Lakierowanie samochodów
Lakiernictwo samochodowe,lakierowanie samochodu,forum lakiernicze,lakiernictwo,polerowanie,blacharka,pistolet,podkłady,papiery ścierne,mokro i sucho,szlifierka,szlifowanie szpachli,matowienie,mycie,kabiny lakiernicze,pistolety,sprężarki,bazy,

Lakiernictwo - techniki - narzędzia - Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...

online - 16-12-2009, 21:23
Temat postu: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...
Witajcie Panowie! Tak sobie mysle, ze możnaby było zrobić taki temacik, w którym zamieszczamy nasze patenty, wiadomo, ze podczas pracy często wpadnie jakis pomysl na ułatwienie sobie życia ;) od razu powiem, że nie chodzi tu o półsrodki i paproctwo!! ;)

1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy (oczywiscie do kilku razy)-niczym innym tak nie zrobimy.

2. Jesli szlifujemy kit po nalożeniu, to polecam najpierw lekko przejechać starym papierem- ta pierwsza warstwa skutecznie zalepia papier, nie wiem czym to jest spowodowane.

3.Podczas kitowania oprocz odmuchiwania dobrze jest stosowac też miotelke, z wmiare sztywnym wlosiem ;)

4. Rece dobrze sie myje petem + woda i plyn i ew. zel dla lakiernika, jesli sie ubrudzimy lakierem. Idealny plyn to BRódpur, ruszy wszystko ;)

5.Przy matowaniu na mokro, zwlaszcza przy polerce warto uzywac zamiast ściągaczki wycieraczki z samochodu:P

kurcze narazie nie pamietam nic wiecej, a Wy co powiecie?

No-limit - 16-12-2009, 21:44
Temat postu: Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...
online napisał/a:
Witajcie Panowie! Tak sobie mysle, ze możnaby było zrobić taki temacik, w którym zamieszczamy nasze patenty powiecie?

Dobry temat,był chyba już poruszany/może ni na tym forum?/.W każdym razie,jest aktualny.Jak przypomnę sobie coś przydatnego/,bo niektóre rozwiązania są już powszechnie znane/ na pewno podpowiem/.
Na ten czas polecam niewidzialne rękawiczki Sekura odporne na wyroby rozcieńcz.organiczne lub wyroby wodorozcieńczalne.Wystarczy rano pokryć dłonie i umyć wodą z mydłem/lakiery akrylowe,nitro,alkidowe itd./ lub zastosować inny żel,który można zmyć rozc. nitro, pastą do lakierów,smarów na koniec pracy/wyroby wodorozc.,emulsje,dyspersje.bazy "wodne"/.Jutro podam nazwy tych środków lub linki.

mkautos - 16-12-2009, 23:24

Polecam lampe warsztatową, bez kabla - diodowa, długą (jak w wersji swietlowka i kabel)
Podczas wylewania ostatniej warstwy klaru widac idealnie w odbiciu lampy jak rozlewa sie klar - chroni przed zaciekami i niedolanymi np. dołami drzwi.
Idealne przy jasnych kolorach.

grzela - 17-12-2009, 00:37

mkautos napisał/a:
Polecam lampe warsztatową, bez kabla - diodowa, długą (jak w wersji swietlowka i kabel)


hehe ;) ja uzywam lampy led na głowe tak jak górnik :D

martek - 17-12-2009, 07:44

Cytat:
1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy (oczywiscie do kilku razy)-niczym innym tak nie zrobimy.


w tym przypadku ja uzywam szczotki drucianej

jano - 17-12-2009, 08:34

grzela napisał/a:
mkautos napisał/a:
Polecam lampe warsztatową, bez kabla - diodowa, długą (jak w wersji swietlowka i kabel)


hehe ;) ja uzywam lampy led na głowe tak jak górnik :D


Nie ma co się wstydzić, bardzo praktyczne rozwiązanie. Uważam to za dobry pomysł. Wielu mechaników tak robi w trakcie pracy przy silnikach. Hmm.. Np. Facom ma nawet w ofercie ze swoim logiem ;)

No-limit - 17-12-2009, 12:14

No-limit, Sorry,nie Sekura lecz SECURA.Rękawice biologiczne link:
http://www.secura.com.pl/bhp/pl/produkty/secol.php

xxxwantedxxx - 17-12-2009, 13:31

może przyda się komuś to że gdy juz nam gdzieś polecili i mamy zaciek to najlepiej zaciągnąć go kitem żeby go równo wyciąć i się nie przeciąć :) może ktoś nie wiedział..:)
mkautos - 17-12-2009, 13:47

xxxwantedxxx napisał/a:
może przyda się komuś to że gdy juz nam gdzieś polecili i mamy zaciek to najlepiej zaciągnąć go kitem żeby go równo wyciąć i się nie przeciąć :) może ktoś nie wiedział..:)

Do tego 1000 na mokro i sladu niema (nawet znawce da rade oszukac) potem 2000 oczywiscie.

PROJEKTER - 17-12-2009, 21:28

A ja pamiętam taki patent : trochę rozpuszczalnika nitro + proszek do prania + ciepła woda ... i można umyć pędzlem na błysk komorę silnika z każdego syfu i tylko spłukać wodą. Facet który mi to kiedyś pokazał żartobliwie nazywał tą mieszankę "LOFIX"

A z bardziej profesjonalnych środków folia natryskowa do lakierowania komory silnika.
Po przygotowaniu wnęk i zmatowaniu maluje się ta folią wszytko włącznie z silnikiem i jego osprzętem. Jak lekko podeschnie wilgotną szmatką wyciera się ją z miejsc które trzeba polakierować. Potem lakier i jak wyschnie spłukuje się silnik wodą bo folia jest biodegradowalna. Doskonale także chroni nowe przedsprzedażne samochody na lakierni w trakcie usuwania szkód transportowych.

Ryba - 18-12-2009, 15:42

Jak mieszamy szpachlę to można wyłozyć kit i odmierzyć utwardzacz na 1 szpachelkę, potem wziąć 2 i przy ich pomocy rozmieszać kit - ruszając nimi na przemian (cięzko to wytłumaczyć). W ten sposób nie trzeba mieć kartonu i innych rzeczy typu jakeś patyki, stare śruby do mieszania szpachli :)

Gdy wyprowadzamy powierzchnie często nie wiemy, czy już jest ok, gdyż szpachla jest matowa. Rozwiazanie z kontrastem też nie zawsze pomaga. W takie sytuacji przed nałożeniem kolejnej warstwy po przedmuchaniu kitu nalewamy trochę więcej odtłuszczacza na szmatkę (nie ręcznik papierowy) i przecieramy. Przez ok 30 sek (zalezy od temperatury) mamy połyskującą powierzchnię - tak jak by był na niej bezbarwny i widzimy gdzie jeszcze trzeba poprawić.

No-limit - 18-12-2009, 15:56

Ryba napisał/a:
Jak mieszamy szpachlę to można wyłozyć kit i odmierzyć utwardzacz na 1 szpachelkę, potem wziąć 2 i przy ich pomocy rozmieszać kit - ruszając nimi na przemian (cięzko to wytłumaczyć).

Ręka rękę myje,co dwie ręce to nie jedna/na przemian z jednej szpachelki na drugą/.Chyba zrozumiałem :) .

Greg - 18-12-2009, 16:08

jeśli chodzi o mieszanie szpachlówki to moim patentem jest płytka ścienna ( kiedyś tam została po kafelkowaniu łazienki) o wymiarach 22x 30. Musi być polerowana/ gładka. Nakłada sie kit + utw. i miesza metalową/ plastikową szpachelką. Po nałożeniu na element , reszte kitu pozostałą na płytce, ściągam wkładem (trapezowym) ze skrobaka do szyb z dospawaną "rękojeścią" z płaskownika 20 mm szer.. ( w plastikowej obudowie sie zapychało wszystko) . tak jest idealnie wyczyszczone po pracy włącznie ze szpachelką. Pracuje tak na mojej płytce już od ponad 6 lat i moge zagwarantować dożywotnią funkcjonalność i czystość po szpachlowaniu :) :) ;) bez żadnych tekturek, podkładek itp. Dwa narzędzia i praca staje sie bardziej przyjemna :)
mkautos - 18-12-2009, 16:10

No-limit napisał/a:
Ryba napisał/a:
Jak mieszamy szpachlę to można wyłozyć kit i odmierzyć utwardzacz na 1 szpachelkę, potem wziąć 2 i przy ich pomocy rozmieszać kit - ruszając nimi na przemian (cięzko to wytłumaczyć).

Ręka rękę myje,co dwie ręce to nie jedna/na przemian z jednej szpachelki na drugą/.Chyba zrozumiałem :) .


Moim zdaniem dobrego fachowca mozna poznac po tym jak urabia szpachel z utwardzaczem szpachelką na szpachelce.
Jesli czaruje nas opowiesciami ile on juz fur nie zrobił a szpachel leci mu ze szpachelki jak masło z patelni znaczy....... za mała szpachelka ?
A tak w temacie to ilosc kitu którą umieszamy na szpachelce jest wystarczająca do pracy.

[ Dodano: 18-12-2009, 16:16 ]
Cytat:
jeśli chodzi o mieszanie szpachlówki to moim patentem jest płytka ścienna


Nie mowie ze nie , ale najporęczniejsze dla mnie są jednak szpachelki.
Nadmiar sobie ładnie odetniesz o rant przejedziesz i czysta jak potrzeba cos poprawic na elemencie.
Na początku nie radziłem sobie (jak kazdy) i była szyba - dobra jak płytka , sklejka, dekiel od puszki z szpachlem.
Ale jednak szpachelki - czy to maska w kit czy całe auto do roboty.

[ Dodano: 18-12-2009, 16:18 ]
A patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi, no przy drobnej pomocy drugiej szpachelki.

Bartek-WGM - 19-12-2009, 22:34

Może niezbyt to pytanie będzie tu pasować ale co mi tam:
Kupiłem szlifierke mimośrodową Metabo...Więc szlifować podkład wypadałoby na sucho. Jakim papierem to robić? 800? 1000?
Opiszcie jakimi gradacjami robicie pod podkład i pod baze ;)

dokładnie to pytanie tu nie pasuje i zostanie usunięte. dla ułatwienia trudnego zadania szukajki podaję jeden z linków
baqo

http://lakiernik.info.pl/...?t=1040&start=0
http://lakiernik.info.pl/viewtopic.php?t=933
http://lakiernik.info.pl/...?t=1211&start=0

baqo - 19-12-2009, 22:56

mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:
mkautos - 19-12-2009, 22:57

Tez niedawno kupiłem szlifierke mimosrodową pneumatyczna i nie bedąc jeszcze na tym forum kożystałem z wiedzy kolegi z mieszalni.
Pod akryl ponoc i 400 starczy a pod metalik 500.
Ja robie tak ze zawsze poprawiam 500 i maluje obojetnie czy met czy akryl.
Nie widac nic, zadnych kołek chyba ze dopuscisz aby papier sie przytkał - to jest niebezpieczne, jak zaczyna łapac syf to wymiana.
Co by nie mowic robic na sucho maszynką a na mokro 800 czy 1000 to ja wole maszynką.
10 * szybciej a i jakosciowo lepiej.
Zakamarki ranty i inne dziwne przetłoczenia kazali robic niebieskim 400 na gąbce.
Strach był a sznytek niema.
Co prawda za pierwszym razem poprawiałem elementy na mokro 800 ale wyglądały duzo gorzej niz na sucho 500 maszynką.
Tak ja robie a teraz poprosze o ewentualne korekty w tej materii. :nono:

[ Dodano: 19-12-2009, 23:00 ]
baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:

Mozna wykozystac włączony promiennik. :) :nono:

No-limit - 19-12-2009, 23:01

baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:

Jak robicie na 2 szpachelki elastyczne wystarczy zostawić trochę kitu,skleić je z sobą.i po zaschnięciu rozerwać.

baqo - 19-12-2009, 23:04

mkautos napisał/a:
Mozna wykozystac włączony promiennik. :) :nono:
szpachluje cały czas ,a lampa stoi wyłączona . co mam szpachlować jak promiennik chodzi?
mkautos - 19-12-2009, 23:05

Wszystkie sposoby sa dobre, jak nie wymysliłem wersji z promiennikiem to 60 na mimosrodową i tez ładnie schodziło.
Ale promiennik przebija wszystko.
Jesli chodzi o plastyk to musiałby zejsc z paznokciami bo przeciez trzymam szpachelki w rece przy promienniku :glupek:

[ Dodano: 19-12-2009, 23:07 ]
baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
Mozna wykozystac włączony promiennik. :) :nono:
szpachluje cały czas ,a lampa stoi wyłączona . co mam szpachlować jak promiennik chodzi?

