego lakiernika to polerowanie, a nie ponowne lakierowanie ;)

W tym przypadku w ciemno obstawiam, że się nie uda tego trwale i bez śladu usunąć ... obstawiam tak ... na 90 % .... ale mogę się oczywiście mylić ... ;)

madmax - 06-05-2012, 22:58

Powiem szczerze że to z folią to jest dziwny temat i zastanawia mnie dlaczego takie rzeczy dzieją się z lakierem. Ile razy przykładowo na aucie sa poprzyklejane taśmy papierowe namoknięte i po ich zmyciu nie ma żadnych śladów.
PROJEKTER - 07-05-2012, 08:47

No cóż ... naukowo temat nie jest chyba zbadany więc można go tylko "wziąć na chłopski rozum". :)

Mamy wodę - wróg publiczny nr 1 dla każdej świeżej powłoki dekoracyjnej + jej cudowną właściwość do zmiany stanu skupienia w stały, lub gazowy. W zasadzie do powstania "nieszczęścia" potrzeba jeszcze dodatniej temperatury i może jakiegoś ciśnienia żeby wtłoczyć gaz ( parę ) do wnętrza aktywnej chemicznie powłoki. Jak się temu zjawisku przyjrzeć na spokojnie to pod mokrą folią woda zmienia się w parę na skutek działania dodatniej temperatur. Nie może wyparować bo mokra folia tworzy szczelne połączenie z powłoką. W bańce pod folią rośnie ciśnienie i wreszcie woda w formie pary wtłaczana jest w podłoże zawierające LZO, albo w takie - rzadko usieciowione ( czyli zawsze jak to bywa przy akrylach i poliuretanach ) W takiej powłoce dochodzi do zniszczeń i robi się ona porowata. Traci połysk i jednorodną strukturę. Jak problem jest powierzchowny bo reakcja trwała krótko, a głębokie warstwy powłoki nie zawierały LZO ( np były grzane promiennikiem IR ) to jest nikła szansa na to, że uda się to co zniszczone zeszlifować papierem i wypolerować. Jak wilgoć jest głęboko i zniszczenia też, to polerowanie tylko maskuje kłopot i go nie widać dopóki substancje nabłyszczające niwelują nierówności zniszczonej powłoki. ;)

Tak tylko myślę :nono: ... bo pewności co do przebiegu tej reakcji i formowania się takiego zjawiska, niestety nie mam. W opisach wad lakierniczych, albo problem w ogóle nie występuje, albo skupia się na dwu zdaniowym opisie identycznym jak dla problemu ... "ślady po ptasich odchodach" ;] .

madmax - 07-05-2012, 12:19

Hmmm nie wiem może coś i w tym jest ale np ja kiedyś wywaliłem auto świeżo po malowaniu na dwór czarne i tak zostawiłem. Oczywiscie lakier się już nie lepił i paluchy nie odbijały. W nocy przyszła wilgoć i osiadła na masce. Rano wczesnie wstałem przetarłem ręką a tu cała maska zbielała. No i teraz panika. Postanowiłem to spolerować i tak zrobiłem nie darłem papierem tylko jechałem polerką i to znikło. I kurde kolega jeździ tym samochodem, widuje go codziennie i wszystko jest ok.
Czyżby akcja z folią to całkowicie odosobniony przypadek? W pracy nie raz wciągało wode i były ślady po kroplach i po polerce znikały i już sie nie pojawiały.

ZIEMBA - 07-05-2012, 17:27

madmax napisał/a:
Hmmm nie wiem może coś i w tym jest ale np ja kiedyś wywaliłem auto świeżo po malowaniu na dwór czarne i tak zostawiłem. Oczywiscie lakier się już nie lepił i paluchy nie odbijały. W nocy przyszła wilgoć i osiadła na masce. Rano wczesnie wstałem przetarłem ręką a tu cała maska zbielała. No i teraz panika. Postanowiłem to spolerować i tak zrobiłem nie darłem papierem tylko jechałem polerką i to znikło. I kurde kolega jeździ tym samochodem, widuje go codziennie i wszystko jest ok.
Czyżby akcja z folią to całkowicie odosobniony przypadek? W pracy nie raz wciągało wode i były ślady po kroplach i po polerce znikały i już sie nie pojawiały.


Jak wystawisz swieżo lakierowany samochód na noc na dwór i dostanie wilgoci bądz spadnie na niego deszcz to lakier zbieleje. Ale wcale nie trzeba go potem polerować, wystarczy podgrzać i problem zniknie ;) Ale to co się dzieje pod folią w kabinie to jakieś odparzenie i zupełnie inna sprawa niż to co wyżej napisałem.

madmax - 07-05-2012, 20:56

ZIEMBA napisał/a:
wystarczy podgrzać i problem zniknie


Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group