Aj, nie zrozumielismy sie.
Ja mowie o sytuacji gdzie szpachelka juz troche bardziej jest nie teges niz powinna.
Tak na bierząco to wiadomo ze robie jak Ty piszesz.

Bisu - 19-12-2009, 23:08
Temat postu: Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...
online napisał/a:

1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy

Pistolet do przedmuchiwania i 8bar radzi sobie z tym świetnie ;) I mniej się nadupcys ;]

baqo - 19-12-2009, 23:16

mkautos napisał/a:
Ja mowie o sytuacji gdzie szpachelka juz troche bardziej jest nie teges niz powinna.
zanim zacznę szpachlować ,szpachelka musi się błyszczeć od kanta do plasticzku z obu stron ,inaczej szpachla się ciągnie i nie wyrównuje ładnie
No-limit - 19-12-2009, 23:24

mkautos napisał/a:
to 60 na mimosrodową i tez ładnie schodziło.

Szpachelkę papierem ? 60?! ;] .

mkautos - 20-12-2009, 01:02

No-limit napisał/a:
mkautos napisał/a:
to 60 na mimosrodową i tez ładnie schodziło.

Szpachelkę papierem ? 60?! ;] .

Spoko.
Jak włączysz to ładnie zbiera.
Czasem ma sie troche lenia.

online - 20-12-2009, 01:43
Temat postu: Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...
Bisu napisał/a:
online napisał/a:

1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy

Pistolet do przedmuchiwania i 8bar radzi sobie z tym świetnie ;) I mniej się nadupcys ;]


chyba nie wiesz, jak wyglada zabita 80tka?! nie ma szans, zeby powietrze przebiło brzeszczota, sam zobacz.

jerryhaj - 20-12-2009, 09:53

baqo napisał/a:
mkautos napisał/a:
patent na czystą szpachelke to podstawienie na chwile do promiennika lub opalarki i cały zaschniety szpachel sam odchodzi
razem z plastikiem :) ja po każdym użyciu zeskrobuje stary kit ,ale warunek nie w rękach ,tylko kładę szpachelkę na stole i drugą z możliwością dociśnięcia skrobie . gdybym miał za każdym razem włączać promiennik ??? ho ho ho :glupek:


a ja mam podkladke szklana [ 15 na 15 cm , od szklaza ] , po szpachlowamiu myje wszystko nitrem , metalowa puszka w niej pedzelek i nitro , na koncu przecieram szmatka lub recznikiem papierowym i jest wszystko czysciutkie :)

online - 20-12-2009, 11:54

Nawet jak Wam zaschną szpachelki i byloby na nich kilka mm kitu, to wystarczyw sadzic do nitro na 2h lub do pojemnika, gdzie jest troszke nitro i szczelnie zamknąć, 2 godzinki i wystarczy powycierac szmatką ;)
mkautos - 20-12-2009, 12:41

online napisał/a:
Nawet jak Wam zaschną szpachelki i byloby na nich kilka mm kitu, to wystarczyw sadzic do nitro na 2h lub do pojemnika, gdzie jest troszke nitro i szczelnie zamknąć, 2 godzinki i wystarczy powycierac szmatką ;)

To jest moze i dobre na koniec roboty, bo w trakcie przerwa 2 godzinna?
No ale zawsze mozna miec zapasowe szpachelki :)
Ja niby mam ale prawie nieuzywane i jak czasami musze nimi cos zrobic to tragedia.
Wole te ktorymi robie, bez zadziorow ostrych kantow itd.
Kazdy ma swoj sposob i tyle w temacie zdzierania kitu....................................................

[ Dodano: 20-12-2009, 12:44 ]
baqo napisał/a:
razem z plastikiem

A nitro to niby nie rozpuszcza plastyku?
Ale widzisz ze tak jak mozna wlac troche nitro tak mozna czesciowo pod promiennik podstawic. ;)

baqo - 20-12-2009, 14:37

mkautos napisał/a:
A nitro to niby nie rozpuszcza plastyku?
dobrze że baniek w które jest rozlewane nie rusza ;]
a jak już się jest przy bańkach po nitro ,to odcięte na kilka cm od dołu , są super do mycia pistoli jako małe miseczki .

madmax - 20-12-2009, 17:26

Nie wiem czy to juz mówiłem ale zawsze odlewam po myciu pistoletu nitro do dużej bańki i jak mi sie uzbiera pełna to odstawiam i sobie stoi i stoi i stoi aż sie lakier oddzieli od nitra i osiądzie na dnie, wtedy delikatnie odlewam nitro do pustej bańki i mam nitro w sam raz do mycia z pierwszego po lakierze i podkładzie. Nie marnuje sie a używane cały czas
Deca-Durabolin - 20-12-2009, 18:04

A osiadnięty lakierek z dna to do czego się przydaje ? :)

Hmm do całościówki zapewne w sam raz :killer: :D

madmax - 20-12-2009, 21:04

do niczego sie nie nadaje zostaje tam i do tej samej banki wlewam brudne nitro
Pomyślunku troche

Pejter - 20-12-2009, 22:27

Jesteś Madmax potencjalnym klientem do zakupu destylarki rozpuszczalników, w Angoli mieliśmy takie urządzonko, rewelka, i rozpuszczalniki po myciu i czasami od lakierów. Czyste funkiel nówka nie śmigane. Ale płakali szefowie że droga była.
madmax - 21-12-2009, 15:33

Ja mam destylkarke w bańce nie potrzebuje do tego urządzenia :D

[ Dodano: 21-12-2009, 15:34 ]
Co do czyszczenia szpchelek mozna wsadzić na noc do czegoś gdzie jest nitro i ładnie szpachla odchodzi albo jak kto woli do wody i potem to zeskrobać.

No-limit - 21-12-2009, 22:03

madmax napisał/a:
[Co do czyszczenia szpachelek mozna wsadzić na noc do czegoś gdzie jest

Mad ,właśnie to ;) .Ja też od czasu do czasu :) Ale nie mam szpachelki ;] .
Do @Jacka:pofolguj nie zbanuj mnie ;) .

dooku - 21-12-2009, 22:12

Bartek-WGM napisał/a:
Może niezbyt to pytanie będzie tu pasować ale co mi tam:
Kupiłem szlifierke mimośrodową Metabo...Więc szlifować podkład wypadałoby na sucho. Jakim papierem to robić? 800? 1000?
Opiszcie jakimi gradacjami robicie pod podkład i pod baze ;)

dokładnie to pytanie tu nie pasuje i zostanie usunięte. dla ułatwienia trudnego zadania szukajki podaję jeden z linków
baqo

http://lakiernik.info.pl/...?t=1040&start=0
http://lakiernik.info.pl/viewtopic.php?t=933
http://lakiernik.info.pl/...?t=1211&start=0



podklad jedziesz 400 na kolko ale te maszynki tylko do przeprawiania sa i rozszlifowywania ale dlaczego to dojdz juz sam:P

wracajac do tematu kitowania to uzywalem 2 japonek metalowych i jest spoko, ale jak tu urobic wiecej kitu????
z pomoca przychodzi paca metalowa taka 20x30 chyba do nakladania kleju do plytek ale bez zebow ;) pozwala urobic duza ilosc szpachli trzymamy pace lewa reka a w prawej szpachelka i jechane:P
potem wszystko myjemy dokladnie w obcietej bance po 5L nitro ,spoko sie miesci i nic nie chlapie.
a wyrabianie kitu to tez nie jest taka prosta sprawa bo ma wplyw na dziorki przy szpachlowaniu ;)

baqo - 21-12-2009, 22:17

dooku napisał/a:
a wyrabianie kitu to tez nie jest taka prosta sprawa bo ma wplyw na dziorki przy szpachlowaniu ;)
trzeba je wyciskać podczas mieszania. na szpachelkach mniejszą ilość łatwiej mieszać wyciskając ,ale większe masy trochę ciężej
online - 22-12-2009, 22:57

Do dyszy wenturiego warto wrzucić opalarke w nizszych temperaturach. Ja teraz tak susze konwencje. Na opalarke przy wlocie mocujemy ponczoche ;)
grzela - 30-12-2009, 00:24

online napisał/a:
Do dyszy wenturiego

takich wypasow narazie niemam ale podsuszam suszarka do wlosow opalarka tez robilem ale niemiala regulacji i wywalilem to za siebie a ponczocha to dobry pomysl chyba zaporzycze :D

mkautos - 30-12-2009, 00:44

online napisał/a:
Ja teraz tak susze konwencje.

Podziwiam.
To jest profesjonalne podejscie???
Ja poprostu trzymam odpowiednią temperature w pomieszczeniu.
No ale przeciez......kto by smiał onlina podwazac.

online - 30-12-2009, 00:50

mkautos napisał/a:
kto by smiał onlina podwazac.


nie ma tu takiej osoby, ktora by nie smiała.

no ja tez mam 19 stopni nonstoper na lakierni i co? jak mi warstwa schnie 3 minuty. a tak leci na element powietrze ok 40st.C i schnie sekund 10.

Co, zabolało troche prawdy?
p.s. nigdy profesionalisty z siebie nie robilem, juz napewno nie tu.

dzis podczas roboty przypomniał mi sie jakiś dobry patent jak słupek z progiem wstawialem do e38 i zapomnialem :nono:

Pejter - 30-12-2009, 14:43

Wasze patenty mnie zatkały, niektóre mnie rozwalają, z tym profi masz rację.
mkautos - 30-12-2009, 15:36

Co to za pistolet?
ZIEMBA - 30-12-2009, 16:15

mkautos napisał/a:
To jest profesjonalne podejscie???
Ja poprostu trzymam odpowiednią temperature w pomieszczeniu.
No ale przeciez......kto by smiał onlina podwazac.

Mkautos, no coś Ty, po co piszesz takie rżeczy, to jest luzackie forum :nono: Zaraz online Ci coś odpisze i zacznie się kłutna. A po co? Pyknij se piwko jak ja teraz i się wyluzuj ;)

mkautos - 30-12-2009, 16:23

NA zdrowie
ZIEMBA - 30-12-2009, 16:34

A dziękuje :piwosz:
No-limit - 30-12-2009, 19:25

ZIEMBA napisał/a:
A dziękuje :piwosz:

Ja również :piwosz: :piwosz:
Dosiego roku Panowie :) .

Pejter - 30-12-2009, 21:40

IWTA W400 rok nie pamiętam z 10 lat temu.

A dziś wszystkiego najlepszego, i tak na całym swiecie wiedzą że polacy są najlepsi, życzę wam więc żeby już tylko zdrówko dopisało, piękne kobiety i sławę już mamy.

paciara - 13-01-2010, 22:04

witajcie podepne sie w tym temacie bo wlasnie potrzebuje heheh patentu robie fajne autko stary za wszelka cene nie uznaje pracy na dwa razy (kit-podklad)a nie przetlumaczy mu ze autko na ktorym wisi kupe szpachli (element prawie w calosci szpachlowany) nigdy nie wyjdzie idealnie ale mniejsza z tym wiec pomyslalem walne grubo podkladem(dalem 4 warstwy konkretne) np.drzwi przecheblowalem 180 na sucho(zadnych przetarc) poprawilem 400 na mokro pozniej 800 (choc nie musialem bo bedzie szedl na bialo) tyle ze w bazie i paczac na podkladladzie widac naprawde niewielkie gdzie niegdzie ugiecia naprawde nie duze chcac aby ten element wyszedl idealnie pasowaloby go liznac jakas szpachla finish i zrobic cienko podkladem ale ja tego niechce moze robiliscie jakies patenty niewiem sa te szpachle flekowki nitro szybko schnace one sie dobrze tra jak myslicie jak tym zrobie duzego fleka i przytre bedzie co ztego?????czy macie jakies pomysla
online - 13-01-2010, 22:09

paciara napisał/a:
szpachle flekowki nitro szybko schnace one sie dobrze tra jak myslicie jak tym zrobie duzego fleka i przytre bedzie co ztego?????czy macie jakies pomysla


Pod żadnym pozorem tak nie rób!Ta szpachla to tylko na małe dziureczki w podkładzie! albo ryskę;)

Całość przeciagnij UNI-bo miękka, nie poprzecieraz podkladu jak przy finish gumą do fugowania, twardą. Cienko, na gladko. Potem tylko hebel, p240, p320, cienko podklad (najlepiej m/m).

I tu patent mój kolejny-do koncowego wykitowywania duzysz powierzchni-dach, maska, uzywam twardej gumy do fugowania glazury. Efekt rewelacja. Polecam!!

mkautos - 13-01-2010, 22:13

DObry pomysł.
Ja do dzis robiłem szpachelką, ale jak bede w sklepie to zapytam o taką gume.
Dzieki.

paciara - 13-01-2010, 22:17

dzieki online za rade zwlasza z ta guma do glazury :) ale badz co badz jeszcze sie zastanowie moze zostawie te male nie dociagniecia na bialym moze to nie bedzie rzutowac w oczy a stry sie dopatrzy bedzie wiedzial ze szklem dupy sie nie da wytrzec i trzeba na zjebane elementy dawac szpachlowke pozdrawiam
No-limit - 14-01-2010, 11:35

online napisał/a:
I tu patent mój kolejny-do koncowego wykitowywania duzysz powierzchni-dach, maska, uzywam twardej gumy do fugowania glazury. Efekt rewelacja. Polecam!!

Tzw. "fugówka" :) ;)

online - 15-01-2010, 21:34

No-limit napisał/a:
online napisał/a:
I tu patent mój kolejny-do koncowego wykitowywania duzysz powierzchni-dach, maska, uzywam twardej gumy do fugowania glazury. Efekt rewelacja. Polecam!!

Tzw. "fugówka" :) ;)


Kurcze, widze, ze chyba ten patent znają także inni? A myślalem, ze jako pierwszy wymyślilem :P


Następny patent, ktorego użylem wczoraj po raz 2 dopiero w mojej karieże lakierniczej, po raz pierwsyz, gdy mialem 14 lat, pokazal mi go wujek od lakierowania Renolakiem czasow ustroju komunist. ;)

Jak cos się powali przy nakladaniu lakieru wierzchniego- ja się poslizgnąlem na drabince i łapami wraz z pistolem przelecialem od dachu przez cały bok, klejąc się łebem do powłoki a twarzą zaliczając porzadnego strzała przy lakierowaniu Forda Transita...

Suszenie przez godzinke, papier 800 na mokro, woda z plynem, mydlo (Fa :D ) pocieramy o namoczony dobrze papier i szlifujemy uszkodzenia na gładko. Papier nie zapycha się, wydłuzamy kilkukrotnie jego zywotnosc przy tej operacji z miękkim lakierem.
Pozniej suszenie, wszystko trzeba odtluscic bardzo dokładnie!! Lakier. Dzis wyjechał do skladania, pięknie wyszlo ;)

Bartek-WGM - 15-01-2010, 22:00

Włosy maszynką na zero, kąpiel w nitrze czy czekasz aż samo odpadnie? :)

Ile taka "fugówka" kosztuje? Da radę wyprowadzić tym błotnik tylny w 323F?

dawid1989 - 15-01-2010, 22:41

Bartek-WGM, Ja kupiłem za 17 zł z drewnianą rączką wzdłuż gumy( używam jej do ściągania wody przy tarciu podkładu i lakieru . Tak mi na myśl przyszła myjka ciśnieniowa do mycia pistoli za ok 30zł ;) z zbiorniczka od audi 80 :D Pewnie zdało by to egzamin
grzela - 16-01-2010, 00:34

moj nastepny rewolucyjny patencior jest mechaniczny,jakis czas temu pekl mi zawor płytkowy w sprezarce akurat bylem w trakcie konczenia 2 warstwy bazy i bum byla sobota ok 17
usiadlem i zaczelem plakac ;) heheeh zartuje wzielem sowmiarke zmierzylem grubosc plytki okazalo sie ze idealnie podchodzi listek ze szczelinomierza 0,35 :D doszlifowalem na szlifierce stolowej i lata do tej pory zrobilem calaka 5 elem.. i motor :D

online - 16-01-2010, 15:55

Bartek-WGM napisał/a:
Włosy maszynką na zero, kąpiel w nitrze czy czekasz aż samo odpadnie?


nic, bo lak. w kombinezonie z kapturkiem. Najbardziej bolaly obite lokcie, twarz trochu po rozc. tak to luz. Ale wkurwienie niezmierne.

Apropo.. Zaprzestać lakierowanie na bazie to nic. Mi kiedyś wylączyli prąd, a kladlem klar na całościowke!! taki urok mieszkania na wiosce ;] potem kupiłem agregat prądotwórczy i do dziś się nie przydał :)

mkautos - 16-01-2010, 17:08

Ja mam taki mały patencik z ostatniej fury.
Oklejoną całosciowke zostawiłem tak do polerki i dopiero po umyciu z pasty i wytarciu na sucho papiery zdarłem z auta.
Zaoszczedzone duzo czasu na czyszczenie auta.

No-limit - 16-01-2010, 18:50

Bartek-WGM napisał/a:
Włosy maszynką na zero, kąpiel w nitrze czy czekasz aż samo odpadnie? :)Ile taka "fugówka" kosztuje?

5,50.- ;]

online - 16-01-2010, 23:08

mkautos napisał/a:
Ja mam taki mały patencik z ostatniej fury.
Oklejoną całosciowke zostawiłem tak do polerki i dopiero po umyciu z pasty i wytarciu na sucho papiery zdarłem z auta.
Zaoszczedzone duzo czasu na czyszczenie auta.


Wydawalo mi się, ze kazdy tak robi ;) Ja tylko ropzklejam nadkola i tak, by wejsc od str. kierowcy, by wyjechac z lakierni ;)
Ale kiedyś tez najpierw rozklejałem, potem polerowalem, masakra. Zawsze woda wleci gdzies pod elementy (np. gdy sciągniesz zderzak na przodzie) zawsze widac slady po szlomie ze szlifu na mokro lub pasty (nawet na sucho) i nigdy juz tego nie doczyscisz...

To_mas - 17-01-2010, 00:33

online napisał/a:
Mi kiedyś wylączyli prąd,
miałem to samo :P i nie chce tego pamiętać.... chyba ze 3albo4 elementy wtedy robiłem... bazą skończyłem robić po 30min schodze położyć klar... rozrobiłem wlałem do guna chwitam a tu pyk i ciemno jak w d.....ie :/ ( to było koło godziny 19 albo 20) sobie myśle spoko pewno zaraz włączą ide.
:P
dopiero w następny dzień po południu mi włączyli a tego wieczora taki byłem wkur... pistolety czyściłem przy świeczkach, masakra.
bazy już nie miałem to oczywiście 3a było znowu jechać kupić :/


w jakim sklepie dostane taką fugówkę ?

grzela - 17-01-2010, 01:28

mkautos napisał/a:
Ja mam taki mały patencik z ostatniej fury.
Oklejoną całosciowke zostawiłem tak do polerki i dopiero po umyciu z pasty i wytarciu na sucho papiery zdarłem z auta.
Zaoszczedzone duzo czasu na czyszczenie auta.


ja tak zawsze robie ale tak czy inaczej calosc zawsze myje bo czasem jak przyjdzie polerowac przy szparce ;) np dzwi-blotnik albo blotnik-zderzak to tam zawsze naleci

PROJEKTER - 17-01-2010, 14:10

To ja o takim patenciku ! ... Stojak kobyłka do prac przygotowawczych czy polerowania np maski, można wykonać z rur plastikowych do wody - grubościennych białych, kolanek i trójników ( do nabycia w markecie budowlanym lub sklepie z hydrauliką ). Leciutki i sztywny. nie rdzewieje na dworze i przy pracach w wodzie. Na wierzch otulina izolacyjna do rur i element się nie obciera od wewnątrz, oraz nie zsuwa ze stojaka. Bardzo przydatny przy lakierowaniu drobiazgów ( można położyć jakoś płytę ) i przy lakierowaniu np. zderzaków.

Takie optymalne wymiary to :

BOKI - obrys kwadratu OK. 80 X 80 CM
PODSTAWA I GÓRA - obrys prostokąta 140 x 80 cm

8 kawałków o długosci 80 cm
4 kawałki o długości 140 cm
8 kolanek
8 trójników
8 króciutkich kawałków rury do połączenia trójnika z kolankiem
.... resztka kleju do szyb .... lub innego do tworzyw.

30 minut roboty ... ale wymiary dobierzcie sobie tak żeby nie było odpadów z rury.

P.S Uwaga - cienkie rurki się nie nadają :nono: szkoda kasy i wysiłku ... tylko te grube

Bartek-WGM - 17-01-2010, 23:20

Masz może fotke? Ciężko mi sobie to wyobrazić :)
PROJEKTER - 18-01-2010, 11:05

No nie mam fotki ! Ale pomogę tak .... cztery rurki 80 x 80 tworzą kwadrat. Jak je połączysz kolankami ( 4 szt ) to masz bok z lekko zaokrąglonymi narożnikami :) .

I jeszcze raz to samo .... i już są dwa boki. Teraz stawiasz je na ziemi i rozsuwasz od siebie na 140 cm ( lub mniej ) i na dole i na górze montujesz po dwie poprzeczki. Masz finalnie obrys prostopadłościanu ! Problem to montaż tych czerech długich poprzeczek bo nie ma takiego elementu w hydraulice gdzie trójnik by miał trzy wyjścia każde pod kątem 90 st. do siebie ( taki narożnik ) Z reguły wygląda to tak, że z prostego odcinka wychodzi do góry kolejne gniazdo.

Dlatego przed sklejeniem kwadratowych boków tuż przed kolankami trzeba wkleić trójniki i ustawić jeden ich wylot pod kątem 90 st ( do środka tego stojaka ) W te gniazda z obu stron montujesz długie rurki ... i gotowe ! ( Najpierw kolanko zaraz potem trójnik potem rurka potem trójnik i zanim kolanko ). Na elemencie pionowym rurka z kolanka bezpośrednio w kolanko. Z każdej rurki w której montujesz trójnik musisz wyciąć kawałek żeby część bez trójników miała taką samą długość jak ta z trójnikami i powstał w efekcie kwadrat.

No i dłuższe rurki są cofnięte troszeczkę do środka po obu stronach stojaka na górze i na dole . Byłyby na krawędziach gdyby był taki element łączączy co ma wylot na boki pod kątem 90 st i jednocześnie jeden pionowo do góry ( taki narożnik ) ... ale ja takich nie znalazłem w sklepie ... może do kitu ten sklep i taki elemencik jest w ofercie ... to by ułatwiło sprawę.

Jak załapiesz o co chodzi to takich stojaków możesz sobie wyprodukować kilka o różnych wymiarach. Tylko dobrze sklejaj bo często się tym wali o ziemię i się rozłączają. Ja pierwszy raz użyłem oryginalengo kleju dla hydraulików do polączeń PCV - straszny szajs ;) później byłem mądrzejszy !

Bartek-WGM - 18-01-2010, 22:46

A czym przemywacie powierzchnię przed lakierowaniem? Wiadomo że zmywa się zmywaczem antysylikonowym lub czymś podobnym...Chodzi mi o czyściwo...Kupujecie takie w rolkach jak papier toaletowy czy szmatką? jeśli szmatką to z jakiego materiału aby nie zostawiało pyłków?
To_mas - 18-01-2010, 23:58

Bartek-WGM napisał/a:
A czym przemywacie powierzchnię przed lakierowaniem? Wiadomo że zmywa się zmywaczem antysylikonowym lub czymś podobnym...Chodzi mi o czyściwo...Kupujecie takie w rolkach jak papier toaletowy czy szmatką? jeśli szmatką to z jakiego materiału aby nie zostawiało pyłków?
ja przemywam specjalnymi szmatkami z DP co kupuję w mieszalni (taki zielone luzem, 1zł sztuka)
madmax - 19-01-2010, 00:17

A ja kupuje byczą rolke ręczników jednorazowych papierowych. Nie zostawiają włosków wogóle sa super typowo podobno do lakiernictwa.
To_mas - 19-01-2010, 00:24

madmax, z jakiejś konkretnej firmy (biedronka :P ) heh
tak pytam bo może bym pomysł podłapał :)

mkautos - 19-01-2010, 11:22

W miezalni sprzedaja dwa rodzaje czysciwa, jedno takie jak reczniki papierowe ale bez puszczania włoskow, drugie cos jak szmatka ze jak uzyjesz i wyschnie to mozesz potem do innych celow uzyc.
optionall - 19-01-2010, 11:46

Chyba chodzi o ściereczki antystatyczne, np. "Indasa Ściereczki Antystatyczne" ?
online - 19-01-2010, 13:39

normalne czysciwo lakiernicze w roklach, potem szmatka antystatyczna.

Optional- szmatka juz po odtłuszczaniu i między warstwami bazy ;)

optionall - 19-01-2010, 14:22

O, rzeczywiście jest coś takiego, trzeba będzie uzupełnić asortyment... Człowiek całe życie się uczy :) dzięki za info i naprostowanie. Do tej pory czyściwo kojarzyło mi się tylko z czyściwem do rąk.
No-limit - 19-01-2010, 15:26

optionall napisał/a:
Chyba chodzi o ściereczki antystatyczne, np. "Indasa Ściereczki Antystatyczne" ?

Nie.Chodzi o czyściwo wiskozowe,które jest dość trudno dostępne i jest bezpyłowe.

Bartek-WGM - 19-01-2010, 17:33

Chodziło mi dokładnie o czyściwo. Ściereczka antystatyczna swoją drogą :)
madmax - 19-01-2010, 18:46

To_mas napisał/a:
madmax, z jakiejś konkretnej firmy (biedronka :P ) heh
tak pytam bo może bym pomysł podłapał :)




NIe wiem jakiej to jest firmy. NIe ma zadnej nalepki ani nic. Grunt ze nie zostawia futra reszte to pier...

meverick - 21-01-2010, 03:31

http://www.tradetec.pl/pr...708ebba51c9ac58 ja czyszcze takim czymś i jestem mega zadowolony , za taka cene nawet papieru toaletowego w "biedronce" nie kupie ;]
To_mas - 21-01-2010, 10:33

oooo fajne :) muszę sie zaopatrzyć
meverick, kupujesz to gdzieś w sklepie czy przez internet zamawiasz ?

mkautos - 21-01-2010, 11:22

Ja mam dostep do tanszych.
Postaram sie o nazwe i cene.

meverick - 21-01-2010, 11:25

To_mas, to jest hurtownia we wrocku i kupuje tam osobiście ;)
mkautos, sa tam i tańsze , chyba za 26zł , ale tamte potrafia zostawić "włosek" po sobie , więc ja nie oszczędzam ;)

online - 21-01-2010, 21:36

ja płace za rolke 35zł, nie zostawia ani pylka-typowo lakiernicze.
mkautos - 17-03-2010, 17:43

Przedstawie mój patent na sprawdzenie pasowalnosci bazy.
Matuje element 800-1000, oklejam w kształt okienka i połowe zaklejam.
Kłade baze tak jak normalnie na całym elemencie.
Odklejam zasłoniety kawałek i daje na łączenie klar bez utwardzacza ale z rozpuchem.
I wychodzi ze baza ktora miała byc idealna nie nadaje sie nawet na przejscie.
Jutro poprawka w mieszalni.
Chyba baza z receptury pasowała, niepotrzebnie dobarwiał.

madmax - 17-03-2010, 22:01

Nooo wpadłes na genialny pomysł:) Tylko panie kolego jak nie ma sie zadnego uszkodzonego elementu przykładowo to co drzeć to potem??
mkautos - 17-03-2010, 22:07

madmax napisał/a:
zadnego uszkodzonego elementu przykładowo


To robie taką probke na elemencie do cieniowania.
Przeciez jest zmatowany tez 800-1000 wiec spoko.
Jesli widze ze po podkładzie nie bedzie takiego elementu to robie to przed podkładem.
Robie tak ponieważ w mieszalni natryskow nie robią a ja nie lubie przed klientem udawac ze kolor po zrobieniu przejscia jest *prawie* idealny i różnice widac bo wiemy ze było robione.
Robie tez tak bo czasem wyjdzie na ostro a klienci wolą zapłacic wiecej za nierobienie przejsc.

[ Dodano: 17-03-2010, 22:08 ]
madmax napisał/a:
to co drzeć to potem

Robie bez utwardzacza.
PS
nieraz jak robisz probke samą bazą i wydaje sie ok to jak przyjdzie klar to czasem zdziwko moze byc.

pio124 - 18-03-2010, 06:38

a nie lepiej na test kartach robic natryski próbne, nie trzeba nic obklejac.......
PROJEKTER - 18-03-2010, 10:30

mkautos napisał/a:
Przedstawie mój patent na sprawdzenie pasowalnosci bazy.
Matuje element 800-1000, oklejam w kształt okienka i połowe zaklejam.
Kłade baze tak jak normalnie na całym elemencie.
Odklejam zasłoniety kawałek i daje na łączenie klar bez utwardzacza ale z rozpuchem.


No ... faktycznie dokładnie widać o co chodzi, ale roboty to jest z tym od cholery ...

Jak rozumiem .... pod pojęciem "PATENT" w tym temacie chodzi o to żeby "coś" co profesjonalne firmy oferują , lub pokazują na szkoleniach zastąpić "czymś" co jest 10 razy tańsze 10 razy szybsze, a daje identyczny efekt. ;)

To może podsunę wam taki patent ... choć wymaga trochę inwencji !

Papier do oklejania w rolkach jest dość drogi ... ale szerokie arkusze to bardzo wygodna sprawa.

Podejrzałem niedawno w jednej z modernizowanych lakierni że tam oklejają kolorowym papierem który dostają w ogromnych rolkach z ... farbiarni tkanin. Podobno technologia nakładania wzorów na tkaninę wygląda tak, że dołem przesuwa się tkanina, a górą papier z nadrukowanym wzorem przez całość przechodzi para i wzór z papieru przechodzi na tkaninę. Po zakończeniu procesu przewinięta rolka to odpad. Niektore wzory są zastrzeżone przez producenta odzieży i robi się problem z rolą papieru ... bo przez kilka miesięcy nie można jej oddać ani na makulaturę, ani wyrzucić ( bo z bladym efektem podobno można go wykorzystać kilka razy ) ... więc

Taka lakiernia gwarantująca kontrolę nad każdą rolką i zniszczenie po użyciu , zabierająca to własnym transportem to "skarb" dla farbiarni tkanin :) ... ale nie pytajcie jak to załatwić i gdzie .... bo zupełnie nie wiem.

Natomiast prawie darmowego papieru do oklejania są kilometry ... a większość rolek ma szerokość 180 cm ... oczywiście pozyskanie paieru zależy od dobrej woli farbiarni i waszej "nawijki w tym temacie" ... No ale tak zupełnie za free to jest tylko info na tym forum i podobno jakieś gadżety w ERA :) a o taki papier to trzeba się już postarać.

mkautos - 18-03-2010, 12:19

PROJEKTER napisał/a:

No ... faktycznie dokładnie widać o co chodzi, ale roboty to jest z tym od cholery ...

Niby jest wiecej roboty ale warto.
Miałem przypadki ze stary klar nie był najwyzszych lotow i dopiero po nałozeniu nowej warstwy ładnie odwzorował kolor bazy.
A natryskując na
pio124 napisał/a:
test kartach
z reguły sie to robi tylko bazą, czasem klarem a stary element jest matowany 2000 i polerowany i tak sie porównuje.
Jednak wole poswiecic chwile i miec pewnosc ze kolor jest mozliwie najlepiej dopasowany.

[ Dodano: 18-03-2010, 12:23 ]
A poza tym kiedys ktos powiedział ze takie kartki to se mozna w d..e wsadzic bo baze wylejesz , ziarno połozysz i kolor wyjdzie ciemniejszy itd.
Tu na forum tak przeczytałem.
Kumaty facet zrobi natrysk próbny na kapslu po piwie ale tu są tez amatorzy ktorym ten pomysł moze sie przydac.

To_mas - 18-03-2010, 15:55

mkautos, pomysł bardzo fajny :) sprawdzę go przy najbliższym metaliku...
A ten klar dajesz bez utw.... i potem jak już doglądniesz co jest nie tak czy np za ciemny to to co nałożyłeś zmywasz nitrem ?

mkautos - 18-03-2010, 16:43

Cytat:
A ten klar dajesz bez utw.... i potem jak już doglądniesz co jest nie tak czy np za ciemny to to co nałożyłeś zmywasz nitrem ?

Dokładnie.

madmax - 18-03-2010, 16:44

a ja jeszcze wpadłem na cos takiego


Mamy klapke wlewu paliwa do której dobieramy lakier. Więc na tą klapke naklejamy szeroką bezbarwną taśmę i na nią psikamy dobrany lakier. Reszte klapki obklejamy aby się nie zamalowała oczywiście. Potem już tylko zostaje poprostu to odkleić z lakierem i klapka jest nieruszona. Co wy na taki pomysł??

mkautos - 18-03-2010, 16:52

madmax napisał/a:
Co wy na taki pomysł??

Na klapce robie jak nie mam zadnego elementu na probki.
Wersje z blotnikiem dałem aby było bardziej widac o co mi biega.

kamilbusko - 18-03-2010, 17:11

ale jak dokładnie na tej klapce sprawdzasz? zawsze rzed lakierowaniem tak sprawdzasz?
domagalka - 18-03-2010, 17:59

madmax napisał/a:
a ja jeszcze wpadłem na cos takiego


Mamy klapke wlewu paliwa do której dobieramy lakier. Więc na tą klapke naklejamy szeroką bezbarwną taśmę i na nią psikamy dobrany lakier. Reszte klapki obklejamy aby się nie zamalowała oczywiście. Potem już tylko zostaje poprostu to odkleić z lakierem i klapka jest nieruszona. Co wy na taki pomysł??


Wydaje mi się że koledze nie chodzi o to czy na klapce czy na błotniku tylko o to żeby miejsce na próbkę zakleić taśmą bezbarwna i na tej taśmie bezbarwnej zrobić próbkę żeby nie trzeba było myć potem tego tylko odklejamy taśmę bezparwna na której jest próbka i obchodzi się bez mycia.

madmax - 18-03-2010, 20:36

domagalka napisał/a:
Wydaje mi się że koledze nie chodzi o to czy na klapce czy na błotniku tylko o to żeby miejsce na próbkę zakleić taśmą bezbarwna i na tej taśmie bezbarwnej zrobić próbkę żeby nie trzeba było myć potem tego tylko odklejamy taśmę bezparwna na której jest próbka i obchodzi się bez mycia.



No własnie o to mi chodziło a klapka to taki przykład.

kamilbusko - 18-03-2010, 20:56

a macie na myśli taką taśmę bezbarwną szeroką foliowa? lakier na niej dobrze siądzie i nie będzie spływał?
mkautos - 18-03-2010, 21:18

kamilbusko napisał/a:
lakier na niej dobrze siądzie i nie będzie spływał?

Bedzie spływał.
Oczka mogą sie robic.
Powiedzmy wiec ze to bedą poprostu trzy paski papierowe i to dobry pomysł z tym aby nie zmywac nitrem.

kamilbusko - 18-03-2010, 21:22

ale jak tymi paskami chcesz okleić klapkę
mkautos - 18-03-2010, 21:26

Trzy paski obok siebie a najlepiej tak aby srodkowy nachodził z lekka na boczne.
Ale... jest wada.
Na takich paskach sa nierownosci wiec ziarno moze byc nie całkiem tak ładnie widoczne jak w moich probkach.
A zreszta czasem tu gadamy o takich duperelach, jeden drugiemu cos tam wytyka ze mozna inaczej itd.
Ja napisałem o takim 100% sposobie na sprawdzenie bazy.
Podzieliłem sie bo to sie sprawdza.
A przeciez nic sie nie stanie z elementem jak zmyjesz z niego troche bazy i klaru.
Prawda?

Deca-Durabolin - 18-03-2010, 21:46

mkautos napisał/a:
A zreszta czasem tu gadamy o takich duperelach, jeden drugiemu cos tam wytyka ze mozna inaczej itd.


mkautos,
Słusznie !
Za to punkt bo najlepszy patent to zrozumieć Twoje powyższe słowa ;)

To_mas - 18-03-2010, 22:37

a mi kiedyś (jak zaczynałem :P ) brakło taśmy to nakleiłem taką bezbarwną, dosłowanie pasek i przy odklejaniu zerwała mi lakier ;P były jajca bo sobie roboty dołożyłem, nie wiem co to była za taśma ani jak zrobiony lakier ale serio oderwała go przy odklejaniu.
madmax - 18-03-2010, 23:01

EJ chłopaki z taśmy bezbarwnej foliowej nie spływa lakier :D Wiem bo zaklejałem w cinkusiu dziury jak go sprzedawałem. A zresztą można sprubować przematowić. Jak dorwe kawałek takiej tasmy to przetestuje w pracy :D :D :D :D
Bartek-WGM - 19-03-2010, 22:14

Zawsze można odstać w mieszalni blaszki do natrysków próbnych ;)
mkautos - 19-03-2010, 22:32

Bartek-WGM napisał/a:
można odstać

To Ty masz tam u siebie jakies kolejki za blaszkami??? :aniolek:
A tak na serio to powiedz czy te *blaszki* natryskujesz zawsze bazą i klarem czy tylko bazą.
Ja probki zawsze robiłem tylko bazą, tak jak zapewne wszyscy.
Są jednak kolory które nabierają wyrazu dopiero po klarze a baza wyschnieta jest matowa.
Mozna sie przejechac, wiec asekuracyjnie robie to tak jak wyzej napisałem.
Gdyby nie moj sposob to ta toyotka z konkursu juz by była w lakierze a ja bym przy kliencie udawał ze kolor jest ok a jemu tylko sie wydaje ze jest mniej zielony lub bardziej jaskrawy.
A zwykła probka bazą pasowała niby idealnie.
Tym razem po tylko dwoch probkach nieudanych pojechałem prawie 40 km do mieszalni i tak pasuje ze mozna by było pokusic sie na ostro.
Ale robie oczywiscie z przejsciami bo ta perła może sie zemscic jesli nie zrobie przejsc.
Najbardziej podobał mi sie sposob w jaki gosciu dobrał kolor.
Zmieszał 50% podstawy i 50% ktoregos z odcienia.
Doswiadczenie robi swoje.

Bartek-WGM - 20-03-2010, 22:02

mkautos napisał/a:
To Ty masz tam u siebie jakies kolejki za blaszkami??? :aniolek:
A tak na serio to powiedz czy te *blaszki* natryskujesz zawsze bazą i klarem czy tylko bazą.


Blaszki dostałem gratis ;)
Nie miałem jeszcze przyjemności robić na nich natrysku, tylko raz na papierze aby sprawdzić czy kolor przedniego błotnika w motocyklu zgadza się z tym co dobrali bo lakierowałem tylko kilka owiewek, nie cały motocykl. Gdy będę musiał polakierować część auta to napewno skorzystam z tych blaszek. Natomiast teraz jeśli samochód to calaka jak część to moja Mazda której jeszcze qrwa nie tknąłem tyle czasu :angry:

madmax - 21-03-2010, 10:40

No to fakt jest ze sama natrysnieta baza bez bezbarwnego ma inny kolor. DObieralismy na mercedesa A clase srebrny. Polakierowałem baza drzwi błotnik is ie przeraziłem bo taka jasna baza wyszła ze załamka mówie chyba puszki pomyliłem. Ale sprawdziłem 3 razy i stwierdziłem ze jest ok. No to mówie super dobrali. Połozyłem bezbarwny i sie okazało ze sie sciemniła baza elegancko i nie było sladu.
mkautos - 02-06-2010, 00:01

Dzis wpadłem na oczywisty pomysł aby zderzaki do naprawy matowac nie papierem 800 na mokro czt na sucho na gabce papierem 240-320 lecz.............................. poprosty maszynka przekładka 5mm i papier 240-360.
Cały zderzak w kilka minut obrobiony i bez rysek (zjechane na zero)
Niewiem jak Wy ale ja do dzis wyzywałem i tarłem ręcznie wszystkie zderzaki :glupek:

Deca-Durabolin - 02-06-2010, 00:09

Cytat:
Niewiem jak Wy ale ja do dzis wyzywałem i tarłem ręcznie wszystkie zderzaki :glupek:


To ładnie :D

Kiedyś tak robiłem... słaby efekt i szkoda paluchów.

Pod podkład p240 na oscylarce 5mm - rozcieranie zarysowań i rozszlifowanie rys na szpachlówce

Pod baze, na łatach, podkład p360 na oscyl. 3mm a reszta szary skocz + mat pasta

mkautos - 02-06-2010, 00:16

Deca-Durabolin,
Dzieki za rozszerzony opis.
Musze mat paste kupic.
I maszynke 3 mm kupie jak kase dostane w koncu.

PROJEKTER - 02-06-2010, 07:51

To tak w sprawie patentów ... zamiast matpasty - kup ... cytrynowego CIFa ( może być zwykły ale cytrynowy daje jeszcze wrażenia empiryczne :) ) ... takiego do szorowania w kuchni ... 5 zł a działa z szarym skoczem na mokro lepiej niż pasta matująca bo zawiera troszeczkę chloru więc przy okazji tam gdzie nie zmatujesz ... od razu odtłuszcza.

Nic się po tem nie dzieje na lakierze i nie ma żadnych oczek, sroczk smużek i innych dyrdymałków ... a jak są ... to na pewno nie od CIFa. Sprawdzone kilkaset razy :)

Krystian990 - 03-06-2010, 08:23

PROJEKTER napisał/a:
a działa z szarym skoczem na mokro

A możesz wytłumaczyć co to jest?:P Bo się szczerze mówiąc z takim słówkiem nie spotkałem ;)

jacenty741 - 03-06-2010, 10:28

Szara włóknina matująca.
marikk - 03-06-2010, 10:31

Czyli włóknina szara ale szczerze mówiąc ciekawy patent na pewno taniej wychodzi kupić tego cifa jak paste matującą ale jakoś mnie to nie przekonuje że nie będzie potem jakiś jaj podczas lakierowania a co sądzi Baqo i Jacklack w tej kwestii ??
PROJEKTER - 03-06-2010, 10:49

Krystian990 napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
a działa z szarym skoczem na mokro

A możesz wytłumaczyć co to jest?:P Bo się szczerze mówiąc z takim słówkiem nie spotkałem ;)


... ale walnąłem posta :buhaha: .... oczywiście @jacenty741 ma rację to włóknina matująca ... choć nie mam pojęcia jak się zorientował po durnym opisie "skocz" - jak to mata firmy SCOTCH która opracowała ten ptenent jednocześnie z 3M ( czy nawet razem ? ) ale nazwanie tego "skocz" to dopiero było profesjonalne :) ... sorry, sorry poniosło mnie !

[ Dodano: 03-06-2010, 10:51 ]
marikk napisał/a:
Czyli włóknina szara ale szczerze mówiąc ciekawy patent na pewno taniej wychodzi kupić tego cifa jak paste matującą ale jakoś mnie to nie przekonuje że nie będzie potem jakiś jaj podczas lakierowania a co sądzi Baqo i Jacklack w tej kwestii ??


... to sprawdź ! ... inwestycja na 5 zł brutto i resztkę lakieru pryśniętego na starym zmatowanym w ten sposób elemencie.

jacklack - 03-06-2010, 14:14

marikk napisał/a:
Czyli włóknina szara ale szczerze mówiąc ciekawy patent na pewno taniej wychodzi kupić tego cifa jak paste matującą ale jakoś mnie to nie przekonuje że nie będzie potem jakiś jaj podczas lakierowania a co sądzi Baqo i Jacklack w tej kwestii ??

Nie wiem, co na to Baq , bo nie wiem czy próbował...Projekter próbował i twierdzi że działa...więc raczej działa ;) .. osobiście też jeszcze tego nie próbowałem, (wypróbuję) :) ale niedawno przyjąłem do polerki kilkumiesięcznego czarnego Citroena Crossera.. ktoś pochlapał ten samochód jakimś dodatkiem do zaprawy murarskiej...właścicielka tego auta powiedziała mi że nie dało się tego niczym zmyć…(całkiem możliwe) ;) ..wpadła na właśnie taki genialny pomysł (jak to kobieta :) ) i potraktowała cały przód i bok tego samochodu właśnie Cifem…dała radę :) ..plamy z lakieru zeszły w 100%...Ale panowie ! !…nawet sobie nie wyobrażacie jak ta powierzchnia tego przodu i boku była idealnie przygotowana pod nanoszenie powłok wierzchnich :) ..totalny mat...idealna drobna gęsta rysa :) i to nawet bez użycia włókniny,..(za włókninę w tym przypadku robiła pielucha tetrowa) ;)
Zapytałem ją jeszcze..długo Pani „polerowała” ten samochód?? (tak mi oznajmiła przyjeżdżając do mnie, że POLEROWAŁA ;) )...odpowiedziała…Niee..możne z 10 min,..uwierzcie?..ledwo dało się to normalnie wypolerować i uzyskać szklista powierzchnie.. ;)

Tak wiec patent z Cifem jest może trochę mało profesjonalny, aczkolwiek może on być bardzo praktyczny, przy czym bardzo tani ;) , i podejrzewam ze zapewni odpowiednią przyczepność nanoszonym powłokom ;)

mkautos - 03-06-2010, 14:17

jacklack napisał/a:
Nie wiem, co na to Baq , bo nie wiem czy próbował...Projekter próbował i twierdzi że działa...więc raczej działa

Cztery klamki od passata i dwa lusterka.
Cif dał rade.
Z szarą włókniną oczywiscie.
Ładny macik wyszedł :)

To_mas - 03-06-2010, 15:46

trzeba tego cifa będzie sprawdzić na jakimś starym elemencie :) i jeśli będzie działał to choć na dużych powierzchniach bym sie bał to na klamkach, lusterkach i innych duperelach byłby jak złoto :)
baqo - 03-06-2010, 16:42

jacklack napisał/a:
Nie wiem, co na to Baq , bo nie wiem czy próbował
cifa nie :) ale np.płyn do mycia naczyń rozrobiony z wodą i w butelce plastikowej z dziurką w korku do polewania . +włóknina . matuje jednocześnie myje ,rozpuszcza.
cif jak kolejny detergent ,wodą spłukać i bajka :)

mkautos - 03-06-2010, 17:52

baqo napisał/a:
płyn do mycia naczyń rozrobiony z wodą

Kurde, kącik kulinarny za chwile nam sie tu zrobi.

martek - 03-06-2010, 20:31

w sklepach cifa braknie jak sie lakierusy dobiorą do niego :) :) :)
PROJEKTER - 03-06-2010, 21:59

.... i tylko przypomnę że temat to PATENTY W LAKIERNI ... więc cytrynowego CIFa do matowania na mokro z wodą - to raczej nie da się znaleźć w zaleceniach technologicznych koncernów lakierniczych. Doprecyzuję że chodzi oczywiście o mleczko ścierne ... bo CIF robi tam jeszcze jakieś inne środki więc żeby nie było że ..... SPRAWDZIŁEM I NIE DZIAŁA !

... a z tymi "patentami" to widzę że jest tak : Człowiek sobie myśli ... eee nie będę tu wyskakiwał z czymś co i tak wszyscy od wieków wiedzą i robią ... a tu proszę - CIF - stara nowość :)

... i najlepiej to robić na elementach do cieniowania gdzie jest potrzebna idealna równiutka matowa powierzchnia bez żadnych rysek i smużek ... co czasami zostawia papier na wodę ... a maszynką taki cieniutko polakierowany element to wiadomo, że trochę strach pojechać. Także klamki lusterka i zderzaki polecam szczególnie bo to skomplikowane kształty i wnęki ... oraz elementy do cieniowania ... a pozostałe .... no cóż ... to fajna metoda, ale trochę trzeba pomachać tą włókniną i CIFem więc chyba lepiej maszyną na sucho.

madmax - 04-06-2010, 07:07

E ziomale :D Ten cif jest idealny na cieniowanie. Projekter pojechał z tym cifem na maxa ale to jest genialne :) :) :) Punkt sie należy :*
majeran666 - 06-06-2010, 15:26

kurde, jak robiłem pierwszy raz pastą matującą i matą to odrazu pomyslałem o cifie-zapach podobny wyglad też. Ciekawe czym sie rozni ta pasta od cifu, a pasta matująca 80zł za litr
tomash - 06-06-2010, 17:17

Pewnie niczym tylko ceną :killer:
mkautos - 06-06-2010, 19:59

Jak juz w mojej galerii pisałem, polecam muchozol przed malowaniem.
Wiadomo ze trzeba wywietrzyc po zabiegu....
Efekt - zero wtrąconych w lakier muszek i komarów.

car painter - 06-06-2010, 21:52

a spróbujcie namoczyć szmatkę matującą ( skocza ) benzyną extrakcyjną matuje lepiej i zmywa wszystkie zabrudzenia ze smoły i takie tam . Dobrze sie też w ten sposób usuwa klej z naklejek i taśm dwustronnych , warte spróbowania ;)
kamilbusko - 06-06-2010, 22:09

a robisz tak? muszę sprubować?
Deca-Durabolin - 06-06-2010, 22:12

car painter napisał/a:
Dobrze sie też w ten sposób usuwa klej z naklejek i taśm dwustronnych , warte spróbowania ;)

Do tego jest taki gumowy krążek i kosztuje chyba 15 zł a starcza na bardzo długo ;)

Co do matowania to wolę skocz, wodę i pastę/cifa ... nie ma smrodu, nie trzeba rękawiczek i maski...
Szkoda zdrowia szczerze mówiąc. Teraz to szpachli nawet nie ruszam bez maski... poplułem trochę krwią w młodym wieku i wiem, że nie warto dla kasy i czyjejś zadowolonej mordy w błyszczącym lakierze narażać swojego zdrowia ..
A już nitra to unikam jak bójek.. czyli dopiero jak trzeba :)
Pozdrawiam.

To_mas - 06-06-2010, 22:24

Deca-Durabolin napisał/a:
car painter napisał/a:
Dobrze sie też w ten sposób usuwa klej z naklejek i taśm dwustronnych , warte spróbowania ;)

Do tego jest taki gumowy krążek i kosztuje chyba 15 zł a starcza na bardzo długo ;)
zgadza sie :) też używam, na wiertarę i ogień :)

Deca-Durabolin napisał/a:
A już nitra to unikam jak bójek.. czyli dopiero jak trzeba :)
a czym myjesz guna ?
kamilbusko - 06-06-2010, 22:28

no coś Ty kolega używa guna jednorazowo i kupuje nowy. Żadne nitro zdrowie najważniejsze :)
car painter - 06-06-2010, 22:54

wczoraj rozklejałem elke całą w reklamach ( autko 2 lata ) naklejki pod opalarką zeszły ale miejscowo zostało troche kleju , przeleciałem to szybko skoczem z ekstrakcyjną potem polerka i super wyszło . używam tego kółka nazywamy to tofik bo po zeszlifowaniu ma taki podobny zapach :D ale w niektórych sytuacjach skocz i eks... jest lepsze ;)

Deca-Durabolin kup sobie myjkę do guna ( gunów) i nitro pójdzie w zapomnienie ;]

To_mas - 06-06-2010, 23:33

car painter napisał/a:
Deca-Durabolin kup sobie myjkę do guna ( gunów) i nitro pójdzie w zapomnienie ;]
drogie takie coś ? jak to wygląda ?

[ Dodano: 06-06-2010, 23:34 ]
kamilbusko napisał/a:
no coś Ty kolega używa guna jednorazowo i kupuje nowy. Żadne nitro zdrowie najważniejsze :)
hehe, dodaj jeszcze ze plastikowe i 3a szybko lakierować bo sie rozpuszczają :P
slawek - 07-06-2010, 00:00

To_mas napisał/a:
car painter napisał/a:
Deca-Durabolin kup sobie myjkę do guna ( gunów) i nitro pójdzie w zapomnienie
drogie takie coś ? jak to wygląda
wygląda to jak zmywarka do naczyń tylko ładowanie z góry dwie bańki z nitro pod spodem jedna z czystym a druga z brudnym koszt takiego nowego agregatu to około 8klocków
PROJEKTER - 07-06-2010, 08:23

kamilbusko napisał/a:
no coś Ty kolega używa guna jednorazowo i kupuje nowy. Żadne nitro zdrowie najważniejsze :)


Można sobie uprościć mycie pistoletu przez niebrudzenie tak ostro ... np. tak : http://www.sata.pl/sklep/sata_rps_system.php -

albo tak : http://archiwum.automotos...-12/nowosci.htm

... ostatecznie tak : http://www.youtube.com/wa...yer_profilepage

Greg - 07-06-2010, 14:44

PROJEKTER napisał/a:

Można sobie uprościć mycie pistoletu przez niebrudzenie tak ostro ... np. tak : http://www.sata.pl/sklep/sata_rps_system.php -

albo tak : http://archiwum.automotos...-12/nowosci.htm


Używam czasami rps-a jak i pps ( z tym już miałem do czynienia jakieś 3 lata temu) . Rps fajna sprawa, praca jak oryginalny kubek z opcją zamknięcia na jakiś czas. Przydatne np przy paru kolorach/ odkręcenie, wymycie pistola- tylko korpusu, inny kubek i można lakierować. PPS niezastąpiony( jak dla mnie) do podkładowania/ lakierowania komory silnika (nie chodzi mi o proste i łatwodostępne miejsca, tylko jak np w starszych samochodach- pełno tłoczeń, zagięć i podobnych) jak i np dachu od wewnątrz, gdzie zwykłym kubkiem trzeba sie nagimnastykować i to sporo ;) Używam również do podkładu wewnątrz nadkoli,łączenia z błotnikami- można przewracać "do góry nogami" a praca nadal ciągła ;] Pare dni temu leciałem tym systemem epoksydem i muszę powiedzieć, że bez niego nie wyobrażam sobie takich prac ;] Na jedno trzeba tylko uważać- przy wykręcaniu z adaptera w celu dolewki trzeba uważać, zbyt szybkie wykręcenie skończy się zalaniem całego kubka farbą pozostała w korpusie :nono: Ja to robie tak, odkręcam lekko podważam gun i daję parenaście sek, żeby powietrze tam doszło i ładnie wlało do kubeczka resztki z pistoleta ;)
Ogólnie rzecz biorąc fajne systemy, ale (jak dla mnie) tylko do niektórych prac. Standardowy kubek jednak jest taniej wymyć aniżeli kupić rps`a za ok 8 zł ;)

Deca-Durabolin - 07-06-2010, 15:11

To_mas napisał/a:
Deca-Durabolin napisał/a:
A już nitra to unikam jak bójek.. czyli dopiero jak trzeba :)
a czym myjesz guna ?


po bazie wodą a po klarze nie myje bo po co. Wygląda jak czysty bo klar bezbarwny jest :D żarcik żarcik.

No mycie pistola to konieczność tak więc innej opcji nie widzę...
hmm taka myjka ... sprzedać samochód ... ale za to pistola myć nie trzeba :)
Pozdro.

mkautos - 07-06-2010, 16:41

Standardowy kubek jednak jest taniej wymyć aniżeli kupić rps`a za ok 8 zł

Ja po zakupie saty zaraz kupiłem dwa pojemniki rps i tylko na nich robie.
I powiem ze całkiem dobrze sie je myje mimo ze to sa jednorazowki.

PROJEKTER - 07-06-2010, 21:09

.... a z tą folią z filmu ktoś już miał do czynienia ?
slawek - 08-06-2010, 20:52

ja też mam swój skromny patent na taśme odchylającą ,może z początku troche upierdliwe ale troche wprawy i super wychodzi wystarczy zagiąć szeroką taśme dwa razy po pół centymetra i idealnie można ją wcisnąć tam gdzie taśme odchylającą można sobie pomóc plastikową szpachelką reszta na obrazku kiedyś tak robiem jak stary był sknera
mkautos - 08-06-2010, 20:55

slawek, Dziekuje, masz punkta.
marikk - 09-06-2010, 16:30

A ja wole pociąć papier wodny na kawałki i też śmiało wchodzi pod uszczelkę i masz możliwość odchylenia doklejasz zwykłą taśme i gra
To_mas - 09-06-2010, 19:58

slawek, no fajne :) ale nie odchylisz tak bardzo jak za pomocą taśmy do odchylania :) dlatego jednak wolę taśmę albo jak coś to wsadzić pod uszczelkę kawałek kabla, przewodu, tez sie sprawdzało kiedyś.
puszkieter - 10-06-2010, 22:25

a ja mam taki patencik.malujesz wodą,a tu nagle widzisz małą dziurkę.zakładasz ''fleka''[u mnie na praktykach tak mówili] no i teraz problem bo, jak polecisz na mokro to rozpuścisz baze.do szlifowania tego ''fleka''używasz papieru na mokro ale zamiast wody uzywasz zmywacza silikonowego,ja użyłem zmywacza bola.
dc-cap - 16-06-2010, 19:30

a ja mam takie pytanko o patent - czy zna ktoś patent na dobre obrobienie bez dołków i innych cudów plastików z motra czy skutera?? Na tego typu elementach jest pełno kantów, wgłebień, zagięć itp... szlifierka mimośrodową nie bardzo da się dotrzeć w te zakamarki a ręcznie - do głowy można dostać, a dodatkowo zawsze gdzieś się mniej lub bardziej przytrze..
Greg - 16-06-2010, 20:49

dc-cap napisał/a:
a ja mam takie pytanko o patent - czy zna ktoś patent na dobre obrobienie bez dołków i innych cudów plastików z motra czy skutera?? Na tego typu elementach jest pełno kantów, wgłebień, zagięć itp... szlifierka mimośrodową nie bardzo da się dotrzeć w te zakamarki a ręcznie - do głowy można dostać, a dodatkowo zawsze gdzieś się mniej lub bardziej przytrze..


bardzo pomocne są elastyczne klocki o różnych profilach- np takie :
http://www.allegromat.pl/aukcja56762
. Większe dołki podgrzej opalarką i wyciągnij ile sie da, aby ograniczyć szpachlowanie do minimum- i mniej nałożysz, tym mniej będziesz musiał docierać. Używaj kontrastu. Co do małych i głębokich/ trudno dostępnych dołków to cóż- papierek na rękę i do skutku :)

łysy73 - 19-06-2010, 20:29

Witam wszystkich.
Jestem nowy na tym forum, ale w temacie przywracania aut do życia nie.
Patentów poznałem i przerobiłem wiele.

Przeleciałem cały ten dział i nie zauważyłem podstawy dla garażowców
{kabinowców w sumie też}:

PODSTWA CZEGOKOLWIEK LAKIEROWANEGO NA AUCIE STOJĄCYM NA KOŁACH TO JEGO UZIEMIENIE ! !!

I im więcej jest lakierowane tym bardziej zalecane.

{ja robię to dwoma mokrymi łańcuchami}

Pzdr

mkautos - 19-06-2010, 20:30

Cytat:
PODSTWA CZEGOKOLWIEK LAKIEROWANEGO NA AUCIE STOJĄCYM NA KOŁACH TO JEGO UZIEMIENIE



????? Mozesz rozwinąc swój patent????

łysy73 - 19-06-2010, 20:41

Aha nie zauważyłem też wzmianki o "wspomagaczach" w wodzie do matowania dla matujących na mokro

Od wielu lat robię auta na sucho, ale w "czasach mokrych" zawsze do wody do matowania dolewałem płynu do mycia naczyń {teraz do matowania do polerki też to robię}:

- wydaje mi się, że papier rzadziej "staje dęba"
- ale podstawowa przyczyna to super odtłuszczanie od razu przy matowaniu

Poza tym większość korzysta z wiader.
Ja ogólnie odradzam:
- non stop trzeba się schylać
- jak się jakimś cudem wepcha palucha w coś tłustego a później trafi to do wiadra to później idealnie "rozłoży na całej powierzchni"
Dlatego wolę 1,5L butelki po wodach:
- "równomierna i jednolita aplikacja: :)
- żadnych skłonów góra dół
- non stop czysty, świeży towar :)

Pzdr

slawek - 19-06-2010, 20:45

no własnie nikt o tym nie wspomniał na forum żeby uziemić samochód,zalecają to niektórzy producenci kabin ale czy to jest podstawa lakierowania to nie sądzę , w tej kwesti to tylko projekter może sie wypowiedzieć,osobiście to tego nie robie choć kabel leży w kabinie mom zdaniem pomaga to jak umarłemu kadzidło
łysy73 - 19-06-2010, 20:49

To nie patent tylko podstawa :)

Jeśli nie używasz to zauważyłeś zapewne, że ilość syfów zwiększa się za każdą lakierowaną warstwą. Prawda?

A to dla tego, że auto zajebiście się "ładuje energią" i przyciąga syfy jak magnes.
Najlepiej widać to gdy auto oklejone jest folią:
weź przy którejś warstwie podejdź do niej np. z nitką i zbliż do foli to zobaczysz co się dzieje :)

A TO DLA TEGO ŻE AUTO STOI NA KOŁACH
A JAK WSZEM I WOBEC WIADOMO GUMA TO SŁABY PRZEWODNIK PRĄDU :)

Dlatego trzeba zapewnić dla nadwozia uziemienie. Ja to robię od lat owijając łańcuchy za metalowe części nadwozia, silnika, haka i rzucając końce na glebę. Dla pewniejszego przewodnictwa polewam wodą

Sprawdź a będziesz w szoku

Pzdr

[ Dodano: 19-06-2010, 20:53 ]
Jejku

"PODSTAWA DLA GARAŻOWCÓW" "bo mają różne otoczenie malowanego auta",
choć dla kabinowców wcale nie zaszkodzi też

Bo efekt jest zaje...sty
Na początku jak brat z USA mi powiedział to mu ........... powiedziałem, ale po namyśle i spróbowaniu .... musiałem go przeprosić :angry:

Ale sprawdź sam

baqo - 19-06-2010, 20:56

Cytat:
Sprawdź a będziesz w szoku
sprawdzałem może nie łańcuchami , a kablami do rozruchu(szelki) i nic się nie dzieje.
mkautos - 19-06-2010, 20:57

baqo,
Niby jak ma u Ciebie sie cos dziac skoro Ty i bez kabli zadnych wtracen niemasz :)
Warunki sterylne jak przy operacji, wiec skad by te wtracenia miały sie brac???

łysy73 - 19-06-2010, 20:59

Tak bago

Bo masz "warunki" do lakierowania a nie "kładzenia farby" :)

A to sprawdza tym lepiej im większy syf dookoła :)

baqo - 19-06-2010, 21:00

mkautos napisał/a:
Niby jak ma u Ciebie sie cos dziac skoro Ty i bez kabli zadnych wtracen niemasz :)
bez przesady. im starszy kombinezon tym badziewi wiecej :glupek:
łysy73 - 19-06-2010, 21:01

Więc ujmę to tak:

Im gorsze warunki tym pozytywne efekty bardziej widoczne :)

łysy73 - 03-07-2010, 22:37

Temat: Zrywanie klaru przy odmaskowywaniu:

Witam.

Właśnie się dowiedziałem, że zdarza się co poniektórym pechowcom
przy odmaskowywaniu auta , podczas odklejania taśmy pociągnąć razem z nią trochę klaru z polakierowanego elementu.

Mi się to kiedyś zdarzało, gdy klar przy rozklejaniu był już praktycznie skorupą, więc zacząłem to robić w ten sposób:

- zanim zaczynam rozklejać takie niepewne miejsca najpierw biorę nową żyletkę {ja biorę Stanley-a} i powolutku delikatnie jadę jej ostrzem po krawędzi taśmy, w miejscu jej łączenia z polakierowanym elementem.
Jak oblecę takie miejsca to dopiero wtedy powolutku odrywam taśmę maskującą
Wtedy nawet jeśli taśma była zlana klarem z elementem to klaru razem się nie pociągnie.

Nie wiem czy to aż taki patent czy nie, ale już wiem, że chociaż jednej osobie pomorze ;]

{miłego rozklejania K... ;) }

Pzdr

No-limit - 05-07-2010, 22:01

łysy73 napisał/a:
Temat: Zrywanie klaru przy odmaskowywaniu:

Witam.

Właśnie się dowiedziałem, że zdarza się co poniektórym pechowcom
przy odmaskowywaniu auta , podczas odklejania taśmy pociągnąć razem z nią trochę klaru z polakierowanego elementu.

Mi się to kiedyś zdarzało, gdy klar przy rozklejaniu był już praktycznie skorupą, więc zacząłem to robić w ten sposób:

- zanim zaczynam rozklejać takie niepewne miejsca najpierw biorę nową żyletkę {ja biorę Stanley-a} i powolutku delikatnie jadę jej ostrzem po krawędzi taśmy, w miejscu jej łączenia z polakierowanym elementem.
Jak oblecę takie miejsca to dopiero wtedy powolutku odrywam taśmę maskującą
Wtedy nawet jeśli taśma była zlana klarem z elementem to klaru razem się nie pociągnie.

Nie wiem czy to aż taki patent czy nie, ale już wiem, że chociaż jednej osobie pomorze ;]

{miłego rozklejania K... ;) }

Pzdr

Czytałeś na forum o "cieniowniu"?

kamfrontera - 05-07-2010, 23:05

No-limit, a jak oklejasz do rantu na zderzaku np do listwy ???
łysy73 - 06-07-2010, 07:04

No-limit napisał/a:
Czytałeś na forum o "cieniowniu"?


Witam.

Na forum nie czytałem, ale powiedzmy że słyszałem coś o takim czymś ;]

To, co napisałem tyczy się przypadku gdy zdarzy się zlać taśmę z lakierowanym elementem klarem w "jedną całość".

Nie wiem jak to idealnie Ci wytłumaczyć, bo od dawna naginam w zdecydowanej większości calaki, które są praktycznie całe porozbierane i nie mam z tym problemu, ale wcześniej owszem -zdarzało się.
Z perspektywy czasu sądzę, że jedną z głównych przyczyn była za duża ilość klaru, czy akrylu, ale to nie ważne -zdarzało się i trzeba było se z tym radzić.

{wracając do pytania o cieniowaniu, to nie mam pojęcia co ma ono wspólnego z opisanym zdarzającym się dylematem?
W moich stronach cieniowaniem nazywamy lakierowanie sąsiedniego elementu {od naprawianego, wymienianego...} w celu oszukania oka i schowania ewentualnej różnicy odcienia koloru - to tak po chłopsku.
Więc nie mam pojęcia co ma cieniowanie do taśmy maskującej?
Bo u mnie przy cieniowaniu lakierowany jest cały sąsiedni element.
Może to kwestia nazewnictwa, a może i mojego "amatorstwa", ale nie czaję co ma jedno do drugiego}

Zresztą nie ma co się spierać bo nie ma zbytnio o co.

Tak jak napisałem, ŻE ZDARZA SIĘ -a nie jest non stop-, i jeśli się zdarzy to można sobie w ten sposób pomóc wyjść z sytuacji z "mniejszymi szkodami".

Pzdr

Deca-Durabolin - 02-11-2010, 17:36

Łysy, zdarzyło mi się tak gdyż lakirowałem do listwy i zbyt grubo przylałem klar który połączył powierzchnię taśmy z el. lakierowanym. Także użyłem żyletki.
A tak ogólnie to listwy się zdejmuje ;) Chyba, że auto na sprzedaż.

A w biedronce znalazłem papier - identyczny jak celuloza .
Rolka trosze mniejsza ale i kosztuje 5zł :) a nie 25zł.
Ekonomiczniej wychodzi.
Pozdrawiam.

łysy73 - 02-11-2010, 17:45

Deca-Durabolin napisał/a:
zdarzyło mi się tak gdyż lakirowałem do listwy i zbyt grubo przylałem klar który połączył powierzchnię taśmy z el. lakierowanym. Także użyłem żyletki.
No o takie awaryjne sytuacje mi chodziło. Ot raz na jakiś czas zdarza się walnąć babola.
Jeśli zaś chodzi o oklejanie to ja od lat śmigam na foliach budowlanych. Tak się do nich przyzwyczaiłem, że ni groma mi nie przeszkadzają. A jak łatwo i ekspresowo się okleja. I jakoś nigdy mi nie poleciało z takiej folii, o czym często słyszę. To chyba raczej tylko taka propaganda dla wystraszenia ewentualnych jej użytkowników. Ja nie raz ostro podlewałem i nigdy, ale to nigdy nic z niej nie poleciało.
Pozdro

michalLbn - 02-11-2010, 19:12

łysy73 napisał/a:
Deca-Durabolin napisał/a:
zdarzyło mi się tak gdyż lakirowałem do listwy i zbyt grubo przylałem klar który połączył powierzchnię taśmy z el. lakierowanym. Także użyłem żyletki.
No o takie awaryjne sytuacje mi chodziło. Ot raz na jakiś czas zdarza się walnąć babola.
Jeśli zaś chodzi o oklejanie to ja od lat śmigam na foliach budowlanych. Tak się do nich przyzwyczaiłem, że ni groma mi nie przeszkadzają. A jak łatwo i ekspresowo się okleja. I jakoś nigdy mi nie poleciało z takiej folii, o czym często słyszę. To chyba raczej tylko taka propaganda dla wystraszenia ewentualnych jej użytkowników. Ja nie raz ostro podlewałem i nigdy, ale to nigdy nic z niej nie poleciało.
Pozdro


Ale potrafi z niej polecieć. Trzeba uważnie odklejać lub rozklejać na świeżo po max kilku godzinach.

łysy73 - 02-11-2010, 19:41

michalLbn napisał/a:
potrafi z niej polecieć. Trzeba uważnie odklejać lub rozklejać na świeżo po max kilku godzinach.
No ja nie wiem. Dla mnie nic z niej nie leci.
Tzn. nie leci w sensie baza + klar, czy akryle {nigdy nie odrywam na świeżo a z reguły po paru godzinach}
Ale już podkłady to fruwają jak dzikie praktycznie zanim się jeszcze tą folię dotknie. Więc jeśli chodzi o podkłady to fakt: niesamowicie z niej odpadają płatami i płatkami.
Ale powłoki wierzchnie jakoś nie zauważyłem. Może mam farta.

jacklack - 02-11-2010, 19:54

łysy73 napisał/a:
a z reguły po paru godzinach}


czyli na świeżo, bo po paru godz. w temp. powiedzmy 25 st.C lakier jest ledwo związany , i dlatego Ci nic się nie odrywa z tej folii budowlanej ;)

Przekonałbyś się jak lakier strzela z takiej folii po grzaniu w kabinie przez 60 min w temp 60 st.C schłodzony po tym grzaniu do powiedzmy 18 st.C...UWAGA NA OCZY... ;)

Deca-Durabolin - 02-11-2010, 20:05

Cytat:
Przekonałbyś się jak lakier strzela z takiej folii po grzaniu w kabinie przez 60 min w temp 60 st.C schłodzony po tym grzaniu do powiedzmy 18 st.C...UWAGA NA OCZY... ;)

Dokładnie Jack. Widziałem na własne oczy .
Przy rozklejaniu nastepnego dnia polakierowana folia a raczej odpadające z niej płaty lakieru mogą narobić baboli tzn, przykleić się do nowej powłoki. a ciężko te cholerstwo oderwać i zawsze naruszymy powłokę. Ja dlatego używam oddzielenia w postaci papieru 30 cm.
Chetnie przeszedłbym na oklejanie tylko folią ale czy wyjdzie ekonomiczniej ?
hm. zapewne tak samo a wygodniej. Firmowa folia będzie droższa i o wiele ułatwi pracę a zamiast zakupu papieru dłożyć do folii.
Jakaś podpowiedź o producencie folii ?

jacklack - 02-11-2010, 20:28

Deca-Durabolin napisał/a:
Ja dlatego używam oddzielenia w postaci papieru 30 cm.

J też używam papieru ale tylko w takich miejscach gdzie folia mogłaby fruwać, czyli przy zabezpieczeniu nadkoli, resztę auta nakrywam folią antystatyczną 3M (na mokre auta, co jest rzeczą bardzo istotną przy suszeniu w wysokich temp.) wycinam co potrzeba i doklejam bezpośrednio do elementu przyległego lakierowanemu, i z takiej folii nic po lakierowaniu i suszeniu w 60 st.C nie ma prawa odpaść..

Było już trochę na forum o sposobach zabezpieczeń ;)
http://lakiernik.info.pl/...p?t=154&start=0
http://lakiernik.info.pl/...a+antystatyczna

łysy73 - 02-11-2010, 21:16

jacklack napisał/a:
łysy73 napisał/a:
a z reguły po paru godzinach}


czyli na świeżo, bo po paru godz. w temp. powiedzmy 25 st.C lakier jest ledwo związany , i dlatego Ci nic się nie odrywa z tej folii budowlanej ;)
A no bo właśnie tak jest, więc się dziwiłem że tylu ludzi tak się żali na te odpadające płaty lakierów. Ale przyznam się szczerze, że wcale się nie gniewam, że nic mi nie odpada :D

jacklack napisał/a:
Przekonałbyś się jak lakier strzela z takiej folii po grzaniu w kabinie przez 60 min w temp 60 st.C schłodzony po tym grzaniu do powiedzmy 18 st.C...UWAGA NA OCZY... ;)
Eeeeee to mi jeszcze długo w takim razie nic takiego nie grozi :)
Nie grozi, bo "moja kabina" nie osiąga takich temperatur i długo ich nie osiągnie :) :)
Nie no a tak na poważnie, to jak wkrótce odpalę w końcu te swoje ogrzewanie i patenty to zobaczę do ilu dam radę natrzepać temperaturę. Na pewno nie będzie tak źle, a wtedy się zobaczy.
Może przy następnym malunku na próbę i użyję tej nie budowlanej a profi folii, aby zobaczyć, czy mniej syfu do siebie ciągnie. Bo ta budowlana to tak naprawdę mocno się elektryzuje podczas malunków, ale w pewnym przynajmniej stopniu niweluję to uziemianiem bryk, co naprawdę się sprawdza.
A sprawdzę te Wasze "kabinowe patenty". A nuż "w normalnych jaskiniowych" warunkach też się sprawdzą :) :)

unek - 02-11-2010, 23:01

ja używam bolla ale i tak odpada pałtkami...
jacenty741 - 03-11-2010, 06:53

unek83 napisał/a:
ja używam bolla ale i tak odpada pałtkami...
Ja też, i zauważyłem,że odpada po kilku godzinach przy zdejmowaniu małymi płatkami.Jeśli spadnie na lakier,i szybko tego nie usuniesz,to połączy się z warstwą bezbarwnego i jest zonk,trzeba trzeć jak syfka.Tak więc u mnie 30-40 cm od elementu zawsze papier,dopiero dalej folia.
łysy73 - 03-11-2010, 19:00

Panowie, a ten BOLL o którym mówicie to taki z rolki jak 3M, czy APP, czy taki z paczki 20m2?
jacenty741 - 03-11-2010, 23:12

Ten drugi.
łysy73 - 04-11-2010, 08:01

jacenty741 napisał/a:
Ten drugi.
Oki jasne. Dzięki.
Ta cena tego APP co podał kiedyś Baqo mnie troszkę dziwi, więc rozejrzę się może za nią na próbę.

unek - 20-11-2010, 01:08

dodam,ze folie Bolla łatwo rozłożyc..ostatnio malowałem pokój w domu i kupiłem folie malarska i ciezko ja rozwinac samemu...a z tamta bez problemu sam rozwijam
Ryba - 25-06-2011, 17:05

Dodam patent, który może nie wszyscy znają, a podpatrzyłem go u lakiernika Jacka, z którym pracowałem ;]
Mianowicie zamiast czyścić szpachelki za pomocą papieru ściernego gdy już kit stwardnieje, zaraz po szpachlowaniu zbieramy ile się da jedną szpachelką z drugiej, a następnie moczymy szmatkę (lepiej - bo bardziej nasiąka niż ręcznik) w nitro i zmywamy to co pozostało. W ten sposób zawsze szpachelki wyglądają jak nowe, i co więcej jeśli kitujemy coś na kilka razy (tak jak ja dziś maskę), to za każdym razem mamy idealnie czyste powierzchni szpachelek.

A teraz ja mam pytanie. Jak radzicie sobie z docinaniem folii takiej z opakowania nie z rolki. Bo mnie nożykiem do papieru słabo idzie, może żyletka ?

kosior - 25-06-2011, 17:22

z tą szmatką to nie za ciekawy pomysł ja szpachelki myje nitrem po myciu pistoletu pędzelkiem pozniej lekko wycieram i błysk a wycieranie szmatą z nitrem to duza strata nitra i rece brudne .

co do foli to musisz sie zaopatrzyc w nóz do foli zadnym innym narzedziem tego nie zrobisz jak należy

Ryba - 25-06-2011, 17:46

Ja nie mam brudnych rąk, ponieważ szpachluje w rękawiczkach lakierniczych, tak samo podkładuje i czyszcze pistolety. Jedynie docieram gołymi rękami, bo w rękawiczce nie ma odpowiedniego ślizgu do "macania".

A strate nitra ... ja to pomijam, bo nitro to koszt do 25 zł za 5L, więc dość mało. Wiadomo, że nie rozlewam na lewo i prawo, ale jakoś specjalnie nie oszczędzam, a Jacek, z którym pracowałem - on to dopiero rozlewał :D

A co do noża to chodzi o coś takiego ?
http://www.narzedzia-tnac...emart&Itemid=29

Takie są ceny czy można kupić coś w markecie za 5 zł ?

kori - 29-06-2011, 23:16

Jak już pisane było skocz + Cif na naprawde trudne kształty i szceliny uzywam szczoteczki drucianej, tylko "złotej" z kompletu, szara za ostra a czarna nic nie bierze, kpl ok 3zł, nie wystarcza na dlugo ale matuje.


Macie jakis sposób na zabijanie papieru przy docierce na sucho np na heblu ?

unek - 30-06-2011, 00:14

kori napisał/a:
Macie jakis sposób na zabijanie papieru przy docierce na sucho np na heblu

wytrzepac o kolano ;)

Bisu - 30-06-2011, 00:18

unek napisał/a:
Macie jakis sposób na zabijanie papieru przy docierce na sucho np na heblu ?

Spężone powietrze lub jakiekolwiek trzepanie... @online gdzieś wcześniej poleca przyp$%lenie brzeszczotem w papier. Nie wiem dlaczego tego patentu sam jeszcze nie wypróbowałem.

Deca-Durabolin - 30-06-2011, 00:19

madmax cos pisał o brzeszczocie
Bisu - 30-06-2011, 00:24
Temat postu: Re: Patenty- w lakierni, blacharni, warsztacie...
online napisał/a:


1. Jesli szlifujemy kit na heblu, papier się zatyka, wystarczy wziać brzeszczot i płasko przywalic w papier, znów prawie jak nowy (oczywiscie do kilku razy)-niczym innym tak nie zrobimy.

@online :taniec: - 1 post :)

madmax - 30-06-2011, 10:11

Nie wiem ja uderzam patyczkiem do mieszania lakierów wychodzi na to samo :)
martek - 30-06-2011, 17:33

szczotka druciana jest dobra
kori - 30-06-2011, 23:50

powietrze ok ale tylko przy kicie; szczotka, brzeszczot ale po 2-3 razach wygładzają papier.
Ww sposoby dobre tylko przy kicie bo przy lakierze a szczególnie bazie papier zakleja sie lakierem i nic tego nie rusza a wtedy papier juz nierówno bierze

To_mas - 01-07-2011, 10:02

kori napisał/a:
bo przy lakierze a szczególnie bazie papier zakleja sie lakierem i nic tego nie rusza
szlifowanie bazy ? przecież to jest cieniutka dobrze odparowana warstwa w moment jesteś za nią :) tym bardziej przy gradacjach papierów do obróbki kitu :) to i tego tam dużo nie ma bo tylko w miejscach gdzie sie przetrzesz :)

chyba ze mowa tu o robocie której najardziej nie lubię czyli "panie bo mi bezbarwny schodzi" :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group